Czy wierzysz w duchy?

[Baby14]

Aardat Lilth:
Wiem cos o nauczaniu fizyki w Stanach. Moja kuzynka uwielbia fizyke.no coz...
Pamietam jak bylam w lipcu w Pałacu Kultury w Warszawie i mielismy lekcje z ...nie napisze bo zrobie byk z taki jednym baardzo znanym fizykiem i facet pokazywal nam rozne doswiadczenia...bardzo ciekawe to bylo.

Z tego ROswell to mam jeszcze taka ksiazke gdzie sekcja jest zrobiona krok po kroku. Ciekawe co by powiedzieli teraz gdyby sie rozbili w 2008.

[Aardat Lilth]

Napisane przez Baby14

Aardat Lilth:

Z tego ROswell to mam jeszcze taka ksiazke gdzie sekcja jest zrobiona krok po kroku.

blee....i po co takie rzeczy pokazywac

Napisane przez Baby14

Aardat Lilth:
Ciekawe co by powiedzieli teraz gdyby sie rozbili w 2008.

pewnie by powiedzieli ze to animacja komputerowa na potrzeby jakiegos filmu.

najnowsza technika tez ma swoje pulapki: z I strony mozna wszystko świetnie udokumentowac na wiele sposobow, puscic do netu i cały świat się dowie... z II strony wszystko da się podrobic zeby wygladało jak prawdziwe....zgłupiec można po prostu

Napisane przez Baby14

Aardat Lilth:
Wiem cos o nauczaniu fizyki w Stanach. Moja kuzynka uwielbia fizyke.no coz...
Pamietam jak bylam w lipcu w Pałacu Kultury w Warszawie i mielismy lekcje z ...nie napisze bo zrobie byk z taki jednym baardzo znanym fizykiem i facet pokazywal nam rozne doswiadczenia...bardzo ciekawe to bylo.
.

to tylko potwierdza ze USA jest swietne pod kazdym wzgledem

[Okashi]

Wierzę ^^

[Martitta371121]

Napisane przez Baby14

A skad wiemy to ze dusza ma 21 gramow? Wydaje mi sie to dziwne bo jak niby zwazyc dusze? i jak ja "wyłapac"?

Chodziło o to, że jak już organizm przestał funkcjonować to ciało było lżejsze o 21 gramów.

Taaak, temat zszedł na UFO.

Napisane przez roxi:*

W duchy nie wierze, w UFO też nie, ale nie wykluczam, że istnieje życie poza ziemią tylko pewnie nie w postaci zielonych stworków.

Skoro nie wykluczasz życia pozaziemskiego, to jak możesz nie wierzyć w UFO? UFO to po polsku NOL, a NOL znaczy "Niezidentyfikowane Obiekty Latające"(nie wiem jak na angielski to przetłumaczyć xD-może "Unoffical Flying Objects" [i w tym momencie gramatyka popełniła samobójstwo]). Skąd wiesz czy ONI nie mają lepszej technologii i nie mogą podróżować powiedzmy z prędkością światła? A jak czasem ICH zobaczymy to mówimy na nich UFO i tyle, tak chyba łatwiej.

Moja Mama często ma sny ze zmarłymi. Tata też, ale jemu się tylko Dziadek śni, jak będą jakieś problemy. Ech, uwielbiam takie rzeczy

[Baby14]

Napisane przez Martitta371121

Chodziło o to, że jak już organizm przestał funkcjonować to ciało było lżejsze o 21 gramów.

Taaak, temat zszedł na UFO.

No dobra...cialo robi sie lzejsze o 21 gramow. Ale skad wiadomo ze to dusza? Wazyl ktos kiedys dusze?




Moja Mama często ma sny ze zmarłymi. Tata też, ale jemu się tylko Dziadek śni, jak będą jakieś problemy. Ech, uwielbiam takie rzeczy

Tez mam sny z zmarlymi czasem...najgorsze jest to ze wiem ze oni nie zyja w tym snie a mimo to z nimi rozmawiam. Ale to nie czesto . Miałam 3 takie sny w ktorych pamietam rozmowe .

[Martitta371121]

Napisane przez Baby14

No dobra...cialo robi sie lzejsze o 21 gramow. Ale skad wiadomo ze to dusza? Wazyl ktos kiedys dusze?

Po co ją ważyć? . Ja się domyślam i autor filmu, że to waga duszy. Po prostu KAŻDY bez wyjątku traci to 21 gramów... stąd pomysł, że to dusza i tyle.


Z tymi snami to dziwna sprawa, mówią, że trzeba je traktować przewrotnie, a z drugiej strony niektóre sa prorocze i bądź tu człowieku mądry...

[Baby14]

Napisane przez Martitta371121

Po co ją ważyć? . Ja się domyślam i autor filmu, że to waga duszy. Po prostu KAŻDY bez wyjątku traci to 21 gramów... stąd pomysł, że to dusza i tyle.


Z tymi snami to dziwna sprawa, mówią, że trzeba je traktować przewrotnie, a z drugiej strony niektóre sa prorocze i bądź tu człowieku mądry...

Aaa No ale w sumie to moze byc utrata czeggos innego ,jakis narzad moze sie kurczyc... DObra nie wiem juz

No wlasnie...swiat to tajemnica taka ze szok

[mOna01]

A moim zdaniem ta utrata 21g jako odejście duszy to bzdura :P np ostatni dech albo coś takiego... I to nie dlatego że duszy nie ma, tylko dlatego że dusza nie może mieć wagi

[Baby14]

Napisane przez mOna01

A moim zdaniem ta utrata 21g jako odejście duszy to bzdura :P np ostatni dech albo coś takiego... I to nie dlatego że duszy nie ma, tylko dlatego że dusza nie może mieć wagi

tez mi sie tak wydawało

[agattee]

Ja wierzę. Jest kilka powodów, ale na ten temat trochę za dużo pisania.

[nat92]

Wierzę w duchy, chociaż czasem chciałabym nie wierzyć:P

[natalii87]

nie.

[KittenFromHeaven1989]

Taak.Mysle,ze tak,wierze.

[Gyyrfunia]

ja wierze od jakis 5... 6 lat ... kieyd poznałam mojego chłopaka ( obecnie meza) i jego babcia opowiedziała mi o sowjej siostrze
co roku zawsze na wigilie... otwirają sie drzwi wejsciowe do domu ( ale nikogo nie widać) otwierają sie drzwi od pokoju i pies zawsze szczeka i nagle ucieka pod stół jakby sie bał kogos lub czegos... a po chwili otwira sie nzowu drzi pokoju i zamykają.. ( tak jakby ktos juz wychodził zpokoju do przedpokoju) potem otwierają sie drzwi wyjsiowe...i zamykaja... i pies juz przestaje szczekac itp... a własnie siostra tej babci co mi to opowiadała zmarła w wigilie
sama kiedys byłam tego swiadkiem jak mnie zaprosili na wigilie.. bo szczerze mowiac nie wierzyłam w to zabardzo... ale i tym razem drzwi sie otwirały i zamykały apies ujadał i to raczje nie był zbieg okolicznosci

[olasia99]

agattee ja chcętnie posłucham
Ja chyba wierzę, czasami jek śpię, często sama w domu, albo gdy nie ma w pokoju obok brata to mam takie schizy że duch jest . Ale cóż, kiedyś jak byłam mała mama mi powtarzała, że nie należy bać się duchów , umarłych tylko ludzi , bo oni są groźniejsi . Jakby duch chciał mi coś zrobić to by jego ręka przeze mnie przeszła Ale chyba nie ma pytania 'czy sie ich boicie' a 'czy wierzycie.
tak więc chyba tak, tak.. wierzę .

[yes]

ja nie wierzę

[Kissabble]

Napisane przez mOna01

A moim zdaniem sny mają coś wspólnego z duszą i nie są wyłącznie jakimiś fikcyjnymi obrazkami... W swoim życiu nad wyraz często mam deja vu, czasem mam wrażenie że już to robiłam, byłam tu, widziałam - jakby ta sytuacja się powtarzała. Nie pamiętałam jednak tych sytuacji ze snów oprócz jednej, kiedyś mi się przyśniła a kilkanaście miesięcy później wydarzyło się naprawdę. To nie są jakieś wielkie, ważne wydarzenia, raczej drobnostki, ale jednak to dziwne uczucie "powtarzania" jest.

Słyszałam, że deja vu to przebłyski tego, co kiedyś działo się w naszym życiu, które dusza już raz przeżyłą. Tylko przebłyski, bo człowiek umie wykorzystać tylko 10% swojego mózgu - gdybyśmy wykorzystywali go więcej, wówczas wiedzielibyśmy, co nas czeka w przyszłości.
Ciężko uwierzyć, ale jakoś to do mnie trafiło i utkwiło w pamięci...

[KittenFromHeaven1989]

Tez to slyszałam.
Ja chyba bym nie chciala wiedziec,co czeka mnie w przyszlosci

[Kissabble]

Też nie chciałabym wiedzieć.
Życie nie miałoby sensu skoro wiedziałabym, co zaraz zrobię.
Świadomość, że zaraz stanie się coś złego chyba by mnie powaliła...

[Martitta371121]

ja deja vu mam co chwilę. Nie przesadzam, coś dotykam, coś widzę. Przyzwyczaiłam się i już nikomu o tym nie mówię. Deja vu jest.. dziwne. Ja czasem mam tak realistyczny sen, że go mylę z rzeczyistością:/.

Gyyrfunia niezła opowieść. Ja bym się strasznie tego bała.

No i zauważyłam, że zwierzęta są bardzo wyczulone na takie sprawy.

[KittenFromHeaven1989]

Tez mam co chwila deja vu. Chociaz mi sie bardziej wydaje,ze owszem wykorzystujemy te 10% naszego umyslu ale to nie to ze my widzimy cos co BYLO kiedys i co kiedys przezyla nasza dusza,ale bardziej ze jakims cudem nieuzywane obszary naszego mózgu wyczuły to co bedziemy robic kiedys kiedy i jak to sie juz dzieje to my mamy to uczucie bo nasz mozg jakims cudem wyczuł jakis przeblysk tego co moze sie zdarzyc.. (tak wiem ze zagmatwale to napisalam ale nie wiedzilam jak to ujac )

co do zwierzat slyszalam ze one umieja wyczuc jak w pokoju jest 'cos' (duch itp lub jakas zla sila) i wtedy dziwnie sie wpatruja w 1 staly punkt jakby cos tam widzialy czasem sie tez dziwnie wtedy zaczynaja zachowywac (brr jak by moj kot tak zacza robic chyba bym zawalu dostala :P)

[Martitta371121]

Zgadzam się z Tobą o tych przebłyskach. Lubię "zbierać" różne alternatywne wyjaśnienia dla danego zjawiska potem jest o czym dyskutować.

Tak, zwierzęta to takie czujniki zła.

[kretencja]

Napisane przez KittenFromHeaven1989

co do zwierzat slyszalam ze one umieja wyczuc jak w pokoju jest 'cos' (duch itp lub jakas zla sila) i wtedy dziwnie sie wpatruja w 1 staly punkt jakby cos tam widzialy czasem sie tez dziwnie wtedy zaczynaja zachowywac (brr jak by moj kot tak zacza robic chyba bym zawalu dostala :P)

Kot moich rodziców czasem się tak zachowuje To raczej zabawne, niż straszne. Pani weterynarz powiedziała, że koty mogą mieć takie zwidy, ale ja tam wierzę, że widzą coś, czego my nie widzimy...

[Kissabble]

Niestety nikt nie jest w stanie tego wytłumaczyć, nie dowiemy się raczej co siedzi w "kociej" dajmy na to głowie... A szkoda (;

Również miewam deja vu i trudno powiedzieć, która wersja jest słuszna. Każda jest możliwa i każdą można poprzeć doświadczeniami osób zainteresowanych - znów nie dowiemy się, o co tak naprawdę w tym chodzi...

Poza tym też miewam sny na jawie... Żeby się dowiedzieć, czy to sen, czy prawda muszę pytać osób biorących udział w śnie... Inaczej nie mogę sama stwierdzić :P

a może któraś z Was miała jakieś przygody z siłami nadprzyrodzonymi?
Chętnie przeczytam, bo ten temat baardzo mnie interesuje ...

[Mangolina]

Więc tak Baby Skoro już o zachowaniach psów i kotów. Jeden przypadek opiszę.
Pewnej nocy dziwnie śniła mi się zmarła babcia (nie żyje już od 9lat). Widziałam ją jako białego ducha, taką jak zmarła - wychudzoną, malutką. W śnie chciała mnie objąć, a ja uciekałam i mówiłam, żeby mnie zostawiła itp. W tym momencie budzą mnie i moich rodziców o RÓWNEJ 3:00! (dopiero nie dawno przeczytałam, co ta godzina symbolizuje) wrzaski mojego kota w kuchni.

[kretencja]

A co dokładnie symbolizuje godzina 3.00?

[aajjii]

a ja juz nie wiem czy wierze czy nie , ale bac sie boje :P i ciesze sie ze przeczytalam ten watek dzis a nie wczoraj bo przez weekend bylam sama smaiutenka w domu i pewnie bym nie zasnela a tak to zgasilam swiatlo i wmawialam sobie ze zaczne sie bac jak juz cos zobacze :P

za to mama opowiadala mi ze jak byla mala i wyjechala z rodzicami na ferie i wszyscy spali w jendympokoju , to w nocy jak sie pzbudzila widziala swojego ojca polprzezroczystego majsterkujacego przy lampie kiedy on cielesnie spal w lozku obok

a z takich moich to jakies dwa lata temu jak zostalam sama w domu na noc to ciagle wlaczalo sie radio takie w budziku przy lozku moich rodzicow , i wreszcie kiedy 5 raz je wylaczylam to juz sie nie wlaczylo spowrotem a ja balam sie wyciagnac je z kontakt bo jakby sie wtedy wlacyzlo to mimo ze bylam juz niezle zestrachana to bym nie miala jak sobie wmowic ze to pewnie radio sie psuje a nie duchy hehe i bym chyba zalicyzla zgona na miejscu

jeszcze druga zona dziadka opowiadalami ze jak umarl i tam do niej przyjechala rodzina na pogrzeb to jak siedzieli w salonie to wlaczyl sie telewizor i sie zmienialy same kanaly

[Baby14]

Napisane przez Mangolina

Więc tak Baby Skoro już o zachowaniach psów i kotów. Jeden przypadek opiszę.
Pewnej nocy dziwnie śniła mi się zmarła babcia (nie żyje już od 9lat). Widziałam ją jako białego ducha, taką jak zmarła - wychudzoną, malutką. W śnie chciała mnie objąć, a ja uciekałam i mówiłam, żeby mnie zostawiła itp. W tym momencie budzą mnie i moich rodziców o RÓWNEJ 3:00! (dopiero nie dawno przeczytałam, co ta godzina symbolizuje) wrzaski mojego kota w kuchni.

Ach godzina 3:00. Znam to ... Mnie o 3 budzily duchy na koloni. A własciwie placz dziecka.
Skoro juz przy tym to 3 lata temu bylam na koloni. I co 2 dni o rownej 3 slyszałam placz dziecka. Bylam mloda i nikomu nie poweidzialam.
W tym roku ,powrocilam w to samo miejsce. Na poczatku nie bylo zadnego placzu. Ale w 5 dzien historia sie powtorzyla Obudzil mnie ten sam placz co 3 lata temu Powiedzialam o tym kumpeli. W nastepny dzien obie slyszelismy ale kroki I tez o 3.

[Mangolina]

Napisane przez Baby14

Ach godzina 3:00. Znam to ... Mnie o 3 budzily duchy na koloni. A własciwie placz dziecka.
Skoro juz przy tym to 3 lata temu bylam na koloni. I co 2 dni o rownej 3 slyszałam placz dziecka. Bylam mloda i nikomu nie poweidzialam.
W tym roku ,powrocilam w to samo miejsce. Na poczatku nie bylo zadnego placzu. Ale w 5 dzien historia sie powtorzyla Obudzil mnie ten sam placz co 3 lata temu Powiedzialam o tym kumpeli. W nastepny dzien obie slyszelismy ale kroki I tez o 3.

I to samo miałam będąc w pewnym ośrodku...
Oczywiście nikt mi w to nie uwierzył. Środek nocy, przed 3... słyszałam głośny męski ziew, stukanie szpilkami zaraz w przedsionku obok pokoju. Co noc to samo. Przeżyłam horror. Innej nocy w tym ośrodku (pokój był 4osobowy - 2 pokoje 2osobowe, a ja z koleżanką zajmowałyśmy jeden) w tym drugim pokoju było słychać szmery i odbijał się kałczug od ściany. Rano patrzę - kałczug na ziemii. Wariowałam. Kilka dni później koleżanka mi opowiadała o podobnych przygodach. (mieszkała kilka pokoi dalej)
No to jak już się tak rozkręcam Pewnej nocy nie mogłam spać, okno rąbało chociaż było zamknięte, a później... DRZWI SIĘ ruszały!(harmonijki) Były to takie jakby uderzenia i drapanie. A okno zamknięte, więc nie było mowy o wietrze. Pomyślałam więc, że kot drapie, wołam go "kici kici, timuś etc.", ale nie ustało. Poszłam je więc otworzyć... NIE MA KOTA! Pobiegłam w oka mgnieniu z poduszkami i kołdrą do pokoju rodziców. Rano telefon, że zmarła babcia.

[KittenFromHeaven1989]

Napisane przez Baby14

Ach godzina 3:00. Znam to ... Mnie o 3 budzily duchy na koloni. A własciwie placz dziecka.
Skoro juz przy tym to 3 lata temu bylam na koloni. I co 2 dni o rownej 3 slyszałam placz dziecka. Bylam mloda i nikomu nie poweidzialam.
W tym roku ,powrocilam w to samo miejsce. Na poczatku nie bylo zadnego placzu. Ale w 5 dzien historia sie powtorzyla Obudzil mnie ten sam placz co 3 lata temu Powiedzialam o tym kumpeli. W nastepny dzien obie slyszelismy ale kroki I tez o 3.

O kurcze co to za osrodek ? Jade tam

hehe ja bym chyba zawalu dostala chociaz tez czasem slyszalam jakies chrobotanie np w pokoju ale zawsze zanim zaczelam sie schizowac okazalo sie ze jest racjonalne wytłumaczenie