Bliźniacze mamy

[ajanna]

bb-m witaj fajnie, że znajduje się nas na tym wątku coraz więcej

a co do czytania, to nie naprodukowałyśmy wcale dużo;>

[SoNeRa]

hej Dziewczyny ide dziś o 15:30 Waszego czasu na to usg odnośnie zespołu downa boję się bardzo mam nadzieję, że będzie ok wszystko!!!Martwię się też czy z dzieciakami wszystko w porządku bo to jeszcze taki mało bezpieczny okreś dziś mam końcówkę 12 tygodnia:/ostatnio byłam na wizycie 2 tygodnie temu i było ok serduszka ładnie były mam nadzieję, że dziś zobaczę to samo!!!
Pozdrawiam trzymajcie mocno kciuki dam Wam znać jak wrócę!!!

[ajanna]

Sonera 3mam kciuki wszystko będzie dobrze daj znać, jak wrócisz

[edyta1421]

ja też trzymam kciuki.... będzie dobrze... pamietaj pozytywne myslenie...

ps. koniecznie zdaj nam relacje....

[ajanna]

Edyta dopiero teraz doczytałam, to co napisałaś o bliźniętach i wieku mężczyzny. ja w wielu niezależnych źródłach znalazłam info, że bliźnięta najczęściej rodzą kobiety w wieku 35-40 lat. i ja się akurat w tym przedziale mieszczę, ale tak sobie myślę, że mieści się w nim również moja była szefowa, która urodziła bliźnięta mając 40. lat i to były jej pierwsze dzieci, ale ona się leczyła hormonalnie.

a co do wieku faceta, to jej facet rzeczywiście po 60., ale z kolei mój jest ode mnie o 10 lat młodszy, więc tu chyba nie ma żadnej reguły

ciekawe jak tam Sonera?

[edyta1421]

Napisane przez ajanna

Edyta dopiero teraz doczytałam, to co napisałaś o bliźniętach i wieku mężczyzny. ja w wielu niezależnych źródłach znalazłam info, że bliźnięta najczęściej rodzą kobiety w wieku 35-40 lat. i ja się akurat w tym przedziale mieszczę, ale tak sobie myślę, że mieści się w nim również moja była szefowa, która urodziła bliźnięta mając 40. lat i to były jej pierwsze dzieci, ale ona się leczyła hormonalnie.

a co do wieku faceta, to jej facet rzeczywiście po 60., ale z kolei mój jest ode mnie o 10 lat młodszy, więc tu chyba nie ma żadnej reguły

ciekawe jak tam Sonera?

tak masz rację... przeważnie blixnięta rodzą kobiety starsze... lub po kuracji hormonalnej.... co do wieku mężczyzny to ja bym przymknęła oko... takie żarty... fakt mój facet do młodzieniaszków nie należy.... teraz sie przynajmniej śmieje że jak nie miał dzieci to nie miał ... a jak sie postarał to aż dwójka.......

u mnie dzisiaj w domu istne hawaje... pierwszy raz był u nas taki huk i płacz... jeszcze nigdy moje blixniaki tak nie płakały donośnie... i rozrabiały... zawsze cieszyłam sie że są spokojne, cichutkie.. wszystko mogę przy nich zrobić... a dzisiaj klapa.... wrzeszczą, płaczą... jeden utulony zaczyna drugi i na odwrót... nawet ubrać ich nie darady było... mąż męczył się ponad pół godziny zeby ich przebrać i na podwórko wywieźć... i to tylko dlatego że starszy syn ich rano rozbawił zabawką i poszedł do przedszkola... no dramat... u was też tak jest... że dniami spokój, ale jak zaczną to koniec... ?

[ajanna]

Edyta u nas jest normalnie - jak to z dziećmi. mają swoje fazy, które szybko mijają i przechodzą w inne. właśnie miałam opisać na blogu, że teraz np. mają fazę wchodzenia na meble - ponieważ jesteśmy chorzy i nie wychodzimy z domu - większość czasu spędzają siedząc na stole albo stojąc na krzesłach pewnie z braku zjeżdżalni i innych atrakcji na placu zabaw

a Sonera się nie odzywa

[edyta1421]

może internet jej szwankuje.. bo mój coś podupada... co chwile strony mi nie wczytuje...


u mnie dalej spokój.. mąż przepadł gdzieś z blixniakami... ja rozkoszuje sie wolnością.. ale będe musiała za raz po małego isc do przedszkola... a co u ciebie?

[SoNeRa]

hej Kochane jestem dziś wczoraj miałam taka migrenę że myślałam, że umrę - kończyłam się dlatego nawet nie dałam radę z łożka się zwlec i Wam napisać.

Co do usg to wszystko w normie i ok. Dzieciaki strasznie urosły od ostatniej wizyty która była 9 września. Są strasznie ruchliwe jednego pani nie mogła długo zmierzyć bo się tak ruszał i uciekał. Mąż się napatrzył dużo a ja prawie nic bo leżałam
Widzieliśmy rączki ładnie i nóżki nosek i oczka i buźke strasznie fajnie to wyglądało
Ciesze się, że dziś ostatni dzień pracy a jutro weekend ale weekend będzie zajęty bo to ostatni weekend przed wylotem do Polski (w przyszłą sobotę lecimy na 2 tygodnie)już się nie mogę doczekać
Dziękuję za kciukole buziaki

Acha co do wieku kobiety w ciąży to ja mam 24 lata a jak zaszłam to ostatni miesiąc23 latwięc jeszcze troszkę mi do wieku mamowego bliźniowego i nigdy nie brałam żadnych hormonów ani anty tabletek ani nie ma u nas bliźniaków w rodzinach od niepamiętnych czasów!!
Więc u nas to po prostu szczęście takie

[edyta1421]

Napisane przez SoNeRa

(...)
Acha co do wieku kobiety w ciąży to ja mam 24 lata a jak zaszłam to ostatni miesiąc23 latwięc jeszcze troszkę mi do wieku mamowego bliźniowego i nigdy nie brałam żadnych hormonów ani anty tabletek ani nie ma u nas bliźniaków w rodzinach od niepamiętnych czasów!!
Więc u nas to po prostu szczęście takie

po prostu mąż miał dobrych pływaków... .... a tak na powaznie to cieszę sie że wszystko ok.... a co do wieku.. ja zaszłam w ciąże pierwsza jak miałam 22 lata... teraz blixniaki pojawiły sie jeszcze przed 27 rokiem życie.. wiec jest ok...i też nie leczyłam sie hormonalnie, ani sie nie stosowałam żadnej chemicznej antykoncepcji... szczęście...

[ajanna]

Sonera dobrze, że wszystko ok mnie na tym badaniu nieźle nastraszyli, bo chcieli naciągnąć mnie na kolejne - zresztą zupelnie niemiarodajne w ciąży mnogiej, za 600 zł, ale na szczęście się nie dałam

ja też w pierwszą ciążę zaszłam mając 22 lata

Edytawczoraj się nieźle zszokowałam jak przeczytałam Twój post, bo u nas już było jakoś po północy . dopiero spojrzałam skąd piszesz. jaką mamy różnicę czasu?

[edyta1421]

to ja sorry wielkie... zawsze zapominam że jest 7 godzin róznicy.... .... i kiedy wy szykujecie sie do spania, ja dopiero szykuje sie do normalnego funkcjonowania...

[ajanna]

Edyta ale nie ma za co tylko się zszokowałam, że dziecko z przedszkola odbierasz dopiero o 22.

[SoNeRa]

Dziewczyny a czy Wy będąc w ciąży bliźniaczej chodziłyście do pracy?bo ja chodzę normalnie i dopiero mogę odejść pod koniec roku od 1 stycznia iść najpierw na urlop a potem od lutego na wcześniejszy macierzyński. 1 stycznia będę coś koło28/29tygodnia.

[edyta1421]

ja chodziłam prawie do końca... ale nie na cały etat .... gdy weszłam w etap wielkiego brzucha przeszłam na pół etatu... miałam tą mozliwość bo szef szedł mi na rękę i to bardzo... więc nie było problemu z wolnym, chorobowym i wogóle... powróciłam do pracy 1,5 miesiąca po urodzeniu... tez na specjalnych warunkach (tj. 3-5 godzin w pracy- nie więcej niż 20 tygodniowo)....teraz na razie nie pracuję, bo przeprowadziliśmy się... ale chyba od listopada wrócę...

[ajanna]

ja zaszłam w ciążę, kiedy akurat nie pracowałam - miało to swoje plusy i minusy. mogłam się oszczędzać, a potem leżeć (bo niestety musiałam) bez stresu, ale z drugiej strony zero świadczeń

[SoNeRa]

fajnie usłyszeć, że też ktoś pracował w ciąży bliźniaczej iw szystko było ok bo ja się martwię, że może powinnam dużo leżeć i wypoczywać. W sumie póki co ciąża przebiega dobrze dziś zaczełam 13 tydzień więc to jeszscze wcześnie
Pracuję 8h tygodniowo od 10 do 18 pytałam o zmianę godz ale powiedzieli że niestety nie szkoda bo fajnie było by pracować od 8 do 16 tymbardziej, że teraz już ciemno będzie szybko się robiło.
W domu za to nie robie praktycznie nic Mąż sprząta, zmywa, robi zakupy, itd muszę się chociaż tak oszczędzaćoczywiście jak przyjdzie weekend to coś pomagam bo wtedy lepiej się czuję

PS też miałyście problemy z plecami??mi się zaczeły koło 10 tygodnia i praktycznie codziennie dokuczają szczególnie kręgosłup

[edyta1421]

ból pleców zaczął mi dokuczać późno... bo z róznych forów czytałam ze dziewczyny zmagały sie dość wcześnie.... ja ogólnie dość dobrze znosiłam ciążę blixniaczą, znacznie lepiej niż pierwszą... nudności mnie nie męczyły aż tak... czasem tylko na wieczór.... pracowałam, choć siedzieć nie mogłam długo bo zaraz bolała mnie cała macica i wogóle kości łonowe... dlatego często chodziłam...

[SoNeRa]

ja póki co cieszę się że mdłości ustąpiły bo do 11 tygodnia miałam 24 godzinne porażka i dość często wymiotowałam. Mam nadzieję, że to już za mną!!!
Zrobiłam juz 2 prania i rozwiesiłam teraz robie ostatnie a potem odpoczynek

[edyta1421]

to bardzo pracowiciespędzasz sobotę.. ja przed kompem choć w słonku... na powietrzu...

[SoNeRa]

u nas dziś też ładnie było ale pół dnia na mieście spedziliśmy dokupowaliśmy rzeczy dla rodziny do Polski
znów dziś migrena mnie dopadła więc tylko na chwilkę weszłam i zmykam do łóżka

[SoNeRa]

ehs dziewczyny ja mam już dość czepiają się mnie w pracy i ryczałam dziś 2 godziny i teraz też ryczę mam już dość !!!!
Ale nie możemy sobie pozwolić żebym nie szła do pracy bo potem nie będę miała macierzyńśkiego cieżko będzie z jednej pensji z 2 noworodków
Nie wiem co robić?czy ktoraś z Was wie jak to jest tutaj w Anglii?czy jakieś zwolnienie z Polski jest respektowane?bo tu w Anglii raczej nie wiem czy dadzą ciężarnej L4 bo ma dość pracy
__________________

[ajanna]

Sonera 3maj się dziewczyno wiem, że to kiepskie pocieszenie, ale pewnie reagujesz tak silnie, bo Twoje hormony teraz szaleją - coś o tym wiem

[edyta1421]

powiem tak 26 tygodni przysługuje ci macierzyńskiego, ale z tego 11 tygodni musisz wziąść przed porodem... kobieta w ciązy jest traktowana na wyspach jak każdy inny pracownik i jeśli nie ma ścisłych przeciwskazań medycznych to pracuje sie do końca... i tyle... raczej nie ma zwolnień z powodu niechcenia...

co do płaczu... ja tak miałam.. nawet w dniu porodu i po porodzie ryczałam jak prawdziwa beksa... ale miałam wspaniałe pielęgniarki na oddziale i położne, które zawsze mogły mi doradzić i wogóle... więc nie narzekam... u mnie to były mega spazmy... no cóż hormony wtedy wariują...

[SoNeRa]

dzięki za odpowiedź dziewczyny chodzi o to że ja czasem się bardzo przejmuję w pracy i ehs mam silny stres i płaczę tego się boje żeby to nie zaszkodziło dzieciakom!!!Ale dzis było już lepiej jakoś się zebrałam do kupy i postaram się żeby było dobrze tzn żeby się nie stresować i jakoś muszę dotrwać do końca grudnia!!Pozdrawiam

PS jeszcze tylko 1 dzień do pracy i lecimy do Polski w sobote na całe 2 tygodnie<jupi>

[edyta1421]

Sonera pracujesz w Anglii? jako kto? ciężka praca?

[SoNeRa]

tak w UK pracę mam okw biurze - siedzę na tyłku 8h ale odpowiedzialna praca i stresująca przez to i dlatego teraz w ciąży mi nie odpowiada:/i głupie godziny od 10 do 18wolałabym od 8 do 16 byłabym wcześniej w domu no ale nic trudnotrzeba się cieszyć z tego co jest.
W Polsce byłam nauczycielką i tłumaczem angielskiego więc nie miałam problemu ze znalezieniem pracy tutaj

[ajanna]

Sonera to ciekawe, co piszesz, bo ja też m.in. jestem nauczycielką i tłumaczem ang i jeszcze mam parę innych zawodów, ale zawsze wydawało mi się, że znajomość ang w UK, to akurat żaden atut

[SoNeRa]

no nie wiem mi się wydaję, że biegła znajomość języka to atut tutaj można zacząć od razu studia i kursy robić i jak w pracy widzą, że ktoś chętny do nauki itd itp to bardzo to doceniają.
Poza tym za prywatne lekcje w Polsce dostawałam duuużo mniej niż tutaj sobie dorabiam uczeniem polaków więc jak dla mnie to atut ogromny

[ajanna]

Sonera no to nieźle, ale sama przyznasz, że brzmi śmiesznie, że w Anglii dajesz lekcje angielskiego kurczę, a tak serio, to ja od jakiegoś czasu o emigracji coraz częściej myślę, ale ponieważ ze względu na klimat, to marzą mi się jakieś cieplejsze miejsca

BTW nie wiem, czy Wam pisałam, ale 14. lecimy z bobasami na 2 tyg. na Cypr