Wspólne odchudzanie od 01-10-2009, -10kg, mniej lub więcej.

[sheepie]

Napisane przez mikia20

Ja wczoraj zawaliłam dietę... kilka cukierków czekoladowych plus kawałek ciasta..
Ale od jutra uczelnia... więc od razu okazji do grzeszków mniej... no, szerokim łukiem omijać automaty ze słodyczami...
I do planu wciskamy basen!
Może nie od razu, muszę to sobie poukładać... Ale od połowy października... hej, jest tu jakaś Krakowianka która też nie ma towarzystwa do spalania tłuszczyku na pływalni?
Wagi nie mam...

nie ma sie czym przejmowac, kazdy ma chwile załamania. Nie jestes sama, ja mam juz dwa dni do tyłu;/ od jutra ruszam do boju!

Witamy wszystkie Nowe Koleżanki, im wiecej nas tym lepiej

[Flames]

Napisane przez sheepie

Dzien dobry dziewczynki
I od razu baciki poprosze...moj wczorajszy dzien to jedna wielka katastrofa Kumpel wrocil z UK na tydzien i zabral mnie na obiadek i pwiko oczywiscie...wieczorem impreza wiec i alkohol byl to nawet najmniej rygorystycznej diety nie przypominalo dzis tez kiepsko raczej bo ekhm...kacyk troszke meczy ale, ale! od jutra bedzie wzorowo, obiecuje! We wtorek wybieram sie na silownie i mam zamiar regularnie tam bywac
Brazowooka, ogromne gratulacje! Mam nadzieje, ze uda Ci sie osiagnac upragniona wage Zycze Nam wszystkim tak ogromnych sukcesow jak Twoj Uda nam sie

Ja też trochę zawaliłam przez wczorajsze %.... No ale od jutra walczę dalej

[anioleczeq]

.

[Mortadella]

Hej dziewczyny!
Ja też chętnie bym się do Was przyłączyła. Mam 22 lata, ważę ok63kg, mierzę 165cm. Zależy mi przede wszytskim na zmianie wszystkich złych nawyków żywieniowych, poprawieniu kondycji, ujędrnieniu ciała... no i zgubieniu jakichś 5 kg. Raz mi się udało, niestety jak widac nie na stałe. "Wytrzymałam" na zdrowej diecie i codziennych cwiczeniach tylko 2 miesiące. Teraz zaczynam od nowa i nie zamierzam się poddawac!! Pzdr!

[PriVativ]

super ze nie tylko ja dzis dolaczylam
jelsi chodiz o dietke to dzis udana duzo bialka i ostatni posilek o 18 zaraz pocwicze, wiec juz moge powiedziec ze 1 dzien udany. Oby tak dalej. Mam motywacje wielką... w koncu w grupie razniej

[Sunsett]

U mnie wszystko ładnie, jedyny minus to brak ćwiczeń i nieszczęsny sernik , któremu nie zdołałam się oprzeć ...
Od jutra zero słodyczy ! Tym razem musi się udać

[dolita]

hej dziewczyny!!dolaczam sie do WAS poniewaz potrzebuje kogos do motywacji!!przy wzroscie 168 waze 70 kg,niby jest to w granicach normy,ale przytylo mi sie po dwoch ciazach i chcialabym sie zmiescic w strare ciuszki!poza tym ten brzuszek albo raczej brzusisko...
Probuje diete 1000kcal na dzien,ale najwieksza moja zmora jest podjedzanie noca!!!kiedy wstaje i robie mleczko dla mojej coreczki nie wyjde z kuchni bez zjedzenia chociasz pol batonika!!jak temu zapobiegac????ma ktoras z was jakis pomysl???bo sama nie umiem sobie odmowic!powodzenia dla WAS i czekam na jakies podpowiedzi!

[Sunsett]

Napisane przez dolita

hej dziewczyny!!dolaczam sie do WAS poniewaz potrzebuje kogos do motywacji!!przy wzroscie 168 waze 70 kg,niby jest to w granicach normy,ale przytylo mi sie po dwoch ciazach i chcialabym sie zmiescic w strare ciuszki!poza tym ten brzuszek albo raczej brzusisko...
Probuje diete 1000kcal na dzien,ale najwieksza moja zmora jest podjedzanie noca!!!kiedy wstaje i robie mleczko dla mojej coreczki nie wyjde z kuchni bez zjedzenia chociasz pol batonika!!jak temu zapobiegac????ma ktoras z was jakis pomysl???bo sama nie umiem sobie odmowic!powodzenia dla WAS i czekam na jakies podpowiedzi!

Witaj Na początek muszę zwrócić Ci uwagę, że w tym dziale odchudzamy się ZDROWO Dieta 1000 kcal nie jest zdrowym sposobem na gubienie kilogramów i kwaliwikuje się do KZ . Jeśli chcesz schudnąć trwale , nie wyrządzając sobie przy tym krzywdy , polecam Ci bardziej zmianę nawyków żywieniowych( czyli wykluczyć białe pieczywo , produkty mączne , cukier, ziemniaki,biały makaron, ryż , smażone/zabielane potrawy, ograniczyć tłuszcze itd. ) i ruch ! Ponadto należy jeść częściej (np. 5 posiłków dziennie) ale mniejsze porcje. Taka głodówa jak 1000 kcal może i pozwoli zgubić Ci zbędne kilogramy ,ale po powrocie do normalnego jedzenia przybędzie Ci 2 razy tyle. Zatem zachęcam do zdrowego i trwałego odchudzania
A co do nocnego podjadania słodyczy... Gdyby istniał jakiś złoty środek zapobiegający takim nawykom , to nie byłoby problemu z nadwagą Jedyną radą jest tutaj Twoja silna wola . Na początku może być ciężko ,ale później z pewnością się przyzwyczaisz i nawet nie będziesz myśleć o podjadaniu.

A tak w ogóle to dzień dobry Ja właśnie jestem po wodzie z cytrynką, za jakieś 20 minut zjem śniadanie (grahamka z wędlinką i bieluchem) ,a na 10 prawdopodobnie wybiorę się na basen Miłego dnia

[eZET]

Dzisiaj wchodzę na forum, a tu tyle nowych osób dołączyło! Super! Bo już się martwiłam, że nam wątek padnie . Witam Was wszystkie!

Jestem zaskoczona, ale wczoraj przertwałam - bez słodyczy! Haha... Już 4 dzień, nieźle . Moja mantra: "nienawidzę słodyczy, to one mnie upasły, to moj wróg" wciąż działa.

Sunsett ma rację co do 1000 kcal - z własnej autopsji wiem i potwierdzam: mega skuteczna i mega szkodliwa, jeśli trwa dłużej niż 3,4 tygodnie. A organizm jest potem tak wygłodniały, że ciężko nad tym zapanować . Ale każdy jest inny, może komuś ta dieta nie zaszkodzi?

A więc dzisiaj kolejna mobilizacja i motywowanie się, a JUŻ za kilkanaście/kilkadziesiąt dni to będzie nawykiem i nie będę musiała się tak napinać . Laseczki, chciałabym żeby już był przyszły poniedziałek, czyli czas naszego ważenia.... Żeby drgnęło chociaż troszeczkę... Ech, kończę, bo zaczynam się rozklejać

[MAGiALENA]

Napisane przez eZET

Moja mantra: "nienawidzę słodyczy, to one mnie upasły, to moj wróg" wciąż działa.

muszę sobie taką przyswoić.

w weekend poległam. dziś kolejny początek.

[pulpecik88]

Cześć laseczki!
Ja również pragnę dołączyć, bo nie chcę swoich conajmniej 10kg!
(nie chce któraś?)
Ja stosuję dietę south beach (od tygodnia) - nie licząc weekendowego obżarstwa i jak narazie jest to jedyna, która mi odpowiada, bo stosowałam chyba z milion!
Dodatkowo (również od tygodnia) stosuje reduxil (może kiedyś przestanę się łudzić, że wspomagacze odchudzają przede wszystkim portfel)
Ponad to staram się ćwiczyć, chociaż nie zawsze mi to wychodzi. (twister, leg magic, brzuszki, przysiady, szybkie spacery, od wczoraj skakanka)

Wzrost:170cm
Jest:69kg
Będzie: przynajmniej - 10kg!

PS. Czy ktoś umie przezwyciężyć weekendowe pokusy męża/chłopaka/ czy innego żarłoka, który głównie opycha się słodyczami i fastfoodami?!
Pozdrawiam

[Flames]

Napisane przez pulpecik88

PS. Czy ktoś umie przezwyciężyć weekendowe pokusy męża/chłopaka/ czy innego żarłoka, który głównie opycha się słodyczami i fastfoodami?!
Pozdrawiam

Mam podobny problem z moim TŻ, w weekendy często namawia mnie na pizzę

[pulpecik88]

Napisane przez Flames

Mam podobny problem z moim TŻ, w weekendy często namawia mnie na pizzę

Możesz mi rozwinąć skrót TŻ? Nie bardzo się orientuje, a jedyne co przychodzi mi do głowy to TOTALNY ŻARŁOK heheh
Ja poległam przez namowy na kurczakach z kfc i ptasiowym mleczku (a 5 dni wytrzymałam bez słodyczy-jak dotychczas to mój nowy rekord )

[Flames]

Napisane przez pulpecik88

Możesz mi rozwinąć skrót TŻ? Nie bardzo się orientuje, a jedyne co przychodzi mi do głowy to TOTALNY ŻARŁOK heheh
Ja poległam przez namowy na kurczakach z kfc i ptasiowym mleczku (a 5 dni wytrzymałam bez słodyczy-jak dotychczas to mój nowy rekord )

TŻ to skrót od Towarzysza Życia (na wizażu tym określeniem nazywamy swoich chłopaków, mężów itp.)
Fajnie wymyśliłaś z tym totalnym żarłokiem

[pulpecik88]

Dzięki za ifno sądze, że jedno z drugim się nie wyklucza, taki Towarzysz Życia zwykle je mega ilości wszystkiego bez żadnych skrupułów, tylko dlaczego to nam rosną tyłki!

[BelovedMoon]

Witam Dziewczyny u mnie jak na razie dobrze

Śniadanie: kromnka chleba z szynka i ketchupem;
W szkole: 1,5 bułki z szyneczką;
Obiad: 2 gołąbki, jabłko, nektarynka i kromka chleba z serkiem ziołowym;

Nie wiem dlaczego ale jadłam obiad 30 minut temu a jetem tak potwornie głodna! Planuję jeszcze 500-1000 skoków na skakance także spalę obiad Pozdrawiam ;*

[eZET]

Napisane przez pulpecik88

PS. Czy ktoś umie przezwyciężyć weekendowe pokusy męża/chłopaka/ czy innego żarłoka, który głównie opycha się słodyczami i fastfoodami?!

Ok, zdradzę Ci mój sekret (tylko nie mów nikomu ): wkładam słuchawki, włączam laptopa i oglądam coś na DVD albo piszę maile - jednym słowem staram się nawet nie patrzeć i nie słyszeć jak ktoś je coś "złego", bo wiem że bardzo szybko potrafiłabym samą siebie przekonać, że a co mi tam, raz się żyje . Więc wolę nie widzieć, nie słyszeć, idealnie byłoby też nie czuć. No taka aspołeczna się robię .

MAGiALENA, obejrzałam sobie Twoje zdjęcia z podpisu . Super, zwłaszcza te nad wodą . Ty naprawdę szczuplutko wyglądasz, więc nie masz co sie martwić weekendową porażką

[anioleczeq]

.

[mikia20]

Pizza dziś, ale ja na razie walczę ze słodyczami. Jak mi się uda z ta pokusą, to wezmę się za resztę...Dzielnie walczę z TŻ który dokarmiac mnie czekoladą chce... :P
Pozdrowienia

[Jagoodka1989]

Jestem z wami Przygarniecie? Ja odchudzam sie juz od dawna, ale ciezko mi to idzie. Jak jestem u mojego TZ-ta i czuje te zapachy i slodkosci to nie potrafie sie powstrzymac. Mam 158cm wzrostu i 59kg. Takze jestem NISKA i GRUBA Pragne schudnac do sylwestra i zachwycic wszystkich swoja figura. Moj plan jest taki:
8.00- dwie skibki ciemnego razowego chleba z bialym serkiem pomidorem i salata
11.30- pieczywo zytnie, pelnoziarniste, te takie pakowane jakos tak sie nazywaja nie pamietam, suche
14.30-chleb zlozony pelnoziarnisty z jakims warzywkiem lub serkiem
17.30- polowa poprzedniej porcji obiadu jaka wczesniej miescilam, zalezy co jest zrobione, bo nie gotuje sama

wieczorem bieg, narazie 15 minut, ale oby bylo wiecej.

Co mam w tym zmienic?

[Marta9911]

dobry

to jaaaa tez chcę do was dołączyć

wzrost: 167/8 cm
waga: 55/56 kg
marzy się : 50-52 kg

Głównie chodzi mi o to, aby dobrze 'prezentować się' i móc w końcu pokazać sie na plaży

myka uczyc sie

Miłego Wieczorku

[anioleczeq]

.

[Jagoodka1989]

Nio w sumie to masz racje Ok odstawie. A reszta jest w pozadku? Mi sie wydaje caly czas ze i tak za duzo jem;/
Mam nadzieje ze do sylwestra razem wytrwamy razem sie wspierajac

[pulpecik88]

eZET dobry pomysł z tym wychodzeniem, nie widzeniem i nie słyszeniem, ale mam pół rocznego bobasa, którego trzeba mieć na oku i nie zawsze da się to pogodzić

Dzień wczorajszy (konkretnie wieczór) nie należał do udanych i było średnio dietetycznie:
-zero ćwiczeń
-pół czekolady
-miska lodów z polewą czekoladową


allleee mój TZ mnie z mobilizował!
Otóż jeśli wytrzymam 2 tygodnie bez słodyczy/słonych przekąsek, piwka i generalnie będe trzymać się diety to dostanę jakieś świecidełko (kolczyki, pierścionek-do wyboru)
Czas start--->6.10.09r
meta--->20.10.09r

[sheepie]

Napisane przez Jagoodka1989

Jestem z wami Przygarniecie? Ja odchudzam sie juz od dawna, ale ciezko mi to idzie. Jak jestem u mojego TZ-ta i czuje te zapachy i slodkosci to nie potrafie sie powstrzymac. Mam 158cm wzrostu i 59kg. Takze jestem NISKA i GRUBA Pragne schudnac do sylwestra i zachwycic wszystkich swoja figura. Moj plan jest taki:
8.00- dwie skibki ciemnego razowego chleba z bialym serkiem pomidorem i salata
11.30- pieczywo zytnie, pelnoziarniste, te takie pakowane jakos tak sie nazywaja nie pamietam, suche
14.30-chleb zlozony pelnoziarnisty z jakims warzywkiem lub serkiem
17.30- polowa poprzedniej porcji obiadu jaka wczesniej miescilam, zalezy co jest zrobione, bo nie gotuje sama

wieczorem bieg, narazie 15 minut, ale oby bylo wiecej.

Co mam w tym zmienic?

Dzieeeeen doooobry

Nie maialam sily zajrzec wczoraj do was dziewczynki, na nic nie mialakm sily wlasciwie, weekend jeszcze dawal o sobie znac:P jesli chodzi o dietkowanie, calkiem niezle mi poszlo, choc wieczorem zjadlam wiecej niz pl;anowalam ale trudno, dzis tez jest dzien

Jagoodka1989 ja na Twoim miejscu zastapilabym nadmiar pieczywa a juz na [ewno to "suche" jak to nazywasz np. serkiem homogenizowanym naturalnym z orzechami, jakims owockiem no i oczywiscie wiecej warzyw bo tego za mało A'propos, jestem dokladnie tego samego wzrostu co ty a waze niewiele mniej bo 57kg milego dnia Dziewczynki

[eZET]

Alleluja, 5 dzień za mną . Nawet nie jest tak źle, bo faktycznie jak poćwiczę rano to uwalniają się chyba endorfiny, bo nawet nie mam ochoty na słodycze (a do tej pory pierwsze o czym myślałam po przebudzeniu to coć smacznego ).

Jagoodka1989, dziewczyny mają rację. Twoja dieta jest dobra, bo jesz rzeczy zdrowe i nie podjadasz, a jedyne co musisz zrobić to zredukować ilość pieczywa i zastąpić owocem/warzywami/może trochę więcej białka. Poczytaj sobie w głównym wątku o właściwym układaniu posiłków i będzie dobrze . A potem już tylko konsekwencja, konsekwencja... Haha... Fajnie tak komuś się piszę, szkoda tylko że w odniesieniu do siebie nie jestem taka mądra

Fajne jest takie odchudzanie w grupie, bo łatwiej się zmobilizować. W dodatku jeśli złamę zasady diety, czeka mnie publiczne upokorzenie (czyt. przyznanie tego na forum), więc wolę już nie jeść i wyjść na taką silną babkę. ach, ta moja próżność

A gdzie się podziewa założycielka tego wątku?

[Flames]

Cześć dziewczyny

Wczorajszy dzień był w miarę ok, nie licząc twixa

Na śniadanie zjem zaraz owsiankę.

[MAGiALENA]

jak ja mogłam sie kiedyś odchudzać?!
teraz ciągle coś podjadam. jestem beznadziejna!

[pulpecik88]

Napisane przez MAGiALENA

jak ja mogłam sie kiedyś odchudzać?!
teraz ciągle coś podjadam. jestem beznadziejna!

Nie jesteś beznadziejna! Nikt nie jest doskonały. Każda z nas ulega pokusom-jesteśmy tylko ludźmi!
Najważniejsze jest to, żeby szybko się zrehabilitować-spalić kalorie, walczyć dalej!

[amy7]

Magialena- jak Ty o Sobie mówisz kobieto?? Do obcej osoby byś tak nie powiedziała a Sama do Siebie ?? Nie jesteś beznadziejna !! Zobacz ile jest dziewczyn na forum , one wszystkie tak jak i Ty próbują zrzucić zbędne kilogramy i im też zdarzają się gorsze chwile i słabości. Dieta, odchudzanie to nie pielgrzymka do Częstochowy na kolanach Nie biczuj sie i nie umartwiaj, podjadłaś Sobie i ok. nic się nie stało. Jest dopiero przedpołudnie , staraj się trzymać dietę do końca dnia, same dobre, wartościowe produkty i ... jutro też jest dzień i pojutrze itd. Dasz rade dziewczyno, postaraj się mówić i myśleć o Sobie dobrze i ciepło . Trzymam kciuki za Ciebie mocno ...
Pozdrawiam