kiepski prezent pod choinke, wiadomość o raku

[Linka25]

Napisane przez sine.ira

No niestety niektórzy to tę medycynę chyba za gęsi pokończyli bo są tak durni, że ręce opadają po prostu.
W ubiegłym roku mojej mamie zrobiła się torbiel na śliniance. Poszła do lekarza, a ten kretyn bez żadnych badań (po tym jak się dowiedział, że mama pali papierochy) od razu zawyrokował, że to pewnie przerzut skądś no bo skoro pali, to raka ma na 100% i kazał jej się zastanowić skąd może być ten przerzut, czujecie ? Oczywiście olałyśmy go z mamą sikiem prostym, ale gdyby trafił na mniej zorientowaną osobę i bardziej strachliwą to aż strach pomyśleć jakiego stresu by jej zadał.
Szkoda gadać w ogóle.

u mnie kiedyś pani neurolog stwierdziła stwardnienie rozsiane (powiedziała ze na 90%) a ja.. przetrenowałam sie na basenie....
diagnoze postawiła po obstukaniu mnie młoteczkiem

a TZ autorki to jakiś wyjatkowy palant

[Cathas]

Napisane przez Gezelle

Więc nie będe przez to go rzucać teraz.
To co zamierzam zrobić, to ostro wziąć się za niego po nowym roku - koniec z alkoholem, z fajkami, i idziemy na terapie razem.
Jeżeli to nie przyniesie rezultatu to wtedy rozważe drastyczne kroki.

A co, ty jego mamusią jesteś?
Chyba role w tym 'związku' ci się poprzestawiały...

[paula78]

Powiedz mu ze jestes w ciąży i ,ze lakarz stwierdził 5-raczki w dodatku czarne :d

a potem kopnij go w d....

Jak mozna byc takim imbecylem i byc z takim imbecylem.

[aktaga13]

Napisane przez paula78

Powiedz mu ze jestes w ciąży i ,ze lakarz stwierdził 5-raczki w dodatku czarne :d

a potem kopnij go w d....

Jak mozna byc takim imbecylem i byc z takim imbecylem.

swierdzić kolor skóry po usg, to prawie jak przerzuty na stopy dobre.

[Asienka187]

Mój Tż po przeczytaniu tego wątku stwierdził, że facet ma nierowno pod sufitem, a pozniej dodał, że z autorka tez musi byc cos nie w porzadku. I ja się z nim zgadzam.

[iloneczka1]

Napisane przez aktaga13

swierdzić kolor skóry po usg, to prawie jak przerzuty na stopy dobre.

Tzt autorki jest takim znawcą, że jakby mu powiedzieć, ze kolor oczu zobaczyła przez usg, to uwierzy

[liselotta]

oj, już przestańcie się pastwić.

autorka ogólnie ma ciężką sytuację, z tego co widziałam po innych wątkach. jeśli chce ratować swój związek, to nam nic do tego, wypada tylko pożyczyć wytrwałości. jej życie i jej wybory, może akurat ona czuje, że warto w tego faceta inwestować.

aczkolwiek nie jest to bardzo pokrzepiające skoro w grę wchodzi już udawanie raka.

[kora777]

typowo polskie podejscie - ledwo napisała posta juz się rzuciliście na lekarza , że jakiś głupi konował. btw przerzut w raku jądra - owszem zdarza się, do KOŚCI stopy, a ze połowa polaków wychodzac z gabinetu nie pamieta/przekreca, to co powiedział lekarz, to juz inna sprawa...

na szczęście okazało sie, że nie lekarz jest głupi (jak zakładało 99% ) a chłopak potrzebuje psychiatry.
rzuc go w cholerę, taka moja rada

[Nanusia76]

Napisane przez Gezelle

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

Powiem krótko- małomyślący i niedojrzały jest ten twój facet. Jeżeli robi ci takie numery to jest strasznie płytki i zastanów sie powaznie czy warto to dalej ciągnąć. Szantaż emocjonalny czy co to miało być?
Jednym słowem dziecinada.

[Lexie]

Napisane przez kora777

typowo polskie podejscie - ledwo napisała posta juz się rzuciliście na lekarza , że jakiś głupi konował. btw przerzut w raku jądra - owszem zdarza się, do KOŚCI stopy, a ze połowa polaków wychodzac z gabinetu nie pamieta/przekreca, to co powiedział lekarz, to juz inna sprawa...

na szczęście okazało sie, że nie lekarz jest głupi (jak zakładało 99% ) a chłopak potrzebuje psychiatry.
rzuc go w cholerę, taka moja rada

Studiujesz medycynę, że się tak burzysz?

Cóż, po prostu masa ludzi się spotkała z beznadziejnymi lekarzami, ja również, więc takie a nie inne są podejrzenia.

[sine.ira]

Napisane przez kora777

typowo polskie podejscie - ledwo napisała posta juz się rzuciliście na lekarza , że jakiś głupi konował. btw przerzut w raku jądra - owszem zdarza się, do KOŚCI stopy, a ze połowa polaków wychodzac z gabinetu nie pamieta/przekreca, to co powiedział lekarz, to juz inna sprawa...

na szczęście okazało sie, że nie lekarz jest głupi (jak zakładało 99% ) a chłopak potrzebuje psychiatry.
rzuc go w cholerę, taka moja rada

Z tego co wyczytałam wynika, że objawami przerzutowego raka kości są anemia, bóle kości, złamania, podatność na złamania. Tylko pierwotny rak kości może zniekształacać ją i dawać wyczuwalnego guza. Więc to nie ten przypadek. Ale nie wiem, nie znam się - lekarzem nie jestem, mogę się mylić. Co też mówiłam już wcześniej.
Zresztą ten lekarz i o samym raku i o przerzutach podobno najpierw orzekł, a potem dopiero wysłał pacjenta na badania. Okazało się to nieprawdą (to znaczy cała ta historia z przerzutami), ale już samo to pozwalało nazwać takiego "lekarza" konowałem. W swojej ocenie zachowania lekarza bazowałam na tym co pisała autorka wątku.

A tychże konowałów, moja Droga, niestety nie brakuje. Co potwierdzają moje doświadczenia i wyraźnie to podkreślałam w swoich wypowiedziach. Zresztą gdybyś uważniej przeczytała wątek wiedziałabyś, że jedna z wizażanek opisała przypadek raka jądra u swojego TŻ, który przez zaniedbania lekarza dowiedział się o chorobie bardzo późno.
I czego się burzysz ? Lekarza masz w rodzinie czy sama nim jesteś ? Dobry fachowiec krytycznych słów pod adresem kolegów się nie boi bo zna swoją wartość i wie jakie ma kompetencje I co w tym wszystkim niby jest typowo polskiego, możesz wytłumaczyć ?

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Bo z tego co wiem, bardzo charakterystyczne dla naszego kraju jest zbyt późne wykrywanie chorób nowotworowych - nie tylko z winy pacjenta, który pojawia się rzekomo w gabinecie lekarza kiedy choroba jest już zaawansowana, ale też z winy bagatelizujących objawy, lekarzy. Dochodzi też kwestia nieprawidłowej, długotrwałej i niecelowej diagnostyki co wynika z braku kompetencji z zakresu onkologii lekarzy pierwszego kontaktu i nie tylko. Problem był na tyle poważny, że swego czasu postulowano zwiększenie liczby godzin z zakresu onkologii na studiach medycznych. Z jakim rezultatem, nie wiem. To tak gwoli uściślenia tego co moim zdaniem typowo polskie w tych kwestiach

[WhiteCherry]

Napisane przez kora777

typowo polskie podejscie - ledwo napisała posta juz się rzuciliście na lekarza , że jakiś głupi konował. btw przerzut w raku jądra - owszem zdarza się, do KOŚCI stopy, a ze połowa polaków wychodzac z gabinetu nie pamieta/przekreca, to co powiedział lekarz, to juz inna sprawa...

na szczęście okazało sie, że nie lekarz jest głupi (jak zakładało 99% ) a chłopak potrzebuje psychiatry.
rzuc go w cholerę, taka moja rada

haha, ostatnio leżałam w szpitalu, łóżko obok jakiejś babki po jakimś tam zabiegu na brzuch. Podczas obchodu lekarz tłumaczył, że prawdziwa przyczyna okazała się inna bla bla, podał ją i takie tam. Owa pani za jakiś czas zadzwoniła do rodziny mówiąc że niedługo wypis i że tak w ogóle to była marskość wątroby
później czytała przy mnie kartę informacyjną i dziwiła się, dlaczego o marskości nie wspomnieli, jeśli jej lekarz tak mówił.
Nieważne, że przecież leżałam obok, wszystko słyszałam i o żadnej marskości wątroby słowa nie było może się niektórym ludziom od nadmiaru kroplówek w głowach miesza

[dysia77]

Napisane przez Gezelle

tak, znam go i wiem ,ze ma tendencje do dramatyzowania. teksty w stylu " ja umieram, nie będę tego leczył, bądź szczęśliwa po mojej śmierci". to w jego stylu , zwłaszcza,ze był pijany wczoraj, bo po wizycie u lekarza zapił z kolegą, wrócił późno.

owszem czuje się jak częśc jakiejś psychicznej gry,ale... cóż, warto spojrzeć na to z drugiej strony :
- jeszcze nie wiadomo,czy to rak, może się okaże po tych badaniach,ze to rak właśnie. Powiedziałam mu "teraz módl się teraz,zeby to był jednak rak" ;P
- pewnie też bym spanikowała gdyby mi jakas tam narośl wykryli, niestety taka rola najbliższych osób, ze się im chlapie wszystko co się myśli, łącznie ze zmartwieniami.

Więc nie będe przez to go rzucać teraz.
To co zamierzam zrobić, to ostro wziąć się za niego po nowym roku - koniec z alkoholem, z fajkami, i idziemy na terapie razem.
Jeżeli to nie przyniesie rezultatu to wtedy rozważe drastyczne kroki.

za blyskotliwosc.....
rece opadaja
chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego co powiedzialas
nie wazne co on zrobil i jaki to mialo cel ale fakt, jestescie siebie warci
powodzenia zycze mimo wszystko

[Klarissa]

Napisane przez sine.ira

No niestety niektórzy to tę medycynę chyba za gęsi pokończyli bo są tak durni, że ręce opadają po prostu.
W ubiegłym roku mojej mamie zrobiła się torbiel na śliniance. Poszła do lekarza, a ten kretyn bez żadnych badań (po tym jak się dowiedział, że mama pali papierochy) od razu zawyrokował, że to pewnie przerzut skądś no bo skoro pali, to raka ma na 100% i kazał jej się zastanowić skąd może być ten przerzut, czujecie ? Oczywiście olałyśmy go z mamą sikiem prostym, ale gdyby trafił na mniej zorientowaną osobę i bardziej strachliwą to aż strach pomyśleć jakiego stresu by jej zadał.
Szkoda gadać w ogóle.

Bo niektórzy mają jakiś chyba kompleks na punkcie palenia. Owszem jest to cholerstwo trujące, ale zauważyłam, że jak przychodzę z kaszlem i mówię, że palę to każą mi rzucić palenie i kaszel przejdzie - taaaa, jasne. I kaszel, i grypa, i angina i nawet bolący okres - wszystko jest od palenia . Ostatnio nawet od ginekologa słyszałam, że mam PCOS od palenia (bo palenie podnosi poziom testosteronu) - dziwne tylko, że wcześniej twierdził, że to jest choroba genetyczna...

Nie wiem czy ktoś pamięta mój wątek medyczny, ale po 1,5 roku (!!!!) leczenia na choroby, na które nigdy nie chorowałam (astma, rak i inne), wmawiania mi, że choruję od palenia, które zresztą wtedy rzuciłam (lub dla odmiany, że mam to wrodzone) przez panów nie tylko doktorów ale nawet profesorów nauk medycznych trafiłam do zwykłego laryngologa, który po jednym, prostym badaniu i obejrzeniu jego wyniku stwierdził, że w moim gardziołku zamieszkał sobie wirus, wirusa wykończył lekami w 3 tygodnie i po 1,5 roku jestem zupełnie zdrowa. A wcześniej wymyślano mi cuda, ba nawet operację miałam mieć...

Ja już żadnemu lekarzowi nie uwierzę. Jeśli mi jedną diagnozę potwierdzi 5 niezależnie od siebie, to tak, w przeciwnym razie po prostu nie wierzę. Ciekawe kto by mi dał odszkodowanie za tę niepotrzebną operację, którą pan profesor zamierzał mi zrobić? Chociaż pewnie on i jego koledzy znaleźli by w razie czego uzasadnienie jaka ta operacja była potrzebna i jak bardzo mi pomogła...

Napisane przez Gezelle

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

Tak czułam, że facet kłamie. Chociaż trafiają się lekarze, który lubią straszyć pacjentów to jednak co jak co, ale przerzut na stopy wydawał mi się nieprawdopodobny. Dlaczego? Ano wyobraziłam sobie jak twój tż przychodzi do urologa bo ma problem z jądrem a urolog do niego "boli pana jądro? to niech pan pokaże stopy"...

Napisane przez sine.ira

A tychże konowałów, moja Droga, niestety nie brakuje. Co potwierdzają moje doświadczenia i wyraźnie to podkreślałam w swoich wypowiedziach. Zresztą gdybyś uważniej przeczytała wątek wiedziałabyś, że jedna z wizażanek opisała przypadek raka jądra u swojego TŻ, który przez zaniedbania lekarza dowiedział się o chorobie bardzo późno.
I czego się burzysz ? Lekarza masz w rodzinie czy sama nim jesteś ? Dobry fachowiec krytycznych słów pod adresem kolegów się nie boi bo zna swoją wartość i wie jakie ma kompetencje I co w tym wszystkim niby jest typowo polskiego, możesz wytłumaczyć ?

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Bo z tego co wiem, bardzo charakterystyczne dla naszego kraju jest zbyt późne wykrywanie chorób nowotworowych - nie tylko z winy pacjenta, który pojawia się rzekomo w gabinecie lekarza kiedy choroba jest już zaawansowana, ale też z winy bagatelizujących objawy, lekarzy. Dochodzi też kwestia nieprawidłowej, długotrwałej i niecelowej diagnostyki co wynika z braku kompetencji z zakresu onkologii lekarzy pierwszego kontaktu i nie tylko. Problem był na tyle poważny, że swego czasu postulowano zwiększenie liczby godzin z zakresu onkologii na studiach medycznych. Z jakim rezultatem, nie wiem. To tak gwoli uściślenia tego co moim zdaniem typowo polskie w tych kwestiach

Zgadzam się z każdym słowem. Jednym problemem jest to, że mamy słabych specjalistów, a drugim jest to, że ludzi leczy się "na oko" bez specjalistycznych badań, a czasem nawet bez podstawowych badań o czym sama na sobie wielokrotnie się przekonałam.

Ciekawe kto potem odda pacjentom kasę za tony zjedzonych leków, które nie pomogły Bo nie mogły pomóc (ponieważ pacjent nie chorował na to, na co go leczono), zmarnowany czas w poczekalniach, dojazdy itd. Panowie doktorowie najczęściej rozkładają ręce albo wmawiają, że to wszystko było potrzebne. Ja się pytam komu? A potem jest płacz, że się pieniądze z NFZ marnuje. No marnuje się, jak się nie myśli.

[bluebluesky]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15966325]I tradycyjnie autorka się zmyła [/QUOTE]

No pewnie. Odwagi nie starczyło, bronić swoich pogladow.

[Klarissa]

Napisane przez bluebluesky

No pewnie. Odwagi nie starczyło, bronić swoich pogladow.

Ona go kocha i nie ma obowiązku tłumaczyć się komukolwiek dlaczego. Może go chce bo jest świetny w łóżku, to jej sprawa.

[gramwzielone]

Napisane przez Gezelle

po waszych postach pogadałam z tym skurczybykiem i go przycisnęłam i rzeczywiście lekarz nic nie zatwierdził.ze stopami to byłą ściema, ma skierowanie na usg tylko i zmiany na jądrze.może to być głupia torbiel albo żylak jak piszecie.

Okazuje się jednak, ze faceci potrafią zrobić coś takiego tylko po to,zeby dziewczyna zwróciła na niego więcej uwagi , albo zapomniała o jego wybrykach...

Sorry za wzbudzenie zamieszania na forum.....
może to się okazać dobrą nauczką dla wszystkich.
Morał z tego taki: nie wierz facetowi nawet jak mówi, ze ma raka

Jezu.
Musiałaś się mocno naszukac żeby znaleźć takiego sk..syna. Ślepota i desperacja niektórych kobiet mnie przeraża.

[xp_obrazliwa_emotikonka]

a mój eks i tak nie ma jajca >_>
i przeżywany był rak jak rak, i w partnerstwie, ze wszystkimi konfetii i serpentynami
i co mi gryzella autorka powie? odrzuci burzę blond włosków z pięknej i mądrej główki i rzeknie 'no cóż iskierka zgasła'
jednak pozostaniemy cichymi obserwatorami. to dużo zabawniejsze <składa dłonie w piramidkę>

[Marseille]

Napisane przez xp_obrazliwa_emotikonka

a mój eks i tak nie ma jajca >_>
i przeżywany był rak jak rak, i w partnerstwie, ze wszystkimi konfetii i serpentynami
i co mi gryzella autorka powie? odrzuci burzę blond włosków z pięknej i mądrej główki i rzeknie 'no cóż iskierka zgasła'
jednak pozostaniemy cichymi obserwatorami. to dużo zabawniejsze <składa dłonie w piramidkę>

ale o co kaman?

[xp_obrazliwa_emotikonka]

Napisane przez Marseille

ale o co kaman?

won do pierwszej strony spryciulko