![]() |
#61 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Cytat:
lasce zaręczonej, trudno jest zerwać zaręczyny, bo - bedzie mu przykro -odwale chamstwo - przeciez sie zgodziłam, wiec jak mogę teraz się wycofac? bedzie ze go nie kocham Nie chce sie przyznać, że za szybko "poleciała na błyskotkę" (no rozumiem... jakas euforia pewnie była. W euforii sie nie myśli, tylko krzyczy pochopnie "tak, tak kochanie. przyjmuję zaręczyny", a potem często się żałuje pośpiechu) i są takie myśli typu "zerwać czy nie te zaręczyny?" a może jednak nie, bo wyjdę na idiotkę ![]() ![]() Ten gość sie nie zmieni. cały czas będzie chlał jak świnia. wyniósł to z domu. może Ci obiecywać ile tylko sił mu wystarczy. ale albo będzie pił w ukryciu, żebyś zła nie była, albo będzie sie umawiał z kumplami z finiszem "game over", bo wtedy przecież nie widzisz jak wygląda. do tego zjara sobie dwa blanty i w ogóle będzie full wypas. powodzenia myslę że Wasze potencjalne dzieci nie byłyby zadowolone z wyczynów taty. sama jestem z rodziny gdzie tata pił codziennie. i mam taki uraz do alkoholu że szkoda gadać. zostało mi dużo złego w pamięci z okresu dzieciństwa. najchętniej chciałabym żeby to wszystko się nie wydarzyło. ale tak sie nie da a Ty nie bierz na swoje barki ciężaru wyciągania go z nałogu, bo jak sam nie będzie chciał to nie zrobisz nic. w Twoim wypadku bym go zmusiła do tego spotkania AA. a tak w ogóle to nie zwróciłabym uwagi na faceta który chleje i jara. nie lubię nałogowców. Mój facet może mieć jeden nałóg- mnie. ewentualnie jestem jeszcze w stanie przystać na kolejny- jakąś drugą dziewczynę na 4 kółkach ![]() ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Współczuje ci sylwestra bedziesz siedziala jak na szpilkach a skonczy sie jak zawsze,bedziesz go ciagnąc do taksowki w duchu modlac się aby jej nie zabrudził.
Piekny poczatek nowego roku z wspanialam,ukochanym mężczyzną |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Kobieto!!! Ja idę na sylwestra i myślę o tym jaką sukienkę włożę, że kupię sobie swoje ulubione malibu
![]() Nie wyobrażam sobie całego sylwestra spędzić w stresie obserwując czy on aby nie sięga po kieliszek, czy nie zaczyna gadać od rzeczy, chwiać się itd. Nie wyobrażam sobie życia z takim człowiekiem. To nie ma, że on jest taki fajny facet, tylko pije. Tak samo można powiedzieć: bo to w sumie dobry chłop jest tylko, że czasem uderzy. To nie jest fajny facet, to gość z kolosalnym problemem, który może Ci zmienić życie w piekło. Bądź twarda postaw warunki: leczenie, terapia i ZERO alkoholu. Inaczej marnie to widzę.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Właśnie żyjąca szczęśliwie w swojej bajce z osobistym TŻ wyobraziłam sobie taki Sylwester... brr!
Zamiast mieć głowę w chmurach na temat sukienek i super imprezy to witamy Nowy Rok siedząc jak na szpilkach i szpiegując go czy nie pije. A tak w ogóle stres stresem... ale jak on ma problem z alkoholem, to czy jest jakaś szansa że się nie upije? Bo z tego co autorka napisała ja bym była tego wręcz pewna... Kochana... zdecydowanie zasługujesz na coś lepszego... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 61
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
.
Edytowane przez sylvietti Czas edycji: 2022-09-24 o 16:14 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Tak, sylvetii, wiem, skąd się bierze alkohlizm, moje studia są związane z takimi problemami, niemniej nie polecam lasce pakowania się w takie bagno i odgrywanie Anioła Stróża swoim kosztem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Cytat:
Problem alkoholu nie sprowadza się jedynie do sytuacji prowadzania się z jakimś zapijaczonym fagasem. Edytowane przez gramwzielone Czas edycji: 2009-12-14 o 21:52 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 220
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Teoria leczenia to jedno a praktyka to drugie. Z tym drugim gorzej wychodzi. Czasami życiowe doświadczenia uczą lepiej. Ja staję po stronie profilaktyki, nie leczenia. Lepiej wejść w mrowisko i prosić mrówki by nie gryzły, czy je szerokim łukiem ominąć?
Oj podły humor mam dzisiaj
__________________
Któregoś dnia rzucę to wszystko... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 220
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Cytat:
Nie twierdzę, że dziewczyna powinna od razu go rzucać, bo stado kobiet na forum jej kazało. Sama biedna widzi, że jest problem. Karaluszkowa1987 powiedz mu szczerze, że nie może tak robić bo... nie chcesz tkwić w chorym związku (bo nie chcesz? ![]() ![]()
__________________
Któregoś dnia rzucę to wszystko... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 | |
Zakorzenienie
|
![]() Cytat:
![]() Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2009-12-15 o 13:21 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
"Większość żon alkoholików też widzi problem, a jednak dają się maltretować po 20 lat, jeśli nie całe życie. "- ż tym, że o ile marnują przy chlejącym facecie swoje życie, pal licho, ich broszka, czy chcą "poświęcać się", robić za anioła stróża, ale gorzej, że one pozwalają dorastać w takim domu dzieciom, co kończy się dla nich DDA, gdy dorosną. TEGO pojąć trudno- jak można krzywdzić w tym wszystkim dzieci, dla chlejącego faceta???
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 220
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Smutna prawda
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Któregoś dnia rzucę to wszystko... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 442
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
Mogę powiedzieć, że znam problem alkoholizmu. Moja przyjaciółka całe życie spędziła z alkoholikami. Moja ciocia jest z alkoholikiem już z 40 lat. Ja też byłam z alkoholikiem. Niepijącym, ale z wciąż pijanym podejściem do życia. Chciał zakładać rodzinę po 2 miesiącach znajomości (choć nie zdążył rozwieść się jeszcze z żoną...), chciał dwójki dzieci, domku z bali... Mam nadzieję, że nigdy więcej nie trafie na takiego.
Alkoholicy (zwłaszcza wykształceni) to, z moich obserwacji, częstokroć ludzie wrażliwi, ujmujący swą mentalnością, niejednokrotnie niemalże filozofowie, delikatni, subtelni - mają wszystko to, czego młode (choć to nie reguła), dość naiwne kobiety uwielbiają w mężczyznach. A jaka jest prawda? Wrażliwość to raczej niedojrzałość, nieumiejętność radzenia sobie z problemami dnia codziennego (gratuluję wyboru takiego człowieka na męża...). Filozofowanie, interesowanie się różnymi teoriami to temat zastępczy dla dnia codziennego, problemów codziennej "walki o przetrwanie", tj. pracy, życia rodzinnego, wychowywania dzieci itd itp. Teraz jestem w związku bez problemu alkoholowego. Razem radzimy sobie z problemami, nawzajem dodajemy sobie otuchy, nasze problemy sa rozłożone jakoś tak równomiernie na dwoje, nikt nie dźwiga ciężarów swoich i na dodatek drugiej osoby. Jest dobrze, jestem szczęśliwa, mam beztroskie, wiecznie roześmiane dziecko. Mogę planować przyszłość bez obaw. Z alkoholikiem NIGDY nie będziesz tak żyła. Nigdy. Alkohol to skaza na całe życie. Albo się z tym pogódź, albo odejdź, zanim będzie za późno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 61
|
Dot.: Mój narzeczony i alkohol....
.
Edytowane przez sylvietti Czas edycji: 2022-09-24 o 16:15 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:58.