|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#61 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Po pierwsze - LECZYMY SIĘ PSYCHIATRYCZNIE
Po drugie - wyrzucamy z domu wagę. Po trzecie - zmieniamy podejście - nie ważne ile ważę, ważne jest moje zdrowie. PRZY MOIM LECZENIU : Po czwarte- notujemy wszystko co jemy ; zakładamy zeszyt - na śniadanie między (to tylko jest MÓJ przykład, mój rodzaj choroby. Leczenie tym trybem pomaga mi, co nie oznacza, że pomoże TOBIE. ) 6-8 1. płatki z mlekiem ( szklanka mleka, szklanka płatkow) 2 .X kanapek z (....) 3. jogurt z musli i wybieramy TYLKO jedną pozycje. Po zjedzeniu myjemy zęby i płuczemy płynem + nitkujemy 9-11 - jabłko -gruszka - banan 12-14 (mi najlepiej sprawdzają się dania które zamawiam telefonicznie, tzw lanczówki, są to odpowiednie porcje, wybieram sobie nawet w internecie knajpkę i biorę to na co mam ochotę) 15 - 18 (coś lekkiego) - 2 duże marchewki, - jabłko -pomarańcz 19 - kubek ciepłego napoju - mleko z miodem, kakao, budyń, kisiel WALCZĘ Z CHOROBĄ. mam 20 lat - nabawiłam się hemoroidów od wymiotowania i środków przeczyszczających. BÓL PRZY ODDAWANIU KAŁU JEST NIEWYOBRAŻALNY, WSTYD związany z liczbą lekarzy grzebiących mi palcami w odbycie jest nie do opisania. Sam fakt - już mnie wstrzymuje przed zażyciem środków przeczyszczających, przed wymiotowaniem. Leczę się PRYWATNIE u psychologa - pieniądze które MUSZĘ wydać na wizytę - motywują mnie do wyjścia z choroby; 'Nie po to chodzę do psychologa, płace za niego aby leczenie nie przynosiło efektu, abym znowu szła wymiotować' Chcę żyć normalnie, chce iść z przyjaciółmi po kinie na kebaba, na pizzę, do KFC i nie wymiotować/przeczyszczać się. Nie chcę być chora, w depresji, opuchnięta, zła i samotna. Uda mi się - bo w to wierzę.
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Raczkowanie
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
itam
![]() zwracam się do Was z wielka prośbą . jestem na studiach pedagogicznych i pisze pracę na temat: bulimii, anoreksji ... przeczytałam wiele książek na ten temat ale jestem wciąż 'głodna' wiedzy. bardzo ciekawi mnie temat, zwłaszcza bulimii. czy mogłabym zadać Wam kilka pytań ? jeśli jesteście skłonne mi pomódz proszę o kontakt : gg. 1677270 email : agatt96@gmail.com albo wiadomość na wizazu. z góry bardzo dziękuję ;* |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 1
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: odległa kraina
Wiadomości: 2 900
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
mialam taka dluga przerwe i znowu to samo ;(
swiat mi sie zawalil a wraz z nim powrocila ona jestem na diecie, schudlam juz 4kg, dzisiaj zjadlam troche wiecej i wymiotowalam od trzech dni znowi to robie nie chce ;(;(;(;( mam depresje, mam juz dosyc wszystkiego ---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ---------- czytam wasze posty i musze przyznac ze to prawda, pomimo tego ze zostaje sie wyleczonym ona zawsze powracac dokladnie 3lata temu to sie zaczelo, wyleczylam sie i znowu po tym czasie daje o sobie znac, |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: odległa kraina
Wiadomości: 2 900
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
cisza
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1
|
![]()
[QUOTE=Black Cat;12927291]chorowałam, choruję? na bulimię od 4et jak z
Ja też na bulimię choruję. Zaczęłam w wieku 19 lat w szkole a teraz mam 33 lata, pracuję w Warszawie i dotąd nie mogę wyjść z tej strasznej choroby. Właściwie okresy abstynencji od jedzenia to średnio tylko 2 dni....i znowu nie mogę. mam często myśli samobójcze. W pracy się z tym ukrywam , gram twardą dobrze zorganizowaną osobę i zrównoważoną. Ale jestem osamotniona w swym nałogu. Codziennie sobie obiecuję że to mój ostatni raz. Czymś się poddenerwuję, wracam do domu ....i jem za zapas. Później znowu wpadam w krąg samobójczych myśli. Kiedy to zwrócę to znowu sobie obiecuję że to mój ostatni raz. Aż do jutra po pracy.... Czasami boję się wracać do domu bo już w autobusie planuję ile wydać na jedzenie i jak się go szybko po tym wszystkim pozbyć, proszę , pomóż! Czy możesz podać do siebie e-mail , jeżeli to przeczytasz........ M. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 13
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Witajcie,mam 22 lata, z ED męczę się od 6 lat ale od pół roku mam problem z bulimią - tak mi się zdaje że to bulimia. Na początku jadłam normalnie (ofc jak na ED przystało dietetyczne) sniadania, obiad a akcja zaczynała się kiedy wracałam do domu po zajęciach (studiowałam 2 kierunki, sporo stresu) i przeginałam z jedzeniem, wywoływałam wymioty. Udawało mi się nie tyć, w międzyczasie ze 2 razy udało mi się nie wymiotować przez około 2 tygodnie. Przed ważyłam tak około 66 kg przy wzroście 173 cm.
Niestety w połowie listopada zaczął się problem - zaczęłam stanowczo nadużywać wiszenia nad toaletą. Przestałam jeść, jadłam tylko mandarynkę na śniadanie, może ze 3 kolejne w szkole, zapijałam się colą light a gdy wracałam pod wieczór do domu zaczynał się napad na około hmm max 10000 kcal, myślę ze 7 tys na pewno ![]() Zaczęłam więc jeść śniadania i coś w szkole - około 350 kcal razem, ale że mój mózg jest zryty do cna, stwierdzałam że przytyje bez wymiotów i były napady->wiszenie nad toaletą. Od tamtej pory waga podniosła się do ok 58 kg (nie mogę wykluczyć że to przed okresem woda bo ważę się codziennie;/ ), wymioty nie idą mi tak sprawnie a i fizycznie jestem wykończona - a jest sesja. Otóż dziś postanowiłam, że muszę z tym skończyć jeśli chce mieć w miarę normalną przyszłość bez codziennego powtarzania nad toaletą ze chce umrzeć ![]() Czy któraś z was, na zasadzie własnych doświadczeń, wie czy BĘDĘ TYĆ ?!? na 800 kcal? Oczywiście z czasem podwyższę. Nie muszę już chudnąć, chce tylko nie utyć i utrzymać wagę, boje się, że po moich wyczynach to niemożliwe. A mam już tak dosyć tego bagna i tego że na nic nie mam siły. Błagam o pomoc i z góry dziękuję. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 | |||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Jakim ED ? Anoreksja, anoreksja bulimiczna, kompulsywne objadanie się, pica, ruminacja, anarchia żywieniowa..... ?
Cytat:
Cytat:
Po wymiotach i tak połowa tego co zjadłaś została przyswojona przez organizm, więc najwięcej przy schudnięciu miała do powiedzenia woda (a raczej jej brak) w organizmie wypłukiwana dodatkowo kofeiną z coli light. Cytat:
Cytat:
Cytat:
2.Na 800kcal waga Ci spada. Dodając że jedząc 800kcal wymiotujesz - spada tym bardziej. Musisz jeść więcej i zobaczyć, przy ilu kaloriach waga stoi w miejscu (podejrzewam że przy ok 1500-1800 już zacznie stawać w takim stanie). Jak już złapiesz ten moment, to jeśli będziesz chciała przytyć po 0,5kg tygodniowo - musisz jeść 500kcal więcej (czyli np. kawałek ciasta po śniadaniu i batonik muesli na wieczór do kolacji). Sądzę, że może być Ci z tym ciężko, ale takie są realia. 3.Jak przestaniesz w ogóle wymiotować (w ogóle, czyli nigdy, cokolwiek byś nie zjadła, czy to dobrze czy normalnie) to waga skoczy i tak, bo w ogranizmie odłoży Ci się woda, którą do tej pory przez wymioty traciłaś i przez pierwsze 2 tygodnie może Ci gwałtownie podskoczyć waga. Potem spadnie, bo ilość wody się wyrówna. 4.Polecam Ci zalezienie psychologa w nurcie poznawczo-behawioralnym. To najlepsza terapia dla osób z bulimią a wydaje mi się, że ją właśnie masz. Popieram własnym doświadczeniem i pozdrawiam. |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 26
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
To ja dorzucę trochę porad od siebie
![]() 1. Nie wyrzucaj wagi - kompletnie się z tym nie zgadzam, że należy pozbyć się wagi. Fakt, pierwszy/drugi tydzień lepiej się nie ważyć, ale po pary tygodniach warto się przekonać, że można jeść NORMALNIE (czyt. odpowiednią dawkę kcal, rozsądne posiłki, bez kompulsów) i nie tyć. Ale na początku rzeczywiście (mi pomogło, że moja waga się zwyczajnie popsuła). Sens polega na tym, żeby nie unikać świadomości ile ważymy, tylko zobaczyć, że możemy na to wpływać zastępując zdrowym jedzeniem kompulsy - i nie tyć (nie wszystkie bulimiczki muszą przytyć przecież.) 2. Ktoś, kto wspiera. Silna osoba, która powie Ci wprost "to Twoja wina, sama sobie szkodzisz" a nie będzie się rozczulać. Powie, że musisz, MUSISZ przestać. Dla mnie była to moja przyjaciółka. Jednocześnie wiesz, że jest z Tobą i Cię w pełni akceptuje, a nie obwinia. Plus, bo część z nas ma do tego skłonności, nie wyżalajmy się zbyt wielu osobom, bo dla części z nich będzie to wzruszająca, smutna historia, która... sprawi, że same będziemy bulimią usprawiedliwiać inne życiowe niepowodzenia. 3. Zdrowa żywność. Tak, wiem, stąd kroczek do ortoreksji, ale jednak warto. 4. Odstawiamy słodycze. Kompletnie, na początek zero. Wiadomo, że tak jak alkoholikowi wystarczy jeden kieliszek, tak nam jeden cukierek, żeby rozpocząć napad. Niedawno czytałam, że wychodzenie z nałogu bulimii (bo to nie tylko choroba ale i nałóg - objadanie się) jest trudniejsze niż z narkomanii i alkoholizmu: narkoman czy alkoholik kompletnie odstawiają swoje używki, my nie możemy funkcjonować bez jedzenia. 5. Zobaczyć kiedy jesteśmy głodne i dostosować posiłki indywidualnie do swoich potrzeb. Nie głodzić się cały dzień, ale też niekoniecznie hołdować uniwersalnym radom jak "zjedz śniadanie". Dla mnie śniadanie = objadanie się cały dzień, kawa rano = mniejszy głód CAŁY DZIEŃ. Co nie zmienia faktu, że niejedzenie do popołudnia to czysta głupota, warto wyczuć głód (u mnie zwykle koło 11) i wtedy zjeść śniadanie. Trzymam kciuki;* |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 | |||||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Cytat:
Teraz spróbuj uspokoić kogoś, kto ma kręćka na punkcie swojego wyglądu i wagi, że to jest normalne i że nadal waży 56kg nawet jak waga tak pokazuje. Mało wykonalne. Cytat:
![]() ![]() A tak poważnie to potrzeba osoby ale nie opierającej się na czarno-białym myśleniu osoby z ED. To jest myślenie na zasadzie: "Albo nie jem nic i jestem super, albo zjem cokolwiek i jestem dnem","Albo mnie wspierasz mówiąc że jestem nikim i mnie tym motywując, albo mnie wspierasz hurraoptymizmem". Tak się nie da. Trzeba usiąść, przytulić, wierzyć w drugą osobę i przy tym stanowczo nie zgadzać się na jej zachowania, bardziej : "Wiem, że chcesz wymiotowac, jesteś chora, więc tak czujesz, ale ja Ci na to nie pzowolę bo wierzę, że jesteś silna i dasz sobie radę". Moim zdaniem. Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Pod ostatnim zdaniem podpisuje się rękami i nogami ![]() Cytat:
![]() |
|||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 13
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Z tego co rozumiem piszesz, że mogę jeść nawet 1500 kcal i nie powinnam tyć, dobrze rozumiem? Tzn (pomijając przejściowe skoki ofc) Utrzymam te 58 kg na 1500 kcal (oczywiście całkowicie przestając wymiotować)? Wybaczcie durne powtarzanie pytania, ale wiecie, dla kogoś komu jeszcze niedawno wydawało się, że jedząc 500kcal i nie zwracając przytyje, jedzenie 1500 kcal i nie tycie wydaje się bardzo abstrakcyjne ![]() Cytat:
![]() |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Miss - musisz koniecznie iść do psychologa, bo od wielu lat, z tego co piszesz, masz problem z którym sama sobie nie radzisz. Nawet jeśli zrobisz wszystko, by waga stała w miejscu - i tak zaraz wpadniesz znowu w jakąś formę zaburzeń odżywiania. Skupienie się na jedzeniu ,nie jedzeniu , wadze i kaloriach odciąga Cię od myślenia o rzeczach, które Cię przytłaczają i nad którymi nie masz kontroli. A kontrolowanie jedzenia daje Ci poczucie siły - złudne. Bo zaraz zwiększasz swoje wymagania wobec siebie ("wczoraj zjadłam 500 kcal - dzisiaj zjem 300kcal" np.) a jak Ci się nie uda czujesz się beznadziejnie, dokładają się do tego kolejne problemy, masz napady, znowu kontrolujesz jedzenie by odzyskać kontrolę...i kółko się kręci.
Nie wyzdrowiejesz, bo nie rozwiązałaś tych problemów - nie będziesz chciała wyzdrowieć, jeśli będziesz musiała się z nimi zmierzyć twarzą w twarz z poczuciem nie posiadania kontroli nad nimi ani już - nad jedzeniem, które daje Ci poczucie siły. Więc najpierw zapisz się na terapię a w jej trakcie dopiero ustalisz z terapeutą co, ile i jak powinnaś jeść, żeby mieć jak najrzadziej napady przeszkadzające w leczeniu. Masz w miarę dobre BMI, łatwe to zwiększenia do normy. Twój organizm nie jest jeszcze zagłodzony, masz więc więcej siły do chodzenia na terapię, niż osoby z mniejszym BMI - wykorzystaj to jak najszybciej, bo dalszy spadek wagi spowoduje ruinę w Twoim organiźmie a wtedy nie będziesz miała ni siły ni chęci na leczenie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: wyjście z bulimii,zaczęcie jedzenia na nowo..
Izo Wiosenna, Dziewczyny, czy znacie kogoś, kto mógłby być wsparciem (poprzez telefon,mejl,etc.) dla mojej córki, która próbuje wyjść z anoreksji bulimicznej? Córka jest w psychoterapii, a długi to proces, ale potrzebny jej jakiś towarzysz, ktoś, kto wie, zna...z kim można pogadać...Ania
Edytowane przez podania Czas edycji: 2015-07-20 o 12:32 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:57.