Fanki zdrowego stylu życia :)

[nikki999]

Napisane przez All_that_jazz

W upały tracimy nie tylko wodę ale i mikroelementy.W upał lepszy jest napój izotoniczny np. Powerade niż czysta woda.

Ale takie napoje mają też cukier, którego nie toleruję

[m0niq]

Heeeeej tak szybko zapełniacie strony, że się wybiłam z rytmu i nie wiem o czym piszecie

[nikki999]

ah no i odebrałam dzisiaj wyniki i wszystko mam w normie czyli mój zdrowy styl życia mi służy

[Fancy Rebel]

U mnie ze zdrowiem też wszystko dobrze. Chyba już wyszłam z anemii(która miałam ostatecznie kilkakrotnie) i wychodzę stopniowo na prostą drogę.

[Dzindzej]

Ja mam anemię od jakiś 6 lat. Miesiąc temu robiłam wyniki i mój poziom jest niższy od progu minimalnego. Ale to standard.

[Fancy Rebel]

Ja w końcu z tego wyszłam gdy przestałam się tak restrykcyjnie odżywiać. W ciągu ostatnich dwóch lat straciłam 13-15 kg. Mój organizm był wyjałowiony jak Sahara w czasie suszy

[marchewkowe pole]

Napisane przez TeaHouseMoon

Dziękuję. Jeśli chodzi o pierwszy link, to mam pytanie. Już na początku rzuciło mi się w oczy, aby unikać w składzie antyoksydantu BHA. Przyznaję, że jestem kiepska z chemii, ale rozumiem, że ten wspomniany tu składnik to co innego niż kwas BHA? Który często rzuca mi się w oczy na wizażu? Przepraszam, jeśli pytanie jest głupie.
Druga rzecz to parabeny. Już kiedyś o nich czytałam. Miałam nawet plan unikać ich całkowicie, ale jak zaczęłam przeglądać kosmetyki w sklepie, to się przeraziłam. Naprawdę ciężko jest znaleźć kosmetyk bez choćby jednego parabenu. Widziałam je nawet na którejś stronie związanej z biochemią, tylko nie mogę teraz znaleźć gdzie Więc jak to jest? Da się tego uniknąć, czy próbować likwidować do minumum? (Szukać kosmetyków, gdzie jest na końcu składu)?

Wzięłam pierwszy lepszy kosmetyk z półki i się załamałam. Naprawdę trzeba tego wszystkiego używać, by zrobić kosmetyk?

Sklepowe kosmetyki bez parabenów to te babydream, które wcześniej polecałam. no i nie wiem jak z hippem, bo akurat babydream jest tańszy a nie gorszy więc za hippa się nie brałam nawet. Inne mają ich w nadmiarze. np. ostatnio kupiłam emulsję masło kakaowe z ziaji, niby fajne bo na drugim miejscu z składzie masło kakaowe, plus jeszcze oleje i wyciąg z orzecha oraz witamina e, ale do tego jeszcze nie wiem po co silikony (wolałabym wiedzieć czy moja skóra jest gładka bo jest nawilżona czy jest gładka przez warstwę tego świństwa) no i chyba z 4 czy 5 konserwantów. nie muszę chyba mówić że już więcej tego nie kupię. i wcale nie trzeba tego wszystkiego użyć bo dowodem jest podobna emulsja z babydream która nie zawiera tylu świństw, ma krótszy skład a cenę taką samą. czyli jednak można.

Co do przypraw i nie stosowania soli to fajnie, tylko dość ciężko jest znaleźć w sklepie przyprawę (taką mieszankę typu: do ryb, do gyrosa, na gilla itp) która by nie miała w sobie benzoesanu sodu i innych polepszaczy chemicznych ostatnio kupiłam takie przyprawy z rok temu w Gdańsku na wakacjach i mama przywiozła z Niemiec kupione od Turków- same zioła, zero soli czy chemii. W sklepie takich nie znalazłam

[neheszta]

Można używać soli, ale nie zwykłe NaCl (nie dostarcza żadnych minerałów, makro i mikroelementów) lecz polecana jest sól morska (ok 4zł za 1kg) albo kopalniana (które to wszystko posiadają i w dużej ilości).


Chciałabym zauważyć też, że bardzo dobra jest woda twarda (dolomitowa), ponieważ zawiera wiele makro i mikroelementów.

Te informacje są z książki, którą czytam.

[marchewkowe pole]

http://przyprawyswiata.targi.pl
a tu są te przyprawy bez chemii do kupienia w necie

[Liiii]

jak dla mnie woda zawsze musiała być gazowana.
od jakiegoś czasu pijam niegazowana i powiem wam ze jak napije ie teraz czegoś gazowanego to mi niedobrze..
Wodę najczęściej pije żywiec zdrój lub Ustroniankę.

A właśnie ile powinno być tego sodu w wodzie ?

[monik@_monik@]

Świetny wątek. Ja od lutego walczyłam ze .. śniadaniami. Walczyłam, bo od kwietnia nie wyjdę już z domu bez śniadania, a wcześniej miałam z tym problemy. Od lutego - bo w okresie zimowym chorowałam non-stop, brałam 3 antybiotyki, więc organizm miałam mocno nadszarpnięty. Teraz mam jakieś problemy żołądkowe, czekam na USG jamy brzusznej, muszę zastosować dietę lekkostrawną - będzie ciężko, bo nie przepadam za gotowanym mięsem
Planuję wprowadzić do swojej diety więcej ryb. Od czerwca staram się wypijać 1,5l wody dziennie - jak na mnie to i tak dużo, czasami potrafiłam wypić szklankę herbaty dziennie; po prostu nie czułam pragnienia. Ograniczam teraz cukier w herbacie, planuję przestawić się na picie białej herbaty, choć ubóstwiam Earl Gray. Z solą będzie ciężej, uwielbiam słone potrawy

Planuję też zacząć się badać regularnie, zgodnie z zasadą lepiej zapobiegać niż leczyć. [Ostatnio okazało się, że mój 19-letni kuzyn ma wrzody żołądka, w dzieciństwie bardzo często bolał go brzuch, było to bagatelizowane i tłumaczone tym, że ruchliwe z niego dziecko - ciągle biegał, skakał, grał w piłkę]. W związku z tym mam pytanie: co ile powinnam wykonywać badania profilaktyczne i jakie by to miały być badania ? Cytologia, rzecz jasna, i w moim przypadku chyba wątroba - biorę pigułki antykoncepcyjne. Co jeszcze ?

[neheszta]

Napisane przez Liiii

jak dla mnie woda zawsze musiała być gazowana.
od jakiegoś czasu pijam niegazowana i powiem wam ze jak napije ie teraz czegoś gazowanego to mi niedobrze..
Wodę najczęściej pije żywiec zdrój lub Ustroniankę.

A właśnie ile powinno być tego sodu w wodzie ?

Ja nigdy nie piłam wody gazowanej, bardzo mi nie smakuje

[marchewkowe pole]

monik@ monik@- badania krwi oczywiście- myślę że raz do roku wystarczy a jeśli są jakieś problemy ze zdrowiem to częściej. jeśli szkoda kasy to można oddać krew wtedy ma się cały komplet za darmo
samemu w domu- comiesięczne badanie piersi
możesz też kupić w aptece test na helicobacter pylori, która powoduje zapalenie błony śluzowej żołądka i wrzody- jeśli masz problemy z brzuchem to może być to.

[natalka2]

ja mam jeszcze pytanie odnosnie tego sodu w wodzie.

przykladowo Zywiec Zdroj:
suma skladnikow mineralnych 232mg/dm3
kation sodowy 9,73mg/dm3

duzo czy malo ?

[TeaHouseMoon]

Napisane przez monik@_monik@

Świetny wątek. Ja od lutego walczyłam ze .. śniadaniami. Walczyłam, bo od kwietnia nie wyjdę już z domu bez śniadania, a wcześniej miałam z tym problemy. Od lutego - bo w okresie zimowym chorowałam non-stop, brałam 3 antybiotyki, więc organizm miałam mocno nadszarpnięty. Teraz mam jakieś problemy żołądkowe, czekam na USG jamy brzusznej, muszę zastosować dietę lekkostrawną - będzie ciężko, bo nie przepadam za gotowanym mięsem
Planuję wprowadzić do swojej diety więcej ryb. Od czerwca staram się wypijać 1,5l wody dziennie - jak na mnie to i tak dużo, czasami potrafiłam wypić szklankę herbaty dziennie; po prostu nie czułam pragnienia. Ograniczam teraz cukier w herbacie, planuję przestawić się na picie białej herbaty, choć ubóstwiam Earl Gray. Z solą będzie ciężej, uwielbiam słone potrawy

Planuję też zacząć się badać regularnie, zgodnie z zasadą lepiej zapobiegać niż leczyć. [Ostatnio okazało się, że mój 19-letni kuzyn ma wrzody żołądka, w dzieciństwie bardzo często bolał go brzuch, było to bagatelizowane i tłumaczone tym, że ruchliwe z niego dziecko - ciągle biegał, skakał, grał w piłkę]. W związku z tym mam pytanie: co ile powinnam wykonywać badania profilaktyczne i jakie by to miały być badania ? Cytologia, rzecz jasna, i w moim przypadku chyba wątroba - biorę pigułki antykoncepcyjne. Co jeszcze ?

Jakie ryby są dobre? Słyszałam, że słodkowodne mają dużo mniej wartości i żeby uważać na ryby typu panga czyli takie, co wędrują, gdyż mogą zawierać w sobie dużo metali ciężkich. Ale właśnie nie jestem pewna, czy to z powodu przemieszczania się, czy czegoś innego? A zdrowa jest chyba makrela i łosoś. Proszę o poprawę jeśli napisałam jakieś głupoty

A jeśli chodzi o badania krwi, to co konkretnie? Tylko morfologia, czy jeszcze coś? Też jestem ciekawa, jakie badania powinno się robić regularnie, prócz wspomnianej krwi, cytologii i badania piersi. Ja jeszcze oczywiście odwiedzam dentystę


PS I jeszcze coś Jak zerknęłam na te przyprawy, to mi się skojarzyło że u mnie w mieście często w okresie świątecznym sprzedają je na ulicy. Ciekawe, czy to te same. Jeśli tak, to jak najbardziej się nimi zainteresuje. Czy wszelkie konserwanty trzeba podawać w składzie i jeśli ich nie ma to jest ok, czy można to jakoś obejść?

[marchewkowe pole]

no morfologia, a jeśli ktoś często zmienia partnerów to dodatkowo jeszcze na hiv/wzw itp.

jeśli u Ciebie na straganach są sprzedawane przyprawy akurat tej firmy której link dałam to są ok, ale jesli to inne firmy to trzeba się wczytać w skład- u siebie też często widuję takie przyprawy sprzedawane w woreczkach strunowych ale zawierają one ulepszacze, a oczywiście firma ma obowiazek wymieniać je w składzie.

tłuste ryby morskie są zdrowe, zawierają ważne kwasy tłuszczowe. o pandze nie słyszałam (aczkolwiek jest to ryba zawierająca mało ważnych składników) ale na pewno tuńczyki sa niezbyt dobre- odkłada się w nich rtęć.

[TeaHouseMoon]

Zaintrygowała mnie "Zioła Małgosi" Bo niestety nie ma podanego składu. Przy innych faktycznie, ładnie wszystko wymienione. Przejrzałam swoje przyprawy i niestety na większości z nich w ogóle nie ma składu (mam na myśli mieszanki), a jeśli jest, to ma w sobie np. glutaminian sodu. Nigdy nie zwracałam na to uwagi, ale teraz już będę

[neheszta]

Panga jest niezdrowa! Kobiety w ciąży w ogóle nie powinny jej jeść, ponieważ mogą poronić

Najzdrowsze są ryby morskie. Ja uwielbiam mintaja i makrele (ale nie wiem czy to są morskie czy słodkowodne)

[Mocny Akcent]

Unikam słodyczy, rzadko się trafi, że zjem jakiegoś batonika, lub czekoladę.
Zaczęłam unikać fast-foodów po nich przytyłam, poszło mi w brzuch, który miałam zawsze płaski (na szczęscie od miesiąca nie jem tego świństwa i jest po staremu);
Staram się wysypiać, ale z tym zawsze mam problemy bo jestem śpiochem.
Biorę suplementy : na włosy i paznokcie, beta karoten, ziółka, magnez z wit.B6.
Dbam o włosy (ale i tak katuję je farbowaniem i prostowaniem), z tym, że stosuję drogie kosmetyki, cement, odzywki.

Sport? seks prawie codziennie.

[monik@_monik@]

Napisane przez marchewkowe pole

monik@ monik@- badania krwi oczywiście- myślę że raz do roku wystarczy a jeśli są jakieś problemy ze zdrowiem to częściej. jeśli szkoda kasy to można oddać krew wtedy ma się cały komplet za darmo
samemu w domu- comiesięczne badanie piersi
możesz też kupić w aptece test na helicobacter pylori, która powoduje zapalenie błony śluzowej żołądka i wrzody- jeśli masz problemy z brzuchem to może być to.

Dzięki za odpowiedź Co do oddawania krwi - boję się, że fiknę Taki wkręt z przeszłości, zdarzyło mi się zemdleć parę razy.
Świetna rada odnośnie tego testu z apteki, dziękuję !

Jeszcze odnośnie właśnie suplementów: warto brać ? Jakie ? W kapsułkach czy w formie tabletek musujących ?


Co do pangi - słyszałam, że jest karmiona odchodami. Nie wiem na ile ta informacja jest prawdziwa. Bardzo lubię tuńczyka, szkoda, że niezdrowy

[marchewkowe pole]

Ja osobiście uważam że suplementy to ostateczność- np. gdy mamy objawy niedoborów. Bo to jednak tablety i w jakimś tam stopniu zawsze będą obciążać wątrobę. Źródłem witamin i mikroelementów powinna być urozmaicona dieta. Jeśli natomiast już zmusimy coś podreperować to warto brać takie tabletki regularnie i bez przerw, przez wymagany okres czasu (np. preparaty na włosy przez 3 miesiące)- takie branie sobie ot czasami jak się przypomni i kupowanie coraz to nowych słoiczków kapsułek a potem odstawianie i zaczynanie następnych- nie ma to najmniejszego sensu.

[natalka2]

a ja mam takie pytanie, czy to prawda, ze lykanie chromu moze przyczynic sie do powstawania komorek rakotworczych? chcialam lykac, zeby zmniejszyc apetyt na slodycze, ale kolezanka mamy mi wyjechala z ta rakotworczoscia. wie ktos jaka jest prawda ze sprawdzonego zrodla?

[Liiii]

pierwsze słyszę, że panga jest nie zdrowa... ja uwielbiam pangę !
co do suplementów ja polecam z firmy Humavit - skrzyp i pokrzywe ! super !!!

[nikki999]

środowisko życia pangi, którą zjadamy nie sprzyja zdrowiu wystarczy wstukać w wyszukiwarkę

[marchewkowe pole]

To jest piewsza z brzegu informacja o pandze wyszukana w necie:


Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon pobierany z moczu kobiet w zaawansowanej ciąży - hormon, który u ludzi wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji.
Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg mięsa karmi się je specjalnymi granulkami - składa się na nie mączka rybna (importowana z Peru), witaminy, ekstrakt soi i manioku. Podrośnięte ryby łowi się ręcznie, przekłada do ażurowych koszy i na małych motorkach, jak tylko szybko się da, przewozi na stateczki ze zbiornikami wody, skąd ryby płyną, już nie o własnych siłach, do przetwórni. Dalej następuje standardowa droga - filetowanie, mrożenie, pakowanie, transport do Europy.

Póki co, UE nie zakwestionowała metod hodowli. Szacuje się, że w przyszłym roku import pangi wzrośnie dwukrotnie. Naszym rodzimym rybom, takim jak np. dorsz, grozi wyginięcie (zostały przełowione, lub są łowione niewłaściwymi sieciami, które zgarniają też małe osobniki, a nie powinny), a więc ich ceny rosną. Już Wietnamczyków w tym głowa, abyśmy pangi mieli pod dostatkiem.

Przy takim obrocie jakość jest kluczowa,jednak wielu mniej uczciwych eksporterów wietnamskich nie cofa się przed traktowaniem filetów podejrzanymi dodatkami (polifosforany i niefosforowe dodatki typu MTR-79), które w połączeniu z solą kuchenną powodują wiązanie wody - filet jest przez to bardziej soczysty i... cięższy nawet o 19%. Jeśli jest do tego pokryty 20% glazurą (warstwą zamarzniętej wody) to nieświadomy konsument może kupić wraz z rybą także 40% importowanej z Wietnamu wody. Sami Wietnamczycy różnicują produkt trafiający na poszczególne rynki - najlepsze idealnie białe filety trafiają głównie na eksport do USA; jasnoróżowe filety są najbardziej pożądane w Europie Zachodniej, jasnokremowożółte filety trafiają do Polski i Rosji. Gorsze filety o barwie różowej są sporadycznie sprowadzane do Europy "na promocje cenowe", zaś filety żółte są przeznaczone rynek azjatycki.

[nikki999]

No właśnie i mimo, że jest taka pyszna... to od kiedy się o tym dowiedziałam jej nie jem

[magdolena]

Napisane przez nikki999

Ale takie napoje mają też cukier, którego nie toleruję

Kochana, zapewniam Cie że tolerujesz cukier, inaczej wąchalabys kwaitki od dolu...
Lepiej sie wypłukac z mineralów niz spozyc troszkę cukru w napoju?

[nikki999]

Napisane przez magdolena

Kochana, zapewniam Cie że tolerujesz cukier, inaczej wąchalabys kwaitki od dolu...
Lepiej sie wypłukac z mineralów niz spozyc troszkę cukru w napoju?

chyba źle się zrozumiałyśmy... nie toleruję cukru w jakimkolwiek napoju, który świadomie wypijam

Poza tym nie uważam, żeby mi czegoś ujmowało picie wody a brak napojów izotonicznych

[marchewkowe pole]

ja nigdy nie piłam niczego izotonicznego i nic sobie nie wypłukałam

[Aralka]

Hej ^^
Mogę się dołączyć do wątku?
Ja biorę Humavit i jest bardzo dobry ^^
fajny temat