wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo.. - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-17, 11:38   #61
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

Po pierwsze - LECZYMY SIĘ PSYCHIATRYCZNIE
Po drugie -
wyrzucamy z domu wagę.
Po trzecie -
zmieniamy podejście - nie ważne ile ważę, ważne jest moje zdrowie.


PRZY MOIM LECZENIU :
Po czwarte-
notujemy wszystko co jemy ; zakładamy zeszyt -
na śniadanie między (to tylko jest MÓJ przykład, mój rodzaj choroby. Leczenie tym trybem pomaga mi, co nie oznacza, że pomoże TOBIE. )
6-8
1. płatki z mlekiem ( szklanka mleka, szklanka płatkow)
2 .X kanapek z (....)
3. jogurt z musli
i wybieramy TYLKO jedną pozycje.
Po zjedzeniu myjemy zęby i płuczemy płynem + nitkujemy
9-11
- jabłko
-gruszka
- banan
12-14 (mi najlepiej sprawdzają się dania które zamawiam telefonicznie, tzw lanczówki, są to odpowiednie porcje, wybieram sobie nawet w internecie knajpkę i biorę to na co mam ochotę)
15 - 18 (coś lekkiego)
- 2 duże marchewki,
- jabłko
-pomarańcz
19 - kubek ciepłego napoju - mleko z miodem, kakao, budyń, kisiel

WALCZĘ Z CHOROBĄ.

mam 20 lat - nabawiłam się hemoroidów od wymiotowania i środków przeczyszczających. BÓL PRZY ODDAWANIU KAŁU JEST NIEWYOBRAŻALNY,
WSTYD związany z liczbą lekarzy grzebiących mi palcami w odbycie jest nie do opisania.
Sam fakt - już mnie wstrzymuje przed zażyciem środków przeczyszczających, przed wymiotowaniem.

Leczę się PRYWATNIE u psychologa - pieniądze które MUSZĘ wydać na wizytę - motywują mnie do wyjścia z choroby; 'Nie po to chodzę do psychologa, płace za niego aby leczenie nie przynosiło efektu, abym znowu szła wymiotować'

Chcę żyć normalnie, chce iść z przyjaciółmi po kinie na kebaba, na pizzę, do KFC i nie wymiotować/przeczyszczać się.
Nie chcę być chora, w depresji, opuchnięta, zła i samotna.

Uda mi się - bo w to wierzę.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-22, 15:22   #62
komicznaa96
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: przed laptopem !
Wiadomości: 421
GG do komicznaa96 Send a message via Skype™ to komicznaa96
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

itam
zwracam się do Was z wielka prośbą .
jestem na studiach pedagogicznych i pisze pracę na temat: bulimii, anoreksji ...
przeczytałam wiele książek na ten temat ale jestem wciąż 'głodna' wiedzy.
bardzo ciekawi mnie temat, zwłaszcza bulimii.
czy mogłabym zadać Wam kilka pytań ?
jeśli jesteście skłonne mi pomódz proszę o kontakt :
gg. 1677270
email : agatt96@gmail.com
albo wiadomość na wizazu.
z góry bardzo dziękuję ;*
komicznaa96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-03, 17:11   #63
kavova22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

Cytat:
Napisane przez mar2sia Pokaż wiadomość
A mi się udało.
Nie wymiotuję już około 1.5 roku. Obyło się bez pomocy Specjalisty, a psychologiem (o ile nie psychiatrą hihi) okazał się mój chłopak, który nie wiedząc o moich zaburzeniach odżywiania (znaliśmy się wtedy krótko) zaczął (zaczęliśmy) walczyć z moimi kompleksami i lękami, nie zostawiał samej sobie i kilka (set) rzeczy wytłumaczył i otworzył oczka na to czego wcześniej nie zauważałam.
Cieszę się z tego, bo wróciła stara Martucha - dzikus
Pozdrawiam
hey moglabys sie odezwac do mnie na gadu... chcialabym pogadac. marta (36730238)oozdrawiam
kavova22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-03, 21:59   #64
sylllvia89
Wtajemniczenie
 
Avatar sylllvia89
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: odległa kraina
Wiadomości: 2 900
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

mialam taka dluga przerwe i znowu to samo ;(


swiat mi sie zawalil a wraz z nim powrocila ona

jestem na diecie, schudlam juz 4kg, dzisiaj zjadlam troche wiecej i wymiotowalam
od trzech dni znowi to robie

nie chce ;(;(;(;(
mam depresje, mam juz dosyc wszystkiego

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

czytam wasze posty i musze przyznac ze to prawda, pomimo tego ze zostaje sie wyleczonym ona zawsze powracac
dokladnie 3lata temu to sie zaczelo, wyleczylam sie i znowu po tym czasie daje o sobie znac,
__________________
chudnę


POMÓŻ http://☠☠☠☠☠☠☠☠.pl/?ref=7683eef
sylllvia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-06, 10:38   #65
sylllvia89
Wtajemniczenie
 
Avatar sylllvia89
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: odległa kraina
Wiadomości: 2 900
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

cisza
__________________
chudnę


POMÓŻ http://☠☠☠☠☠☠☠☠.pl/?ref=7683eef
sylllvia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-29, 13:45   #66
marfie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1
Post Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

[QUOTE=Black Cat;12927291]chorowałam, choruję? na bulimię od 4et jak z

Ja też na bulimię choruję. Zaczęłam w wieku 19 lat w szkole a teraz mam 33 lata, pracuję w Warszawie i dotąd nie mogę wyjść z tej strasznej choroby. Właściwie okresy abstynencji od jedzenia to średnio tylko 2 dni....i znowu nie mogę. mam często myśli samobójcze. W pracy się z tym ukrywam , gram twardą dobrze zorganizowaną osobę i zrównoważoną. Ale jestem osamotniona w swym nałogu. Codziennie sobie obiecuję że to mój ostatni raz. Czymś się poddenerwuję, wracam do domu ....i jem za zapas. Później znowu wpadam w krąg samobójczych myśli. Kiedy to zwrócę to znowu sobie obiecuję że to mój ostatni raz. Aż do jutra po pracy.... Czasami boję się wracać do domu bo już w autobusie planuję ile wydać na jedzenie i jak się go szybko po tym wszystkim pozbyć, proszę , pomóż! Czy możesz podać do siebie e-mail , jeżeli to przeczytasz........ M.
marfie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-25, 23:51   #67
miss m
Przyczajenie
 
Avatar miss m
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 13
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

Witajcie,mam 22 lata, z ED męczę się od 6 lat ale od pół roku mam problem z bulimią - tak mi się zdaje że to bulimia. Na początku jadłam normalnie (ofc jak na ED przystało dietetyczne) sniadania, obiad a akcja zaczynała się kiedy wracałam do domu po zajęciach (studiowałam 2 kierunki, sporo stresu) i przeginałam z jedzeniem, wywoływałam wymioty. Udawało mi się nie tyć, w międzyczasie ze 2 razy udało mi się nie wymiotować przez około 2 tygodnie. Przed ważyłam tak około 66 kg przy wzroście 173 cm.

Niestety w połowie listopada zaczął się problem - zaczęłam stanowczo nadużywać wiszenia nad toaletą. Przestałam jeść, jadłam tylko mandarynkę na śniadanie, może ze 3 kolejne w szkole, zapijałam się colą light a gdy wracałam pod wieczór do domu zaczynał się napad na około hmm max 10000 kcal, myślę ze 7 tys na pewno Oczywiście wszystkiego się pozbywałam. Tym sposobem do 6 stycznia schudłam do 56 kg. Oczywiście od 1 stycznia miałam przejść na 'normalniejszą' dietę.

Zaczęłam więc jeść śniadania i coś w szkole - około 350 kcal razem, ale że mój mózg jest zryty do cna, stwierdzałam że przytyje bez wymiotów i były napady->wiszenie nad toaletą. Od tamtej pory waga podniosła się do ok 58 kg (nie mogę wykluczyć że to przed okresem woda bo ważę się codziennie;/ ), wymioty nie idą mi tak sprawnie a i fizycznie jestem wykończona - a jest sesja.

Otóż dziś postanowiłam, że muszę z tym skończyć jeśli chce mieć w miarę normalną przyszłość bez codziennego powtarzania nad toaletą ze chce umrzeć Po sesji idę do psychologa. I naprawdę chciałabym zacząć jak najszybciej jeść w miarę normalnie - bo nie nazwę (na początek załóżmy) 800 kcal- normalną dietą.

Czy któraś z was, na zasadzie własnych doświadczeń, wie czy BĘDĘ TYĆ ?!? na 800 kcal? Oczywiście z czasem podwyższę. Nie muszę już chudnąć, chce tylko nie utyć i utrzymać wagę, boje się, że po moich wyczynach to niemożliwe. A mam już tak dosyć tego bagna i tego że na nic nie mam siły.
Błagam o pomoc i z góry dziękuję.
miss m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-26, 11:00   #68
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

Cytat:
Napisane przez miss m Pokaż wiadomość
Witajcie,mam 22 lata, z ED męczę się od 6 lat
Jakim ED ? Anoreksja, anoreksja bulimiczna, kompulsywne objadanie się, pica, ruminacja, anarchia żywieniowa..... ?

Cytat:
ale od pół roku mam problem z bulimią - tak mi się zdaje że to bulimia. Na początku jadłam normalnie (ofc jak na ED przystało dietetyczne)
W ED nie istnieje pojęcie "normalnie" - jesz za mało lub za dużo, czy to są produkty w szerokim pojeciu zdrowe lub dietetyczne czy też nie.

Cytat:
sniadania, obiad a akcja zaczynała się kiedy wracałam do domu po zajęciach (studiowałam 2 kierunki, sporo stresu) i przeginałam z jedzeniem, wywoływałam wymioty. Udawało mi się nie tyć, w międzyczasie ze 2 razy udało mi się nie wymiotować przez około 2 tygodnie. Przed ważyłam tak około 66 kg przy wzroście 173 cm.

Niestety w połowie listopada zaczął się problem - zaczęłam stanowczo nadużywać wiszenia nad toaletą. Przestałam jeść, jadłam tylko mandarynkę na śniadanie, może ze 3 kolejne w szkole, zapijałam się colą light a gdy wracałam pod wieczór do domu zaczynał się napad na około hmm max 10000 kcal, myślę ze 7 tys na pewno Oczywiście wszystkiego się pozbywałam. Tym sposobem do 6 stycznia schudłam do 56 kg. Oczywiście od 1 stycznia miałam przejść na 'normalniejszą' dietę.
Głodziłaś się cały dzień, poziom cukru spadał więc nic dziwnego, że na wieczór miałaś napady objadania sie, wymiotowałaś, czułaś się ze sobą źle, więc następnego dnia się głodziłaś i koło się zamyka.
Po wymiotach i tak połowa tego co zjadłaś została przyswojona przez organizm, więc najwięcej przy schudnięciu miała do powiedzenia woda (a raczej jej brak) w organizmie wypłukiwana dodatkowo kofeiną z coli light.

Cytat:
Zaczęłam więc jeść śniadania i coś w szkole - około 350 kcal razem, ale że mój mózg jest zryty do cna, stwierdzałam że przytyje bez wymiotów i były napady->wiszenie nad toaletą.
Napady czyli co ? Dalej jesz za mało, spada Ci cukier, organizm więc napędza się na jedną rzecz - poszukiwanie jedzenia więc masz napady i znowu zamyka się kółko, o którym wspomniałam ?

Cytat:
Od tamtej pory waga podniosła się do ok 58 kg (nie mogę wykluczyć że to przed okresem woda bo ważę się codziennie;/ ), wymioty nie idą mi tak sprawnie a i fizycznie jestem wykończona - a jest sesja.
Codzienne ważenie się nie ma sensu, bo to Ci się woda odłoży, to znów coś odpadnie - tylko raz na tydzień daje obiektywną wiedzę o wadze. Równie dobrze mogłaś zacząć MNIEJ wymiotować i podskoczył Ci poziom wody w organizmie, nie tylko z powodu okresu.

Cytat:
Otóż dziś postanowiłam, że muszę z tym skończyć jeśli chce mieć w miarę normalną przyszłość bez codziennego powtarzania nad toaletą ze chce umrzeć Po sesji idę do psychologa. I naprawdę chciałabym zacząć jak najszybciej jeść w miarę normalnie - bo nie nazwę (na początek załóżmy) 800 kcal- normalną dietą.

Czy któraś z was, na zasadzie własnych doświadczeń, wie czy BĘDĘ TYĆ ?!? na 800 kcal? Oczywiście z czasem podwyższę. Nie muszę już chudnąć, chce tylko nie utyć i utrzymać wagę, boje się, że po moich wyczynach to niemożliwe. A mam już tak dosyć tego bagna i tego że na nic nie mam siły.
Błagam o pomoc i z góry dziękuję.
1.Co to znaczy dla Ciebie "utyć" ? To znaczy - ile kilo musisz mieć, by nazwać siebie "otyłą" ? Jeśli będzie to waga dająca Ci BMI powyżej 19 to bardzo mi przykro, ale taką wagę musisz uzyskać, by mówić że jest w porządku i Ci nie szkodzi.
2.Na 800kcal waga Ci spada. Dodając że jedząc 800kcal wymiotujesz - spada tym bardziej. Musisz jeść więcej i zobaczyć, przy ilu kaloriach waga stoi w miejscu (podejrzewam że przy ok 1500-1800 już zacznie stawać w takim stanie). Jak już złapiesz ten moment, to jeśli będziesz chciała przytyć po 0,5kg tygodniowo - musisz jeść 500kcal więcej (czyli np. kawałek ciasta po śniadaniu i batonik muesli na wieczór do kolacji). Sądzę, że może być Ci z tym ciężko, ale takie są realia.
3.Jak przestaniesz w ogóle wymiotować (w ogóle, czyli nigdy, cokolwiek byś nie zjadła, czy to dobrze czy normalnie) to waga skoczy i tak, bo w ogranizmie odłoży Ci się woda, którą do tej pory przez wymioty traciłaś i przez pierwsze 2 tygodnie może Ci gwałtownie podskoczyć waga. Potem spadnie, bo ilość wody się wyrówna.
4.Polecam Ci zalezienie psychologa w nurcie poznawczo-behawioralnym. To najlepsza terapia dla osób z bulimią a wydaje mi się, że ją właśnie masz.

Popieram własnym doświadczeniem i pozdrawiam.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-26, 15:43   #69
O_kragla
Przyczajenie
 
Avatar O_kragla
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 26
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

To ja dorzucę trochę porad od siebie

1. Nie wyrzucaj wagi - kompletnie się z tym nie zgadzam, że należy pozbyć się wagi. Fakt, pierwszy/drugi tydzień lepiej się nie ważyć, ale po pary tygodniach warto się przekonać, że można jeść NORMALNIE (czyt. odpowiednią dawkę kcal, rozsądne posiłki, bez kompulsów) i nie tyć. Ale na początku rzeczywiście (mi pomogło, że moja waga się zwyczajnie popsuła). Sens polega na tym, żeby nie unikać świadomości ile ważymy, tylko zobaczyć, że możemy na to wpływać zastępując zdrowym jedzeniem kompulsy - i nie tyć (nie wszystkie bulimiczki muszą przytyć przecież.)

2. Ktoś, kto wspiera. Silna osoba, która powie Ci wprost "to Twoja wina, sama sobie szkodzisz" a nie będzie się rozczulać. Powie, że musisz, MUSISZ przestać. Dla mnie była to moja przyjaciółka. Jednocześnie wiesz, że jest z Tobą i Cię w pełni akceptuje, a nie obwinia. Plus, bo część z nas ma do tego skłonności, nie wyżalajmy się zbyt wielu osobom, bo dla części z nich będzie to wzruszająca, smutna historia, która... sprawi, że same będziemy bulimią usprawiedliwiać inne życiowe niepowodzenia.

3. Zdrowa żywność. Tak, wiem, stąd kroczek do ortoreksji, ale jednak warto.

4. Odstawiamy słodycze. Kompletnie, na początek zero. Wiadomo, że tak jak alkoholikowi wystarczy jeden kieliszek, tak nam jeden cukierek, żeby rozpocząć napad. Niedawno czytałam, że wychodzenie z nałogu bulimii (bo to nie tylko choroba ale i nałóg - objadanie się) jest trudniejsze niż z narkomanii i alkoholizmu: narkoman czy alkoholik kompletnie odstawiają swoje używki, my nie możemy funkcjonować bez jedzenia.

5. Zobaczyć kiedy jesteśmy głodne i dostosować posiłki indywidualnie do swoich potrzeb. Nie głodzić się cały dzień, ale też niekoniecznie hołdować uniwersalnym radom jak "zjedz śniadanie". Dla mnie śniadanie = objadanie się cały dzień, kawa rano = mniejszy głód CAŁY DZIEŃ. Co nie zmienia faktu, że niejedzenie do popołudnia to czysta głupota, warto wyczuć głód (u mnie zwykle koło 11) i wtedy zjeść śniadanie.

Trzymam kciuki;*
O_kragla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-26, 18:57   #70
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

Cytat:
Napisane przez O_kragla Pokaż wiadomość
To ja dorzucę trochę porad od siebie

1. Nie wyrzucaj wagi - kompletnie się z tym nie zgadzam, że należy pozbyć się wagi. Fakt, pierwszy/drugi tydzień lepiej się nie ważyć, ale po pary tygodniach warto się przekonać, że można jeść NORMALNIE (czyt. odpowiednią dawkę kcal, rozsądne posiłki, bez kompulsów) i nie tyć. Ale na początku rzeczywiście (mi pomogło, że moja waga się zwyczajnie popsuła). Sens polega na tym, żeby nie unikać świadomości ile ważymy, tylko zobaczyć, że możemy na to wpływać zastępując zdrowym jedzeniem kompulsy - i nie tyć (nie wszystkie bulimiczki muszą przytyć przecież.)
Waga - tak. Raz w tygodniu. Zawsze. Ważenie się codziennie gdy ma się ED to samobójstwo. O 8:00 będziesz ważyć 56kg o 12 - 57 o 16 -56,5 a o 20:00 - znowu 57.
Teraz spróbuj uspokoić kogoś, kto ma kręćka na punkcie swojego wyglądu i wagi, że to jest normalne i że nadal waży 56kg nawet jak waga tak pokazuje. Mało wykonalne.

Cytat:
2. Ktoś, kto wspiera. Silna osoba, która powie Ci wprost "to Twoja wina, sama sobie szkodzisz" a nie będzie się rozczulać.
No to wsparcie pełną gębą - już mam siebie za kompletne dno, teraz mi powiedz, że to prawda Od razu mi lepiej , chce mi się żyć, jeść, no w ogóle kokojambo
A tak poważnie to potrzeba osoby ale nie opierającej się na czarno-białym myśleniu osoby z ED. To jest myślenie na zasadzie: "Albo nie jem nic i jestem super, albo zjem cokolwiek i jestem dnem","Albo mnie wspierasz mówiąc że jestem nikim i mnie tym motywując, albo mnie wspierasz hurraoptymizmem". Tak się nie da. Trzeba usiąść, przytulić, wierzyć w drugą osobę i przy tym stanowczo nie zgadzać się na jej zachowania, bardziej : "Wiem, że chcesz wymiotowac, jesteś chora, więc tak czujesz, ale ja Ci na to nie pzowolę bo wierzę, że jesteś silna i dasz sobie radę".
Moim zdaniem.

Cytat:
Powie, że musisz, MUSISZ przestać. Dla mnie była to moja przyjaciółka. Jednocześnie wiesz, że jest z Tobą i Cię w pełni akceptuje, a nie obwinia.
No to jak w końcu - obwinia czy nie ? Najpierw piszesz, że potrzeba kogoś, kto Cię będzie obwiniał ("To Twoja wina !") a potem piszesz, że pomogła Ci przyjaciółka, która robiła to, o czym ja napisałam wyżej.

Cytat:
Plus, bo część z nas ma do tego skłonności, nie wyżalajmy się zbyt wielu osobom, bo dla części z nich będzie to wzruszająca, smutna historia, która... sprawi, że same będziemy bulimią usprawiedliwiać inne życiowe niepowodzenia.
Dodałabym o myśleniu zawsze czemu chcemy komuś powiedzieć o naszej chorobie - bo nam to pomoże w leczeniu czy chcemy, żeby ktoś się nad nami użalał a jeśli tak - to po co

Cytat:
3. Zdrowa żywność. Tak, wiem, stąd kroczek do ortoreksji, ale jednak warto.
Wszystko jest zdrowe, nawet hamburger, zależy tylko ile tego jemy na dzień/tydzień i w jakiej ilości - stąd częsty przeskok z jednego ED w ortoreksję. Że ciągle nie myśli się pośrednio, tylko czarno-biało. Że albo jemy tylko zdrowe rzeczy, albo nic. Nie dając sobie prawa do zjedzenia hamburgera w MacDonaldzie np. w każdą sobotę.

Cytat:
4. Odstawiamy słodycze. Kompletnie, na początek zero. Wiadomo, że tak jak alkoholikowi wystarczy jeden kieliszek, tak nam jeden cukierek, żeby rozpocząć napad. Niedawno czytałam, że wychodzenie z nałogu bulimii (bo to nie tylko choroba ale i nałóg - objadanie się) jest trudniejsze niż z narkomanii i alkoholizmu: narkoman czy alkoholik kompletnie odstawiają swoje używki, my nie możemy funkcjonować bez jedzenia.
Jak odstawi wszystko co słodkie to musi uważać na to żeby jeść inne węglowodany, żeby jej nie spadł cukier i nie miała ataków jeszcze większych. Jeśli do tego nie może żyć bez słodyczy, to ataki jej się nasilą, bo będzie myślała tylko o nich. Może lepiej ze słodyczami, jeśli nie będzie mogła bez nich żyć, ale w ilości deserowej do obiadu np ?
Pod ostatnim zdaniem podpisuje się rękami i nogami

Cytat:
5. Zobaczyć kiedy jesteśmy głodne i dostosować posiłki indywidualnie do swoich potrzeb. Nie głodzić się cały dzień, ale też niekoniecznie hołdować uniwersalnym radom jak "zjedz śniadanie". Dla mnie śniadanie = objadanie się cały dzień, kawa rano = mniejszy głód CAŁY DZIEŃ. Co nie zmienia faktu, że niejedzenie do popołudnia to czysta głupota, warto wyczuć głód (u mnie zwykle koło 11) i wtedy zjeść śniadanie.

Trzymam kciuki;*
Czyli generalnie jeść co 3-4 godziny i zaczynać od śniadania
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-26, 23:32   #71
miss m
Przyczajenie
 
Avatar miss m
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 13
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Jakim ED ? Anoreksja, anoreksja bulimiczna, kompulsywne objadanie się, pica, ruminacja, anarchia żywieniowa..... ?
Zaczęło się od durnych diet pt kopenhaska, przez zwykłe ograniczanie, kompulsy z przeczyszczaniem aż po wymioty na zmianę z głodzeniem się. Od jakiegoś 1,5 roku mam też świra na punkcie zdrowego jedzenia (akcje typu : dziś zjadłam niezdrowo więc kompuls/przeczyszczanie/wymioty, jutro zjem zdrowo itd)Żałosne, wiem


Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Napady czyli co ? Dalej jesz za mało, spada Ci cukier, organizm więc napędza się na jedną rzecz - poszukiwanie jedzenia więc masz napady i znowu zamyka się kółko, o którym wspomniałam ?
Napady czyli: rano postanawiałam, że od dziś 'dieta' ( na ogół jakaś durna, głodzenie się typu max 500 kcal ;/ ) i nie wymiotuję itd. Jadłam małe śniadania, coś małego w szkole; ale idąc po zajęciach do babci (prawie codziennie do niej chodzę i zawsze mam jej za złe że 'rujnuje' moje diety, teraz jest mi głupio) okazywało się, że nie mogę zjeść tego co zaplanowałam, więc po zjedzeniu przygotowanych przez babcię np zupy warzywnej z łyżeczką masła i jajecznicy na oliwie wydawało mi się że utyję więc wracając do domu już wiedziałam, że muszę zwrócić, zaliczałam duży napad (zawsze na bułki itp - to chyba dlatego że od tych 6 lat tak ich sobie żałuję ) i wiadomo, kończyło się na wymiotowaniu.

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Codzienne ważenie się nie ma sensu, bo to Ci się woda odłoży, to znów coś odpadnie - tylko raz na tydzień daje obiektywną wiedzę o wadze. Równie dobrze mogłaś zacząć MNIEJ wymiotować i podskoczył Ci poziom wody w organizmie, nie tylko z powodu okresu.
Fakt to może być woda również dlatego, że ostatnio zaczęłam więcej pić po wymiotach bo czułam się słabo. Może organizm sobie uzupełnił i stąd z chwilowych 56 zrobiło się 58? dobrze rozumuję?


Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
1.Co to znaczy dla Ciebie "utyć" ? To znaczy - ile kilo musisz mieć, by nazwać siebie "otyłą" ? Jeśli będzie to waga dająca Ci BMI powyżej 19 to bardzo mi przykro, ale taką wagę musisz uzyskać, by mówić że jest w porządku i Ci nie szkodzi.
2.Na 800kcal waga Ci spada. Dodając że jedząc 800kcal wymiotujesz - spada tym bardziej. Musisz jeść więcej i zobaczyć, przy ilu kaloriach waga stoi w miejscu (podejrzewam że przy ok 1500-1800 już zacznie stawać w takim stanie). Jak już złapiesz ten moment, to jeśli będziesz chciała przytyć po 0,5kg tygodniowo - musisz jeść 500kcal więcej (czyli np. kawałek ciasta po śniadaniu i batonik muesli na wieczór do kolacji). Sądzę, że może być Ci z tym ciężko, ale takie są realia.
3.Jak przestaniesz w ogóle wymiotować (w ogóle, czyli nigdy, cokolwiek byś nie zjadła, czy to dobrze czy normalnie) to waga skoczy i tak, bo w ogranizmie odłoży Ci się woda, którą do tej pory przez wymioty traciłaś i przez pierwsze 2 tygodnie może Ci gwałtownie podskoczyć waga. Potem spadnie, bo ilość wody się wyrówna.
Utyć? Jak pisałam, zanim zaczęłam wymiotować ważyłam 66 kg/173cm. Teraz, po 2 miesiącach ciągłego wymiotowania jest 58 kg czyli BMI 19,4. Chciałabym tą wagę utrzymać i nie wrócić już >60 kg. Stąd moje pytanie, pewnie źle zadane (mam problem z koncentracją ;/).
Z tego co rozumiem piszesz, że mogę jeść nawet 1500 kcal i nie powinnam tyć, dobrze rozumiem? Tzn (pomijając przejściowe skoki ofc) Utrzymam te 58 kg na 1500 kcal (oczywiście całkowicie przestając wymiotować)? Wybaczcie durne powtarzanie pytania, ale wiecie, dla kogoś komu jeszcze niedawno wydawało się, że jedząc 500kcal i nie zwracając przytyje, jedzenie 1500 kcal i nie tycie wydaje się bardzo abstrakcyjne

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
4.Polecam Ci zalezienie psychologa w nurcie poznawczo-behawioralnym. To najlepsza terapia dla osób z bulimią a wydaje mi się, że ją właśnie masz.
Dziękuję Ci za tą podpowiedź, będę wiedziała czego szukać. I oczywiście dziękuję za wszelką pomoc, jest dla mnie bezcenna
miss m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-29, 09:17   #72
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

Miss - musisz koniecznie iść do psychologa, bo od wielu lat, z tego co piszesz, masz problem z którym sama sobie nie radzisz. Nawet jeśli zrobisz wszystko, by waga stała w miejscu - i tak zaraz wpadniesz znowu w jakąś formę zaburzeń odżywiania. Skupienie się na jedzeniu ,nie jedzeniu , wadze i kaloriach odciąga Cię od myślenia o rzeczach, które Cię przytłaczają i nad którymi nie masz kontroli. A kontrolowanie jedzenia daje Ci poczucie siły - złudne. Bo zaraz zwiększasz swoje wymagania wobec siebie ("wczoraj zjadłam 500 kcal - dzisiaj zjem 300kcal" np.) a jak Ci się nie uda czujesz się beznadziejnie, dokładają się do tego kolejne problemy, masz napady, znowu kontrolujesz jedzenie by odzyskać kontrolę...i kółko się kręci.

Nie wyzdrowiejesz, bo nie rozwiązałaś tych problemów - nie będziesz chciała wyzdrowieć, jeśli będziesz musiała się z nimi zmierzyć twarzą w twarz z poczuciem nie posiadania kontroli nad nimi ani już - nad jedzeniem, które daje Ci poczucie siły.

Więc najpierw zapisz się na terapię a w jej trakcie dopiero ustalisz z terapeutą co, ile i jak powinnaś jeść, żeby mieć jak najrzadziej napady przeszkadzające w leczeniu.

Masz w miarę dobre BMI, łatwe to zwiększenia do normy. Twój organizm nie jest jeszcze zagłodzony, masz więc więcej siły do chodzenia na terapię, niż osoby z mniejszym BMI - wykorzystaj to jak najszybciej, bo dalszy spadek wagi spowoduje ruinę w Twoim organiźmie a wtedy nie będziesz miała ni siły ni chęci na leczenie.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-20, 12:30   #73
podania
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..

Cytat:
Napisane przez iza_wiosenna Pokaż wiadomość
a leczysz się?
Izo Wiosenna, Dziewczyny, czy znacie kogoś, kto mógłby być wsparciem (poprzez telefon,mejl,etc.) dla mojej córki, która próbuje wyjść z anoreksji bulimicznej? Córka jest w psychoterapii, a długi to proces, ale potrzebny jej jakiś towarzysz, ktoś, kto wie, zna...z kim można pogadać...Ania

Edytowane przez podania
Czas edycji: 2015-07-20 o 12:32
podania jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-20 13:30:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.