|
|
#61 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
wydaje się jakbyś była zazdrosna. (ja muszę pracować inni nie, to niesprawiedliwe...) Pieniądze na prezenty odkłada się generalnie. Dostaję kieszonkowe i już od września odkładam pieniądze na czarna godzinę. Nie pracuję, a mam 300 zł na prezenty. Mama dawała na przyjemność a ja chowałam do skarbonki. Z resztą jest jeszcze praca dorywcza którą tutaj praktykują dziewczyny często gęsto. Cytat:
Także ja nie mam wyrzutów sumienia. Sami mi mówią że mam szczęście bo nie muszę pracować żeby się dalej uczyć, mam komfort którego oni nie mieli.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() Edytowane przez rapifen Czas edycji: 2009-12-13 o 11:23 |
||
|
|
|
|
#62 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: domciu;)
Wiadomości: 794
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Nie, nie chcę żebyście mnie zrozmiały źle. Zdaję sobie sprawę, że są kierunki, na których praca na pół etatu jest nie do przejścia, ze względu na dużą liczbę zajęć na uczelni. Podobnie nie widzę sensu pracy na wszelką cenę w sytuacji gdy mieszka się z rodzicami- jasne, ze tutaj odchodzi wiele wydatków- rodzice i tak musieliby czynsz płacić a wyżywienie jednej osoby więcej to nie taki znowu wielki koszt.
W swoim pierwszym poście tutaj napisałam, że uważam to za zawstydzające brać od rodziców na wszyystko w sytuacji, gdy stdiuje się dziennie, ale ma się ze 2 dni wolne w tygodniu (czy tam ma się jedne zajęcia w tych dniach), a weekendy spędza się w clubach i na leczeniu kaca ![]() Rozumiem, że są studia wymagające wiele poświęcenia, takie jak medycyna czy wiele kierunków technicznych. Szanuję to bardzo. Mój post tyczył się osób które nudzą się przez większość czasu, wiele imprezją, a rączek pracą (nawet dorywczą!) nie poplamią, bo znam i takie przypadki. Także niech tu się nikt nie oburza. Jasne, że każdy żyje jak chce i jak może, oby tylko znał konsekwencje. I nie, wcale nie jest tak baaardzo trudno znaleźć pracę w wymiarze 60-80 godzin miesięcznie. Ale tu nie o tym mowa. To, że pracuję jest moim wyborem- gdybym się uparła dostałabym pieniądze na życie i na jakieśtam zachcianki. Oczywiście byłoby to kosztem czegośtam w moim rodzinnym domu, ale tam, już tam nie mieszkam przecież. Mama mi czasami powtarza "a rzuć tą pracę, będzie Ci lżej", ale naprawdę głupio bym się czuła mówiąc jej "daj mi więcej w tym miesiącu bo chcę odłożyc na wakacje/ bo mam 2 nieplanowane imprezy/ bo podoba mi się kurtka w sklepie a idą wyprzedaże".... No ale tyle o mnie. |
|
|
|
|
#63 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 816
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
![]() A studenckie życie składa się nie tylko z balowania, ale i jedzenia, mieszkania - na to też wstyd brać pieniądze?
|
|
|
|
|
|
#64 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Mnie to by się wydawało w sam raz na odwrót - ludzie których znam i studiują zaocznie sami na te studia zarabiają (albo w dużej części zarabiają - zależy jaki to koszt). Przecież mają na to czas, prawda? Mogą znaleźć pracę na cały etat...a nie tylko dorywczą jak na dziennych. Zasadniczo to zwykle po to się idzie na zaoczne, żeby móc jednocześnie pracować zarobkowo i studiować.
__________________
|
|
|
|
|
#65 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 498
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Ja przez cały licencjat mieszkałam w domu, uczyłam sie dziennie, pracowałam na swoje wydatki w kazde wakacje i do tego w ciagu rok dawałam korki (zeby kota utrzymac
)Po licencjacie poszłam do pracy, na zaoczne, wyprowadziłam się z domu. Jest cięzko, tż studiuje dziennie i dorabia sobie ale kasy ledwie starcza na rachunki. Od rodziców nie chce kasy brać, więc mi ją wciskają w formie prezentów (coś do mieszkania) albo przelewem na konto mimo, że sami za bardzo nie mają. Ja straciłam dobrze płatną choć bardzo niefajną robotę na rzecz bardzo fajnej, ale tylko na pół etatu (naprawdę ciezko znaleźć jest obecnie pracę, z językiem opanowanym perrfect, praca biurowa jest mocno oblegana, pracy zgodnej z wyksztalceniem nie ma wcale, do innej brak umiejętnosci) Także też moje drogie, bez mądrosci typu ze na zaocznych to przeciez mozna pracować na caly etat. Móc można, ale znaleźć pracę jakąkolwiek nie jest łatwo, nie mówiąc o dobrze płatnej. A popozycje typu cały etat za 1100 złotych brutto są dość częste. Ja za 1 miesiąc moich studiów płacę 600 złotych. Naprawdę trzeba sie sporo nakombinować zeby połączyć koniec z koncem, opłacić studia, rachunki, kupic jakies jedzenie, o ciuchach, kosmetykach (najtanszych) czy zwyczajnie o rzeczach do domu nie wspominając. A i tak wstyd mi brać pieniądze od rodziców. Poza tym ostatnio pracowałam po minimum 10 godzin dziennie codziennie bo trzeba bylo się spręzyć przed otwarciem a w weekend na uczelnie.Trzeba mieć naprawde silną wolę zeby padając na łeb i zasypaiajac z notatkami w ręku poodrabiać zadane cwiczenia czy nauczyć sie na test. O wysiedzeniu od 8.00 do 20.00 nie wspominając. Ale przeciez studia zaoczne to taki banał. |
|
|
|
|
#66 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 141
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
Generalnie czekam az skoncze studia i bede mogla myslec o pracy, zeby moc cos dolozyc do domowego budzetu ![]() pozdrawiam
__________________
coz U ARE a magnificence in human form W polszczyźnie początku XXI w. nie ma żadnej perfumy ani żadnego perfuma. Są wyłącznie perfumy!" |
|
|
|
|
|
#67 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Ja studiuje dziennie,mieszkam w domu rodzinnym.Na uczelnię mam tak średnio ok 2o km więc codziennie dojeżdżam i nawet przyzwyczaiłam się do wstawania o 5.35
.Obecnie można powiedzieć utrzymuje mnie mama bo na studiach mam tyle pracy,że nawet nie miałabym jak pracować,jakby się uprzeć to może znalazłabym czas na jakąś dorywczą pracę ale boje się,że przez to mogłabym nie dawać rady z tym wsztkim.Zamierzam popracować w wakacje
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry |
|
|
|
|
#68 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
Rozumiem Cię bardzo dobrze, sama studiuję dziennie ale zastanawiam się nad przeniesieniem na zaoczne, bo po prostu finansowo nie wyrabiam... poza tym od 3 lat dorabiam w weekendy i w wolne dni oraz wakacje, więc wiem bardzo dobrze jak wygląda podejście pracodawców do studentów, czego oczekują i jak się zachowują... Tylko właśnie boję się tego, co napisałaś nie wiem czy dam radę codziennie pracować od rana do nocy, a w weekendy siedzieć na uczelni... i jeszcze trzeba znaleźć czas na naukę... to właśnie wcale nie jest takie łatwe.Kiedyś na innym forum "kłóciłam" się z dziewczyną, która pisała, że ludzie, którzy w trakcie studiów myślą o pracy i zarabianiu powinni iść do zawodówki albo technikum a nie na studia bo studia to poszerzanie horyzontów i studiuje się dla siebie, a nie po to, żeby dobrą pracę znaleźć i tak bla bla bla, żadne argumenty do niej nie trafiały. Więc jak widać studia sa różnie postrzegane i każdy ma inny "plan" idąc na nie.Ja chcę mieć "papierek" związany z tym, co bardzo lubię i co mnie interesuje. Wiem, ze przy odrobinie szczęścia mogw liczyć na pracę związaną właśnie z moim kierunkiem studiów, ale łatwo nie będzie... wiem też, że studia traktuję jako przepustkę, która umożliwi mi znalezienie lepiej płatnej pracy, nawet jesli nie będzie związana z moim ukierunkowaniem. Po prostu to taka inwestycja w przyszłość. |
|
|
|
|
|
#69 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Zawsze studiowałam tylko zaocznie. Licencjat opłaciła mi mama, mieszkałam z nią, ale pracowałam i w barze, i roznosiłam ulotki, i chodziłam na inwentaryzacje, i byłam na 2 stażach. Nie płaciłam rachunków domowych, ale już np. jedzenie musiałam sama sobie kupić. Ubrania czy inne dupsy również - wyjątkiem były chwile, gdy naprawdę nie miałam pracy żadnej. No, ale to faktycznie chwile były.
Po licencjacie znalazłam stałą pracę, podyplomówki robiłam w trakcie nich, teraz mgr również zaocznie, mam nadzieję, że jak ją skończę, to wreszcie odpocznę od studiowania
|
|
|
|
|
#70 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 832
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Ja studiowałam dziennie, na wszystko dostawałam pieniądze od rodziców, za co jestem im bardzo wdzięczna
![]() Jednak uważa, że rodzice nie mają obowiązku finansowania studiów swoich dorosłych dzieci, jeśli tego nie chcą.
__________________
|
|
|
|
|
#71 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
Przyzwyczaiłam się już że rodzice, szczególnie ojciec, raczej więcej mi dają kasy niż uczucia(a może to jest ich sposób na wyrażenie uczuć?). Kilka razy już się przekonałam co oznacza kiedy zrobie coś odbiegającego od planu, więc moge podejrzewać, że w sytuacji aż tak odbiegającej odsunęli by się ode mnie. Jak to powiedział kiedyś mój ojciec 'nie ma nic za darmo, nawet miłości' ... ---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ---------- A do tematu wątku to jeszcze jedno: moi rodzice mówią, że studia to dla mnie praca, więc dostaje ok. 800zł co miesiąc za nia jako wynagrodzenie ![]() Inne wydatki to 'prezenty od rodziców'...
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
|
#72 | |
|
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 363
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
wsiowy_gupek, ale Ty chyba już tak nie myślisz? Mam tez kilka takich osób w otoczeniu (tzn rodziców znajomych). Zawsze się zastanawiam, co by oni im mogli dać, jakby mieli o wiele trudniejsza sytuacje finasową. U mnie ślub był w planach dopiero po studiach A jest po trzecim roku. Też się bałam, co rodzice powiedzą.. a oni ochoczo się wzieli za przygotowania do imprezy... Chyba wychodzą z założenia, że jak chcą i mogą mi dać kasę na naukę, to do moich planów życiowych nie będą się wtrącać.
|
|
|
|
|
|
#73 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Ja po prostu przywykłam że moi rodzice wyznaja taka zasade, nie znaczy że podzielam ich zdanie lub jest mi z nim dobrze..
Nie jest, a szczególnie kiedys, kiedy byłam w okresie dojrzewania, nie było.
__________________
I swear, I'll kill her... włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! |
|
|
|
|
#74 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 590
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
![]() no i niezależnie czy dzienne czy zaoczne to zycie składa się z mieszkania i jedzenia nieprawdaż
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
|
|
|
|
|
#75 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
UWazamy, nie uwazamy, Polska to panstwo prawa, prawo NAKAZUJE rodzicom lozyc na studiujace (dziennie chyba tylko) dziecko do 25. r. zycia tegoz.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air" Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage ![]() |
|
|
|
|
|
#76 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 030
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
no dobra ale osoba studiująca zaocznie ma dość czasu żeby na siebie zarobić
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
|
|
|
|
#77 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 189
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
no właśnie... uważam, że osoby studiujące zaocznie i niepracujące są w większości przypadków leniwe i powinny pracować gdziekolwiek, aby odciążyć rodziców
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
|
|
|
|
|
#78 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 590
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
|
|
|
|
|
#79 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 816
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
Nie mówię, że studenci zaoczni muszą sami się utrzymywać, ale nie rozumiem tekstów, że jak to tak, że dzienni nie utrzymują się sami, a na zaocznych jak najbardziej mogą łożyć rodzice, podczas gdy to ci drudzy mają większe szanse na zdobycie pracy w okresie studiów. |
|
|
|
|
|
#80 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 030
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
Pomijam juz to, ze z tymi wolnymi popołudniami to rożnie bywa. bo ja mam zajęcia rozwleczone od 10 do 19 i tylko okienka w przerwie. Jasne jakbym musiala to bym jakos dała rade pracować. ale jednak to co innego niz miec wolny cały tydzień no i studiów dziennych nikt mi finansować nie musi, potrzebuje wiec tylko pieniędzy na utrzymanie
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów Edytowane przez irie18* Czas edycji: 2009-12-13 o 19:14 |
|
|
|
|
|
#81 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 590
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
a mozliwosci zarobkowania sa rozne-uwierz mi ze zaoczni tez latwo nie maja-bo malo ktorego pracodawce obchodzi twoj grafik zjazdow-podkreslam tylko ze jak sie chce to sie da i nie wybrazam sobie doroslych kobiet i mezczyzn bedacych do dwudziestego któregoś roku zycia będacych na utrzymaniu swoich rodziców -bo zarobkowanie na własne fiu bzdiu bez ,których przezyc sie da za samodzielnośc finansowa nie uwazam ba jestem zdania ze studenci dzienni maja fanastyczna sprawe jaka sa inkubatory przedsiebiorczosci-gdzie bez praktycznie żadnych kosztów moża otworzyc i prowadzic wlasna działalnośc
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO Edytowane przez miss venflon Czas edycji: 2009-12-13 o 19:19 |
|
|
|
|
|
#82 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
no rzeczywiście NIKT nie zatrudni studenta dziennego na popołudnia. Żal Poza tym - także uważam, że ktoś kto studiuje zaocznie i nie pracuje tylko jest utrzymywany przez rodziców to jakiś totalny leń i obibok. I takie zachowanie moim zdaniem jest karygodne. A porównywanie tej sytuacji z tym, że dzienni mają popołudnia wolne i też mogą pracować to żaden argument. Jak ktoś ma możliwość pracować 5 dni w tygodniu, nawet na pelny etat to oczywiste, że zarobi więcej niż student dzienny pracujący od czasu do czasu albo nawet w weekendy. |
|
|
|
|
|
#83 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 590
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
![]() co nie zmienia faktu,że ja w swoim prywatnym osobistym odczuciu studenta nijak nie zarabiajacego uwazam za zjawisko śmieszne-lecz jak widze chocby tutaj za powszechne-bo zeby doroslych ludzi musieli utrzymywawac od a do zet rodzice na majteczki,skarpeteczki,no tatniczki,kseroweczki,sni adanka,obiadki,tamponiki, papier toaletowy itd itp
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO Edytowane przez miss venflon Czas edycji: 2009-12-13 o 19:31 |
|
|
|
|
|
#84 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#85 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
Kiepsko raczej, ale da się, bo mam koleżanki co pracują - robią to kosztem wykładów i mają wolne weekendy, więc wtedy mogą pracować.Ale..uważam, że jest różnica między pracą na studiach dziennych a zaocznych. No sorry, ale nie wyobrażam sobie być na zaocznych, płatnych, które w całości finansują rodzice plus finansowanie mojego bytu w ogóle - no trochę przesada biorąc pod uwagę, że miałabym praktycznie cały tydzień wolnego. To co tu robić przez te dni? Bo obijać się to jakoś mało sprawiedliwie wobec rodziców, którzy płacą w tym momencie więcej niż za studenta dziennego...dla mnie to już jest wybitne pasożytnictwo
__________________
|
|
|
|
|
|
#86 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 816
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
Jeśli miałaś taki fajny plan zajęć, że 4 dni w tygodniu kończyłaś przed 16, albo takie lajtowe studia, że nie musiałaś nic robić w tygodniu, mogłaś opuszczać zajęcia, albo jesteś cyborgiem i po parunastu godzinach na nogach byłaś w stanie jeszcze uczyć się w nocy, a potem wcześnie rano wstawać, to tylko pozazdrościć. Ale weź pod uwagę, że nie wszyscy tak mają. ![]() EDIT: I rozumiem, że zarabiałaś tyle, że byłaś w stanie sama się utrzymać - mieszkanie, jedzenie i cała reszta. Bo o to tu się rozchodzi. Edytowane przez mmm87 Czas edycji: 2009-12-13 o 19:56 |
|
|
|
|
|
#87 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#88 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Piła/ Poznan
Wiadomości: 136
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
ja studiuje dziennie. Mam stypendium naukowe i pracuje w wakacje. Mieszkam z chlopakiem. Od samego poczatku bycia razem zniknely podzialy na moja/ twoja kasa. To co zarobimy bez wzgledu na proporcje jest wspolne. Nie uwazam, ze rodzice maja obowiazek utrzymywac dzieci, kiedy te studiuja. Moi rodzice mieszkaja w tym samym miescie, a ja i tak postanowilam sie choc troche usamodzielnic i cos wynajac. Ich "wklad" o ile mozna tak powiedziec to domowe obiadki lub zakupy. Pare razy zdarzylo sie tak, ze to ja dawalam kase rodzinie. Dawalam, bo to rodzina a jej sie nie pozycza.
|
|
|
|
|
#89 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 31 910
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
widocznie mało znasz życie.Tak, pracowałam 3 dni w tygodniu, gdy kończyłam przed 16 no i w soboty. Dokładnie mówiąc pracowałam w poniedziałki, czwartki, piątki i soboty. Nie opuszczałam żadnych zajęć, chyba że byłam chora. Musiałam wiele rzeczy robić w tygodniu, ale nie jestem jakąś wychuchaną lalą, która po 5 godzinach siedzenia na tyłku i dzwonienia do klientów jest tak zmęczona, że po powrocie do domu palcem nie kiwnie. Jeśli wg Ciebie to świadczy o tym, że jestem cyborgiem to dzięki za komplement ![]() ---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ---------- tak, w pierwszym miesiącu zarobiłam 600zł i musiałam za to wyżyć, bo nie miałam wyjścia. Byłam zmuszona iść do pracy i żyć jak "cyborg" bo moich rodziców nie było przez kilka miesięcy stać na to, żeby dać mi nawet 100zł. Potem w kolejnych miesiącach pracy wdrożyłam się i zarabiałam więcej (najwięcej ile tam zarobiłam to było 1000zł, a płacili mi na zasadzie 5zł netto za godzinę plus 50zł za każdą sfinalizowaną umowę). Po 4 miesiącach zrezygnowałam, bo zaczęły się wakacje i wyjechałam do rodzinnego miasta. Nie wróciłam już do tej pracy, bo była zbyt wymagająca, obecnie więcej czasu poświęcam studiom, a pracuję od czasu do czasu jako hostessa i te pieniądze wydaję na jedzenie, kosmetyki, ciuchy itd. Za pokój płacą mi rodzice (400zł miesięcznie) Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2009-12-13 o 20:06 |
|
|
|
|
|
#90 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 816
|
Dot.: Pieniądze a początek dorosłego życia
Cytat:
![]() Nie mówię, że po 5 godzinach siedzenia na tyłku, tylko po parunastu godzinach na nogach. Bo przecież robiłaś to po zajęciach, które powiedzmy zaczynałaś o 8 rano. No chyba, ze jak już wspomniałam, miałaś lżejszy plan i na uczelni spędzałaś 2 godziny dziennie. Nie przekręcaj bez sensu moich wypowiedzi. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:46.










)




nie wiem czy dam radę codziennie pracować od rana do nocy, a w weekendy siedzieć na uczelni... i jeszcze trzeba znaleźć czas na naukę... to właśnie wcale nie jest takie łatwe.





Kiepsko raczej, ale da się, bo mam koleżanki co pracują - robią to kosztem wykładów i mają wolne weekendy, więc wtedy mogą pracować.

