Bo koledzy będą się śmiali...

[aniko 23]

Napisane przez Systemfutures

powiedz "dziecku" żeby się zgłosił jak dorośnie....

własnie

[Wizazanka492]

Napisane przez dotka85

Moze TWOJ chlopak. Ale wierz mi, istnieja tez inni. Ja sama mam wielu kumpli, wiem jak sie zachowuja. Bardzo czesto jest tak, ze jestem jedyna dziewczyna wsrod kilku facetow i nie wyobrazam sobie, zeby ktorys siedzial i wysylal jakies slodkie smski swojej ukochanej. Nie mowie, ze nie mozna sie odezwac, niech odejdzie, zadzwoni, pogada, spyta co robi. Ale meldowanie sie co godzine to jakis absurd. Taki facet JEST pantoflem. Ja sama bardzo cenie niezaleznosc i kiedy facet zaczyna mnie osaczac, to jest juz skreslony. I tak samo daje chlopakowi jakas przestrzen, czas na kumpli, na jego WLASNE potrzeby. Nie czuje potrzeby bycia z nim ciagle ani sprawowania telefonicznej kontroli nad tym co robi (jezeli juz sie gdzies wyrwie). Albo partner jest lojalny albo nie. Moge wydzwaniac i pisac, a on i tak zrobi co zechce, a ja prawdopodobnie sie o tym nigdy nie dowiem. A tlumaczenie, ze moze sie spotkac z kumplami w dzien jest smieszne. Moze jeszcze niech ida na spacer do parku i pogadaja przy gofrach? Facet czasem musi isc sie schlac z kolegami i to nie jest zaraz jakas patologia. Troche luzu.

Aha, zapomnialam dodac. Nie chodzi o to ze ja rozumiem ze jak jest na imprezie to nie powinien odpisywac na mojego esa bo koledzy beda sie smieli. Jak sie boi reakcji kumpli to dzieciak zwykly i tyle. Odpisac powinien. Mialam na mysli to, ze jak idzie na meskie spotkanie to wole dac mu spokoj, niech sie chlopak bawi, a nie zawracac glowe.

"Facet czasem musi isc sie schlac z kolegami i to nie jest zaraz jakas patologia"

Ok, ale nie musi koniecznie robić tego na imprezie, przy głośnej muzyce i miejscu pełnym "towarów". Facet z klasą, sam wie dobrze o tym, gdzie powinien przebywać, kiedy napisać do dziewczyny i jak się zachować.

Mój TZ ma kumpli, którzy szczególnie lubią sobie popić...lubi ich, z resztą ja też, ale potrafi odmówić, bo wie, że cały sobotnie wieczór będzie ze mną, nie chce nawet łyczka piwa. I nie zmuszam go do tego, mówiąc, zeby akurat tego wieczoru był ze mną, bo ON POPROSTU TEGO CHCE. Woli być ze mną, niż gdzieś tam się "schlać", po to by udowodnić, ze jest sie fajnym kumplem i "prawdziwym facetem". Oczywiście, były tez momenty, że z tymi kolegami popił sobie do rana, ale zdarza to się raz na rok...

Ja też daje mojemu Tz czas na własne potrzeby, relaizacje. PRZESTRZEŃ
Kiedyś mu powiedziałam, że jeśli chce to może latać po imprezakch beze mnie, bo i tak mu ufam ( czysta prawda), odpowiedział, ze nie wyobraza sobie tego . . .
TZ wyjeżdża tez za granicę, to chyba dowód na to, ze nie ograniczam go. Ufam mu BARDZO, tak samo jak on ufa mnie.

[dotka85]

Napisane przez Wizazanka492

"Facet czasem musi isc sie schlac z kolegami i to nie jest zaraz jakas patologia"

Ok, ale nie musi koniecznie robić tego na imprezie, przy głośnej muzyce i miejscu pełnym "towarów". Facet z klasą, sam wie dobrze o tym, gdzie powinien przebywać, kiedy napisać do dziewczyny i jak się zachować.

Mój TZ ma kumpli, którzy szczególnie lubią sobie popić...lubi ich, z resztą ja też, ale potrafi odmówić, bo wie, że cały sobotnie wieczór będzie ze mną, nie chce nawet łyczka piwa. I nie zmuszam go do tego, mówiąc, zeby akurat tego wieczoru był ze mną, bo ON POPROSTU TEGO CHCE. Woli być ze mną, niż gdzieś tam się "schlać", po to by udowodnić, ze jest sie fajnym kumplem i "prawdziwym facetem". Oczywiście, były tez momenty, że z tymi kolegami popił sobie do rana, ale zdarza to się raz na rok...

Ja też daje mojemu Tz czas na własne potrzeby, relaizacje. PRZESTRZEŃ
Kiedyś mu powiedziałam, że jeśli chce to może latać po imprezakch beze mnie, bo i tak mu ufam ( czysta prawda), odpowiedział, ze nie wyobraza sobie tego . . .
TZ wyjeżdża tez za granicę, to chyba dowód na to, ze nie ograniczam go. Ufam mu BARDZO, tak samo jak on ufa mnie.

Alez ja nie pisalam tego personalnie do Ciebie. A jak idzie popic to oczywiscie, ze nie do klubu na "obczajke" (co to w ogole za slowo jest). Odnosilam sie raczej do tego grilla, wypadu do ulubionego pubu itd. I niekoniecznie musi to robic zeby udowodnic ze jest mezczyzna. Faceci po prostu to lubia- przynajmniej wiekszosc. A dopoki to nie godzi we mnie ani nasz zwiazek to nie zamierzam mu tego zabraniac.

[Wizazanka492]

W sumie jestem tego samego zdania ;p

Ale myśle, że autorka wątku nieco daje robić się w balona...przynajmniej tak mi się wydaje. Facet nie dorósł do roli..

[dotka85]

Napisane przez Wizazanka492

W sumie jestem tego samego zdania ;p

Ale myśle, że autorka wątku nieco daje robić się w balona...przynajmniej tak mi się wydaje. Facet nie dorósł do roli..

"Facet nie dorósł do roli.."

Ja tez tak mysle. Zeby moj facet po krzakach sie chowal ze strachu przed kolegami... Zenujace. Juz dawno bym dala sobie z nim spokoj.

[m@rtynka]

Nikomu nie można ufać na 100% i powieżać całego zaufania.

[Deede]

Bez względu na to, czy ten koleś zachowuje się tak, bo faktycznie przejmuje się "co na to koledzy", czy ściemnia dziewczynie, bo tak mu łatwiej - i tak jest do odstrzału. Druga opcja jest nawet gorsza, bo to by świadczyło o tym, że jest nie tylko głupi, ale do tego zakłamany.

[aaa000]

jak przeczytalam tytul to od razu mi sie przypomniala sytuacja jak moj byly gadal ze on chce to zrobic (seks) bo koledzy sie smieja z niego. oni sa zalosni...

[Wizazanka492]

Napisane przez aaa000

jak przeczytalam tytul to od razu mi sie przypomniala sytuacja jak moj byly gadal ze on chce to zrobic (seks) bo koledzy sie smieja z niego. oni sa zalosni...

nieźle... ja słyszałam kiedys o chłopaku , który gadał dziewczynie, że musi z nim to zrobić, bo będzie chory, można poważnie zachorować ... yyy...