Pan Hendryk i Jego Szczęściarze - tylko u nas TE numerki cz.II

[pawil18]

Napisane przez papryka85

A ja się załamałam. Przeglądam strony krakowskich uczelni, gdzie mają zaoczną socjologię i ceny są wyższe niż myślałam
Normalnie ryczeć mi się chce. Nie odłożę ze stażu-nie dam rady

To mamy ten sam problem Może tatuś dołoży.
[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12039126]Nie wiem jak to jest na uczelniach prywatnych, ale ja o ile dobrze pamiętam (na uczelni państwowej) miałam stypendium socjalne chyba właśnie na pierwszym roku : I i II semestr ...
Głowy nie dam sobie za to odciąć czy to był I czy II rok, ale wydaje mi sie że właśnie I rok ...


Papryka, poczytaj na stronach uczelni czy tam nie oferują jakichś udogodnień, pomocy finansowej ...[/quote]
U mnie by wyniosło ok. 4000zl za rok jak bym wybrał zaoczne.

Papryka a kredyty studenckie??? To się podobno opłaca....

[margo80]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12038663]To super .
Na dziś już wystarczy ćwiczeń, bo jak przesadzę, to będzie jeszcze gorzej (tym bardziej, że ostatnio nie wszystko z tą ręką było w porządku).




To trzymam kciuki, napisz jak już będzie rozstrzygnięcie konkursu i wklej wtedy kartkę do wytwórni [/quote]
karteczka już tam jest - to jedna z tych niedawno dodanych - chyba pierwsza z tych na niebieskiej bazie. dam znać, jak będą wyniki.

Napisane przez papryka85

A ja się załamałam. Przeglądam strony krakowskich uczelni, gdzie mają zaoczną socjologię i ceny są wyższe niż myślałam
Normalnie ryczeć mi się chce. Nie odłożę ze stażu-nie dam rady

nie wiem, co powiedzieć.
jeżeli dziś wygram, nie będziesz musiała się martwić. obiecuję.

[papryka85]

Najmniejsza cena jaką udało mi się znaleźć-2 tys za semestr, ale do tego dochodzą jeszcze takie pierdoły jak opłaty rekrutacyjne, wpisowe... A lepiej złożyć przynajmniej na dwie uczelnie na wszelki wypadek, tym bardziej, że na państwowych zaczynają wydziwiać z rekrutacją, a ja jestem po starej maturze zdanej 5 lat temu.
Na jednej prywatnej znalazłam za 2100, ale opłata rekrutacyjna i wpisowa to razem aż 450 zł.

No ale nawet licząc jakieś 2300 opłat na początek- uzbierać- niewykonalne, dziękujemy-do widzenia. Obecnie za staż jest 670 zł, ma być podniesione chyba na 750, mnie za dojazdy nie zwracają, a to kosztuje mnie 120 zł na miesiąc, do tego śniadania i drobne zakupy... Poza tym na lato ciągle nie mam ubrań, które nadawałyby się do urzędu...
A powinnam odkładać jakieś 350-400 zł na miesiąc. NO CHANCE.

Odechciało mi się wszystkiego. Najwyraźniej nie jest mi pisana dalsza edukacja, bo od pięciu lat zawsze jest jakieś ale. Mam tego serdecznie dosyć.

Jak się pozbieram, po pozapisuję sobie numery telefonów i po weekendzie podzwonię i popytam jak to dokładnie wygląda. O ile starczy mi determinacji.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

Najmniejsza cena jaką udało mi się znaleźć-2 tys za semestr, ale do tego dochodzą jeszcze takie pierdoły jak opłaty rekrutacyjne, wpisowe... A lepiej złożyć przynajmniej na dwie uczelnie na wszelki wypadek, tym bardziej, że na państwowych zaczynają wydziwiać z rekrutacją, a ja jestem po starej maturze zdanej 5 lat temu.
Na jednej prywatnej znalazłam za 2100, ale opłata rekrutacyjna i wpisowa to razem aż 450 zł.

No ale nawet licząc jakieś 2300 opłat na początek- uzbierać- niewykonalne, dziękujemy-do widzenia. Obecnie za staż jest 670 zł, ma być podniesione chyba na 750, mnie za dojazdy nie zwracają, a to kosztuje mnie 120 zł na miesiąc, do tego śniadania i drobne zakupy... Poza tym na lato ciągle nie mam ubrań, które nadawałyby się do urzędu...
A powinnam odkładać jakieś 350-400 zł na miesiąc. NO CHANCE.

Odechciało mi się wszystkiego. Najwyraźniej nie jest mi pisana dalsza edukacja, bo od pięciu lat zawsze jest jakieś ale. Mam tego serdecznie dosyć.

Jak się pozbieram, po pozapisuję sobie numery telefonów i po weekendzie podzwonię i popytam jak to dokładnie wygląda. O ile starczy mi determinacji.

Mnie udało się znaleźć jakieś uczelnie gdzie było poniżej 2000 zł za semestr, ale zupełnie się nie orientuję gdzie one są (na terenie Krakowa) i czy warto brać je pod uwagę ...

Nie poddawaj się na starcie: dzwoń, szukaj, zorientuj się co z kredytem studenckim, innymi formami pomocy finansowej .

[kesly1]

Witajcie w II części wątku

Nie mam za bardzo czasu, żeby pisać Ale jestem, żyję, i melduję się.

Do poszczególnych postów odniosę sie jutro wieczorem

Papryka Nie smuć się. Jakos dasz radę

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez kesly1

Witajcie w II części wątku

Witaj kesly
Teraz już chyba jesteśmy w komplecie, chyba już są wszyscy "stali" uczestnicy którzy ostatnio pisali

[martini.]

Napisane przez pawil18

To chyba MB ACTIVE

MB ACTIVE, no przecież nie passive (MB to moje inicjały )

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12037574]
Na razie emocje z numerkami mogą trochę osłabnąć, najbliższa kumulacja: numer 333 - martini
[/quote]

Napisane przez pawil18

Kurcze!!! Zapomniałem Wam napisać że to już rok kiedy się zapisałem na kurs prawa jazdy (23 .04.2008)

a ja 23.04.2008 miałam pierwsze podejście oblane

Napisane przez papryka85

A ja się załamałam. Przeglądam strony krakowskich uczelni, gdzie mają zaoczną socjologię i ceny są wyższe niż myślałam
Normalnie ryczeć mi się chce. Nie odłożę ze stażu-nie dam rady

Ale spokojnie, jest jeszcze dużo czasu i nie musisz decydować już.

Poza tym, matura chyba też tutaj nic nie zmienia. Ja byłam 5 lat po mojej, jak składałam papiery na dzienne i się dostałam. Głowa do góry!

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12039126]Nie wiem jak to jest na uczelniach prywatnych, ale ja o ile dobrze pamiętam (na uczelni państwowej) miałam stypendium socjalne chyba właśnie na pierwszym roku : I i II semestr ...
Głowy nie dam sobie za to odciąć czy to był I czy II rok, ale wydaje mi sie że właśnie I rok ...


Papryka, poczytaj na stronach uczelni czy tam nie oferują jakichś udogodnień, pomocy finansowej ...[/quote]

No tak, ale żeby dostać stypendium socjalne, trzeba spełniać określone warunki. A przede wszystkim nie wolno zarabiać. Tak jest u mnie. Poza tym, są tam też jakieś specjalne granice zarobków rodziny. A na prywatnych, to nie wiem, czy są stypendia w ogóle.

[margo80]

we wtorek jeszcze większa kumulacja, bo szóstka dzis nie padła.

a ja mam zepsuty humor i zaraz idę spać...

[pawil18]

Eeee myślałem że produkcja w pełni a tu nic

To ja lecę do swoich "obowiązków".

Do zobaczenia niebawem

[goska87]

Dzień dobry.

Dopiero wróciłam do domu z grilla Głowa troxhe pobolewa i zastanawiam się czy jeszcze nie pospać troche
Grunt, że przez pół osiedla odprowadzałam koleżanke w kapcioszkach-tygryskach
Wiem Kesly po raz kolejny zarzuci mi alkoholizm

Dziękuję za wszystkie gratulacje

Napisane przez martini.

Może na zakupy skoczysz do Łodzi

Hmm jeżeli już to wolałabym do Wawy, bo tam lepiej orientuję się co, jest, gdzie i jak

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;12037501]

dobrze, że się udało, bo szczescie potrzebne[/QUOTE]

Gratuluję

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;12037532]
Dziękuje dziewczyny od razu taka ulga jakaś[/QUOTE]

No nie

Papi ale przecież są jeszcze stypendia za wyniki w nauce i z tego co wiem nie małe Więc może warto powalczyć!

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez martini.

Ale spokojnie, jest jeszcze dużo czasu i nie musisz decydować już.

Poza tym, matura chyba też tutaj nic nie zmienia. Ja byłam 5 lat po mojej, jak składałam papiery na dzienne i się dostałam. Głowa do góry!

Tylko są pewnie różne kryteria dla absolwentów z maturą "starą" i "nową" - obecną ...
To już tylko papryka może wiedzieć, czy wyniki Jej matury dają Jej szansę na podjęcie studiów dziennych.

Druga sprawa: studia dzienne to ograniczone możliwości podjęcia pracy przy fajnym planie zajęć ...

Ja miałam każdy dzień tak zawalony zajęciami (zajęcia przez 5 dni w tygodniu do połowy V roku), II semestr V roku - robienie pracy: laboratorium na uczelni, w domu tego się nie dało zrobić (to były studia techniczne).
Nie było szans na podjęcie pracy, z tego co kojarzę, chyba nikt z roku nie pracował, bo po prostu nie było kiedy...
Ewentualnie na koniec V roku być może pojedyncze osoby jakąś pracę zaczynały w bardzo ograniczonym zakresie (ale to pojedyncze osoby, które "wyrobiły się" z badaniami w laboratorium wcześniej i pracę mogły pisać w domu).

No tak, ale żeby dostać stypendium socjalne, trzeba spełniać określone warunki. A przede wszystkim nie wolno zarabiać. Tak jest u mnie. Poza tym, są tam też jakieś specjalne granice zarobków rodziny. A na prywatnych, to nie wiem, czy są stypendia w ogóle.

Co do braku zarobków - tego nie wiem, po prostu nie pracowałam, jak zresztą nikt z roku.
Kryterium był dochód na członka rodziny: raz sie załapałam, potem to kryterium dochodowe trochę obniżyli, nam dochody rodzinne trochę wzrosły i za drugim razem już nie spełniałam kryterium (minimalnie wyższy dochód na członka rodziny od kwoty granicznej poniżej której takie stypendium się dostawało).

Napisane przez margo80

a ja mam zepsuty humor i zaraz idę spać...

co się stało??

Napisane przez goska87

Papi ale przecież są jeszcze stypendia za wyniki w nauce i z tego co wiem nie małe Więc może warto powalczyć!

Tylko najpierw trzeba zaliczyć I semestr (albo nawet I rok - u nas stypendia były roczne, przyznawane po I roku) .
I rzeczywiście - te stypendia są całkiem spore (nawet kilkaset złotych)



Tak czy inaczej jakieś możliwości się znajdą, tylko trzeba mieć kwotę na I semestr i zorientować się jakie są możliwe opcje dodatkowego finansowania/obniżenia wysokości opłat ...


Papryka poszukaj, popytaj znajomych jak oni radzili sobie ze zdobywaniem pieniędzy - na pewno znajdzie się jakiś sposób, żebyś mogła rozpocząć studia .
Tylko nie rezygnuj tak bez walki, będzie dobrze

[martini.]

Napisane przez goska87

Hmm jeżeli już to wolałabym do Wawy, bo tam lepiej orientuję się co, jest, gdzie i jak

W Łodzi są 3 miejsca Galeria, Manufaktura i Piotrkowska Jakby się uprzeć, wszystko można zaliczyć na raz

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12044109]Tylko są pewnie różne kryteria dla absolwentów z maturą "starą" i "nową" - obecną ...
To już tylko papryka może wiedzieć, czy wyniki Jej matury dają Jej szansę na podjęcie studiów dziennych.[/quote]

Ja mam starą maturę (Papryka chyba już nową). Rekrutacja wygląda tak, że oceny przeliczane są na punkty, tylko stara i nowa ma inne przeliczniki. Rok temu to przerabiałam

A to, czy ma się szanse czy nie, to nigdy nie wiesz, bo to wszystko zależy od tego, jak wszystkim innym poszła matura

Druga sprawa: studia dzienne to ograniczone możliwości podjęcia pracy przy fajnym planie zajęć ...

Ja miałam każdy dzień tak zawalony zajęciami (zajęcia przez 5 dni w tygodniu do połowy V roku), II semestr V roku - robienie pracy: laboratorium na uczelni, w domu tego się nie dało zrobić (to były studia techniczne).
Nie było szans na podjęcie pracy, z tego co kojarzę, chyba nikt z roku nie pracował, bo po prostu nie było kiedy...
Ewentualnie na koniec V roku być może pojedyncze osoby jakąś pracę zaczynały w bardzo ograniczonym zakresie (ale to pojedyncze osoby, które "wyrobiły się" z badaniami w laboratorium wcześniej i pracę mogły pisać w domu).

No ale nie przesadzajmy znowu. Ja przez 3 lata z rzędu miałam prawie 40 godzin tygodniowo, na IV roku ponad 20 i teraz też mam prawie 20. A do tego, co wakacje mieliśmy praktyki - 4 tyg. Egzaminy w sesji letniej wahały się od 7 do 9. I o dziwo, większość mojego roku gdzieś od II już pracuje (o korkach nie wspominając), większość ma II kierunek (część już nawet skończyła pierwszy etap). Wszystko się da zrobić, jak się chce, albo jak się musi.

Co do braku zarobków - tego nie wiem, po prostu nie pracowałam, jak zresztą nikt z roku.

Ale to by było nielogiczne, jakby dawali zapomogę państwową, żeby móc studiować, jak zarabiasz na siebie legalnie jakieś kwoty.

Studia, to jest niestety sztuka kombinowania i wiecznego niedospania Ale za to jakie to fajne

I tym optymistycznym akcentem, wracam do mgr, może w końcu coś napiszę (to mniej przyjemna część )

[papryka85]

Napisane przez martini.

Ale spokojnie, jest jeszcze dużo czasu i nie musisz decydować już.

Rekrutacja niedługo się zaczyna, czasu wcale nie ma tak dużo.

Napisane przez martini.

No tak, ale żeby dostać stypendium socjalne, trzeba spełniać określone warunki. A przede wszystkim nie wolno zarabiać. Tak jest u mnie. Poza tym, są tam też jakieś specjalne granice zarobków rodziny. A na prywatnych, to nie wiem, czy są stypendia w ogóle.

Są na prywatnych, ale to mnie nie ratuje. Na pierwszy semestr i wstępne opłaty i tak muszę mieć. Dochód na członka rodziny nie może przekraczać 522 zł netto. U mnie przekracza.

Napisane przez goska87

Papi ale przecież są jeszcze stypendia za wyniki w nauce i z tego co wiem nie małe Więc może warto powalczyć!

Ale to dopiero po pierwszym semstrze...

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12044109]Tylko są pewnie różne kryteria dla absolwentów z maturą "starą" i "nową" - obecną ...
To już tylko papryka może wiedzieć, czy wyniki Jej matury dają Jej szansę na podjęcie studiów dziennych.

Druga sprawa: studia dzienne to ograniczone możliwości podjęcia pracy przy fajnym planie zajęć ...

Ja miałam każdy dzień tak zawalony zajęciami (zajęcia przez 5 dni w tygodniu do połowy V roku), II semestr V roku - robienie pracy: laboratorium na uczelni, w domu tego się nie dało zrobić (to były studia techniczne).
Nie było szans na podjęcie pracy, z tego co kojarzę, chyba nikt z roku nie pracował, bo po prostu nie było kiedy...
Ewentualnie na koniec V roku być może pojedyncze osoby jakąś pracę zaczynały w bardzo ograniczonym zakresie (ale to pojedyncze osoby, które "wyrobiły się" z badaniami w laboratorium wcześniej i pracę mogły pisać w domu).[/quote]

Ale ja absolutnie nie biorę pod uwagę studiów dziennych
Ja muszę pracować.

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12044109Tak czy inaczej jakieś możliwości się znajdą, tylko trzeba mieć kwotę na I semestr i zorientować się jakie są możliwe opcje dodatkowego finansowania/obniżenia wysokości opłat ...

Papryka poszukaj, popytaj znajomych jak oni radzili sobie ze zdobywaniem pieniędzy - na pewno znajdzie się jakiś sposób, żebyś mogła rozpocząć studia .
Tylko nie rezygnuj tak bez walki, będzie dobrze [/quote]



---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez martini.

Ja mam starą maturę (Papryka chyba już nową). Rekrutacja wygląda tak, że oceny przeliczane są na punkty, tylko stara i nowa ma inne przeliczniki. Rok temu to przerabiałam

Mam starą maturę-tę samą co Ty. Byłam ostatnim rocznikiem, który ją zdawał.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez martini.

No ale nie przesadzajmy znowu. Ja przez 3 lata z rzędu miałam prawie 40 godzin tygodniowo, na IV roku ponad 20 i teraz też mam prawie 20. A do tego, co wakacje mieliśmy praktyki - 4 tyg. Egzaminy w sesji letniej wahały się od 7 do 9. I o dziwo, większość mojego roku gdzieś od II już pracuje (o korkach nie wspominając), większość ma II kierunek (część już nawet skończyła pierwszy etap). Wszystko się da zrobić, jak się chce, albo jak się musi.

No cóż, u mnie jakoś się nie dało ...
Ale nie wnikajmy w to. Nie będę szukać planów zajęć ze studiów i tłumaczyć się dlaczego nie dało pracować.
Poza tym: studia na kierunkach humanistycznych różnią się specyfiką od studiów na kierunkach technicznych (rodzajem zajęć, brakiem swobody ustalania godzin zajęć oraz czasami bardzo dziwnymi godzinami zajęć), nieważne. Napiszę tylko: jeden tydzień nieobecności na zajęciach (na przykład z powodu choroby) to ogromne problemy z odrobieniem zajęć laboratoryjnych (nie było za bardzo terminów żeby odrobić, a wszystko trzeba było mieć zaliczone - obecność na każdym ćwiczeniu laboratoryjnym w przypadku większości przedmiotów, w określonej godzinie kiedy to konkretne ćwiczenie się odbywało) ...
Zresztą nie byłam jedyna z tym brakiem pracy, więc coś w tym musiało być ...
Za to w wakacje - jak najbardziej pracowałam .

[margo80]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12044109]

co się stało??
[/quote]
aaa, takie tam już mi lepiej. produkuję dalej, bo od tego ile dziś zrobię zależy, czy będę część kartek oddawać do zrobienia koleżankom z pracy, czy nie.

w międzyczasie ogarniam domowy chaos i szukam inspiracji

a w tym konkursie normalnie nie miałabym chyba szans, ale rostrzygnięcie następi, przez wylosowanie dwóch kartek, a dodatkowo jedną wybiera organizatorka - tą która najbardziej jej się spodoba. tak więc za losowanie możecie trzymać kciuki

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez margo80

aaa, takie tam już mi lepiej.

To cieszę się, że już lepiej

produkuję dalej, bo od tego ile dziś zrobię zależy, czy będę część kartek oddawać do zrobienia koleżankom z pracy, czy nie.
w międzyczasie ogarniam domowy chaos i szukam inspiracji

Życzę dużo dobrych pomysłów

a w tym konkursie normalnie nie miałabym chyba szans, ale rostrzygnięcie następi, przez wylosowanie dwóch kartek, a dodatkowo jedną wybiera organizatorka - tą która najbardziej jej się spodoba. tak więc za losowanie możecie trzymać kciuki

Pewnie tylko Ci się wydaje że normalnie nie miałabyś szans ...
Trzymam kciuki za powodzenie w losowaniu

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez margo80

no właśnie o coś takiego mi chodziło.
będziemy Ci przypominać.
idę produkować sowy.
ps. jedna z moich kartek bierze udział w konkursie na innym forum. proszę trzymać kciuki. wyniki 30 kwietnia lub 1 maja.

potem daj znac co i jak

Napisane przez maxymilian

O cholera…
Najgorszy jest pierwszy semestr… bo po pierwszym semestrze można się zwracać o różnego rodzaju stypendia, zapomogi…

Naukowe niestety dopiero po I semestrze, albo nawet po I roku

Napisane przez papryka85

Jak się pozbieram, po pozapisuję sobie numery telefonów i po weekendzie podzwonię i popytam jak to dokładnie wygląda. O ile starczy mi determinacji.

Zorientuj się też czy np można płacić za studia co miesiąc, bo wg dla nas to jest korzystniejsze, bo łatwiej wyłożyć co miesiac te 300 zł niż 2000 od razu a poza tym opłata rektutacyjna i wpisowe płaci się tylko raz, na początku to były tylko taki jednorazowy wydatek

Napisane przez martini.

No tak, ale żeby dostać stypendium socjalne, trzeba spełniać określone warunki. A przede wszystkim nie wolno zarabiać. Tak jest u mnie. Poza tym, są tam też jakieś specjalne granice zarobków rodziny. A na prywatnych, to nie wiem, czy są stypendia w ogóle.

Sa, sa tzn może nie we wszytskich, ale są.

[margo80]

i zapadła taka krępująca cisza...

zrobiłam sobie przerwę, powstawiałam fotki. teraz siedzę z michą popcornu i przeglądam różne kartki w celu odnalezienia weny.

[pusunia]

witam

[papryka85]

Zażywacie słońca, że takie pustki?

Ja próbowałam. W myśl zasady, że słońce poprawia nastrój.
Skończyło się na tym, że się wnerwiłam, bo jak siedziałam w podkoszulku z długim rękawem, to mi było zimno, bo wiało, a jak się ubrałam w sweter, to za gorąco.
Zabrałam manele i do domu
W domu ze dwie godziny się przespałam, ale ponieważ śniły mi się totalne głupoty, to wstałam no i oto jestem

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

Zażywacie słońca, że takie pustki?

Byłam na zakupach - kupić lampę ...
Zakup został dokonany

[margo80]

Napisane przez papryka85

Zażywacie słońca, że takie pustki?

Ja próbowałam. W myśl zasady, że słońce poprawia nastrój.
Skończyło się na tym, że się wnerwiłam, bo jak siedziałam w podkoszulku z długim rękawem, to mi było zimno, bo wiało, a jak się ubrałam w sweter, to za gorąco.
Zabrałam manele i do domu
W domu ze dwie godziny się przespałam, ale ponieważ śniły mi się totalne głupoty, to wstałam no i oto jestem

ja nie zażywam, tworzę. nie wiem, czy to się w ogóle komuś spodoba...
zdążyłam tylko zauważyć, że dziś słonecznie, ale dosyć wietrznie.
wyjdę wieczorem na ogród podlać borówkę (to na razie jedyne, o co mogę dbać ) i dotlenić się chwilkę.
[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12049135]Byłam na zakupach - kupić lampę ...
Zakup został dokonany [/quote]
super. wrzuć fotkę i pochwal się

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez margo80

super. wrzuć fotkę i pochwal się

W tej chwili jeszcze nie mogę, bo lampa została w samochodzie ...
Będzie wniesiona jak będzie ciemno ...
Lampa jest taka raczej prosta, bez udziwnień, bo pokój jest mały .
Ale mnie się bardzo podoba .

A co do fotek: jeszcze nie zamieszczałam na wizażu, więc nie wiem jak się to robi ...

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12049237]W tej chwili jeszcze nie mogę, bo lampa została w samochodzie ...
Będzie wniesiona jak będzie ciemno ...
Lampa jest taka raczej prosta, bez udziwnień, bo pokój jest mały .
Ale mnie się bardzo podoba .

A co do fotek: jeszcze nie zamieszczałam na wizażu, więc nie wiem jak się to robi ...[/quote]

No problem, możemy Cię poinstruować

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Wydaje mi się, że przy pisaniu wiadomości trzeba kliknąć tam gdzie jest symbol wstawiania załączników i potem naleźć to na dysku i kliknąć "załaduj" ...

Na razie nie mam co wstawiać, więc nie będę klikać i próbować ...
Jak zrobię kiedyś to zdjęcie (musi być jasno, żeby światło nie musiało być zapalone) to postaram się wstawić .

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12049460]Wydaje mi się, że przy pisaniu wiadomości trzeba kliknąć tam gdzie jest symbol wstawiania załączników i potem naleźć to na dysku i kliknąć "załaduj" ...

Na razie nie mam co wstawiać, więc nie będę klikać i próbować ...
Jak zrobię kiedyś to zdjęcie (musi być jasno, żeby światło nie musiało być zapalone) to postaram się wstawić .[/quote]

A no to dobrze Ci się wydaje. Czyli jednak umiesz
To czekamy i nie wymigasz się.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

A no to dobrze Ci się wydaje. Czyli jednak umiesz
To czekamy i nie wymigasz się.

Dobrze wiedzieć że umiem choć nie próbowałam

[papryka85]

Miałam napisać coś odnośnie zakupów ciuchowych...

Kilka dni temu usiłowałam kupić granatowe dżinsy. Jakiż to problem! Z kupnem spodni nigdy nie miałam problemu, bo jestem szczupła, a dżinsów jest mnóstwo-na pewno coś znajdę.

Kto do cholery wymyślił modę na spodnie zwężające się ku dołowi???
Przeżyłabym to, gdybym mogła znaleźć rozszerzane lub proste, ale nie!!! Wszystkie zwężane

A już najbardziej rozwalają mnie przypadki, gdzie tyłek za przeproszeniem szafa trójka, a nogawki tak wąskie, że utykają mi w łydkach słowo-nie mogłam zdjąć z łydki nogawki spodni. Myślałam, że zacznę kląć w tej przymierzalni, albo poproszę kogoś o pomoc w zdjęciu tego cholerstwa z nogi a na pierwszy rzut oka nie wyglądały tak tragicznie

Zakupy się nie udały i stwierdziłam, że muszę przeczekać tę modę, bo w zwężanych nie będę chodzić

W bluzkach nie ma za wielkiego wyboru. Tzn jest, ale jak się jest chudzielcem, to niestety nie we wszystkim dobrze się wygląda
Za to zatrzęsienie żakietów-dlatego, że tego teraz nie muszę koniecznie kupować.

[margo80]

koniec na dziś. zrobionych w sumie 29 kartek. zostawię sobie jeszcze 6 do zrobienia, resztę zlecę koleżankom. dwie sie zdeklarowały, więc dostaną po 10 do zrobienia i będzie dobrze. za to ja będę mogła się zająć innymi zleceniami, m.in. dla kesly
(stałych bywalców znów zapraszam do wytwórni).

btw - kesly - może wybierz sobie obrazek z tego linku, który Ci kiedyś podałam, a ja się zajmę resztą, ok?

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez papryka85

Miałam napisać coś odnośnie zakupów ciuchowych...

Kilka dni temu usiłowałam kupić granatowe dżinsy. Jakiż to problem! Z kupnem spodni nigdy nie miałam problemu, bo jestem szczupła, a dżinsów jest mnóstwo-na pewno coś znajdę.

Kto do cholery wymyślił modę na spodnie zwężające się ku dołowi???
Przeżyłabym to, gdybym mogła znaleźć rozszerzane lub proste, ale nie!!! Wszystkie zwężane

A już najbardziej rozwalają mnie przypadki, gdzie tyłek za przeproszeniem szafa trójka, a nogawki tak wąskie, że utykają mi w łydkach słowo-nie mogłam zdjąć z łydki nogawki spodni. Myślałam, że zacznę kląć w tej przymierzalni, albo poproszę kogoś o pomoc w zdjęciu tego cholerstwa z nogi a na pierwszy rzut oka nie wyglądały tak tragicznie

Zakupy się nie udały i stwierdziłam, że muszę przeczekać tę modę, bo w zwężanych nie będę chodzić

W bluzkach nie ma za wielkiego wyboru. Tzn jest, ale jak się jest chudzielcem, to niestety nie we wszystkim dobrze się wygląda
Za to zatrzęsienie żakietów-dlatego, że tego teraz nie muszę koniecznie kupować.

zwężane to masakra!! też ich nie cierpię...
i nie mów, że w ogóle znalazłaś jednolite granatowe, bo aż mi się wierzyć nie chce. ciągle jeszcze jest moda na powycierane jeansy, którą z kolei ja chciałam przeczekać, ale ona jakoś nie mija...
ostatnio udało mi się kupić jedną bluzkę. te, które mi się podobały, wszystkie miały rozmiar lub dwa za dużo...

[maxymilian]

Napisane przez papryka85

Zażywacie słońca, że takie pustki?

Ja próbowałam. W myśl zasady, że słońce poprawia nastrój.
Skończyło się na tym, że się wnerwiłam, bo jak siedziałam w podkoszulku z długim rękawem, to mi było zimno, bo wiało, a jak się ubrałam w sweter, to za gorąco.
Zabrałam manele i do domu
W domu ze dwie godziny się przespałam, ale ponieważ śniły mi się totalne głupoty, to wstałam no i oto jestem

Jeżeli nie słońce – to chociaż sen trochę ci pomógł…

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12049135]Byłam na zakupach - kupić lampę ...
Zakup został dokonany [/QUOTE]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12049237]W tej chwili jeszcze nie mogę, bo lampa została w samochodzie ...
Będzie wniesiona jak będzie ciemno ...
Lampa jest taka raczej prosta, bez udziwnień, bo pokój jest mały .
Ale mnie się bardzo podoba .

A co do fotek: jeszcze nie zamieszczałam na wizażu, więc nie wiem jak się to robi ...[/QUOTE]

Rozumiem, że jak sąsiedzi pójdą spać.

Rękę mam nadal spuchniętą i boli przy każdym (najmniejszym) nawet dotknięciu – jedyne na plus, to siniak jest jakby mniejszy. Chociaż moja siostra uważa, że siniak wyjdzie za kilka dni – teraz dokładnie go nie widać… i będzie ogromny… na pół reki.
O ręce pisze jedynie dlatego, że jutro będę musiał odwołać mój wyjazd do Zakopanego, na skałki… z tą ręką wspinanie się jest nierealne.

Szkoda.