dylemat moralny... duuuuuży ! doradźcie proszę.

[201803290936]

Napisane przez przekora

Na Twoim miejscu zrobiłabym wszystko by przejrzała na oczy! Nie dopuściłabym do tego ślubu, tym bardziej, że znacie się tyle lat! Zobaczysz, będzie Ci kiedyś za to wdzięczna. Teraz może zapierać się nogami i rękami, znienawidzić Cię, ale ja bym nie miała czystego sumienia gdybym tego nie zrobiła.

Przekora, o czym Ty mówisz? Co ma zrobić? Zabić jej faceta? Porwać ją na kilka miesięcy? Nagrać z nim film porno? Zrobić zlot dziewczyn, które "zaliczył" i go na nią zaprosić? Z tego, co dziewczyna pisze wynika, że mieszkają w niezbyt dużej miejscowości - założę się, że prawie każdy wie co ten chłopak wyrabia, z kim, jak i gdzie. Dziewczyna nie przejrzy nagle na oczy, bo tego NIE CHCE. Jak ktoś czegoś nie chce, to nie będzie wcale wdzięczny za wtrącanie się w jego życie i nauczanie go o tym co jest słuszne, a co nie. Każdy sobie układa życie tak, jak mu się podoba. Tamta uznała, że chce być z facetem, który potrafi grać milutkiego i słodziutkiego, a że czasem ją puszcza kantem? Trudno, koszty. Prawda jest taka, że skoro koleżanka sobie nie życzy i nie chce być uświadamiana (bo tak naprawdę zapewne wie co i jak), to autorka wątku nie ma żadnego prawa się wtrącać.

Autorko wątku, słuszna decyzja - nie świadkuj, nie przynudzaj - Twoja koleżanka żyje tak, jak chce. Nie żyj problemami innych, nawet bliskich, jeśli oni sami nie chcą czegoś zmienić i sobie pomóc.

[Fresa]

Napisane przez Cyska

A może wygadaj wszystko księdzu który ma im udzielić ślubu? moze glupi pomysl, ale tak sobie pomyślałam... czy on moze im udzielić jak on bedzie obiecywał wierność itp a przeciez to wszystko lipa... tzn pewnie moze ale... ah to wszystko taka hipokryzja. oj coś próbuje przekazać ale sie wyslowić nie moge

Ale w sumie skoro nie wierząca jesteś to chyba nie specjanie będziesz sie kwapić do gadania ze księdzem;p

to już przesada...

Chyba nie doczytałaś, że ta przyszła małżonka WIE o jego poczynaniach od autorki wątku właśnie i nic sobie z tego nie robi.

A przysięgać może szczerze, bo może dał sobie taki limit do ślubu? a potem wierność aż do grobowej deski?

Są dorośli, niech robią co chcą.

[Cyska]

Napisane przez Fresa

Chyba nie doczytałaś, że ta przyszła małżonka WIE o jego poczynaniach od autorki wątku właśnie i nic sobie z tego nie robi.

doczytałam, doczytałam, o dziwo umiem czytać ze zrozumieniem heh.. tak rzuciłam pomysł, naprawde trudna sytuacja, ale można też wierzyć w to że nastąpi jakieś nagłe PAC w psychice przyjaciółki i do ślubu nie dojdzie.. czyli tylko nadzieja

[Jadeitea]

Im dłużej czytam wątek, tym bardziej myślę, że jednak autorka nie powinna się wtrącać...

To po prostu strasznie wnerwia, nie? Ludzka ślepota oraz własna bezsilność. Trzeba się pogodzić, że na niektóre sprawy nie mamy wpływu...

Fakt, ja na przykład jestem taka, że uwielbiam naprawiać świat i uszczęśliwiać ludzi na siłę. Zazwyczaj niestety takie próby kończą się według schematu "chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle". Ale kiedy słyszę, że znajomy znajomych zdradza notorycznie żonę, z którą ma dwie córki, to mam ochotę wykastrować drania. Trudno, zła karma zawsze do ludzi wraca...

[watashi]

Napisane przez Jadeitea

Trudno, zła karma zawsze do ludzi wraca...

I tu trzeba mieć nadzieję, że to cała prawda