W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-23, 10:02   #61
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

nie ma miejsca na zakazy w związku, za to jest na rozmowy i kompromisy
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-23, 14:34   #62
xpatusx
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 161
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

W moim związku jedynym ograniczeniem to jest zdrowy rozsądek i własne granice. Te granice mamy bardo zbliżone jak nie takie same, więc oboje wiemy co nam wolno czego nie Co prawda nie jest tak, że zgadzamy się na wszystko, ale to bardziej dotyczy jakichś zaplanowanych, poważniejszych spraw jak np. tygodniowy wyjazd TŻ z kumplami na wakacje :P bo takie sprawy trzeba najpierw obgadać

Edytowane przez xpatusx
Czas edycji: 2010-02-23 o 14:35
xpatusx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-23, 17:39   #63
41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 759
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

to, że zakaz przyjmuje formę prośby, a nie ordynarnego zamordyzmu i jest bez zająknięcia akceptowany przez drugą stronę to nie znaczy, że go nie ma

i tak, zakazy czasem się trafiają, choćby mąż mówił mi "wolałbym żebyś... coś tam", albo ja do niego "nie chciałabym żebyś... coś tam..."
41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 07:29   #64
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Nie mam zamiaru zabawiać się w etymologie słowa zakaz, podobnie jak nie będę nikomu dowodził, że żyjąc w społeczeństwie czy chce czy nie (od najmniejszej komórki małżeństwa/związku, poprzez społeczność uzytkowników komunikacji miejskiej, robiących zakupy w TESCO, mieszkańców królewskiego miasta Kraków, którejśtam Rzeczpospolitej aż po UE), nałożone jest na niego cały szereg zakazów. Jeżeli ktoś jest bardziej szczęśliwy bo uważa, że w jego w związku nic nie jest zabronione, to jego prawo i nic mi do tego.

Cytat:
Napisane przez Amitri Pokaż wiadomość
No jak dla mnie przykład o skarpetkach to prośba nie zakaz. Przynajmniej wyrażona w taki sposób jak napisałeś.
Czym w takim razie różni się prośba od zakazu? Dwoma słowami?

Cytat:
Napisane przez yellowsunshine Pokaż wiadomość
Pomiędzy zakazem, a kompromisem jest pewna różnica

A jeśli chodzi o ograniczenia to oczywiście, SĄ. i każdy, kto wchodzi w związek może się ich spodziewać.
Natomiast pewne ograniczenia powinny wychodzić z nas samych, z naszej głowy i logiki.
Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Mam takie wrażenie, że w udanym związku kochających się ludzi zakazy nie są potrzebne - jeśli się kochamy, szanujemy to zanim coś zrobimy zastanawiamy się nad tym czy nie zrani to tej drugiej, ukochanej osoby, a jeśli już zranimy to trzeba umieć powiedzieć "przepraszam".

W naszym związku nie ma zakazów. Są prośby, są tłumaczenia, są rozmowy. Nie znaczy to też, że brak zasad = każdy robi co chce nie licząc się z drugą osobą, wtedy to nie byłby związek. Pewne normy postępowania są oczywiste - wiadomo, że nie można się zdradzać i nikt nie musi mówić drugiej osobie "zabraniam ci zdradzać mnie" zaś pewne rzeczy wyczuwa się intuicyjnie "mam dzisiaj ochotę pobiegać nago po osiedlu - ale to mu się chyba nie spodoba więc raczej tego nie zrobię"
Dokładnie o to mi chodziło. Nigdzie nie powiedziałem, że zakaz musi być wyrażony przez drugą osobę. Wystarczy, że dyktuje Ci go własne serce, sumienie, moralność, etyka. Nie wiem jak długo i w jak poważnym związku jesteś, ale jeżeli chodź w życiu raz nie zrobiłaś czegoś na co miałaś ochotę, bo pomyślałaś, że Twojemu TZ będzie przykro, to.... Cóż zakazałaś sobie. (mnie się tak zdarzało)

Cytat:
Napisane przez xpatusx Pokaż wiadomość
W moim związku jedynym ograniczeniem to jest zdrowy rozsądek i własne granice. Te granice mamy bardo zbliżone jak nie takie same, więc oboje wiemy co nam wolno czego nie
Jak wyżej. Ale są ograniczenia - są zakazy. Nie ważne jak wyrażone i z czego wynikające. Cały ambaras polega na tym by się dobrać odpowiednio i można przejść przez całe życie nawet sobie nie zdając sprawy jak bardzo "ograniczona jest nasza wolność"

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1739818 1]to, że zakaz przyjmuje formę prośby, a nie ordynarnego zamordyzmu i jest bez zająknięcia akceptowany przez drugą stronę to nie znaczy, że go nie ma

i tak, zakazy czasem się trafiają, choćby mąż mówił mi "wolałbym żebyś... coś tam", albo ja do niego "nie chciałabym żebyś... coś tam..."[/QUOTE]

Otóż to.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 08:59   #65
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Dokładnie o to mi chodziło. Nigdzie nie powiedziałem, że zakaz musi być wyrażony przez drugą osobę. Wystarczy, że dyktuje Ci go własne serce, sumienie, moralność, etyka. Nie wiem jak długo i w jak poważnym związku jesteś, ale jeżeli chodź w życiu raz nie zrobiłaś czegoś na co miałaś ochotę, bo pomyślałaś, że Twojemu TZ będzie przykro, to.... Cóż zakazałaś sobie. (mnie się tak zdarzało)
Tak na prawdę nazewnictwo nie ma znaczenia - nikt nie zgodziłby się na związek, w którym drugiej osobie wolno wszystko, bo to z zasady nie byłby związek Ja jestem w szczęśliwym związku małżeńskim, ale nie patrzę na to co robię przez pryzmat zakazów i pozwoleń - jeśli czegoś nie robię ze względu na mojego tż-ta to tylko dlatego, że gdy jemu jest przykro to mnie jest przykro, że jemu jest przykro a nie chcę aby było mu przykro. On postępuje podobnie - w tym kontekście nie potrzebujemy sobie zakazywać i pozwalać czegokolwiek wprost, bo wszystko to jest dorozumiane w codziennych zachowaniu. On wie, że rozrzucanie brudnych skarpetek po mieszkaniu z pewnością mnie nie ucieszy, to ich nie rozrzuca, ja wiem że dekolt po pępek na party z koleżankami wzbudzi jego niezadowolenie to nie założę takiego.

Oczywiście nie znaczy to, że nie rozmawiamy ze sobą a tylko się domyślamy co możemy czuć, bo też byśmy szybko polegli przy takim sposobie jedynie opartym na domysłach

Natomiast nie zgadzam się z tym, że nasza wolność jest taka ograniczona - ja mam taką teorię, że dopóki coś mi nie wadzi, to nie jest dla mnie ograniczeniem, poza tym jestem wyznawcą zasady, że człowiek nic nie musi (oprócz umierania i za przeproszeniem sr*nia)... i na prawdę zaliczam się do ludzi, którzy jakby nie mieli ochoty iść do pracy, to do niej po prostu nie pójdą. Nie muszę płacić rachunków, nie muszę pracować, ba nawet myć się nie muszę - robię to bo chcę uniknąć ewentualnych konsekwencji jakie moje działanie może za sobą pociągnąć gdyż każda akcja wywołuje reakcję.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 09:14   #66
kociaczek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 46
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Witam Was dziewczyny
Jak myślicie, gdy pary zaczynają sobie robić przerwy w związku, to jak to zwykle bywa, prędzej czy póżniej taki związek nie ma szans, rozwali się?
Chodzi mi o Wasze osobiste doświadczenia w tym względzie, albo doświadczenie Waszych przyjaciół, znajomych,lub innych ludzi o których słyszałyście.
kociaczek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 09:39   #67
mijjenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 4 244
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

O ile nie zakazy, a jakiś umiar w różnych sytuacjach. Jeśli ufamy-ok, ale gdyby mi zaczął robić coś,co mi się nie podoba,porozmawialabym, jakiś kompromis...ale zakaz? 'nie możesz bo nie!koniec kropka' ? Jeśli mi się coś nie podoba,Tż ma prawo o tym wiedzieć, a nie myśleć że jest ok. I w odwrotną stronę. Ależ by było nudno gdybyśmy się ze wszystkim zgadzali
__________________

To konto nie istnieje.
mijjenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-24, 12:28   #68
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Tak na prawdę nazewnictwo nie ma znaczenia - nikt nie zgodziłby się na związek, w którym drugiej osobie wolno wszystko, bo to z zasady nie byłby związek Ja jestem w szczęśliwym związku małżeńskim, ale nie patrzę na to co robię przez pryzmat zakazów i pozwoleń - jeśli czegoś nie robię ze względu na mojego tż-ta to tylko dlatego, że gdy jemu jest przykro to mnie jest przykro, że jemu jest przykro a nie chcę aby było mu przykro. On postępuje podobnie - w tym kontekście nie potrzebujemy sobie zakazywać i pozwalać czegokolwiek wprost, bo wszystko to jest dorozumiane w codziennych zachowaniu. On wie, że rozrzucanie brudnych skarpetek po mieszkaniu z pewnością mnie nie ucieszy, to ich nie rozrzuca, ja wiem że dekolt po pępek na party z koleżankami wzbudzi jego niezadowolenie to nie założę takiego.

Oczywiście nie znaczy to, że nie rozmawiamy ze sobą a tylko się domyślamy co możemy czuć, bo też byśmy szybko polegli przy takim sposobie jedynie opartym na domysłach
Czyli w zasadzie myślimy i postępujemy identycznie z tą tylko różnicą, że Ty uważasz, że w miłości nie ma miejsca na jakiekolwiek zakazy a ja wręcz przeciwnie. ale to tylko kwestia semantyki i tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Natomiast nie zgadzam się z tym, że nasza wolność jest taka ograniczona - ja mam taką teorię, że dopóki coś mi nie wadzi, to nie jest dla mnie ograniczeniem, poza tym jestem wyznawcą zasady, że człowiek nic nie musi (oprócz umierania i za przeproszeniem sr*nia)... i na prawdę zaliczam się do ludzi, którzy jakby nie mieli ochoty iść do pracy, to do niej po prostu nie pójdą. Nie muszę płacić rachunków, nie muszę pracować, ba nawet myć się nie muszę - robię to bo chcę uniknąć ewentualnych konsekwencji jakie moje działanie może za sobą pociągnąć gdyż każda akcja wywołuje reakcję.
Pisząc o ograniczeniu wolności celowo umieściłem to w cudzysłowie (może powinienem postawić kilkanaście uśmieszków). To była ironia. Oczywiście, że przy odpowiednim doborze partnera wszelkie normy, zasady, "zakazy" nie muszą znacząco wpływać na szeroko pojętą wolność, aczkolwiek całkowitego braku wpływu wykluczyć chyba nie sposób.

Edytowane przez Stary_Pryk
Czas edycji: 2010-02-24 o 12:29
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 12:33   #69
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez agabil1 Pokaż wiadomość
nie ma miejsca na zakazy w związku, za to jest na rozmowy i kompromisy
Dokładnie tak.

Dodałabym jeszcze, że trochę empatii również nie zaszkodzi. Są sytuacje, w których ja nie widzę nic złego, jednak wiem, że Tżeta tym nie uszczęśliwię i odpuszczam.
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-24, 19:43   #70
yellowsunshine
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 258
Dot.: W miłości nie ma miejsc na jakiekolwiek zakazy...?

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Dokładnie o to mi chodziło. Nigdzie nie powiedziałem, że zakaz musi być wyrażony przez drugą osobę. Wystarczy, że dyktuje Ci go własne serce, sumienie, moralność, etyka. Nie wiem jak długo i w jak poważnym związku jesteś, ale jeżeli chodź w życiu raz nie zrobiłaś czegoś na co miałaś ochotę, bo pomyślałaś, że Twojemu TZ będzie przykro, to.... Cóż zakazałaś sobie. (mnie się tak zdarzało)
z ukochanej wikipedii :
Zakaz - kulturowy znak mówiący o tym, by czegoś nie robić. Zakazy często łączą się z tabu i występują bezapelacyjnie w każdym środowisku. Złamanie zakazu skutkuje w większości karą.

biorąc pod uwagę związek, gdy zakazujemy komuś coś robić, jest to bezapelacyjne, złamanie też z reguły skutkuje karą i jest to przekazanie komuś ROZKAZU, który ma wykonać. Jedna strona wypowiada się do drugiej, NIE LICZĄC się z tym czy to się podoba czy nie.


Natomiast jeśli ktoś jest w związku, to być może można nazwać, że czegoś sobie " zakazuje", ale nie jest to nakaz od drugiej osoby, robię to świadomie, z własnej czystej woli i dodatkowo ZE ŚWIADOMOŚCIĄ, że sama tego chce.
W tym momencie, takie "zakazy" nie są dla mnie już czymś przymusowym. A jak widać definicja "zakazu" jest inna.

Ale coś mi się wydaje, że się nie przekonamy wzajemnie do zdania
Także, każde zostanie przy swoim, ważne żeby w związku nie robić rzeczy wbrew sobie
yellowsunshine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.