Co mam zrobić??

[patson17]

Kurcze ehh nie chodzi o to ze sie uparłam tylko sex stwarza w naszym zwiazku bardzo duzo problemow.Od jakiegos roku moj TZ o niczym innym ze mna nie rozmawia tylko o tym...i ciagle sa jakies klotnie,a to o to ze on nie chce z prezerwatywa, a to o to ze ja sie zastanawiam i zmieniam zdanie ehh lipa jednym slowem czasem to juz poprostu czuje okropny niesmak do tego tematu.Juz tyle wałkuje z nim temat antykoncepcji i juz mu nawet mowie zeby sobie poczytal pare stron w internecie dla tako owej orientacji,ale on z tego sie smieje.Mowi ze wie podstawowe rzeczy,tylko najbardziej rani mnie to ze uparl sie bez prezerwatywy i liczy na cud a jak ja zostane nie daj Boze mama to on i tak bedzie szczesliwy ja jednak nie

[patson17]

A co do tego ze jak raz nam sie uda,to gwarantuje ze jedna z wizazanek ma racje,na tym sie nie skonczy on bedzie chcial tak dalej i wlasnie to mnie martwi bo wtedy juz bym sie na pewno nie zgodzila i znow klotnia... musze przyznac w tym przypadku on jest okropnym egoista,ale przeciez wiem i widze jak mu na mnie zalezy...nie roumiem go. Nie wiem co juz robic...mi sie nie spieszy do pojscia z nim do lozka,moge ale nie musze.Jednak boje mu sie postawic,wiele razy probowalam ale nie potrafie a wiem ze ten stosunek jesli do niego dojdzie bedzie dla mnie bardzo stresujacy(zreszta i tak by byl)

[Marwari]

powiedz mu wprost:
albo gumki albo 0 seksu...
jeżeli będzie się obrażał, strzelał fochy, szantażował to się poważnie zastanów czy ten związek ma sens. Bo odnosze wrażenie że jemu teraz zależy tylko na seksie i w ogóle go konsekwencje nie interesuja.

[Nathaliaczek]

Zgadzam się z Marwari. Zupełnie nie rozumiem, co to znaczy, że nie umiesz się postawić. Związek dwojga ludzi polega na wzajemnym zrozumieniu i kompromisie. W twojej sytuacji to wygląda tak, że nie ma mowy o żadnym porozumieniu. To co robi twój facet to zwyczajny szantaż, i powiem ci szczerze, że nie rozumiem cię. Piszesz, że on dużo dla ciebie robi i zależy mu na tobie. A obiektywna prawda, taka, jaką my widzimy, jest taka, że on w tej chwili myśli tylko o sobie. Co to znaczy, że seks jest u was problemem? Masz prawo odmówić i masz tez prawo wymagać, aby seks był na twoich warunkach, które są przecież podyktowane wyłącznie zdrowym rozsądkiem. Seks jest ważny, ale nie stanowi meritum związku i jeśli facet tego nie rozumie, tak jak tego że nie jesteś gotowa na dziecko (a mam wrażenie, że na współżycie też nie), to po prostu tego nie rób. Usiądź, odetchnij głęboko i wyobraź sobie, że za kilka miesięcy będziesz już miała dzidziusia. Widzisz się w tej roli? Jeśli nie, to nie ma mowy o takim seksie "na goło". Zrobisz jak zechcesz, ale to ma być wasza decyzja, a nie jego. I jeszcze jedno - moim zdaniem, związek z facetem, który w ogóle nie słucha twoich argumentów, nie wróży nic dobrego. Jeśli ludzie nie umieją ze sobą poważnie rozmawiać, to nigdy nie będą ze sobą szczęśliwi, bo zawsze ktoś będzie poszkodowany.

[patson17]

My juz nie potrafimy ze soba rozmawiac,tak jest juz od dluzszego czasu.Brak zrozumienia i w ogole ehh...On stawia na swoim,ja na swoim albo ajczesciej ulegam i teraz widze ze zrobilam blad od poczatku moglam byc twarda ateraz on widzi ze jestem taka miekka i czerpie z tego korzysci niestety,ale jedno jest pewne ze bardzo go kocham.Jednak jego juz sie chyba nie zmieni

[Nathaliaczek]

No i powoli i niejako niechcący doszłyśmy do sedna sprawy. Jeśli tak się sprawy mają, to szczerze ci odradzam pójście teraz z nim do łóżka. A wiesz czemu? Bo to wbrew pozorom wcale nie rozwiąże waszych problemów, tylko sprawi, że będzie ich więcej. Ta sprawa tak mocno was poróżniła, że ktoś będzie musiał ulec. A to jest nawarstwianie problemów. Moim zdaniem zamiast seksu powinna was najpierw czekać długa, poważna rozmowa. Nawet jeśli bardzo go kochasz, nie możesz postępować wbrew sobie. Jeśli po waszym współżyciu oczekujesz, że będzie satysfakcjonujące, no to w takiej sytuacji nie będzie, natomiast ty będziesz pokrzywdzona.
Seks to nie jest króliczek, nie ucieknie, i jeśli teraz tego nie zrobicie, to świat się nie zawali. Pamiętaj, to jest twój pierwszy raz i powinien się odbyć w miłej atmosferze, a nie w sytuacji, kiedy nie możesz zaufać chłopakowi i masz do niego pretensje. Tak jak to przedstawiasz, on nie dba o twoje uczucia ani o twoje poczucie bezpieczeństwa. Zastanów się, czy za kilka lat chcesz wspominać swój pierwszy raz z uśmiechem, czy niechęcią. Dopóki nie osiągniecie satysfakcjonującego kompromisu, nie zgadzaj się.
Poza tym, skoro go kochasz i nie chcesz go stracić, pamiętaj że po nieudanym pierwszym razie wiele związków się rozpada - zbyt wiele emocji i rozczarowania. Związki rozpadają się też, kiedy jedna strona zbyt silnie dominuje. Jeśli ty nie będziesz miała do siebie szacunku i nie będziesz miała swojego zdania w ważnych kwestiach, to wasz związek prawdopodobnie nie przetrwa próby czasu.
Mam nadzieję, że bardzo poważnie rozważysz wszystkie "za" i "przeciw". Ja nie widzę ani jednego "za".

[Marwari]

Napisane przez Nathaliaczek

No i powoli i niejako niechcący doszłyśmy do sedna sprawy. Jeśli tak się sprawy mają, to szczerze ci odradzam pójście teraz z nim do łóżka. A wiesz czemu? Bo to wbrew pozorom wcale nie rozwiąże waszych problemów, tylko sprawi, że będzie ich więcej. Ta sprawa tak mocno was poróżniła, że ktoś będzie musiał ulec. A to jest nawarstwianie problemów. Moim zdaniem zamiast seksu powinna was najpierw czekać długa, poważna rozmowa. Nawet jeśli bardzo go kochasz, nie możesz postępować wbrew sobie. Jeśli po waszym współżyciu oczekujesz, że będzie satysfakcjonujące, no to w takiej sytuacji nie będzie, natomiast ty będziesz pokrzywdzona.
Seks to nie jest króliczek, nie ucieknie, i jeśli teraz tego nie zrobicie, to świat się nie zawali. Pamiętaj, to jest twój pierwszy raz i powinien się odbyć w miłej atmosferze, a nie w sytuacji, kiedy nie możesz zaufać chłopakowi i masz do niego pretensje. Tak jak to przedstawiasz, on nie dba o twoje uczucia ani o twoje poczucie bezpieczeństwa. Zastanów się, czy za kilka lat chcesz wspominać swój pierwszy raz z uśmiechem, czy niechęcią. Dopóki nie osiągniecie satysfakcjonującego kompromisu, nie zgadzaj się.
Poza tym, skoro go kochasz i nie chcesz go stracić, pamiętaj że po nieudanym pierwszym razie wiele związków się rozpada - zbyt wiele emocji i rozczarowania. Związki rozpadają się też, kiedy jedna strona zbyt silnie dominuje. Jeśli ty nie będziesz miała do siebie szacunku i nie będziesz miała swojego zdania w ważnych kwestiach, to wasz związek prawdopodobnie nie przetrwa próby czasu.
Mam nadzieję, że bardzo poważnie rozważysz wszystkie "za" i "przeciw". Ja nie widzę ani jednego "za".

podpisuje sie pod tym
przemyśl to wszystko i poważnie z nim porozmawiaj.

[patson17]

Powaznych rozmow bylo juz bardzo wiele...i o dziwo to on przede wszystkim je rozpoczynal.Zawsze wszystko sobie wyjasnilismy,bylo dobrze ale do czasu gdy znow pojawil sie sex i znow bylo to samo zawsze o cos poszlo.Jemu sie wydaje ze ja jestem szczesliwa ze mi tak dobrze ale nie zawsze tak jest.Gdy staram sie mu o tym powiedziec to temat zawsze zejdzie na inna strone albo wina spadnie na mnie...czasem juz w ogole GO nie rozumiem:-(no ale nie rzecz w tym.K tos komus wreszcie ulegnie i wydaje mi sie ze nic z tego dobrego nie wyjdzie.Nawet kompromis tu nie pomoze,bo on jest nieugiety.Jednak wiem ze mu na mnie zalezy.No i jak tu takiego zrozumiec ehh

[tissai]

a ja mam takie pytanie, czy kiedykolwiek zakładał przy tobie prezerwatywe i widziałaś na własne oczy że nic nie da sie wtedy zrobić, czy tylko tak mówi??

jak już dziewczyny powiedziały powinnaś postawić warunek albo zakłada gumke albo niech sam się zadowala. nie decyduj się na współżycie bez zabezpieczenia

pytałaś go dlaczego jest takim egoistą? przecież w wrazie wpadki to ty bedziesz chodzić 9miesięcy z brzuchem i pewnie będziesz musiala znosić wiele nieprzyjemnnych sytuacji

on mówi że dziecko nie będzie dla niego tragedią, aty powiedz że ty bez seksu możesz żyć dla ciebie to tragedia nie będzie.
Prosszę cię pomyśl o sobie bądz egoistką! To jest twoje ciało twoje zycie i twój pierwszy raz napewno jak każda chcesz go miło wspominać

[Gina22]

Wiesz, mój pierwszy TŻ tez własnie po jakimś czasie ciągle gadał o seksie tylko, że ja nie chce, że on nie czuje się męski, ze moze z nim jest coś nie tak, skoro tyle czasu i nic (ponad rok). No i w końcu stało się (w końcu ja tez tego zachciałam) ale teraz widzę jakim wielkim był egoistą. "BO MU SIE CHCE"
a co z dziewczyną? Jej nie może sie nie chcieć? (tym bardziej bez zabezpieczenia) Moj obecny TŻ na nic nie naciskał. Najpierw po prostu rozmawialismy, z jednymi rzeczami sie zgadzalismy z innymi nie, ale kazdy mial prawo miec swoje zdanie.
Bardzo mi przykro ale Twój facet jest bardzo nie w porządku. Przecież w związku nie tylko seks sie liczy! A jesli oboje czegos chcecie ale nie do końca seksu, to pozostańcie tylko przy pieszczotach. Ale najpierw nauczcie się ze soba rozmawiać i szanowac własne poglądy i zdania (nie mowie tu o poglądzie: nie mogę zakładać prezerwatywy, bo dla mnie to jedynie wykręt, co juz pisałam wcześniej)

[patson17]

Moje drogie powiem wam,ze widzialam to jak zakladal prezerwatywe i to juz kilka razy ale zawsze jego członek stał sie malutki i nawet ja nic nie bylam w stanie zrobic...w koncu powiedzial mi ze on poprostu z tym nie moze,ze to nie wygodne i w ogole.no a co do tej nie daj Boze wpadki-widac ze jest tego swiadomy i raczej wydaje mi sie ze by sie cieszyl i on dobrze wie ze ja jeszcze na dziecko nie jestem gotowa wiec jego postawy nie rozumiem.Dla niego to w ogole bycie mama w tym wieku nie wydaje sie trudne,mowil mi co by wtedy zrobil i w ogole jak byśmy wpadli.Mowilam mu ze tylu mezczyzn uzywa prezerwatyw to niby dlaczego on nie moze jak nie ma nawet zadego uczulenia????no ale on tylko ze NIE i tyle.Mowilam mu ze tak czy inac zej bedzie musial sie do niej przyzwyczaic bo przeciez nie mam zamiaru bawic sie w stosunki przerywane bez zabezpieczenia ani brac tabletek na razie no i powiedzial ze to rozumie,ale cos mi sie nie chce wierzyc.W koncu sie wkurzylam i powiedzialam mu ze skoro ma taki problem to trzeba go sprubowac rozwiazac i pojdziemy do seksuologa,ale wtedy on zaczal sie smiac...tylko sie smial i powiedzial zebym o tym zapomniala.Nikt go chyba nie zrozumie.Tylko facet jedynie,jeszcze kazdy znajomy go tylko podsyca i mowi ze faktycznie bezp prezerwatywy lepiej,wiecej przyjemnosci i zeby sie w zabezpieczenia nie bawil

[Nathaliaczek]

Okej, mam jeszcze jedno pytanie. Odpowiedz szczerze, ale nie mi i innym dziewczynom, tylko sobie:
czy ty chcesz seksu? Czy chcesz z nim, w taki sposób, w takiej atmosferze, iść do łózka?
Jeśli wszystko w tobie krzyczy: TAK, to zrób tak. Jeśli twój wewnętrzny głos mówi: NIE, nie rób tego. Wydaje mi sie, że znasz odpowiedź na to pytanie.
Odnośnie antykoncepcji i ewentualnej wpadki. Ile on ma lat? Z tego co pisałaś wcześniej, on przyjeżdża do domu raz w miesiącu. Więc nie dziwię się, że nie martwi go wizja posiadania potomka, bo to ty i tylko ty będziesz go wychowywać. Może z pomocą rodziców.
Zapytam jeszcze: czy myślisz, że spędzisz z nim resztę życia, czy masz przekonanie, że to jest jedyna miłość i taka na całe życie?
Jeśli on nie chce zastosować prezerwatywy, a tobie nie zależy na seksie, to TO JEST JEGO STRATA. Ty nie możesz się przymuszać, aby on był zadowolony. Jeśli jest gotowy na dziecko, powinien być gotów na uszanowanie zdania ukochanej osoby. Powiedz mu to, proszę.

[patson17]

Wiem o tym,masz racje.Zalezy mi na nim bardzo,kocham go ale nie beda ukrywala jaki jest bo to nie ma sensu.Nie wiem czemu tak robi...ma 21 lat,a przyjezdza do domu zadko bo na razie jest we wojsku.Sadze ze na pewno by mnie nie opuiscil,on bardzo lubi dzieci no ale ja siebie nie widze w roli matki w tym wieku.Wiec nie wiem co mam robic bo tabletek nie chce jeszcze brac.Tak szczerze to mi sie wydaje ze w tej sparawie chodzi mu glownie o przyjemnosc,on stale mowi "bez prezerwatywy jest fajniej, lepsze czucie i ty bedziesz miala wieksza przyjemnosc".Tylko przy tym wszystkim zapomina ze ja bede sie czula jeszcze bardziej zestresowana i co najgorsze ze moze byc nie porzadana ciaza ehh

[tissai]

a pytałaś go dlaczego nie bierze pod uwagę tego jak ty się będziesz czula podczas pierwszego razu i czy będziesz miała przyjemność

postaw warunek albo zakłada gumkę albo zero seksu

[patson17]

On mowi ze wlasnie dla niego najwazniejsze jest by bylo mi przyjemnie i dobrzei twierdzi ze chce mi dac prawdziwa przyjemnosc dlatego nie chce tez prezerwatywy tak sadze.A stre tak czy inaczej tez bedzie,jego wytlumaczenie to: "zawsze jest ryzyko nawet z zabezpieczeniem,prezerwat ywa moze pęknąc itp.a on i tak wyjdzie ze mnie przed wytryskiem" tak mi mówi ehh głupie gadanie

[tissai]

ale postanwowilaś już co zrobisz?

[patson17]

Jeszcze nie postanowiłam,bo mam mieszane uczucia co do tego a z drugiej strony pozostaje strach przed niechcianą ciążą

[patson17]

Ale zmieniajaąc troszke temat rozmowy.Obserowałam dziś mój sluz.Jest klejący sie,klei się do palców i rozciąga sie na papierze toaletowym tak do 1 cm.Nie jest płynny,tylko to sa takie grudki sluzu i jak narazie jest go bardzo mało.Ale powiedzcie czy to jest juz sluz plodny????Od jakichs dwoch dni leciutko mnie pobolewa prawy jajnik.Wg kalendarzyka powinna zblizac mi sie owulacja,ale czy taki sluz jaki opisalam jest sluzem plodnym???

[Nathaliaczek]

http://www.woomb.org/bom/index_pl.html

http://www.agnieszka.com.pl/antykonc...billingsow.htm
http://www.antykoncepcja.pl/index.ph...d=18&Itemid=28
http://forum.antykoncepcja.pl/viewto...10c6eb67b1e2f3

Poczytaj sobie.

[patson17]

Czytałam juz to wszystko wcześniej,ale jakos nie bardzo potrafie to zrozumiec co tam pisze.Lepsze by było wyjaśnienie takimi normalnymi słowami...

[Marwari]

może to Ci cos pomoze
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...92&postcount=2

ale nie możesz polegać na obserwacji jednego cyklu.
jeżeli masz wątpliwości to naprawdę poczekaj z pierwszym razem, jestes młoda i masz jeszcze dużo czasu na rozpoczęcie współżycia

[patson17]

Dzięki wam dziewczyny,może to mi cos pomoże.Marwari fajne fotki zrobiłaś

[natalucha7986]

do autorki watku.
tak sobie czytam i czytam ten watek i nie bede juz mowic ze twoj TZ jest egoista bo to chyba kazdy juz wie, ale wydaje mi sie ze twoj Tz jest taki przez swoich kolegow, jak to faceci gadaja jakie laski zaliczyli itd. wiec nie zdziwilabym sie gdyby zalozyl sie rowniez o to ze sie z toba przespi bez zadnego zabazpieczenia. widac ewidentnie ze nie dba o twoja przyszlosc, jak zajdziesz w ciaze to ty bedziesz musiala nosic brzuch przez 9 miesiecy a on kiedy bedzie chcaial to zawinie tylek.. zastanow sie nad tym, ja sama majac 13(!) lat mialam "chlopaka " byl starszy o 4 lata i jak myslisz czego ode mnie oczekiwal? naszczescie w pore sie zorientowalam , gdyby stalo sie inaczej nie darowalabym sobie tego do dzisiaj!

[antidotum89]

lol, to juz lepiej nie odbierac dsobie przyjemnosci i skonczyc w srodku , na jedno wyjdzie

[patson17]

Nie no,wiem ze on mnie nie zostawi na tyle go znam,bardzo dlugo o mnie walczyl i jestesmy ze soba juz poltora roku,ale fakt jego koledzy moga na niego dzialac.Ale wiem ze w 90% to jest jego wymysl...on tak sobie postanowil i tyle.Tylko nie potrafie mu przemowic zeby sie przekonal do gumki ehh mowilam mu to samo ze to pozniej ja bede z brzuchem chodzila a nie on,a on mowi ze jakby sie tak zdarzylo to zapewni mi dogodne warunki i ze sie mna i dzieckiem zaopiekuje bo mnie bardzo kocha.Wierze mu i wiem ze by tak zrobil tylko nie rozumiem czemu mu tak zalezy na tym by zrobic to bez prezerwatywy

[kkaa]

Współczuję Ci. On musi zrozumieć, że Ty nie chcesz jeszcze dziecka. Uświadom go, że w wyniku stresu kobieta się "blokuje" i będzie niemożliwe, aby w Ciebie wszedł. (Są tez takie przypadki, że np w wyniku gwałtu kobieta tak mocno sie zaciska, że facet nie może wyjść.)

Jeżeli Ty będziesz się stresować to i tak nie bedziesz miała przyjemności. Powiedz mu, że chyba nie chce aby Tobie było przyjemnie, bo bedziesz cały czas myśleć o tym czy nie zajdziesz, a nie cieszyć się bliskością. Zazwyczaj za pierwszym razem i tak słabo albo wogole się nie czuje przyjemności. On Ci nie zagwarantuje, że będzie boski, że wogle cos poczujesz. Faktycznie bez gumki lepiej, ale do tego trzeba być odpowiedzialnym człowiekiem. On widocznie nie jest skoro dba tylko o swoją przyjemność a nie o Twój komfort psychiczny.

Powiedz że boisz się, ze nie wytrzymasz psychicznie ciazy, ze nie jesteś gotowa na to. Jest dużo przypadków szoków poporodowych, gdzie matki dosłownie wariowały.

To są tylko niektóre argumenty, jeśli nie możesz sobie poradzić z odpowiedzia na jego argumenty, to pisz tutaj, napewno pomożemy.

Poza tym, może to jest sprawdzian z miłości? Jeśli Cie kocha naprawdę, to ustosunkuje sie do Twojej woli. Przynajmniej będziesz wiedzieć. Po co marnować tyle lat z kimś kto jest Ciebie nie wart. A moze się okaze, że jednak poczeka, lub zmieni nastawienie.

Mam pewną metodę co do problemu. Jak juz założy gumkę, i mu opadnie, to nie ściagajcie jej, tylko kontynuujcie grę wstępną, niech on się zrelaksuje. Są duze szanse że powróci do formy, jeśli nie będzie o tym myślał.

[Marwari]

Napisane przez kkaa

Współczuję Ci. On musi zrozumieć, że Ty nie chcesz jeszcze dziecka. Uświadom go, że w wyniku stresu kobieta się "blokuje" i będzie niemożliwe, aby w Ciebie wszedł. (Są tez takie przypadki, że np w wyniku gwałtu kobieta tak mocno sie zaciska, że facet nie może wyjść.)

Jeżeli Ty będziesz się stresować to i tak nie bedziesz miała przyjemności. Powiedz mu, że chyba nie chce aby Tobie było przyjemnie, bo bedziesz cały czas myśleć o tym czy nie zajdziesz, a nie cieszyć się bliskością. Zazwyczaj za pierwszym razem i tak słabo albo wogole się nie czuje przyjemności. On Ci nie zagwarantuje, że będzie boski, że wogle cos poczujesz. Faktycznie bez gumki lepiej, ale do tego trzeba być odpowiedzialnym człowiekiem. On widocznie nie jest skoro dba tylko o swoją przyjemność a nie o Twój komfort psychiczny.

Powiedz że boisz się, ze nie wytrzymasz psychicznie ciazy, ze nie jesteś gotowa na to. Jest dużo przypadków szoków poporodowych, gdzie matki dosłownie wariowały.

To są tylko niektóre argumenty, jeśli nie możesz sobie poradzić z odpowiedzia na jego argumenty, to pisz tutaj, napewno pomożemy.

Poza tym, może to jest sprawdzian z miłości? Jeśli Cie kocha naprawdę, to ustosunkuje sie do Twojej woli. Przynajmniej będziesz wiedzieć. Po co marnować tyle lat z kimś kto jest Ciebie nie wart. A moze się okaze, że jednak poczeka, lub zmieni nastawienie.

Mam pewną metodę co do problemu. Jak juz założy gumkę, i mu opadnie, to nie ściagajcie jej, tylko kontynuujcie grę wstępną, niech on się zrelaksuje. Są duze szanse że powróci do formy, jeśli nie będzie o tym myślał.

popieram w 100% !!!

[natalucha7986]

poprostu brak slow! masz 17 lat, oczywiscie zdarzaja sie przypadki ze dziewczyny zostaja mamusiami ale nie planujac tego a Ty jestes świdoma jakie moga być konsekwencje... poza tym nie bedziesz czerpala zadnej przyjemnosci... mysle ze powninnas troche poczekac to ze jestescie poltora roku to tak naprawde nic nie znaczy.. nie poznaliscie sie tak dobrze . ja ze swoim TZ pierwszy stosunek odbylismy dopiero po 3 latach "chodzenia" ze soba i nie zaluje ze tak dlugo czekalam, bylam pewna ze chce to zrobic wlasnie z nim , no i oczywiscie zabezieczylismy sie ( prezerwatywa)

[shilou]

Patsonku, musisz pomyslec troszkę więcej o przyszłosci, przeciez nie chodzi tylko o to, ze gdybys zaszła w ciąże to on sie toba zaopiekuje, przed toba przeciez jeszcze tyle lat młodzieńczej swobody, napewno myslisz o dalszej nauce, studiach, ciekawej pracy, chyba zdajesz sobie sprawe z tego ze gadanie twojego tżeta to może byc tylko teoria, zeby osiągnąc cel, on ma 21lat, czy nie ma zamiaru dalej się uczyc?, ma jakąs pewną dochodowa pracę (po wyjsciu z wojska)? jaką przyszłośc może wam zapewnic? ja wiem ze to tylko gdybanie, bo przecież w ciąży nie jestes, ale decydując sie na współzycie musisz takie rzeczy brać pod uwage

[patson17]

Oj moje drogie te porady sa jak najbardziej odpowiednie,ale czuje ze nic z tego.Juz wiele razy probowalismy z prezerwatywa no i jak mu opadl to ja probowalam zrobic wszystko by powrocil do normalnosci ale nic z tego,moj Tz tylko sie wkurzyl,sciagnal gumke i wyzucil ja do pieca:-( postawil na swoje.I on dobrze wie ze ja chce skonczyc szkole mam jeszcze 3 lata nauki,ze nie wyobrazam sobie w tym wieku bawic dziecko,ale dla niego swiat jest kolorowy pod tym wzgledem.Mowi ze bysmy sie wspolnie opiekowali dzieckiem,ze napewno by mi dobre warunki zapewnil bo fakt stac go na to.No ale co z tego???!! Nie idzie mu przetlumaczyc ze fakt ta ciaza moze byc nawet po wspolzyciu w prezerwatywie,ale bez no to juz w ogole.No i wlasnie problem z tym "blokowaniem"sie.U mnie wlasnie tak jest,juz kilka razy probowalismy(zastanawiam sie czemu wtedy godzil sie na prezerwatywe:-/ ) i tak strasznie mnie bolalo,wiem ze wtedy nie bylam zbyt podniecona tylko bardzo zestresowana.Juz wole nie myslec co by bylo gdyby utkwil we mnie,choc nie wiem czy tak moze byc na prawde.Tylko to tak glupio troche jak sie nie czuje przyjemnosci,to jak "Syzyfowa praca" troche bez sensu skoro i tak cos malo czuc ehh