Od jakiego wieku wypada wyjechać z chłopakiem na wakacje?

[MdM]

Napisane przez Wyrak

Rozumiem ze znasz wszyzstkich ksiezy i wszystkie "mohery", ze sie wypowiadasz w ten sposob?

A ja rozumiem, ze ty znasz choc jednego ksiedza i jednego mohera, ktory tak nie uwaza?

Napisane przez Linka25

A znali Twojego chłopaka? Bo pisałam o tych dwóch warunkach (wiek i fakt, czy znają chłopaka/dziewczynę dziecka)
Bez względu na to, czy kogoś miałoby to obrażać (bez przesady) to swoje zdanie podtrzymuję. Wyraże sie moze tylko precyzyjniej: żaden rozsądny rodzic itd.
A autorka napisała, ze znają sie na 'dzień dobry" dopiero po mojej wypowiedzi - to tak na marginesie, jeśli czepiamy sie szczegółów.

No moi rodzice znali chlopaka, ale nawet sobie nie wyobrazam, ze mieliby nie znac. Wtedy na pewno by mnie nie puscili. Ale to juz bylo daawno temu wiec sama szczegolow nie pamietam

Napisane przez Fela Von Helvete

Ja powiem więcej - na sto procent mama straci do Ciebie wszelkie zaufanie, a chłopak będzie absolutnie skreślony.

zgadzam sie

Napisane przez TrujacaRoslina

Raczej nie Tobie decydować o mojej dojrzałości, lub jej braku ;] Po prostu nie mam w zwyczaju spędzać czasu jednocześnie z mamą i chłopakiem, wydaje mi się to dość krępujące ;]

Wiem, ze nie masz zwyczaju, ale chyba bedziesz musiala sie przelamac, zeby mame przekonac. A co twoj chlopak na to, ze mama sie nie zgadza?? Jako 22 letni dorosly osobnik powinien zaproponowac, ze porozmawia z Twoja mama sam na sam.

[Goshia]

Napisane przez TrujacaRoslina

Hej dziewczyny! Pytanie jak w tytule wątku Mam taki właśnie problem, gdyż mam 18, mój chłopak 22, znamy się 4 miesiące (ale spotykamy się praktycznie codziennie od dnia poznania, chciałabym wyjechać z nim w sierpniu na 4 dni w góry, ale moja mama jest temu zdecydowanie przeciwna, uważa że to nie wypada dziewczynie w moim wieku, co o tym sądzicie?

ja też mam 18 lat, a mój chłopak 22, spotykamy się prawie codziennie jestesmy ze sobą już 3 lata (w paź rocznica ) a moi rodzice i tak nie chca sie zgodzic chocby na 3 dni zeby wyjechać

[emememsik]

Napisane przez ulinkaaa

Ja nie rozumiem, magiczny prog 18 lat i robta co chceta?

Magiczny próg 18 lat i każdy zaczyna odpowiadać za siebie.

[TrujacaRoslina]

Napisane przez MdM

A ja rozumiem, ze ty znasz choc jednego ksiedza i jednego mohera, ktory tak nie uwaza?



No moi rodzice znali chlopaka, ale nawet sobie nie wyobrazam, ze mieliby nie znac. Wtedy na pewno by mnie nie puscili. Ale to juz bylo daawno temu wiec sama szczegolow nie pamietam



zgadzam sie



Wiem, ze nie masz zwyczaju, ale chyba bedziesz musiala sie przelamac, zeby mame przekonac. A co twoj chlopak na to, ze mama sie nie zgadza?? Jako 22 letni dorosly osobnik powinien zaproponowac, ze porozmawia z Twoja mama sam na sam.

Oczywiście, proponował mi to bardzo dużo razy, ale znam swoją mamę i wiem że mogłaby bardzo niefajnie zareagować na taką rozmowę, więc chciałam tego uniknąć.
Wiem, że będę musiała się przełamać ;]

[..::anvastra::..]

jak widzę wysyp ciężarnych nastolatek niby takich "z dobrych domów", takich mądrych, kulturalnych, spokojnych, rozważnych bla bla bla to się sama rodzicom nie dziwię, że ciężko im jest zaufać na słowo i ładną minkę

teraz "zrobi swoje" i oleje "głupie moherowo-katolowe gadanie matki", a co zrobi jak się okaże, że wróci z tym brzuchem? (przypadki chodzą po ludziach w to, że pojadą we 2 i wezmą osobne namioty nie uwierzę. a i alkohol czy całe to poczucie wolności i samodzielności robi swoje)
poradzi sobie sama bo przecież ma 18 lat czego trzeba więcej?
(nie uderzam tu doo autorki, bo nie wiem jakie ma do tego podejście)

zresztą już nawet o wiek nie chodzi... nie wiem czy sama bym pojechała sama pod namioty z kolesiem którego znam 4 miesiące...
co dopiero mama, która nie zna go w ogóle
to co się teraz dzieje i ile się o różnych tragediach słyszy na każdym kroku to nie trzeba być zacofanym czy przewrażliwionym żeby się o dziecko martwić

[emememsik]

No ludzie, co wy wszyscy z tą ciążą?!
Prawda jest taka, że do zajścia w ciążę nie jest potrzebny żaden wakacyjny wyjazd, dlatego zupełnie nie trafia do mnie ta argumentacja. Jeśli TrujacaRoslina nie byłaby odpowiedzialna, to równie dobrze mogłaby wrócić z brzuchem z popołudniowego spaceru.

[kalina121]

Napisane przez TrujacaRoslina

Raczej nie Tobie decydować o mojej dojrzałości, lub jej braku ;] Po prostu nie mam w zwyczaju spędzać czasu jednocześnie z mamą i chłopakiem, wydaje mi się to dość krępujące ;]

Powiem tak,nie chciałam się wypowiadać,ponieważ tu już wszystko zostało napisane.Ale pare slów daje do myślenia-jesli Ci tak zależy na wyjezdzie to dlaczego uważasz herbatkę z mamą i chłopakiem za dość krępująceto tobie zależy żeby mama go polubiła i w przyszlości nie było juz takich problemów,można troche się poświęcić dla miłościa jeśli jemu zależy na tobie to sam powinien dążyć do tego ,żeby pokazać się twojej mamie z jak najlepszej strony ,a nie "dzień dobry "przez 4 miesiące i więcej nic.

Mama też pewnie chce go poznać lepiej i to dla niej jest jeszcze sprawa twojego bezpieczeństwa, a nie tylko ewentualnej ciąży-na wyjazdach różne rzeczy mogą się zdarzyć(ktoś tu pisał o złamanej nodzę)ona poprostu musi wiedzieć że twój TŻ jest odpowiedzialny żeby spokojnie spać.

Co do ciąży-to nie piszcie tu o księżach i mocherach-udowodniono,że najwięcej niechcianych ciąż wsród nastolatek zdaża się właśnie w wakację->więcej wolnego czasu->więcej różnych wypadów->czasem więcej niż trzeba alkoholu i takie są fakty(piszę to byś zrozumiała troche swoją mamę).

[a4sq]

Mam 17 lat i o wyjeździe gdziekolwiek na chociażby jedną noc mogę zapomnieć do czasu kiedy się nie wyprowadze z domu..
Do tego musze wracać przed 22 nawet w wakacje chociaż rodzice wiedzą
ze zazwyczaj jestem z moim tż z którym z reszta jestem juz ponad 1,5 roku.
Ale mój tatko uznał że jak będe wracać pozniej jest więkrze prawdopodobieństwo
że wróce z brzuszkiem, też nie moge tego zrozumieć..
A Ty autorko wątku pakuj się na wakacje bo niektórzy mogą tylko pomarzyć

[Kiti]

ja pierwszy raz pojechałam z chłopakiem na wakacje jak miałam 18 lat a on 20(znaliśmy się ok.7 miesięcy).Dawne czasy,można powiedzieć ,ze było cudownie.Miało to swój urok.Mieliśmy siebie 24 na dobę,więc mogliśmy się sobą nacieszyć do woli(i nie chodzi tu o seks).Tamtego związku już nie ma,ale mam za to co wspominać

[Lexie]

Napisane przez TrujacaRoslina

Raczej nie Tobie decydować o mojej dojrzałości, lub jej braku ;] Po prostu nie mam w zwyczaju spędzać czasu jednocześnie z mamą i chłopakiem, wydaje mi się to dość krępujące ;]

A Ty oczywiście się na jednym zdaniu skupiłaś, Mogłam to przewidzieć...

No to jak "nie masz w zwyczaju" i uważasz, że to takie krępujące - to sobie radź sama... Chciałaś wiedzieć jak mamę przekonać, dostałaś radę - sprawić, że lepiej pozna chłopaka. Ale rada Ci się nie podoba, mimo, że może się okazać skuteczna w tej sytuacji, a na pewno zaprocentowałaby na przyszłość Wiesz, kiedyś rodzice poznają chłopaka córki i tak czy inaczej w poważniejszym związku Was to nie ominie. A to naprawdę nic strasznego.

Mam wrażenie, że oczekiwałaś tu chóralnego "jedź bez jej zgody, jesteś dorosła!!", przepraszamy za ten zawód
Czasem trzeba się poświęcić, kiedy chce się coś osiągnąć. Dojrzali ludzie czasem tak robią, jak im na czymś zależy

A swoją reakcją i podejściem coraz bardziej potwierdzasz tę niedojrzałość.

[anka_85]

Napisane przez emememsik

Magiczny próg 18 lat i każdy zaczyna odpowiadać za siebie.

to też etap wkroczenia w dorosłe życie, początek usamodzielniania się, itd.

Autorko w sumie jedyne, do czego można się "czepic" to Wasz staż.
było nie było, matka może nie ufac Twojemu tżtowi.

a co do tych ciąż, to wakacje temu sprzyjają - wyjazdy, alkohol...
najwięcej wpadek po wakacjach u małolatów
z resztą, postaje masa wątków,z których wniosek jeden: nic o seksie, antykoncepcji i ochronie własnego zdrowia nie wiedzą, a się do tego zabierają.
no i 100 pytań "czy jestem w ciąży, miałam w sobie palec" (albo od całowania niby wpadka )
aaa no i zapomniałabym - usiadłam a mokrej plamie/toalecie/prałam swoje majtki z majtkami tż, czy doszło do zapłodnienia

[kalina121]

Napisane przez a4sq

Mam 17 lat i o wyjeździe gdziekolwiek na chociażby jedną noc mogę zapomnieć do czasu kiedy się nie wyprowadze z domu..
Do tego musze wracać przed 22 nawet w wakacje chociaż rodzice wiedzą
ze zazwyczaj jestem z moim tż z którym z reszta jestem juz ponad 1,5 roku.
Ale mój tatko uznał że jak będe wracać pozniej jest więkrze prawdopodobieństwo
że wróce z brzuszkiem, też nie moge tego zrozumieć..
A Ty autorko wątku pakuj się na wakacje bo niektórzy mogą tylko pomarzyć:)

Wybacz ,denerwują mnie osoby, którzy radzą komuś zrobić coś ,czego sami nie zrobiliby nigdy
Ty piszesz ,że masz wracać o 22 i wracasz,więc jesteś posluszna mimo że uważasz,że ojciec nie ma racji,a autorkę wątku namawiasz na co?olać mamę jej wątpiwości i strachy i jechać "na wakację marzeń" a mama niech się martwi.Niema co -Super dobra radaMoże sama siebie posłuchaj i zabaluj do rana

[foremka001]

Gdy ja miałam 18 lat, byłam w odwiedzinach na 2 tyg u mojego TZ na wyspach (jest 12 lat starszy). Gdy miałam 19 lat poleciałam do niego na kilka miesięcy. Rodzice nie mieli nic przeciwko, wiedzieli, że bardzo za nim tęsknie i nie było problemu. Przecież czy ja z nim tam czy tu...wszystko działo się to samo. Dziwię się, że rodzice zabraniają pełnoletniej dziewczynie jechać na kilka dni z chłopakiem odpocząć Widocznie czymś sobie jednak naskrobałaś i rodzice nie mają do Ciebie zaufania lub do Twojego partnera, może jesteś nieodpowiedzialna

[marcela23]

ja na pierwszych wakacjach z chłopakiem byłam zaraz po maturze, czyli miałam 19 lat. tż miał wtedy 22 i byliśmy razem prawie rok.

bardzo miło wspominam tamten wyjazd

[..::anvastra::..]

Napisane przez emememsik

No ludzie, co wy wszyscy z tą ciążą?!
Prawda jest taka, że do zajścia w ciążę nie jest potrzebny żaden wakacyjny wyjazd, dlatego zupełnie nie trafia do mnie ta argumentacja. Jeśli TrujacaRoslina nie byłaby odpowiedzialna, to równie dobrze mogłaby wrócić z brzuchem z popołudniowego spaceru.

nie mówię, że tak będzie, ale tego, że mama może się tego bać...
staram się tłumaczyć jej obawy, a nie faktyczne zagrożenia, bo to nie o tym wątek
bo jednak mama prędzej będzie podejrzewać, że będą uprawiać seks jadąc we dwoje pod namiot niż że wychodząc na popołudniowy spacerek po okolicy tak na prawdę p*****ą się w krzakach pod blokiem (odwołuje się do Twojego przykładu)

[Lady Hellsing]

na zaufanie rodziców trzeba sobie naprawdę ciężko zapracować ale na każdego (każdych rodziców) jest jakiś sposób
ja miałam 16, TŻ 18, znaliśmy się kilka miesięcy kiedy chcieliśmy pojechać na 2 dni na koncert. zaprosiłam TŻ do nas do domu, porozmawiał z mamą, (bo w sumie też nie znali się zbyt dobrze,ale sobie pogadali, mama przekonała się że to porządny człowiek a jak sobie przypomnę jak TŻ obiecywał mojej mamie że się będzie o mnie troszczył i pilnował żeby mi się nic nie stało to mnie skręca ze śmiechu ) ja zapewniłam że nic "złego" się nie wydarzy i mama się zgodziła no i nie zawiodła się na mnie, więc rok później wyjechaliśmy na 2 tygodnie na drugi koniec Polski

także myślę że metoda konfrontacji jest najlepsza żeby mama przekonała się że TŻ jest ok no a TŻ musi się postarać dobrze wypaść

[lasoa]

ja pierwszy raz wyjechalam z TZ jak mialam 16 lat. Rodzice mi ufaja i TZ też.

[paula78]

Napisane przez TrujacaRoslina

Zgadzam się z Tobą, ale ciężko jest sprawić aby mama poznała mojego chłopaka, bo niby jak ? Spotkania z teściową są niekoniecznie fajne :P

co znaczy ciezko ? niby jak jak ?

normalnie ,wypada przedstawic go przed wyjazdem ,nie uważasz ?

a jak bedziecie sie mieli pobrac to tez go nie przedstawisz ?
co to za myslenie ,od poczatku popadasz w jakies stereotypy ,dlaczego uwazasz ze twoja mama jest nie fajna ?

jakas dziecinada sie tu ujawnia.

[lasoa]

Napisane przez paula78

co znaczy ciezko ? niby jak jak ?

normalnie ,wypada przedstawic go przed wyjazdem ,nie uważasz ?

a jak bedziecie sie mieli pobrac to tez go nie przedstawisz ?
co to za myslenie ,od poczatku popadasz w jakies stereotypy ,dlaczego uwazasz ze twoja mama jest nie fajna ?

jakas dziecinada sie tu ujawnia.

Dokladnie, trzeba przedstawić chłopaka, taka kolej rzeczy.

[a4sq]

Napisane przez kalina121

Wybacz ,denerwują mnie osoby, którzy radzą komuś zrobić coś ,czego sami nie zrobiliby nigdy
Ty piszesz ,że masz wracać o 22 i wracasz,więc jesteś posluszna mimo że uważasz,że ojciec nie ma racji,a autorkę wątku namawiasz na co?olać mamę jej wątpiwości i strachy i jechać "na wakację marzeń" a mama niech się martwi.Niema co -Super dobra radaMoże sama siebie posłuchaj i zabaluj do rana

Niezupełnie o to mi chodziło, jeśli autorka wątku chce przekonać swoją mamę do swojego chłopaka i jednocześnie nie chce żeby doszło do spotkania bo czuła by się sklępowana to chyba jednak sama nie wie czego chce? Nie powiedziałam też ze ma mamę olać i niech się martwi. Po prostu chyba inaczej jak poprzez spotkanie mamy z tż przekonać się jej nie da, a jeśli ona nie chce to niech jedzie. moje zdanie

[..::anvastra::..]

Napisane przez a4sq

Niezupełnie o to mi chodziło, jeśli autorka wątku chce przekonać swoją mamę do swojego chłopaka i jednocześnie nie chce żeby doszło do spotkania bo czuła by się sklępowana to chyba jednak sama nie wie czego chce? Nie powiedziałam też ze ma mamę olać i niech się martwi. Po prostu chyba inaczej jak poprzez spotkanie mamy z tż przekonać się jej nie da, a jeśli ona nie chce to niech jedzie. moje zdanie

no właśnie wcale chyba nie chodzi tu o to że mama nie ufa autorce, ale jej tżowi, czemu nie ma się co dziwić skoro w ogóle go nie zna

tu nie chodzi o to czy wypada czy nie wypada, tylko czy będziesz tam bezpieczna

[skubidum]

Napisane przez emememsik

Masz 18 lat, więc naprawdę możesz już spokojnie sama decydować o tym co Ci wypada a co nie.

Ja pierwszy raz wyjechałam na wakacje z facetem jak miałam 17 lat i nie widzę w tym nic niestosownego.

to jak ma 18 lat i moze decydowac to moze niech sie wyprowadzi z domu, sama na siebie zarabia? na razie ona jest na utrzymaniu rodzicow i jesli jej nie pozwolą to nie powinna jechac. rodzicie na pewno sie martwia bo zna tego chlopaka stosunkowo krotko.
oczywiscie powinna z nimi porozmawiac, probowac ich przekonac, ale na pewno nie powinna sie buntowac

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

jakieś to dziwne... TrujacaRoslina, jesteś na tyle dorosła, żeby jechać pod namiot, ale nie na tyle dojrzała, żeby zapoznać bliżej mamę i chłopaka? to jest właśnie dziecinada. mam chłopaka, mam prawo mieć, mam prawo jechać z nim pod namiot, bo mam osiemnaście lat. to weź pod uwagę, że twoja mama ma prawo oczekiwać od ciebie twojej potencjalnej dojrzałości i ma prawo poznać osobę, z którą spędzisz wakacje.

[_Blacky_]

Napisane przez ..::anvastra::..

no właśnie wcale chyba nie chodzi tu o to że mama nie ufa autorce, ale jej tżowi, czemu nie ma się co dziwić skoro w ogóle go nie zna

tu nie chodzi o to czy wypada czy nie wypada, tylko czy będziesz tam bezpieczna

Dokładnie,przecież skoro mama go nie zna,nigdy z nim nie rozmawiała i nie wie jaki jest,jakie ma podejście do wielu spraw - nie ufa mu. Bo jak zaufać komuś z kim się nigdy nie rozmawiało. A skoro tak to wg mamy to on może zrobić Ci krzywdę,nie koniecznie chodzi tu o brak zaufania do Ciebie, raczej do niego. Sama też nie znasz go jeszcze aż tak dobrze. Co do obaw mamy,że córka zajdzie w ciążę - mama nie zna chłopaka,równie dobrze TO ON może Cię zgwałcić np. a nie,że Ty się "puścisz". Jedynym wyjściem jest to,żeby się poznali,porozmawiali.

[emememsik]

Napisane przez skubidum

to jak ma 18 lat i moze decydowac to moze niech sie wyprowadzi z domu, sama na siebie zarabia?

Ale przecież mi właśnie o to chodzi. Jeśli jest gotowa zaakceptować wszystkie ewentualne konsekwencje wyjazdu, to niech jedzie. Nie musi słuchać mamy. Ale jak po powrocie ta mama będzie kazała jej się wyprowadzić, to TrujacaRoslina powinna to zrobić, bo jest dorosła i ponosi odpowiedzialność za to co robi.

[bubus900]

Napisane przez Wyrak

Ona jest pelnoletnia a nie dorosla...

Faktycznie juz wieksza obiekcje u mnie by wywolal fakt, ze jestescie krotko razem niz wiek...



Co z tego ze ma 18 lat? Przeciez to, ze jest sie wg prawa pelnoletnim nie zmienia automatycznie nic w relacjach z rodzicami.

Niby wypada, ale z drugiej strony, jesli sie wczuc w sytuacje rodzice, to obiekcje jakos specjalnie nie dziwia...

dokladnie

[agniesikk]

Napisane przez MdM

A ja rozumiem, ze ty znasz choc jednego ksiedza i jednego mohera, ktory tak nie uwaza?

Ja znam takiego księdza Albo i dwóch.

[stasiek]

ja przepraszam, ale jak dla mnie bardziej szokujące sa wypowiedzi tutaj:

ja też wyjechałam w wieku 17 lat, ale byłam ze swoim chłopakiem już 3 lata


związki dziewczyn 14letnich czy 15letnich są stosowne, ale 18latka nie powinna wyjechać na pare dni z chłopakiem. Świat stanął na głowie

niedługo będzie wysyp wątków:

mam 15 lat, ale jestem ze swoim ukochanym już 4 lata i bardzo się kochamy

[emememsik]

stasiek, może wytłumaczysz co jest "nie tak" ze związkami czternasto i piętnastolatek?

[lasoa]

Napisane przez stasiek

ja przepraszam, ale jak dla mnie bardziej szokujące sa wypowiedzi tutaj:

ja też wyjechałam w wieku 17 lat, ale byłam ze swoim chłopakiem już 3 lata


związki dziewczyn 14letnich czy 15letnich są stosowne, ale 18latka nie powinna wyjechać na pare dni z chłopakiem. Świat stanął na głowie

niedługo będzie wysyp wątków:

mam 15 lat, ale jestem ze swoim ukochanym już 4 lata i bardzo się kochamy

za bardzo nie rozumiem o co Ci chodzi. Jezeli w tym wieku nie bylas gotowa na zwiazek, to OK.