Kiedy kolczyki?

[Ray]

no bo kolczyki to nie jaks jmega operacja niektorzy sobie cuda wmawiaja :P
teraz trwa to chwile i raczje sterylnie

[kaarolinka]

Napisane przez ennkaa

Poradźcie mi mądre kobiety. Moja córeczka uparła się,że chce mieć przekłute uszy. Nie zniechęca ją ból, ani żadne ostrzeżenia. Chce i już. Niedługo skończy cztery lata i się zastanawiamy czy nie zrobić jej takiego prezentu na urodziny, ale czy to nie za wcześnie? Boję się paprania uszu, wirusów, przedszkola. Z drugiej strony jej koleżanki już dawno pokolczykowane i ona tak bardzo chce. Dodam,że to nie jest jakaś fanaberia bo gada o tym już od roku i ja tak czekam aż jej przejdzie i jakoś nie może....

Hi...
Musze ci powiedzieć że sama wiem po sobie kolczyka miałam zrobionego jak miałam jakiś rok...
Musisz ją ostrzec ze boli...
Najlepiej idź z nią do kosmetyczki ona zrobi to najlepiej.....:P

[roxi1980]

Z zaciekawieniem przeczytałam wątek - część argumentów mocno mnie rozbawiła , część ukazała istotne do przemyślenia aspekty, a zastanowiło mnie jedno - skąd tyle emocji?? dziewczyna po prostu zadała pytanie o konkret...
Ja nie widzę potrzeby porównywania kolczyków w uszach do czegokolwiek innego, bo to po prostu kolczyki w uszach i każda w miarę rozsądna osoba zdaje sobie sprawę, że jest to zabieg wykonywany igłą, bądź pistoletem, więc jest "naruszeniem ciągłości powłok ciała", co zawsze wiąże się z ryzykiem. I nie ma tu znaczenia wiek kolczykowanego, pracowałam w przychodni 10 lat i spotkałam mnóstwo osób zarażonych WZW i innymi świństwami w różnych sytuacjach.
Ja bym odmówiła dziecku, nie dlatego, że nie podobają mi się dzieci w kolczykach, ale ze względu na ryzyko.

*powyższe to tylko moja subiektywna opinia <za którą pewnie mnie tu zmasakrują>

Pozdrawiam



----------------------
jeszcze jedno... zawsze jest ryzyko, że córa sama zadecyduje - znam dziecko, które tak bardzo chciało, że mając lat 6 przyszło do domu zakrwawione i z niezbyt sterylną agrafką w uchu, zamontowaną tamże przez inną 6-latkę. Jak widać, nie wystarczy powiedziec "NIE", trzeba dziecko przekonać...

[agusia1]

To może i ja sie wypowiem... moja starsza córka miała skończone 3 lata (obecnie 6 lat) i oczywiście już dużo wcześniej wspominała o kolczykach.. zrobiliśmy jej prezent na Mikołajki.. poszliśmy do kosmetyczki, pani wytłumaczyła co i jak, takim specjalnym pistoletem z "leczniczymi" kolczykami pierw jedno pozniej drugie ucho przebiła... nawet nie zapłakała córka. Te specjalne kolczyki długo nosiła miała 6 tyg. nosić a nosiła chyba 3 mce... nic sie nie działo, nie babrało ucho... na urodziny dostała od babci małe złote kółeczka i je nosi bez ściągania cały czas. Córka chodziła do przedszkola, żadne dziecko nie ciągło za uszy, nie zdażyło sie żeby zgubiła itp. Młodszej córce też planuje na 3 urodziny przekuć uszka. Nie widzę w tym nic złego. Sama miałam przekłute uszy dopiero jako 14 latka Nie podoba mi sie jak przekuwają uszy malutkim dzieciom - niemowlakom... ale starsze czemu nie?

[xpatusx]

mi mama przebila uszy jak mialam 6 lat, ale znam wiele przypadkow gdzie juz w wieku 2 lat takowe posiadaly dziewczynki ja bym zafunodowala malej taki prezent

[Kinqaa]

Odkopuję wątek!

[Glodomorek]

Moja nadal nie ma i na razie nie zakładam.

[kropka75]

Jak dobrze, że mam syna.
Ten jak wpadnie na taki pomysł, to będzie miał przynajmniej naście lat.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Glodomorek

Moja nadal nie ma i na razie nie zakładam.

moja też nie ma i przez najblizsze 2-3 lata nie planuję, najchętniej na kolczyki zgodziłabym się w wieku ok 10 -lat

---------- Dopisano o 06:51 ---------- Poprzedni post napisano o 06:48 ----------

Napisane przez kropka75

Jak dobrze, że mam syna.
Ten jak wpadnie na taki pomysł, to będzie miał przynajmniej naście lat.

kurcze mozna się zdziwić

moj brat przyrodni ,niespełna 8 lat ,od jakichś paru miesięcy chodzi z tekstem "mamoo,ja chcę taką dziurę w uchu (tunel) i irokeza"

[Scio]

Kiedy sama poprosi. Nie wcześniej niż w wieku 4-5 lat.

[Kinqaa]

No właśnie mówią, że im wcześniej tym lepiej, bo dziecko nie wie o co chodzi. Ale jestem sceptyczna do tego... i też chyba poczekam, aż sama zechce

[kropka75]

Napisane przez stokrotka_to_ja

kurcze mozna się zdziwić

moj brat przyrodni ,niespełna 8 lat ,od jakichś paru miesięcy chodzi z tekstem "mamoo,ja chcę taką dziurę w uchu (tunel) i irokeza"

Ha ha ha ha
W tym wieku to jeszcze liczę na wpływ swój na takiego smarka.
A przynajmniej na siłę własnego tupnięcia.

Ktoś mi kiedyś mówił, że dziecko w podobnym wieku chciało tatuaż. Matka się zgodziła. Pod warunkiem, że to będzie nr tel. do niej...
I mu się odechciało.

[taszkin]

Napisane przez Kinqaa

No właśnie mówią, że im wcześniej tym lepiej, bo dziecko nie wie o co chodzi.

No, faktycznie to jest argument. Mówią, mówią... niestety.
Ja tez czekam, az sama zechce. Jesli zechce, bo wcale nie musi zechcieć przecież. To jej uszy, nie mam zadnego prawa ozdabiać ich na siłę. Zwłaszcza, gdy nie wie o co chodzi.

[glamourous]

ja mam dziurki w uszach ale od lat nic nie nosze, corki tez nie namawiam, jesli sama kiedys zechce to prosze bardzo

a dodam ze u nas w zlobku byl zakaz kolczykow

[Scio]

Napisane przez Kinqaa

No właśnie mówią, że im wcześniej tym lepiej, bo dziecko nie wie o co chodzi. Ale jestem sceptyczna do tego... i też chyba poczekam, aż sama zechce

tja... a mówią też o zakażeniach, babraniu się itd.

Napisane przez taszkin

No, faktycznie to jest argument. Mówią, mówią... niestety.
Ja tez czekam, az sama zechce. Jesli zechce, bo wcale nie musi zechcieć przecież. To jej uszy, nie mam zadnego prawa ozdabiać ich na siłę. Zwłaszcza, gdy nie wie o co chodzi.

Zgadzam się, urośnie to i może zrobić sobie po 15 w każdym uchu, ale niech to będzie jej decyzja. Ja miałam swoje przebijane w wieku 7 lat, na własną prośbę, pamiętam dzień przebijania, nie pamiętam bólu, traumy nie mam

[taka_sobie_jedna]

ja miałam przebijane uszy pierwszy raz jak miałam 12 lat. Uszy bardzo mnie bolały, bardzo ropiały, więc w końcu wyciągnęłam kolczyki i dałam sobie spokój. Na jakieś 3 lata - wtedy przebiłam sobie sama i było wszystko w porządku. Do tego stopnia, że skusiłam się na ponadprogramową drugą dziurkę
Jak sobie pomyślę jednak o moim pierwszym przekłuwaniu, o tym jak to bolało, jak to się paprało, trzeba było bardzo dbać o uszy i bardzo na nie uważać. Miałam wtedy 12 lat, więc byłam świadoma tego, że dbać i pielęgnować trzeba a mimo wszystko bardzo wtedy cierpiałam i nie dawałam sobie z tym rady..
Dlatego na razie córce uszu przebijać nie zamierzam.. Nie chcę sobie robić dodatkowego problemu. Nie wiadomo jak u niej będzie to przebiegać, nie chcę, żeby ją bolało. A nie jestem w stanie w pełni dopilnować tego, żeby uszka sobie nie uraziła..

[Kinqaa]

Napisane przez Scio

tja... a mówią też o zakażeniach, babraniu się itd.

o tym nie mówiła jedna koleżanka, bo ponoć jej córka przeszła to bezboleśnie i bez powikłań w wieku 6 miesięcy
Ja tego nie pochwalam i to jej powiedziałam

[Haniula]

Nie czytalam calego watku ale domyślam się ze byla burza
Moja córka miala przekłute uszy w wieku 6msc i nigdy nic sie nie sączyło, 'babrało, zachaczalo ani nic.
Myśle ze jak córka bardzo chce, a Ty nie masz jakiś wielkich uprzedzen do tego typu zabiegów to czemu nie zrobić jej przyjemności? Tymbardziej, ze córa prosi o kolczyki juz długo i widzisz ze jej zalezy.

edit : dopiero zauwazylam ze watek zostal zalozony w 2009 roku wiec pewnie juz sie dylemat rozwiązał

[houseofcolours]

U mnie znowu jest tak, że koleżanka córki z piaskownicy jej rówieśnica (1,5 roku) ma przekłute uszy. Kolczyki z kolorowymi cyrkoniami, święcą w słońcu, moja córka jest bardzo nimi zainteresowana i co chwilę podchodzi i chce dotknąć, pociągnąć, przyjrzeć się z bliska. Tak jak ta dziewczynka ich nie widzi i prawdopodobnie nawet ich nie czuje tak moja córka cały czas miała je na oku (teraz mniej bo zima, czapka zakrywa uszy) i zabawa w piaskownicy przeistaczała się w 'nie wolno tego dotykać' 'tak to kolczyki, ale nie wolno ich dotykać' 'laura chodź tutaj, nie można kolczyków ciągnąć bo dziewczynkę będzie bolało'. Niestety ale zaczęłam unikać kontaktów

[Kinqaa]

Moja też się czasem zainteresuje, ale to na moich uszach i pociąga i czasem nawet pokazuje,że ona też chce, abym jej przyczepiła
I weź wytłumacz

[OllyMurs]

Napisane przez kropka75

Jak dobrze, że mam syna.
Ten jak wpadnie na taki pomysł, to będzie miał przynajmniej naście lat.

Mój chrześniak też wpadł na taki pomysł... zapatrzony w uwaga uwaga Cristiano Ronaldo Tatuś namiętnie ogląda mecze i często razem przeglądali "newsy" w komputerze. Młodzież ledwo co mówiła i zażądała
"Chce takiego brylanta" uparty był jak nie wiem co, aż pożyczyłam od znajomej kosmetyczki pistolet, przyniosłam do nich i zaprezentowałam, jak na prawdziwego faceta przystało - przestraszył się i skończyło się biadolenie

[ennkaa]

Napisane przez Haniula

Nie czytalam calego watku ale domyślam się ze byla burza
Moja córka miala przekłute uszy w wieku 6msc i nigdy nic sie nie sączyło, 'babrało, zachaczalo ani nic.
Myśle ze jak córka bardzo chce, a Ty nie masz jakiś wielkich uprzedzen do tego typu zabiegów to czemu nie zrobić jej przyjemności? Tymbardziej, ze córa prosi o kolczyki juz długo i widzisz ze jej zalezy.

edit : dopiero zauwazylam ze watek zostal zalozony w 2009 roku wiec pewnie juz sie dylemat rozwiązał

he tak dylemat się rozwiązał już dawno ale z ciekawości tu zaglądam bo nie sądziłam,że wywołam nim aż takie emocje. Co najmniej jak bym dziecku chciała silikonowe cycki zrobić
Moja córcia już skończyła 7 lat. Uszy przekłute , kolczyków nie nosi przestała jak zaczęła chodzić do szkoły bo na wf trzeba zdejmować więc jej się nie chciało.
Czasem założymy na jakąś imprezę. A radość z przekłucia była nieziemska. Idealny prezent na urodziny. Frunęła nad ziemią. Ja w ramach solidarności też przekłułam sobie drugą dziurkę. Mnie się paprało a jej nic a nic. Ale...to już stare dzieje

[Pani_Migotka]

Gdybym była na Twoim miejscu to powiedziałabym NIE

[ennkaa]

dla rozrywki przeczytałam sobie wątek..bo już nie pamiętałam i mogę teraz ocenić to z perspektywy czasu.
Dziwna rzecz wiecie? Minęło niemal trzy lata a moja córcia nie zażądała ani przekłucia sutka ani języka...co więcej nie ma nawet tatuażu...rozważam wizytę w psychologa ...
albo może ją dokładnie obejrzę, możliwe ,że sobie sama strzeliła jakiś piercing łechtaczkowy!