ten sam strój dwa razy pod rząd

[agnes_bdg]

Napisane przez Juś

Śmieszy mnie za to znajoma która codziennie zmienia strój ok.3 razy od razy wrzuca do prania 3 zestawy, a wieczorem zmienia pościel (codziennie!!) Prawie jak detektyw Monk

To już jest choroba

[Aralka]

Ja też w 99% każdego dnia ubieram się inaczej.
No chyba, że mi się totalnie nie chce lub się śpieszę lub nie jestem w nastroju do wymyślania nowych zestawów.
Tak już mam chyba od 5-6 klasy podstawówki. Odkąd sama sobie zaczęłam ciuszki wybierać

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

ja mam dwie pary podobnych sztruksów
dwie pary czerwonych spodni
cztery niebieskie koszulki, dwa niebieskie bezrękawniki
trzy czarne koszulki
pięć par czarnych skarpet
dwie brązowe, haftowane bluzki z koralikami

plus pojedyńcze dzinsy i swetry rozpinane

zestawy mam identyczne co kilka dni:
- zielone buty, zielony sweterek
- beżowe spodnie, kremowy golf
- brązowy golf, brązowa, pikowana kamizelka
- oliwkowe spodnie, obcasy, bluzka z kołnierzykiem

[kennedy]

a mi to zwisa
nie musze codziennie ubierac sie inaczej
wiem ze moje ciuszki pachna i sa czyste to nie mam z tym problemu

[Malaika85]

Nie wiem co jest zlego w ubieraniu sie tak samo przez 2-3 dni (oczwiscie nie chodzi mi o bielizne, czy skarpetki).
Kwestia gustu, podejscia do zycia, stylu.

ja jak mam dobry humor, mnostwo czasu i taka ochote , codziennie ubieram sie inaczej, eksperymentuje itp.
ale czesto tez jest tak, ze ubieram sie w to samo przec 2-3 dni, albo przez tydzie uzywam np 3ech zestawow ubran i je zamieniam.

Dorabianie do tego ideologii wydaje mi sie smieszne

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez agnes_bdg

To już jest choroba

moze ma alergie na kurz po prostu?

[Ewusia_marchew]

Ja nie potrafię założyć na siebie czegoś co już nosiłam, dopóki tego nie wypiorę jak jadę gdzieś na 2 dni to obowiązkowo biorę ze sobą koszulkę na zmianę, bo nie założyłabym tamtej z poprzedniego dnia (jeśli chodzi o spodnie, czy rozpinany sweterek który zakłądam na wierzch to okej, może być 2 dni taki sam ) Ale to jest taka moja mała mania prześladowcza, wiem ze większość ludzi tak nie ma i nie dziwię się nikomu jak nosi coś dwa dni pod rząd.
Ja mam tak, ktoś inny inaczej. A plotki na ten temat zdecydowanie nie są na poziomie

[olasia99]

Dla mnie w zakłądaniu dwa razy pod rząd tych samych ubrań nie ma nic złego. Może niekoniecznie cały zestaw, ale spodnie, czy sweterk/bluza ? Czemu nie. Bieliznę zmieniam codziennie, koszulki tez się staram, ale spodni nie, chyba że są brudne.
Skoro dla kogoś dziwną rzeczą jest nie zmienianie codziennie spodni, to czy nie powinno go też dziwić nakładanie tej samej kurtki co dzień? (mnie się wydaje, że przeciętny człowiek ma 1-2 kurtki na sezon, to samo z butami ) .

[mesarka]

Ja staram się zmieniać strój codziennie. Głownie górę, chociaż jak dwa razy pod rząd ubiorę te same spodnie to nie czuje się w 100% dobrze. Bluzki, sweterki, podkoszulki zmieniam codziennie ze względu na niestety nadmierną potliwość i nieprzyjemny zapach z tym związany. Leci taka koszulka do praniu po jednym dniu, a jeżeli nie jest tak tragicznie - do szafy. A potem przed ubraniem wszystko obwąchuję dokładnie , bo nie cierpię zapachu potu :

[FeelingGood]

Nie lubię nosić dwa razy tych samych ubrań pod rząd, ale nie przeszkadza mi jak ktoś tak robi. Ja z reguły nie nosze nawet tych samych rzeczy w tygodniu, ale tylko jeśli chodzi o górę.
Mam w klasie dziewczynę, która najgłośniej komentowała kolegę, który ciągle nosi to samo. Najśmieszniejsze jest to, że ona sama w jednej bluzce potrafiła przechodzić miesiąc, potem założyć coś innego i znów tamta bluzkę miesiąc ;/.

[salamanca]

Ciekawy temat.

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Ja z reguły "górę" staram się zmieniać codziennie, przebieram w bluzkach czy w swetrach i rzadko zakładam coś dwa dni pod rząd. Jeśli chodzi o spodnie to noszę jedne dwa dni, czasem nawet trzy i nie uważam tego za coś złego, czy niechlujnego. Po prostu nie stać mnie za bardzo, żeby kupić 10 par spodni, żeby codziennie je zmieniać i prać. Oczywiście dbam o higienę i brudne, czy przepocone, albo znoszone ciuchy od razu wrzucam do prania

Jeśli chodzi o to, jak ja patrzę na innych, to czasami w szkole widzę, że dziewczyna przyszła tak samo ubrana jak wczoraj, i trochę mnie zawsze to dziwi, nie wiem sama dlaczego, ale nie uważam, żeby było to bardzo negowane.

Jest OK

[Wredonisia]

Napisane przez Serendipity

Nigdy bym nie ubrała tego samego zestawu 2 dni pod rząd.Spodnie-tak,ale nie cały strój.Każdego dnia muszę mieć inny.

Nie jestem aż taka restrykcyjna. Zreszta, nie mam tyle ciuchów żeby wybrzydzać. Jeżeli jednego dnia mam zajęcia z innymi ludźmi niż poprzedniego dnia, to nawet nikt nie zauważy

[Serendipity]

Napisane przez Wredonisia

Nie jestem aż taka restrykcyjna. Zreszta, nie mam tyle ciuchów żeby wybrzydzać. Jeżeli jednego dnia mam zajęcia z innymi ludźmi niż poprzedniego dnia, to nawet nikt nie zauważy

Ja tak dla siebie,po prostu nie ma mowy
A ciuchów mam ogromną ilość,także po co nosić to samo

[aldi1174]

Napisane przez Aggie125

Poza tym czytalam, że np. w przypadku garniturów takie odwieszanie po jednym dniu do szafy ma sens, ponieważ garnitur noszony codziennie szybciej się niszczy, np. wypychaja się kolana i łokcie. Odwieszenie garnituru do szafy na pare dni podobno nieco wydłuża jego "przydatność". Mam nadzieję, że dobrze to wyjasniłam. Jak jest w praktyce, tego nie wiem.

To prawda-jeśli chodzi o garnitury, damskie kostiumy, żakiety to powinny mieć czas na odpoczynek (inaczej tracą kształt- zgięcia, wypychanie itp.). To samo dotyczy butów ze skóry (może z wyjątkiem letnich, mało zabudowanych i sportowych)- po założeniu- następnego dnia powinny odpoczywać na prawidłach, jeśli to możliwe (skóra zachowuje kształt i dłużej wyglądają na nowe).

[myszkaaa88]

Napisane przez stargazer

Zastanawiałam się, czy tego na Modowym nie dać, ale z modą ma to chyba niewiele wspólnego Może głupi temat, ale mnie to nurtuje.

Ostatnio bardzo się zdziwiłam, gdy podsłuchałam czyjś niezbyt przychylny komentarz na temat tego, że wkładam dwa dni pod rząd ten sam zestaw ubraniowy. Zaznaczam, że nie chodzi o bieliznę (bo tę zmieniam codziennie i to nie ulega kwestii), tylko o swetry/bluzki i spodnie. Podkreślam też, że ubieram się dość swobodnie, nie jestem kobietą biznesu i nie obowiązuje mnie żaden dress code Jeśli idę do pracy rano, nie mam czasu ani ochoty obmyślać za każdym razem nowego zestawienia. Dlaczego to mogłoby komuś przeszkadzać?

Zaczęłam badać temat i z pewnym zdziwieniem zorientowałam się, że sporo osób robi wszystko, by dwa dni pod rząd nie włożyć tego samego stroju. Jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, że ktoś pedantycznie dba o czystość i nie włoży dwa razy tego samego bez prania, bo wydaje mu się nieświeże. Ale odkryłam, że są osoby, które noszone rzeczy odkładają do szafy i potem parę razy wkładają znowu, ale starannie pilnują, by było kilka dni odstępu. Dla mnie to jest irracjonalne, ale nie wtrącałabym się, gdyby tymże osobom nie przeszkadzało to, że ja tak nie robię

A zatem - czy możecie mnie oświecić, co kto może widzieć złego w tym, że ponownie zobaczy mnie w tych samych spodniach i swetrze, w których mnie widział wczoraj?

Co do pogrubionego to skad pewnosc,ze odwieszaja do szafy na pare dni a nie,ze po prostu piora przez ten czas? Ja np. tak robie w wiekszosci przypadkow nosze ubrania [sweterki,bluzki] jeden dzien i piore je od razu po czym ubieram nastepnego dnia czy za dwa dni. Bez przesady, skad mozesz wiedziec czy wietrza te ubrania na balkonie czy je piora?

Tak poza tym to jest mi wszystko jedno jak kto sie ubiera i nigdy nie zwrocilabym nikomu uwagi. Ja raczej staram sie nie nosic ubran dwa dni pod rzad dlatego,ze po prostu nie lubie tego,ale nie mowie,ze sie nie zdarza Takze nic widze w tym nic zlego

[stargazer]

Napisane przez myszkaaa88

Co do pogrubionego to skad pewnosc,ze odwieszaja do szafy na pare dni a nie,ze po prostu piora przez ten czas? Ja np. tak robie w wiekszosci przypadkow nosze ubrania [sweterki,bluzki] jeden dzien i piore je od razu po czym ubieram nastepnego dnia czy za dwa dni. Bez przesady, skad mozesz wiedziec czy wietrza te ubrania na balkonie czy je piora?

Tak poza tym to jest mi wszystko jedno jak kto sie ubiera i nigdy nie zwrocilabym nikomu uwagi. Ja raczej staram sie nie nosic ubran dwa dni pod rzad dlatego,ze po prostu nie lubie tego,ale nie mowie,ze sie nie zdarza Takze nic widze w tym nic zlego

Skąd mogę wiedzieć? Po pierwsze, znam osobiście parę osób, które tak robią. Po drugie, znalazłam jakiś wątek na forum na innym portalu, gdzie uczestniczki podkreślały konieczność odpowiedniej "rotacji" uważając za niesłychane, by ktoś je w pracy zobaczył drugi raz pod rząd w tej samej bluzce ( co nie znaczy, że te bluzki prały po każdym włożeniu) i nikt tam tego jakoś konkretnie nie uargumentował poza tym, że "nie wypada". Dlatego chciałam się dowiedzieć, o co chodzi z tym "nie wypada", a tam strach było zapytać, tak kategoryczne były opinie Nie dziwiłabym się osobom, które mają takie zwyczaje, gdyby jedna z nich nie wtrąciła się do moich i nie wyraziła niemal oburzenia, że ja tak nie robię.

[Sebersak]

Poważnie, aż takie pedantki z was? Dlaczego żadna z was się nie pochwali, że lubi nosić te same majtki przez dwa dni albo tą samą bluzkę przez trzy dni? Nie wierzę, że wśród was takie same czyścioszki są. Nie chcecie się przyznawać? Właśnie jest najbardziej seksownie, gdy wasze ciuszki choć trochę nasiąkną waszym zapachem, a nie tylko pachną, jak pranie, mydło, woda. Brudek i odorek są seksowne :P To irytujące czytać, jak to nie lubicie zakładać na drugi dzień tego samego. Za bardzo to jest Mary Sue, czyli nudziarskie. Na pewno najładniejsze i najbardziej dziewczęce z dziewczyn też lubią sobie trochę ponosić ten sam ciuch. Na pewno jest wśród was niemała taka grupka.