Co wziąć na porodówkę?

[brumek]

Wodę!!! Weź wodę Rzadko kto o tym wspomina, a podczas porodu i po nim diabelnie chce się pić. Najwygodniejsze są małe butelki, ale duże też ok Ja nigdy nie wypiłam takiej ilości wody, jak w czasie tych dwóch dób po porodzie, jakie pędziłam w szpitalu.

[kinia656]

to jak już o wodzie mowa to ja dodam żeby wziąć ogólnie jakieś przekąski bo w szpitalach straszna bieda z tym jedzeniem :O

[eewella]

Dżizys jak dobrze, że istnieje coś takiego jak to forum. Ze strachu bym umarła jakby nie Wasze wypowiedzi, tzn. dalej umieram ale troszkę mniej
Przynajmniej kobieta w pierwszej ciąży wie na co być przygotowana. Zacne jesteście

[MamaKtosia]

Napisane przez brumek

Wodę!!! Weź wodę Rzadko kto o tym wspomina, a podczas porodu i po nim diabelnie chce się pić. Najwygodniejsze są małe butelki, ale duże też ok Ja nigdy nie wypiłam takiej ilości wody, jak w czasie tych dwóch dób po porodzie, jakie pędziłam w szpitalu.

Woda jest bardzo ważna. I fakt małe butelki z dzióbkiem sprawdzają się najlepiej. Jeszcze jakiś balsam/szminka do nawilżania ust w trakcie porodu też się przydaje bo czasem są tak spierzchnięte, że pękają.

Napisane przez eewella

Dżizys jak dobrze, że istnieje coś takiego jak to forum. Ze strachu bym umarła jakby nie Wasze wypowiedzi, tzn. dalej umieram ale troszkę mniej

Nie umieraj ze strachu dasz radę

[karolca]

Napisane przez kinia656

to jak już o wodzie mowa to ja dodam żeby wziąć ogólnie jakieś przekąski bo w szpitalach straszna bieda z tym jedzeniem :O

Co mnie zszokowalo w moim szpitallu to dali mi obiad i kolacje. Jedzenie nie bylo mi w glowie z emocji i bolu.

[Julkakulkaa]

Ja proponuję nie zapomnieć ładowarki do telefonu Ubranka polecam swoje, szpitalne u nas były średnie, brakowało napek, guziczków itp. I położna kazała iść mężowi po cukierki owocowe - na czas porodu, coby dostarczać energię a nie wymiotować po kroplówkach.

[Klarissa]

Napisane przez brumek

Wodę!!! Weź wodę Rzadko kto o tym wspomina, a podczas porodu i po nim diabelnie chce się pić. Najwygodniejsze są małe butelki, ale duże też ok Ja nigdy nie wypiłam takiej ilości wody, jak w czasie tych dwóch dób po porodzie, jakie pędziłam w szpitalu.

Napisane przez kinia656

to jak już o wodzie mowa to ja dodam żeby wziąć ogólnie jakieś przekąski bo w szpitalach straszna bieda z tym jedzeniem :O

Jedzenie i woda - na pierwszy poród miałam tylko wodę i najgorzej wspominam uczucie niesamowitego głodu, a w szpitalu podczas porodu jeść nie dadzą, a nawet zabraniają. Na drugi poród pojechałam po obiedzie, i jeszcze jak położna potwierdziła, ze to już, to posłałam męża do bufetu po wielgachną kanapkę I dobrze zrobiłam, bo pewnie bym padała znowu z głodu...


Majtki siatkowe - ważna rzecz Najlepiej z 2-3 sztuki jakby się pobrudziły. Co najmniej 2 koszule oprócz tej do porodu, dla siebie kosmetyki pierwszej potrzeby, grzebień, szczotkę do zębów pastę lub płyn do płukania buzi (mnie po drugim porodzie cholernie krwawiły dziąsła i na początku płukałam płynem, bo bałam się myć zęby, że się pogorszy), szampon, jakiś żel pod prysznic (aczkolwiek nie polecam przemywać tym krocza po porodzie, mnie wszystko piekło i długo myłam się tylko samą wodą), jakieś ubranie przygotować w domu na wyjście ze szpitala i mąż dowiezie

Dla maluszka 3 komplety ubranek, pieluszki tetrowe, jeśli szpital nie daje to paczkę małych pampersów, kremik na odparzenia, podkład do przewijania (u nas dawał szpital podkłady na łóżko oraz te wielkie podpachy dla mam ) to powinno wystarczyć. W domu też można wcześniej przygotować ubranko na wyjście, u mnie leżało w łóżeczku w komplecie z moimi ciuchami spakowane do reklamówki żeby tż wiedział co ma wziąć

[iizabelaa]

Napisane przez Klarissa

Jedzenie i woda - na pierwszy poród miałam tylko wodę i najgorzej wspominam uczucie niesamowitego głodu, a w szpitalu podczas porodu jeść nie dadzą, a nawet zabraniają. Na drugi poród pojechałam po obiedzie, i jeszcze jak położna potwierdziła, ze to już, to posłałam męża do bufetu po wielgachną kanapkę I dobrze zrobiłam, bo pewnie bym padała znowu z głodu...

Ja nawet nie pomyślałam o jedzeniu czy piciu podczas porodu

[kinia656]

mi się mocno chciało pić podczas porodu ale TŻ mógł mi tylko zwilżać usta ;/
Też miałam podkłady szpitalne dla siebie ale ich nie lubiłam bo dla mnie to był jak zwykły szary papier czy te ręczniki papierowe ;/

Dlatego wzięłam swoje i mimo że kazali mi ich używać to miałam ich w tyłku i używałam swoich po kryjomu.. tak samo z tymi majtkami siateczkowymi, oni nie pozwalali tego zakładać ale ja zakładałam i miałam ich w nosie :d bo jak tu iść normalnie jak leje się z ciebie i jeszcze musisz odpowiednio iść żeby tego nie zgubić ;/

Oooo właśnie, telefon i ładowarka.. ja miałam takiego pecha że w szpitalu jak mnie przewieźli na porodówkę dzień czy 2 przed (bo dziecko się pchało na świat ale było za wcześnie jeszcze) to telefon mi się popsuł ;/ dobrze że byłam z kimś na sali to mi pani pożyczyła swój i potem pożyczyłam jakiś stary tel od brata żeby móc się z TŻ kontaktować.. a jaką panikę siałam że tel mi się popsuł a ja tu lada moment mogę rodzić :O

I tak mnie potem do domu puścili ale co się zestresowałam to moje..

[boska latynoska]

Napisane przez Klarissa

Majtki siatkowe - ważna rzecz Najlepiej z 2-3 sztuki jakby się pobrudziły. Co najmniej 2 koszule oprócz tej do porodu, dla siebie kosmetyki pierwszej potrzeby, grzebień, szczotkę do zębów pastę lub płyn do płukania buzi (mnie po drugim porodzie cholernie krwawiły dziąsła i na początku płukałam płynem, bo bałam się myć zęby, że się pogorszy), szampon, jakiś żel pod prysznic (aczkolwiek nie polecam przemywać tym krocza po porodzie, mnie wszystko piekło i długo myłam się tylko samą wodą), jakieś ubranie przygotować w domu na wyjście ze szpitala i mąż dowiezie

JA następnym razem nie biorę żadnych koszul . Nie wiem po co nakupiłam tyle tego, w domu ani razu nie ubrałam. Kupię normalne piżamy, rozpinane u góry, bluzka plus spodnie luźne. W koszulach czułam się fatalnie. Ani to praktyczne ani wygodne, jak schodziłam z łóżka po cesarce to wiecznie mi się to zawijało, masakra.

[wika82]

Napisane przez boska latynoska

JA następnym razem nie biorę żadnych koszul . Nie wiem po co nakupiłam tyle tego, w domu ani razu nie ubrałam. Kupię normalne piżamy, rozpinane u góry, bluzka plus spodnie luźne. W koszulach czułam się fatalnie. Ani to praktyczne ani wygodne, jak schodziłam z łóżka po cesarce to wiecznie mi się to zawijało, masakra.

Nienawidzę koszul nocnych, preferuję wyłącznie piżamy.
Do porodu planowałam ubrać jakis za duży t-shirt, a potem piżamę, ale czy piżama się sprawdzi po porodzie sn?
Może ktoś poradzi, czy jednak muszę kupić koszulę..?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Klarissa]

Napisane przez boska latynoska

JA następnym razem nie biorę żadnych koszul . Nie wiem po co nakupiłam tyle tego, w domu ani razu nie ubrałam. Kupię normalne piżamy, rozpinane u góry, bluzka plus spodnie luźne. W koszulach czułam się fatalnie. Ani to praktyczne ani wygodne, jak schodziłam z łóżka po cesarce to wiecznie mi się to zawijało, masakra.

Ja przy 1 dziecku kupiłam rzeczywiście takie typowo do karmienia i nie korzystałam z nich w domu wcale, dlatego przy drugim kupiłam już takie, których używałam potem i używam do dziś, w piżamach nie śpię wcale ale nie wydają mi się zbyt praktyczne na po porodzie, przynajmniej ja bardzo krwawiłam i jak się kładłam do łóżka to zakrywałam się kołdrą i tyłek na podkład a koszula w górę, inaczej miałabym koszule co chwile do zmiany...

[Syl993]

Napisane przez wika82

Nienawidzę koszul nocnych, preferuję wyłącznie piżamy.
Do porodu planowałam ubrać jakis za duży t-shirt, a potem piżamę, ale czy piżama się sprawdzi po porodzie sn?
Może ktoś poradzi, czy jednak muszę kupić koszulę..?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mialam pizame i nie mialam z nia zadnego problemu, na czas porodu wzielam koszulke meza, ktorej nie bylo zal od razu wywalic do kosza.

[wika82]

Napisane przez Syl993

Ja mialam pizame i nie mialam z nia zadnego problemu, na czas porodu wzielam koszulke meza, ktorej nie bylo zal od razu wywalic do kosza.

Właśnie tak chcę zrobić.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MamaKtosia]

Napisane przez wika82

Właśnie tak chcę zrobić.

Tylko pamiętaj o dwóch sprawach:

a) poród czasem trwa dłużej, więc żeby ta mężowska koszula do porodu była na tyle długa, żebyś czuła się swobodnie w sytuacji kiedy będziesz np. musiała spacerować po korytarzu, czy nawet po samej sali - czasem kobiety nie biorą tego pod uwagę i potem się krępują (oczywiście do pewnego momentu, bo po jakimś czasie każdemu robi się wszystko jedno)

b) podpytaj jak jest w szpitalu w którym będziesz rodzić, bo w kwestii piżamy takiej zwykłej czasem bardzo psioczą na piżamową pacjentkę

[boska latynoska]

Napisane przez Klarissa

Ja przy 1 dziecku kupiłam rzeczywiście takie typowo do karmienia i nie korzystałam z nich w domu wcale, dlatego przy drugim kupiłam już takie, których używałam potem i używam do dziś, w piżamach nie śpię wcale ale nie wydają mi się zbyt praktyczne na po porodzie, przynajmniej ja bardzo krwawiłam i jak się kładłam do łóżka to zakrywałam się kołdrą i tyłek na podkład a koszula w górę, inaczej miałabym koszule co chwile do zmiany...

Ja nie miałam takiego problemu, także z mojego punktu widzenia piżama byłaby praktyczniejsza. Miałam taki bardziej obfity okres, jakiś tydzień.

Napisane przez MamaKtosia

Tylko pamiętaj o dwóch sprawach:

a) poród czasem trwa dłużej, więc żeby ta mężowska koszula do porodu była na tyle długa, żebyś czuła się swobodnie w sytuacji kiedy będziesz np. musiała spacerować po korytarzu, czy nawet po samej sali - czasem kobiety nie biorą tego pod uwagę i potem się krępują (oczywiście do pewnego momentu, bo po jakimś czasie każdemu robi się wszystko jedno)

b) podpytaj jak jest w szpitalu w którym będziesz rodzić, bo w kwestii piżamy takiej zwykłej czasem bardzo psioczą na piżamową pacjentkę

Tym akurat bym się nie przejmowała, niech sobie psioczą...

[_vixen_]

Napisane przez wika82

Właśnie tak chcę zrobić.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja bym jednak nie wzięła koszuli TŻta, jest za krótka.

[MamaKtosia]

Napisane przez boska latynoska

Tym akurat bym się nie przejmowała, niech sobie psioczą...

Są kobiety na które to psioczenie działa stresująco, zwłaszcza po porodzie, kiedy się generalnie muszą odnaleźć w nowej sytuacji. Wszystko zależy od typu osobowości.

[kinia656]

jak dla mnie koszula była ok do sn, rodziłam w tej koszuli więc tyłek mi potem przykryło spokojnie a i spodni nie musiałam się męczyć i zakładać a byłam mega obolała.. i tak jak napisała poprzedniczka, pod łóżkiem hop do góry koszula żeby jej nie zakrwawić a tyłek na podkłady

[iizabelaa]

U mnie w szpitalu nie używało się żadnych podkładów. Tylko te wielkie podpaski

[_Beata _]

koszula po porodzie u mnie byla tylko do wyprania i jest ok. przeciez w strzepy jej nie rwalam- choc pewnie byloby to mozliwe, gdybym miala choc troche wiecej sily

[_vixen_]

Czytałam niedawno w "Wysokich Obcasach", że kobiety lubią rodzić w koszulkach swoich facetów, bo czują się wtedy silniejsze.

[_Beata _]

gdyby przykrywala mi tylek, pewnie by, i mezowska zalozyla

[wika82]

Napisane przez _vixen_

Czytałam niedawno w "Wysokich Obcasach", że kobiety lubią rodzić w koszulkach swoich facetów, bo czują się wtedy silniejsze.

Eee tam, pseudo psychologiczny bełkot.
Nie mam ani jednej koszuli nocnej, mąż za to ma parę starych przydużych t-shirtów, które nosi już tylko do spania, więc po co kupować koszulę, której w życiu potem nie użyję. Rozmiarowo ok, chociaż teraz sobie myślę, że nie wzięłam pod uwagę większego brzucha. Zobaczymy.

[_vixen_]

Ale dlaczego masz jej w zyciu nie użyć?
Ja swoją wyprałam i jest ok. Chyba że nie lubisz koszul nocnych, ja w sumie też wolę pidżamy.

Aha, doczytałam, że nie lubisz.
Ja bym jednak na Twoim miejscu kupiła, jakąś tanią z H&M czy coś, a może się przyda.

[wika82]

Napisane przez _vixen_

Ale dlaczego masz jej w zyciu nie użyć?
Ja swoją wyprałam i jest ok. Chyba że nie lubisz koszul nocnych, ja w sumie też wolę pidżamy.

Sypiam tylko w piżamach, topach i bokserkach.
Nie wyobrażam sobie czegoś bardziej niewygodnego jak koszula nocna.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez _vixen_

Ja bym jednak na Twoim miejscu kupiła, jakąś tanią z H&M czy coś, a może się przyda.

Pewnie tak zrobię na wszelki wypadek.
Ale i tak wezmę ze sobą krótkie piżamy.

[_vixen_]

ja też za koszulami nie przepadam, ale w ciąży z większym brzuchem jednak było mi wygodniej.

[Klarissa]

Napisane przez wika82

Sypiam tylko w piżamach, topach i bokserkach.
Nie wyobrażam sobie czegoś bardziej niewygodnego jak koszula nocna.

-Pewnie tak zrobię na wszelki wypadek.
Ale i tak wezmę ze sobą krótkie piżamy.

Ja nie wiem czy we wszystkich szpitalach jest tak samo, ale u mnie np. co jakiś czas był ten obchód i wygodniej było kołdrę zrzucić i zadrzeć koszulę do góry niż jakbym miała się z tego wszystkiego rozbierać przed lekarzem żeby mi jeszcze do kompletu ciekło po nogach No ale to kwestia indywidualnych zapatrywań, ze mnie po obu porodach lało się wiadrami przez kilka tygodni (sorry za dosłowność, ale na prawdę tak było) i piżama była by czymś mega niepraktycznym, ja nawet w domu potem długo jeszcze na łóżku rozkładałam te duże podkłady co by sobie nie zdewastować materaca od łóżka... I tak samo po domu chodziłam w spódnicach bo mnie bolało nawet zakładanie majtek a co dopiero spodni jakichś...

[MamaKtosia]

Napisane przez Klarissa

Ja nie wiem czy we wszystkich szpitalach jest tak samo, ale u mnie np. co jakiś czas był ten obchód i wygodniej było kołdrę zrzucić i zadrzeć koszulę do góry niż jakbym miała się z tego wszystkiego rozbierać przed lekarzem żeby mi jeszcze do kompletu ciekło po nogach No ale to kwestia indywidualnych zapatrywań, ze mnie po obu porodach lało się wiadrami przez kilka tygodni (sorry za dosłowność, ale na prawdę tak było) i piżama była by czymś mega niepraktycznym, ja nawet w domu potem długo jeszcze na łóżku rozkładałam te duże podkłady co by sobie nie zdewastować materaca od łóżka... I tak samo po domu chodziłam w spódnicach bo mnie bolało nawet zakładanie majtek a co dopiero spodni jakichś...

Ano właśnie. Dodać jeszcze trzeba, że w razie cc blizna i gumka od spodni też nie zawsze idą w parze. Więc Wika postaraj się przełamać w kwestii koszuli na tę parę dni.

[boska latynoska]

Napisane przez Klarissa

Ja nie wiem czy we wszystkich szpitalach jest tak samo, ale u mnie np. co jakiś czas był ten obchód i wygodniej było kołdrę zrzucić i zadrzeć koszulę do góry niż jakbym miała się z tego wszystkiego rozbierać przed lekarzem żeby mi jeszcze do kompletu ciekło po nogach No ale to kwestia indywidualnych zapatrywań, ze mnie po obu porodach lało się wiadrami przez kilka tygodni (sorry za dosłowność, ale na prawdę tak było) i piżama była by czymś mega niepraktycznym, ja nawet w domu potem długo jeszcze na łóżku rozkładałam te duże podkłady co by sobie nie zdewastować materaca od łóżka... I tak samo po domu chodziłam w spódnicach bo mnie bolało nawet zakładanie majtek a co dopiero spodni jakichś...

To widzę że u mnie było lajtowo, a niby po porodzie naturalnym się szybciej dochodzi do siebie Jak był obchód to stawałam przed lekarzem, podnosiłam koszulę i pokazywałam brzuch, tyle.

Napisane przez MamaKtosia

Ano właśnie. Dodać jeszcze trzeba, że w razie cc blizna i gumka od spodni też nie zawsze idą w parze. Więc Wika postaraj się przełamać w kwestii koszuli na tę parę dni.

Blizna po cc jest tak nisko, że ani majtki ani luźne spodnie mi nie przeszkadzały, zawsze można je zsunąć niżej.

Podsumowując, ja na Twoim miejscu wika, wzięłabym coś do porodu, ja miałam koszulkę TŻ i było ok, plus jedną koszulę w razie czego. A tak to zwykłe piżamy.