Sylwester - TŻ i problemy....

[kusalagupagup]

Na Twoim miejscu pewnie bym pojechała na te zakupy z kumplem i przygotowała wszystko, bo nawet jeśli znajomi będą wiedzieć, że to jego wina to i tak byłoby mi głupio przed nimi, że nic nie jest zrobione a wszyscy siedzą przy paluszkach...
Ale z drugiej strony... O wszystko zadbasz, przygotujesz, podasz itp., nawet powiesz przy wszystkich, że Twój facet nic Ci nie pomógł, nie zrobił, poczujesz się lepiej, ale co dalej? On powie "przepraszam, przecież tak baaardzo Cię kocham", Ty wybaczysz i dalej będą kanapeczki i obiadki...?

[Ivi 1988]

Napisane przez visionAM

nie będę zadnych gierek robić, bo to nie w moim stylu. Ja wszsytko mówię wprost, nie będę mu niczego udowadniać wyjściem do koleżanki, bo i tak się może nie domyślić takiej aluzji i źle to zinterpretować

Tak teraz sobie myślę - on ogólnie nie przepada robić zakupów i robi je z przymusu. Zazwyczaj raz w tygodniu jeździmy na większe zakupy i wtedy jest tak, że bierzemy to co trzeba, aby jak najmniej czasu spędzić w hipermarkecie. Więc teraz sobie może wymyślił takie zagranie, bo mu się nie chciało ze mną siedzieć ponad godzinę w Tesco?
To nie jest dla niego żadne wytłumaczenie. Mam wrażenie jakbym dzisiaj o tej 18 rozmawiała z jakimś gówniarzem, a on ma przecież 23 lata! Ciekawe tylko czy zdaje sobie sprawę z tego jak chamsko się zachował....

widzisz, wiek to czasem tylko liczba. A niektore sytuacje wiecej Ci powiedza o partnerze niz cale 3 lata z nim. Wg mnie nie jest on ani troche dojrzaly z tego, co piszesz.

[visionAM]

Ooo jaśnie pan zadzwonił
Zapytał gdzie jestem i co robię. Powiedziałam, że w domu siedzę przed kompem
Powiedział żebym się ciepło ubrała i za 10 minut zeszła pod blok, bo on już jedzie i skoczymy na te zakupy. Wszsytko mówił normalnym miłym tonem, czyli focha już nie ma... Ja oczywiście zimno odpowiedziałam ok i się rozłączyłam... teraz się zbieram i idę, napiszę wam później co i jak, ja tego bez rozmowy i przeprosin nie odpuszczę, schrzanił na całej lini, nadal jestem zła na niego

[Ivi 1988]

Napisane przez kusalagupagup

Na Twoim miejscu pewnie bym pojechała na te zakupy z kumplem i przygotowała wszystko, bo nawet jeśli znajomi będą wiedzieć, że to jego wina to i tak byłoby mi głupio przed nimi, że nic nie jest zrobione a wszyscy siedzą przy paluszkach...
Ale z drugiej strony... O wszystko zadbasz, przygotujesz, podasz itp., nawet powiesz przy wszystkich, że Twój facet nic Ci nie pomógł, nie zrobił, poczujesz się lepiej, ale co dalej? On powie "przepraszam, przecież tak baaardzo Cię kocham", Ty wybaczysz i dalej będą kanapeczki i obiadki...?

niestety mam niemile przeczucie,ze vision wybaczy

[shiava]

Nie zapomnij odwolac tego kolegi który mial przyjechac po 9 pomóc Ci z tymi zakupami

Ja tez wlasnie wybieram sie do Tesco, moze sie spotkamy Ale jeszcze zalezy czy to na Wielickiej czy Kapelance

[Ivi 1988]

Napisane przez visionAM

Ooo jaśnie pan zadzwonił
Zapytał gdzie jestem i co robię. Powiedziałam, że w domu siedzę przed kompem
Powiedział żebym się ciepło ubrała i za 10 minut zeszła pod blok, bo on już jedzie i skoczymy na te zakupy. Wszsytko mówił normalnym miłym tonem, czyli focha już nie ma... Ja oczywiście zimno odpowiedziałam ok i się rozłączyłam... teraz się zbieram i idę, napiszę wam później co i jak, ja tego bez rozmowy i przeprosin nie odpuszczę, schrzanił na całej lini, nadal jestem zła na niego

daje 99 proc szans,ze vision wrocisz i napiszesz,ze kochasz misiaczka, bo jemu sie tylko "wypsnelo" i ze przeciez jest kochany, tak poza tym wszystkim i ze na pewno ujdzie mu to plazem
Echhh

[mordziula]

Napisane przez northern_star

co ja bym zrobiła?
poprosiłabym o pomoc kumpla. po prostu teraz (lub jutro rano) zadzwoniłabym do jakiegoś kolegi z samochodem, czy mógłby mi pomóc i pojechać ze mną na zakupy.
najlepiej takiego, który będzie jutro u was. wtedy przy znajomych i swoim facecie możesz go pochwalić: "X wczoraj pomógł mi z tymi zakupami, bo Y (Twój TŻ) był wtedy u kolegi"

bardzo dobrze powiedziane...napewno bedzie mu glupio przy wszystkich...

[northern_star]

Napisane przez visionAM

Ooo jaśnie pan zadzwonił
Zapytał gdzie jestem i co robię. Powiedziałam, że w domu siedzę przed kompem
Powiedział żebym się ciepło ubrała i za 10 minut zeszła pod blok, bo on już jedzie i skoczymy na te zakupy. Wszsytko mówił normalnym miłym tonem, czyli focha już nie ma... Ja oczywiście zimno odpowiedziałam ok i się rozłączyłam... teraz się zbieram i idę, napiszę wam później co i jak, ja tego bez rozmowy i przeprosin nie odpuszczę, schrzanił na całej lini, nadal jestem zła na niego

nie jechałabym. w życiu.

czemu tańczysz tak jak on Ci zagra?

[szugarbejb]

Napisane przez northern_star

nie jechałabym. w życiu.
czemu tańczysz tak jak on Ci zagra?

Bo go bardzo kocha

[Merys]

Napisane przez northern_star

nie jechałabym. w życiu.

czemu tańczysz tak jak on Ci zagra?

Bo głupota kobiety objawia się w jej słabosci.

Bez urazy

[KochanaGadzinka]

Napisane przez visionAM

Pod wpływem emocji postanowiłam, że jednak napiszę posta i założe wątek. Prosze o obiektywne opisnie.

W skrócie: organizujemy z TŻ Sylwestra u nas w mieszkaniu, pomysł wyszedł od niego. Mają być zarówno jego znajomi jak i moi. Od kilku dni on wie, że dzisiaj właśnie mieliśmy się wybrać w dwójkę na duże zakupy i kupić potrzebne rzeczy. Od 14 był w domu, siedział przed kompem, potem posprzątał ze mną mieszkanie i znów siadł do kompa. Zapytałam o 17 kiedy jedziemy - powiedział że około 18. Wiem, że na 20 był umówiony z kolegą więc o 18 normalnie pytam czy już jedziemy, bo skoro na 20 ma być u kolegi to żeby ze wszystkim zdąrzyć musimy już jechać. Na co on mi mówi: zostawię Cię w Tesco i sobie wrócisz autobusem do domu... mi ręce opadły... wiadomo, że nie wrócę autobusem do domu z siatami pełnymi żarcia i z kilkunastoma litrami napojów... wkurzyłam się i powiedziłam mu to, na co on zareagował też nerwami, pokłóciliśmy się i powiedział, że mogę przecież kilka razy do ego Tesco podjechać (3 przystanki) jak nie udźwignę wszystkiego na raz i że mam dwie lewe ręce, bo jak nie mieliśmy samochodu to sobie radziłam a teraz nagle trzeba mi dupę wozić no kurde... sam zamiast iść na piechotę po papierosy do kiosku, który jest 100 m od naszego bloku jedzie tam autem (oczywiście wygarnęłam mu to w nerwach). Po czym zaczął się zbierać i powiedział, że wychodzi. Ja się więc pytam co z tymi zakupami, a on na to - nie wiem, musze się zastanowić czy zasługujesz na to, żebym Cię zawiózł!!! No kur** Jestem wściekła, siedzę i płaczę, sama sobie nie dam rady!!! Zresztą co on sobie wyobraża, wiedział od dawna, że dzisiaj musimy zrobić te zakupy i że zakupy będą spore, sam zesztą układał ze mną listę co kupić...
A teraz... nie wiem co myśleć....

Co WY myślicie o jego zachowaniu i co ja mam zrobić?

Przesadził na maksa!!!!!!!!!!
Takie teksty?!
W dodatku zwala na Ciebie i na Twoje barki całą robotę, którą uzgadnialiście, że zrobicie wspólnie... wiesz to bardzo nie fair, bardzo egoistyczne podejście i za takie teksty, że On nie wie czy zasługujesz na to żeby Ci "dupę woził" (!!!) możesz mu powiedziec, że nie jesteś pewna, czy On zasługuje na to, żeby kiedykolwiek miec okazje tą "dupę" gdziekolwiek zawiezc...
co się porobiło, gdzie szacunek zaginął... jak czytam niektóre wątki o kłótniach to aż mi się nóż w kieszeni otwiera

[Ivi 1988]

kochac kochaniem, ale pozwalac sobie na takie cos? moze najpierw by laskawie przeprosil i o wybaczenie poprosil? a nie telefon,ze pod blokiem stoje i zjezdzaj do mnie winda,mala

[northern_star]

Napisane przez Ivi 1988

kochac kochaniem, ale pozwalac sobie na takie cos? moze najpierw by laskawie przeprosil i o wybaczenie poprosil? a nie telefon,ze pod blokiem stoje i zjezdzaj do mnie winda,mala

no tak.
ona poprosiła zeby jechali na zakupy - jego to wali, brzydko mówiąc.
on poprosił, zeby za 10 minut była gotowa bo jadą, akurat w tej chwili kiedy on chce - ona za 10 minut czeka na niego pod blokiem

coś tu nie halo

[zagubiona89r]

Ja nie wiem po takiej akcji, co to za tekst: za 10 minut zejdź na dół podjadę i jedziemy na zakupy... A co ja jestem? Pies jak zagwiżdże to przylecę???

Na kolanach musiałby za mną chodzić chyba żebym pojechała z nim na te zakupy. A jakby się nie wyrobił z przepraszaniem do 21 pojechałabym jak było umówione z kolegą.

Dziewczyny ja rozumiem, kocha się itd. ale dalej ma się mózg. Byłam w podobnej sytuacji, byłam młoda, totalnie zauroczona, mająca zero doświadczenia z facetami a ten był starszy i myślałam, że wie jak związek ma wyglądać. Takie mega ostre teksty poleciały w moją stronę raz. O raz za dużo. Czasami bardziej należy słuchać instynktu samozachowawczego niż strachu przed samotnością i przywiązaniem do tego co jest.

[nelyen]

heh, nie zazdroszczę sytuacji:/

czytam sobie jak się sprawy rozwijają i tak sobie myślę, że gdyby wszystkie dziewczyny pozbywały się swoich facetów po jednym głupim/chamskim tekście, to ludzkość dawno temu by wymarła
inna sprawa, że mu to płazem ujść nie może
vision - życzę dużo siły na nowy rok

[szugarbejb]

Napisane przez Ivi 1988

kochac kochaniem, ale pozwalac sobie na takie cos?

TŻ jest jedyną bliską osoba w Jej życiu.
Do rodziców ma daleko i nienajlepsze stosunki.
Bliskiej przyjaciółki brak - bo inaczej zadzwoniłaby do niej, a nie pisałaby nam.
Znajomi - kilkoro, średnio bliscy, każdy ze swoimi problemami.
Mieszka z nim, zapewne samej nie byłoby jej stać na wynajęcie mieszkania.
Poza tym ta wigilia, ślub itp.
Plus typowo kobiecy standard w postaci "ja tez nie jestem święta, kiedyś też mu coś niemiłego powiedziałam, on tak ciężko pracuje, dba o mnie - kazał mi się ciepło ubrać, itp."

Napisane przez zagubiona89r

Dziewczyny ja rozumiem, kocha się itd. ale dalej ma się mózg. Byłam w podobnej sytuacji, byłam młoda, totalnie zauroczona, mająca zero doświadczenia z facetami a ten był starszy i myślałam, że wie jak związek ma wyglądać. Takie mega ostre teksty poleciały w moją stronę raz. O raz za dużo. Czasami bardziej należy słuchać instynktu samozachowawczego niż strachu przed samotnością i przywiązaniem do tego co jest.

[Liama]

Nie chca bronić, bo zachował się okropnie to fakt...Ale pomyślcie:może miał zły, bardzo zły dzień w pracy? Albo wogóle, może ma doła i tak jakos wybuchł?
Mówicie że macie złe przeczucie że autorka wybaczy... tak wybaczy, ja mam taka nadzieję...przez jedną głupotę czy kłótnie radzicie zrywać jej 3 latni związek? Ciekawe czy wy byście tak zrobiły!!!
visionAM ja mam nadzieję że się pogodzicie i Twój TŻ Cię przeprosi...każdy ma prawo robić błędy...
A ktoś, kto nie potrafi ich wybaczać nie potrafi też kochać...

[szugarbejb]

Napisane przez nelyen

i tak sobie myślę, że gdyby wszystkie dziewczyny pozbywały się swoich facetów po jednym głupim/chamskim tekście, to ludzkość dawno temu by wymarła

Czym innym jeden chamski/głupi tekst pt. "jedż sobie sama na zakupy, bo mnie boli dupa", a czym innym "nie wiem czy zasługujesz na to, żeby Cię gdziekolwiek zawieźć".

vision - życzę dużo siły na nowy rok

Ja też

[ciri15]

Twój facet zachował się jak idiota! Jak to przeczytałam to . Z zakupami sobie poradziłaś no ale trzeba coś zrobić z nim. Przecież nie przejdziesz nad tym do porządku dziennego...

[szugarbejb]

Napisane przez szugarbejb

Plus typowo kobiecy standard w postaci "ja tez nie jestem święta, kiedyś też mu coś niemiłego powiedziałam, on tak ciężko pracuje, dba o mnie - kazał mi się ciepło ubrać, itp."

Napisane przez Liama

Ale pomyślcie:może miał zły, bardzo zły dzień w pracy? Albo wogóle, może ma doła i tak jakos wybuchł?

każdy ma prawo robić błędy...
A ktoś, kto nie potrafi ich wybaczać nie potrafi też kochać...

Czasem jest o jedno słowo za daleko. Dla mnie byłoby. A życie to nie telenowela z ładnymi zdaniami.

[zagubiona89r]

Napisane przez Liama

Nie chca bronić, bo zachował się okropnie to fakt...Ale pomyślcie:może miał zły, bardzo zły dzień w pracy? Albo wogóle, może ma doła i tak jakos wybuchł?
Mówicie że macie złe przeczucie że autorka wybaczy... tak wybaczy, ja mam taka nadzieję...przez jedną głupotę czy kłótnie radzicie zrywać jej 3 latni związek? Ciekawe czy wy byście tak zrobiły!!!
visionAM ja mam nadzieję że się pogodzicie i Twój TŻ Cię przeprosi...każdy ma prawo robić błędy...
A ktoś, kto nie potrafi ich wybaczać nie potrafi też kochać...

Sorry... Chamstwo tłumaczysz tym, że ma zły dzień czy doła??? No proszę Cię... Jak ją uderzy, albo każe jej wypier***, albo powie, że to ona jest chora więc niech autobusem do lekarza jedzie to też stwierdzisz, że chłopak miał zły dzień???

Tak każdy popełnia jakieś błędy. Dla mnie błędem byłoby zostać z człowiekiem, który potrafi mną tak pomiatać, bo jeśli to robi to znaczy, że nie kocha mnie tak jak na to zasługuję.

[marmutita]

Napisane przez nelyen

heh, nie zazdroszczę sytuacji:/

czytam sobie jak się sprawy rozwijają i tak sobie myślę, że gdyby wszystkie dziewczyny pozbywały się swoich facetów po jednym głupim/chamskim tekście, to ludzkość dawno temu by wymarła
inna sprawa, że mu to płazem ujść nie może
vision - życzę dużo siły na nowy rok

otóż to.
Sama autorka wątku jest przykładem tego, że doradzanie w sprawie rozstania jest proste, ale gdy nie dotyczy nas samych.
Ja na nowy rok proponuję w ramach przywoływania do porządku darować sobie robienie facetowi kanapek do pracy (partnerka to nie mamusia). Bo od tego całe to hodowanie we własnym domu wielkich paniczów się zaczyna

[ciri15]

Napisane przez visionAM

Teraz mam takie refleksje... w święta mówił mi, że mnie kocha itd. że chce żebym była jego żoną i w ogóle był bardzo miły i romantyczny. A teraz myślę sobie - a co jak np. będzie dziecko i on mi karze dajmy na to do lekarza z dzieckiem tłuc się w tramwaju, a sam strzeli focha tak jak dziś? ....

Wiesz co, widzę że Ty masz podobny tok wnioskowania do mnie

I co to w ogóle za tekst "Czy zasługujesz?" Co Ty jesteś, pies, żebyś na coś musiała zasłużyć żeby dostać?

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Napisane przez visionAM

Ooo jaśnie pan zadzwonił
Zapytał gdzie jestem i co robię. Powiedziałam, że w domu siedzę przed kompem
Powiedział żebym się ciepło ubrała i za 10 minut zeszła pod blok, bo on już jedzie i skoczymy na te zakupy. Wszsytko mówił normalnym miłym tonem, czyli focha już nie ma... Ja oczywiście zimno odpowiedziałam ok i się rozłączyłam... teraz się zbieram i idę, napiszę wam później co i jak, ja tego bez rozmowy i przeprosin nie odpuszczę, schrzanił na całej lini, nadal jestem zła na niego

Wiesz co, może to ja jestem jakaś podejrzliwa i nieufna, ale po tym cała ta sytuacja wydaje mi się trochę dziwna. Ciekawe o w takim razie mu chodziło.

[nelyen]

Napisane przez szugarbejb

Czym innym jeden chamski/głupi tekst pt. "jedż sobie sama na zakupy, bo mnie boli dupa", a czym innym "nie wiem czy zasługujesz na to, żeby Cię gdziekolwiek zawieźć".

dużo racji masz, nie da się w żaden sposób zaprzeczyć, że przegiął pałę ostro.
cóż, chyba nie ma co już dywagować, poczekajmy aż vision wróci z zakupów, może sobie coś wyjaśnili

[Jolciusia]

Autorko myślę, że przyzwyczaiłaś faceta do tego ,że może się tak zachowywać. A tym ,że zgodziłaś się jechać na te zakupy pokazałaś ,że nic się nie stało. Pokaż jak chcesz być traktowana wymagaj od niego szacunku !

[zagubiona89r]

Napisane przez ciri15

Wiesz co, może to ja jestem jakaś podejrzliwa i nieufna, ale po tym cała ta sytuacja wydaje mi się trochę dziwna. Ciekawe o w takim razie mu chodziło.

Jak dla mnie o demonstrację siły, pokazania z jego strony na ile to on sobie nie może pozwolić i gdzie jego zdaniem jest jej miejsce w tym związku. Tak to wygląda. Ona zrobiła tak jak on zagrał. A potem jeszcze na hasło: za 10 minut na dole, poleciała do niego tak jak sobie tego życzył.

[AaNUsia1990]

Współczucia;/ Totalny kretyn. I jeszcze taka łaska , że jak zasłużysz? Teraz to go powinnaś olać i mieć w dupie. Aż do momentu kiedy cię przeprosi, i kiedy on na ciebie zasłuży.

[kusalagupagup]

Trzeba było powiedzieć, że sama sobie poradziłaś i jechać z kumplem a jego mieć głęboko...

[Ivi 1988]

Napisane przez marmutita

otóż to.
Sama autorka wątku jest przykładem tego, że doradzanie w sprawie rozstania jest proste, ale gdy nie dotyczy nas samych.
Ja na nowy rok proponuję w ramach przywoływania do porządku darować sobie robienie facetowi kanapek do pracy (partnerka to nie mamusia). Bo od tego całe to hodowanie we własnym domu wielkich paniczów się zaczyna

to akurat jest mily zwyczaj na pewno nie ten w stylu podnoszenie z podlogi jego bielizny i skarpetek.
A poza tym, jesli facet jest prawdziwym Tz-em w pelnym tego slowa znaczeniu,to kanapki doceni i nie zacznie od nich paniczowac,hehe.

[visionAM]

przepraszam was, później napiszę co i jak, może nawet dopiero jutro rano, bo teraz niezbyt mogę...