Chce i nie chce dziecka..Pomocy!

[ulinkaaa]

Napisane przez hihi

Nie jestes gotowa na bycie matką, bo wynika z tego właśnie postu - ktoś, kto jest gotowy na zostanie rodzicem i pragnie dziecka nie ma takich dylematów, naprawdę.

Dokladnie! Te slowa wystarcza zeby skomentowac te historie. Kolejne tlumaczenia autorki to jak picie piany. Chce/nie chce/ chce/ nie chce... Chcialabym, a boje sie... Moze moneta rzuc?
Boisz sie, ze Ci miejsca w autobusie nie ustapia? To jakies zarty chyba.
Moim zdaniem jestes jeszcze calkiem niedojrzala do dziecka. Zdaj najpierw mature, idz na studia... Wtedy zdecydujesz czego naprawde chcesz i bedziesz bardziej pewna swojej decyzji, bo jak na razie wydaje mi sie, ze to zwykly kaprys.

[bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb]

Wnioskuję, że dziewczynie znudziło się dotychczasowe życie i chce przeżyć coś "nowego", jakąś "przygode".. No cóż.. Nie chcę Cie obrażać, ale może rzeczywiście pomysł ze zwierzęciem będzie lepszym rozwiązaniem..

[TmargoT]

Napisane przez eres

A tak poza tym to wszystko ok?

chyba nie.

mam propozycję dla ciebie.kup sobie lalkę "bobasa",jeśli cię stac takiego interaktywnego.pobawisz się,a kiedy ci się znudzi zamkniesz go do szafy.
dobry jest też "TAMAGOCZI"-to taki mały bryloczek z interaktywnym stworzonkiem ,ktorym trzeba sie opiekowac.stworzonko trzeba karmić,zabawiać,sprzątać po nim kupki,usypiać.kiedy o nim zapomnisz daje sygnał.jeśli nie zareagujesz na sygnał zdechnie.zawsze można zresetować.

[eres]

Napisane przez TmargoT

chyba nie.

mam propozycję dla ciebie.kup sobie lalkę "bobasa",jeśli cię stac takiego interaktywnego.pobawisz się,a kiedy ci się znudzi zamkniesz go do szafy.
dobry jest też "TAMAGOCZI"-to taki mały bryloczek z interaktywnym stworzonkiem ,ktorym trzeba sie opiekowac.stworzonko trzeba karmić,zabawiać,sprzątać po nim kupki,usypiać.kiedy o nim zapomnisz daje sygnał.jeśli nie zareagujesz na sygnał zdechnie.zawsze można zresetować.

Nie moge ...

[Sirene]

Na pewno nie jestes gotowa na bycie matką. Ja też często myślę o dziecku i bardzo chciałabym je mieć, choć mam 16 lat. (Chyba każda kobieta to ma, ale to są luźne marzenia, w których nie ma mowy o płaczu i obowiązkach). Wiadomo, że teraz dziecka nie chce miec. (Zaczynam dopiero liceum). Planuje je gdzies w wieku 27 lat. Ale wracając do Ciebie. Myślisz tylko tak swobodnie o dziecku. Że nie zaplacze, nie pomarudzi, nie poprzeszkadza. Wydaje Ci się , że maluszek będzie słodką niemową. Na dodatek głuchą i ślepą.
W żaden sposób nie jestes gotowa na dziecko, bo przyszłe matki nie myślą o figurze i o tym, czy nie schudną po ciąży. Są świadome tego i decydują się na to. Ty jesteś stanowczo za młoda, a Twojemu chłopakowi znudzi się po miesiącu.
Kiedyś oglądałam taki program, do którego zgłosiło się pięć par zakochanych w sobie po uszy. Jedna, z tego co pamiętam miała ustaloną datę ślubu. Dostali do opieki niemowle, dzieko mniej więcej w wieku bodajże pięciu lat, nastolatka i starca. Oczywiście każde po miesiącu, nie wszystko na raz .
I wiesz co Ci powiem? Żadna nie podołała obowiązkom. Wszystkie pary rozstały się po programie. Bo jak jedna ze stron się zajmowała dzieckiem czy starcem, to druga nic nie robiła. Nie mowie akurat , że tak jest wszędzie, ale wy jesteście młodzi i bardzo prawdopodobne jest to ,ze nie przetrwacie, a ty zostaniesz z dzieckiem, bez wykształcenia. Nie bądź egoistką i pomyśl o dziecku , skoro o nim myślisz i rozważ tę możliwość, że możesz zostać sama bez niczego.

Pozdrawiam.

[Gwiazdeczka1978]

Jestescie z soba bardzo długo,masz z 17 lat,wiec od kiedy??? Zarabia bardzo duzo,ok, bedziesz na jego utrzymaniu i łasce. Ogromna naiwnosc płynie z Twoich slow. Wiesz,ze mu sie nie odwidzi?? Ze mu sie nie znudzisz jak bedziesz gruba,napuchnieta,marudna ? Albo potem pochłonieta bobaskiem? Skoncza sie imprezy,przyjemnosci,bo dziecko wymaga nakładow finansowych i poswecen. Glownie od matki.I to ty zostaniesz w domu z nim,chłopak bedzie w pracy.
Mi sie wydaje,ze chcesz zatrzymac faceta w ten sposob. Facet zmieni zdanie jak bedziesz w ciazy i zaczna sie Twoje problemy.On bedzie nadal kawalerem bez zobowiazan,a ty bedziesz siedziec w domu z obowiazkami i bez kasy.On sie bedzie cieszyc zyciem,a ty co? Zmieniac pampersy. Ale rob,co chcesz. Niejedna juz ufała i sie przejechała i to ostro.

edit: A porod to pikus w porownaniu do 9 miesiecy ciazy i pozniejszego wychowywania dziecka.

[NiColQa14]

Zrozumiałabym, gdybyś skończyła liceum... Była na początku studiów... Ale Ty nawet nie masz średniego wykształcenia ukończonego !

Nie mówię, że tak się stanie, ale jeśli niestety po paru latach się rozejdziecie ze swoim chłopakiem to z czego się będziesz utrzymywać ? Jedynie z alimentów, które będzie płacić twój chłopak na dziecko ? A to naprawde nie jest dużo... Wiem, że uważasz, iż znasz swojego chłopaka bardzo dobrze i myślisz, ze napewno się nie zmieni, ale np. jest baaaardzo wiele małżeństw, gdzie małżonka bezwarunkowo ufa swojemu mężowi i wierzy, że on jej nie zdradzi, a tymczasem on to robi.

Mówisz, że jesteś ze swoim chłopakiem długo. Ile lat ? Bo np. dla mnie bycie z chłopakiem rok to jest długo.

Mam koleżankę, która po byciu z chłopakiem 4 lat, pod koniec gimnazjum chciała mieć już dziecko i marzyła by wyjść za mąż Widocznie czasem budzi się w kobiecie taki mały instynk macierzyński, który przechodzi jednej w wieku 16 lat, innej w 25, a jeszcze innej w 30.

Poczekaj aż napiszesz maturę... Sama się zastanów jak dasz rade się skupić ucząć się tylu notatek na maturę, gdy małe dziecko Ci będzie hałasowało i co 15 minut przychodziło z czymś [siusiu, jedzenie, jakaś fajna zabawka, żeby poczytac, itp].

[kaska87]

wyszpiegowałam: sa razem 2,5 roku-faktycznie, ale dłuuugo ona ma 17 lat dobrze obstawiałyście

[aleXxxanderka]

Ja proponuje najpierw sie zareczyyć czy cos.. wziaśc słub jak tak bardzo sie kochaćie--> ZAMIESZKAĆ RAZEM, zobaczyć czy tego własnie oczekujecie..studiowac,pr awcowac .. poporstu zobaczyć czy wszytsko potrafisz pogodzic..
Jełśi uda ci sie to to nie bedziesz mieć DYLEMATÓW.. ze przytyjesz po ciaży czy coś..

Dzidzia to dar od Boga.. liczy sie malusie maleństwo, jego krzyk uśmiech .. a nie KILOGRAMY jakie zyskałyśmy po urodzeniu (

Pozdrawiam.

p.s niewyobrażam sobie mieć TERAZ DZIECKA..

[FridaKahlo]

Ooo matko. Na prawdę chciałabyś mieć już dziecko?

We mnie jakiś rok temu obudził się niesamowity instynkt macierzyński i przez kilka dobrych miesięcy, miałam ogromną ochotę zajść w ciążę. Tak, zajść w ciążę, ale nie mieć dzieci. Wiem, że to może dziwnie brzmieć, ale chodzi o to, że mój organizm jakos nakręcił się na ciążę, ale mój mózg całkowicie tą mysl odrzucał. Wiem, że nie jestem jeszcze w pelni gotowa na dziecko i nie chciałabym musieć poswiecac tych lat na mamczenie. Dziecko, to nie tylko słodko wyglądający bobas, to przede wszystkim człowiek, którego nie tylko karmisz, wrzucasz mu pluszaki do wózka i kąpiesz, ale musisz też być na tyle świadoma i wewnętrznie uporządkowana, żeby jeszcze potrafić je wychować na porządnego człowieka. To jest ciężka praca, wymagająca wielkiego poświęcenia i doskonałej współpracy partnerów. Mój TŻ ma 24 lata i osobiście uważam, że mimo iż jest bardzo ułożony i twardo stąpa po ziemi, to jednak wg mnie nie jest jeszcze gotowy do roli ojca. Tak samo zresztą ze mną. Trudno, moja macica będzie musiała jeszcze trochę poczekać, min. 2-3 lata, no, chyba, że po drodze zdarzy się coś... nieprzewidzianego

[201803290936]

Napisane przez bess

no to nie wiem w czym problem
Zyc nie umierac ,kasa ,20letni chlopak z firma i mieszkaniem ,0 zmartwien -jak w filmie
Jak przytyjesz po ciazy to najwyzej schudniesz -mozna chodzic z dzieckiem na basen,albo joge albo cokolwiek innego
Do porodu dostaniesz znieczulenie ,a depresja nie przydaza sie kazdemu

Ale jestescie dziwne skoro chlopak ma firme to chyba wiadomo gdzie Romsta2 moze pracowac.Po co jej studia

No dokładnie. W sumie to się czepiamy, z zazdrości o tą całą kasę, firmę etc. Facet w wieku 20. lat wie czego chce i na 100% mu się nie odwidzi nagle za 2-3 lata, kasa mu nie uderzy do głowy, nie zechce się wyszalec i zażyc wolności. Na pewno się tak nie stanie, w końcu to mega dojrzały i odpowiedzialny 20. latek. Mnóstwo takich wokół, ale bez firmy i kasy .

Jak się złapało kasiastego jelenia, to trzeba korzystac, szybko dziecko, coby nie mógł już uciec. Nie ma co. Kto twierdzi inaczej, ten zazdrośnik .

[romsta2]

Jestesmy juz zaręczeni od pół roku. A pobieramy sie za rok. Mamy juz ustalony termin ślubu.

[kennedy]

Doris twoje odpowiedzi zawsze mnie niszcza pozytywnie

[kennedy]

a co mysla o tym twoi rodzice?

[romsta2]

Moja mama mówi,że to moja decyzja, a mój tata sie niczym nie interesuje i nie wtrąca. To moje życie.

[bess]

Napisane przez romsta2

Jestesmy juz zaręczeni od pół roku. A pobieramy sie za rok. Mamy juz ustalony termin ślubu.

czy Twoja mama tez tak wczesnie wyszla za maz ,ze ten pomysl jej sie podoba??
w sumie ma Cie z glowy ,wiec co to dla niej za problem,gorzej gdyby on byl golcem

Mam tamagoczi i ciagle mi "zdychało"beznadziejn a zabawka

[Blonde_Stranger]

Masz 17 lat i pół roku temu się zaręczyłaś? Zarówno Ty jak i Twój chłopak jesteście jeszcze dziećmi. W innych Twoich postach wyczytałam że masz zły kontakt z rodzicami,czy to nie próba ucieczki?

[romsta2]

Moja mama wyszła za mąż w wieku 20 lat. Ja wyjde za mąż tylko o rok wczesniej.. A do tego co koleżanka wyżej pisała. Mam już 18 lat a z chłopakiem niedługo mijają 3 lata..

[TmargoT]

Napisane przez romsta2

Moja mama mówi,że to moja decyzja, a mój tata sie niczym nie interesuje i nie wtrąca. To moje życie.

może tu jest problem,bo autorka ma za mało miłości i zainteresowania ze strony rodzicow.chce opuścić swoj dom i być z kims kto ją akceptuje.
trochę złe myślenie,bo młodość ma swoje prawa.

Napisane przez bess

czy Twoja mama tez tak wczesnie wyszla za maz ,ze ten pomysl jej sie podoba??
Mam tamagoczi i ciagle mi "zdychało"beznadziejn a zabawka

cwiczy opiekuńczość i cierpliwość.

[kennedy]

jak dla mnie autorka jest niedorosla i tyle

gdybys byla taka przekonana o swojej racji to po ciula szlas do liceum tzreba bylo do szkoly zawodowej lub technikum:/
po drugie mam wrazenie ze autorka ma ochote zlapac chlopaka na dziecko

[Blonde_Stranger]

Ok,może być i 18 lat - z mojego punktu widzenia niewiele to zmienia

[kaska87]

Napisane przez Blonde_Stranger

Ok,może być i 18 lat - z mojego punktu widzenia niewiele to zmienia

nie znasz się przeciez człowiek w te pół roku dojrzewa już nie jest dzieckiem-wogóle kto wymyslił pełnoletność od 18-stki

[kennedy]

a po slubie... bedziesz siedziec z dzieciakiem w domu i zalowac swojej glupoty bo maz nie bedzie mial dla ciebie szacunku:/ bedziesz musiala prosic go o pieniadze na fryzjera i gotowac mu obiadku-niewolnictwo

[Blonde_Stranger]

Też się nad tym zastanawiam Kasiu. Tzn. pełnoletność - ok,niech będzie. Ale nazywanie 18latka dorosłym to trochę przesada. Zwłaszcza jeśli nadal jest na utrzymaniu rodziców albo kogoś innego. Sama za miesiąc kończę 19 lat i mimo że widzę że jestem trochę dojrzalsza niż rówieśnicy to jednak nadal jestem dzieckiem.

[aleXxxanderka]

Nie zebym była chamska, ale od tego NAWET NIE PRZYTYJEsz i wogóle bedzie suuuuuuuper !

http://www.allegro.pl/item415607504_...prawdziwe.html

[kaska87]

"18 lat i nie musze uciekac bo będe dorosła. Zamieszkam w swoim mieszkaniu poprostu, a oni mi wcale do szczescia nie potrzebni ; )"
nic dodac nic ująć -szczyt dojrzałości

"Również jestem tak długo ze swoim. Też się zaczyna psuć,a on tego nie widzi.. Rozmawiałąm już wiele razy z nim o tym. W sumie to może moja wina bo ciągle się czepiam "
po slubie się zmieni-na lepsze oczywiście


"Ja w tą plotke raczej nie uwierze... mam dowody,że mnie nie zdradził..ale cos mnie gryzie "


DOROSŁY nie zawsze oznacza DOJRZAŁY!

[pzs1]

droga Romsto2
uważam że na dziecko w Twoim przypadku jest zdecydowanie za wcześnie ale nie o tym chcę pisać.
Ja jestem z TŻ 6 lat zaczęliśmy siespotykać jak miałam 17 i radzę Ci wziąć pod uwagę, że młodość przed Wami w sensie czas kiedy wyrabiają się poglądy, człowiek się zmienia, dojrzewa. Nagle okazuje się , że Tój partner jest całkiem inną osobą niż kedyś. Ja mam czasem wrażenie, że nie znam swojego TŻ (po 6 latach) i mamy kryzysy które mozolnie rozwiązujemy bo się kochamy i to daje nam siłę do zaakceptowania swoich wad lub próby zniwelowania niektóryuch zachowań. Wy jesteście bardzo młodzi i to wszystko przed Wami, a ten proces nie będzie dobry ani dla waszego małżeństwa ani tymbardziej dla dziecka, bo jak rodzice są nieszczęśliwi to dziecko też nawet noworodek.

Wydaje mi się też że bagatelizujesz to jak wygląda opieka nad dzieckiem. Oprócz nieporzespanych nocy, musisz się wielu rzeczy nauczyć np rozumieć dziecko z jakiego powodu płacze bo są różne rodzaje płaczu itp itd. Dziecko to nie zabawka i wyobraź sobie że Ty jesteś już matką masz 18-letnią córkę, która chce mieć dziecko a potem Ty cały czas się nim jako babcia opiekujesz.

Bo uwierz mi za kilka lat zrozumiesz że w wieku 18 lat nie istnieje pojęcie "ja już się wyszalałam".

[Blonde_Stranger]

Te same posty przykuły naszą uwagę. Coś mi się wydaje że Romsta (jak sama powiedziała) jest uzależniona od swojego chłopaka i cóż...jest na dobrej drodze by to pogłębić i stać się najzwyklejszą utrzymanką bez "własnego" życia.

[kaska87]

Napisane przez Blonde_Stranger

Te same posty przykuły naszą uwagę. Coś mi się wydaje że Romsta (jak sama powiedziała) jest uzależniona od swojego chłopaka i cóż...jest na dobrej drodze by to pogłębić i stać się najzwyklejszą utrzymanką bez "własnego" życia.

było też kilka postów z usuniętą treścią pewnie było tam cos "dojrzałego"

[Gwiazdeczka1978]

Głoopiutka, naiwna jeszcze dziewczynka i tyle. Nawet jak na 17 latke.
Najpierw trzeba by zamieszkac ze soba,sprawdzic jak sie dogadacie z codziennym zyciu. Skoro juz sie psuje i masz powody przypuszczac,ze cie zdradza,co moze sie zmienic na lepsze po urodzeniu dziecka?????? Recze,ze nic, a na pewno nic na lepsze.