Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-10, 09:58   #61
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez SerenaVDW Pokaż wiadomość
Owszem, w polskich szpitalach jest syf. W klinicznych tez. Pielegniarki i lekarze tez sa rozni- w jednym szpitalu maja pacjenta gleboko w 4 literach a w innym juz nie. Tak bylo, tak jest i tak bedzie dopoki sluzba zdrowia nie zostanie lepiej zorganizowana.Wspolczuje wizazankom ktore przezyly niemile historie ze sluzba zdrowia, ale nie mozna karac wszystkich za blad jednego.

Jestem zawodowo zwiazana ze sluzba zdrowia wiec moze wypowiem sie nieco od drugiej strony. Nie pijac do zadnej wypowiedzi wizazanek to niektorym pacjentom to sie naprawde w d... przewraca. Ludziom sie wydaje ze jak placa skladke to moga wymagac nie wiadomo czego i obslugi jak w Ritz-Carlton. Ja rozumiem rozne rzeczy ale dzwonic po pogotowie o 3 w nocy, sciemniac na temat swoich objawow a po przywiezieniu na szpitalny oddzial ratunkowy zakomunikowac: Ja w zaszadzie dobrze sie czuje, nic mi nie dolega tylko wypiszcie mi recepte na pigulki antykoncepcyjne bo mi sie skonczyla a do lekarza nie chce mi sie isc. Wylazenie przed szpital w pizamce na papieroska kiedy mroz -10 a potem narzekanie ze lekarze sie nie znaja, biore antybiotyki a dalej jestem chory itp itd. Nie chce umniejszac wad polskiej sluzby zdrowia ale CZASEM wypadaloby sie zastanowic a nie narzekac ze to ze tamto itd.

A co do glownego tematu watku to skaldke zdrowotna placimy na siebie, jozka spod 9 i dziadka Franka. Przykladowo jednodniowy pobyt pacjenta na oddziale intensywnej terapii to koszt 10 tys zl alezy tam sie zazwyczaj wiecej niz 1 dzien. Raczej znikoma czesc naszego spoleczenstwa byloby stac na zaplacenie tego wiec wszyscy musimy sie na to zlozyc. Tak samo jest ze sprzetem- dobrej klasy tomograf komputerowy to koszt ok 4 milionow zl. I musimy zapalcic za to wszyscy. Przeciez nie wystawimy rachunku osobom ktore badaniu sie poddawaly. Gdybysmy nie placili skladek to bysmy zapewne placili wyzsze podatki i z tego by szlo na opieke zdrowotna. Za darmo to mozna tylko ulotke dostac.

I jeszcze jedno co do wychwalanej powszechnie(akurat nie w tym watku)sluzby zdrowia w USA. Tam panuje system rynkowy. Nie masz pieniedzy-umierasz. I nikogo to nie interesuje ze cie nie stac na to zeby zaplacic albo sie ubezpieczyc. Rzad finansuje swiadczenia zdrowotne dla osob biednych na naprawde miniamlnym poziomie. Do bezplatnych swiadczen zdrowotnych maja prawo jedynie osoby po 65 r.z, niepelnosprawne,cierpiace na schylkowa chorobe i wymagajacego stalegodializowania lub przeszczepu oraz osoby posiadajace rente inwalidzka i niezdolen do pracy przez okres 2 lat
Zgadzam się z całością.

Trzeba patrzeć realnie a nie oczekiwać cudów tam, gdzie na pewno są one niemożliwe.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-10, 10:41   #62
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 534
GG do Cathas
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Trzeba patrzeć realnie a nie oczekiwać cudów tam, gdzie na pewno są one niemożliwe.
Ale przecież nikt cudów nie oczekuje. Jedynie zapewnienia podstawowej opieki w czasie pobytu w szpitalu. To ma być ten cud?
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-10, 10:44   #63
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 622
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez Cathas Pokaż wiadomość
Ale przecież nikt cudów nie oczekuje. Jedynie zapewnienia podstawowej opieki w czasie pobytu w szpitalu. To ma być ten cud?
W sumie patrzac na obecne realia, to ta podstawowa opieka bylaby cudem.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-10, 11:19   #64
ineczka7
Zadomowienie
 
Avatar ineczka7
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 730
Dot.: Ubezpieczenie zdrowotne - za co właściwie płacimy?

Cytat:
Napisane przez Cathas Pokaż wiadomość
Nie wiem, jak lekarze, bo z reguły trafiałam na porządnych, ale pielęgniarki i ich niedbalstwo mnie przeraża i uważam, że większość z nich nie powinna dostawać podwyżek, bo na nie nie zasługuje.
(...)

Wiem, że są wspaniałe pielęgniarki, ale w przeciwieństwie do lekarzy, nigdy takiej nie spotkałam:
(
a ja wręcz przeciwnie, przy moim tygodniowym pobycie na ginekologii i położnictwie w jednej mieścinie lekarki zaglądały do mnie rano podczas obchodu i to tyle co je widziałam (zresztą wyraźnie zasugerowały moim rodzicom co sprawi, że zainteresują się mna bardziej, nie ma to jak świadomość, że pacjent ma pieniądze). Zresztą ogólnie każda, która miała dyżur poza porodami siedziała cały dzień w pokoju oglądając seriale (pokój drzwi w drzwi z moją salą, to się nasłuchałam m jak miłość i na wspólnej :/ ); raz przyszedł do mnie urolog z innego odziału, jak się o to rodzice wyraźnie upomnieli i (tu ukłony w stronę tego pana) on jedyny się przejął tym, że wyję z bólu i nikt nie wie co mi jest.

Cały mój pobyt w szpitalu to panie pielęgniarki, które nie pozwoliły mi zmienić sali nawet gdy zostałam w niej sama (czteroosobówka), bo tak wyłam, że zamęczyłabym inne pacjentki i w ogóle nie nadawałam się do przebywania z kimkolwiek. Które, gdy pani doktor odmówiła podania silniejszych leków przeciwbólowych (skoro te które dała nie działały a nikomu się już nie chciało sprawdzać co mi jest, no przecież można znieczulić) podały mi je i tak i same kombinowały co zrobić, żeby mi ulżyć. Moi rodzice poszli do pani doktor i powiedzieli, że skoro szpitala nie stać na podawanie mi lepszych leków to oni poproszą o receptę i pojadą je kupić - usłyszeli, że mają się nie wtrącać do leczenia. (jakiego leczenia? nawet jak mnie już wypisywali to nadal nie wiedzieli co mi właściwie było, jak nie wyszło nic ciekawego na usg i w badaniu krwi i moczu to nikt już nie kombinował co dalej...).
Dalej - wielka walka mojego ojca o kopię dokumentacji medycznej (bo chcieliśmy dalej prywatnie szukać co się działo, byłam w naprawdę złym stanie)...
Ogólnie - nikomu nie życzę żadnego pobytu w szpitalu. Gdyby nie pielęgniarki to bym się doczołgała do wyjścia i uciekła, bo to jakaś farsa była.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Natomiast mogę się wypowiedzieć co do płac lekarzy i pielęgniarek. Nie podoba mi się w jaki sposób jest to obecnie zorganizowane. Lekarz w szpitalu/przychodni owszem powinien więcej zarabiać, powinien dużo zarabiać. Ale też powinien deklarować czy jest prywaciarzem i prowadzi własną praktykę czy jest pracownikiem szpitala. Teraz jest to zorganizowane wbrew wszelkiej logice - lekarze tworzą wewnętrzną konkurencje z miejscami/szpitalami, w których jednocześnie sami pracują. W żadnej innej branży tak nie ma (ja np. nie mogę po godzinach pracy wykonywać w miejscu pracy tego samego rodzaju usług, ale już nie jako pracownik swojego szefa tylko jako odrębny przedsiębiorca będąc jednocześnie konkurencją dla swojego pracodawcy... mam w umowie wpisany zakaz konkurencji z pracodawcą w tej samej branży dopóki łączy mnie z nim umowa - dlaczego lekarze tak nie mają?).

Taka sytuacja doprowadza do licznych nadużyć np. lekarz przyjmuje prywatnie i odpłatnie pacjenta na wizytę po to aby się z nim umówić na refundowaną operację w publicznym szpitalu. Następnie po tej refundowanej operacji umawia się z pacjentem ponownie na płatne, prywatne konsultacje! W ten sposób kręci sobie biznes na publicznych pieniądzach, bo ten sam pacjent gdyby miał mieć robioną płatną operację to zrezygnowałby z wizyt u tego lekarza i lekarz o tym doskonale wie.
i tu się całkowicie z Tobą zgadzam. To działa w obie strony - lekarz przyjmujący państwowo sugeruje, że dany zabieg to on może zrobić, ale w SWOIM prywatnym gabinecie.
No i mam dość poważnie chorego brata i musiał trochę czasu spędzić w szpitalach (w którym o dziwo były wtedy miejsca), na starcie usłyszał od lekarzy, że miejsc to pewnie nie będzie (a z niego taki przypadek, że się lekarze z całego szpitala zlecieli żeby sobie popatrzeć na zdjęcie rentgenowskie ogromnej torbieli w szczęce), a potem od pań pielęgniarek, że po wizycie u ordynatora (prywatnie) lub innego ważnego lekarza (też prywatnie, podały nam nazwisko) miejsce się znajdzie. I co? Przyjęto go, właśnie po wizycie prywatnej. Mam w nosie, że nakręcamy ten biznes, kto zaryzykuje zdrowie/życie kogoś z rodziny żeby bronić własnych przekonań?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ponadto pielęgniarki za złą opiekę powinny być (lekarze zresztą także) pociągani do odpowiedzialności odszkodowawczej i nie tak jak do tej pory, że "niby" się pociąga do odpowiedzialności, tylko powinno się to robić rzeczywiście - ale to już wina samych ludzi/pacjentów. Brak roszczeń powoduje spadek usług a nie ich zwiększenie, im więcej jesteśmy w stanie w szpitalu zaakceptować tym będzie gorzej, bo po co się starać ma personel jeśli pacjent nie ma wymagań.
alez, roszczenia i skargi są, ale co to daje...my napiszemy, a oni i tak się nawzajem będą bronić :/


Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
I tak z kuriozów: pielęgniarka zabrała mi pojemnik na dobową zbiórkę moczu nie pytając czy już może (w sensie czy zbiórka już się dokonała ). No i zabrała za szybko, bo nie zdążyłam rano tam nasiusiać (po raz ostatni). Mimo to i mimo mojego sprzeciwu, żeby tego nie wysyłała do laboratorium bo wynik i tak będzie przekłamany, zrobiła co chciała. Czyli przekazała próbkę. A co Nieważne, że badanie jest drogie. Ona za to nie płaci. Pomijam, że będę diagnozowana na podstawie błędnego wyniku.

Po narkozie pielęgniarki zostawiły mnie na łóżku i w ogóle nie interesowały się co się ze mną dzieje. Przed upadkiem z niego uratowały mnie panie leżące ze mną na sali.

Temperaturę mierzono chorym o 4 nad ranem (!)

Jedna z chorych podłączona do kroplówki poprosiła o jej chwilowe odłączenie, bo chciała skorzystać z toalety. Usłyszała, że jest to niemożliwe, bo właśnie zaczyna się szkolenie dla pielęgniarek i nikt jej potem nie podłączy bo wszyscy właśnie wychodzą. Ja robiłam więc za pielęgniarkę, przeszłam się na sąsiedni oddział i poprosiłam o podsuwacz dla pani. Ja również go "zamontowałam" pod tyłkiem chorej i wyniosłam. A co Lekarz poproszony o odłączenie kroplówki powiedział, że on nie jest od tego i nie chce wchodzić w paradę pielęgniarkom.

Wieczorny "obchód". Jakiś przymulony, młody lekarz osłychuje potwornie kaszlacą pacjentkę PRZEZ UBRANIE i robi to wszytsko wyraźnie zniesmaczony. Kończy badanie i mówi: "oskrzela czyste, to tylko gardło. A na gardło nic nie mamy hehe" (tak, bawi go to). I wychodzi. Następnego dnia rano osłuchuje ją inny lekarz i stwierdza zapalenie oskrzeli. Zaleca antybiotyk.

Totalny brak zainteresowania chorymi przez lekarzy. Nie czują się w obowiązku informować pacjentów o wynikach badań, którym się ich poddaje. O wszystko trzeba się dopytywać i najlepiej jak najmniej dociekliwie, bo lekarzom szybko wyczerpuje się cierpliwość.

Poszanowanie intymności pacjentów ? Mrzonka. Każda osoba przyjmowana na oddział była przepytywana przez lekarza niemal publicznie, przy innych pacjentach. Osoby chodzące (jak ja) mogły na ten czas się ewakuować, ale Ci przykuci np. do kroplówek byli zmuszeni wysłuchiwać historii choroby innych osób (oczywiście niektórzy byli takim darmowym show zachwyceni).

Ale najbardziej bulwersowało mnie totalne i nieustanne wchodzenie w tyłek pewnej pacjentce, kóra pochodzi z lekarskiej rodziny i rekrutowała się z grona znajomych ordynatora. Ta to miała życie

Poza tym: czyszczenie i dezynfekcja toalet - raz na dobę (leżałam na wewnętrznym razem z chorymi np. na przewlekłą biegunkę, wymioty i inne cuda - bakterie kałowe pewnie można było kroić nożem na oddziale), brak papieru toaletowego, ręczników papierowych i mydła w płynie. Syf to mało powiedziane.

Na oddziale leżałam 5 dni. Nie miałam operacji (jedynie badanie pod narkozą) i schudłam 5 kilo. Ze stresu i fatalnej diety jaką się tam serwuje. Np. warzywa, owoce, jakieś pasty i nadbiał tylko dla cukrzyków, dla innych chorych - nie przewidziano.

Jedno jest pewne - żeby chorować trzeba mieć żelazne zdrowie.
jakaś masakra totalna :/ to tak jak u Ciebie pielęgniarki mnie olewali lekarze, nie mogę tego pojąć, po co wykonywać jakiś zawód, jeśli tak naprawdę się go nie wykonuje?
Nie chcę tu bredzić o powołaniu, bo można to robić dla kasy, ale jeśli komuś dana kasa nie odpowiada to niech leczy gdzieś indziej, założy gabinet prywatny, wyjedzie do niemiec czy na wyspy (pielęgniarki)cokolwiek, a nie
będzie wyładowywać swoje frustracje i niechęć do pacjenta na mnie :/

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Jak najbardziej, zgadzam się. Niepokojące jest jednak (przynajmniej dla mnie) to, że osoby mało zaangażowane w pracę, pracujące na pół gwizdka, niekompetentne, opryskliwe, de facto nie spotykają się z żadnymi sankcjami. W myśl zasady "czy się stoi czy się leży...Co z tego, że sobie teraz ponarzekamy. Nic. No i w sumie pacjenci zgadzają się na swój los. Mało kto protestuje. W końcu, są w gorszym położeniu.
mamy jakieś wyjście?
przeglądam "znanylekarz" w poszukiwaniu endokrynologa, w poszukiwaniu ginekologa i tendencja w opiniach wygląda tak "suuper ach och lekarz, był boski, byłam prywatnie" i u tego samego "niekompetentny gbur, byłam państwowo"
ineczka7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.