Szukam koleżanek;)

[MarysN]

Napisane przez dorka22

Jutro idziemy na grilla do znajomych na działkę
A czemu ty tak płaczesz?! Głowa do góry, będzie dobrze!!! Grill się na pewno uda i nawet się nie zastanawiaj nad pójściem na niego!
Czarny rzeczywiście wyszczupla, ale bez przesady... Nie dajmy się zwariowac.
Buźka

a to z niego świnia! jakis taki ..niekumaty? :/ bardzo dobrze. znajdzie sie lepszy w razie W

sandałki? ach.. zaczynam czuć wiosne !
nawet nie wiesz jak bardzo zazdroszcze ci tej silnej woli..
M. dzisiaj wyleciał. pojechałam z jego ojcem na lotnisko do Poznania. płakałam w jego rękaw jak głupia.. tak bardzo nie chciałam żeby jechał ;( tak chciałam żeby jednak zawrócił, żeby powiedział, ze beze mnie nigdzie nie pojedzie.. żeby został.. ;(
wczoraj wszystko mu wyprasowałam, spakowałam.. potem leżałam i tak płakałam.. potrzebuje jakiegoś koła wsparcia, siły, czegokolwiek ;( chusteczek chociażby..
nawet już na tego grilla nie mam ochoty iść.. tak mi jest źle, tak bardzo potrzebuje żeby mnie ktoś tak mocno przytulił.. ;(

jak grill?
nie mogłam odpisać wczoraj.. zostałam u niego i nie miałam jak..


pomocy... ;(

[Andzia804]

cześć wszystkim nie było mnie tylko jakiś czas na forum i widzę że wątek kwitnie, to super

[dorka22]

Napisane przez MarysN

wczoraj wszystko mu wyprasowałam, spakowałam.. potem leżałam i tak płakałam.. potrzebuje jakiegoś koła wsparcia, siły, czegokolwiek ;( chusteczek chociażby..
(

No to ja zakładam oficjalnie koło pocieszenia "pozostawionych" kobiet Nie łam się, będzie dobrze i nawet się nie zorientujesz kiedy ten czas bez niego zleci. Podaj adres to chusteczki prześlę kurierem, tak całą pakę, żeby ci ich nie zabrakło. Ale tak wogóle to zabraniam ci płakac i już
I nawet mi nie pisz, że nie byłaś na tym grillu!!! Bo ci wleje Czekam oczywiście na relację....
U mnie oki, wczoraj byliśmy u znajomych znów na grillu... Ale zakończył się dość smutaśnie, bo szwagier kolegi u którego byliśmy zginął wczoraj na motorze... Masakra.
Zaraz ide się szybko wykąpac i lece dziś do szkoły na seminarium. Na szczęście tylko na 1,5 ha.
T. do mnie napisał, że chce się spotkac i że odezwie się po weekendzie. Ale szczerze nie wiem, czy ja chcę jeszcze się z nim spotykac. Muszę to to przemyślec... Ten "romans" zbliżył mnie z G. i jest naprawdę fajnie.
Odezwę się później.
Buziaki

[dorka22]

Napisane przez Andzia804

cześć wszystkim nie było mnie tylko jakiś czas na forum i widzę że wątek kwitnie, to super

A witam drogą Koleżankę
Jak tam dieta????
U mnie super, minął 3 tydzień... Na początku ciężko było, ale się już przyzwyczaiłam Mam nadzieję, że się nie złamie...
He he he

[MarysN]

jakoś mi nie leci ten czas..
nie, nie napisze bo tam pojechałam.. nie było jakoś super ekstra, bo mialam ochote sie gdzies tam przed wszystkmi schowac.. troche potanczylam z chlopakami, pogadalam.. Wczoraj X dzwonil zebym przyjechala jeszcze raz, ale juz zostalam w domku.. nie mialam ochoty ani nawet chyba na szczescie transportu..

nie za dlugo posiedzialas w tej szkole?:P
skoro teraz jest wam lepiej to moze nie ma sensu spotkac sie z tym dupkiem T.? niech wie co stracil, ot co!

jak weekend?

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez dorka22

A witam drogą Koleżankę
Jak tam dieta????
U mnie super, minął 3 tydzień... Na początku ciężko było, ale się już przyzwyczaiłam Mam nadzieję, że się nie złamie...
He he he

wyście poszalały! mi slowo dieta to sie nawet myśli nie trzyma :P
ale od dzisiaj zamierzam ćwiczyć! o! mam fajne ćwiczenia jakby co

[dorka22]

Co do szkoły to się wkurzyłam i załatwiłam sobie indywidualną organizację studiów i w sumie mogę wogóle nie chodzić, ale na seminarium chodzę.
Co do diety to nie jest tak źle... Jak mam w domu ćwiczyć to mi się nie chce, jakoś tracę natchnienie. Muszę się chyba zapisać znów na fitness, tam przynajmniej jakaś motywacja jest. Ale nie wiem czy mój budżet w tym miesiącu to przeżyje... he he he. Muszę chyba kalkulację jakąś zrobić.
T. znów się odezwał. Napisał maila, że możemy się spotkać w środę. Tak poprostu, nie tyle, że tylko na sex. Chyba się z nim umówię i wyjaśnię tą ostatnią sprawę, to jego milczenie i wogóle.
G. dziś wyjeżdża, jakoś zaraz. W wczoraj o mały włos by się wszystko wydało... Zobaczył wiadomośc na tu na forum, ale szybko wyłączyłam i coś mu wkręciłam... Uffff. Mam nadzieje, że niczego nie podejrzewa, bo będzie masakra
A ty nie rycz, bo ci wleje Masz być twarda i koniec tematu. Umów się jeszcze z X., może za kilka dni, tak na spokojnie.
Ale się fajna pogoda zrobiła... Normalnie we Wro taka pogoda, że aż wiatrak musiałam do domu kupić
Pppaaaaaa

[dorka22]

No nie! Moje wizażowe przyjaciółki chyba o mnie zapomniały...

[MarysN]

gluptasie! o tobie? o tobie sie nie da!
przepraszam.. mialam kiepskie dni. bardzo

ty tam sobie lepiej nic nie kalkuluj, bo po co sobie humor psuc :P
jak z T.? spotkalas sie z nim?
pilnuj lepiej G. albo kompa. czego tam chcesz zeby sie nie wydalo, bo wiesz..

X niech spada. na szczaw.
nie jestem silna, twarda.. jest mi tak zle..

u nas na tym zadupiu pogoda tez cudowna! slonce swieci, wreszcie skonczyla sie zima. wiatreczek mam, ale jednak nie chce mi sie go po zimie czyscic :P

[dorka22]

Ze spotkania z T. znowu nici. Wczoraj on nie mógł, a dziś ja nie mogę. Jutro znowu wraca G. To chyba przeznaczenie, że mam się z nikim nie spotykać i już.
Moja deprecha już przeszła na szczęście Chyba pogoda mi pomogła i ogólnie. Koledzy pomogli mi sobie uświadomić, że na T. się świat nie kończy i wielu jest chętnych... Chyba mogłabym sobie poprzebierać w nich. He he he
Na razie jakoś mi wena na romanse przeszła. Nie chcę się znów rozczarować.
A ty się nie dołuj, jak coś to koło wsparcia na wizażu czeka Rozpisuj się i żal do woli...
Bużka

[dorka22]

ale jestem wściekła!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!
G. normalnie doprowadził mnie do szału... Dośc, że był dziś w pracy i znów siedziałam sama w domu to jeszcze tak mnie wkurzył, że masakra. Mieliśmy dziś razem sprzątac, a on poszedł spac. To posprzątałam, a on miał poodkurzac i umyc podłogę. Oczywiście wielki problem z tego zrobił! no i skończył się na kłótni i sama sobie posprzątała.
Normalnie nie wiem, co on sobie myśli, że sobie kurę domową na pełny etat znalazł!!!! A teraz sobie gdzieś poszedł, myślał chyba, że go będę zatrzymywac. Pewnie na piwo....
Myślał, że mnie zwykłym "przepraszam" udobrucha.
Szkoda, że nie ma tu którejś z was, bo byśmy na miasto uderzyły odreagowac!!!
Buźka

[Cllaudia]

*

[dorka22]

No i dupa. Wrócił i nie przeprosił. ja też nie mam zamiaru pierwsza się odzywac. No nic, widze, że się cichy weekend zaczyna...

[Cllaudia]

*

[Andzia804]

Napisane przez dorka22

A witam drogą Koleżankę
Jak tam dieta????
U mnie super, minął 3 tydzień... Na początku ciężko było, ale się już przyzwyczaiłam Mam nadzieję, że się nie złamie...
He he he

cześć cześć dieta póki co jeszcze się trzymam u mnie to samo na początku ciężko było cały czas czułam że jestem głodna, ale teraz to pikuś jest doobrze mam nadzieje że będzie jeszcze lepiej

[dorka22]

No G. mnie wieczorem ładnie przepraszał a w niedzielę kupił mi pierścionek, ale nie zaręczynowy. Taki ładny... Ogólnie się pogodziliśmy.
No, a dziś odezwał się T. Umówiliśmy się na jutro. Ciekawe co z tego wyjdzie. Piszemy dziś cały dzień. Napisał, że cały weekend o mnie myślał i wogóle, że chce być moim facetem i żebym go tak traktowała. Hmmm... Nie wiem już co o tym myśleć.
Ale chcę spróbować. Poczuć trochę adrenaliny. Mam nadzieję, że chemia będzie między nami.
Buziaki

[Cllaudia]

*

[MarysN]

Nie zdazylam zareagowac :P moj komp sobie ciężko strasznie zachorowal
oo, to jak G. jak ładnie przeprosił, pierscionek kupił, to wybaczymy
M. to by mi jedynie pierscionek z gumy kupil. jakbym ladnie poprosila i ugotowała mu obiadek

a co do T. .. mam 3mac kciuki? wez ty go tam rozgryź i mnie uswiadom, bo ja już nie umiem :P
moje koło wsparcia obecne? taaaak mi źle!
i problem nowy mam..

buziaki!

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

Napisane przez Cllaudia

A moj dziś poszedł gdzieś na jakiś mecz... A ja będę siedziała sama w domu i sie nudziła...;[ Niby powinnam sie uczyć ale mi się nie chce. Wyszła bym chętnie gdzies na miasto ale nie ma z kim;[

to ja do was jade!
tak sie za Wrocławiem stesknilam..

[Cllaudia]

*

[MarysN]

Napisane przez Cllaudia

No to zapraszamy, na pewno tu sama nie bedziesz, jakby co to ja na jakies pogaduchy zapraszam a Wrocław to naprawde piekne miasto
a Ty swiezo po maturce jestes? Bo pamietam z Twoich poprzednich postow ze chcesz tu studiowac

pięknie piękne, ale tramwaje to mnie przerazaja :P dlatego zawsze chodze pieszo
świeża krew do dzisiaj ta matura mi sie sni..

[Cllaudia]

*

[MarysN]

to fakt, ale raczej mialabym problem z rozpiska :P zostane przy tym, ze truch mi sie przyda :P
ja wlaściwie bałam się tylko ustnego języka. Na reszte to właściwie szłam jak na probne ale ten jezyk.. koszmar!

[Cllaudia]

*

[MarysN]

ja przerazona bylam tylko ustnym jezykiem.. to byl jakis koszmar! na reszte to szlam wlasciwie jak na probne:p albo przynajmniej sie staralam

to fakt, ale ja bym sie zgubila na samym rozkladzie:P zostane wiec przy tym, ze przyda mi sie troche ruchu

[Cllaudia]

*

[MarysN]

a dziękuję, myśle ze to sie przyda
wogóle to mam problem.. moj M. wyjechal do Anglii, jesli podpisze tam umowe na rok to bede musiala sie bardzo powaznie zastanowic nad Anglia-Wrocław
wogole ostatnio przez caly czas sie nad tym zastanawiam..

[Cllaudia]

*

[MarysN]

jego wyjazd na czas wakacji omówiliśmy. zgodziłam się, bo wiem, że nie robi tego dla przyjemności..
gorzej z tym na rok.. najpierw sie wachal potem powiedzial ze postanowil tam zostac jesli znajdzie prace ktora bedzie mu sie oplacala. na poczatku nie bardzo chcial zebym jechala z nim, bo powiedzial, że musze zostać i skończyć jakaś szkołę. a teraz wiem, że gdyby tam został to zrobiłby wszystko żeby mnie do siebie ściągnąć..
połapałaś się?

[Cllaudia]

*

[MarysN]

a kto powiedzial, że ja wytrzymuje?:P wogóle nie wytrzymuje.. ale wiem, że musiał..

[dorka22]

Dziewczyny! Ratunku!!!! Z T. znów musiałąm randkę odwołac To chyba przeznaczenie. Bo wczoraj zmarł ojciec mojego G. i musiałam z nim wszystkie sprawy pozałatwiac, no wiecie. Najgorzej było przy wyborze garnituru i trumny, masakra. A rodzeństwo G. jakoś się nie paliło, żeby cokolwiek pomóc. Jestem dziś w domu z G. Wzięliśmy wolne z pracy. Ale jutro rano znów wyjazd w rodzinne strony, bo w czwartek pogrzeb.
Sorki, wogóle, że taki tu temat poruszam, ale w sumie to sami zostaliśmy z tym wszystkim.
Buziaki