niedorzeczne opinie na temat seksu, antykoncepcji itp.

[CytrynowaPannica]

Napisane przez ukrycior

A potem rodzą się dzieci z wpadki na pigułkach. Po pół roku od odstawienia.

Później, to rodzi się "Edek, z przeterminowanych tabletek".

[hihi]

Napisane przez sine.ira

A całkiem niedawno, parę dni temu na wątku o seksie analnym wyczytałam jak to jedna wizażanka krwawiła z odbytu po ostrych analnych "zabawach" i nie widziała w tym nic złego, bo przecież jak straciła cnotę (w sensie: błonę dziewiczą przy pierwszym razie) to też jej krew leciała. A to był pierwszy raz w tę drugą dziurkę

To nie jest śmieszne. Ja 2 dni nosiłam się z tym, żeby jej napisać, że w odbycie nie ma błony dziewiczej, która mogłaby pęknąć podczas seksu analnego, jak to się dzieje przy pochwowym, żeby się zainteresowała owym krwawieniem, ale... dałam na luz, bo co ja się będę o jej odbyt martwiła, skoro ona się nie martwi tym, że przez kilka dni po wszystko ją bolało (jak porozrywali to bolało )

[cholernarejestracja]

Na wątku z pytaniami pojawiło się pytanie, czy jeżeli mamusia i tatuś w chwili poczęcia są pijani, to dziecko urodzi się pijane. Bo gdzieś tak usłyszała.

[ukrycior]

Napisane przez cholernarejestracja

Na wątku z pytaniami pojawiło się pytanie, czy jeżeli mamusia i tatuś w chwili poczęcia są pijani, to dziecko urodzi się pijane. Bo gdzieś tak usłyszała.

Będzie się zataczać i podśpiewywać sprośne przyśpiewiki zaraz po porodzie gorsząc tym pielęgniarki na neonatologii.

[invisible_01]

A, i jeszcze jedno! Moja koleżanka z uporem maniaka twierdzi, że absolutnie nie wolno kochać się podczas ciąży, bo sperma dostanie się do łożyska, oblepi dziecko i przez to urodzi się ono jako erotoman. Nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać, ale wyobraźnię co niektórzy rzeczywiście mają bogatą

A propos opinii, że podczas 1-go razu nie zachodzi się w ciążę... Skąd niby organizm ma wiedzieć, który to już raz? Może w macicy prowadzone są jakieś statystyki? Bo ja jestem ciekawa, ile razy już uprawiałam seks, da się to jakoś sprawdzić?

[Asienka187]

Napisane przez hihi

To nie jest śmieszne. Ja 2 dni nosiłam się z tym, żeby jej napisać, że w odbycie nie ma błony dziewiczej, która mogłaby pęknąć podczas seksu analnego, jak to się dzieje przy pochwowym, żeby się zainteresowała owym krwawieniem, ale... dałam na luz, bo co ja się będę o jej odbyt martwiła, skoro ona się nie martwi tym, że przez kilka dni po wszystko ją bolało (jak porozrywali to bolało )

Mnie też korciło, żeby jej odpisać, ale Tż powiedział zebym dała sobie na luz, bo dziewczyna pewnie i tak nie zrozumie (co było mozna stwierdzic po jej wypowiedziach)

[invisible_01]

Błona w odbycie... Cudne! Ciekawe, jak w takim razie możliwe byłoby wydalanie?

[hihi]

Napisane przez Asienka187

Mnie też korciło, żeby jej odpisać, ale Tż powiedział zebym dała sobie na luz, bo dziewczyna pewnie i tak nie zrozumie (co było mozna stwierdzic po jej wypowiedziach)

Własnie o to mi chodzi... na sugestie zareagowała tak jak zareagowała, więc uznałam, że szkoda nerwów

Napisane przez invisible_01

Błona w odbycie... Cudne! Ciekawe, jak w takim razie możliwe byłoby wydalanie?

I tutaj się kłania myślenie Które niestety u wielu osób bardzo szwankuje.

[invisible_01]

Napisane przez hihi

Własnie o to mi chodzi... na sugestie zareagowała tak jak zareagowała, więc uznałam, że szkoda nerwów
I tutaj się kłania myślenie Które niestety u wielu osób bardzo szwankuje.

Ciekawe, czy jej chłopak jest równie inteligentny... Już go sobie wyobrażam chwalącego się swoim kolegom, że rozdziewiczył odbytniczo swoją dziewczynę i żeby się nie martwili, tam błona dziewicza jest cieńsza, no ale jednak trochę krwawi.

[maria28]

Napisane przez invisible_01

Błona w odbycie... Cudne! Ciekawe, jak w takim razie możliwe byłoby wydalanie?

może tak samo, jak możliwe jest miesiączkowanie przez dziewicę.

rzeczywiście, cudny wątek, dobrze, że się pojawił, szczególnie po wczorajszej twórczości na intymnym

[Temperance30]

Mój znajomy twierdził, że aby począć chłopca facet musi wejść w kobietę do końca i w prawo...cokolwiek to oznacza

Z kolei znam historię, gdzie laska nie zabezpieczała się podczas seksu, bo przecież przez pierwszy rok to się nie zachodzi w ciążę - i oczywiście zaszła a co najlepsze zorientowała się, że to ciąża, będąc w 5-tym miesiącu (normalnie, jakbym nie była świadkiem, to bym nie uwierzyła)

[ukrycior]

Napisane przez invisible_01

Błona w odbycie... Cudne! Ciekawe, jak w takim razie możliwe byłoby wydalanie?

Bo to jest błona półprzepuszczalna w jednym kierunku.

[sine.ira]

Napisane przez hihi

Własnie o to mi chodzi... na sugestie zareagowała tak jak zareagowała, więc uznałam, że szkoda nerwów
I tutaj się kłania myślenie Które niestety u wielu osób bardzo szwankuje.

Ja tamten wątek traktuję jak czysto krajoznawczo - przyrodniczy, tylko czytam i co jakiś czas podnoszę szczękę z klawiatury.
Ktoś te nagrody Darwina musi zgarniać, nie ?

Napisane przez invisible_01

Ciekawe, czy jej chłopak jest równie inteligentny... Już go sobie wyobrażam chwalącego się swoim kolegom, że rozdziewiczył odbytniczo swoją dziewczynę i żeby się nie martwili, tam błona dziewicza jest cieńsza, no ale jednak trochę krwawi.

Ale weź...przecież strach pomyśleć jaką krzywdę mógł jej zrobić. Masakra.

[ukrycior]

Napisane przez Temperance30

Mój znajomy twierdził, że aby począć chłopca facet musi wejść w kobietę do końca i w prawo...cokolwiek to oznacza

Z kolei znam historię, gdzie laska nie zabezpieczała się podczas seksu, bo przecież przez pierwszy rok to się nie zachodzi w ciążę - i oczywiście zaszła a co najlepsze zorientowała się, że to ciąża, będąc w 5-tym miesiącu (normalnie, jakbym nie była świadkiem, to bym nie uwierzyła)

Labirynt te baby! Rozumując w ten sposób to po dziewczynkę płytko w lewo?

Znam osobiście osobę, która o ciąży dowiedziała się w 33 tyg. od ginekologa, do którego poszła zaniepokojona brakiem miesiączki i pływającą cystą w jelitach, którą odczuwała. Serio.

[sine.ira]

Napisane przez Temperance30

Mój znajomy twierdził, że aby począć chłopca facet musi wejść w kobietę do końca i w prawo...cokolwiek to oznacza

Ciekawe ile razy trzeba, ekhm...zapukać

[invisible_01]

Napisane przez Temperance30

Z kolei znam historię, gdzie laska nie zabezpieczała się podczas seksu, bo przecież przez pierwszy rok to się nie zachodzi w ciążę - i oczywiście zaszła a co najlepsze zorientowała się, że to ciąża, będąc w 5-tym miesiącu (normalnie, jakbym nie była świadkiem, to bym nie uwierzyła)

Boże, co za głupota... Dziwne, że nie zapierała się, że to absolutnie nie ciąża tylko zaparcia (opcjonalnie niepokalane poczęcie), bo przecież przez pierwszy rok nie zachodzi się w ciążę! Żal tylko tego dziecka, któremu rodzice chyba za wiele w tej kwestii nie przekażą.

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez ukrycior

Znam osobiście osobę, która o ciąży dowiedziała się w 33 tyg. od ginekologa, do którego poszła zaniepokojona brakiem miesiączki i pływającą cystą w jelitach, którą odczuwała. Serio.

W 33 tygodniu?! Szok...

[hihi]

Napisane przez sine.ira

Ja tamten wątek traktuję jak czysto krajoznawczo - przyrodniczy, tylko czytam i co jakiś czas podnoszę szczękę z klawiatury.
Ktoś te nagrody Darwina musi zgarniać, nie ?

Ale weź...przecież strach pomyśleć jaką krzywdę mógł jej zrobić. Masakra.

No właśnie o to mi chodzi. Człowiek z wyobraźnią, jak przeczyta, że podczas ostrego seksu analnego jej krew leciała i 3 dni później ledwo mogła siedzieć, prawie że czuje (ja niemalże poczułam) te uszkodzenia, jakie musiały powstać. I do czego mogło dojść w wyniku tej całej zabawy. Może rzeczywiście jestem ciut pruderyjna i cytując Klarissę z pewnego wątku "moje życie seksualne jest wyjątkowo ubogie", ale mam zbyt wybujałą wyobraźnię, zbyt dużo problemów ze zdrowiem i obrzydliwie banalne potrzeby.

[Temperance30]

Napisane przez ukrycior

Labirynt te baby! Rozumując w ten sposób to po dziewczynkę płytko w lewo?

Znam osobiście osobę, która o ciąży dowiedziała się w 33 tyg. od ginekologa, do którego poszła zaniepokojona brakiem miesiączki i pływającą cystą w jelitach, którą odczuwała. Serio.

Pływająca cysta w jelitach skąd się bierze taka głupota?

[invisible_01]

Napisane przez hihi

No właśnie o to mi chodzi. Człowiek z wyobraźnią, jak przeczyta, że podczas ostrego seksu analnego jej krew leciała i 3 dni później ledwo mogła siedzieć, prawie że czuje (ja niemalże poczułam) te uszkodzenia, jakie musiały powstać. I do czego mogło dojść w wyniku tej całej zabawy. Może rzeczywiście jestem ciut pruderyjna i cytując Klarissę z pewnego wątku "moje życie seksualne jest wyjątkowo ubogie", ale mam zbyt wybujałą wyobraźnię, zbyt dużo problemów ze zdrowiem i obrzydliwie banalne potrzeby.

No cóż, wg mnie tej dziewczynie należy współczuć przede wszystkim głupoty i niesamowicie "czułego" chłopaka - nie wyobrażam sobie, co on musiał z nią wyprawiać i jak ją to musiało boleć :/ No ale to przecież tylko przerwanie błony dziewiczej...

[ukrycior]

Napisane przez Temperance30

Pływająca cysta w jelitach skąd się bierze taka głupota?

Tę dziesiącioletnią dziś cystę wychowują dziś ponad 70-letni dziadkowie, więc... no comments.

[sine.ira]

Napisane przez hihi

Może rzeczywiście jestem ciut pruderyjna i cytując Klarissę z pewnego wątku "moje życie seksualne jest wyjątkowo ubogie", ale mam zbyt wybujałą wyobraźnię, zbyt dużo problemów ze zdrowiem i obrzydliwie banalne potrzeby.

Ja też planuję zemrzeć w analnym dziewictwie Że tak powiem...no entry

Ale ja generalnie zakładam, że niech sobie tam ludziska wciskają wszystko co się da w każdy możliwy otwór, jak maja taką chęć, byle robili to z wyobraźnią i głową, bo kalek i rencistów to akurat w naszym pięknym kraju nie brakuje.

[invisible_01]

Napisane przez sine.ira

Ja też planuję zemrzeć w analnym dziewictwie Że tak powiem...no entry

Ja również

[hihi]

Napisane przez sine.ira

Ja też planuję zemrzeć w analnym dziewictwie Że tak powiem...no entry

Ale ja generalnie zakładam, że niech sobie tam ludziska wciskają wszystko co się da w każdy możliwy otwór, jak maja taką chęć, byle robili to z wyobraźnią i głową, bo kalek i rencistów to akurat w naszym pięknym kraju nie brakuje.

Sine mi to tam śwista, jak ktoś lubi i mu się podoba, to niech i fisting uprawia czy chomiki w tyłek wpuszcza przez tubę od papieru toaletowego (czytałam nagrody, Darwina, czytałam....) jego sprawa, ale w momencie, gdy ludzie wykazują tak bezgraniczną niewiedzę i brak świadomości wlasnego ciała to mnie dreszcze przechodzą, bo skoro takiego czegoś nie wie, to wręcz boję się myśleć, jakie inne ma braki w wiedzy. Czy jej też cysta w jelitach będzie pływać koło 7 miesiąca ciązy?

[Temperance30]

Jeszcze coś mi się przypomniało...
jak miałam 22 lata poszłam do państwowego ginekologa (kobieta) po tabletki antykoncepcyjne, szybko okazało się, że nie mogę brać żadnych tabletek, bo mam stany depresyjne. Ta pani ginekolog stwierdziła "najwyżej zajdzie pani w ciążę - a co to takiego, jest pani w dobrym wieku na zachodzenie"

Myślałam, że babie ***.ę - jeśli sami lekarze tak podchodzą do sprawy, to nie ma co się dziwić, że znajomość tematu u ludzi jest mierna

[invisible_01]

Napisane przez Temperance30

Jeszcze coś mi się przypomniało...
jak miałam 22 lata poszłam do państwowego ginekologa (kobieta) po tabletki antykoncepcyjne, szybko okazało się, że nie mogę brać żadnych tabletek, bo mam stany depresyjne. Ta pani ginekolog stwierdziła "najwyżej zajdzie pani w ciążę - a co to takiego, jest pani w dobrym wieku na zachodzenie"

Myślałam, że babie ***.ę - jeśli sami lekarze tak podchodzą do sprawy, to nie ma co się dziwić, że znajomość tematu u ludzi jest mierna

A wyobraź sobie, że do takiego ginekologa trafia na swoją pierwszą w życiu wizytę młoda dziewczyna - co ona z tego wyniesie? Stwierdzi, że żaden ginekolog nie przepisze jej tabletek, zresztą nie są one u niej zalecane i co? Jest niestety wielu niekompetentnych lekarzy w naszym pięknym kraju... Mojej koleżance ginekolog powiedział, że jest - cytuję - nierozepchana. Idealne określenie.

[hihi]

Napisane przez Temperance30

Jeszcze coś mi się przypomniało...
jak miałam 22 lata poszłam do państwowego ginekologa (kobieta) po tabletki antykoncepcyjne, szybko okazało się, że nie mogę brać żadnych tabletek, bo mam stany depresyjne. Ta pani ginekolog stwierdziła "najwyżej zajdzie pani w ciążę - a co to takiego, jest pani w dobrym wieku na zachodzenie"

No ja mam ćwierćwiecze na karku, mam męża na stanie i od paru lat łykam tabletki, bo póki co, to potomstwa nie planuję i... uwaga uwaga, musiałam ginekologa zmieniać, bo poprzedni uznał, że "no wie Pani coooo!?!?! W tym wieku, jak juz się ma męża to trzeba o dzieciach mysleć, póki czas, a nie o tabletkach, bo później to tylko gorzej będzie i lepiej teraz się za to wziąć". Nie wypisał recepty, bo uznał, że jest osobą odpowiednią do decydowania o tym kiedy mam w ciążę zachodzić

[Aivilo]

Napisane przez Temperance30

Jeszcze coś mi się przypomniało...
jak miałam 22 lata poszłam do państwowego ginekologa (kobieta) po tabletki antykoncepcyjne, szybko okazało się, że nie mogę brać żadnych tabletek, bo mam stany depresyjne. Ta pani ginekolog stwierdziła "najwyżej zajdzie pani w ciążę - a co to takiego, jest pani w dobrym wieku na zachodzenie"

Myślałam, że babie ***.ę - jeśli sami lekarze tak podchodzą do sprawy, to nie ma co się dziwić, że znajomość tematu u ludzi jest mierna

dziwne, mi ostatnio lekarz powiedzial, ze przy moich antydepresantach konieczna jest skuteczna antykoncepcja, najlepiej hormonalna, bo dziecka przy tych lekach począć mi nie wolno...

Widać, co lekarz to obyczaj.

[Maja102]

Napisane przez hihi

No ja mam ćwierćwiecze na karku, mam męża na stanie i od paru lat łykam tabletki, bo póki co, to potomstwa nie planuję i... uwaga uwaga, musiałam ginekologa zmieniać, bo poprzedni uznał, że "no wie Pani coooo!?!?! W tym wieku, jak juz się ma męża to trzeba o dzieciach mysleć, póki czas, a nie o tabletkach, bo później to tylko gorzej będzie i lepiej teraz się za to wziąć". Nie wypisał recepty, bo uznał, że jest osobą odpowiednią do decydowania o tym kiedy mam w ciążę zachodzić

no to już jest przegięcie

[trivial]

Znam dziewczynę, która uprawia seks tylko z prawiczkami twierdząc, że z nimi nie zachodzi się w ciążę.

[zagubiona89r]

Ja tu normalnie leżę i kwiczę

Byliśmy ze znajomymi na slot art festiwal. Woda była hmm... zimna. No i któregoś poranka z Tż słyszymy okrzyk: O K*rwa gdzie jest mój penis??? Ja pier***** co ja wczoraj robiłem....

Leżeliśmy tam ze śmiechu po prostu.... Z seksem to nic wspólnego nie ma ale cała sytuacja mnie rozwaliła. Jakby ciężko było wpaść na to, że od zimna to i owo się kurczy

Inna sytuacja koleżanka z klasy z liceum wymyśliła nową metodę antykoncepcyjną "na tampon", wkładała sobie tampon... no i potem jej chłopak się zabierał do roboty... Jeszcze się chwaliła, że nawet podczas okresu mają "czyściutko" i bezpiecznie.

No i klasyk i na forum i wśród głupich (bez urazy) znajomych. Ona uprawia seks stosując stosunek przerywany, bo ona ufa partnerowi... No i potem te owoce zaufania mają już co niektóre 2 latka