Sonda - jak wolalabys rodzić?

[arrachnee]

Zaznaczyłam SN. Oczywiście chcę wierzyć, że wszystko pójdzie sprawnie i bezproblemowo Niestety są duże szanse, że tak nie będzie. CC boję się jednak bardziej niż nawet wielogodzinnego porodu - próg bólu mam średni, ale zacięcie ogromne . Niestety u mnie rany goją się bardzo, bardzo wolno [miejsce po wyciętym pieprzyku bolało ponad pół roku]. Wolę wierzyć w doświadczenie lekarza - zacząć tak jak zarządziła natura a skończyć tak jak będzie najlepiej dla mnie i dziecka.

[yes]

Wolałabym mieć cesarkie cięcie .

[precious_81]

Napisane przez Jeanette83

nie widze powodu dla ktorego lekarze z calego swiata mieliby spiskowac przeciw przeprowadzaniu CC na zyczenie, skoro jest ono dla nich latwiejsze, szybsze do przeprowadzenia, i w dodtaku dostaja za nie wieksza refundacje...

No właśnie szpitale tracą na cesarkach nieważne jakich czy na życzenie czy ze wskazaniem, gdyż NFZ płaci niewiele więcej niż za poród sn a koszt cesarki jest znacznie droższy. Cesarka jest więc dla szpitala nieopłacalna.

cyt. dr. n. med. Witold Rogiewicz:
"WYkonujemy je swoim żonom, córkom, ciotkom, koleżankom... W naszej grupie zawodowej odsetek cięć wynosi 84-90 proc. Dlaczego? Dlatego, że cesarkie cięcie nie jest tak groźną operacją, jaką było 100 lat temu W tej chwili ciężkie lub śmiertelne powikłania po cc liczymy nie w procentac, ale w promilach. Poza tym powikłany może być też poród siłami natury, mało mówi się np. o późnych następstwach takiego porodu: nietrzymaniu moczu, nietrzymaniu stolca, "nietrzymaniu męża". Dzieci po elektywnym cesarskim cięciu rodzą się w takim samym - a nawet lepszym - stanie jak po porodzie siłami natury. Uważam, że pacjentka powinna mieć prawo do elektywnego cięcia.
Jeśli robimy cięcia cesarskie swoim żonom , uważając, że jest to lepsze, dlaczego odmawia się tego pacjentkom?"
Takich opinii lekarzy jest dość sporo.

A propo sondy to jeszcze nie zagłosowałam bo tak naprawdę nie jestem zdecydowana. Chociaż jakiś czas temu zdecydowanie obstawałam za cesarką i brałam innej opcji pod uwagę teraz się waham i chyba wolałabym poród sn. Szkoda tylko, że po przeczytaniu wątku o nacinaniu krocza znów mam pewne wątpliwości. Mam nadzieję, że z czasem moja decyzja będzie bardziej instynktowna i już będę wiedziała co dla mnie i dla dziecka lepsze.

[Ray]

a mnie zastanawia jeden fakt..

skoro wedlug wielu kobiet cc jest taka super i o tysiac razy lepsza od porodu sn to czemu to nie jest powszechne w szpitalach?? przeciez na logike gdyby to byl super pomysl na rodzenie to sluzba zdrowia juz dawno by to upowszechnila i kazdy by sobie wybieral...

a jednak nie.... nie chce mi sie wierzcy w jakies braki finansowe bo zawsze mozna by bylo np sobie prywatnie to zrobic..

nie mniej jednak jest to sposob rodzenia kiedy natura zawodzi i nie ma wyjscia...

a nie sposb na wygode mamusi...

tak to odbieram....

nie wiem co gorsze... miec 7 szwow na pupie ktore zanikaja czy rane na brzuchu ktora nie bardzo zawsze jest estetyczna i oslabione miesnie .. hmm

[precious_81]

Ja nie wiem czy cesarka jest akurat tysiąc razy lepsza, ale wiadomo, że zarówno cesarka jak i poród naturalny mają swoje konsekwencje. Według mnie kobieta znająca wszelkie za i przeciw jednego i drugiego powinna mieć prawo wyboru. Można to przyrównać tak samo do możliwości znieczulenia zzo, porodu w dowolnej pozycji itp. Niby są to rzeczy, które mają ułatwić poród, a też nie są stosowane powszechnie w każdym szpitalu. Zresztą za znieczulenie czy poród rodzinny często trzeba dodatkowo płacić, więc finanse są jednak problemem. Nie zawsze to co dobre jest jednak dostępne dla wszystkich i refundowane.

A tak na marginesie zzo też jest sposobem na wygodę mamusi i poród nie jest już porodem siłami natury. A co do szwów to owszem szwy znikają ale blizna chyba tak czy siak zostaje nieważne w którym jest miejscu. Co do estetycznego wyglądu to ja widziałam taką bliznę i powiem, że wogóle nie są szpecące i praktycznie wogóle jej nie widać.

[TOMORROW]

Napisane przez Ata77

cesarskie cięcie, ponieważ już przez to przeszłam i w moim przypadku zamknęło się to w czasie 20 minut
jak dla mnie komfort

tylko co się działo w kolejnych dniach/tygodniach ?

ja poród naturalny, nie mogłam patrzeć, jak moja siostra męczy się po cesarce

[poissonivy]

Napisane przez TOMORROW

tylko co się działo w kolejnych dniach/tygodniach ?

W moim przypadku nic się nie działo, nawet na drugi dzień. Po wyjęciu cewnika sama zajmowałąm się córeczką, podnosiłam ją, nic mnie nie bolało.

Napisane przez Ray

a mnie zastanawia jeden fakt..

skoro wedlug wielu kobiet cc jest taka super i o tysiac razy lepsza od porodu sn to czemu to nie jest powszechne w szpitalach?? przeciez na logike gdyby to byl super pomysl na rodzenie to sluzba zdrowia juz dawno by to upowszechnila i kazdy by sobie wybieral...

a jednak nie.... nie chce mi sie wierzcy w jakies braki finansowe bo zawsze mozna by bylo np sobie prywatnie to zrobic..

Jasne można, ale nie każdego stać wyłożyć (w przypadku całkowitej odpłatności) około 5000zł. A NFZ też nie zamierza płacić za cc każdej pacjentki, poród sn o wiele mniej kosztuje.

A wybór każda kobieta mieć powinna, jak widać chociażby z naszej sondy raczej nie byłoby oblężenia aż tak dużego na poród cc.

[taka taka]

raczej mnie to pytanie już nie dotyczy, ale gdyby ... zostawilabym tę decyzję mojemu dobremu lekarzowi, zdrowie swoje i dziecka cenię bardziej niż komfort podczas rodzenia

[Ata77]

Napisane przez Jeanette83

nie widze powodu dla ktorego lekarze z calego swiata mieliby spiskowac przeciw przeprowadzaniu CC na zyczenie, skoro jest ono dla nich latwiejsze, szybsze do przeprowadzenia, i w dodtaku dostaja za nie wieksza refundacje......

CC dla lekarzy łatwiejsze? Szybsze? Refundacje? Chyba nie jesteś dobrze poinformowana. Jak położna odbiera poród (zdanie osoby z 20-letnim stażem w tym zawodzie, o czym pisałam wcześniej),a nic się nie dzieje co budziłoby niepokój to lekarz dyżurny często nie jest wzywany na salę porodową. A jak jest to noc to nawet nie budzą go jeśli śpi...
Więc jak dla mnie - jest argument co do "unikania" cc ze strony lekarza.
Kiedy miałam cc - zaangażowanych było dwóch ginekologów w operację.
Więc jak dla mnie sprawa jest jasna.
Poza tym pieniądze...Jeden zastrzyk znieczulenia (miałam podpajęczynówkowe) 4 lata temu kosztował 150 zł, jeśli anestezjolog nie zaaplikował go prawidłowo i musiał powtórzyć (koleżance wkuł się za 3 razem) to łatwo policzyć.
Jak dla mnie argumentów wiele do "promocji" rodzenia siłami natury.

Napisane przez Jeanette83

Ale ok - Twoj wybor. Chcesz tak postrzegac rzeczywistosc to prosze bardzo - to na Twoje a nie moje wybory w zyciu bedzie to wplywalo..

Masz rację to mój wybór. I bardzo się cieszę,że postrzegam go bardziej realnie,a mniej statystycznie.

Napisane przez precious_81

No właśnie szpitale tracą na cesarkach nieważne jakich czy na życzenie czy ze wskazaniem, gdyż NFZ płaci niewiele więcej niż za poród sn a koszt cesarki jest znacznie droższy. Cesarka jest więc dla szpitala nieopłacalna. .

I to jest to....

Napisane przez Ray

skoro wedlug wielu kobiet cc jest taka super i o tysiac razy lepsza od porodu sn to czemu to nie jest powszechne w szpitalach?? przeciez na logike gdyby to byl super pomysl na rodzenie to sluzba zdrowia juz dawno by to upowszechnila i kazdy by sobie wybieral...

Odpowiedź masz wyżej.

Napisane przez Ray

nie chce mi sie wierzcy w jakies braki finansowe bo zawsze mozna by bylo np sobie prywatnie to zrobic..

O naiwności
I wszyscy są bogaci i każdą kobietę w PL stać na to

Napisane przez Ray

nie wiem co gorsze... miec 7 szwow na pupie ktore zanikaja czy rane na brzuchu ktora nie bardzo zawsze jest estetyczna i oslabione miesnie .. hmm

Nie wiem czy dane Ci było widzieć bliznę po cc w dzisiejszych czasach? Moja jest niewidoczna,a strój kąpielowy mam 2 częściowy- a jakże.
Osłabione mięśnie???
Proszę Cię....

Napisane przez TOMORROW

tylko co się działo w kolejnych dniach/tygodniach ?

Przez pierwszych kilka dni czułam nieprzyjemne ciągnięcie w dole brzucha. Nie było to jednak odczucie dominujące,nie pozwalające mi na normalne funkcjonowanie. Szwy miałam zdjęte w szpitalu. Zero bólu -choć się bałam.Nie stosowałam żadnych maści na bliznę.Po dwóch tygodniach zapomniałam o sprawie.
Tak było u mnie.
Inne kobiety mogą mieć inne doświadczenia z tym związane.