Czy pracujecie w ciąży?

[aromatyzowana]

Napisane przez Kasiunia66

Jestem w 12 tygodniu ciązy, pracuję w szkole
Z racji tego, że miesiac w miesiąc chorowałam, a ostatnio to gorączkowałam porządnie, idę tuż po feriach na zwolnienie (chyba na miesiąc) żeby ten okres epidemii przetrwać w domku.
Ale nie wiem co potem?
wiosna, znów okres zachorowań, dzieciaki przychodzą zakatarzone, rumiane....a ja niestety łapię od nich. Poza tym co sądzicie o Pani na świetlicy z brzuszkiem? Ja mam dylemat, poza tym to malenkie pomieszczenie, a dzieci nieraz 50naraz, a ja z brzuchem będę się przeciskać między nimi....

Idź Kobietko na zwolnienie,po co masz narazić i siebie i maleństwo na chorobę,sama dobrze wiesz,że będąc w ciąży lepiej nie chorować,wiec lepiej dmuchaj na zimne.
Ja jestem w 10 tygodniu ciąży,wczoraj byłam na wizycie lekarskiej i miałam poprosić o zwolnienie bo są dni kiedy czuję się dobrze ale są też takie kiedy czuję się fatalnie.Na szczęście więcej jest tych dobrych dni i postanowiłam,że jeszcze miesiąc może dwa popracuję,pozdrawiam

[polkluza]

Napisane przez Kasiunia66

Jestem w 12 tygodniu ciązy, pracuję w szkole
Z racji tego, że miesiac w miesiąc chorowałam, a ostatnio to gorączkowałam porządnie, idę tuż po feriach na zwolnienie (chyba na miesiąc) żeby ten okres epidemii przetrwać w domku.
Ale nie wiem co potem?
wiosna, znów okres zachorowań, dzieciaki przychodzą zakatarzone, rumiane....a ja niestety łapię od nich. Poza tym co sądzicie o Pani na świetlicy z brzuszkiem? Ja mam dylemat, poza tym to malenkie pomieszczenie, a dzieci nieraz 50naraz, a ja z brzuchem będę się przeciskać między nimi....

Nie mam nic przeciwko kobietom z brzuszkami wśród dzieci
Myśl przede wszystkim o swoim dziecku i sobie.

Idź na zwolnienie po co masz się narażać, a później zamartwiać się niepotrzebnie

[agag22]

Napisane przez polkluza

Z całym szacunkiem, ale Tobie się mysli sacrum z profanum i najprawdopodobniej nie wiesz jak to jest być w ciąży i nawet jak poczytasz o nudnościach, omdleniach etc.... nie pojmiesz jak to naprawdę jestbyć w ciąży....a kobiety, które decydują się na dziecko i poświęcają się. Poświęcają się i dla Ciebie smutny byłby świat bez ludzi młodych z głowami pełnymi pomysłów.

W ciąży zmieniają się priorytety i tak jeśli boisz się, że przez chodzenie do pracy i pracowanie stracisz dziecko (często długo wyczekiwane) że narażasz życie drugiego człowieka i w dodatku źle się czujesz, a chcesz być odpowiedzialną matką i odpowiedzialną za niepoczęte życie -powinnaś zrobć wszystko by chronić nienarodzone dziecko.

Gdybyś przeczytała uważnie moje wpisy w tym wątku, wiedziałabyś, że dobrze wiem jak to jest być w ciąży, gdyż mam dwoje dzieci. Pisałam również jaką pracę wykonuję i jak wyglądała moja praca i zwolnienia w czasie ciąży. Podkreślam raz jeszcze, że cały czas wypowiadam się na temat ciąży przebiegającej BEZ POWIKŁAŃ, NIE ZAGROŻONEJ. Absolutnie nie neguję konieczności L4 jeżeli istnieją jakieś problemy ze zdrowiem matki lub dziecka.

[Olila9]

Szczerze, dziewczyny - nie podoba mi sie Wasza postawa. N atej zasadzie to ja w ogole moglabym nie pracowac przez ani jeden dzien z zyciu . Nie, nie jestem w ciazy - mam natomiast wade serca, powoli oczekuje przeszczepu. I co? I pracuje. Jezeli czuje sie zle, sa przeciwskazania - ide na zwolnienie. Jak tylko moge do pracy wrocic - od razu to robie. W pelni rozumiem, ze kobieta idzie na zwolnienie, jezeli jest jakiekolwiek niebezpieczenstwo dla dziecka - no to jest oczywiste. Rozumiem, tez, ze idzie na zwolnienie, jezeli niedogodnoscia ciazy uniemozliwiaja lub utrudniaja jej prace. No jasne, po co mdlec czy rzygac w pracy i tak trudno wtedy mowic o wykonywaniu obowiazkow. Z tym, ze w takim przypadku po miesiacu nalezaloby sie zainteresowac, czy dolegliwosci nie minely i jesli tak, wrocic do pracy. A jesli kobieta w ciazy nie chce pracowac, bo nie - oczywisce, ze moze, ale od tego jest urlop bezplatny. Inaczej jest to wykorzystywanie pracodawcy. Zatrudnia dziewczyne, ona mu zachodzi w ciaze, i bez zadnych przyczyn idzie na zwolnienie na 9 miesiecy. Potem maciezynski. Nie ma jej ponad rok. A ona planuje np. nie jedno, ale troje dzieci. I tak ten pracodawca kolejnej mlodej kobiety nie zatrudni. Bo taki mlody facet wezmie w roku dwa tygodnie lekarskiego i juz. Same sobie i innym mlodym kobietom grob kopiecie. A mnie wkurza, jak chodze sobie po mallu w ciagu dnia ( mam nietypowe godziny pracy) i widze mase tych niepracujacych przyszlych mam - na zakupach, w sklepie dzieciecym, w restaruracji itd. - i to im widocznei nie szkodzi, chcoaiz siedlisko bakterii zapewne wieksze niz wiekszosc miejsc pracy. A juz najbardziej mnie wkurza, jak czytam na innym forum, ze dziewczyna juz nie chodzi do pracy, bo ciezko jej bylo przy komputerze wysiedziec. I dla odmiany widocznie siedzi po dwanascie godzin na forach, chatach itd... Jak ktos nie chce pracowac, ale nie ma przyczyn zdrowotnych, to nalezy uczciwie wziac urlop bezplatny!

[dudipopka]

Napisane przez Olila9

Szczerze, dziewczyny - nie podoba mi sie Wasza postawa. N atej zasadzie to ja w ogole moglabym nie pracowac przez ani jeden dzien z zyciu . Nie, nie jestem w ciazy - mam natomiast wade serca, powoli oczekuje przeszczepu. I co? I pracuje. Jezeli czuje sie zle, sa przeciwskazania - ide na zwolnienie. Jak tylko moge do pracy wrocic - od razu to robie. W pelni rozumiem, ze kobieta idzie na zwolnienie, jezeli jest jakiekolwiek niebezpieczenstwo dla dziecka - no to jest oczywiste. Rozumiem, tez, ze idzie na zwolnienie, jezeli niedogodnoscia ciazy uniemozliwiaja lub utrudniaja jej prace. No jasne, po co mdlec czy rzygac w pracy i tak trudno wtedy mowic o wykonywaniu obowiazkow. Z tym, ze w takim przypadku po miesiacu nalezaloby sie zainteresowac, czy dolegliwosci nie minely i jesli tak, wrocic do pracy. A jesli kobieta w ciazy nie chce pracowac, bo nie - oczywisce, ze moze, ale od tego jest urlop bezplatny. Inaczej jest to wykorzystywanie pracodawcy. Zatrudnia dziewczyne, ona mu zachodzi w ciaze, i bez zadnych przyczyn idzie na zwolnienie na 9 miesiecy. Potem maciezynski. Nie ma jej ponad rok. A ona planuje np. nie jedno, ale troje dzieci. I tak ten pracodawca kolejnej mlodej kobiety nie zatrudni. Bo taki mlody facet wezmie w roku dwa tygodnie lekarskiego i juz. Same sobie i innym mlodym kobietom grob kopiecie. nie szkodzi, cA mnie wkurza, jak chodze sobie po mallu w ciagu dnia ( mam nietypowe godziny pracy) i widze mase tych niepracujacych przyszlych mam - na zakupach, w sklepie dzieciecym, w restaruracji itd. - i to im widocznei hcoaiz siedlisko bakterii zapewne wieksze niz wiekszosc miejsc pracy. A juz najbardziej mnie wkurza, jak czytam na innym forum, ze dziewczyna juz nie chodzi do pracy, bo ciezko jej bylo przy komputerze wysiedziec. I dla odmiany widocznie siedzi po dwanascie godzin na forach, chatach itd... Jak ktos nie chce pracowac, ale nie ma przyczyn zdrowotnych, to nalezy uczciwie wziac urlop bezplatny!

czyli co jestem w ciązy siedze na l4 i mam nie wychodzić z domu tak???? bo ciebie wkurza że widzisz kobiete w ciąży jak jest w sklepie i kupuje swojemu dziecku ubranko????kobieto pomyśl przeczytaj UWAŻNIE CAŁY WĄTEK A POTEM OSĄDZAJ
a L4 płatne 100% nie wymyśliła cięzarna tylko rząd tak samo jak macierżyński czy wychowawczy a jak wezmiesz bezpłatny urlop to myślisz ze ulzysz pracodawcy??? za L4 ,macierzyński i wychowawczy nie płaci ci pracodawca.... za bezplatny nie dostajesz pensji ale jesteś formalnie zatrudniona i musi za ciebie odprowadzać zus
a grobu nikomu nie kopie...zastanów sie co piszesz prosze cie...

[dudipopka]

a skąd wogóle wiesz ze tem mamuśki przyszłe spotkane na ulicy w sklepie w restauracji nie pracują....jakąs kartke noszą czy mają to wypisane na czole albo jesteś jasnowidzem może???

[***luna]

Osobiście uważam,że wiele kobiet idzie na zwolnienie lekarskie, bez wystarczającej przyczyny- bardziej z obawy (przed choroba, obciążeniem itd.) niz sytuacja medyczną.
I temu jestem przeciwna.
Ciąża- nie jest chorobą.
Już wczesniej wspominałam o tym,że nie wiem jak wyglada regulacja prawna w Polsce kobiet w ciązy pracujacych w nocy itd.- to sa już chyba kwestie czysto prawne. I warto by się im przyjrzeć.
A L4 brać wtedy, gdy istnieje rzeczywista przyczyna.

[Olila9]

Przeczytalam caly watek i to on mnie tak zbulwersowal. Tak, drazni mnie to, ze ktos bierze zwolnienie lekarskie i lata sobie caly dzien po sklepach. Kurcze, czy to tak trudno zrozumiec, ze albo sie czlowiek zle czuje, i albo siedzi w domu, albo w ogrodku, albo w parku z ksiazka, albo sie czuje dobrze i pracuje. A nie `Czuje sie zbyt zle zeby pracowac, ale na tyle dobrze, ze moge latac po sklepach i knajpach`. Przy urolpie bezplatnym pracodawca odprowadza wszystkie skladki, ale nie placi wynagrodzenia. I dla mnie to jest uczciwe. Zle sie czuje, nie jestem w stanie przyjsc do pracy - biore zwolnienie, bo mi sie nalezy. Mam ochote na kilkutygodniowy czy kilkumiesieczny urlop - biore urlop bezplatny. Kwestia uczciwosci. I wiesz, tak sie nam zlozylo z TZtem, ze poza wykonywana przez nas normalnie praca bedziemy musieli zatrudnic kilka osob w zwiazku z pewnymi inwestycjami. Podchodzilam do tego zupelenie bez uprzedzen, ale po przeczytaniu tego watku czuje, ze jezeli trafi mi sie wybor facet/starsza kobieta contra mloda dziewczyna, to wezme raczej kogos z tej pierwszej grupy.

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

A mnie np drazni bardziej to, ze pseudo wojskowi odchodza na emeryture w polowie tego czasu, ktory zwykly, szary czlowiek musi przepracowac. Oczywiscie posadki dla nich wczesniej sa zalatwione, do tego mieszkanko, zold. Zyc nie umierac Drazni mnie to, ze nauczyciele pracuja horrendalna ilosc godzin za smieszne pieniadza, do tego dochodzi praca, ktora musza wykonac w domu
Przy tym L4 dla kobiety w ciazy to maly pikus, niech idzie, jak ma mozliwosc.

[dudipopka]

Napisane przez Olila9

Przeczytalam caly watek i to on mnie tak zbulwersowal. Tak, drazni mnie to, ze ktos bierze zwolnienie lekarskie i lata sobie caly dzien po sklepach. Kurcze, czy to tak trudno zrozumiec, ze albo sie czlowiek zle czuje, i albo siedzi w domu, albo w ogrodku, albo w parku z ksiazka, albo sie czuje dobrze i pracuje. A nie `Czuje sie zbyt zle zeby pracowac, ale na tyle dobrze, ze moge latac po sklepach i knajpach`. Przy urolpie bezplatnym pracodawca odprowadza wszystkie skladki, ale nie placi wynagrodzenia. I dla mnie to jest uczciwe. Zle sie czuje, nie jestem w stanie przyjsc do pracy - biore zwolnienie, bo mi sie nalezy. Mam ochote na kilkutygodniowy czy kilkumiesieczny urlop - biore urlop bezplatny. Kwestia uczciwosci. I wiesz, tak sie nam zlozylo z TZtem, ze poza wykonywana przez nas normalnie praca bedziemy musieli zatrudnic kilka osob w zwiazku z pewnymi inwestycjami. Podchodzilam do tego zupelenie bez uprzedzen, ale po przeczytaniu tego watku czuje, ze jezeli trafi mi sie wybor facet/starsza kobieta contra mloda dziewczyna, to wezme raczej kogos z tej pierwszej grupy.

słuchaj kobieta ktra idzie na L4 pomimo tego ze nie pracuje ma też swoje życie i swój dom w którym ma też obowiązki..nie znaczy to ze lata całymi dniami po sklepach albo leży do góry d....musi posprzątać ugotować i takie tam inne rzeczy
ja nie pracowałam od chwili gdy sie dowiedziałam o ciąży nie będę sie rozpisywać możesz sama to przeczytać... w ciąży czułam sie za***iaszczo praktycznie nic mi nie dolegało... tylko to poczucie winy ze chyba rzeczywiście nic nie robie.....własnie takie opinie jak twoje wpędzały mnie w depresje...że pzrecież ciąża to nie choroba
w 7 miesiącu mielismy remont wydawało mi sie ze jak umyje 1 okno powycieram kurze poukladam w szafkach i zetre podłoge mopem to będzie ok przecież nie pracuje a wszystko sobie rozłoże w czasie i będę w międzyczasie odpoczywać...rano wylądowałam na patologii ciąży z zagrożeniem przedwczesnego porodu świetnie nie???a ciąża niezagrożona tylko właśnie mi sie zachciało udowadniać ze mogę pracować.......

a gdyby co niektórzy pracodawcy byli super to dziewczyny w ciąży nie musiały by wyłudzać l4....i kombinować

ale przecież nie miałyby czasu latać po sklepach co...?

[***luna]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1071598 9]A mnie np drazni bardziej to, ze pseudo wojskowi odchodza na emeryture w polowie tego czasu, ktory zwykly, szary czlowiek musi przepracowac. Oczywiscie posadki dla nich wczesniej sa zalatwione, do tego mieszkanko, zold. Zyc nie umierac Drazni mnie to, ze nauczyciele pracuja horrendalna ilosc godzin za smieszne pieniadza, do tego dochodzi praca, ktora musza wykonac w domu
Przy tym L4 dla kobiety w ciazy to maly pikus, niech idzie, jak ma mozliwosc.[/quote]
a co maja wojskowi do kobiet w ciąży?
i dlaczego oceniasz wszystkich wojskowych jedna miarą ?
I co mają do tego nauczyciele ?
dudipopka w 7 miesiącu ciązy nie warto się brać za mysie okien, wieszanie firan i inne tego typu wyczyny.
Ja od 7 miesiąca ciąży byłam na macierzyńskim.

[ver_ona]

Napisane przez Olila9

Przeczytalam caly watek i to on mnie tak zbulwersowal. Tak, drazni mnie to, ze ktos bierze zwolnienie lekarskie i lata sobie caly dzien po sklepach. Kurcze, czy to tak trudno zrozumiec, ze albo sie czlowiek zle czuje, i albo siedzi w domu, albo w ogrodku, albo w parku z ksiazka, albo sie czuje dobrze i pracuje. A nie `Czuje sie zbyt zle zeby pracowac, ale na tyle dobrze, ze moge latac po sklepach i knajpach`. Przy urolpie bezplatnym pracodawca odprowadza wszystkie skladki, ale nie placi wynagrodzenia. I dla mnie to jest uczciwe. Zle sie czuje, nie jestem w stanie przyjsc do pracy - biore zwolnienie, bo mi sie nalezy. Mam ochote na kilkutygodniowy czy kilkumiesieczny urlop - biore urlop bezplatny. Kwestia uczciwosci. I wiesz, tak sie nam zlozylo z TZtem, ze poza wykonywana przez nas normalnie praca bedziemy musieli zatrudnic kilka osob w zwiazku z pewnymi inwestycjami. Podchodzilam do tego zupelenie bez uprzedzen, ale po przeczytaniu tego watku czuje, ze jezeli trafi mi sie wybor facet/starsza kobieta contra mloda dziewczyna, to wezme raczej kogos z tej pierwszej grupy.

Ale co CIebie obchodza inne dziewczyny??!! chyba to jest kazdego osobista sprawa czy idzie na l4 czy nie i nikt nie musi sie Tobie tlumaczyc dlaczego poszedl na l4 i akurat wyszedl do sklepu. bo czy pracujac, czy bedac na tym zwolnieniu trzeba zrobic np. zakupy i nikt inny tego nie zrobi.
A jesli tak Cie denerwuja takie osoby, ktore widzisz w sklepie, to poprostu na nie nie patrz!

[dudipopka]

Napisane przez ***luna

a co maja wojskowi do kobiet w ciąży?
i dlaczego oceniasz wszystkich wojskowych jedna miarą ?
I co mają do tego nauczyciele ?
dudipopka w 7 miesiącu ciązy nie warto się brać za mysie okien, wieszanie firan i inne tego typu wyczyny.
Ja od 7 miesiąca ciąży byłam na macierzyńskim.

niby czemu przecież ciąża to nie choroba

okno jedno małe naet na taboret ne musiałam wchodzić
firan nie wieszałam zrobił to tż po przyjściu z pracy tylko wytarłam kurze poukładałam w 2 szafkach i zmyłam mopem podłoge
przecież to nie praca...a ciąza to nie choroba

kółko sie zamyka ale nie wszyscy to widzą....

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez ***luna

a co maja wojskowi do kobiet w ciąży?

A co ma kobieta z wada serca do kobiet w ciazy ?

Napisane przez ***luna

i dlaczego oceniasz wszystkich wojskowych jedna miarą ?

A dlaczego oceniane sa wszystkie kobiety ktore ida na zwolnienie L4 ?

Napisane przez ***luna

I co mają do tego nauczyciele ?

A pozwolilam sobie przytoczyc przyklad wojskowych i nauczycieli, zeby otworzyc oczy na wieksza niesprawiedliwosc niz to, ze kobiety sa na kilkumiesiecznym zwolnieniu

[***luna]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1071620 9]A co ma kobieta z wada serca do kobiet w ciazy ?
A dlaczego oceniane sa wszystkie kobiety ktore ida na zwolnienie L4 ?


A pozwolilam sobie przytoczyc przyklad wojskowych i nauczycieli, zeby otworzyc oczy na wieksza niesprawiedliwosc niz to, ze kobiety sa na kilkumiesiecznym zwolnieniu [/quote]
Otworzyć oczy na większa niepsrawiedliwość?
Porównywanie jest bez sensu, bo zawsze jest ktoś bardziej winny od kogoś, mniej lub bardziej fair.
Kobieta w ciaży wybierając L4 ze strachu, dla własnej wygody- to nieporozumienie.
Kobieta w ciazy odaca na zwolnienie lekarskie mająca podstawy ku temu: jej zdrowie i zdrowie jej dziecka- to sytuacja jak dla mnie akceptowalna.


Moona ja nie mam wady serca i w żadnej z moich wypowiedzi się nie odniosłam do tego przykładu i teraz tez nie zamierzam.

[***luna]

Napisane przez dudipopka

niby czemu przecież ciąża to nie choroba

okno jedno małe naet na taboret ne musiałam wchodzić
firan nie wieszałam zrobił to tż po przyjściu z pracy tylko wytarłam kurze poukładałam w 2 szafkach i zmyłam mopem podłoge
przecież to nie praca...a ciąza to nie choroba

kółko sie zamyka ale nie wszyscy to widzą....

Co niby czemu?
czemu okien nie nalezy myć w 7miesiącu? (ale skoro nie jest wysoko, więc powinno być ok, choć jak widac wypadki się zdarzają).
Bo może to spowodować lniepożadane skutki, przyspieszyć poród np.
czemu poszłam na macierzński w siódmym miesiącu ?
Bo miałam do tego prawo i z tego skorzystałam.
M.in. na zdrowie moje i dziecka.

[dudipopka]

NO MIAŁAŚ PRAWO--TAK SAMO JAK KOBIETA W CIĄŻY MA PRAWO IŚC NA l4 właśnie o to mi cały czas chodzi

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez ***luna

Moona ja nie mam wady serca i w żadnej z moich wypowiedzi się nie odniosłam do tego przykładu i teraz tez nie zamierzam.

Napisane przez Olila9

Szczerze, dziewczyny - nie podoba mi sie Wasza postawa. N atej zasadzie to ja w ogole moglabym nie pracowac przez ani jeden dzien z zyciu . Nie, nie jestem w ciazy - mam natomiast wade serca, powoli oczekuje przeszczepu. I co? I pracuje.

......................... ......................... ......................... .................


BTW: Pracowalam do 7,5 miesiaca ciazy

***luno: ja wiem, ze porownania sa bez sensu i nic nie wnosza do dyskusji, ale dlaczego ktos sie oburza widzac kobiete w ciazy na zakupach Porownanie, ze w pracy jej zle, ale na zakupy moze chodzic, czyli co? Nie mozna wyjsc nigdzie

Moim zdaniem, jesli kobieta w ciazy ma mozliwosc pojscia na zwolnienie L4: jej wybor i droga wolna. Niby dlaczego ma sie poswiecic w imie bezszensownej ideii. Czy wojskowi, ktorzy moga przejsc na wczesniejsza emeryture z niej rezygnuja, bo sa mezczyznami w pelni sil witalnych nie sadze

Z mojej strony EOT

[***luna]

Napisane przez dudipopka

NO MIAŁAŚ PRAWO--TAK SAMO JAK KOBIETA W CIĄŻY MA PRAWO IŚC NA l4 właśnie o to mi cały czas chodzi

czywiście,że ma prawo.
L4 jest dla osób majacych problem zdrowotny, a nie widzimisię.
Decyzji o rozpoczeci macierzyńskiego, nie musiałam nikomu tłumaczc czy argumentować.
Chce idę, nie chce- ide później, tak jak moje znajome, które poszły na macierzyński tydzien przed datą porodu.

[dudipopka]

Napisane przez ***luna

czywiście,że ma prawo.
L4 jest dla osób majacych problem zdrowotny, a nie widzimisię.
Decyzji o rozpoczeci macierzyńskiego, nie musiałam nikomu tłumaczc czy argumentować.
Chce idę, nie chce- ide później, tak jak moje znajome, które poszły na macierzyński tydzien przed datą porodu.

a możesz uzasadnić co oznacza widzimisie u kobiety w ciąży
jak krowie na granicy jakieś przyklady ....

[***luna]

Napisane przez dudipopka

a możesz uzasadnić co oznacza widzimisie u kobiety w ciąży
jak krowie na granicy jakieś przyklady ....

Przykład: jestem w 4 miesiącu i wydaje mi się,że już nie chcę pracować.
Ludzie mnie w pracy draznią. Idę do lakarza, prosze o L4, dostaję i się relaksuję.

To jest widzimisię.

[Olila9]

Napisalam wyraznie i kilka razy - jezeli praca zagraza ciazy, jezeli kobieta zle sie czuje, jezeli ma prace fizyczna ( no wieszanie firanek to jest uciazliwe zajecia dla zupelnie zdrowej, mlodej kobiety, ma sie dlugo rece w gorze i to dla nikogogo zdrowe nie jest) lub w jakis sposob uciazliwa - od tego jest zwolnienie lekarskie. Jezeli nie chce pracowac , BO NIE - to dla mnie nie jest to zadne usprawiedliwienie. Ja sobie moge oczywiscie powiedziec, ze mi sie teraz przez kilka miesiecy nie chce pracowac, a wole sobie pojechac do Honolulu i owszem, moge to zrobic. Tylko dlaczego pracodawca ma mi za to placic. Jezeli chodzi o emerytury wojskowe, to z tego co wiem, przysluguja albo od okreslonego wieku, albo po ilosci odsluzonych lat. Spelniasz te warunki, idziesz. Zwolnienie lekarskie przysluguje w przypadku choroby czy zlego samopoczucia - jesli to kogos dotyczy, korzysta. jesli nie, nie konfabuluje, nie zmysla, ze sie zle czuje. Albo przychodzi do pracy, albo idzie na urlop bezplatny. Dziewczyny, jakby jakas zatrudniona przeze mnie kobieta powiedziala mi, ze jest w ciazy, zle sie czuje i chyba nie da rady pracowac, to bym ja sama odwiozla tego dnia do domu, sprawdzila, czy weszla do srodka i spytala, czy czegos jej nie kupic. Ale jakby nadal byla na zwolnieniu, a kilka razy przyuwazylabym ja w knajpie, na zakupach itd, to po maciezynskim nie mialaby po co wracac do pracy. No, kurcze, piszecie mi o omdleniach, torsjach, niemozliwosci wykonania podstawowych czynnosci w pracy - a potem sie okazuje, ze tu i zakupy sie robi samodzielnie i domem zajmuje i nawet firanki samodzielnie wiesza. No to albo ktos jest chory i na zwolnieniu albo nie. A to, o czym piszecie, to jest wlasnie wykorzystywanie przepisu dla wlasnej korzysci. Nie widze sensu ciagniecia tej dyskusji, bo czesc osob nigdy nie zobaczy, ze cos tu jest nie tak. Ale powiem Wam jedno - zawsze mnie dziwilo, dlaczego niektorzy tak sie bronia przed zatrudnianiem mlodych kobiet i placa im mieszne sumy. Po przeczytanie tego watku rozumiem to doskonale. Nie mam ochoty nikomu sponsorowac zakupow i jedzenia w czasie wolnym.

[wiolkaa85]

Napisane przez dudipopka

a ja wogóle nie rozumiem jak można kobieę w ciąży "oskarżać" o naciąganie na l4......

Mozna.
Znam kilka osob, ktore poszly na l-4 tylko dlatego, ze chcialy miec wolne ('bo jak sie nalezy, to trzeba wykorzystac').

[aromatyzowana]

[quote=Olila9;10717089]Napisalam wyraznie i kilka razy - jezeli praca zagraza ciazy, jezeli kobieta zle sie czuje, jezeli ma prace fizyczna ( no wieszanie firanek to jest uciazliwe zajecia dla zupelnie zdrowej, mlodej kobiety, ma sie dlugo rece w gorze i to dla nikogogo zdrowe nie jest) lub w jakis sposob uciazliwa - od tego jest zwolnienie lekarskie. Jezeli nie chce pracowac , BO NIE - to dla mnie nie jest to zadne usprawiedliwienie. Ja sobie moge oczywiscie powiedziec, ze mi sie teraz przez kilka miesiecy nie chce pracowac, a wole sobie pojechac do Honolulu i owszem, moge to zrobic. Tylko dlaczego pracodawca ma mi za to placic. Jezeli chodzi o emerytury wojskowe, to z tego co wiem, przysluguja albo od okreslonego wieku, albo po ilosci odsluzonych lat. Spelniasz te warunki, idziesz. Zwolnienie lekarskie przysluguje w przypadku choroby czy zlego samopoczucia - jesli to kogos dotyczy, korzysta. jesli nie, nie konfabuluje, nie zmysla, ze sie zle czuje. Albo przychodzi do pracy, albo idzie na urlop bezplatny. Dziewczyny, jakby jakas zatrudniona przeze mnie kobieta powiedziala mi, ze jest w ciazy, zle sie czuje i chyba nie da rady pracowac, to bym ja sama odwiozla tego dnia do domu, sprawdzila, czy weszla do srodka i spytala, czy czegos jej nie kupic. Ale jakby nadal byla na zwolnieniu, a kilka razy przyuwazylabym ja w knajpie, na zakupach itd, to po maciezynskim nie mialaby po co wracac do pracy. No, kurcze, piszecie mi o omdleniach, torsjach, niemozliwosci wykonania podstawowych czynnosci w pracy - a potem sie okazuje, ze tu i zakupy sie robi samodzielnie i domem zajmuje i nawet firanki samodzielnie wiesza. No to albo ktos jest chory i na zwolnieniu albo nie. A to, o czym piszecie, to jest wlasnie wykorzystywanie przepisu dla wlasnej korzysci. Nie widze sensu ciagniecia tej dyskusji, bo czesc osob nigdy nie zobaczy, ze cos tu jest nie tak. Ale powiem Wam jedno - zawsze mnie dziwilo, dlaczego niektorzy tak sie bronia przed zatrudnianiem mlodych kobiet i placa im mieszne sumy. Po przeczytanie tego watku rozumiem to doskonale. Nie mam ochoty nikomu sponsorowac zakupow i jedzenia w czasie wolnym.[/qu

chyba nie masz pojęcia o czym piszesz,chyba nigdy nie byłaś w ciąży i nie wiesz jak czasami jest,także proszę nie uogólniaj

[precious_81]

Napisane przez ***luna

Już wczesniej wspominałam o tym,że nie wiem jak wyglada regulacja prawna w Polsce kobiet w ciązy pracujacych w nocy itd.- to sa już chyba kwestie czysto prawne. I warto by się im przyjrzeć.
A L4 brać wtedy, gdy istnieje rzeczywista przyczyna.

W Polsce kobiety w ciązy nie mogą pracować w nocy ani po godzinach, nie może nosić rzeczy cięższych niż chyba 4 kg?, pracować dłużej niż 4 godziny przy komputerze itp. także nie jest tak źle z ochroną kobiet.

Napisane przez Olila9

Przeczytalam caly watek i to on mnie tak zbulwersowal. Tak, drazni mnie to, ze ktos bierze zwolnienie lekarskie i lata sobie caly dzien po sklepach. Kurcze, czy to tak trudno zrozumiec, ze albo sie czlowiek zle czuje, i albo siedzi w domu, albo w ogrodku, albo w parku z ksiazka, albo sie czuje dobrze i pracuje. A nie `Czuje sie zbyt zle zeby pracowac, ale na tyle dobrze, ze moge latac po sklepach i knajpach`

Dla niektórych sam fakt bycia w ciąży jest wystarczającą przyczyną żeby iść na zwolnienie, także nie przetłumaczysz.

Napisane przez Olila9

I wiesz, tak sie nam zlozylo z TZtem, ze poza wykonywana przez nas normalnie praca bedziemy musieli zatrudnic kilka osob w zwiazku z pewnymi inwestycjami. Podchodzilam do tego zupelenie bez uprzedzen, ale po przeczytaniu tego watku czuje, ze jezeli trafi mi sie wybor facet/starsza kobieta contra mloda dziewczyna, to wezme raczej kogos z tej pierwszej grupy.

Wcale Ci się nie dziwię, po tym wątku też miałabym wątpliwości co do zatrudnienia młodej kobiety.

Napisane przez dudipopka

w 7 miesiącu mielismy remont wydawało mi sie ze jak umyje 1 okno powycieram kurze poukladam w szafkach i zetre podłoge mopem to będzie ok przecież nie pracuje a wszystko sobie rozłoże w czasie i będę w międzyczasie odpoczywać...rano wylądowałam na patologii ciąży z zagrożeniem przedwczesnego porodu świetnie nie???a ciąża niezagrożona tylko właśnie mi sie zachciało udowadniać ze mogę pracować.......

a gdyby co niektórzy pracodawcy byli super to dziewczyny w ciąży nie musiały by wyłudzać l4....i kombinować

ale przecież nie miałyby czasu latać po sklepach co...?

No nie przesadza, ciekawe kto w pracy kobiecie w ciąży w 7 m-cu kazałby zasuwać z mopem i myć okna. Ja nawet teraz nie mam siły na takei czynności, ale do pracy chodzę, więc coś tu jest nie tak.

Jak pracodawca nei jest ok to wcale nei trzeba uciekać od razu na l4, wystarczy pójść do lekarza medycyny pracy czy inspekcji pracy i pracodawca ma obowiązek dostosować Twoją pracę do stanu w jakim jesteś. ALe po co skoro można mieć urlopik ponad rok

Napisane przez ver_ona

Ale co CIebie obchodza inne dziewczyny??!! chyba to jest kazdego osobista sprawa czy idzie na l4 czy nie i nikt nie musi sie Tobie tlumaczyc dlaczego poszedl na l4 i akurat wyszedl do sklepu. bo czy pracujac, czy bedac na tym zwolnieniu trzeba zrobic np. zakupy i nikt inny tego nie zrobi.
A jesli tak Cie denerwuja takie osoby, ktore widzisz w sklepie, to poprostu na nie nie patrz!

Niby sprawa indywidualna, ale dotyczy wielu ludzi w firmie i przez takie lewe L4 wiele osób jest poszkodowanych tylko dlatego że jedna osoba miała widzimisię.

Napisane przez dudipopka

NO MIAŁAŚ PRAWO--TAK SAMO JAK KOBIETA W CIĄŻY MA PRAWO IŚC NA l4 właśnie o to mi cały czas chodzi

Na L4 może iść kobieta która ma wskazania medyczne, a nie tak której po prostu NIE CHCE SIĘ PRACOWAĆ. A to duża różnica.

[dudipopka]

czyli tak..mam ciążę niezagrożoną i załużymy chodze do pracy do 8 miesiąca
ale w domu nie mogę umyć podłogi mopem bo to zagraża ciąży(nie mówiąc o umyciu 1 okna)

oki mogłam nie iść na L4 pracodawca przesuwa mnie na inne stanowisko np licze śrubki praca siedząca manualna mam 2 zmiany
na 1 zmiane muszę wstać o 4 rano bo o 5 .15 mam autobus w domu jestem o 15
na drugą zmianę wychodzę o 13 jestem w domu o 23
podczas pracy każdemu z pracowników przysługuje 1(!) przerwa 20 minut wyjście do wc musi być zgłaszane brygadziście który daje ci tz"przepustkę"
nie możezs wyjść wcześniej z hali nawet jeśli jest na minutę przed gongiem..jeśli wyjdziesz jesteś spisywana 3 razy masz naganę i przez 3 miesiące odciągają ci 50 zł od yplaty
i każdy pracownik jest traktowany jEDNAKOWO nawet jeśli jest w ciąży bo przecież ciąża to nie choroba

nadal pracowałybyście????
niesądze...

[aromatyzowana]

Napisane przez dudipopka

czyli tak..mam ciążę niezagrożoną i załużymy chodze do pracy do 8 miesiąca
ale w domu nie mogę umyć podłogi mopem bo to zagraża ciąży(nie mówiąc o umyciu 1 okna)

oki mogłam nie iść na L4 pracodawca przesuwa mnie na inne stanowisko np licze śrubki praca siedząca manualna mam 2 zmiany
na 1 zmiane muszę wstać o 4 rano bo o 5 .15 mam autobus w domu jestem o 15
na drugą zmianę wychodzę o 13 jestem w domu o 23
podczas pracy każdemu z pracowników przysługuje 1(!) przerwa 20 minut wyjście do wc musi być zgłaszane brygadziście który daje ci tz"przepustkę"
nie możezs wyjść wcześniej z hali nawet jeśli jest na minutę przed gongiem..jeśli wyjdziesz jesteś spisywana 3 razy masz naganę i przez 3 miesiące odciągają ci 50 zł od yplaty
i każdy pracownik jest traktowany jEDNAKOWO nawet jeśli jest w ciąży bo przecież ciąża to nie choroba

nadal pracowałybyście????
niesądze...

nie przejmuj się i nikomu się nie tłumacz,rób tak aby Tobie było dobrze,bo zapewniam Cię,nikomu nie dogodzisz

[precious_81]

Napisane przez dudipopka

czyli tak..mam ciążę niezagrożoną i załużymy chodze do pracy do 8 miesiąca
ale w domu nie mogę umyć podłogi mopem bo to zagraża ciąży(nie mówiąc o umyciu 1 okna)

oki mogłam nie iść na L4 pracodawca przesuwa mnie na inne stanowisko np licze śrubki praca siedząca manualna mam 2 zmiany
na 1 zmiane muszę wstać o 4 rano bo o 5 .15 mam autobus w domu jestem o 15
na drugą zmianę wychodzę o 13 jestem w domu o 23
podczas pracy każdemu z pracowników przysługuje 1(!) przerwa 20 minut wyjście do wc musi być zgłaszane brygadziście który daje ci tz"przepustkę"
nie możezs wyjść wcześniej z hali nawet jeśli jest na minutę przed gongiem..jeśli wyjdziesz jesteś spisywana 3 razy masz naganę i przez 3 miesiące odciągają ci 50 zł od yplaty
i każdy pracownik jest traktowany jEDNAKOWO nawet jeśli jest w ciąży bo przecież ciąża to nie choroba

nadal pracowałybyście????
niesądze...

Jeśli nie byłabym w stanie wytrzymać tylu godzin bez przerwy to oczywiście, że bym nie pracowała. Ale nie wiem czy akurat kobieta w ciąży nie ma prawa do większej ilości przerw. W każdym razie prace w jakiś fabrykach, przy produkcji mogą być uciążliwe dla kobiety w ciąży, tak samo jak np. w biedronce na kasie. Z tym się zgodzę i o tym dziewczyny pisały od samego początku.

Ale uważasz, że np. kobieta która pracuje 8 godzin np. w biurze, nie ma wyliczanej tylko 1 przerwy w czasie pracy, czuje się dobrze, nie ma żadnego zagrożenia w ciąży ma prawo iść na zwolnienie tylko dlatego że jest w ciąży?

[aromatyzowana]

Napisane przez precious_81

Jeśli nie byłabym w stanie wytrzymać tylu godzin bez przerwy to oczywiście, że bym nie pracowała. Ale nie wiem czy akurat kobieta w ciąży nie ma prawa do większej ilości przerw. W każdym razie prace w jakiś fabrykach, przy produkcji mogą być uciążliwe dla kobiety w ciąży, tak samo jak np. w biedronce na kasie. Z tym się zgodzę i o tym dziewczyny pisały od samego początku.

Ale uważasz, że np. kobieta która pracuje 8 godzin np. w biurze, nie ma wyliczanej tylko 1 przerwy w czasie pracy, czuje się dobrze, nie ma żadnego zagrożenia w ciąży ma prawo iść na zwolnienie tylko dlatego że jest w ciąży?

tak ja tak uważam,ja pracuję 8 godzin dziennie w biurze,8 godzin przy komputerze,są dni kiedy czuję się świetnie ale są dni kiedy chce mi się wymiotować,wszystko mnie denerwuje etc,przerwy jako takiej nie mam,jem w trakcie pracy przy biurku i z całą świadomością piszę,że mam prawo iść na zwolnienie czy ci się to podoba czy nie i nie uważam abym naciągała pracodawcę,należy mi się odpoczynek w domu tak jak każdej innej ciężarnej kobiecie

[dudipopka]

dla mnie paniusia(sory za wyrażenie) w biurze czy babka w biedronie w ciąży to to samo.....paniusi w biurze nie placą za ciągle latanie do kibelka jedzenie w pracy musi wykonać swoją prace....a ze jest padnięta bo w nocy spać nie mogła(ojjj w ciąży to sie zdaża..wiem z autopsji) to przecież pikuś ciąża to nie choroba nie jest na L4 zapitalać musi..
a kobitka na kasie przecież siedzi tylko ręką produkty przesuwa.....

coraz bardziej nie chce mi sie już gadać na ten temat
ja nie robie nagonki na każdą ciężarną..niech sobie "odpoczywa" na tym l4 potem już nigdy przenigdy nie będzie miała takiej okazji...najwcześniej jak dziecko 18 lat skończy....