świeżo ( i nie całkiem) upieczone mamusie

[zebra666]

Azzis najczęściej jedną dziennie ale zdarzają się dwie. zisiaj była fuj choć zrobił sam- po comforcie nocnym... ale już wiem, że ni w tym tkwi nasz porblem bo dziwne żeby teraz taki wesoły był po całym dniu na zwykłym bebilonie...

[Asiuulka89]

Napisane przez zebra666

Azzis najczęściej jedną dziennie ale zdarzają się dwie. zisiaj była fuj choć zrobił sam- po comforcie nocnym... ale już wiem, że ni w tym tkwi nasz porblem bo dziwne żeby teraz taki wesoły był po całym dniu na zwykłym bebilonie...

na efekty mleka trzeba poczekac troche cZasu. umnie mala pije juz porawei 2 tygodnie a nadal czysci sie ze starego mleka..

[zebra666]

Napisane przez Asiuulka89

na efekty mleka trzeba poczekac troche cZasu. umnie mala pije juz porawei 2 tygodnie a nadal czysci sie ze starego mleka..

Ale u ans sparwa wyglada podejrrzanie- kolki w 3ecim miesiącu żeby się zaczynały? NO i nie ma twardego brzuszka-jak go bolał po żelazie to miał cholernie twardniejący... teraz myslę, ze on tak ciągle mógł z głodu... i dziąsełka drażniły... zobaczymy jak przyjadą smoczki i maści an dziąsełka

[arinitti]

Asiuuuulka89, Alkamor - jak każdy na tym forum mam prawo wyrazić swoje zdanie.

I będę to robić, niezależnie od tego, czy się to komuś podoba, czy nie.

A dawanie dzieciom przed ukończeniem co najmniej 4. lub 6. miesiąca - zwłaszcza mającym problemy z wypróżnianiem - marchewki, kaszy mannej czy jabłka itp. uważam za głupotę.

I naprawdę macie więcej szczęścia niż rozumu, bo zaszkodziłybyście swoim dzieciom, gdyby np. miały nietolerancję na któryś z tych produktów.

Ja nigdy nie odważyłabym się na takie eksperymenty z dzieckiem - najpierw czytam, potem pytam lekarza, bo poglądy na to, od kiedy można podawać dziecku np. gluten czy mleko krowie, są różne.
Słucham też rad tzw. babcinych.

I nie podoba mi się podejście wielu rodziców - moje dziecko, moja sprawa - nie, nie twoja, jeśli robisz mu krzywdę, np. pijąc czy paląc w ciąży lub szkodząc mu na zdrowiu podając złe jedzenie. To powinno być karane.

Co zaś się tyczy ćwiczeń usprawniających trawienie z przyginaniem do brzuszka na przemian rączki i nóżki, to ważne, żeby robić je przed jedzeniem, a nie po.

[alkamor]

Napisane przez arinitti

A dawanie dzieciom przed ukończeniem co najmniej 4. lub 6. miesiąca - zwłaszcza mającym problemy z wypróżnianiem - marchewki, kaszy mannej czy jabłka itp. uważam za głupotę.

I naprawdę macie więcej szczęścia niż rozumu, bo zaszkodziłybyście swoim dzieciom, gdyby np. miały nietolerancję na któryś z tych produktów.

Ja nigdy nie odważyłabym się na takie eksperymenty z dzieckiem - najpierw czytam, potem pytam lekarza, bo poglądy na to, od kiedy można podawać dziecku np. gluten czy mleko krowie, są różne.
Słucham też rad tzw. babcinych.

I nie podoba mi się podejście wielu rodziców - moje dziecko, moja sprawa - nie, nie twoja, jeśli robisz mu krzywdę, np. pijąc czy paląc w ciąży lub szkodząc mu na zdrowiu podając złe jedzenie. To powinno być karane.

Co zaś się tyczy ćwiczeń usprawniających trawienie z przyginaniem do brzuszka na przemian rączki i nóżki, to ważne, żeby robić je przed jedzeniem, a nie po.

na całe szczęście moje dziecko jest MOIM dzieckiem i to nie tylko ja wychowuję je w taki sposób jest zdrowym i dużym chłopcem a chorował tylko raz (w sensie, że był przeziębiony) kiedyś nasze mamy również stosowały takie rzeczy nie latały ze wszystkim do lekarza czy nie słuchały się zaleceń WHO (które zmienia co kilka lat zdanie) i co ?? nie wiem jak Ty ale ja się czuję normalna a nietolerancję to dziecko może mieć i w późniejszym wieku.

a z tym karaniem to mnie rozbawiłaś do łez a poza tym wiesz, że są lekarze którzy sami sugerują wprowadzenie jedzenia od m-ca ?? czy uważasz, że TYLKO Twój lekarz ma rację ?? Poza tym NIE JESTEŚ lekarzem i nie mów co wolno a co nie.Jeszcze nie tak dawno gluten wprowadzało się w 10 czy 11 miesiącu...a teraz robi się ekspozycję na gluten.To też może ktoś uznać za nieodpowiedzialne.Po to dziecko ma rodzica żeby ten się nim opiekował a nie obca osoba moje dziecko jakoś skrzywdzone nie jest i nie wygląda na takie zawsze jak szliśmy na szczepienie wszyscy się dziwili, że taki duży chłopiec z niego.

Nie ucz ojca dzieci robić Tyle

P.S moje dziecko nigdy nie miało problemów z wypróżnieniem

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

a i jeszcze coś mi się przypomniało.Gdyby wszelkie odchylenia od zaleceń WHO czy innych organizacji były naprawdę szkodliwe to niektóre kraje musiałyby chyba wymrzeć. Przykładem jest chociażby Anglia. Jedna z dziewczyn od nas z mamusiek przy wyjściu ze szpitala do domu dostała różne ulotki + rozpiskę jeżeli chodzi o karmienie a potem wprowadzanie stałych pokarmów...i co ?? np. u nas z wprowadzaniem jajka do diety niemowlęcia jest tak, że chyba w 7 miesiącu (już nie pamiętam dokładnie) wprowadza się ale jedynie żółtko.A tymczasem Anglicy zalecają podawanie od razu całego jaja czyli łącznie z białkiem, które w Polsce uważane jest za dość silnie alergizujące Podobnie jest z gotowymi słoiczkami...ten sam słoiczek w Polsce może być zalecany od innego miesiąca a w innym kraju już później lub wcześniej. Wprowadzanie kakao zaleca się dopiero po 12-m-cu ze względu na alergie...a tymczasem w słoiczkach Hippa pojawia się ono o wiele wcześniej

W Polsce część słoiczków która teraz dostępna jest po 4-tym miesiącu jeszcze kilka lat temu była od 3 m-ca Czy to, że kiedyś nawet dzieci karmione piersią były karmione co 3 godziny oznaczało, że matki im szkodzą?? że ich nie kochają albo chcą dla nich źle teraz zalecane jest karmienie na żądanie a jednak nie wszyscy się do tego stosują i nadal starają się przyzwyczaić dziecko "piersiowe" do jedzenia co 3 godziny...i bynajmniej nie oznacza to, że matka nie kocha swojego dziecka. pamiętaj, że nie każdy jest ślepo zapatrzony w lekarza i to co on powie.Moja lekarka wiedziała, że pokarmy wprowadzam wcześniej i nic na to nie powiedziała.Stwierdziła, że jeżeli nic się nie dzieje to OK. Jeżeli ktoś zaczyna wprowadzać wszystko wg zaleceń WHO to OK...jest sprawa...ale nie oznacza to, że cała reszta jest nieodpowiedzialna i nie wie co robi.pamiętaj, że nie każdy ma taki pogląd i podejście do dzieci jak Ty

[melabn]

Napisane przez arinitti

Asiuuuulka89, Alkamor - jak każdy na tym forum mam prawo wyrazić swoje zdanie.

I będę to robić, niezależnie od tego, czy się to komuś podoba, czy nie.

A dawanie dzieciom przed ukończeniem co najmniej 4. lub 6. miesiąca - zwłaszcza mającym problemy z wypróżnianiem - marchewki, kaszy mannej czy jabłka itp. uważam za głupotę.

I naprawdę macie więcej szczęścia niż rozumu, bo zaszkodziłybyście swoim dzieciom, gdyby np. miały nietolerancję na któryś z tych produktów.

Ja nigdy nie odważyłabym się na takie eksperymenty z dzieckiem - najpierw czytam, potem pytam lekarza, bo poglądy na to, od kiedy można podawać dziecku np. gluten czy mleko krowie, są różne.
Słucham też rad tzw. babcinych.

I nie podoba mi się podejście wielu rodziców - moje dziecko, moja sprawa - nie, nie twoja, jeśli robisz mu krzywdę, np. pijąc czy paląc w ciąży lub szkodząc mu na zdrowiu podając złe jedzenie. To powinno być karane.

Co zaś się tyczy ćwiczeń usprawniających trawienie z przyginaniem do brzuszka na przemian rączki i nóżki, to ważne, żeby robić je przed jedzeniem, a nie po.

tak dla wyjasnienia- normy podawania "nowosci" dziecku np. glutenu zmieniaja sie co jakis czas tak wiec zdanie lekarzy na temat wprowadzania zmienia sie i nie zawsze jest ostateczne. Nie przesadzalabym w tej sprawie, dziecku raczej nic nie bedzie jesli sloik marchewki czy jablka dostanie jakis czas przed 4 miesiacem zycia.Niektore dzieci w tym wieku wcinaja domowy krupnik i nic im nie jest.

[arinitti]

Ja zaś uważam, że jeśli matka może karmić dziecko piersią, to powinna to robić, a nie na siłę wzbogacać jego dietę. Mleko matki jest najlepszym posiłkiem do 6 miesiąca życia, nawet producenci mieszanek mlekozastępczych muszą to przyznać.
Poza tym ja widzę same zalety:
1) specjalnie zaprogramowane dla danego malucha - nie mieszanka dla milionów, tylko dla mojego dziecka

2) za darmo (przez pół roku co najmniej)

3) nie wymaga dopajania ani dokarmiania czym innym

4) chroni przed alergią

5) daje odporność

6) wygoda jak się jest z dzieckiem poza domem i trzeba je nakarmić - wyciągam cyca i już (no chyba że zimą w parku)

7) wyjątkowa bliskość z dzieckiem, bardzo ważna zwłaszcza dla maleństwa

8) o ile matka przestrzega dosyć restrykcyjnej diety (m.in. nie je kapustnych - kalafior, kalarepa, kapusta, brokuły) i dobrze przystawia do piersi i dziecko nie łyka za dużo powietrza, dzieci karmione piersią w zasadzie nie mają kolek.

Dlatego zawsze się dziwię, jak matki - często za sprawą swoich matek, które rodziły dzieci jak była moda na sztuczne mleko, dopajanie herbatkami i dawaniem od pierwszych miesięcy deserków, mięska itp. - mające dosyć pokarmu, by karmić piersią, zadają sobie tyle trudu, żeby udziwniać dietę maluchów, np. w nocy dają mieszankę lub herbatkę.

Wiem, że wiele dzieci w wieku kilku miesięcy wcina krupnik, cielęcinkę, kaszkę mannę itp.
Ja się tylko pytam: po co??? Oczywiście chodzi mi o sytuację, kiedy matka moze karmić piersią. A z małymi wyjątkami - prawie zawsze jak chce to może.

Alkamor, może czytaj uważniej zanim coś napiszesz - butelka Medeli
za 75 zł jest jednym z najbardziej udanych zakupów dla mojej córeczki,
bo dzięki niej mogłam ją karmić piersią do 6 miesiąca życia, a miałam z tym spore problemy. I właśnie dla dzieci i matek z problemami w karmieniu piersią - tak jak pisałam - jest adresowana, bo jej smoczek udaje sutek, a sposób ssania jest taki jak piersi. Za to się płaci te niemałe pieniądze. Więc daruj sobie - to ja musiałabym upaść na głowę, żeby jej nie kupić.

[Asiuulka89]

Arinitti ohhh jesli umiesz czytac tu wiekszosc karmi sztucznie wiec po co te wywody? a kazda matka wie co najlepsze dla swojego dziecka tak jak TY wiesz.. np kupujac ta butelke. Takze prosze o wyrozumialosc dla innych matek. Dla mnie koniec tematu.

[zebra666]

Ja mam butelki TT 3 sztuki za 30 zł z allegro i karmiłam piersią i korzystałam z tych buttelek, bo one też udają sutek...

[SugarbabyLove]

z tym że dzieci karmione cycem nie mają kolek sie nie zgodze ja karmie a mały ma juz 2 tydzien kolki..a te wszystkie butelki "antykolkowe" albo udające cutek" to jakaś abstrakcja nie potrzebne wydawanie pieniedzy ja tak myśle

[mkmp]

Karmię równiez butelka antykolkowa zakupiona w aptece. I czy pomaga ?? trudno powiedziec. Ale na pewno mniej powietrza łapie przy piciu niż jak karmiłam zwykłymi butelkami NUK

[alkamor]

Napisane przez arinitti

Alkamor, może czytaj uważniej zanim coś napiszesz - butelka Medeli
za 75 zł jest jednym z najbardziej udanych zakupów dla mojej córeczki,
bo dzięki niej mogłam ją karmić piersią do 6 miesiąca życia, a miałam z tym spore problemy. I właśnie dla dzieci i matek z problemami w karmieniu piersią - tak jak pisałam - jest adresowana, bo jej smoczek udaje sutek, a sposób ssania jest taki jak piersi. Za to się płaci te niemałe pieniądze. Więc daruj sobie - to ja musiałabym upaść na głowę, żeby jej nie kupić.

po pierwsze czytałam uważnie i nadal uważam, że musiałabym upaść na głowę żeby wydać 75 zł na butelkę bo są również inne które "udają"sutki...jak chociażby wspomniana butelka LOVI którą zresztą też posiadam...a kosztuje ok. 15 zł

Poza tym nie ucz ojca dzieci robić bo ja karmię piersią 13 miesięcy

Napisane przez SugarbabyLove

z tym że dzieci karmione cycem nie mają kolek sie nie zgodze ja karmie a mały ma juz 2 tydzien kolki..a te wszystkie butelki "antykolkowe" albo udające cutek" to jakaś abstrakcja nie potrzebne wydawanie pieniedzy ja tak myśle

właśnie.Mojego męża kuzynka tak miała, że karmiła piersią a mały miał straszne kolki

[melabn]

oczywiscie, ze dzieci karmione piersia moga miec kolki!!! ja dlatego przestalam karmic piersia, a diete mialam okropnie meczaca: samo gotowane zero alergenow, wzdymajacych, cytrusow itp. Co do butelek: uzywam aventa i jak maly mial kolki nic nie dawaly.Pomogla dopiero zmiana mleka na mleko dla alergikow.A wydanie na butelke 75 zl? wg mnie to troche dziwne, ale dobra reklama widac dziala cuda bo nie sadze zeby ta butelka byla jakas cudowna...

[SugarbabyLove]

no niestety te butelki raczej nie są jakieś rewelacyjnie skuteczne tylko cena straszna.. w życiu bym tyle nie dała za butle!!
a kolki trzeba jakoś przetrzymać do 3 miesiąca dzieci je miają później juz bedzie spokój

[mkmp]

hej
Kobitki ile czekaliscie na becikowe ja zlozylam 7 wniosek to czy beda w tym miesiacu jeszcze ???
u mn9ie kolki jakos coraz mniej ale mamy masakre xz robieniem kupki

[alkamor]

ja czekałam 2 tygodnie ale to od miasta zależy generalnie mają chyba miesiąc

[zebra666]

Mkmp musisz być poprostu cierpliwa chyba... nam na kupy nic nie pomagało... Dopiero rozszerzenie diety zdziałało cuda, i nawet biorac żelazo robi spoko kupki, sam, codziennie i nie płacze przy tym.
Ewentualnie zacznij wcześniej rozszerzać diete-pod koniec 3eciego miesiąca ja już podawałam rozcieńczone z wodą soczki jabłkowe.

[mkmp]

Witam
Mam do Was kobitki takie pytanko . Troche mi głupio ale musze kogoś sie zapytac. Wczoraj nz mezem doszlo miedzy nami do stosunku, jestem 4 tygodnie po cesarskim cieciu czy jest mozliwosc ze mogę byc w ciąży?? Bardzo prosze Was o odpowiedz . Niewiem kiedy zrobic test ?? Czy wogle mam prawo sie martwic. Człowiek zawsze madry po fakcie:mur ::mur :

[alkamor]

wiesz co ryzyko jest tak naprawdę zawsze ale wydaje mi się, że 4 tygodnie po porodzie to mało prawdopodobne jeżeli chcesz wiedzieć to hm...z testem może być różnie ale zawsze możesz za mniej więcej 2 tygodnie iść na betę...choć tak jak mówię nie wiem czy jest sens bo prawdopodobieństwo niewielkie

[Amani]

Moja znajoma po cesarce miała zakaz od lekarza na staranie się o drugie dzieciątko, bo chcieli dwójkę... Lekarz powiedział, że macica może tego nie wytrzymać i czekają rok...

[mkmp]

Napisane przez alkamor

wiesz co ryzyko jest tak naprawdę zawsze ale wydaje mi się, że 4 tygodnie po porodzie to mało prawdopodobne jeżeli chcesz wiedzieć to hm...z testem może być różnie ale zawsze możesz za mniej więcej 2 tygodnie iść na betę...choć tak jak mówię nie wiem czy jest sens bo prawdopodobieństwo niewielkie

Dziekuję za odpowiedz sie uspokoiłam troszku chodziaz i tak sie martwię za 2 tygodnie ide do lekarza na kontrole to bedzie 6 tygodni po porodzie a 2 tygodnie po stosunku to mam nadzieje, że jak by coś to już lekarz bedzie wiedział?? czy może nie wiedzieć ?? Czy mam poprostu sama sie przyznać i zapytac czy jest możliwe , że jestem ponownie w ciaży???? Dziekuje za odpowiedzi.

[zebra666]

Mkmp trzymam kciuki żeby ciąży nie było, ale no teraz już musisz uważać, zwłąszcza, że jesteś po cesarce...

[alkamor]

Napisane przez mkmp

Dziekuję za odpowiedz sie uspokoiłam troszku chodziaz i tak sie martwię za 2 tygodnie ide do lekarza na kontrole to bedzie 6 tygodni po porodzie a 2 tygodnie po stosunku to mam nadzieje, że jak by coś to już lekarz bedzie wiedział?? czy może nie wiedzieć ?? Czy mam poprostu sama sie przyznać i zapytac czy jest możliwe , że jestem ponownie w ciaży???? Dziekuje za odpowiedzi.

może nie wiedzieć....lepiej powiedz...lekarz jak spowiednik

[mkmp]

Wiecie co kobitki coś czuje ze narobiłam sobie kłopotów Dzisiaj najprawdopodobniej jade do lekarza dostałam tak jakby miesiaczke tylko, że bardzo bardzo obfitą w sumie mam ja od niedzieli i tak mi sie wydaje ze zamiast mniej to mam z godziny na godzine bardziej obfita :-( Mam nadzieje ze nic mi nie jest Martiwe sie strasznie. No ale za głupote trzeba płacic

[madzikUK]

Hej dziewczyny, to i ja dolacze do Waszej grupy. mam 10 tygodniowa coreczke- Natalke i tak ja wiekszosc z Was borykamy sie z kupkami, wstawaniem nocnym itp.

Napisane przez gosbaj

Jak karmisz sztucznie to musisz dopajac. Moj synek tez ma problemy z kupkami, tzn ma wzdecia i zaparcia i ciezko mu idzie zrobienie kupy. To pani doktor powiedziala ze oprocz jakis doraznych srodkow trzeba dziecko duzo dopajac zeby sie kupki rozrzecily troszke i zeby sie luzniej w jelitkach zrobilo.

ja moja dopajalam dosc sporo i niestety niewiele to dalo. kupy wychodzily mega plastelinowe i z wielkim wysilkiem. do tego polozna powiedziala, zebym nie dopajala tak bardzo, bo mala nie je tyle mleka ile powinna w ciagu dnia (bo dostaje wody i jesc sie nie chce) i przez to wstaje mi w nocy i domaga sie jedzenia i to w ilosciach wiekszych niz w ciagu dnia. kazdy ma inne podejscie i wez tu badz madry.

Napisane przez mkmp

. A tak na zmiane tematu wczoraj przyszla polozna i zdolowala mnie strasznie słowami cyt.,,co to za matka jak nie karmi piersia" ale przeciez naprawde bardzo chcialam karmic piersia :-( tylko nie zawsze jest tak jak my tego chcemy. :-( i od wczoraj mam wyrzuty sumienia

-

glupia baba, ale powiem wam, ze jak lekarze pytaja sie mnie jak karmie, to jakos czuje sie winna gdy mowie, ze butla

Napisane przez mkmp

Rozmawiam na ten temat wszedzie gdzie sie da, wszystkie sklepy na osiedlu wiedza jaka byla dzisiaj kupka .

Napisane przez melabn

mysle ze nie ma sensu trzymac sie przepisu kazde dziecko ma inne potrzeby.Spokojnie mozesz dawac wiecej mleka.

moja np. je mniej niz zalecana ilosc i za nic w swiecie nie moge w nia wmusic wiecej. przez co steka o jedzenie co 2,5h. ale jakby chciala wiecej niz podawana ilosc, to bym dawala.

Napisane przez alkamor

po jabłku ?? normalne...znaczy się może ciut rzadsze ale to normalne jest bo jabłko jednak trochę przeczyszcza organizm

oooo, wiem po sobie co robi poranna kawa i jabluszko

Napisane przez azzis

Pewnie że się nic nie stanie... tylko, że (bynajmniej moje) dziecko bardzo cierpi z powodu nie robienia kupki.

ja sama cierpie jak nie moge zrobic, a co dopiero dziecko.
kiedys jak pojechalam do rodzicow na tydzien, to 4 dni spedzilam na kanapie ze skretem wnetrznosci bo tak mnie brzuch bolal, ale za nic nie moglam sie wyproznic moj tylek nie lubi obcych kibelkow chyba

Napisane przez mkmp

Wiecie co kobitki coś czuje ze narobiłam sobie kłopotów Dzisiaj najprawdopodobniej jade do lekarza dostałam tak jakby miesiaczke tylko, że bardzo bardzo obfitą w sumie mam ja od niedzieli i tak mi sie wydaje ze zamiast mniej to mam z godziny na godzine bardziej obfita :-( Mam nadzieje ze nic mi nie jest Martiwe sie strasznie. No ale za głupote trzeba płacic

daj znac co tam sie dzieje u Ciebie.
a co do seksu, to odkad urodzilam, to jedyne o czym myslalam, to jak sie zabezpieczyc. nie dalam sie dotknac Tzetowi. wczesniej jakos sie nie martwilam, co bedzie to bedzie. ale ciaza i porod jednak zmienily moje podejscie i nie wiem co bym zrobila jakbym zaszla w ciaze tak szybko po porodzie.

[mkmp]

Witam Was. Jednak do lekarza nie poszłam krwawienie przechodzi i wydaje mi sie, że to była poprostu bardziej obfita miesiaczka i ze wszystko jest ok. ale przekonam sie o tym dokladnie jak pojade na wizyte A teraz muszę gdzieś wyrzucic to co mnie boli czyli... moja teściowa. jak ja tego babsztyla nienawidzę, i mojej szwagierki która siedzi calymi dniami z tesciowa i mąca jak skłucic mnie z moim mezem. Dla tesciowej liczy sie tylko wnuk czyli syn mojej szwagierki a wnuczki ma gdzies czyli moja córcie i mojego meza brata córcie równiez. kupuje tylko wnukowi prezenty a potem przyjezdza i placze ze nie ma pieniedzy, i jaka to ona biedna i chwali sie ze malemu kupila samochodzik bo chcial a do nas przyjedzie z pusta reka. jest mi przykro ze mnie obgaduje, mojego meza byla dziewczyne zaprasza na kawe i na mnie gada. ze ja taka i owaka a mi prosto w oczy powiedziała jak bylam w ciazy ze myslala ze z byla mojego meza to juz bedzie to bo tyle lat byli razem a tu niewyszlo im ze ta byla to przyjaciołka mojej szwagierki ze to prawie rodzina itp. mam poprostu jej dosyc. . jednej i drugiej mam dość. Gada ,ze ja buntuje meza przeciwko rodzinie ze odciagam go od rodziny ze nie poizwalam mu jezdzic do niej i ze nim komenderuje. Nawet na świeta mnie nie zaprosiła. Mam poprostu ich dość bo z mezem caly czas sie klucimy o nie i caly czas sa wojny. Co mam zrobic w tej sytuacji błagam o dobre rady

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

A zapomniałam dodać, że jak widze te dwie to normalnie jednej i drugiej bym te kudły z głowy powyrywała, normalnie przejechałbym po nich walcem : pala::p ala::pa la::pal a::pala :

[alkamor]

no to masz niefajnie ciężka sprawa co poradzić...ja chyba rzeczywiście bym się odseparowała od nich...mało tego...może to wredne ale...dziecko też bym się starała odseparować.

[mkmp]

Napisane przez alkamor

no to masz niefajnie ciężka sprawa co poradzić...ja chyba rzeczywiście bym się odseparowała od nich...mało tego...może to wredne ale...dziecko też bym się starała odseparować.

Tak własnie robie nie chce ich u mnie widziec ani ja tam nie jade a dziecko moje widzieli tak naprawde 1 raz na zywo i to im starczy bo wiecej nie zobacza. Tylko wiesz co to boli ze dziecko tak naprawde nie ma dziadkow. Teraz przed nami chrzest ja ich nie chce widziec bo potem tylko obgadaja i powiedza ze szwagierki syn mial lepiej, lepiej ubrany i wogle wszystko bylo lepiej. jest mi tak przykro z tego wszystkiego. jeszcze jak moj maz powiedzial mojej tesciowej ze ja nie chce tam do nich jezdzic bo sie zle tam czuje to moja tesciowa na to cyt,, a co ja mam zrobic, przeciez nic na to nie poradze'' ..... jak ja jej nienawidze.

[alkamor]

napewno to przykre jest ale ja nie widzę innego wyjścia.Jeżeli miała to tłumaczone czy coś i nie zrozumiała to niestety ale człowieka sie na siłę nie zmieni Powiem Ci, że ja może nie mam takiego problemu a przynajmniej nie jest on aż tak nasilony jak u Ciebie ale moja siostra ma nieco podobnie...i oni tam jeżdżą raz do roku... a co wogóle Twój mąż na to ??

a mi się przypomniało a propo tego krwawienia...masz je nadal ?? bo ja 2 miesiące po porodzie myslałam, że dostałam @ ale jednak to nie była @ tylko "resztki" po połogu jakieś chyba (tyle, że ja normalnie @ dostałam pół roku po porodzie bo karmię piersią więc to trochę dłużej trwało)

[mkmp]

Napisane przez alkamor

napewno to przykre jest ale ja nie widzę innego wyjścia.Jeżeli miała to tłumaczone czy coś i nie zrozumiała to niestety ale człowieka sie na siłę nie zmieni Powiem Ci, że ja może nie mam takiego problemu a przynajmniej nie jest on aż tak nasilony jak u Ciebie ale moja siostra ma nieco podobnie...i oni tam jeżdżą raz do roku... a co wogóle Twój mąż na to ??

a mi się przypomniało a propo tego krwawienia...masz je nadal ?? bo ja 2 miesiące po porodzie myslałam, że dostałam @ ale jednak to nie była @ tylko "resztki" po połogu jakieś chyba (tyle, że ja normalnie @ dostałam pół roku po porodzie bo karmię piersią więc to trochę dłużej trwało)

Dzieki za wsparcie i wogle rozmowe dobrze jest sie wyzalic Moj maz powiedzial mi cyt,, a co ja mam zrobic, bronie ich jestes zla, tam bronie cie oni sa zli, mam tez dosyc rozwiazujcie to sobie sami miedzy soba'' no i tak to wlasnie wyglada.

no wlasnie mam te krwawienie ale juz malo taka koncowka. tak wiec sama nie wiem co to bylo. znalazlam taka fajna strone na necie gdzie sie pisze e mail do wybranego lekarza i odpowiada na pytania ja napisalam do gina i odpisal ze ciaze vraczej wyklucza, a wlasnie takie krwawienie moxze wystepowac i jezeli nie towazyszy temu bol to nie ma obaw