Kobiety po 40.....

[nika672]

Napisane przez paulinaeva

Hej!
ja mam 42 a czuję się na 30 i tak wyglądam.moje sąsiadki i znajome uważają,że powinnam być stateczną panią w średnim wieku, a mnie głupoty w głowie.W Polsce kobieta po 40 to stara baba? jak rano biegam to wiekszośc puka śie w czoło.pa Ewa

Nie wiem Ewa gdzie mieszkasz ale u mnie nikt nie puka się w czoło .Mieszkam koło pieknego parku,gdzie codziennie osoby koło 40 lat biegają ,jeżdżą na rolkach,rowerach......itd .Kobiety w naszym wieku aktywnie udzielają sie w sportowym stroju i mam wrażenie że inni patrzą na to bardzo sympatycznie i życzliwie.
Wszystko zależy od mentalności ludzkiej

[gosienkita]

Witam Dziewczyny
Ja chodze na silownie z wieloma kobietami w naszym wieku i nikt sie nie dziwi. Kraze miedzy Wawa a Gdanskiem i mam swoje ulubione miejsca gdzie przychodzi sie cwiczyc a nie "lansowac" Ja zachowywalam sie cale zycie jak wariat wiec nikt nie spodziewa sie, ze bede zachowywac sie statecznie
Ostatni dzien kiedy mam 39 lat wiec idziemy sie pobawic.
Milego weekendu

[lucy.p]

Witajcie kochane
W tym roku stuknęła mi 40-tka, mam trójkę dzieci, 20, 19 i 16 lat.

Czuję się i wyglądam dużo młodziej niż 10 lat wstecz.
W tym roku zaczęłam trenować kolarstwo, (a chcę jeszcze spróbować wielu innych rzeczy) niektórzy dziwnie na mnie patrzą szczególnie ci którzy wiedzą ile mam lat, ale ja się nigdy nie przejmowałam tym co inni o mnie mówią.

Dla tych które zastanawiają się wypada czy nie wypada mam motto "Żyję dla siebie nie dla innych", pomyślcie, macie 90-100 lat i na łożu śmierci rozmyślacie o swoim życiu: nie wskoczyłam mężowi na plecy bo nie wypadało, nie biegałam bo nie wypadało, nie zrobiłam tego czy innego bo nie wypadało, bo co inni by o mnie pomyśleli, a nie lepiej by było pomyśleć: miałam cudowne życie, robiłam co chciałam.
Dziewczyny róbcie to na co macie ochotę, bądźcie szczęśliwe.
Długo dojrzewałam do takiego podejścia do życia, wkrótce się rozwodzę bo chcę być szczęśliwa.
"Życie zaczyna się po czterdziestce" - ja podpisuję się pod tym , ktoś jeszcze jest takiego zdania?

[nika672]

Napisane przez lucy.p

Witajcie kochane


Dla tych które zastanawiają się wypada czy nie wypada mam motto "Żyję dla siebie nie dla innych",
Dziewczyny róbcie to na co macie ochotę, bądźcie szczęśliwe.

"Życie zaczyna się po czterdziestce" - ja podpisuję się pod tym , ktoś jeszcze jest takiego zdania?

Lucy witaj na wątku
Ależ my wszystkie dokładnie tak myślimy.Robimy to na co mamy ochote,żyjemy dla siebie i zaczynamy żyć
Tak trzymamy!!

[lucy.p]

Może nie na temat, ale czy oglądałyście Sopot festiwal?
Jak zobaczyłam Limahla myślałam że padnę, sądziłam że wyjdzie facet o parę kilo za duży a tu niespodzianka, mam wrażenie że On wygląda teraz lepiej niż 20 lat temu.
Jestem pod wrażeniem

[gosienkita]

Witam Panie
Lucy zgadzam sie z Toba, wygladal calkiem ok. Niestety Kim Wilde i Sandry "zycie sceniczne" nie oszczedzilo. Wczoraj mialam 40-dzieche i chetnie obejrzalam powtorke z przeszlosci w Sopocie
Od dzisiaj jestem legalna na tej stronie, czuje sie swietnie i Wszystkie Was pozdrawiam

[nika672]

Napisane przez gosienkita

Witam Panie
Lucy zgadzam sie z Toba, wygladal calkiem ok. Niestety Kim Wilde i Sandry "zycie sceniczne" nie oszczedzilo. Wczoraj mialam 40-dzieche i chetnie obejrzalam powtorke z przeszlosci w Sopocie
Od dzisiaj jestem legalna na tej stronie, czuje sie swietnie i Wszystkie Was pozdrawiam

Serdeczności z okazji 40 stki

[gosienkita]

Dzieki
Ciesze sie, ze do Was dolaczylam
Zycie zaczyna sie po 40-dziestce

[lucy.p]

gosienkita wszystkiego naj : roza::r oza::ro za::roz a::roza : : roza::r oza::ro za:

[jobu33]

Napisane przez gosienkita

Witam Panie
Lucy zgadzam sie z Toba, wygladal calkiem ok. Niestety Kim Wilde i Sandry "zycie sceniczne" nie oszczedzilo. Wczoraj mialam 40-dzieche i chetnie obejrzalam powtorke z przeszlosci w Sopocie
Od dzisiaj jestem legalna na tej stronie, czuje sie swietnie i Wszystkie Was pozdrawiam

Wszystkiego najlepszego 40 (czterdziestko)k laski:

[gosienkita]

Dziekuje jeszcze raz Fajnie Jobu, ze zalozylas ten watek.
Pozdrawiam g

[Eva ID]

Napisane przez gosienkita

Witam Panie
Lucy zgadzam sie z Toba, wygladal calkiem ok. Niestety Kim Wilde i Sandry "zycie sceniczne" nie oszczedzilo. Wczoraj mialam 40-dzieche i chetnie obejrzalam powtorke z przeszlosci w Sopocie
Od dzisiaj jestem legalna na tej stronie, czuje sie swietnie i Wszystkie Was pozdrawiam

Witaj Gosienkita !

Gratuluję urodzenia się na nowo.....


wszak życie ZACZYNA się po CZTERDZIESTCE !

[201608040942]

ja co prawda dopiero skonczy 32 lata ale chcialam niesmialo sie spytac czy moge do was dolaczyc?
zajrzalam do watku o zblizajacych sie 30-tych urodzinych i powiem, ze podejscie wielu osob mi sie tam nie spodobalo. Ok nie musi sie podobac, ale te ich depresje bo sie 30-tka zbliza... nie tylko zycie zaczyna sie po 40-tce ale i po 30-tce. Ja jak skonczylam 30-tke wkoncu poszulam sie dobrze w mojej skorze , baaa wkoncu nie przejmuje sie ze tu czy owdze moge miec za duzo. Jestem jaka jestem. zeby wygladac jak anorektyczna to musialabym sobie duzo odmowic a i tak taka chuda bym nie byla. Pracowalam nad soba i teraz podobaja mi sie kobiety normalne a nawet takie co maja i ciut za duzo. Podobaja mi sie prawdziwe kobiety. ja nigdy nie bylam wychudzona chudzina i nie bede, a niedojadac i chodzic gloda mam dosc. jak skonczylam 30-tke wyszlam z tego wieku , jak by to okreslic... no nie wiem jak to kreslic. Chodzi mi o to, ze juz tak sie ode mnie nie wymaga wygladac jak modelka i ja juz tego nie chce. wkoncu kocham siebie taka jaka jestem z moimi figurowymi wadami. Wkoncu dzieki bieliznie i ubraniu mozna ukryc co nie co i pokazac to co ladne.
Ludzie mi mowia ze wyglam na mniej niz 32 lata, ze wygladam na mniej niz 30-ci i fajnie, oby jak najdluzej tak bylo. Nie mialam deprachy ze 30-tka stuknela, a wrecz bylam dumna. Wasze podejscie do sprawy wieku bardzo mi sie podoba. To tylko od nas zalezy jak postrzegaja nas inni i jak my sie przy tym czujemy.
Kto chce wskoczyc mezowi na plecy niech to robi - wolnosc Tomku w swoim domku hihihi. ja tez wskakuje, chodz podobno i w moim wieku to wiele juz nie wypada hehehe, a co wypada? zalozyc czarna dluga kiecke i buty na obcasie?
A ja latam w mokasynach i plaskich balerinach. Nosze spodnie i to dzinsy a takze sztruksy. Mieszkam w Niemczych, wiec tutaj tak sie wiekszosc pan ubiera i to nawet 50-tki. One nie robia sie na stare babska, sa ubrane elegancko ale sportowo, tak chcialabym wygladac majac te lata. Co innego w Polsce, ale jak jade do Pl to nie daje sie stlamsic i wam tez tego zycze. Nie dajcie sie splamsic. zycie zyczyna sie po 30-tce, a potem znow po 40-tce, a potem po 50-ce itd hihihi.
Wasz optymizm mi sie udziela i jeszcze raz niesmialo ponowie pytanie. Moge do was dolaczyc?

[Toogra]

Napisane przez gosienkita

Dzieki
Ciesze sie, ze do Was dolaczylam
Zycie zaczyna sie po 40-dziestce

Wszystkiego Naj dla Jubilatki

Napisane przez MonikaPogrzeba

ja co prawda dopiero skonczy 32 lata ale chcialam niesmialo sie spytac czy moge do was dolaczyc?
zajrzalam do watku o zblizajacych sie 30-tych urodzinych i powiem, ze podejscie wielu osob mi sie tam nie spodobalo. Ok nie musi sie podobac, ale te ich depresje bo sie 30-tka zbliza... nie tylko zycie zaczyna sie po 40-tce ale i po 30-tce. Ja jak skonczylam 30-tke wkoncu poszulam sie dobrze w mojej skorze , baaa wkoncu nie przejmuje sie ze tu czy owdze moge miec za duzo. Jestem jaka jestem. zeby wygladac jak anorektyczna to musialabym sobie duzo odmowic a i tak taka chuda bym nie byla. Pracowalam nad soba i teraz podobaja mi sie kobiety normalne a nawet takie co maja i ciut za duzo. Podobaja mi sie prawdziwe kobiety. ja nigdy nie bylam wychudzona chudzina i nie bede, a niedojadac i chodzic gloda mam dosc. jak skonczylam 30-tke wyszlam z tego wieku , jak by to okreslic... no nie wiem jak to kreslic. Chodzi mi o to, ze juz tak sie ode mnie nie wymaga wygladac jak modelka i ja juz tego nie chce. wkoncu kocham siebie taka jaka jestem z moimi figurowymi wadami. Wkoncu dzieki bieliznie i ubraniu mozna ukryc co nie co i pokazac to co ladne.
Ludzie mi mowia ze wyglam na mniej niz 32 lata, ze wygladam na mniej niz 30-ci i fajnie, oby jak najdluzej tak bylo. Nie mialam deprachy ze 30-tka stuknela, a wrecz bylam dumna. Wasze podejscie do sprawy wieku bardzo mi sie podoba. To tylko od nas zalezy jak postrzegaja nas inni i jak my sie przy tym czujemy.
Kto chce wskoczyc mezowi na plecy niech to robi - wolnosc Tomku w swoim domku hihihi. ja tez wskakuje, chodz podobno i w moim wieku to wiele juz nie wypada hehehe, a co wypada? zalozyc czarna dluga kiecke i buty na obcasie?
A ja latam w mokasynach i plaskich balerinach. Nosze spodnie i to dzinsy a takze sztruksy. Mieszkam w Niemczych, wiec tutaj tak sie wiekszosc pan ubiera i to nawet 50-tki. One nie robia sie na stare babska, sa ubrane elegancko ale sportowo, tak chcialabym wygladac majac te lata. Co innego w Polsce, ale jak jade do Pl to nie daje sie stlamsic i wam tez tego zycze. Nie dajcie sie splamsic. zycie zyczyna sie po 30-tce, a potem znow po 40-tce, a potem po 50-ce itd hihihi.
Wasz optymizm mi sie udziela i jeszcze raz niesmialo ponowie pytanie. Moge do was dolaczyc?

Monika myslę,że nikt nie bedzie miał nic przeciwko temu abys tu bywała i pisała.Ważne abyś czuła się tu DOBRZE.Chociaż nie jestem 'matką"załozycielką witam Ciebie serdecznie)
Co do mnie skończył mi się urlop, więc będę bywała róznie/ o ile czas mi pozwoli/ Od pażdziernika zostane bez mojego komputera.
Moj komputerek niestety nie wytrzymał tempa i słabnie....coraz bardziej,a naprawiac już go się nie opłaca

[jobu33]

Napisane przez MonikaPogrzeba

ja co prawda dopiero skonczy 32 lata ale chcialam niesmialo sie spytac czy moge do was dolaczyc?
zajrzalam do watku o zblizajacych sie 30-tych urodzinych i powiem, ze podejscie
Wasz optymizm mi sie udziela i jeszcze raz niesmialo ponowie pytanie. Moge do was dolaczyc?

Witam i zapraszamy na Nasze forum, jeżeli Tobie sie spodobało to znaczy,ze nie jest z Nami tak źle

Dziewczyny jestem w delegacji poza doem i jeżeli tylko mi sie uda dorwać do netu to bedę odwiedzać i pisać Niestety nasze hotele ają internet ale ój pracodawca tak skonfigurował laptopa,że oge korzystac z niego tylko w pracy , w siedzibie firy
Buziaki dla wszystkich, ja pracuje i odpoczywa od dou , dzieci i mężaDzisiaj szalała w drogeriach

[Iwona6]

Napisane przez jobu33

Dziewczyny jestem w delegacji poza doem i jeżeli tylko mi sie uda dorwać do netu to bedę odwiedzać i pisać Niestety nasze hotele ają internet ale ój pracodawca tak skonfigurował laptopa,że oge korzystac z niego tylko w pracy , w siedzibie firy
Buziaki dla wszystkich, ja pracuje i odpoczywa od dou , dzieci i mężaDzisiaj szalała w drogeriach

No cóż, wypada pogratulować delegacji i odpoczynku od domu, mnie tez by się taki przydał, ale jeszcze trochę, Marysia podrośnie i odważę się zająć samą sobą....
Poszaleć po sklepach, obejrzeć i przymierzyć super buty.....

Dzisiaj byłam u psiapsiułki, na ploteczkach, piwie b/alkoholowym, ponieważ dzisiaj zmarł mój kolega z pracy, więc raczej o dobry nastrój trudno.
Siedziałyśmy, przy kawie i nagle pojęłam ile udało mi się zrobic w ciągu ostatniego roku, no może dwóch lat.
Wyrwałam się od teściowej i troszeczkę zmieniły się moje układy z mężem, a wcześniej to myślałam o rozwodzie....nie chciałabym zapeszyć, ale zmiana wydaje się,że na lepsze....
Mieszkam w malutkim wynajętym mieszkanku i jest mi dobrze.
Zrobiłam prawo jazdy, odważyłam się i powolutku jeżdżę, może nawet uda mi się kupić we wrześniu, może w październiku samochód.....
Mój syn jest teraz w trudnym wieku, wkroczył w wiek buntu i przekory, dobrze,że Marysia ma dopiero 2 lata, i nie muszę trudnego wieku przeżywać w koncentracie....

Wydaje mi się,że nasze życie, jego kształt zależy w dużym stopniu od nas, to my decydujemy o tym jakie cele jeszcze przed nami.
Zaplanowałyśmy z Anią,że w przyszłym roku ruszamy nad morze.
Teraz jest mi łatwiej, a już zakupy to sama przyjemność, wreszcie nie muszę iść do domu z rękami wyciągniętymi do kostek....
Pozdrawiam, Iwona

[gosienkita]

Witam
Dzisiaj wyjechal moj maz na 1 dzien wiec mialam babski wieczor z Przyjaciolka. Rozmawialysmy o planach, wieku (jest mlodsza ode mnie 5lat), facetach.
Czasami fajnie tak pogledzic z babeczkami. Przewaznie tak 2 razy w tyg spotykamy sie same dziewczyny. Lubie bardzo te spotkania. Mozna szczerze porozmawiac co nas boli, dreczy, wymienic informacjami itd.
Ostatnio, zawiodlam sie na wielu osobach wiec teraz cenie tych, ktorzy pozostali ze mna. Ciesze sie, ze jest nas coraz wiecej, i mam nadzieje, ze takze bedziemy mogly szczerze rozmawiac o wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie Wszystki 40+)))

[lucy.p]

Dzień dobry
U mnie dziś zapowiada sie piękny dzień, świeci słońce i ani jednej chmurki

Co do babskich rozmów, to ostatnio doświadczyłam jak bardzo są potrzebne.
Miałam totalnego doła, dzięki toksycznemu partnerowi nie mam ani jednej przyjaciółki, ale mam znajome z netu z którymi co miesiąc(ostatnio rzadziej) się spotykam.
Wprawdzie spotykamy sie ze względu na nasze hobby(robótki ręczne lub bardziej światowo hand-made) ale rozmawiamy o wszystkim.
Przed jedną z koleżanek otworzyłam się, wyrzuciłam wszystko co mi leżało na wątrobie, jakże się później cudownie czułam, ileż miałam energii.
Po takiej rozmowie wszystko wydaje sie łatwiejsze.

pozdrawiam, buziaczki dla Was

[frezja18]

zazdroszczę Wam tych psiapsółek , ja tak niezbyt szybka jestem do zawierania przyjaźni ,nie mam jakichs bliskich koleżanek z którymi moglabym pogadać a czasami tego właśnie brakuje wyżalić się komuś , choćby tylko tak dla poprawy nastroju

pozdrawiam

[Iwona6]

A może na forum będziesz umiała znaleźć kogoś bliskiego.
W końcu jesteśmy tu trochę bardziej anonimowi, więc łatwiej Ci będzie.
Właśnie obejrzałam "P.S.Kocham Cię" i rozkleiłam się przepisowo, czytałam książkę tam było troszeczkę inaczej, ale nie przeszkadza mi to.
Chyba juz dojrzałam do oglądania "takich "filmów, i dobrze mi z tym.
Lubię się wzruszać, ale nie z cukierkowych scen, czy banalnych sytuacji.
Pewnie tęsknię za tak intensywna i spontaniczną formą uczucia,
Brakuje mi w codzienności, trochę bajki i niezwykłości. Szkoda tych bajek.
Pozdrawiam

[Eva ID]

Witajcie 40+ !

U mnie jak zwykle..... ładna pogoda, 38 stopni w cieniu i slońce wysoko na niebie.

Mam zamiar w ten weekend trochę pojeździć moim nowym autkiem.... tak więc uwaga.... kobieta za kierownicą....

Ja tez nie mam tutaj przyjaciółki w pełnym tego słowa znaczeniu, mam miłe i sympatyczne znajome, z którymi bardzo chętnie się spotykam, natomiast przyjaciółkę taką prawdziwą mam w Polsce.

Mam też swoją własną definicję na przyjaźń, nie lubię narzucać się komuś i nie lubię, gdy ktoś narzuca się mnie, cenię prywatność.
O mojej przyjaciółce mogę powiedzieć, że jest taka jak ja, jeśli mamy ochotę porozmawiać, to rozmawiamy o wszystkim, nie mam przed nią tajemnic ale niekiedy nie mamy ze sobą kontaktu np. przez kilka miesięcy, po czym któraś z nas zadzwoni i rozmawiamy jakbyśmy nie widziały się dopiero od wczoraj.

Przwdziwa przyjaźń to taka, która nie żąda codziennych widzeń i rozmów i nie obraża się o głupoty.

[frezja18]

ja mam po prostu złe skojarzenia jeżeli chodzi o różne tzw przyjaźnie , pracuje 20 lat z tymi samymi ludźmi i napatrzylam się już na różne konfiguracje towarzyskie np dziś serdeczne przyjaciółki jutro jedna o drugiej opowiada niestworzone rzeczy do wszystkich chętnych którzy chcą słuchać i wszystkie tajemnice poprzedniej w zaufaniu powtarza " nowej przyjaciółce " więc po takich obserwacjach ja mam koleżanki ale z żadną z nich nie porozmawiam o wszystkim .

[gosienkita]

hejka
Zgadzam sie z Toba Eva co do przyjazni. Ja mam wiele kolezanek a przyjaciolki dwie i jednego przyjaciela. Czasami nie widujemy sie z przyjaciolmi kilka tygodni, miesiecy a pozniej mozemy spotykac sie codziennie jesli chcemy. Zawsze mamy o czym rozmawiac i mozemy liczyc na siebie. Najgorzej jest jak przyjazn myli sie z "fun clubem" Mialam kiedys takie kolezanki, ktore zawsze tylko mowily mi same "mile" rzeczy a za plecami obrabialy tylek. Oczywiscie nawet jesli wygladalabym jak idiotka powiedzialyby, ze swietnie wygladam
Na szczescie z czasem i wiekiem wykruszyli sie tacy znajomi. Ostatnio zycie mnie doswiadczylo i teraz wiem kto naprawde jest moim przyjacielem.
Od niedzieli "obchodze" moje urodzinki i boje sie, ze roztyje sie zamiast schudnac Od jutra zaczynam chodzic na silownie a we wrzesniu dolacze treningi.
Zeby nie bylo niejasnosci ja to bardzo lubie i nie katuje sie aby dobrze wygladac. Treningi swietnie wplywaja na moja psychike i na zdrowie takze.
No ok, juz koncze. Pozdrawiam i zycze milego dnia

[jobu33]

Napisane przez frezja18

ja mam po prostu złe skojarzenia jeżeli chodzi o różne tzw przyjaźnie , pracuje 20 lat z tymi samymi ludźmi i napatrzylam się już na różne konfiguracje towarzyskie np dziś serdeczne przyjaciółki jutro jedna o drugiej opowiada niestworzone rzeczy do wszystkich chętnych którzy chcą słuchać i wszystkie tajemnice poprzedniej w zaufaniu powtarza " nowej przyjaciółce " więc po takich obserwacjach ja mam koleżanki ale z żadną z nich nie porozmawiam o wszystkim .

A ja powiem tak, nie wierzę w przyjaźńDlaczego tak mówięPoprostu moje pierwsze małźeństwo rozpadło się przez zdradę mojego męża z moją przyjaciółkąAle to juz przeszłość...nie wracam do tego tematu..
Dzisiaj juz będę w domku..koniec mojej delegacji...do nastepnego razu. Pogoda płata psikusa raz jest słoneczo a potem deszczyk. Kończy się chyba lato Wczoraj poszalałam po sklepach i porobiłam troche zakupów..Trzeba mieć pamiątkę z kolejnych wojaży

Dziewczyny a co tak ucichło Nasze forum. Gdzie jesteście 40 - tki

[gosienkita]

Hej
Jobu jesli moge powiedziec to raczej nie byla Twoja prawdziwa przyjaciolka. Ja takze stracilam wielu znajomych i zawiodlam sie na czesci rodziny. Mam jednak takich znajomych i taka czesc rodziny ktore pozwalaja myslec, ze moze nie jestesmy najgorszym gatunkiem. Pogoda w Wawie koszmarna. Mam nadzieje, ze weekend bedzie lepszy. Jak spedzacie weekendy? Ostatnio mialam dyskusje ze znajomymi, ze weekend stracil swoj "odpoczynkowy" charakter. Wiekszosc znajomych robi zakupy albo siedzi w domu. Ja caly czas staram sie aby w sobote i niedziele chodzic na spacery, poruszac sie, spotkac ze znajomymi, pojechac gdzies, pozwiedzac itp. Mam na szczescie 2 psy wiec spaceruje z nimi codziennie. Teraz sa na "wczasach" u moich rodzicow wiec tesknie za nimi. Moj maz ma za 2 miesiace 40 wiec musze zalatwic mu prezent, ale ciezko cos knuc jesli jest ze mna w domu
Pozdrawiam Wszystkie Dziewczyny

[lucy.p]

Mnie w tym roku w weekendy prawie nigdy nie ma w domu.
Albo zawody albo wycieczki rowerowe, np. jutro mam wyjazd na zawody.
W tygodniu też rower, 2-3 treningi , są chwile że mam dość, chciałabym zająć się czymś innym np. robótkami ręcznymi lub choćby rabatką pod blokiem którą sama założyłam a teraz zarasta mi trawskiem.
Na szczęście sezon rowerowy wkrótce się kończy i będę mogła robić coś innego.
Nie wiem czy wy też tak macie, bo ja ciągle wynajduję coś nowego czego chciałabym się nauczyć, tylko ten czas-ciągle go mało

gosienkita kilka lat temu gdy mój mąż miał 40 zorganizowałam mu wyjazd do przyjaciela który też miał 40(urodzili się w tym samym dniu, roku a nawet szpitalu )
Obydwaj byli , impeza trwała 3 dni z przerwami na sen.

pozdrawiam
miłego weekendu, oby pogoda wszystkim dopisała

[gosienkita]

Fajny pomysl Lucy Mojego meza przyjaciel mieszka 2 pietra pod nami wiec i tak codziennie sie widujemy(prawie) Wiem, ze chcialaby jakis kurs zrobic. Mam kilka pomyslow. Zaczelam od kursu gry w polo. Dobrze jezdzi konno i wspominal, ze taki sport interesowalby go. Jesli sie nie uda mam jeszcze kilka pomyslow. Mam dwa dojscia do graczy polo ale nie wiem czy beda mieli czas. Zazdroszcze Tobie tych rowerow. Bardzo lubie jezdzic a jakos w tym roku sie nie udalo. Co do robotek to jakos nie bardzo ale cos nowego fajnie jest robic i uczyc sie nowych rzeczy.
Buziaki

[frezja18]

jobu zgadzam sie z gosienkita że to niebyła Twoja przyjaciólka , taka sytuacjia to podwójna zdrada , bo dwóch osób które są dla nas ważne .Ale nie rozpamiętujesz , idziesz do przodu i to chyba najważniejsze . Mnie to utwierdza w przekonaniu że prawdziwej przyjaźni raczej nie ma zdarzają się przypadki ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę .

Przy takim moim nastawieniu do tej kwestii cierpi mąż bo to on musi wysłuchać wszystkich moich żalów itp

[Toogra]

Napisane przez frezja18

ja mam po prostu złe skojarzenia jeżeli chodzi o różne tzw przyjaźnie , pracuje 20 lat z tymi samymi ludźmi i napatrzylam się już na różne konfiguracje towarzyskie np dziś serdeczne przyjaciółki jutro jedna o drugiej opowiada niestworzone rzeczy do wszystkich chętnych którzy chcą słuchać i wszystkie tajemnice poprzedniej w zaufaniu powtarza " nowej przyjaciółce " więc po takich obserwacjach ja mam koleżanki ale z żadną z nich nie porozmawiam o wszystkim .

Zgadzam się z Toba frezja obserwuje podobna sytuacje w pracy,nawet taka jedna pseudoprzyjaciółka skrzywdziła mnie bardzo wyjawiając w pracy to co kiedys powiedzialam jej w zaufaniu.W pracy staram się nie mówić już o swoim zyciu osobistym ,chyba ,że dotyczy dziecka,mieszkania ,,,itp.Zero zwerzeń
Tu na wizazu poznałam bardzo fajne osoby im mogę się wyżalić bez obaw ,że mnie zdradzą albo zawiodą.Wirtualne przyjaznie mają sens.Można pogadulic na gg czy skypie pisac emale.
Mam nadzieję,że i na tym wątku nawiążecie się jakies wirtualne przyjaznie.
Jutro wyjedzam na 2 dni może uda mi się zebrac trochę grzybow.
Miłego weekendu.

[Eva ID]

Kochane !

Jeździłam dzisiaj (Piątek) jeździłam, jeździłem i nawet nikogo nie zabiłam.

Przestawienie się z manualnej skrzyni biegów na automatyczną............ chyba za dużo wina czerwonego............... . chyba za dużo.................. ojjj.... zaaaaaaa duuuuużżżżooooo.......... .. no i mówiłam, że za dużo.......