Jakie buty kupujecie tańsze nie ze skóry czy drogie ze skóry?

[modzianka]

zwykle czółenka lub sandałki lub inne buciki kupuje w gdzie mi sie jakies sposobaja albo w takim jednym sklepie w siemianowicach slaskich gdzie mozna fajne cichobiegi nabyc za 20-30zł. ale w adidaski tzn obuwie sportowe wole zainwestowac i kupic dobre najeczki badz pumki czy reeboki za 300 a nawet 400zł....

[apollinka]

jak się trafi i co mi się spodoba mam parę zimową skórzaną, ale i 2 tańsze na lato też mam 2 pary butów skórzanych (1 na obcasie- z przecenki) ii z 6 tych tańszych, zwyczajnych adidasy- ostatnio wole zainwestować w jedną lepszą parę-najlepiej z promocji , więc skórzane i mam jedne skórzane balerinki- ale z ciuchów skórzane dość łatwo jest trafić na przecenach i na takie jak już poluję

[Ata77]

drogie ze skóry, niestety życie pokazało,że wytrzymają więcej niż jeden sezon

[_vixen_]

Ja się jakoś nie umiem przemóc do kupowania butów w Deichmannie czy CCC. Wchodzę do sklepu, patrzę na to obuwie i wszystko wydaje mi się tandetne i takie liche, niedopracowane. Jeszcze na lato można odżałować i kupić tzw. sezonówki (chociaż nigdy niczego w tych sklepach nie kupiłam), ale zimowe kozaki czy jesienne botki zdecydowanie odpadają. Niestety, ale widać po butach od razu, czy są porządne, czy nie, nie ma co się łudzić.
Znowu w sklepach typu Ryłko, gdzie jednak te buty są porządniejsze, widać na pierwszy rzut oka, jest mały wybór.

Ale jednak wolę kilka par lepszych butów niż szafę zapchaną byle czym z CCC...

[izazusia]

Moja teściowa ma sklep z obuwiem. Buty polskich firm-skórzane , porządnie wykonane. Jako że kupuje u niej bez marży to wszystkie moje butki są dobrej jakości Uwielbiam kolekcje eksbuta, szydłowskiego bo to jakość za rozsądną cenę. Buty ze skóry służa kilka lat, a dobrze konserwowane wyglądają jak nowe przez długi czas. Buty z sieciówek omijam z daleka-rzadko co podoba mi się coś w deichmanie czy ccc-o ile sobie przypominam nigdy nie miałam stamtąd trzewiczków- co mnie zniechęca? Uważam że są wykonane niedbale, Niemcy którzy przychodzą do nas do sklepu mówią że w Deichmanie są buty ze zrzutów. Przyznaję szczerze że obcokrajowcy chwalą nasze polskie firmy- wsrod wizytowych męskich Pilpol to naprawdę hit.
Ale jedno jest pewne-obojętnie czy to buty ze skóry czy nie ze skóry, nowe czy starsze-dbajcie o nie dziewczyny. Coś co mnie razi totalnie to buty schodzone do cna z poobdzieranymi noskami, rozczłapane. Czesto pasują kolorem do garderoby ale tak uszkoszkodzone nie zdobią-wręcz przeciwnie.
Jest tyle środków że każda znajdzie coś, by pielęgnacja obuwia była szybka i przyjemna.
Jakby co służe radą
A jak buty są niewygodne często tez da się na to coś poradzić_zapiętki, podpiętki, podpalce, wkładki , preparaty. Wystarczy się w tym orientować by butki troszkę dostosowac do swej stopy. Pozdrawiam maniaczki obuwia

[Lexie]

Strasznie demonizujecie to nieszczęsne CCC, moim zdaniem można tam trafić na fajne buty, trwałe i wygodne...

Na zimę muszę mieć skórzane, przynajmniej 1-2 pary. Obecnie mam jedne codzienne i drugie "wyjściowe" bo są mniej wygodne i nie będę biegać cały dzień na 10 cm obcasie Ale ładne są, oj ładne...

Na inne pory roku kupuję różne, raz skórzane raz nie... Ale lepiej się czuję w skórzanych - prosta przyczyna, mam delikatne stopy, byle co mnie obciera, a skórzane się lepiej "układają" do nogi i przestają obcierać.

[Impersona]

Ja jestem w tej chwili na etapie szukania wygodnych, skórzanych trzewiczków bez obcasa. Niestety gdzie nie idę, to wszędzie są nawet ładne, ale z obcasem.
Czekam na dostawę w osiedlowym sklepie z polskimi butami i liczę, że coś znajdę, bo tak jak napisała izazusia- polskie buty są naprawdę fajne.
Mój TŻ, który ma bzika na punkcie butów- nie w sensie kolekcjonowania, bo akurat ma mniej-więcej po 2 pary na każdy sezon, ale własnie kupić mu buty to wyczyn- bo ma wielkioe wymagania- muszą być szyte, a nie klejone, skórzane zewnątrz i w środku, z elastyczną, dobrą podeszwą, estetycznie wykonane itd. W żadnej sieciówce nigdy nie kupił butów- zawsze właśnie znajduje sobie dobre buty w sklepach z polskimi produktami.

Ja mam sporo butów z Deichmana i CCC, ale z roku na rok uważam, że jakość ich spada i raczej więcej nie kupię tam butów.

[panierrka]

Ja mam kilka par skórzanych, głównie na szczególne okazje, na co dzień śmigam w tanich

Kupuję najczęściej w daichmannie, bo mają tam oryginalne modele typu różne trampki na obcasach, z ćwiekami itp
W ccc lubiłam bardziej eleganckie codzienne buty (firma jennifer&jennifer ), ale ostatnio chciałam skorzystać z kuponu z pani domu i niestety, wiele modeli było ładnych tylko na zdjęciach, a bardzo niewygodnych i nieładnie zrobionych na żywo (brzegiem jednego z modeli rozcięłam sobie skórę na opuszku palca, więc...). Lasocki dla mnie jedzie tylko na marketingu, bo buty ma bardzo źle zrobione (przynajmniej te, które oglądałam).

Jeśli chodzi o skórzane, kupuje w nadarzynie (centrum eleganckiej odzieży, koło maximusa), hali Banacha albo Kopińskiej (polskie marki).

Ryłko i Wojas mnie zawiedli

[alaneczka]

Buty na zimę ?
Tylko skóra Tylko dobre buty POLSKIE.
Człowiek uczy się na blędach. W tamtym roku się wyleczyłam Kupiłam 3 pary butów a'la botki Wszystkie się rozwaliły po paru razach W jednych obcas się złamał podczas wchodzenia po schodach
Nie było możliwości reklamacji Jeżeli chodzi o materiał
Skórzane, wydarłam dziurę w skórze Po dokładnie 8 dniach od reklamacji (gdzie sklep musiał pocztą wysłac do firmy buty, tak samo szły w 2 stronę) były u mnie

[tutmirlajt]

A jakie polskie firmy butów skorzyanych ( chodzi o kozaki) mozecie polecic? Chcialabym sobie kupic takie miodowe buty ladne na obcasie- kozaczki na zime. Czy mozecie polecic cos?

[alaneczka]

A zapomniałam dodac, że jak tylko robi się ciepło wskakuje w trampki i tak do końca jesieni ;P

[krowa118]

Ja zawsze kupuje skórzane buty. Rok temu udało mi się kupic kozaki z przeceny kosztowaly 500zł ja kupiłam za 300. Okazało się jednak że nie mogę jeździc w tych butach autem (chyba przez dziwny obcas bo w innych mogę) i kupiłam płaskie kozaki tez za niezłą sumkę z włoskiej firmy, nie przewidziałam że włosi zimy nie maja i ich skóra nie jest tak wytrzymała. Po miesiącu z butów zaczęła złazić cienka warstwa i wyglądają jakbym w nich co najmniej rok chodziła choć pastowałam po prawie każdym użyciu. A szkoda bo śliczne były ;(.

Co do polskich butów zapewne będą lepsze (choć skóry i tak mamy z Włoch) uczulam jednak na buty z ccc sandałki oddawałam 3 razy do reklamacji i w końcu przestałam chodzić bo się nie da a ile można naprawiać, teraz moja mama oddala kolejne buty i mój brat właśnie jedne odebrał jakaś masakra.

[Spaza]

tylko skórzane.

[Klarissa]

Wiosna, jesień i zima to dla mnie sezon na skórę, latem bywa różnie - czasem kupię sandałki z jakiejś szmaty czy sztucznego tworzywa. Zazwyczaj wytrzymują jeden sezon i lądują w koszu. Zaskoczyło mnie to co tutaj piszecie, że macie buty po 3-5 lat... Rozumiem, że można butów nie zniszczyć (bo sama raczej nie niszczę) ale przecież te buty są niemodne... Ja wymieniam buty co sezon, maksymalnie co dwa (jeśli mi się jakieś super buty udały, albo były jakoś szczególnie drogie to wiadomo, że nie wywalę ich do kosza po jednym sezonie).

[Mary Louu]

Ogólnie bardzo szybko niszczę buty. Więc wole kupić sobie tańsze
Druga sprawa to nie stać mnie na skórzane. Wolałabym za cenę takiego buta kupić sobie w to miejsce 3 pary. Taki mam poogląd na chwile obecna. Ale za to jak bym więcej zarabiała to na pewno inwestowałabym w skórę

[agabil1]

kozaki na zimę mam ze skóry, powinny wytrzymać kilka sezonów reszta obuwia jest z tych tańszych, nie niszczę zbytnio butów więc i tak wystarczają mi na długi czas

[lenka07661]

Jestem obecnie na etapie poszukiwania ładnych, zwyczajnych,płaskich butów kolorze jasnego brązu, najlepiej baletek i powiem szczerze, że nie mogę takich znależć nigdzie, ani w sieciówkach, ani w "polskich" sklepach. Wolę skórzane, jestem w stanie za nie więcej zapłacić, bo to buty uniwersalne i do częstego biegania, ale wszędzie są albo czarne, albo na obcasie. Masakra! A jeśli już znajdę,to tak beznadziejnie wykonane, że szkoda kasy

[201803290936]

Tyle razy zdarzyło mi się kupić "szajs", że ostatnio nie oszczędzam na butach. Nie chodzi o to, czy ze skóry, czy innego materiału - po prostu muszą być solidne, porządnie zrobione, od wzbudzającego zaufanie producenta (dla mnie to Ryłko, La Strada, czasami Lasocki, Lesta). Jeśli kupuję podejrzanie tanie (wyłączając lumpexy i jakieś mega wyprzedaże) i "no name" to zawsze potem żałuję.

[Malaika85]

chodze w takich jakie mi sie podobaja i jakie sa wygodne, wisi mi czy sa ze skory czy nie - a jak widze takie same ze skory za 500 zl i ze skory eco za 100 zl to kupuje ze skory eco - nie jestem milarderka zeby wydawac na buty rownowartosc czynszu......... :/
a buty mi sa potrzebne na gora 3-4 lata, potem i tak mi sie nudzą, albo moda się zmienia, więc wisi mi czy są niezniszczalne.

[aante_e]

Kupuję głownie buty skórzane, przede wszystkim kozaki i klasyczne czółenka. Gdy kupię ze skóry eco albo zamszowe to potrafię zniszczyć je w 2 miesiące, więc już wolę zaoszczędzić i kupić coś porządnego. Tym bardziej, że zwykle noszę jedne 2-3 lata. Co do ceny to najlepiej kupować na wyprzedażach i w outletach. Np. tydzień temu kupiłam skórzane oficerki za 120 zł, bo to model z zimy 2008. Kozaki na szpilce kupiłam w marcu za 170 zł, a skórzane peeptoe Gino Rossi za 90 zł Factory Outlet.
Buty na lato, typu japonki czy sandałki na co dzień kupuję tańsze, ale omijam CCC bo wszystkie buty od nich rozpadają się bardzo szybko.

[Kota]

Skórzane. Wyjątkowo, na lato tylko jakieś z materiału lub eko.

[Sylwia1900r]

Na zimę zawsze skórzane - śnieg w zaspach, plucha czy mróz a my musimy iść do pracy czy do szkoly a polski klimat raczej zimny i jak tu wyjść inaczej. Teraz kupiłam traperki czarne za 145 zł. i są super.
Na wiosnę i jesienią chodzę w pólbutach zazwyczaj z tej eko - kupuję wiedząc że nie pochodzę w nich długo - te buty ze sztucznej skórki są ładnie szyte.
Latem sandałki jakieś lekkie i sportowe.
Czyli w sumie noszę wszystko... a i przypominam sobie jeszcze tenisówki.

[fashionaddicted]

Napisane przez _vixen_

Ja się jakoś nie umiem przemóc do kupowania butów w Deichmannie czy CCC. Wchodzę do sklepu, patrzę na to obuwie i wszystko wydaje mi się tandetne i takie liche, niedopracowane. Jeszcze na lato można odżałować i kupić tzw. sezonówki (chociaż nigdy niczego w tych sklepach nie kupiłam), ale zimowe kozaki czy jesienne botki zdecydowanie odpadają. Niestety, ale widać po butach od razu, czy są porządne, czy nie, nie ma co się łudzić.
Znowu w sklepach typu Ryłko, gdzie jednak te buty są porządniejsze, widać na pierwszy rzut oka, jest mały wybór.

Ale jednak wolę kilka par lepszych butów niż szafę zapchaną byle czym z CCC...

Ja mam dwie pary kozaków z Deichmana z tamtego roku i w tym roku też w nich będę chodzić - zmieniłam fleki, są praktycznie nie zniszczone - troche obdarte przodu i obcasy - ale to nie wina kozaków tylko mojego chodzenia.
Jestem zmarzluchem i jakoś w tych butach nie jest mi specjalnie zimno.
Miałam dawniej buty zimowe ze skóry - i wszystkie mi przemakały - jak raz przemokną to koniec. A kozaki ze sztucznego zamszu na lekkiej platformie kiupione w tamtym roku na all za 36zł - licytacja - nie przemokły mi ani razu. Te z Deichmana również nie przemakają. NIe wiem dlaczego od razu wniosek, że te nieskózane muszą się rozlecieć po jednym sezonie, przemakać itp itd. no i dla mnie wydać 400zł jednorazowo na buty to niewykonalne bo jako studentka musiałabym potem nie jesć cały miesiąc, chodzić na nogach i nic nie kserować.
Obecnie mam jedną parę butów skórzanych - czółenka bez palców - i niby skórka miękka a tak gryzą, że... :/

Wniosek - kupuję buty nieskórzane, nie niszczą mi się wcale po jednym sezonie, bo mam ich wystarczająco duzo żeby zmieniać i zawsze zwracam uwagę np czym są w środku wyścielone.

[mel89]

ja szybko niszczę buty, kupuję zwykle z tworzywa skóropodobnego lub z ekoskórki. skórzane buty są zwykle bardzo drogie, a ja chyba wolę mieć za to 3-4 pary nieskórzanych, za to w różnych fasonach i kolorach zakładam naprzemiennie i nie niszczą się tak, zwykle starczają na dwa sezony.
aha, no i wiadomo - co było modne 3 lata temu może być już niemodne później, więc przy kupowaniu butów ze skóry stawiałabym na tylko i wyłącznie klasyki.

[adoniss]

Słuchajcie ja kupiłem buty na miarę u Karola Gręda i wyszły super wszystko skóra cielęca z zewnątrz wewnątrz i podeszwa. Można też kupić normalnie takie w Atelier u nich w Warszawie z tego co wiem to ok 600 zł kosztują ale naprawde superrr

[kasztanka3]

Ja nie mogę nosić skórzanych butów, bo nie jestem w stanie ich rozchodzić tak, żeby mnie nie obcierały.
Próbowałam różnych marek, między innymi tej skórzanej linii z Deichmanna, Bronx, Kazar, Wittchen, Tommy Hilfiger i zawsze wyglądało to tak samo: buty obcierały mnie aż tak, że czasem aż zostawiałam krwawe ślady za sobą (najgorsze pod tym względem były buty Bronx). Niektóre buty zanosiłam do szewca, żeby mi je jakoś dopasował, niektóre starałam się rozchodzić "po domu", nic nie było skuteczne. Dodatkowo skórzana podeszwa tak odparzała mi skórę, że czasem po jednym wyjściu w takich butach przez tydzień nawet kapci nie mogłam założyć.
Nieskórzane buty też mnie często obcierają, jeśli są ciężkie, to bywa naprawdę źle, ale te lżejsze jestem w stanie rozchodzić i wtedy jest już lepiej. Jedyne buty, które mnie nie obcierają wcale, to płócienne tenisówki i czeszki.

[kuki9]

Nie lubię eko-skóry.Ani to skóra ani eko

No a już na pewno nie przy butach zimowych.Na zimę tylko skóra a na zimowe chlapy kalosze albo jakieś śniegowce.Nie mam tez problemów z solą.Mam buty z grubej skóry owszem wychodzą na nich zacieki ale łatwo je usunąć i butom nic się nie dzieje.

Reszta butów-też preferuję skórę,po prostu lepiej wygląda, lepiej mi się ją nosi.Ale jakieś japonki czy sandały z eko-skóry mam.W takich odkrytych butach ten plastik jakoś mniej mi przeszkadza.

Generalnie jak się człowiek postara to kupi porządne skórzane buty w cenie kozaków z eko-skóry.Od czego są wyprzedaże, allegro?Ja swoje swoje ulubione, skórzane martensy na grubaśnej podeszwie, które noszę 3 sezon już zapłaciłam 150zł.Tyle kosztują kozaki z nowej kolekcji CCC czy Deichmanna.A według mnie jakość jest nieporównywalna.
Ale trampki mają fajne za to

Dla mnie jak ma być porządnie to skóra.Ale jakieś sezonowe hity można sobie zakupić za kilka dyszek a potem bez żalu wywalić.

[martha330]

staram się kupować ze skóry, bo lubię, bo to pewien luksus dla mnie ceny u producenta niższa aniżeli butów nieskórkowych w sieciówkach.
oczywiście nie wszystkie buty mam ze skóry, takie do pracy mam zwykłe, bo zbyt szybko idzie mi podeszwa, więc góra skórzana na niewiele by mi się zdała generalnie chciałabym mieć kiedyś garderobę z półkami na buty (marzenie )

[Pudelska]

Jeśli chodzi o buty to tylko skóra naturalna! Kiedyś lubiłam kupować mnóstwo butów bardzo tanich , w których często nie przechodziłam całego sezonu bo się rozpadały,a moje stopy dodatkowo cierpiały. A pieniądze topniały. Od paru lat mam inna "filozofię". Mam tylko porządne buty! Czyli na lato 2 pary skórzanych sandałków ( no dobra plus jedne japonki jakieś słomiane na plażę ), na zimę mam dwie pary wysokich kozaków (czarne i ciemnobrazowe) i jedne śniegowce (tutaj nie skórzane, jednak sa to najlepsze buty na polska zimę!), na wiosnę, jesień mam botki za kostkę, baletki i kalosze (nie ze skóry oczywiście) plus buty na fitness, ale to nie wliczam do butów na codzień. Jak chodzi o szpilki to mam jede czarne, jedne cieliste i jedne sadałki na szpilce, I koniec Całą moja "kolekcja" :P teraz już tylko kupuję buty jak schodzę poprzednie. Jestem bardzo zadowolona odkąd zaczęłam wybierać buty bardziej rozważnie! Stopy są zachwycone, portfel też bo w efekcie wydaję mniej. Bardzo też dbam o buty, wymieniam fleki, pastuję, impregnuję, oddaje do szewca jeśli trzeba. Np w ostatnich baletkach przechodziłam 4 lata! I jak komuś mówiłam ile maja lat te buty to zawsze mega zdziwienie, bo rzeczywiscie nie wyglądały. Zawsze wybieram klasyczne modele, w klasycznych kolorach, jakoś nie mam ochoty na szaleństwo w butach. Także nie szkoda mi, że nie mam po 1o par na sezon.

[Andriejewna]

U mnie wszystko zależy czy płaskie czy szpilki. Szpilki za 4 dychy noszę po 5 lat, więc mogłabym zainwestować w skórę. Ale tego nie zrobię, za wielki sęp jestem za te 4 stowy wolę kupić 6 różnych par taniochy płaskie adidasy, kozaki itp. rozwalam po 2 miesiącach byłabym głupia chyba, kupując takie ze skóry. Aczkolwiek teraz dałam się namówić Tż na adidasy skórkowe właśnie. Ciekawe ile ponoszę