Ślub? ne wiem co robić>( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-01, 13:59   #61
arisa
Zadomowienie
 
Avatar arisa
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Jak sie nie rozmawia o planach na życie, o uczuciach i zobowiązaniach, to gdzie taki związek ma przyszłość? To nie jest jakieś trzymanie się za łapkę bez konsekwencji, jak w wieku 12 lat. A ty nawet nie wiesz, co on na ten temat myśli, bo to zbyt trudne, żeby go zapytać. Tak będziesz przez całe życie się wstydzić?
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca

http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png

15.12.2010 - prawo jazdy zdane
arisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 14:11   #62
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez gramwzielone Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że z tym remontem Twojego domu to on chce się sprytnie ustawić w życiu. Widzi, że będzie miał gdzie mieszkać i będzie miał kto na niego robić. Bo to zacznie się od tego, że to on jako wielki fachowiec będzie niby remontował i nie będzie miał czasu na pracę. I np kafelki w łazience będzie układał 3 miesiące. Zdaje sobie sprawę, że to dom Twój i Twojej mamy więc będziecie pracować i dawać mu pieniądze. Żyć nie umierać
Też tak może być, są tacy faceci wybierający typ dziewczyn z nadopiekuńczymi rodzicami, niekoniecznie bogatymi, ale takimi, którzy nie dadzą coreczce zginąć. Przeważnie mieszkają u jej rodziców, pracują u jej taty w firmie. Obciach jak jasna cholera, ale co kto lubi.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 14:18   #63
daqmar
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Zgodzę się z wypowiedzią niektórych dziewczyn, skoro ktoś rozprawia o ślubie to szczera rozmowa nie powinna stanowić problemu. Poważne tematy nigdy nie są łatwe, ale do tej pory mi się wydawało, że ślub planuje się z osobą przy której właśnie czujemy się swobodnie i nie mamy oporów i nie wstydzimy się poruszać trudnych tematów.

Autorko wątku, poruszasz temat ślubu, swoich pragnień, ok, ale ślubu sama ze sobą nie weźmiesz i rozmowa jest niezbędna. Nikt tu nie mówi że masz od razu wyskoczyć z pytaniem o ślub i datę, wystarczy zapytać "jak widzisz naszą przyszłość?" i to co odpowie powinno dać Ci w miarę jasny obraz sytuacji. Liczą się konkretne odpowiedzi, może w nich nawet nie pojawi sie słowo "ślub". Może wcale nie planuje ślubu tylko wspólne mieszkanie razem... nie wiadomo, rozmowa to podstawa.

Napisałaś że wspomina o wspolnym remontowaniu segmentu - ok, ale w tym przypadku bardziej liczą się czyny a nie luźne opowieści.
Moim zdaniem powinniście się oboje ostro wziąć do remontu i jak już tam się przeprowadzicie nikt nie będzie miał prawa się czepiać, a do tego czasu uszanować wolę mamy, obojętnie jakimi pobutkami jest podyktowana. A poźniej żyć swoim życiem, bo np. po ślubie sąsiezi będą Twojej mamie wspominać o wnukach, bo juz ślub był itp... i co, wtedy też żeby nei byc egoistką i żeby mamie nie było głupio przed ludźm od razu w ciąże zajdziesz (to tylko przykład, bo możecie oboje zaraz pragnać po slubie powiększyć rodzinę )

Edytowane przez daqmar
Czas edycji: 2009-10-01 o 14:19
daqmar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 14:25   #64
Manehajera
Zakorzenienie
 
Avatar Manehajera
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Lils121 Pokaż wiadomość
To nieprawda, nie ma dwóch lewych rąk, pracuje i zarabia.
Od dawna sam się sobą zajmuje, rodzice zapewniają mu tylko spanie(teraz już nawet i nie), rzadko kiedy od małego miał obiad w domu, praktycznie nikt się nim nie zajmował, musiał radzić sobie sam, także przeżył już trochę w swoim życiu.
no tak, sypia u Ciebie

Dziewczyno nie rozumiem czegoś - chcesz się z facetem hajtać, czy tam żeby Ci się oświadczył a nie umiesz mu powiedzieć o swoich planach na przyszłość?? Ja z moim TŻ rozmawiamy o tych (i o innych,bardziej krępujących sprawach) bez obciachu, wolę mieć wszystko wywalone jak kawa na ławę a nie jakieś owijanie w bawełnę, bo co on pomyśli, nie chcę mu się oświadczać ale chcę żeby był moim mężem.... a mieszkać z nim chcesz! Oboje jesteście niedojrzali ale on chyba bardziej od Ciebie
Manehajera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 15:08   #65
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
No już bez przesady - sypiają ze sobą źle bo Kościół, nie sypiają jeszcze gorzej... litości
Żle wdg. Kościoła
jeszcze gorzej wdg. mnie
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 16:14   #66
Elsi81
Zakorzenienie
 
Avatar Elsi81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 3 352
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Ludzie zawsze gadać będą a potem przestaną więc się nimi nie przejmuj. Do mnie też TŻ (teraz mój mąż )przyjeżdżał na wieś i spał u mnie w osobnym pokoju o tym wiedzieliśmy my a ludzie mogli sobie gadać co chcieli nas to nie obchodziło.Porozmawiaj z TŻ-etem jak on widzi Waszą przyszłość może taka rozmowa da mu do myślenia i podejmie odpowiednie działania.
__________________


...Po każdym dniu postaw kropkę, odwróć kartkę i zacznij na nowo...

Edytowane przez Elsi81
Czas edycji: 2009-10-01 o 16:16
Elsi81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 16:27   #67
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Jak jest taki dorosły i ma prawo do seksu kiedy mu się zachce to zamiast nadużywać gościnności twojej mamy niech wynajmie sobie mieszkanie i może tam robić co mu się podoba i z kim mu się podoba, a jak go nie stać na wynajem to cóż... jest takie powiedzenie "jak się nie ma miedzi to się cicho siedzi"...

Co do reszty to uważam, że oświadczanie się facetowi jest nieco żałosne. Co innego porozmawiać z facetem aby znać jego stanowisko na temat zakładania rodziny, potencjalnego terminu ślubu itd. (chociaż po co wam ślub, jak w żaden sposób nie jesteście finansowo samodzielni, czy tylko po to aby siedzieć "legalnie" w domu mamusi/rodziców tż-ta?) a czym innym jest szukanie sposobu na to aby facet się łaskawie ożenił. A zasada jest prosta - im więcej dostanie przed ślubem, tym mniej mu się tego ślubu będzie chciało i tym mniej chętny będzie do brania odpowiedzialności za partnerkę, ale to już co kto lubi.

Najlepszym sposobem dla was było by usamodzielnić się - wtedy można mieć w nosie co sobie ludzie gadają...
zresztą zawsze będą o czymś gadać, nie o tym, to o czymś innym. Akurat tym to nie ma się co przejmować.
Jak wyżej.

A branie ślubu dla swobodnego uprawiania seksu - neee , zły pomysł.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-01, 17:43   #68
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez gramwzielone Pokaż wiadomość
Ja znam kilku chłopaków młodszych od Ciebie, a stawiających sobie domy bo chcą się żenić - zarabiali na to cięzko pracując kilka lat fizycznie a rodzice pomóc nie mogli bo mają jeszcze kilkoro dzieci.

A Twój facet w wieku 26 lat nie jest w stanie nawet wynająć mieszkania. I skoro nie usamodzielnił się dotąd, nie usamodzielni się potem. Zmieni tylko mamusię na Ciebie, a efekt będzie ten sam - Ty będziesz na niego robić, tak jak wcześniej jego rodzice.
Miłość miłością, ale jeśli zdecydujesz się na życie z facetem z dwiema lewymi rękami do roboty ale za to wielkim mądralą będziesz jeszcze kiedyś płakała.
o lol! naprawdę są tacy obrotni młodzianie, którzy w wieku 21 lat są w stanie budować sobie dom, bo kilka lat pracowali fizycznie???? no proszę, proszę jestem pod wrażeniem, daj cynka gdzie się takie kokosy zarabia fizycznie, ze w przeciągu góra trzech lat ma się 200 tysięcy (minimum)???

Wiesz co Autorko wątku, mnie samą zdziwiły niektore tutaj komentarze.
Gramwzielone:
Spróbuj wynająć sobie mieszkanie (25 m2 - jeden pokój) o standardzie nory lisa za minimum 1000 złotych, do tego płać 600 złotych za szkołę.. Zarabiając przy dobrych wiatrach 2000 zł. to Ci zostanie 400 złotych..na co?? na jedzenie z biedronki!
noooo pełno jest takich leni.
A co do Twojego przepowiadania przyszłości, ze skoro sie nie usamodzielnił w wieku 26 lat, to już nigdy się nie usamodzielni i zamieni po prostu mamusię na Autorkę..... szkoda gadać, może powróżysz i mi??
Chyba Twoje i niektórych innych osób przypuszczenia wysuwają się za daleko?

Co do Tego, że Autorka obawia się rozmowy na temat przyszłości z jej TŻ.. to też takie dziwne?? Dla mnie nie. Nie mam w zwyczaju snuć dalekosiężnych planów o mężusiu, białej sukience, dwójce bobasków. Nie lubię gdybać. Ja tez bym się stresowała przed taką rozmową, bo ona miałaby dla mnie bardzo, bardzo powazny temat...
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 18:28   #69
gramwzielone
Wtajemniczenie
 
Avatar gramwzielone
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
Gramwzielone:
Spróbuj wynająć sobie mieszkanie (25 m2 - jeden pokój) o standardzie nory lisa za minimum 1000 złotych, do tego płać 600 złotych za szkołę.. Zarabiając przy dobrych wiatrach 2000 zł. to Ci zostanie 400 złotych..na co?? na jedzenie z biedronki!
Wynajmowałam w zeszłym roku akademickim mieszkanie w centrum miasta, bardzo dobre warunki, 64 m2 za 1350 zł.
Piszesz jak jak jakaś rozpuszczona córeczka tatusia, która nie będzie się schylac po lezące na ulicy 50 zł i brudzić rąk, skoro dla Ciebie 400 złotych to jest za mało! Realne życie wygląda inaczej niż Twój bajowy świat. Studiuję już 4 rok i nie dostałam nigdy na życie od mamy tylu pieniędzy bo jej zwyczajnie na to nie stać. Zwykle dostaję około 300 złotych i uwierz, wystarcza mi to a nie jem przeterminowanych konserw.
A co do Biedronki - co w niej takiego złego? Zapewne Twoja noga w tak odrażającym miejscu nie postała bo zapewne żywisz się w luksusowych restauracjach i TŻ Autorki też tak powinien?

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
o lol! naprawdę są tacy obrotni młodzianie, którzy w wieku 21 lat są w stanie budować sobie dom, bo kilka lat pracowali fizycznie???? no proszę, proszę jestem pod wrażeniem, daj cynka gdzie się takie kokosy zarabia fizycznie, ze w przeciągu góra trzech lat ma się 200 tysięcy (minimum)???
Napisałam że budują. Gdzie ja napisałam że po trzech latach rzucają robotę, mają full pieniązków i gotowy dom? Na wsi chłopcy pracują od małego, na tak na budowach to często już od końca gimnazjum. I znów - życie to nie taka bajka, w której Cię wychowano.
Uwierz na słowo -zwykłych ludzi nie stać na wzięcie kredytu albo wybudowanie sobie domu w pół roku. W ich przypadku budowa przeciąga się na kilka lat, bo część robót wykonuje się samemu, część koledzy z budowy po kosztach, materiały kupuje się na raty bo nie zawsze ma się tyle pieniędzy... Ale prędzej czy później dom stoi.

Edytowane przez gramwzielone
Czas edycji: 2009-10-01 o 18:29
gramwzielone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 19:28   #70
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez gramwzielone Pokaż wiadomość
Wynajmowałam w zeszłym roku akademickim mieszkanie w centrum miasta, bardzo dobre warunki, 64 m2 za 1350 zł.
Piszesz jak jak jakaś rozpuszczona córeczka tatusia, która nie będzie się schylac po lezące na ulicy 50 zł i brudzić rąk, skoro dla Ciebie 400 złotych to jest za mało! Realne życie wygląda inaczej niż Twój bajowy świat. Studiuję już 4 rok i nie dostałam nigdy na życie od mamy tylu pieniędzy bo jej zwyczajnie na to nie stać. Zwykle dostaję około 300 złotych i uwierz, wystarcza mi to a nie jem przeterminowanych konserw.
A co do Biedronki - co w niej takiego złego? Zapewne Twoja noga w tak odrażającym miejscu nie postała bo zapewne żywisz się w luksusowych restauracjach i TŻ Autorki też tak powinien?
.
tylko tyle mogę Ci powiedzieć, bo twoje zdolności nadinterpretacji przewyższają moje pojęcie. Nieźle potrafisz oceniać ludzi po jednym poście, po prostu miodzio
Jakbyś chciała wiedzieć, studiuję, jak również i pracuję (pracę rozpoczęłam pomiędzy maturami juz w maju dwa i pół roku temu) - więc uwierz mi rączek nigdy nie bałam się 'ubrudzić'. i w przeciwieństwie do Ciebie od mamusi 300 złotych nie dostaję, więc nie wiem czym się tak szczycisz
I tak, jeżeli mi zostaje 400 zlotych po opłaceniu czynszu i czesnego to jest to dla mnie za mało. Nie wiem czy bajowym światem jest kupienie sobie bluzki raz na miesiąc,czy może wyjście do kina, albo do pubu ze znajomymi..

Co do Biedry kolejny LOL... wybacz, ze tak pogardliwie się wyraziłam o tym wspaniałym dyskoncie spożywczym - bo sądząc po reakcji nieźle Cię uraziłam , tylko po prostu robię tam tak często zakupy, że jedząc non stop te produkty dzień w dzień to po pewnym czasie mam na ich widok odruch wymiotny.
To jest mój bajkowy świat
Swoim postem chciałam tylko zaznaczyć, że jest w pełni realne w obecnych warunkach, pracując, nie móc sobie wynająć mieszkania. Nooo ale Ty wiesz lepiej.. spoko

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Cytat:
Napisane przez gramwzielone Pokaż wiadomość

Napisałam że budują. Gdzie ja napisałam że po trzech latach rzucają robotę, mają full pieniązków i gotowy dom? Na wsi chłopcy pracują od małego, na tak na budowach to często już od końca gimnazjum. I znów - życie to nie taka bajka, w której Cię wychowano.
Uwierz na słowo -zwykłych ludzi nie stać na wzięcie kredytu albo wybudowanie sobie domu w pół roku. W ich przypadku budowa przeciąga się na kilka lat, bo część robót wykonuje się samemu, część koledzy z budowy po kosztach, materiały kupuje się na raty bo nie zawsze ma się tyle pieniędzy... Ale prędzej czy później dom stoi.
och, widzę, ze dowiedziałaś się też już o moim wychowaniu

Co do nastepnego - tak tak, ja wiem, ze domy z reguły można budować latami. Ale naprawdę "budujący się 21latkowie" ? no proszę Cię.

Tak w ogóle, z mojej strony to EOT, nie chcę Autorce wątku dłużej zaśmiecać jej wątku. Echhhh ilu to się człowiek dowiedzieć może o sobie w jeden wieczór.. Ale co tam - tak, tak Autorko - twój TŻ to śmierdzący leń, powinien już dawno się wynieść z domu.. powinnaś go rzucić, bo na pewno czyha na Ciebie, by zostać twoim utrzymankiem.. To co, że ty go znasz, a Wizażanki nie - ty i tak nie masz racji
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 19:30   #71
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
Co do Biedry kolejny LOL... wybacz, ze tak pogardliwie się wyraziłam o tym wspaniałym dyskoncie spożywczym - bo sądząc po reakcji nieźle Cię uraziłam , tylko po prostu robię tam tak często zakupy, że jedząc non stop te produkty dzień w dzień to po pewnym czasie mam na ich widok odruch wymiotny.
Zauważyłam, że na tym forum panuje niejako "glofyrikacja wspaniałego dyskontu spożywczego" Biedronka
Ja tam tego sklepu nie lubię, bo generalnie nic ciekawego w nim nie ma (nawet normalnych półek) i jest brzydko.


I w sumie nie rozumiem, po co pisać posty prześcigające się w opisywaniu, jak to kto miał ciężko, a kto jeszcze ciężej i komu bardziej wiatr w oczy wiał, a jednak pokonał wszelkie trudności siłom i godnościom osobistom
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-01, 19:35   #72
daqmar
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Troche do powyższych wypowiedzi, faktycznie samotnej osobie może być ciężko wynająć mieszkanie - ale nie jest to niemożliwe, wszystko zależy od tego jak bardzo komuś zależy na samodzielności. Miałam faceta, który bardzo chciał się wyprowadzić od rodziców, ale zawsze miał "za mało" pieniędzy, po czasie się okazało, że miał takie aspiracje co do ewentualnego lokum, że funduszy to mogłoby brakować i jakiemuś prezesowi firmy . Ale tutaj dziewczyny proponowały, żeby mieszkanie wynająć we dwójkę, a sama autorka wątku pisała, że zarabia i nawet swojemu chłopakowi pożyczała, więc nie przesadzajmy, bo we dwójkę już to nie jest taka abstrakcja.

Ale podtrzymuję swoją wcześniejszą wypowiedź, jeżeli facetowi tak bardzo przeszkadzają warunki u rodziców swojej dziewczyny, to zamiast ją podburzać powinni podjąć jakąś decyzję, albo wziąć się za remont segmentu albo coś wspólnie poszukać, choćby na okres tymczasowy.

Edytowane przez daqmar
Czas edycji: 2009-10-01 o 19:39
daqmar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 19:43   #73
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Przecież można sam pokój wynając, majątku to nie kosztuje. A ludzie w bloku raczej do drzwi nie zapukają z pytaniem, czemu taka niegodziwość się wyprawia i obraza moralności, że spią razem bez ślubu
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 19:59   #74
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

kilka moich spostrzeżeń:

dorosły mężczyzna (26 lat to już chyba dosyć sporo) który mieszka z rodzicami, częściowo na ich garnuszku (bo mieszka u nich, czyli nie musi płacić czynszu itd...), pożycza pieniązki od swojej dziewczyny, ma problemy finansowe (mimo, że nie ma żadnych poważnych zobowiązań finansowych i nikogo prócz siebie na utrzymaniu) - to jak dla mnie wątpliwy materiał na dobrego i odpowiedzialnego męża.

jeśli się jednak jest na tyle dorosłym i dojrzałym, że się chce korzystać z uroków życia dorosłego faceta (uprawianie seksu itd...) to trzeba sobie uświadomić, że życie dorosłego człowieka polega nie tylko na korzystaniu z przywilejów bycia dorosłym ale również na wypełnianiu obowiązków, braniu odpowiedzialności za siebie i na samodzielności.

myślę, że wiek 26 lat to naprawdę sporo i w tym wieku wypadałoby już mieć nieco w głowie i w życiu poukładane.

pretensje tego pana do swojej dziewczyny - że nie wywarła takiego wpływu na swoją mamę, jak wywarł on są wg mnie żałosne.

Mama Autorki mieszka u siebie, w swoim własnym domu i chyba nikt jej nie powinien dyktować warunków, a zwłaszcza chłopak (bo mężczyzną to on jeszcze nie jest - przynajmniej na poziomie emocjonalnym) jej własnej córki. Gdybym ja była w takiej sytuacji jak mama Autorki - przede wszystkim dla mnie było by to szalenie krępujące jakby po moim domu kręcił się obcy dla mnie facet w piżamce, który wieczorkiem wskakiwałby do łóżka mojej córki.

Najmniej istotne byłoby dla mnie "co ludzie powiedzą". a niech sobie mówią co chcą (na wsi mieszkam, bez ślubu, z facetem młodszym ode mnie o 7 lat, z naszą wspólną córką, z dwójką moich prawie dorosłych synów z pierwszego małżeństwa - więc przez pół roku po naszym zamieszkaniu tu, troszkę było sensacji).

Dla mnie generalnie byłoby jakoś tak strasznie obciachowo jak by w mojej łazience mył się ten chłopak, zakładał piżamkę w paski i łaził po moim domu w kapciuszkach. Może jakby byli małżeństwem to jakoś byłoby mi łatwiej to znosić, ale na pewno nie w okresie ich spotykania się ze sobą.

Poza tym wrócę ponownie do kwestii finansowych, najlepszym rozwiązaniem jest wynajęcie sobie choćby małej kawalerki, wówczas można tam sobie mieszkać, spać i wszystko robić czego dusza zapragnie. A po ślubie ewentualnie skończyć budowę tego segmentu i tam zamieszkać.

Jak jeszcze byłam młoda i głupia (teraz jestem tylko głupia ) i miałam 19 lat, raz w życiu zdarzyło się, że mój ówczesny narzeczony (byliśmy zaręczeni) zanocował u mnie. Raz tak wyszło. Moja mama poinformowała mnie wtedy wyraźnie, że sobie nie życzy takich brewerii ze względu na sąsiadów. Okropnie się wtedy zburzyłam na nią, ale dostosowałam się i to sie już nie powtórzyło. Ale z perspektywy lat (mam 39 lat) i doświadczeń jako matki, stwierdzam: miała rację, ale użyła zupełnie niewłaściwego argumentu. Gdyby mi wtedy powiedziała, że jest to dla niej krepujące i że się czuje niezręcznie - na pewno bym spasowała i nie oburzała się.
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 20:00   #75
gramwzielone
Wtajemniczenie
 
Avatar gramwzielone
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
Jakbyś chciała wiedzieć, studiuję, jak również i pracuję (pracę rozpoczęłam pomiędzy maturami juz w maju dwa i pół roku temu) - więc uwierz mi rączek nigdy nie bałam się 'ubrudzić'. i w przeciwieństwie do Ciebie od mamusi 300 złotych nie dostaję, więc nie wiem czym się tak szczycisz
I tak, jeżeli mi zostaje 400 zlotych po opłaceniu czynszu i czesnego to jest to dla mnie za mało. Nie wiem czy bajowym światem jest kupienie sobie bluzki raz na miesiąc,czy może wyjście do kina, albo do pubu ze znajomymi..
(...)
Co do Biedry kolejny LOL... wybacz, ze tak pogardliwie się wyraziłam o tym wspaniałym dyskoncie spożywczym - bo sądząc po reakcji nieźle Cię uraziłam , tylko po prostu robię tam tak często zakupy, że jedząc non stop te produkty dzień w dzień to po pewnym czasie mam na ich widok odruch wymiotny.
Ty w interpretacji różnych faktów nie jesteś gorsza, więc jesteśmy kwita Fakt powinnam spojrzeć na miejscowość z której jesteś
1) Ja również sobie dorabiam, ale na zasadzie pracy dorywczej bo studiuję dziennie - nie mam na tyle czasu żeby podjąć stałą pracę, ale z drugiej ja za studia płacić nie muszę. Starcza więc i na drobne przyjemności
2) Do Biedronki chodzę bardzo rzadko, ale tylko dlatego że inne sklepy mam bliżej. Odniosłam się do niej bo nie rozumiałam skąd taka pogardliwy stosunek do niej. Sklep jak każdy inny - po co go demonizować?
pozdrawiam i również kończę z mojej strony

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
kilka moich spostrzeżeń:

dorosły mężczyzna (26 lat to już chyba dosyć sporo) który mieszka z rodzicami, częściowo na ich garnuszku (bo mieszka u nich, czyli nie musi płacić czynszu itd...), pożycza pieniązki od swojej dziewczyny, ma problemy finansowe (mimo, że nie ma żadnych poważnych zobowiązań finansowych i nikogo prócz siebie na utrzymaniu) - to jak dla mnie wątpliwy materiał na dobrego i odpowiedzialnego męża.

jeśli się jednak jest na tyle dorosłym i dojrzałym, że się chce korzystać z uroków życia dorosłego faceta (uprawianie seksu itd...) to trzeba sobie uświadomić, że życie dorosłego człowieka polega nie tylko na korzystaniu z przywilejów bycia dorosłym ale również na wypełnianiu obowiązków, braniu odpowiedzialności za siebie i na samodzielności.

myślę, że wiek 26 lat to naprawdę sporo i w tym wieku wypadałoby już mieć nieco w głowie i w życiu poukładane.

pretensje tego pana do swojej dziewczyny - że nie wywarła takiego wpływu na swoją mamę, jak wywarł on są wg mnie żałosne.

Mama Autorki mieszka u siebie, w swoim własnym domu i chyba nikt jej nie powinien dyktować warunków, a zwłaszcza chłopak (bo mężczyzną to on jeszcze nie jest - przynajmniej na poziomie emocjonalnym) jej własnej córki. Gdybym ja była w takiej sytuacji jak mama Autorki - przede wszystkim dla mnie było by to szalenie krępujące jakby po moim domu kręcił się obcy dla mnie facet w piżamce, który wieczorkiem wskakiwałby do łóżka mojej córki.

Najmniej istotne byłoby dla mnie "co ludzie powiedzą". a niech sobie mówią co chcą (na wsi mieszkam, bez ślubu, z facetem młodszym ode mnie o 7 lat, z naszą wspólną córką, z dwójką moich prawie dorosłych synów z pierwszego małżeństwa - więc przez pół roku po naszym zamieszkaniu tu, troszkę było sensacji).

Dla mnie generalnie byłoby jakoś tak strasznie obciachowo jak by w mojej łazience mył się ten chłopak, zakładał piżamkę w paski i łaził po moim domu w kapciuszkach. Może jakby byli małżeństwem to jakoś byłoby mi łatwiej to znosić, ale na pewno nie w okresie ich spotykania się ze sobą.

Poza tym wrócę ponownie do kwestii finansowych, najlepszym rozwiązaniem jest wynajęcie sobie choćby małej kawalerki, wówczas można tam sobie mieszkać, spać i wszystko robić czego dusza zapragnie. A po ślubie ewentualnie skończyć budowę tego segmentu i tam zamieszkać.

Jak jeszcze byłam młoda i głupia (teraz jestem tylko głupia ) i miałam 19 lat, raz w życiu zdarzyło się, że mój ówczesny narzeczony (byliśmy zaręczeni) zanocował u mnie. Raz tak wyszło. Moja mama poinformowała mnie wtedy wyraźnie, że sobie nie życzy takich brewerii ze względu na sąsiadów. Okropnie się wtedy zburzyłam na nią, ale dostosowałam się i to sie już nie powtórzyło. Ale z perspektywy lat (mam 39 lat) i doświadczeń jako matki, stwierdzam: miała rację, ale użyła zupełnie niewłaściwego argumentu. Gdyby mi wtedy powiedziała, że jest to dla niej krepujące i że się czuje niezręcznie - na pewno bym spasowała i nie oburzała się.
Zgadzam się.

Edytowane przez gramwzielone
Czas edycji: 2009-10-01 o 20:02
gramwzielone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 20:12   #76
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

a ja się zgadzam z tym co powiedziały: gramwzielone, Doris1981, Klarissa i paula78. dokładnie to samo myślę.

i jeszcze powiem tak: jestem w szoku gdy słyszę, że para uprawia seks ale nie potrafi ze sobą rozmawiać. przecież jak śpisz z tym chłopakiem, kochacie się, to co Cię powstrzymuje Autorko przed rozmową o waznych rzeczach? całe zycie nie będziesz z nim rozmawiać o istotnych kwestiach????
po prostu mu powiedz, że Twoja mama nie zgadza się i nie akceptuje faktu jego sypiania u Ciebie i tyle. Powinno mu to całkowicie wystarczyć. Jesli Cię kocha powinien Cie również szanowac, tak samo jak powinien szanować Twoją mamę i jej decyzje.
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 20:14   #77
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Tak czy smak nie ma sie co licytować bo autorka zaraz napisze ze ma wspanialego chlopaka i sa dorosli a my im zazdroscimy dojrzalego zwiazku i wogle jestesmy wredne ,tak zazwyczaj koncza sie wątki slubne,związkowe ,itp.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:09   #78
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Tak czy smak nie ma sie co licytować bo autorka zaraz napisze ze ma wspanialego chlopaka i sa dorosli a my im zazdroscimy dojrzalego zwiazku i wogle jestesmy wredne ,tak zazwyczaj koncza sie wątki slubne,związkowe ,itp.
Co by nie napisała to życie i tak jej pokaże prawdę.

Dla mnie tez jest niezrozumiałe, że nie potrafisz porozmawiać z własnym TŻ o Waszej przyszłości.
Co do spania - on jest tam gościem i nie ma prawa czegokolwiek jak na razie wymagać.

Poza tym, czy sex można uprawiać tylko w domu, w łóżku i nocą
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:13   #79
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Ja mam takie pytanie może głupie, ale... Czy wy nie możecie się spotykać bez nocowania??
nie wiem czy wiesz, ale niektórzy nie chcą spotykać się bez nocowania u siebie. jak np. ja widuję się z narzeczonym to bez nocowania spędzałabym z nim raptem kilkagodzin, bo nie chcemy się szwendać po nocach. ale nie wnikam. każdy robi jak mu pasuje

1. Lils121, bez szczerej rozmowy na temat waszej przyszłości nie da się zbudować prawdziwej relacji. jesteś z nim 2lata, sypiacie razem, uprawiacie seks i nie wiesz co on o tym czy o tamtym myśli?? dziwne. nie chodzi mi żebyś przebąkiwała coś o ślubie i wywierałananim presję, ale o takich rzeczach się rozmawia. nie możesz nie umieć, nie możesz nie wiedzieć jak.... jeśli nie rozmawiacie na powazne tematy, nie wiesz dokąd wasz zwiazek zmierza, Ty nie wiesz co robić i co powiedzieć, a on się naburmusza na Ciebie, Twoją mame i zasady panujące w Twoim domu to ja to marnie widzę. jesteście na to 'za starzy'! takie zwiazki to mają teraz 15latki, nie ludzie, którzy mają lat 22 i 26!

2. jak ludzie gadają to niech gadają. najwyraźniej im się nudzi. wasz zwiazek, wasze życie. nikomu nic do tego. nawet Twojej mamie. chyba, że jej zdaniem ślub się bierze, żeby ludzie nie gadali.

3. to dom Twojej mamy, Twoich rodziców. Twój chłopak jest tam gościem, i jak już ktoś napisał, ma się zachowywać jak gość, a nie jak pan i władca. jeśli mu się coś nie podoba - to nocujcie cały czas u niego albo sobie coś wynajmijcie, razem czy niech on wynajmie?? jak wam pasuje najbardziej. nie czarujmy się. nic innego się wymyśleć nie da.

4. może nie powinnma o tym pisać, ale trochę drażnia mnie teksty, że jak ktoś pracuje to stać go ot tak na wynajęcie mieszkania, powinien się wyprowadzić na swoje, bo ma tyle i tyle lat i to wstyd mieszkać z rodzicami.... mój mężczyzna zarabia 1tys zł podstawy plus premię. wychodzi około 2tys na rękę. ja zarabiam póki co marne grosze, ale tego na razie nie liczmy.... nie mamy zamiaru wydawać ok 1tys zł plus media za kawalerkę tylko dlatego, że powinniśmy się wyprowadzić od rodziców. nie będę tyle kasy ładować do cudzej kieszeni, bo powinnam się wyprowadzić. długo nam zajęło dogadanie się z bratem Jacka w sprawie jego mieszkania, które stoi puste. jeszcze dłużej byśmy czekali na swój własny kąt, chyba żebyśmy się zadłużyli na ponad 100tys. jesteśmy razem 3lata i dopiero teraz, pod koniec miesiąca, wyprowadzimy się od rodziców i nie uważam tego za powód do jakiegoś wstydu. dlatego dziwi mnie jak ktoś pisze/mówi "powinien sobie coś wynająć, bo jest dorosły, ma tyle i tyle lat". powinien, nie powinien... jego sprawa. ale to też wiąże się z tym, że jak jest u kogoś w domu gościem to jego zakichanym obowiązkiem jest szanowanie panujących tam reguł. niedopuszczalne jest to, że facet marudzi, bo mu seksu w tym domu nie wolno uprawiać, nawet nocować (bez seksu). nie wolno i już.

Edytowane przez Michiru
Czas edycji: 2009-10-01 o 21:17
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-01, 21:29   #80
wiewioora83
Wtajemniczenie
 
Avatar wiewioora83
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
i jeszcze powiem tak: jestem w szoku gdy słyszę, że para uprawia seks ale nie potrafi ze sobą rozmawiać. przecież jak śpisz z tym chłopakiem, kochacie się, to co Cię powstrzymuje Autorko przed rozmową o waznych rzeczach? całe zycie nie będziesz z nim rozmawiać o istotnych kwestiach????
Ale przecież ona napisała, że nie uprawiają seksu.

Autorko wątku - porozmawiaj szczerze ze swoim chłopakiem, zapytaj jak widzi Waszą wspólną przyszłość... nie ma w tym nic wstydliwego, ani upokarzającego. To zwykła rozmowa, nie oświadczyny.
wiewioora83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:33   #81
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez wiewioora83 Pokaż wiadomość
Ale przecież ona napisała, że nie uprawiają seksu.
Przeczytałam gdzie indziej, że uprawiają. Zreszta, co to ma za znaczenie w kontekście tego, że z własnym chłopem nie umie się dogadać.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:35   #82
ziaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 533
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Lils121 Pokaż wiadomość
Cześć. Mam problem, zresztą kto ich nie ma...

Jestem ze swoim TŻ od ponad dwóch lat, ja mam prawie 22 lata a On 26. Śprawa jest tego typu,że On od czasu do czasu sypia u mnie, mama nie godzi się zebyśmy spali przed ślubem razem, a ja staram się to szanować, bo to w końcu jej dom. Z drugiej strony TŻ się buntuje, bo mówi że śpimy jak dzieci przez ścianę, a ma już swoje lata i że On potrafił powiedzieć rodzicom że jak ja jestem u niego to śpimy razem(a zostawałam tam na noc może 5 razy, bo nie było takiej potrzeby)

Teraz TŻ zostaje coraz częściej na noc, a ludzie jak to na wsi zaczynają huczeć że żyjemy ze sobą bez ślubu, chociaż jak widać powyżej nie sypiamy ze sobą, no ale ludzie tego nie wiedzą przecież i wszystko to dochodzi do mamy i ona niezbyt dobrze przyjmuje takie informacje. Dziś powiedziała coś w stylu "może pomyślelibyście coś o ślubie i zaczeli pomału coś załatwiać". Nie mówię że nie chciałabym wziąć ślubu bo kocham Mojego TŻ i nieraz już o tym myślałam, ale nie chcę go w nijaki sposób do tego zmuszać, no bo jak...
Sama też przecież nie będę brała ślubu tylko dlatego że ludzie gadają, chociaż nie ukrywam, że chciałabym go wziąć żeby być z Nim już tak całkiem razem.
No i co ja mam zrobić? z jednej strony TŻ, z drugiej mama i do tego ci ludzie
Witam kochana
Jestem rok starsza od Ciebie i mój TŻ także jest w moim wieku. Jesteśmy ze sobą pół roku raptem (z czego sprawa jest taka że znamy się 9lat a 7lat teemu byliśmy ze sobą- taka pierwsza miłość).
U nas sprawa była podoba, aczkolwiek...
Moi rodzice byli zadowoleni, że jesteśmy ze sobą i od samego początku nie mieli nic przeciwko żeby u mnie spał(z tego względu, że oni przez 7lat mówili mi, że "i tak pewnie będziesz z K., bo on cały czas czeka na Ciebie"- i wykrakali)
Mojego TŻta tata był przeciwko spaniu ze sobą. Nie dawaliśmy za wygraną- ok nie możemy spać- to przychodziłam do TŻta zaraz po pracy, o 23kładliśmy się i tak niby przypadkiem zasypialiśmy. Pobudka o 3nad ranem i odprowadzanie do domu... Jego tata czuwał. Trwało to 3mc. W końcu doszło do rozmów między nami. I.. od 3tyg mieszkam z nimi - z TŻ i jego tatą

Głowa do góry, my też jesteśmy bez ślubu i nie jestem sama. W mojej pracy jesteśmy 3kobiety, tyle że tamte 2mają dzieci- i się śmiejemy, że w świetle prawa żyjemy wszystkie w konkubinacie )
Więc tak o to... mój konkubent już spi.

ps życie razem jest ciekawe i... dosłownie nauka nawyków drugiej osoby od nowa. Bo co z tego, że jak przychodzisz do niego to jest posprzątane (taki przykład) gdy później jak zamieszkasz- okazuje się, że musisz go ganiać by sprzątał :P

ps dodam, że tata TŻta jest rozwodnikiem, który nadal wydaje się zakochany w exżonie i co najgorsze sentymentalny. Dlatego tu było ciężko, bo wiara w długoletnie małżeństwa mu zanikła.

Pozdrawiam
ziaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:39   #83
wiewioora83
Wtajemniczenie
 
Avatar wiewioora83
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Michiru Pokaż wiadomość
może nie powinnma o tym pisać, ale trochę drażnia mnie teksty, że jak ktoś pracuje to stać go ot tak na wynajęcie mieszkania, powinien się wyprowadzić na swoje, bo ma tyle i tyle lat i to wstyd mieszkać z rodzicami.... (...) dlatego dziwi mnie jak ktoś pisze/mówi "powinien sobie coś wynająć, bo jest dorosły, ma tyle i tyle lat". powinien, nie powinien... jego sprawa.
Ja też zwróciłam uwagę na to, że prawie wszyscy uczepili się tego, że chłopak ma 26 lat i mieszka z rodzicami. Nie każdego w tym wieku stać na kupno, czy wynajem mieszkania... niestety, takie są realia w naszym kraju. Poza tym, czy istnieje jakaś granica wieku, kiedy należy się wyprowadzić, bo mieszkanie z rodzicami to już obciach, wstyd? Bez przesady. Wiele razy spotkałam się z takimi teoriami na Wizażu - dorosła osoba mieszkająca z rodzicami to nieudacznik, ktoś niezaradny itd. I każdy tylko się prześciga, jak to w życiu miał ciężko, w jakim wieku się usamodzielnił i zaczął zarabiać
wiewioora83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:56   #84
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Problemem nie jest brek kasy na wlasny kąt bo maja do remontu gotowy dom !!

tylko trzeba wyłożyc jakiś pieniądz ktorego chlopakowi notorycznie brakuje plus brak chęci do zrobienia czegokolwiek w kierunku wspolnego życia byc moze jemu zwyczajnie tak pasuje ,nie jest gotowy,pewny ,czeka na cos innego ?

nie wiem ale projekcja slubu u autorki już jest ,szkoda ze pyta nas o zdanie a nie swojego partnera.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2009-10-02 o 06:56
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 21:58   #85
krolowakiczu
Zakorzenienie
 
Avatar krolowakiczu
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łóżkowo lub fotelowo
Wiadomości: 9 454
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

ludzie to zawsze szukają taniej sensacji jak weźmiesz slub to zaczną gadać p czymś innym, więc nie rób nic na siłe
__________________

28.09.2010


krolowakiczu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 22:03   #86
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

najwyraźniej coś jest nie tak między nimi i komunikacja im szwankuje i tym powinni się najpierw zająć zamiast tym, co zrobić w sprawie takiej, ze on nie może u niej nocować i stroi o to fochy zamiast samemu coś w tym kierunku zrobić. naprawdę, Lils, chyba głowę zaprząta Ci nie to co trzeba.
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 22:07   #87
ziaaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 533
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Cytat:
Napisane przez Michiru Pokaż wiadomość
najwyraźniej coś jest nie tak między nimi i komunikacja im szwankuje i tym powinni się najpierw zająć zamiast tym, co zrobić w sprawie takiej, ze on nie może u niej nocować i stroi o to fochy zamiast samemu coś w tym kierunku zrobić. naprawdę, Lils, chyba głowę zaprząta Ci nie to co trzeba.
jak jakaś dziewczyna się radzi na forum to od razu jej niby komunikacja z partnerem szwankuje.
A nikt z Was nie pomyślał, że MY kobiety przecież! Lubimy poradzić się innych kobiet? Lubimy rozmawiać ? Faceci mają swój tok rozumowania i NP nie zrozumieją dlaczego kobieta płacze na filmie romantycznym.
Tylko druga kobieta może ją zrozumieć.


Oj Kobitki trzymajmy bardziej swoją stronę. Nie jestem żadną feministką, po prostu nie od dziś wiadomo, że facet powie "żółty" a my powiemy "cytrynowy".
ziaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 22:33   #88
Michiru
Zakorzenienie
 
Avatar Michiru
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 6 731
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

tylko właśnie problem w tym, żeby cokolwiek powiedział.... jak sam nie powie, amy chcemy wiedzieć to powinnyśmy mieć odwagę zapytać o rzecz, która nas ciekawi. w przypadku Lils to wygląda na to, że ona ma swoje zapatrywania, ale kompletnie nie ma pojęcia o tym co myśli jej facet. to jest niestety troche dziwne. ot zwyczajnie porozmawiać. bo mają problem i muszą to jakoś rozwiązać. facet nie może rozłożyc rąk i powiedzieć czegoś w stylu "załatw to z Twoją mamą, bo ja chce u Ciebie nocować", obrażać się o to, że w domu dziewczyny się pewnych rzeczy nie robi.
Michiru jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-01, 23:08   #89
tesiaczek123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 31
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Witam!
Z moim TŻ ( obecnie mąż) zanim sie hajtnęliśmy,byliśmy ze sobą 6 lat...w tym ponad 2 lata mieszkalismy razem i moja mama równiez była temu przeciwna,ale dla mnie liczyło się nasze szczęście,a nie co ludzie czy rodzina powiedzą!!! Nie żałuję tej decyzji,gdyż miałam okazję sprawdzic TŻ w życiu codziennym,bo spotykając się każdego dnia po kilka godzin nie można poznać prawdziwe oblicze drugiej strony...Dopiero po zamieszkaniu razem człowiek pokazuje swoje drugie "JA",gdy np prosisz go o poskładanie ciuchów za sobą,bądź odniesienia za sobą talerza!!! Zamieszkując razem przed ślubem to na prawdę dobry pomysł.Ja swojego TŻ sprawdziłam,w lipcu tego roku wzięliśmy ślub cywilny,a za rok w czerwcu bierzemy ślub kościelny. Mieszkając razem przez 2 lata poznałam bardziej mojego faceta niz przez te 4 lata spotykania się razem i w dniu ślubu cywilnego byłam pewna,że tego chce jak niczego w życiu!!!!! Za rok bierzemy kościelny i już zaczynam odliczać tygodnie...wiem,że wybrałam właściwego męższczyznę i jestem bardzo szczęśliwa!!!!!!!!!!!!!!1 1
tesiaczek123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-02, 12:04   #90
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Ślub? ne wiem co robić>(

Panuje stereotyp mężczyzny który jak nie jest w stanie sam utrzymać siebie i kobiety to już do nieczego się nie nadaje, nie kocha, jest niedobry i nic dobrego ze związku z takim człowiekiem nie wyniknie... nie wiem czemu ale już mniejsza o to... Co do tematu to dziwię się że autorka nie chce rozmawiać o ślubie, mój TŻ dałby wszystko żebym ja wreszcie przestała o tym mówić
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.