Wątek dla tych, których waga wskazuje 3-cyfrową wartość...

[Tereskaa]

Ale warto Może mała nie zachoruje, a jak zachoruje... ? Wtedy nie darujesz sobie tego do końca życia zapewne Lepiej zaoszczędzić i zaszczepić niż w razie czego zachodzić w głowę A swoją drogą to generalnie wszystkie szczepionki powinny być w ramach ubezpieczenia rodziców, bo kurcze, niech się nasz kochany rząd cieszy, że jeszcze ktokolwiek chce mieć dzieci w tym paranoicznym kraju

[pysiamn]

Napisane przez Tereskaa

Ja już pisałam wyżej ile mam Chyba drugi raz mi to przez klawiaturę nie przejdzie Ja to bym była szczęśliwa jakbym zobaczyła 90 Kiedyś właśnie do 90 schudłam i czułam się wspaniale jak nigdy dotąd Ale najpierw chciałabym schudnąć do tylu, od ilu startowałam poprzednio, czyli do 116 później to już pójdzie jak z płatka

Teresko uda się mocno Ci kibicuje

Laski, a może byśmy zrobiły tak, że robimy sobie teraz zdjęcie, np przed lustrem i później za 2 miechy zdjątko w tym samym miejscu, w tym samym stroju i wstawimy je oba dla porównania? Powiem szczerze, że na mnie to by działało niczym bat Bo tak sobie mówię zawsze, od jutra, po egzaminie itd wezmę się porządnie Bo teraz w sumie staram się uważać na to co jem, ale nie zawsze to wychodzi tak jakbym chciała Mam np. takie dni kiedy jem straszliwie, normalnie nie wiem dlaczego a później się pilnuję. Ale nie ma to jak samozaparcie i nie ma, ze boli

Z tym zdjęciem to dobra myśl tylko ja na razie nie lubie patrzyć na siebie na fotkach No nic może się przemogę

A co do odchudzania to trzeba dużo wytrwałości, cierpliwosci i b.dużo silnej woli
Czasem mi czegoś zabraknie i zgrzesze, ale od października ładnie się pilnuje

Napisane przez mamamartynki

czy stosowala ktoras z was diete south beach jesli tak to prosze o podeslanie mi na pw jadlospisu jakiegos takiego przykladowego

Ja już Ci odpisałam na PW...

I polecam wszystkim, bo myślę że zwłaszcza w naszym wypadku krótkotwrałe i drakońskie diety nie przyniosą trwalego i zamierzonego rezultatu

Dlatego też zdecydowałam się na tą dietę...a własciwie nie dietę a sposób odzywiania.....

[Tereskaa]

Ja się przymierzam do diety Montiniaca, diety są bardzo podobne, pytanie czy nie takie same

[pysiamn]

Napisane przez Tereskaa

Ja się przymierzam do diety Montiniaca, diety są bardzo podobne, pytanie czy nie takie same

Ja kiedyś bardzo długo bylam na diecie Atkinsa ,jest bardzo podobna do Montiniaca

Z pewnością mają podobne załozenia właściwie to opierają sięna tym samym ale jakoś na na SB mi łatwiej kiedyś przez chwilkę bylam na M., ale nie tewalo to długo.......

[mamamartynki]

pysiamn dziekuje co kochana za wsparcie i rade rozumiem ze z tych produktow ktore sa tam podane to moge robic to na co mam akurat ochote tak ale zeby bylo z tych produktow w etapie 1

[pysiamn]

Napisane przez mamamartynki

pysiamn dziekuje co kochana za wsparcie i rade rozumiem ze z tych produktow ktore sa tam podane to moge robic to na co mam akurat ochote tak ale zeby bylo z tych produktow w etapie 1

Możesz jeść na I fazie (trwającej 2 tyg):
Wołowina - chude kawałki, np. polędwica wołowa, pręga
Wieprzowina - szynka gotowana, polędwica
Cielęcina - antrykot, udziec, sznycel
Drób - pierś z kurczaka i indyka, szynka z indyka (2 plasterki dziennie)
Owoce morza - wszystkie ryby i skorupiaki
Ser - sery light lub bez tłuszczu, twarożek wiejski (1-2% tłuszczu)
Warzywa - bakłażan, brokuły, kalafior, fasola, groch, szparagi, szpinak
Tłuszcze - oliwa z oliwek, olej rzepakowy
Słodycze - słodycze bez cukru, do 75 kcal dziennie
Jajka - bez ograniczeń

Co do przyządzania to róznie najlepiej mięso gotowane, jesli smazone to tylko na małej ilosci oliwie z oliwek bez panierki tak jak ryby bez

Do sałatek najlepiej oliwa z oliwek bez gotowych sosow!!! czy majonezu bo one zawierają cukier!!!!!! Którego nie mozna!!!

Ja już się nauczyłam, chociaż było ciężko patrzeć na skład produktów!!

Np. do zupy nie biorę już kostek rosołowych knor czy winiary czy wegety, delikatu!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!! We wszystkich tych produktach jest w składzie CUKIER....

Kiedyś nie miałam świadomości i jadłam zupe z cukrem teraz już nie

[Tereskaa]

Te dietki opierające się na IG to pewnie jeden pies Ja postawię na Moniniego, napaliłam się kiedyś na ta dietkę i wydrukowałam 800 stron różnych przepisów z tej diety więc pewnie juz z tego będę korzystać

[mamamartynki]

tereska to jak masz ochote i wene to mozesz mi je wszystkie przeslac a co do zdjecia to spoko ja moge sobie zrobic i zaraz wstawic non problemu juz lece do aparatu pas 126 obwód brzucha powyzje pepka 132 ale zdjec sie nie przestraszcie ok

[Tereskaa]

Napisane przez mamamartynki

tereska to jak masz ochote i wene to mozesz mi je wszystkie przeslac a co do zdjecia to spoko ja moge sobie zrobic i zaraz wstawic non problemu juz lece do aparatu pas 126 obwód brzucha powyzje pepka 132 ale zdjec sie nie przestraszcie ok

Wszystkie przepisiki drukowałam z tej stronki: http://dietamm.com/

Co do zdjątek, to nie mamy się czego przestraszyć, wszystkie takie jesteśmy

[pysiamn]

Napisane przez mamamartynki

tereska to jak masz ochote i wene to mozesz mi je wszystkie przeslac a co do zdjecia to spoko ja moge sobie zrobic i zaraz wstawic non problemu juz lece do aparatu pas 126 obwód brzucha powyzje pepka 132 ale zdjec sie nie przestraszcie ok

mamamartynki gratuluję odwagi, ja mam z tym problem, dlatego postanowiłam rozpoczac swoj wątek...
Mam nadzieję że za 2 miesiące zrobisz takie same fotki, tylko mama martynki będzie szczuplejsza o kolejne kg....mocno Ci kibicuję i wiem, że dasz radę Razem wspierając siebie na wzajem na pewno nam się uda zgubić kolejne kg
Jak będziesz potrzebowała rady odności diety Soutch beach to slzę pomocą

Bo z tego co wyczytałam to już od jutra zaczynasz ? Masz już wszystki potrzebne składniki? tak by inne smakołyki Cie nie kusiły z lodówki

Napisane przez Tereskaa

Co do zdjątek, to nie mamy się czego przestraszyć, wszystkie takie jesteśmy

[mamamartynki]

wiesz nie wiem czy mam czy nie jak czegos nie bedzie to pojdzie sie do sklepu mam za zwyczaj wypijania dwoch szklanek wody mineralnej zanim zaczne cokolwiek robic wiec mysle ze dam rade tylko musze poszukac czegos na sniadanie tzn jakiegos przepisu dobrego a co do fotek to bede robic co miesiac zebyscie wiedzialy jak mi idzie

[pysiamn]

Napisane przez mamamartynki

wiesz nie wiem czy mam czy nie jak czegos nie bedzie to pojdzie sie do sklepu mam za zwyczaj wypijania dwoch szklanek wody mineralnej zanim zaczne cokolwiek robic wiec mysle ze dam rade tylko musze poszukac czegos na sniadanie tzn jakiegos przepisu dobrego a co do fotek to bede robic co miesiac zebyscie wiedzialy jak mi idzie

Zwyczaj z wodą jest bardzo dobry

Ja zawsze przed posilkiem wypijam min. połowe szkalnki wody
A na śniadanie SB świetnie nadaje się w I fazie omlet (jajka z mlekiem bez mąki), jajecznica, jajka na twardo, sałatka z warzyw z oliwą z oliwek, serek wiejski z warzywami, zawijaski z salaty i szynki...itp

[mamamartynki]

pysia a myslisz ze moge danio z wazywami?masz moze gg

[pysiamn]

Napisane przez mamamartynki

pysia a myslisz ze moge danio z wazywami?masz moze gg

Myślę, że nie bo danio chyba zawiera cukier....
Można jogurt naturalny, czy serek wiejski, jogurty smakowe, serko homogenizowane smakowe zawierają cukier, którego na SB nie można

[ulciak85]

To może ja się w końcu odważe... Ech, ciężko, ciężko... No dobra - jak się ostatnio ważyłam było 115, ale teraz może być i 120 Głupie, głupie studia - to przez nie tak się zapuściłam. Jak mam cały dzień zajęcia i nie mam kiedy zjeść nic normalnego to wieczorem wepchnę w siebie o wiele za dużo a na ćwiczenia czasu nie widać zza projektów... Do tego na stancji nie mam kuchni - i jak tu coś ze sobą zrobić?? Help...

[pysiamn]

Napisane przez ulciak85

To może ja się w końcu odważe... Ech, ciężko, ciężko... No dobra - jak się ostatnio ważyłam było 115, ale teraz może być i 120 Głupie, głupie studia - to przez nie tak się zapuściłam. Jak mam cały dzień zajęcia i nie mam kiedy zjeść nic normalnego to wieczorem wepchnę w siebie o wiele za dużo a na ćwiczenia czasu nie widać zza projektów... Do tego na stancji nie mam kuchni - i jak tu coś ze sobą zrobić?? Help...

Ulcia to masz podobnie jak ja ja w pazdzierniku startowałam z wagą 116kg

Z tym jedzeniem na wieczor to nie najlepszy pomysł jak sama zauwazyłaś...nalezy jesc 2-3h przed snem i najlepiej nie za dużo i coś nie ciężko strawnego

Bez tej kuchni to faktycznie nie fajnie Ale na pewno jakaś dietka sie znajdzie

[ulciak85]

Wiem Pysiu, wiem ale jak wracam wieczorem po całym dniu na uczelni taka wygłodzona to się nie kontroluje i nawet nie zauważam kiedy No właśnie u mnie bez tej kuchni to ciężko - obiadku sama sobie nie zrobię bo nie mam gdzie, ba nawet jajka nie ugotuje Zostaje mi wieśniaczek, tuńczyk i jogurcik - po 2 tygodniach mam dość... Może Wy Kobietki macie jakieś pomysły - bo qrcze muszę w końcu wziąć się za siebie, mam nadzieję, że dzięki Wam nie odpuszczę tak łatwo!!

[pysiamn]

Napisane przez ulciak85

Wiem Pysiu, wiem ale jak wracam wieczorem po całym dniu na uczelni taka wygłodzona to się nie kontroluje i nawet nie zauważam kiedy No właśnie u mnie bez tej kuchni to ciężko - obiadku sama sobie nie zrobię bo nie mam gdzie, ba nawet jajka nie ugotuje Zostaje mi wieśniaczek, tuńczyk i jogurcik - po 2 tygodniach mam dość... Może Wy Kobietki macie jakieś pomysły - bo qrcze muszę w końcu wziąć się za siebie, mam nadzieję, że dzięki Wam nie odpuszczę tak łatwo!!

wieśniaczek, tuńczyk i jogurcik to dobre rozwiązanie , ale za mało...trzeba jeszcze dużo warzyw i białe mieso, ryby...

Powinnaś jeść coś gotowanego Zupy z torebki i inne takie są bardzo niezdrowe, bardzo kaloryczne w dodatku zawierają cukier

Może mogłabyś zainwestować chociaż w mikrofalówkę i tam co nieco sobie podgrzewać/gotować albo w mały piekarnik...są takie niegrogie na allegoro, mogłabyś piec mięsko np czy rybkę

Nie umiałabym zyć tak bez kuchni

A na uczelnie powinnać wg mnie zabierać ze sobą obowiązkowo coś do jedzenia......

[ulciak85]

Ech, niby mam mikrofalówkę, ale z nią tez nie poszaleję - bo najpierw muszę mieć co odgrzać;p Bo piec, że piec to się za bardzo nią nie da - co bym nie robiła i tak wszystko jest pół surowe. Zupki z torebek bleeee I w ogóle to ja w Adwencie mięsa nie tykam - chyba będę się jakąś rybką faszerować hihi A warzywa to teraz chyba większość ze słoików bo takie sztuczne są feee;]
No niby biorę na uczelnie zawsze coś, ale ja nie dam rady jeść między zajęciami - w ogóle mi nie wchodzi i często tylko sobie ponoszę jedzenie w torebce. Ech - trzeba się wziąć w końcu za dupę i zmusić!! Dzięki Pysiu za wsparcie
Coraz bardziej wierzę, że z Wami mi się w końcu uda!

[Sylwoocha]

Napisane przez ulciak85

Ech, niby mam mikrofalówkę, ale z nią tez nie poszaleję - bo najpierw muszę mieć co odgrzać;p Bo piec, że piec to się za bardzo nią nie da - co bym nie robiła i tak wszystko jest pół surowe. Zupki z torebek bleeee I w ogóle to ja w Adwencie mięsa nie tykam - chyba będę się jakąś rybką faszerować hihi A warzywa to teraz chyba większość ze słoików bo takie sztuczne są feee;]
No niby biorę na uczelnie zawsze coś, ale ja nie dam rady jeść między zajęciami - w ogóle mi nie wchodzi i często tylko sobie ponoszę jedzenie w torebce. Ech - trzeba się wziąć w końcu za dupę i zmusić!! Dzięki Pysiu za wsparcie
Coraz bardziej wierzę, że z Wami mi się w końcu uda!

Nic straconego z tą mikrofalówką. Możesz dokupić sobie takie naczynie do mikrofalówek (na pewno nie jest drogie). Wrzucasz tam sobie rybkę, kurczaka, albo warzywka i się elegancko gotuje Moja babcia z czegoś takiego korzysta.
Ja zaopatrzyłam się w garnki do gotowania na parze i rzeczywiście te produkty robione na parze mają inny smak od tych gotowanych tradycyjnie w wodzie. Nawet ziemniaków nie trzeba dosalać, bo są w miarę ok.

[ulciak85]

Ojej, Sylwuś, a możesz zapytać Babci jak jej to wychodzi? Mam takie plastikowe zamykane i drugie ceramiczne - ale bez przykrywki. Do tej pory wszystkie moje próby gotowania w mikrofali kończyły się na jedzonku półsurowym, albo wysuszonym na wiór i w ogóle nie zjadliwym Miłego dnia Kobietki, ja zaraz mykam na uczelnie

[Sylwoocha]

Napisane przez ulciak85

Ojej, Sylwuś, a możesz zapytać Babci jak jej to wychodzi? Mam takie plastikowe zamykane i drugie ceramiczne - ale bez przykrywki. Do tej pory wszystkie moje próby gotowania w mikrofali kończyły się na jedzonku półsurowym, albo wysuszonym na wiór i w ogóle nie zjadliwym Miłego dnia Kobietki, ja zaraz mykam na uczelnie

Jasne zapytam. Kiedyś jadłam u babci kurczaka ugotowanego w tym i dobry był. A może masz źle mikrofalę ustawioną. Zapytam

[Tereskaa]

Ulciak, może po prostu masz ustawioną zbyt wysoką moc mikrofali? Ja zazwyczaj jak chcę coś ugotować w mikrofali (a robię to na prawdę rzadko) to ustawiam moc na jedną z niższych, powiedzmy na 30 lub 50% i wtedy robię dłuższy czas gotowania

[mamamartynki]

wiecie co sie dzis stalo
znalazlam stare wysluzone bojowki i chcialam przymiezyc czy w nie wejde rozkladam patrze ze strasznie szerokie sa ale mysle sobie przeciez ty taka jestes nie masz 53 wlaz w nie ubieram zapinam a tu co?? ziuuuuum i spodnie sa przy kostkach sa one rozmiaru 50 na 120 w pasie dziewczyny ja na prawde schudlam a nie mialam ich moze z miesiac poltora na sobie

[Tereskaa]

Napisane przez mamamartynki

wiecie co sie dzis stalo
znalazlam stare wysluzone bojowki i chcialam przymiezyc czy w nie wejde rozkladam patrze ze strasznie szerokie sa ale mysle sobie przeciez ty taka jestes nie masz 53 wlaz w nie ubieram zapinam a tu co?? ziuuuuum i spodnie sa przy kostkach sa one rozmiaru 50 na 120 w pasie dziewczyny ja na prawde schudlam a nie mialam ich moze z miesiac poltora na sobie

Jejuśku, jak fajosko gratuluj kochana

[Sylwoocha]

Ja gdzieś w szafie mam spodnie rozmiaru 46, ale to jeszcze z czasów liceum, kiedy udało mi się zwalić 17 kilo. Teraz pewnie nawet na uda mi nie wejdą. Może je wyciagnę, to zawsze jakaś motywacja będzie
Wczoraj miałam kryzys. Zjadłam pół paczki paluszków, kilka migdałów w czekoladzie, 4 kostki czekolady, kilka ciastek. Tragedia . I chyba mogłabym tak bez końca, ale w końcu się opamiętałam, chociaż i tak za późno. A dzisiaj dostałam @, więc powinno już być ok i koniec z ciągotami. Mam nadzieję.

[Tereskaa]

A tak, @, to wszystko tłumaczy Mi się wczoraj skończyła, a wtedy to ja też grzeszyłam ale dzisiaj jestem już grzeczna Najgorsze w tym wszystkim jest to, że najpierw się człowiek nawtyka, a później ciężko na żołądku i te wyrzuty sumienia

[fiolusiek]

witajcie ja tez sie z checia przylacze jesli pozwolicie
od kiedy pamietam wazylam duuuzo. jak skonczylam nauke w liceum to byl koszmar. od kwietnia do pazdziernika mialam praktycznie zero ruchu. wtedy zaczelam wiecej podjadac. jak raz zobaczylam na wadze 94 kg to sie przerazilam ze kiedys moge zobaczyc 100 i tak w ciagu miesiaca doszlam na diecie do wagi 90kg. ale doszlam do wniosku ze sama nie dam rady sie odchudzic i dostalam od lekarki recepte na zelixe. lykam ja juz z 2 miesiace i schudlam 7 kg. a dzis na wadze zobaczylam nowa liczbe czyli 81.5 moze to takie wahanie ale mam nadzieje ze nie i ze to juz na stale tak zostanie i nadal bede chudnac.

chcialabym sie do was przylaczyc zeby was troche zmobilizowac i zebyscie mi pomagaly bo z tym poziomem mobilizacji u mnie to roznie bywa

[Sylwoocha]

No dokładnie, do 1 w nocy zdychałam. Głupie słodycze, czemu są takie pyszne? Czemu takie tuczące? Hehe. Brzydki cukier. Muszę sie na niego obrazić

[Sylwoocha]

Fiolusiek te Twoje 80 kilo, to każda z nas by chciała tutaj mieć..