Studniówka a zazdrość chłopaka

[blue_apple]

Napisane przez kkaa

ale to jest studniówka! wydarzenie klasowe a nie jakaś impreza w dyskotece na którą można chodzić co tydzień.

własnie
poza tym - impreza to koszt rzędu 20 zł.. a studnówka jakies 10 razy więcej...

nie wiemy czemu on nie może/nie chce z nią iść. póki tego nie wiemy nie ma sensu tego oceniać.

[Agaaa-a]

Idz na tą studniowke koniecznie , i koniecznie wez ze soba kumpla , ktory lubi sie bawic i tanczyc . Skoro Twoj facet nie moze trudno, jego sprawa.

Ja tak wlasnie zrobilam . I tak sie rozstalismy pozniej z innego powodu . Po 10 latach od studniowki mam piekne wspomnienia bo bawilam sie swietnie.
Nie nawidzę jak facet próbuje mnie ubezwlasnowolnic a Twoj wlasnie to robi.
Pozdrawiam.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez kkaa

ale to jest studniówka! wydarzenie klasowe a nie jakaś impreza w dyskotece na którą można chodzić co tydzień.

kocim ciesze, się że idziesz jednak sama. nie daj się facetowi!

Tak nie dawajcie sie facetom... tylko traktujecie ich jakbyscie same chciały byc traktowane. Jak sie kogos zaprasza, to sie za niego płaci. Chyba oczywiste, czy jednak nie?

Napisane przez blue_apple

własnie
poza tym - impreza to koszt rzędu 20 zł.. a studnówka jakies 10 razy więcej...

nie wiemy czemu on nie może/nie chce z nią iść. póki tego nie wiemy nie ma sensu tego oceniać.

Chyba nie czytałas dokładnie skoro nie doczytałas czemu z nia nie idzie. A jesli nie czytasz dokładnie, to wogole jaki ma sens pisanie czegokolwiek>?

[marrysiaa]

Twoja decyzja, ale ja uwazam tak:

nie pojdziesz-chlopak nastepnym razem zabroni Ci isc np na wesele, na ktorym musisz byc obowiazkowo(zalozmy ze slub brata lub siostry) bo sie bedzie tlumaczyl ze on nie moze to i Ty nie mozesz... ble ble ble...


pojdziesz-jak sie obrazi-jego problem, jak Cie rzuci-tym bardziej jego problem-tym bardziej to oznacza ze nie traktuje Cie powaznie, nawet bardziej tu pasuje "no comment..."

on ma za 2 lata studniowke, do tego czasu naprawde wile moze sie zdarzyc i wcale nie jest powiedziane ze bedziecie wtedy razem... wiesz jestes mloda jeszcze, nie mowie ze wasz zwiazek nie przetrwa ale w zyciu naprawde bywa roznie... ja mialam szczescie bedac w Twoim wieku chociaz nigdy nic nie wiadomo... rokowania sa zle tak mysle i nie ma sensu sie zastanawiac - idziesz i juz! bo potem naprawde bedziesz zalowac ze nie bylas na swojej wlasnej studniowce, to jednak pierwszy taki "dorosly bal" ktory naprawde trzeba przezyc zeby dzieciom bylo co opowiadac;P

a Twoj chlopak jak widze to nawet nie probuje Cie zrozumiec, rownie dobrze Ty mu mozesz zrobic awanture ze nie moze z Toba isc i mozesz mu kazac isc i miec gdzies jego argumenty....

nie martw sie! tu sie nie ma co zalamywac, moj ja bedac na Twoim miejscu to moj chlopak na pewno by mi nie zabranial isc.... na tym polega "to coś"...

[kocim]

Dziękuję za komentarze bez ironii. Moja sytuacja się cholernie komplikuje i sama jestem tym wszystkim zmęczona. Idę sama. Chłopak jakoś zrozumiał w końcu-sama się zdziwiłam.
Moi rodzice uważają, że chłopak powinien za siebie zapłacić i tyle.
Co do obraźliwych słów, to często mówię, że to niemiłe i w ogóle, ale on rzadko reaguje. Stwierdza, że "zachowuję się jak np. głupia" nie, że taka jestem, ale że będę jeśli będę się tak zachowywać. Trudno to zrozumieć Wam pewnie(ja sama czasem nie rozumiem).

[Dociakowa]

Napisane przez iustitia

Dziewczyno, jeśli nie pójdziesz na studniówkę, to będziesz żałowała przez całe życie, że z powodu takiego człowieka zrezygnowałaś z bardzo ważnego wydarzenia. Nie powinnaś być z kimś, kto Cię obraża i nie szanuje. Nie marnuj na niego swojego cennego czasu, sama go zostaw i poszukać kogoś, kto będzie Ciebie wart.

[misthy]

Ale to jest Twoja studniowka tak?> a ze on nie moze to przykre, ale powinnas isc bo to jest wazny dzien dla kazdego licealisty co to jest za chlopak za przeproszeniem, ktory nie pozwala Ci isc? sorry ale on za jakis czas nie bedzie Ci pozwala wychodzic gdziekolwiek z kumpela dziwne to troche ale coz Pozdrawiam

[blue_apple]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Tak nie dawajcie sie facetom... tylko traktujecie ich jakbyscie same chciały byc traktowane. Jak sie kogos zaprasza, to sie za niego płaci. Chyba oczywiste, czy jednak nie?



Chyba nie czytałas dokładnie skoro nie doczytałas czemu z nia nie idzie. A jesli nie czytasz dokładnie, to wogole jaki ma sens pisanie czegokolwiek>?

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Tak nie dawajcie sie facetom... tylko traktujecie ich jakbyscie same chciały byc traktowane. Jak sie kogos zaprasza, to sie za niego płaci. Chyba oczywiste, czy jednak nie?



Chyba nie czytałas dokładnie skoro nie doczytałas czemu z nia nie idzie. A jesli nie czytasz dokładnie, to wogole jaki ma sens pisanie czegokolwiek>?

No i czemu z nią nie idzie? Bo on nie ma pięniędzy. I tyle wiemy. Ale nie wiadomo było czemu ona za niego nie zapłaci, czy np. on nie chce, czy ona nie może, czy cokolwiek innego... - i właśnie tego nie wiemy, więc nie można tego oceniać.

Dlaczego MUSI za niego płacić?

Pare postów temu wyjaśniła to. Pisała też wcześniej co jej mama mówiła... A dlatego, że ona nie może za niego zapłacić to ma nie iść? Dlatego on ma prawo jej zabraniać? Byłabyś zła na swojego faceta gdyby nie mógł za Ciebie zapłacić z jakiegoś powodu, ty także nie miałabyś takich funduszy i chciał iść sam na STUDNIÓWKĘ?

Wydaje mi się też, że partnerzy sami ustalają sobie granice i normy, które akceptują bie osoby. Nie należy przeginać w żadną stronę... - Nie pozwalać iść samemu partnerowi na studniówkę, czy też wiedząc, że TŻ się nie ucieszy, stawiając się na miejscu partnera (czy ja bym była zła?) - nie iść z jakimś innym facetem.

Gwiazdeczko, rozumiem o co Ci chodzi. Uważasz, że jeśli zaprosiła to płaci. Ale to chyba nie to było dla niego największym problemem. Ale moim zdaniem nie powinien pozbawiać jej tej noby, dlatego że ona zapłcić nie może... On był zazdrosny o innych, o to, że z kimś zatańczy, że z kimś innym będzie się bawić... Wyzwał ją.

Kocim - postaraj się chociaż dobrze bawić na tej studniówce.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez blue_apple

No i czemu z nią nie idzie? Bo on nie ma pięniędzy. I tyle wiemy. Ale nie wiadomo było czemu ona za niego nie zapłaci, czy np. on nie chce, czy ona nie może, czy cokolwiek innego... - i właśnie tego nie wiemy, więc nie można tego oceniać.

Dlaczego MUSI za niego płacić?

Pare postów temu wyjaśniła to. Pisała też wcześniej co jej mama mówiła... A dlatego, że ona nie może za niego zapłacić to ma nie iść? Dlatego on ma prawo jej zabraniać? Byłabyś zła na swojego faceta gdyby nie mógł za Ciebie zapłacić z jakiegoś powodu, ty także nie miałabyś takich funduszy i chciał iść sam na STUDNIÓWKĘ?

Wydaje mi się też, że partnerzy sami ustalają sobie granice i normy, które akceptują bie osoby. Nie należy przeginać w żadną stronę... - Nie pozwalać iść samemu partnerowi na studniówkę, czy też wiedząc, że TŻ się nie ucieszy, stawiając się na miejscu partnera (czy ja bym była zła?) - nie iść z jakimś innym facetem.

Gwiazdeczko, rozumiem o co Ci chodzi. Uważasz, że jeśli zaprosiła to płaci. Ale to chyba nie to było dla niego największym problemem. Ale moim zdaniem nie powinien pozbawiać jej tej noby, dlatego że ona zapłcić nie może... On był zazdrosny o innych, o to, że z kimś zatańczy, że z kimś innym będzie się bawić... Wyzwał ją.

Kocim - postaraj się chociaż dobrze bawić na tej studniówce.

Ja przedstawiam pewnien punkt widzenia. Kultura wymaga zapłacic, jesli sie zaprosiło. Nie moze, trudno. Kwestia ich zwiazku i ustalen.