problem z prawkiem

[Ratatuj]

Napisane przez creatka

A dla sprostowania koleżanka stuknęła w słupek i wezwała ponieważ chciała to wyjaśnić policje nie było poszkodowanych osób

Sama kiedyś lekko stuknęłam w słupek tyłem auta i nawet nie pomyślałam żeby wzywać policji.Tym bardziej,że auto nie jest z jajka i lekkie stuknięcie nie powoduje szczególnych uszkodzeń....bez przesady

Napisane przez Edeldredzia

Też trocvhę dziwne, wiedziała, ze pila i alkomat na pewno to wykryje to dzwoniła po policjee?
Może ktoś trzeci zadzwonil, szczerze to watpie czy sama chciała się tak wkopać.

raczej na pewno ktoś trzeci może to był prywatny słupek,w jakimś ogrodzeniu i właściciel się wkurzył

[xxSHINeexx]

Napisane przez creatka

A dla sprostowania koleżanka stuknęła w słupek i wezwała ponieważ chciała to wyjaśnić policje nie było poszkodowanych osób

No jak grochem o sciane!

[Katarynka1]

Napisane przez creatka

A dla sprostowania koleżanka stuknęła w słupek i wezwała ponieważ chciała to wyjaśnić policje nie było poszkodowanych osób

No w to to już nie uwierzę :d Już pomijając fakt, że do takich pierdół nie dzwoni się po policję, to nie wierzę, że panom policjantom po usłyszeniu co się stało chciało się w ogóle ruszać. No chyba że koleżanka powiedziała, że prowadziła po alkoholu...

Też obstawiam, że zadzwonił ktoś trzeci, no bo już nie powiem jak inteligentnym trzeba być żeby w tej sytuacji samemu na siebie policję nasłać.

[Ratatuj]

Napisane przez xxSHINeexx

No jak grochem o sciane!

no niestety

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez Katarynka1

No w to to już nie uwierzę :d Już pomijając fakt, że do takich pierdół nie dzwoni się po policję, to nie wierzę, że panom policjantom po usłyszeniu co się stało chciało się w ogóle ruszać. No chyba że koleżanka powiedziała, że prowadziła po alkoholu...

za całą pewnością i pewnie poprosiła żeby alkomatu nie zapomnieli

[annah33]

Napisane przez Ratatuj

Sama kiedyś lekko stuknęłam w słupek tyłem auta i nawet nie pomyślałam żeby wzywać policji.Tym bardziej,że auto nie jest z jajka i lekkie stuknięcie nie powoduje szczególnych uszkodzeń....bez przesady


raczej na pewno ktoś trzeci może to był prywatny słupek,w jakimś ogrodzeniu i właściciel się wkurzył

na pewno sama wezwała,żal jej się zrobiło tego słupka

[Cyska]

( śmieje ze z waszych wypowiedzi ale nie wiem ktore zacytowac to tak podsumuje wszystkie)

Cereatka co ty nam tu próbujesz wcisnąć? Wymyśl sobie jakiś inny wypadek do tej twojej pracy bo ten jest słaby

[creatka]

Nic nie wymyślam a po wypadku człowiek jest w takim szoku że sam nie wie co do końca robi więc co w tym zabawnego??

Widzę że macie wielki ubaw z czyjegoś nieszczęścia, no trudno.
A samochód nie był znowu taki nienaruszony wręcz przeciwnie

[annah33]

Napisane przez creatka

Nic nie wymyślam a po wypadku człowiek jest w takim szoku że sam nie wie co do końca robi więc co w tym zabawnego??

Widzę że macie wielki ubaw z czyjegoś nieszczęścia, no trudno.
A samochód nie był znowu taki nienaruszony wręcz przeciwnie

Uderzenie w słupek to kolizja,nie wypadek(no chyba,że zostałyście ranne...w głowę)
Może nie pisz już nic więcej,bo aż przykro to czytać....

[Ratatuj]

Napisane przez creatka

Nic nie wymyślam a po wypadku człowiek jest w takim szoku że sam nie wie co do końca robi więc co w tym zabawnego??

Widzę że macie wielki ubaw z czyjegoś nieszczęścia, no trudno.
A samochód nie był znowu taki nienaruszony wręcz przeciwnie

Creatko nikt się nie wyśmiewa ani nie ma ubawu z wypadku....
wyraźnie napisałaś,że koleżanka stuknęła a nie miała wypadek i że była po nim w szoku.
Jest różnica pomiędzy stuknięciem a wypadkiem powinnaś umieć to rozróżnić tym bardziej,że pisze pracę na ten temat.

Napiszę w swoim imieniu aby nikogo nie urazić,nie daj Boże ale nie rób ze mnie idiotki.Przeczytaj uważnie swój pierwszy post jest w nim wiele nie jasności no chyba,że pisałaś go 2 minuty po owym zdarzeniu

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez annah33

Uderzenie w słupek to kolizja,nie wypadek(no chyba,że zostałyście ranne...w głowę)
Może nie pisz już nic więcej,bo aż przykro to czytać....

o matulu ! Mogło tak być a my się wyśmiewamy

[annah33]

Skoro jesteś/byłaś w takim szoku,to może warto pojechać do szpitala?bo bardzo prawdopodobne jest,że doznałyście wstrząśnięcia mózgu...
Czy na miejsce wypadku przyjechało pogotowie?

[Dotka90]

Nikt się nie śmieje tu z niczyjego nieszczęścia, bo wsiadanie za kółko po alkoholu i stukniecie w słupek to nie jest nieszczęście, tylko IDIOTYZM!

Koleżance zabiorą prawo jazdy na czas, jaki wyznaczy sąd po wyroku i będzie musiała od nowa robić kurs oraz zdawać egzamin.


A tak poza tym - dla mnie to mocno nieprawdopodobne. Kto NORMALNY (trzeźwy, czy pijany, nieważne), po stuknięciu w słupek wzywa policję?
Ciekawe ile czekały na policję. Policja do STŁUCZKI jedzie kilka godzin,a co dopiero do bzdurnego słupka.

A Ty też jesteś dobra - wiesz, że koleżanka piła i wsiadasz z nią do auta i pozwalasz jej prowadzić, co za głupota.

[annah33]

Napisane przez Dotka90

Ciekawe ile czekały na policję. Policja do STŁUCZKI jedzie kilka godzin,a co dopiero do bzdurnego słupka.

Do słupka pewnie przyjechała natychmiast

[201610310857]

Napisane przez Dotka90

Nikt się nie śmieje tu z niczyjego nieszczęścia, bo wsiadanie za kółko po alkoholu i stukniecie w słupek to nie jest nieszczęście, tylko IDIOTYZM!

Koleżance zabiorą prawo jazdy na czas, jaki wyznaczy sąd po wyroku i będzie musiała od nowa robić kurs oraz zdawać egzamin.


A tak poza tym - dla mnie to mocno nieprawdopodobne. Kto NORMALNY (trzeźwy, czy pijany, nieważne), po stuknięciu w słupek wzywa policję?
Ciekawe ile czekały na policję. Policja do STŁUCZKI jedzie kilka godzin,a co dopiero do bzdurnego słupka.

A Ty też jesteś dobra - wiesz, że koleżanka piła i wsiadasz z nią do auta i pozwalasz jej prowadzić, co za głupota.

ze wszystkim powyżej się zgadzam, a z tym pogrubionym najbardziej;]

[Fresa]

Napisane przez creatka

Witam nie to niestety nie jest żadna prowokacja.
I nie czerpię z tego żadnych wiadomości gdyż praca się już pisze a tamten wątek akurat zbiegł się z tą sytuacją i jest to tylko i wyłącznie przypadek. Koleżanka miała pół promila nie więcej. chyba nawet nie cale 0,29 czy 0,28. Czyli ogółem mówiąc prawko mogą zabrać gdzieś na pół roku? A później oddać? Bo tak mówiła policja chociaż to nic pewnego

A na moje oko to nie przypadek. Koleżanka pewnie chciała się dowiedzieć co mówić w sądzie, żeby dostać jak najłagodniejszy wymiar kary...

[layla_lbn]

Napisane przez Dotka90

Koleżance zabiorą prawo jazdy na czas, jaki wyznaczy sąd po wyroku i będzie musiała od nowa robić kurs oraz zdawać egzamin.

Skad takie informacje?
Juz pisalam raz, ze wcale nie bedzie musiala robic kursu raz jesze, a moze i nawet egzaminu zdawac

[Fresa]

Napisane przez layla_lbn

Skad takie informacje?
Juz pisalam raz, ze wcale nie bedzie musiala robic kursu raz jesze, a moze i nawet egzaminu zdawac

To jaki jest sens odebrania prawka?

[suzana]

Napisane przez Fresa

To jaki jest sens odebrania prawka?

dla pewnej ilości tych którym odebrano prawko za prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - żaden - bo to tylko kartonik i jego brak nie blokuje zamka w drzwiach samochodu


Wydaje mi się, że do ponownego egzaminu (tzw. kontrolnego) - po orzeczeniu środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów, przystępuje się w przypadku gdy trwał on dłużej niz 12 miesięcy