Mąż krytykuje moją szafę, bo...

[cava]

W dłuzszym związku nieuniknione są konfrontacje ze zmianami. I tymi w wygladzie ciała i tymi wynikającymi ze zmiany gustu w ubraniu i tymi najtrudniejszymi, związanymi ze zmianami charakteru i pogladów.
Nie uwierzę, ze wszytkie jak jedna, chodzicie ubrane tak samo jak kilka-kilkanascie lat temu, że Wasz styl nie ewoluuje pod wpływem mody i po prostu zmian Was samych.
Jak moje "gały widziały co biorą" to wyglądałam ja i on zupełnie inaczej niż naście lat później czyli teraz.
No teraz nie biegam ubrana w czarnych wlokących się spódnicach i z torebkami samoróbkami dyndającymi na dłuuugim pasku gdzieś w okolicach łydek Nie nosze tez spódniczek ledwo za tyłek - a się nosiło, bo czemu nie?
I TZ tez już nie wygląda jak ówczesny , student-dekadent o inklinacjach militarno-metalowych

Nie rozumiem wszego zdziwienia że nie podoba się teraz to jakim cudem podobało się kiedyś. Moze "pasja" się pogłebiła do przesady, może figura zmieniła, może jedno z drugim do kupy, a moze się opatrzyło, a moze spadły rózowe okulary własciwe dla początkowych faz zauroczenia. A moze własnie nie zmieniło się nic choć latka lecą i w tym problem.

Uważam ze cenne jest jak partner informuje szczerze o swoich potrzebach. I należałoby się jakoś ustosunkowac do tego i poszukac kompromisu strawnego dla obojga zamiast się upierać w imię wydumanych zasad. Jejku, przecież to tylko ubranie, ono absolutnie nie czyni nas konkretną osobą.

Bo jak nie to co dalej? Nagle się ocknąc że przez swoj upór w imię stylu jedyniesłusznego obudziło się z ręką w nocniku i ostatni seks był... parę miesięcy temu? Albo co gorsza był wczoraj... ale z inną?

[kamilak]

Mysle, ze efekt koncowy danego stylu ubierania zalezy w duzej mierze od figury osoby, dodatkow, fryzury i makijazu.

Inaczej bedzie wygladala w olowkowej spodnicy, golfie i kardiganie kobieta w miare zgrabna, wygodnych obcasach, w luzno upietych wlosach i makijazu z jakims ciekawym akcentem. A inaczej kobieta niska, pulchna, w ciasnym koku, bez makijazu, w plaskich pantoflach. Pierwsza bedzie wampem, druga babcia.

Popros moze swojego meza, zeby wskazal szczegoly, ktore sprawiaja ze dany stroj jego zdaniem robi sie aseksualny. Golf golfowi nierowny. Golf ladnie dopasowany, z rekawem 3/4 i bransoletkami wyglada totalnie inaczej, niz golf luzny zakrywajacy pol osoby.

Popieram rowniez pomysl, zebys czasami ubrala sie dla meza, dokladnie tak jak jemu sie podoba. Na pewno bedzie szczesliwy, ze uwzgledniasz jego potrzeby, a Tobie raczej nic od tego nie ubedzie

Bardzo chetnie zobaczylabym Twoje zdjecie (bez twarzy jesli tak wolisz, bo to i tak nie ma znaczenia). Ubierz sie w swoj najlepszy zestaw i pokaz nam, jak to wyglada. Moze maz ma ciut racji jednak i warto byloby popracowac nad szczegolami?

Ale sie rozpisalam, ide sie zabierac za leczo!

Pozdrawiam wszystkich!

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Poza tym mam dziwne wrażenie ,ze dla autorki jej styl to rodzaj "misji"

Odniosłam podobne wrażenie czytając pierwszy post.

[Luba]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Odniosłam podobne wrażenie czytając pierwszy post.

A ja pierwsza na to zwróciłam uwagę Się oczywiście nie pcham



Jak tam bez kawy? Bo ja sie jednak nie złamałam i nie wypiłam...

[szugarbejb]

Ja też nie wypiłam, ale ledwo ciągnę. A roboty mam jeszcze na dwie godziny.

Chciałabym się wypowiedzieć w temacie więcej, ale jeśli ma być ściśle o autorce, to się więcej nie wypowiem, bo musiałabym zobaczyć zdjęcia czy te spódnice ołówkowe (których sama mam w szafie z pińć) i kardiganki pasują. Aczkolwiek kolczyki w elfy zastanawiają.

Ale tutaj zgadzam sie z Cavą - że wartałoby jednak zastanowić się nad sobą, kiedy najbliższa osoba - monsz tudzież partner delikatnie sugeruje, że jednak coś nie tak jest. A nie zgadzam się, ze ubranie nie czyni konkretnej osoby - oj czyni, i na to wskazuje wątek. Gdyby Szanowny nagle zażyczył sobie, żebym zaczęła ubierać się na metal/gotik to choćbym miała się rozwieść - nie założyłabym. No po prostu. Jakbym chciała się przebierać to zostałabym aktorką nie prawniczką.

[hihi]

Napisane przez szugarbejb

Ja też nie wypiłam, ale ledwo ciągnę. A roboty mam jeszcze na dwie godziny.

Ale tutaj zgadzam sie z Cavą - że wartałoby jednak zastanowić się nad sobą, kiedy najbliższa osoba - monsz tudzież partner delikatnie sugeruje, że jednak coś nie tak jest. A nie zgadzam się, ze ubranie nie czyni konkretnej osoby - oj czyni, i na to wskazuje wątek. Gdyby Szanowny nagle zażyczył sobie, żebym zaczęła ubierać się na metal/gotik to choćbym miała się rozwieść - nie założyłabym. No po prostu. Jakbym chciała się przebierać to zostałabym aktorką nie prawniczką.

Jejku, kobity, co Wy?? Kawowy odwyk jakis?

Ja się z cavą zgadzam częściowo. Bo uważam, że takie uwagi trzeba robić właśnie delikatnie NA BIEŻĄCO, a nie jak sobie kobieta skompletowała całą szafę ciuchów w tym stylu i uznala go za swój do szpiku kości... kiedy mu się widzi coś o 180st innego Jak mnie naszło którego razu na sukienki bombki i jedną taką kupilam (bo mi się podobają, no co...) to mi mąż szybko i skuteczecznie uświadomił, że ubierać sobie je mogę, ale jego zdaniem to to potforność pszeeookropniasta i wolałby jednak co innego, a nie po zakupie 10 kiecek czy bluzeczek, gdy ja się w nich zakochałamn i w niczym innym sobie siebie wyobrazic nie mogę

[Luba]

Walczymy z nałogiem kawowym ale to trudne jest i wymaga żelaznej woli. Ja juz na szczęście teraz tylko się relaksuję ale zwykle czas dopołudniowy to katorga

Co do elfowych kolczyków, to miałam nie pisać ale co tam, mnie tez one sie dziwne wydają, no taki mam gust, że chociaż wielbię fantastykę to jednak elfy śmelfy i inne smoki w ksiązkach moga byc, w biżu odpada
Ogólnie to mam wrażenie, że jak się nosi takie rzeczy, to raczej jest się bardzo przerośniętnym dzieckiem kwiatem ale mogę się mylić (bo istnieje tez mozliwośc, że wyglada się jak przerośniętna wrózka dzwoneczek czy skarykaturowana Yennefer).
A kurcze kardiganek i elfy to mi jakos do klasyki nie pasują. Tez sie moge mylić.

[hihi]

Lubo zapewne zranisz me serce, ale kolczyki w ksztalcie kota diagnozujesz tak samo?

Przyznaję bez bicia, ale te elfie kolczyki jakoś umknęły mojej uwadze zupełnie.

[Luba]

Napisane przez hihi

Lubo zapewne zranisz me serce, ale kolczyki w ksztalcie kota diagnozujesz tak samo?

Przyznaję bez bicia, ale te elfie kolczyki jakoś umknęły mojej uwadze zupełnie.

Koty ujdą w tłoku Ale takie np. biedroneczki odpadają
Idę stąd bo siedze i się śmieję, zaczynam sobie wyobrażac różne kolczyki i coraz gorsz(ąc)e rzeczy mi wyobraźnia podsuwa

[hihi]

Napisane przez Luba

Koty ujdą w tłoku Ale takie np. biedroneczki odpadają
Idę stąd bo siedze i się śmieję, zaczynam sobie wyobrażac różne kolczyki i coraz gorsz(ąc)e rzeczy mi wyobraźnia podsuwa

Weź mnie nie drażnij Moje kocie kolczyki leżą w pudelku już ze 4 lata i leżą, bo śliczne są, ale jakoś tak nie umiem ich zestawić, żeby mi graly w ogóle Chyba się zestarzalam

[taka taka]

załącznik specjalnie dla Luby, żeby przestała wyobrażać sobie coraz to gorszące kolczyki
smoki i inne śmelfy też mi się podobają
jak to dobrz się czasem nie zgodzić

moim zdaniem ładne
ale do stylu autorki wątku jakoś mi nie leżą

też dopraszam się o zdjęcie


edit
ja dziś jestem po kilku kawach, jak zwykle
a i leczo mam, jescze tylko przyprawy i będzie gotowe

[kamilak]

Ja kawy nie pijam, ale leczo juz sie dusi, wiec wrocilam jeszcze cos dodac

Moje kochane babcie tez ubieraja sie "w stylu Audrey Hepburn", a jednak nikt nie pomysli, ze wygladaja chociazby podobnie. Ta kobieta byla absolutnie wyjatkowa, o niesamowitej urodzie i oszalamiajacej figurze. Nie wystarczy ubrac sie w podobne ubrania, zeby wygladac rownie dobrze.

Kolejna sprawa to stwierdzenie sikorki modrej, ze jej maz nie ma racji. Wysypki dostaje, kiedy ktos uwaza, ze tylko jedno zdanie (jego wlasne oczywiscie) jest sluszne.
Moze wiec faktycznie problem tkwi w charakterze, a nie w stylu ubierania?

[Fresa]

Napisane przez cava

W dłuzszym związku nieuniknione są konfrontacje ze zmianami. I tymi w wygladzie ciała i tymi wynikającymi ze zmiany gustu w ubraniu i tymi najtrudniejszymi, związanymi ze zmianami charakteru i pogladów.
Nie uwierzę, ze wszytkie jak jedna, chodzicie ubrane tak samo jak kilka-kilkanascie lat temu, że Wasz styl nie ewoluuje pod wpływem mody i po prostu zmian Was samych.
Jak moje "gały widziały co biorą" to wyglądałam ja i on zupełnie inaczej niż naście lat później czyli teraz.
No teraz nie biegam ubrana w czarnych wlokących się spódnicach i z torebkami samoróbkami dyndającymi na dłuuugim pasku gdzieś w okolicach łydek Nie nosze tez spódniczek ledwo za tyłek - a się nosiło, bo czemu nie?
I TZ tez już nie wygląda jak ówczesny , student-dekadent o inklinacjach militarno-metalowych

Nie rozumiem wszego zdziwienia że nie podoba się teraz to jakim cudem podobało się kiedyś. Moze "pasja" się pogłebiła do przesady, może figura zmieniła, może jedno z drugim do kupy, a moze się opatrzyło, a moze spadły rózowe okulary własciwe dla początkowych faz zauroczenia. A moze własnie nie zmieniło się nic choć latka lecą i w tym problem.

Uważam ze cenne jest jak partner informuje szczerze o swoich potrzebach. I należałoby się jakoś ustosunkowac do tego i poszukac kompromisu strawnego dla obojga zamiast się upierać w imię wydumanych zasad. Jejku, przecież to tylko ubranie, ono absolutnie nie czyni nas konkretną osobą.

Bo jak nie to co dalej? Nagle się ocknąc że przez swoj upór w imię stylu jedyniesłusznego obudziło się z ręką w nocniku i ostatni seks był... parę miesięcy temu? Albo co gorsza był wczoraj... ale z inną?

Nie mam nic do dodania i niczego nie ujmę, no... zgadzam się z Cavą

[201608040942]

Tak was czytam i czytam i ja zadnej babci w takim stylu jeszcze nie widzialam. babcie ubieraja sie o wiele gorzej, a ten styl na AH tez mi sie podoba, chodz sama sie tak nie ubieram. Nosze jednak kardigany.

Luba a co ty masz za skojarzenia? hehehe az boje sie troche pytac

[kamilak]

Napisane przez MonikaPogrzeba

babcie ubieraja sie o wiele gorzej

Czy wszystkie babcie ubieraja sie tak samo i z definicji zle, zebys mogla tak stwierdzic?

[Luba]

Napisane przez taka taka

załącznik specjalnie dla Luby, żeby przestała wyobrażać sobie coraz to gorszące kolczyki
smoki i inne śmelfy też mi się podobają
jak to dobrz się czasem nie zgodzić

moim zdaniem ładne
ale do stylu autorki wątku jakoś mi nie leżą

też dopraszam się o zdjęcie


edit
ja dziś jestem po kilku kawach, jak zwykle
a i leczo mam, jescze tylko przyprawy i będzie gotowe

Dziękuję za załącznik, obiektywnie ładne, subiektywnie elfy śmerfy to nie dla mnie. Róznimy się?! Niemożliwe!

e tam, kawa. A ja mam piwo, znaczy miałam...
----------------------

Moni, nawet nie pytaj

[taka taka]

Napisane przez Luba

Dziękuję za załącznik, obiektywnie ładne, subiektywnie elfy śmerfy to nie dla mnie.

i nie dla mnie

'

Napisane przez Luba

Róznimy się?! Niemożliwe!

żartowałam

[Luba]

Napisane przez taka taka

'żartowałam

kamień z serca
ide spać, dobranoc wszytskim, oby mi się elf jaki nie przysnił

[taka taka]

Napisane przez Luba

kamień z serca
ide spać, dobranoc wszytskim, oby mi się elf jaki nie przysnił

oby Ci się coś gorszącego nie przyśniło
dobranoc

[Srebrzynka]

Każda osoba ma jakiś tam swój gust, natomiast w związku należy iść na kompromisy. Moja żona czasami ubiera się według własnych upodobań - niektóre jej stroje nie są moimi faworytami, natomiast co jakiś czas ubiera specjalnie dla mnie to co ja lubię i to w czym mi się najbardziej podoba. Wydaje mi się, że to jest zdrowe podejście - wzajemny szacunek i umiejętność znajdywania kompromisów.

[Lenka1000]

Dziewczyny, a moze problem tkwi w tym, że Sikorka Modra się ogólnie znudziła swojemu mezowi albo sobie jakąś lewiznę przygruchał i dlatego mu się ślubna kobieta nie podoba? Mój eks tak zaczął we mnie szukać, jak chciał mnie wymienić na inny model. Obecny zresztą też zaczyna...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Lenka1000

Dziewczyny, a moze problem tkwi w tym, że Sikorka Modra się ogólnie znudziła swojemu mezowi albo sobie jakąś lewiznę przygruchał i dlatego mu się ślubna kobieta nie podoba? Mój eks tak zaczął we mnie szukać, jak chciał mnie wymienić na inny model. Obecny zresztą też zaczyna...

Spora nadinterpretacja


Gdzie przeczytałas o tym,że Sikorka nie podoba się swojemu mężowi?
chodzi raczej o to,ze ubiera sie według niego mało seksownie

Tobie sie nie zdarzyło powiedzieć TZ,że w tej np. koszuli wygląda lepiej /bardziej ci sie podoba?

[hihi]

Napisane przez Lenka1000

Dziewczyny, a moze problem tkwi w tym, że Sikorka Modra się ogólnie znudziła swojemu mezowi albo sobie jakąś lewiznę przygruchał i dlatego mu się ślubna kobieta nie podoba? Mój eks tak zaczął we mnie szukać, jak chciał mnie wymienić na inny model. Obecny zresztą też zaczyna...

Bez przesady... Trzebaby cenić wręcz, że powiedział kobiecie, że chciałby, aby była seksowna, a nie polecial szukać nowszego modelu bez słowa, to znaczy raczej chyba o tym, że nadal mu zależy, żeby mu się kobieta podobała

[agnieszka36]

Moda retro jest super ! Jest kobieca, delikatna i podkreśla subtelność charakteru. Niektórzy faceci jej nie lubia, wolą kobietę wampy w długich lakierowanych kozakach i bluzkach odkrywających wdzięki i ostrym makijażu bo to ich po prostu kręci! Myślę, że wynika to z pierwszych bodźców seksualnych jakich doznali w życiu. Może był to film lub widok sąsiadki albo ciotki.
Moja rada jest taka. Pozostań romantyczką na codzień i nie zmieniaj własnego stylu ubierania się bo to Ty masz się w nim dobrze czuć. Ale zrób coś dla swojego ukochanego. Ubierz sie tak jak Twój mąż lubi do.....sypialni i zafunduj mu coś bardzo specjalnego! Myślę, że oboje na tym zyskacie. Spróbować w każdym razie nie zaszkodzi
Pozdrawiam

[szugarbejb]

Napisane przez Luba

Dziękuję za załącznik, obiektywnie ładne, subiektywnie elfy śmerfy to nie dla mnie.

Napisane przez taka taka

i nie dla mnie

No właśnie. Elfy jak elfy, seksu w tym tyle, że ....

Napisane przez agnieszka36

Moda retro jest super ! Jest kobieca, delikatna i podkreśla subtelność charakteru.

Subtelność charakteru ... Jak ładnie ujęta ciotkowatość i nijakość ...

Niektórzy faceci jej nie lubia, wolą kobietę wampy w długich lakierowanych kozakach i bluzkach odkrywających wdzięki i ostrym makijażu bo to ich po prostu kręci! Myślę, że wynika to z pierwszych bodźców seksualnych jakich doznali w życiu. Może był to film lub widok sąsiadki albo ciotki.

Ty masz takie sąsiadki albo ciotki ?! Damn, zazdroszczę ...

[agabil1]

myślę że nie powinno ubierać się w coś czego się nie lubi, w czym źle się czuje nawet dla partnera . Ale przecież praktycznie każdy styl można nieco zmienić by był albo bardziej swobodny, albo bardziej seksowny czy elegancki... w zależności od okazji to dla mnie jest kompromis-nie zmiana stylu, zakładanie czegoś co mi się nie podoba.

[dzustam]

Napisane przez szugarbejb

No właśnie. Elfy jak elfy, seksu w tym tyle, że ....

Ale wyobraź sobie takie elfy na uszach, zwiewną, prawie baśniową sukienkę eksponującą biust, długie włosy posągowej piekności... no i mamy trochę seksowności w wyglądzie...

Tylko, że posągowej piękności w większości rzeczy dobrze

Napisane przez szugarbejb

Subtelność charakteru ... Jak ładnie ujęta ciotkowatość i nijakość ...

Mnie zachwycają niektóre studentki ASP, od lat, co za zestawy, chusty, retro, swetry babcine a wygladają zjawiskowo, kolczyki w jezyki, troba z worka po kartoflach - a ja wzdycham.

Tylko, że takich wzdychajcych jak ja znam niewielu (dodatkowo częśc ze wzdychających ubera się... jak ciocia Hela, ja chyba nie, ale na wszelkiego się obejrzę dokładnie ;)) znaczna częśc moich znajomych nie czai artyzmu, widzi babcine ciuszki.

Nie każdy tez widzi subtelność charakteru odbijającą się w odzieniu niczym lico w niezmąconej wodzie...

Oczywiście mozna wygladać jak chodząca mamałyga, ale z jakiegoś powodu takie Trinny i Susannah mają z czego jeść no i podobno dorzucają idologię, że poprawiają swoja pracą jakość życia swoich klientów (i zadowolenie w związkach )

[Agaaa-a]

Ja meża autorki rozumiem.
Moim zdaniem kobieta wyglądac powinna kobieco.
Długie dzisiejsze spódnice , rzeczywiscie wygladaja jak worek na kartofle , do tego te szydełkowane torebeczki dyndajace przy biodrach. Elfy to juz w ogole (o gustach się jednak nie dyskutuje.)
To jest ubior typowej nastolatki z gimnazjum i liceum a nie dojrzałej kobiety.
Faceci lubia zazwyczaj , kobietki ubrane skromnie, ale elegancko . Faceci szaleja za butami na obcasie , ponieważ zmieniaja sylwetke na bardziej pociagającą.
Tak to juz jest .

[taka taka]

Napisane przez szugarbejb

No właśnie. Elfy jak elfy, seksu w tym tyle, że ....

seksowne dziewczyny w elfich kolczykach będą wyglądać pociągająco
a te ... mniej seksowne .... im czasem nic nie pomoże

swoją drogą te kolczyki są moim zdaniem naprawdę bardzo ładne i ciekawe, a tyle negatywnych emocji wzbudzają

[aga378]

Pozwólcie, że wtrące. Dopasowanie swojego stylu do oczekiwań innych ludzi - w tym męża nawet - jest moim zdaniem absolutnie niemożliwe. To tak jak kazać kotu pływać z przyjemnością. Mam ten etap na szczęście już za sobą. Przypłaciłam to zakupem kilku rzeczy wbrew sobie, które po kilkakrotnym załorzeniu lądowały na dnie szafy a efekt był taki, że nie miałam ani pieniędzy ani bluzki. Ogólnie takie dopasowywanie w moim przypadku wychodziło bardzo drogo, bo musiałam coś kupować drugi raz tak, że już nie stosuję i nikomu nie polecam.
A mężowi, no cóż - może żeby zrozumiał kazać chodzić w garniturze? bo to takie męskie? ( Oczywiście tylko wtedy gdy lubi sportowe stroje)