Pomoc dla biednych kociaków

[gorzka prawda]

Nie weszłam w żaden z podanych linków bo miałabym uraz na wiele długich miesięcy. Co nie znaczy, że jestem obojętna na cierpienie bezbronnych wobec nas ludzi zwierząt. Wręcz przeciwnie - ja kocham zwierzęta bardziej niż ludzi. Ja oddaje co rok 1% podatku na lokalne schronisko, regularnie je też odwiedzam i działam w nim jako wolontariusz.

A tak poza tym to w przedwigiliny wieczór widziałam jak ktoś wyrzucił z samochodu małego ślicznego pieska na samym środku ruchliwego skrzyżowania. Biedaczek nawet nie wiedział w którą stronę ma iść. Dzisiaj ma już ciepły, nowy dom, z którego nikt go nie wyrzuci w czasie robienia przedświąecznych porządków.
Innym razem znalazłam jeżyka (ptak) wplątanego w kawałek folii, nie mógł latać i był wycieńczony. Zaniosłam go do weterynatrza, bo sama nie mogłam go odplątać, ta folia była werznięta w jego nóżkę i weterynarz musiał naciąć mu kawałek nóżki. Po pół godziny odleciał o własnych siłach.
Mogłabym mnożyć takie sytuacje. Los zwykłego szpaka nawet nie jest mi obojętny, a tych, którzy znęcają się nad zwierzętami skazałabym na straszne tortury. Dobrze, że są jeszcze wrażliwi ludzie na tym świecie. Pomagajmy, bo to tak niewiele kosztuje, a bardzo dużo daje.

[rapifen]

Dorzucam petycję może ktoś akurat podpisze
http://www.petycje.pl/petycja/4529/z...i_w_gdyni.html

[moniekk8]

O rany aż mi się łzy w oczach zebrały ;( To straszne jak ludzie traktują zwierzęta.
Ja niestety nie moge meic kota poniewaz tata ma alergię ale chyba wirtualnie zaadoptuje jakiegos kotka.

[listopadowa80]

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=5424268



---------- Dopisano o 01:53 ---------- Poprzedni post napisano o 01:48 ----------

Napisane przez rapifen

Dorzucam petycję może ktoś akurat podpisze
http://www.petycje.pl/petycja/4529/z...i_w_gdyni.html

Biedne są te kociaki ze stoczni, większość to co prawda dzikuski - więc o adopcji nie może być mowy, ale zdarzają się też 'perełki' zdecydowanie nadające się to adopcji. Sama jestem właścicielką kotki stoczniowej (tej z avatara).

[rapifen]

listopadowa80 śliczna twoja kotka

aż mi łzy stanęły w oczach jak ten temat zobaczyłam, czytam o tym jak ją leczą, co jej jest.... straszne...

też mam moją kicie adoptowaną ;} nie mam pojęcia skąd jest, po prostu była pierwszym kotem jaki do mnie podszedł jak otworzyłam klatkę w schronisku, stwierdziłam że innych kotek nie chcę oglądać, ta wybrała mnie sama... jestem zadowolona. ech...

muszę zebrać fundusze i wpłacić na tą organizacje

[listopadowa80]

Napisane przez rapifen

listopadowa80 śliczna twoja kotka

aż mi łzy stanęły w oczach jak ten temat zobaczyłam, czytam o tym jak ją leczą, co jej jest.... straszne...

też mam moją kicie adoptowaną ;} nie mam pojęcia skąd jest, po prostu była pierwszym kotem jaki do mnie podszedł jak otworzyłam klatkę w schronisku, stwierdziłam że innych kotek nie chcę oglądać, ta wybrała mnie sama... jestem zadowolona. ech...

muszę zebrać fundusze i wpłacić na tą organizacje

Rapifen - najbardziej zbulwersował mnie fakt, że ta babka miała kotkę pod opieką przez cały miesiąc i nie raczyła udać się z nim do lecznicy. A blisko Kaczewskiej ma aż dwie pod nosem. Te zmiany u kotki nie powstały nagle, w ciągu jednego dnia. Opieka na zwierzakami nie polega jedynie na ich dokarmianiu. Jeśli nie było jej stać na wizytę u weta mogła od razu (kiedy kotka z pewnością była w lepszym stanie) skontaktować się np. z PKDT.
Mam nadzieję, że kicia wyjdzie z opresji obronną ręką (łapą), śliczna jest i młoda - i znajdzie kochający dom.

[rapifen]

Biedna... No nie wiem może kobieta nie znała tej organizacji, ja póki nie zobaczyłam reklam w autobusie też nie zdawałam sobie sprawy. Myślałam że jest tylko ciapkowo i na tym się kończy a organizacja viva = plakat o tym że nie wolno zabijać fok.
Ja (jeśli się uda) to w najbliższym czasie zmienię mieszkanie na większe i już wiem że wtedy będę mogła zaadoptować kotka więc porozglądam się po tamtym forum.

[listopadowa80]

Napisane przez rapifen

Biedna... No nie wiem może kobieta nie znała tej organizacji, ja póki nie zobaczyłam reklam w autobusie też nie zdawałam sobie sprawy. Myślałam że jest tylko ciapkowo i na tym się kończy a organizacja viva = plakat o tym że nie wolno zabijać fok.
Ja (jeśli się uda) to w najbliższym czasie zmienię mieszkanie na większe i już wiem że wtedy będę mogła zaadoptować kotka więc porozglądam się po tamtym forum.

Może i nie znała tej organizacji - ale mimo wszystko mogła zanieść kotkę do którejś z lecznic (na terenie Redłowa jest 5 lecznic!), tam by się kotem zajęli i z pewnością skontaktowali z PKDT. Z Ciapkowem to raczej nie byłby zbyt dobry pomysł - przepełnione schronisko pęka w szwach i dodatkowy, chory kot (którego leczenie wymaga dużych nakładów finansowych...) - oj mogłoby się to skończyć jego uśpieniem (choć to tylko moje przypuszczenia) . Całe szczęście, że jednak kociak trafił pod skrzydła PKDT i ma zapewnioną opiekę weterynaryjną - teraz ma o wiele większe szanse na wyzdrowienie

A z mojej strony życzę Tobie Rapifen zmiany mieszkanka na większe - z pewnością zaadoptujesz wtedy jakiegoś biednego kociaka (czuję, że nadajesz się na kocią mamę) i zapewnisz mu godne i szczęśliwe życie

[Olusiaa_]

Dziewczyny znacie historię kota, który nie umiał latać?

Jak ktoś może, niech się dorzuci- grosik do grosika....
http://siepomaga.pl/f/afn/c/79

Zapraszam też do licytacji na moje aukcje- zbieramy pieniążki na leczenie kociaków:

http://allegro.pl/item901805632_etui...o_kocurka.html
http://allegro.pl/item900402195_marc...jace_koty.html

[Olusiaa_]

Przypominam o moich aukcjach- do wygrania oryginalne etui/pokrowce Givenchy/ Marc Jacobs- naprawdę warto! A cel bardzo szlachetny

[Olusiaa_]

Napisane przez Olusiaa_

Przypominam o moich aukcjach- do wygrania oryginalne etui/pokrowce Givenchy/ Marc Jacobs- naprawdę warto! A cel bardzo szlachetny

już niedługo koniec!! zapraszam w imieniu moim i kociaków

[Olusiaa_]

Dziękuje wszystkim zainteresowanym.

I wciąż zachecam do pomocy!

http://siepomaga.pl/f/afn/c/79

kto może dorzucić chociaż złotówke na kota, który nie umiał latac??

[noelia007]

Jakie są dalesz losy tego kotka o którym pisała autorka wątku podajac link??
Jestem bardzo ciekawa.
Można jakoś pomóc oprócz przelewu, moge go zrobić jak nie mam 18lat?Nawet nie wiem co to jest.
Można gdzieś dać karmę? mieszkam w Krakowie.

[ZuZa911]

Oczywiste - trzeba pomagać

[anaszaka]

oj balam sie otworzyc ktorykolwiek z linkow, po przeczytaniu napisu ze sa drastyczne... bardzo uwielbiam koty i nie moge patrzec gdy dzieje im sie jakakolwiek krzywda

[Nicole]

Pomóżmy ratować podtopioną kociarnię w Krakowie - aukcja Alarmowego Funduszu Nadziei na Życie:
http://www.allegro.pl/item1080825197.html

Warto pomagać... pomózmy razem

[kycia1]

Napisane przez Nicole

Pomóżmy ratować podtopioną kociarnię w Krakowie - aukcja Alarmowego Funduszu Nadziei na Życie:
http://www.allegro.pl/item1080825197.html

Warto pomagać... pomózmy razem

Cegiełki kupione. Moje biedna Niusia ((((((((

[muszynianka]

Czy mogę ot tak kupić sobie karmę i przekazać ją w schronisku? Nie pogonią mnie...? I ile wypadałoby tej karmy przekazać? Bo nie pojadę tylko z dwiema puszkami...

[201604190949]

Muszynianka, ja oddałam karmę, która została po moim zmarłym psie. Ucieszyli się jak nie wiem co.
Jaką karmę chcesz przekazać?

[kycia1]

Muszynianka no pewnie ze mozesz! Nawet male ilosci sie licza

[muszynianka]

W domu został mi kitikat chyba pół kilo (kotka po sterylizacji jest, zmieniamy jej dietę) no i chciałabym coś dokupić tak za 50 zł

[kycia1]

Napisane przez muszynianka

W domu został mi kitikat chyba pół kilo (kotka po sterylizacji jest, zmieniamy jej dietę) no i chciałabym coś dokupić tak za 50 zł

No i elegancko

[201604190949]

To dokup za te 50zł takiego kitikata

Ucieszą się na pewno.

[muszynianka]

Ok dzieki

[muszynianka]

Byłam dzisiaj w schronisku porozmawiać w jaki sposób mogę pomóc (bo założyłam wątek o karmie jedna dziewczyna już mi doradziła, zebrałam więcej pieniędzy bo dorzucił się mój tż i jego siostra) no i byłam zobaczyć kotki...
Myślałam że wpadnę w szał, był maleńki szary kotek, ktoś mu obciął ucho........ Boże, tak mi go było szkoda. Bardzo przyjacielski mimo wszystko, garnął się na ręce chciał być głaskany...

[201604190949]

To może weźmiesz do towarzystwa drugiego?

[muszynianka]

Chciałabym bardzo ale nie mogę... Może jeśli w kwestii mojego miejsca zamieszkania się coś ruszy to wezmę drugiego bo na prawdę, aż mnie serce bolało... Kochana kicia.

[kycia1]

Napisane przez muszynianka

Chciałabym bardzo ale nie mogę... Może jeśli w kwestii mojego miejsca zamieszkania się coś ruszy to wezmę drugiego bo na prawdę, aż mnie serce bolało... Kochana kicia.

Boziu ... ;(, biedny Kicius ;(

[gemini4all]

Małe dzieciaki powinno się od małego uczyć, że zwierzęta tak samo czują ból jak i ludzie...

[martysia83]

zapraszam na www.kociezycie.pl jest tam bardzo dużo potrzebujących kociaków. warto zajrzeć, szczególnie na forum.