Uwaga na oszustkę Princeska69 !

[Suarti]

Napisane przez Sabbath

Przecież tak naprawdę my nie wiemy nawet, czy dziewczyna żyje...

wlasnie

[Ondyna]

Sytuacja przypomina wyjątkowo smutny dowcip o leżącym na ulicy pobitym na tatar facecie, nad którym pochyla się zatroskany psycholog, ze słowami:
- Ten kto to zrobił, pilnie potrzebuje pomocy!

Dziewczyny, istnieją zasady i reguły. Podejmujesz sie czegoś - wywiąż się.
Nie możesz? Uprzedź, zadzwoń, napisz, przeproś. Elementarna uczciwość i dobre wychowanie tego wymagają.
Nie zdążyłeś przed faktem? Lepiej za późno, niż o wiele za późno. I to nie poszkodowany powinien dążyć do kontaktu,
a ten kto przyjął cudze pieniadze, otrzymał nieopłaconą przesyłkę, podjął zobowiązanie, z którego nie może/nie chce się wywiązać.
Dla niektórych jest to rzecz oczywista, inni uważają, że to zwykłe pierdoły "bo to tylko stówa", "bo mam co innego na głowie" i "nic się nie stanie jak sobie poczekają".
I stanowczo jestem po stronie tych, którzy zaufali i dostali z tego tytułu po tyłku. Za dobre serce właśnie i za zaufanie na kredyt.

[Camila1983]

Napisane przez Suarti

wlasnie

Wygląda na to, ze na poczatku października Princesska jeszcze miała sie całkiem dobrze ( dowód: https://wizaz.pl/forum/search.php?searchid=19505759 ) Więc osoby szukające z nią kontaktu od września są ewidentnie robione przez nią w bambuko. Co do późniejszych transakcji ciężko powiedziec. Dla mnie jednak tych zbiegów okoliczności jest zdecydowanie za dużo, aby wierzyc w uczciwośc Princesski. Sorry...

[LouLou25]

Napisane przez Ondyna

Sytuacja przypomina wyjątkowo smutny dowcip o leżącym na ulicy pobitym na tatar facecie, nad którym pochyla się zatroskany psycholog, ze słowami:
- Ten kto to zrobił, pilnie potrzebuje pomocy!

Dobre aczkolwiek smutne

Proponuje zmienic tytul watku na : "Jestem bez klasy i kasy (tudziez flaszki/odlewki)"

A swoja droga chetnie sie dowiem za co autorka dostala ostrzezenie, bo chyba nie za podejrzenie, ze ktos ja wyraznie robi w ...?

[rachela]

Dla mnie - podobnie jak dla Winter, kompletnie niezrozumiałe jest jak, wiedząc że ma się zalegające płatności/sprawy, można zniknąć i nie napisać nawet kilku słów wyjaśnienia? Ja źle bym w nocy spała; kwestie finansowe zawsze traktując poważnie. To piszę ogólnie odnośnie tego typu spraw, kiedy nagle okazuje się że telefon jeden z drugim wyłączony, na maile nikt nie odpowiada, kontakt zerowy; a jak jest to mglisty. Jak czegoś się człowiek podejmuje, to powinien to do cholery zakończyć.

Sabb, wierzę że się martwisz o Princeskę; ale skoro ostatnio się logowała [lub - druga wersja - ktoś się za nią logował] czy też przeprowadzała inne transakcje w tym samym czasie gdy innych olewała; to nie wiem czy porywanie się na ostateczność ["nie wiemy czy żyje"] ma sens. To trochę makabryczna wersja wydarzeń, ale to oczywiście tylko moje zdanie. I szczerze mówiąc, nie do końca jestem przekonana czy punkty karne dla Zielonej były słuszne. Nie winię dziewczyn że są rozemocjonowane czy wściekłe: ostatnio coraz więcej jest dziwnych zniknięć lub nagłych cisz w eterze, i to nie u nowych Wizażanek.

Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni; z drugiej strony przykro że zaufanie na Perfumach zostało po raz kolejny mocno nadszarpnięte - jeśli nie - już legło w gruzach.


P.S. Piszecie coś o automatycznym logowaniu - mam zapamiętane hasło, i w Wizażu i ogólnie w komputerze, ale mimo wszystko póki nie kliknę 'zaloguj', to nic samo się nie dzieje. Więc jak to robicie, że po wejściu na stronę od razu jesteście zalogowane? Pytam z ciekawości, bo nie ogarniam tej kuwety.

[skarbiatko]

chyba wejśc na wizaż można bez logowania ale dopóki nie otworzy się strony Wizaż to nie ma człowieka na liście obecnych osób....nawet jeśli dane są zapamiętane

[Polly_]

Napisane przez rachela

P.S. Piszecie coś o automatycznym logowaniu - mam zapamiętane hasło, i w Wizażu i ogólnie w komputerze, ale mimo wszystko póki nie kliknę 'zaloguj', to nic samo się nie dzieje. Więc jak to robicie, że po wejściu na stronę od razu jesteście zalogowane? Pytam z ciekawości, bo nie ogarniam tej kuwety.

trzeba kliknąć- "Zapamiętać"

jak kliknę wizaz to jestem od razu zalogowana- mysle ze jak sie ma wizaz jako strone startową to sie człowiek od razu pojawia.

Co do princeski- moze trzeba pogrzebac w wątkach i odszukać siostrę

[Camila1983]

Napisane przez skarbiatko

chyba wejśc na wizaż można bez logowania ale dopóki nie otworzy się strony Wizaż to nie ma człowieka na liście obecnych osób....nawet jeśli dane są zapamiętane

Racja, trzeba przynajmniej otworzyc stronę Wizażu.

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez Polly_

trzeba kliknąć- "Zapamiętać"

jak kliknę wizaz to jestem od razu zalogowana- mysle ze jak sie ma wizaz jako strone startową to sie człowiek od razu pojawia.

Co do princeski- moze trzeba pogrzebac w wątkach i odszukać siostrę

To drugie konto Princesski/jej siostry było na nick BonBonGirl o ile się nie mylę. Mogłam coś przekrecic, ale to coś w tym stylu było. Jesli się tez nie mylę to właśnie wokół tego konta była ta cała afera z Ban-em, więc pojęcia nie mam czy kontro nadal istnieje.

[your Angel]

No właśnie, dzieje się coś dziwnego i to na nieco większą skalę.

Przypadek znikania z czyimiś pieniędzmi to najdramatyczniejsza wersja - i bardzo współczuję wszystkim których to spotkało. No i fajnie byłoby gdyby nie mydlono ludziom oczu, że ktoś konał długie miesiące, bo sytuacja wyglądała tak że później były łgarstwa i mataczenie. Perfumiary to wrażliwe istoty (no jakoś to się chyba koreluje) i są w stanie wiele zrozumieć - w tym wyłączenie się z natychmiastowego dopełniania zobowiązań z powodu choroby. Ale kłamstwa w żywe oczy i odstawianie teatrzyku, że nie potrafię odebrać telefonu to już dla mnie parodia.

Dlatego też szczerze śmieszą mnie dopiski autorek allegrowych aukcji - "jestem Wizażanką". Jakby było to gwarantem szlachetnych intencji.

Ale są też sprawy teoretycznie mniejszego kalibra. Jak na przykład to, że obydwie organizatorki zakupów znikają i od półtora miesiąca nie można posunąć sprawy ani o krok na przód. Gdzie są Aggie i 13ryjek ? Martwię się, ale nic nie mogę zrobić.

Dyskusyjnym urokiem naszych zakupów jest to, że sporadycznie widujemy się w realu. A nawet posiadanie numeru telefonu nie gwarantuje dosłownie niczego. Szczerze zniechęciłam się do wspólnych zakupów i nie sądzę żebym łatwo skusiła się na kolejne, których nie będę organizowała osobiście. Bo niepojętym jest dla mnie to żeby wykazywać się takim brakiem szacunku i nie napisać choćby zdania o tym co się dzieje. To zajmuje 30 sekund a jeśli nie ma się sił czy ochoty zrobić tego samemu to zawsze można poprosić o pomoc kogoś bliskiego.


Co do odszukiwania siostry Princesski to nie mam pojęcia jaki według Was ma to sens skoro dziewczyna ma stałego bana. To przecież po niej Princesska go odziedziczyła.

[LouLou25]

Napisane przez your Angel

No właśnie, dzieje się coś dziwnego i to na nieco większą skalę.

Przypadek znikania z czyimiś pieniędzmi to najdramatyczniejsza wersja - i bardzo współczuję wszystkim których to spotkało. No i fajnie byłoby gdyby nie mydlono ludziom oczu, że ktoś konał długie miesiące, bo sytuacja wyglądała tak że później były łgarstwa i mataczenie. Perfumiary to wrażliwe istoty (no jakoś to się chyba koreluje) i są w stanie wiele zrozumieć - w tym wyłączenie się z natychmiastowego dopełniania zobowiązań z powodu choroby. Ale kłamstwa w żywe oczy i odstawianie teatrzyku, że nie potrafię odebrać telefonu to już dla mnie parodia.

Zgadza sie.
A co wiecej, dyskusje na temat sposobu reakcji na ewidentne oszustwa wysylaja odpowiedni komunikat dla kolejnej, nieuczciwej osoby.

Monopolu na empatie tez tu nikt nie ma i nie wydaje mi sie, zeby ta cecha nie mogla isc w parze z dochodzeniem wlasnych praw.

[dzika truskawa]

Napisane przez Margot45

złodzieje i oszuści moga sobie swobodnie hulać, jest na to ciche odgórne przyzwolenie
Mimo to, wszystkim poszkodowanym życzę pomyślnego rozwiazania sytuacji ia ogólnie - jak najmniej takich przypadków.

Tak, tak, wszystkim złodziejom przyzwalam i serdecznie zapraszam!!!

Może bez przesady?!

Napisane przez Zielona30

A ja się właśnie dowiedziałam,ze dostałam dwa punkty karne i wątek zaraz będzie usunięty,więc jak rozumiem można robić bezkarnie przekręty.
Pozdrawiam.

Nie dostałaś punktów karnych tylko ostrzeżenie. Jeśli się z nim nie zgadzasz napisz w tej sprawie do Złośliwca.

Wątek na razie zostaje

Napisane przez Sabbath

Bo istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności.

Jak również paragraf o ataku na inną Użytkowniczkę, pod który niewątpliwie można podciągnąć nazwanie jej oszustką i to w tytule wątku.

Zastanawiam się dlaczego wszystkie pokrzywdzone odzywają się dopiero teraz? Może lepiej byłoby informować Modów na bieżąco? Dzięki temu osoby z tendencją do delikatnie mówiąc "nierzetelności" byłyby wyłapywane wcześniej. Słyszałam tylko o sprawie z Aggie, niestety miła pani w telefonie niezmiennie oznajmia, że "abonent czasowo niedostępny". Poza telefonem nie mam realnej możliwości zrobienia niczego,

Do Princeski się dodzwoniłam, zmartwione pocieszam, że żyje i ma się dobrze. Powiedziała, że za dwa dni będzie miała dostęp do internetu. Mam nadzieję, że wszystko ureguluje jak należy.

[Camila1983]

Napisane przez LouLou25

Zgadza sie.
A co wiecej, dyskusje na temat sposobu reakcji na ewidentne oszustwa wysylaja odpowiedni komunikat dla kolejnej, nieuczciwej osoby.

Monopolu na empatie tez tu nikt nie ma i nie wydaje mi sie, zeby ta cecha nie mogla isc w parze z dochodzeniem wlasnych praw.

Ładnie i mądrze

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Napisane przez dzika truskawa

Do Princeski się dodzwoniłam, zmartwione pocieszam, że żyje i ma się dobrze. Powiedziała, że za dwa dni będzie miała dostęp do internetu. Mam nadzieję, że wszystko ureguluje jak należy.

To mówi samo za siebie. "żyje i ma się dobrze". Należałoby dodac: tylko ma Was w głębokim poważaniu. Szkoda słów. Ewidentny dowód na to, ze dojrzałośc i mądrośc zyciowa Princesski jest baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo pozorna.

[Tsukichan]

Napisane przez ech_

a wyobraź sobie że wszystkim którzy zapłacili wysyłam. co więcej... często wysyłam również tym którzy nie zdążyli jeszcze zapłacić. za opóźnienie przeprosiłam, które jednak wynosi 11dni!! a nie trzy tygodnie. prosze nie koloryzować. Dzisiaj z samego rana wsyzstkie paczki które zobowiązałam się ostatnio wysłać, zostały wysłane. a jesli ktoś za długo (ponad tydzień, czy te 11dni)czekał na wysyłkę jak Tsu to zapraszam na gg, chętnie równiez zwróce pieniądzę za przesyłkę.Tsu oczywiście również.

pozdrawiam

Przed wszystkim napisałam do Ciebie maila w zeszłym tygodniu (ba, nawet dwa), zero odpowiedzi. Nie można było powiadomić mailem, że będzie przesyłka później? Oszczędziłabyś ludziom sporo nerwów. Zakładam, że skoro wystawiałaś przedmioty na aukcji, byłaś w kondycji na tyle dobrej, że mogłaś przynajmniej napisać jednym zdaniem, bez pisania referatów, kiedy przesyłkę wyślesz. Tylko tyle oczekiwałam, a jakikolwiek brak kontaktu dla mnie wyglądał niestety jednoznacznie i nie możesz mieć pretensji, że napisałam, co napisałam, wierz mi, nie lubię latać po forach, prosic ludzi o numery telefonów i się skarżyć.

Rozumiem, że masz/miałaś problemy ze zdrowiem, bardzo współczuję, ale uważam, że jeśli ze z tego czy innego względu nie możesz sie zająć wysyłką i kontaktem, może należaloby najzwyczajniej odłożyć sprawy sprzedaży na inny, bardziej sprzyjajacy okres.

Pozdrawiam również.

Napisane przez czarnazuzia1

Rozumiem ,ze kupowalas u Gothic juz po calej sprawie wyniklej na Wizazu? .......w takim razie jestem frajerka bo liczylam na to ,ze po takiej wtopie jednak bedzie w porzadku (ze tamto to zbieg nieszczesliwych okolicznosci)......eh durna i naiwna jestem

Ta sama Gothic, i jw. sprawa wyjaśniona. Niby wszystko w porządku, ale jednak kontakt kiepski.

[mex]

Napisane przez Sabbath

Nie wiem, czy też tak macie. Czytam i jest mi cholernie smutno.
Może ja jestem jakaś niestabilna emocjonalnie, ale mam wrażenie, że coś pięknego się kończy. Jakiś poryw serc.

Też tak czuję

Napisane przez your Angel

Ale są też sprawy teoretycznie mniejszego kalibra. Jak na przykład to, że obydwie organizatorki zakupów znikają i od półtora miesiąca nie można posunąć sprawy ani o krok na przód. Gdzie są Aggie i 13ryjek ? Martwię się, ale nic nie mogę zrobić.

Dzięki, Aniołku za pomoc przy próbie realizacji "tamtej" flaszki, ale ...- wiadomo co.Biegnę się wpisać, na razie rezygnuję

Zielona30, myślę, że nie przesadzasz. Jeśli mogę coś doradzić - poczekaj jeszcze chwilę (jeśli finansowo możesz), potem po prostu zgłoś to. Dziewczyny, istnieje niestety taka kwalifikacja prawna jak oszustwo internetowe bądź oszustwo przez ogłoszenie.

[szugarbejb]

Napisane przez dzika truskawa

Zastanawiam się dlaczego wszystkie pokrzywdzone odzywają się dopiero teraz? Może lepiej byłoby informować Modów na bieżąco? Dzięki temu osoby z tendencją do delikatnie mówiąc "nierzetelności" byłyby wyłapywane wcześniej.

Ty sobie żartujesz, a kiedy miały się odzywać ? O czym informować na bieżąco ? W jaki sposób informować moda o oszustwie, ustalisz jakiś okres, np. gdy dzień po wpłacie pieniędzy nie masz awizo z odpsikiem w skrzynce? Czy może zawczasu chodzić do wróżki, żeby przewidziała?

Osobą nierzetelną jest Gothic, i co zrobiono w jej sprawie ? Dziewczyny broniły jej własnymi cyckami - co jest dla mnie niepojęte, mimo że okazała się wstrętną oszustką.

Aggie pracuje w biurze podróży, miala w podpisie adres/telefon - nie można tam zadzwonić/spytać/pójść ?

[Wika28]

Napisane przez mex

Zielona30, myślę, że nie przesadzasz. Jeśli mogę coś doradzić - poczekaj jeszcze chwilę (jeśli finansowo możesz), potem po prostu zgłoś to. Dziewczyny, istnieje niestety taka kwalifikacja prawna jak oszustwo internetowe bądź oszustwo przez ogłoszenie.

Jezeli sprawa tak sie ma, ze Princeska "ma sie dobrze", to ja tez mysle, ze trzeba to po prostu zglosic Przykre...

[your Angel]

Szugar, do Aggie podobno dzwoniono już od jakiegoś czasu - nie odbiera.

[szugarbejb]

Napisane przez your Angel

Szugar, do Aggie podobno dzwoniono już od jakiegoś czasu - nie odbiera.

Dziewczyn z Warszawy kupa - można przejść się, popytać ...

Ale nie, lepiej biadolić tutaj.

[MoniaK]

Napisane przez rachela

przykro że zaufanie na Perfumach zostało po raz kolejny mocno nadszarpnięte - jeśli nie - już legło w gruzach.

zgadzam się, niestety
Sama widzę po sobie, że teraz za chiny nie podłączę się do wspólnych zakupów do organizatorki, której nie znam dobrze z perfum. Chociaż smutne jest to, że nawet duża ostrożność nie gwarantuje iż nie zostaniemy z niczym.

Chociaż w przedmiotowej sprawie nie jestem pokrzywdzona to szalenie mi przykro dziewczyn i w ogóle całej tej sytuacji. To jakieś fatum czy cuś Mam nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni.

[rachela]

Napisane przez szugarbejb

Ale nie, lepiej biadolić tutaj.

Szugar, ale spokojnie, oddychaj głęboko
Nie wzięłaś pod uwagę, że dziewczyny z Warszawy które mają coś z zakupów Aggie, w większości przypadków pracują - w tych samych godzinach, co reszta społeczeństwa? Zaprzęgnąć do tego niewdzięcznego zajęcia [ganiania po czyimś miejscu pracy] inne, niezainteresowane Wizażanki też nie wypada, imho.

Skoro temat główny wątku został "rozwiązany", a w każdym razie cudem nadwiślanym kontakt uzyskano, to ja już sobie milknę; nie ma co ciągnąć dyskusji.

[your Angel]

No właśnie, nie wypada mi nikogo nagabywać żeby poszedł na przeszpiegi do miejsca pracy. Zapytałam czy komuś coś wiadomo i dowiedziałam się, że nie.

[Agniesia666]

Napisane przez MoniaK

zgadzam się, niestety
Sama widzę po sobie, że teraz za chiny nie podłączę się do wspólnych zakupów do organizatorki, której nie znam dobrze z perfum. Chociaż smutne jest to, że nawet duża ostrożność nie gwarantuje iż nie zostaniemy z niczym.

problem w tym, ze zarowno Gothic, jak i princeska byly dobrze znane z perfum... gdyby to byly jakies nowe, nieznane uzytkowniczki nikt by sie wobec nich tak nie zachowal [nie powierzyl pieniedzy]

[MoniaK]

Napisane przez Agniesia666

problem w tym, ze zarowno Gothic, jak i princeska byly dobrze znane z perfum... gdyby to byly jakies nowe, nieznane uzytkowniczki nikt by sie wobec nich tak nie zachowal [nie powierzyl pieniedzy]

No właśnie wiem i zdaję sobie z tego sprawę niestety Najgorsze jest to, że niczego nie można być pewnym.

[your Angel]

Agniesiu, chyba różnie bywa. Fakt, że ciężkim szokiem jest kiedy osoba świetnie rozpoznawalna wykręca taki numer.

Ale inna sprawa, że za organizację na przykład takich zakupów zagranicznych bierze się osoba może i bez złej woli, ale kompletnie bez przygotowania. Nigdy nie kupowała w tym sklepie, nie zna angielskiego, nie ma pojęcia jak obsługiwać kartę kredytową, nie wie co w jakim polu wpisać, nie słyszała na jakiej zasadzie działa urząd celny i jakie dokumenty trzeba im przesłać podczas procedury vatowania. I potem wielokrotnie pisze na pw do kilku "bardziej doświadczonych" dziewczyn z prośbą o ratunek. Serio, aż nie do uwierzenia. Przecież taka nieumiejętność zdroworozsądkowego oszacowania swoich sił to jest proszenie się o nieszczęście! A na te zakupy zapisane jest ponad dwadzieścia osób i cieszą się, że mogą w nich uczestniczyć. Wszystko ciągnie się pełne dwa miesiące i będzie jeszcze sporo dłużej.
Nie w mojej gestii jest kogokolwiek umoralniać i mam wrażenie, że gdybym się odezwała to zaraz by mnie zakrzyczano, że po cholerę się wtrącam Bo przecież dzieje się to za przyzwoleniem wszystkich - wspólniczek i modów. No więc się nie wtrącam i tylko patrzę kiedy będzie kolejna katastrofa. To przecież nie jest zabawa guzikami tylko czyimiś pieniędzmi.

Ale to już inna sprawa i ten wątek stał się miejscem gdzie żalimy się ogólnie na całą sytuację ostatniego miesiąca.

[Kota]

Przeczytałam watek,... smutno, no cóż, gdzie wiele osób, a kontakt wirtualny tylko- należy się spodziewać, że któraś sprawa związana z finansami prędzej czy później się rypnie. To pewne jak w banku, niestety.

[martwa papuga]

Przyznam, że byłam oburzona tytułem wątku, kiedy zaczynałam czytać pierwszy post, ale im więcej czytam, tym sytuacja brzydsza. Przykro.

Tak jak pisze Rachela, jest i dla mnie sprawą niewyobrażalną przyjąć cudze pieniądze i nie wywiązać się z umowy, nie wytłumaczyć, nie dać znać ani słowem. Pamiętam, że sama rozmawiałam na wizażu z Princeską nie tak dawno, kiedy nasza drużyna wkopała Dolcanowi Ząbki 4-0 tj. (sprawdzam) 19-20 września. A tu widać, że niektórzy czekają dużo dłużej.

Współczuję dziewczynom, które przejechały się na tym zaufaniu

[edytapa68]

Napisane przez Sabbath

Nie wiem, czy też tak macie. Czytam i jest mi cholernie smutno.
Może ja jestem jakaś niestabilna emocjonalnie, ale mam wrażenie, że coś pięknego się kończy. Jakiś poryw serc.

Sabb, myślę,że nic się nie kończy, poprostu od czasu do czasu pojawiaja się kłopoty, jak w życiuI tak jak w życiu trzeba je rozwiązywać. Czasami metody są przykre...

Napisane przez Ondyna

Dziewczyny, istnieją zasady i reguły. Podejmujesz sie czegoś - wywiąż się.
Nie możesz? Uprzedź, zadzwoń, napisz, przeproś. Elementarna uczciwość i dobre wychowanie tego wymagają.
Nie zdążyłeś przed faktem? Lepiej za późno, niż o wiele za późno. I to nie poszkodowany powinien dążyć do kontaktu,
a ten kto przyjął cudze pieniadze, otrzymał nieopłaconą przesyłkę, podjął zobowiązanie, z którego nie może/nie chce się wywiązać.
Dla niektórych jest to rzecz oczywista, inni uważają, że to zwykłe pierdoły "bo to tylko stówa", "bo mam co innego na głowie" i "nic się nie stanie jak sobie poczekają".

Zgadzam się.

Napisane przez szugarbejb

Aggie pracuje w biurze podróży, miala w podpisie adres/telefon - nie można tam zadzwonić/spytać/pójść ?

I co, wejdę /zadzwonię i zapytam:"Która z Pań to Aggie"
Ja np nie mam pojęcia jak Aggie wygląda

[Polly_]

Napisane przez edytapa68

I co, wejdę /zadzwonię i zapytam:"Która z Pań to Aggie"
Ja np nie mam pojęcia jak Aggie wygląda

no tak źle to nie jest...zdjęcia Aggi są na wątkach zlotowych, ja np kojarzędokładnie jak wygląda, a imię i nazwisko na pewno ktos ma, chociaz sam pomysł nachodzenia w pracy jest dla mnie nieco absurdalny

[cbr]

Nie chcę dolewać oliwy do ognia, ale muszę też swoja dwa grosze wtrącić.
Princeska kupiła u mnie na gazetowy Czekoladowanilię. Umówiłyśmy się, że ja wyślę jej paczuszkę, natomiast kasiorę wpłaci mi 'na dniach'. Ja, w ferworze zakupów na Lucky, zupełnie zapomniałam o obietnicy i zapakowanym flachoniku leżącym na szafie i czekającym na wysyłkę. Przelewu na koncie nie było, Princeska się nie odzywała, więc nic mi o przesyłce nie przypomniało. Dopiero kilka dni temu znalazłam paczuszkę - czym prędzej przeleciałam wzrokiem całą historię (od pierwszego maila od Princeski) i, niestety, żadnej wpłaty
Czekoladowanilia znalazła już nową właścicielkę (może nieładnie z mojej strony, ale zależało mi na funduszach), jednak pewien... "niepokój" zwiazany z poprzednią transakcją pozostał. Bo ja dalej nie wierzę, że Princeska zrobiła taki "przekręt" celowo i z pełną premedytacją. Zawsze fajna i równa babeczka była (że tak kolokwialnie określę ), a przecież różne nieszczęścia chodzą po ludziach (niektóre nawet spadają niespodziewanie, tak niespodziewanie, że człowiek nawet nie zareaguje, nie uprzedzi nikogo, bo nie ma jak).
Się generalnie martwię...


*edit - przeczytałam cały wątek... i już sama nie wiem, co myśleć
za 'miętka' jestem i tyle :/ (zresztą nie tylko ja tak uważam, bo wypomniano mi już raz odgórnie moją łatwowierność/głupotę)

[Agniesia666]

cbrku, nie martw się:

Napisane przez dzika truskawa

Do Princeski się dodzwoniłam, zmartwione pocieszam, że żyje i ma się dobrze. Powiedziała, że za dwa dni będzie miała dostęp do internetu.