Kolczyki u małej dziewczynki

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pam, tak się składa, że akurat miss venflon doskonale zna się na sprawie I ma w każdym calu rację.

A jakoś dziwnym trafem wcale nie odniosłaś się do kwestii ew. połknięcia kolczyka przez dziecko Tylko nie pisz, że to nierealne

[monikuca]

pewnie ,że może połknąć, wiele rzeczy może połknąć- guzik, który się odpruł i nie zauważyliśmy tego czy drobny pieniądz, który się gdzieś wysmyknął ale od tego jesteśmy, aby dziecko pilnować.ja jeśli zauważę ,że za nie ciągnie to jej zdejmę. poza tym moja już ma 19 miesięcy i jest łatwiej bo okres próbowania wszystkiego ma już za sobą, ale jeśli dziecko jest jeszcze w takiej fazie lub wychodzą ząbki to ryzyko połknięcia jest dużo większe i dlatego nie przebiłam córce uszu w wieku 6 mc. a i dodam,że po tych wszystkich postach, które przeczytałam próbowałam odpiąć te kolczyki z pistoletu ale ja nie dam rady i jeśli będę chciała je wymienić na złote to trzeba będzie iść do kosmetyczki. te kolczyki mają jakiś zatrzask czy coś w tym stylu, tak że wkrętka też nie dociśnie się sama do uszka. u córci między uszkiem a wkrętką jest sporo luzu więc nawet z przemywaniem nie ma kłopotu.

[miss venflon]

Napisane przez pam26

Oczywiscie ze jakis stopien bolu jest!z tym zgadzam sie!!
ale niezgadzam sie ze pistolet jest nie czysty!
Jakie kolczyki uniemozliwiaja gojenie sie ?no chyba ze zwykle z kiosku to co innego!tymabrdziej ze kolczyki sa paro dniowe i pozniej zmienimy na te wlasciwe.
i ja nigdy nie slyszalam zeby przemywac swieza rane spirytusem co to za bzdura!!
I nie uwazam zebym byla lekkomyslna poprostu jak komus to sie nie podoba to niech tego nierobi.

skoro nie rozumiesz pojęcia sterylności to zabardzo nie mamy o czym rozmawiać-i z jakimi wogóle kolczykami parodniowymi miałaś do czynienia

[Puma13]

Moja córka ma 3 lata i od ok miesiąca kolczyki. Decyzja nasza wspólna. Na kolczyki mała czekała ok pół roku (czekaliśmy, czy się nie rozmyśli i żeby nie nosiła już czapki) wiedziała, że będzie bolało, sama wybrała kolczyki. Pierwsze uszko przebite w gabinecie u kosmetyczki, a drugie po kilku minutach na dworze pod drzewkiem uszy są zagojone i nie było z nimi problemów. Uważam, że u mojej małej ten wiek był odpowiedni.
A na paznokcie u nóg ma delikatnie pomalowane z wzorkami, ona jest szczęśliwa i do tego super sie bawimy(poza tym uczy się cierpliwości, bo jednak kilka minut musi posiedzieć, żeby był efekt). Nie sądzę żeby pomalowanie paznokci raz na jakiś czas było złe, tymbardziej w wakacje.

Młodsza córka poczeka jeszcze na kolczyki. Ma w tej chwili 3 miesiące, dopiero jak sama zacznie o nich mówić, to pomyślimy.

[enka87]

Moja córcia miała przebite uszy gdy miała 8 miesięcy, niecałe. Dostała kolczyki "lecznicze" a po 6 tygodniach włożyliśmy złote. Wkładane, zapinane od tyłu. Jestem bardzo zadowolona z tego, bo ona do teraz zachowuje się tak jakby kolczyków nie miała.
Uszka nie robiały, nie były wrażliwe na dotyk

[201611241302]

Napisane przez enka87

Moja córcia miała przebite uszy gdy miała 8 miesięcy, niecałe. Dostała kolczyki "lecznicze" a po 6 tygodniach włożyliśmy złote. Wkładane, zapinane od tyłu. Jestem bardzo zadowolona z tego, bo ona do teraz zachowuje się tak jakby kolczyków nie miała.
Uszka nie robiały, nie były wrażliwe na dotyk

Mogę zapytać w jakim celu zakłada się niemowlakowi kolczyki?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wczoraj był chrzest naszej córeczki. Mała dostała kolczyki - myślicie, że mam czuć się zobowiązana?

[Klarissa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21411597]Wczoraj był chrzest naszej córeczki. Mała dostała kolczyki - myślicie, że mam czuć się zobowiązana? [/QUOTE]Możesz jej przebić uszka za kilka lat przecież Ja też bym maleństwu nie przebiła, nie widzę takiej potrzeby a nawet powiem, że nie podobają mi się niemowlaki z kolczykami. Ale już większe dziewczynki jeśli chcą to owszem. Moja bratanica ma 3 lata, bratowa jej przebiła uszy jakieś pół roku temu i mała jest dumna ze swoich kolczyków a powiem, że teraz dobrze to wygląda. Ja bym pewnie 3-4 latce przebiła gdyby chciała, jeśli nie to starszej dziewczynce. Mnie przebili jak miałam jakieś 5-6 lat mniej więcej i strasznie byłam z tego dumna

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie, no Klarisso, to taka lekka ironia była

[taszkin]

Napisane przez dzasminka

Mogę zapytać w jakim celu zakłada się niemowlakowi kolczyki?

No jak to, przecież mama napisała, że jest bardzo z tego zadowolona

[Luba]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;21411597]Wczoraj był chrzest naszej córeczki. Mała dostała kolczyki - myślicie, że mam czuć się zobowiązana? [/QUOTE]

Najlepsze życzenia

A moja córcia ma chyba już 5 par kolczyków a dziurek w uszach do tej pory nie ma. Chrzestny ją tak obdarowuje, mówi, że to będzie dla niej lokata kapitału

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez Puma13

Moja córka ma 3 lata i od ok miesiąca kolczyki. Decyzja nasza wspólna. Na kolczyki mała czekała ok pół roku (czekaliśmy, czy się nie rozmyśli i żeby nie nosiła już czapki) wiedziała, że będzie bolało, sama wybrała kolczyki. Pierwsze uszko przebite w gabinecie u kosmetyczki, a drugie po kilku minutach na dworze pod drzewkiem uszy są zagojone i nie było z nimi problemów. Uważam, że u mojej małej ten wiek był odpowiedni.
A na paznokcie u nóg ma delikatnie pomalowane z wzorkami, ona jest szczęśliwa i do tego super sie bawimy(poza tym uczy się cierpliwości, bo jednak kilka minut musi posiedzieć, żeby był efekt). Nie sądzę żeby pomalowanie paznokci raz na jakiś czas było złe, tymbardziej w wakacje.

Młodsza córka poczeka jeszcze na kolczyki. Ma w tej chwili 3 miesiące, dopiero jak sama zacznie o nich mówić, to pomyślimy.

Ale, że się tak zdziwię, u trzylatki?
No fakt, może nie jest złe ale, no, bez sensu, niech sobie będzie dzieckiem a nie starą malutką. Po co maluchowi pomalowane paznokcie? I czy to wakacje czy nie, to dziecku w tym wieku wszytsko jedno, pójdzmy już na całość, malowanie paznokci cały rok plus pełny makijaż twarzy.
No co, nauczy sie jeszcze większej cierpliwości a w koncu co złego w tuszu do rzęs?

[Klarissa]

Napisane przez Luba

A moja córcia ma chyba już 5 par kolczyków a dziurek w uszach do tej pory nie ma. Chrzestny ją tak obdarowuje, mówi, że to będzie dla niej lokata kapitału

Ja w ogóle nie rozumiem czasem "problemu"... Jeśli dziecko chce mieć przebite uszy i jest na tyle duże to można mu przebić, jak nie chce to nie przebijamy. No gdzież tu powód do dylematów?

Moja kuzynka jest w moim wieku i ostatnio rozważa przebicie uszu - wcześniej się po prostu bała. Jako dziecko miała dziurki ale jej zarosły bo nie nosiła kolczyków. Bywa i tak.

Ale, że się tak zdziwię, u trzylatki?
No fakt, może nie jest złe ale, no, bez sensu, niech sobie będzie dzieckiem a nie starą malutką. Po co maluchowi pomalowane paznokcie? I czy to wakacje czy nie, to dziecku w tym wieku wszytsko jedno, pójdzmy już na całość, malowanie paznokci cały rok plus pełny makijaż twarzy.
No co, nauczy sie jeszcze większej cierpliwości a w koncu co złego w tuszu do rzęs?

To w ógole szkoda komentować. W przeciwieństwie do Wizażanki, która maluje córce paznokcie i nie widzi w tym nic złego ja widzę. Może jeszcze sexy stringi dla 3-latki, miniówkę, krótką bluzeczkę, malutkie szpilki i jazda na miasto? Akurat może jakiś pedofil się połakomi

Dziecko ma być dzieckiem, kobieta dorosła kobietą dorosłą.
Komuś się chyba za przeproszeniem porypało nieco...

[201611241302]

Napisane przez taszkin

No jak to, przecież mama napisała, że jest bardzo z tego zadowolona

Ale mnie ciekawi co ją do tego skłoniło

[kajasiak]

Napisane przez Wisienki

tak ale w pewnym momencie dziecko jest na tyle duże aby wyrazić swoje zdanie, które rodzic powinien wziąć pod uwagę. Myślę że 6 letnie dziecko może mieć już w tej kwestii coś do powiedzenia. Szajajabo zgadzam się oczywiście z tobą, ostateczne słowo należeć powinno do rodzica.

Na przykład, ja chciałam nosić kolczyki w wieku 9 lat jednak mama uważała, że to za wcześnie i do momentu gdy wyraziła na to zgodę (miałam wtedy około 14 lat) pozwalała mi jedynie nosić czasem klipsy.

Tak 6 latek może samostanowić
Mój wtedy 6 letni syn, zamarzył o tatuażu - ja wyrodna matka w pierwszej chwili wywalilam oczy, a potem zgodziłam się pod warunkiem, że będzie to adres zamieszkania i numer telefonu do mnie
Małemu szybko przeszła ochota
Ja chyba jestem strasznie konserwatywna

Na kolczyki u dziecka w wieku szkolnym (nawet u córki) też bym się nie zgodziła, ok można przekłuć uszy ale do szkoły zdejmujemy.

[_vixen_]

Nie lubię kolczyków u niemowlaków, dzieci jeżdzących w wózkach w pozycji leżącej, czy u kilkuletnich maluchów.
Nie lubię, bo...wygląda to typowo wieśniacko

A resztę napisała miss venflon

[Puma13]

Klarisso, mówienie, że kogoś porypało jest żałosne czy ja ci kazałam malować dziecku paznokcie?

Luba, pytasz po co? odpowiem ci krótko. Dla zabawy. Naoglądałaś się chyba zbyt dużo programów o malowaniu dzieci.

Wyluzujcie trochę.

[biankaaa]

Napisane przez Puma13

Klarisso, mówienie, że kogoś porypało jest żałosne czy ja ci kazałam malować dziecku paznokcie?

Luba, pytasz po co? odpowiem ci krótko. Dla zabawy. Naoglądałaś się chyba zbyt dużo programów o malowaniu dzieci.

Wyluzujcie trochę.

Moja corka niebawem skonczy 3 lata- tydzien temu przebilismy uszka u kosmetyczki w ramach prezentu - bardzo chciala nosic kolczyki (pewnie datego ze widziala je u innych dziewczynek w p-lu). Uszka zagojone, oprocz chwili placzu przy przekluciu nie narzeka na bol, pozwala bezproblemu je przemywac itp. Jest bardzo dumna ze swoich kolczykow.

Paznokcie tez miala u nozek pomalowane ale to w formie zabawy, podobnie jak u Pumy. Glupio to wygladalo, fakt. Ale ile radochy mialysmy ze wspolnie spedzonego czasu na "upiekszaniu". Po wsyztskim lakier zmylysmy i juz. Moim zdaniem nic wielkiego.

[miss venflon]

Napisane przez biankaaa

Moja corka niebawem skonczy 3 lata- tydzien temu przebilismy uszka u kosmetyczki w ramach prezentu - bardzo chciala nosic kolczyki (pewnie datego ze widziala je u innych dziewczynek w p-lu). Uszka zagojone, oprocz chwili placzu przy przekluciu nie narzeka na bol, pozwala bezproblemu je przemywac itp. Jest bardzo dumna ze swoich kolczykow.

Paznokcie tez miala u nozek pomalowane ale to w formie zabawy, podobnie jak u Pumy. Glupio to wygladalo, fakt. Ale ile radochy mialysmy ze wspolnie spedzonego czasu na "upiekszaniu". Po wsyztskim lakier zmylysmy i juz. Moim zdaniem nic wielkiego.

po tygodniu to uszy nie są nawet podgojone
czy szanowna kosmetyczka nie wytłumaczyła ile goi się standard lobe

[Klarissa]

Napisane przez Puma13

Klarisso, mówienie, że kogoś porypało jest żałosne czy ja ci kazałam malować dziecku paznokcie?

Luba, pytasz po co? odpowiem ci krótko. Dla zabawy. Naoglądałaś się chyba zbyt dużo programów o malowaniu dzieci.

Wyluzujcie trochę.

Żałosne to jest malowanie paznokci małej dziewczynce

[Puma13]

Biankaaa, a już myślałam, że jestem jedyna.
Masz rację, zadowolona minka dziecka jest nie do opisania.

Klarissa, nadal uważasz, że sprawianie dziecku radości, jest zabieraniem mu dzieciństwa? (mówię, o paznokciach, a nie ogólnie)

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Klarissa, powtarzasz się.

[taszkin]

Moja trzyletnia córka też już miała ze dwa razy maźnięte paznokcie. Uwielbia takie zabawy. Mi też mama malowała jak byłam mała (po domu, dla zabawy) i bardzo miło to wspominam Rzadko, bo rzadko ...ale dlatego pewnie zapamiętałam.
Na prawdziwe kolczyki według mnie to jeszcze dużo za wcześnie (choć nie jest to to samo co przekłuwanie uszek niemowlętom).

[sante]

zastanawia mnie co zafundujecie swoim córom gdy będą miały naście lat..implanty w piersiach?bo kolczyki w brwi i pępku pewnie dostaną na komunię.Jestem w stanie zrozumieć zabawę dziecka z mamą w przebieranki, klipsy,obcasik nawet malowanie pazurków lecz w niektórych wypowiedziach wyłazi niedojrzałe macierzyństwo.Bawicie się własnymi dzieciaczkami jak lalkami

[shiava]

Laski, nie przesadzajcie zyjemy w XXI wieku

[201607211724]

siostrzenica po marudzeniu siostrze przez jakieś 3 lata miała na 6 urodziny przebite uszy - w ramach prezentu (hehehe bolesny prezent jak dla mnie). Moim zdaniem za wcześnie, ale mała szczęśliwa (ma jakieś takie złote kropki których właściwie nie widać), matka ma spokój, prezent z głowy Pamiętam, że sama chciałam mieć kolczyki od zawsze, mama się zgodziła jak miałam lat.... 15.

O tempora, o mores

[apoolonia]

Dla mnie 5 latka z kolczykami to już coś nie tak
a niemowlak?

i jak można porównać to do malowania paznokci z którym upora się zmywacz

kolczyki to trwałe uszkodzenie ciała

[monika22298]

Ja zdecydowalam sie na przeklucie uszu u mojej corci jak miala 9 miesiecy... ciesze sie ze zrobilam to wlasnie wtedy...chociaz moglam i wczesniej.. bo naprawde im wszesniej tym lepiej.. bo dziecko sie nie interesuje tym co ma w uszku... ranka pieknie i szybko sie zagoila.. a mala ma dzis 2 latka i kocha swoje kolczyki.. ma ich pare, oczywiscie takie z zatyczka tak jak te zaraz po przekluciu i ciagle wybiera sobie jakis kolor zeby jej zalozyc... mysle ze nie ma w tym nic zlego zeby dziecko mialo kolczyki w uszach.. przeciez nikt tu nie mowi ze w wieku 7 czy 8 lat bedzie nosic stringii i kolczyka w pepku, wszystko zalezy od nas rodzicow...

[la'Mbria]

myślę, ze nie zdecydowałabym sie przekłuć własnemu dziecku ciała, ani w wieku kilku miesiecy, ani w wieku -nastu lat. Toż to najukochańsze ciałko, a przekłucie jest jego okaleczeniem.
Co innego, gdy będzie samo o sobie stanowić- zechce, wtedy niech robi to na co ma ochotę, zechce w uszach, nosie, brwi, pępku czy gdziekolwiek indziej- ok, jego/jej sprawa....tak do tego podeszła moja mama i uważam, ze to zdrowe podejście.
Owszem- miałam jako dziecko przekłute 1 ucho. Wyprosiłam mamę zeby mi "to" zrobiła na 5 urodziny. Po 2 dniach sama powiedziałam,ze już nie chcę mieć kolczyka bo mnie boli. I do 18-stki nie nosiałam żadnego. Co prawda, potem miałam i w nosie (3 sztuki) i w pępku (2 szt) i łącznie 15 w uszach- tak jak to czasem nastolatkom odwala, tak i ja musiałam przejść ten etap w życiu, ale to były moje decyzje, sama musiałam sobie zarobić na kosmetyczkę, kupić kolczyki itp.
Teraz znów nie mam w ogóle kolczyków- ale blizny po dziurkach zostały
Wolałabym zeby to moje dziecko samo zdecydowało o tym czy chce mieć kolczyki czy nie...rodzic jednak nie ma prawa decydować o uszkodzeniu ciała swojego dziecka (bo nie oszukujmy się- jest to forma uszkodzenia ciała, nawet jeśli służy upiększeniu)

[ScarlettOh]

Mam obecnie 23 lata, moja mama zdecydowała się na przekłucie mi uszu, kiedy miałam coś około roczku. Żadnego problemu nie było, a kolczyki, które wtedy miałam założone mam do dziś, nawet teraz w założone Takie złote z błękitnymi kwiatuszkami. Chcę Wam jedynie pokazać, że przekłucie uszu u takiego malca nie jest niczym złym i jeśli zrobi się to z głową i dobierze odpowiednie kolczyki, to nic się nie stanie. Sama, kiedy już będę miała córeczkę, też chciałabym przekłuć jej uszy w okolicach roczku. Pozdrawiam

[miss venflon]

mnie zastanawia jedno-jak te super kochające swe największe skarby matki ,chcące dla nich samego dobra bez mrugnięcia okiem są w stanie ponieść ryzyko chociażby zarażenia...o ryzyku połknięcia juz nie wspominam...
nie wiem czy to bezrefleksyjność-bo ja odbieram to jako głupotę

[_vixen_]

Widac wazniejsze są własne zachcianki, gusta i widzimisie matek niż faktyczne dobro dziecka...