Kłótnia o ślub - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-31, 21:53   #61
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
A czemu on nie może przyjąć mojego? Zależy mi na tym.


ale po jakiego grzyba ty mnie chcesz namówić do przyjęcia nazwiska tżta?


Co za bzdura. W Somalii tradycją jest obrzezanie kobiet, pozdrawiam. Jest dwudziesty pierwszy wiek, Europa, pytam o coś co w innych krajach jest jasne oczywiste i nie jest ujmą.


Ale jeśli oboje rodziców wezmą dwuczłonowe nazwisko bo zależy im na przetrwaniu któregoś z nazwisk, to czemu nie nazwać dziecka tak jak ich?
Bez przesady, to nie jest jakaś okropna krzywda dla dziecka. Krzywdzą jest nazwać dziecko Florentyna albo Eustachy a nie "Żmich-Ignatowska"[COLOR="Silver"]

W innych krajach jest taki sam zwyczaj przyjmowania nazwiska przez kobietę od męża.... nie wiem niby na jakiej podstawie Ty sobie wymyśliłaś że jest inaczej?

Właśnie Ty Dziewczyno gadasz bzdury, gdyż usprawiedliwiasz się, że ze względu na swoją tożsamość chcesz to zrobić , ale tak naprawdę to Ty jesteś winna a nie Twój Tż.
Jakby Tż nie chciał byś w ogóle zostawiła swoje nazwisko to bym rozumiała Twoje zdenerwowanie, ale w wypadku tego, że Ty chcesz by on przyjął też Twoje to tego nawet nie masz jak wybronić... BO POWIEDZ CZEMU ON BY MIAŁ TO ZROBIĆ.... nie ma podstaw do kierowania się zwyczajem bo taki nie istnieje, nie utożsamia się z Twoją rodziną bo niby czemu miałby to robić?

Poza tym najzabawniejsze jest że Ty mówisz o kompromisie, tyle że Ty chcesz postawić na swoim i nic poza tym, tu nie ma kompromisu... tu jest albo Twój Tż zrobi jak mu mówisz, albo bedzie źle.
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 21:56   #62
NNessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 109
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość

tak jest tylko w Polsce

A ja nie rozumiem, tego podkreslania ze 'takie rzeczy to tylko w Polsce' kiedy mowisz o tym ze zmiana nazwiska po slubie jest przypisana kobietom. myslisz ze zagranica kobiety nie biora nazwisk mezow? Z tego co mi wiadomo jest to cos normalnego w wielu krajach. to wynika z historii i tradycji.

Dla jasnosci dopisze ze zgadzam sie z tym, ze kazdy ma prawo decydowania o swoim nazwisku. W tych czasach jednak przejecie nazwiska meza jest poprostu praktyczne w wiekszosci przypadkow. Dla mnie nie jest to jakas forma podkraslania slabszej pozycji kobiety w spoleczenstwie.
NNessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 21:57   #63
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość


Ja nie będę JEGO. Będziemy JEDNOŚCIĄ, my nie on, nie jego, nie moje. Trochę przedmiotowo do tego podchodzisz. Małżeństwo to nie jest zaadoptowanie kobiety i wzięcie jej pod swoje ramiona, przekazanie jej za wielbłąda.

Przecież ona nie powiedziała ze będziesz jego własnością, tylko jego zoną a on twoim mężem. to taka sama zależność, jak bycie czyims przyjacielem,, rodzicem kolega, bratem ciotecznym, znajomym. To się jedynie odnosi kto z kim w jakiej koligacji jest, a nie kto jest czyja własnością.

strasznie histerycznie podchodzisz do słów.

No i z ta jednością..... jaką jednością Zrośniecie się fizycznie jak syjamskie bliźnięta, czy stopicie w jednośc wasze osobowości

To dopiero przerażająca wizja.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 21:57   #64
anagat
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 005
Dot.: Kłótnia o ślub

Hej, to ja się nie będę na nikogo rzucała. Oświadczam , ze poniższe zdanie jest wyłacznie moje i nikomu go nie narzucam

A więc, wychodzę za mąż za miesiąc.
Nazwisko zostawiam swoje-wyłącznie. Mąż będzie miał swoje.
Czemu? Mieszkamy poza krajem, nazwiska używam codziennie w pracy-dyktując je, literując. Moje nazwisko jest 'wymawialne' przez anglojęzyczny świat. Nazwisko mojego TŻ absolutnie NIE Irole tylko się śmieją i nawet powtarzać nie próbują.
I mimo , ze to teoretycznie nie jest mój problem, ale w praktyce ja będę jedyną osobą która by na tym mężowskim nazwisku 'ucierpiala'.

Gdybyśmy zostali w kraju stanowczo przyjęłabym nazwisko męża. Jeśli do kraju wrócimy, nazwisko zmienię- koszt 50 zł.
Jeśli nie.. zostawię swoje.

Co do dwóch nazwisk- NIGDY W ŻYCIU. Po co sobie komplikować sprawę? Wypełnianie kwitów, dyktowanie nazwiska przez tel. niedajboże emigracja..pomyłki związane z pominięciem członu, ze złym jego napisaniem. Po co?

Jeśli nazwisko stanowi o czyjejś TOŻSAMOŚCI, to ja tego nie komentuję. Żal mi.

Zadaniem nazwiska było ułatwienie życia- wcześniej był Janko z Bogdańca, ale jak na tym Bogdańcu 50 Janków się pojawiło, to coś musieli wymyślić.

Nie rozumiem obecnego trendu do komplikowania sobie życia.

A jak ktoś może je komplikować swoim dzieciom?? Tego to ja już nie pojmuję wcale.
anagat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:00   #65
ZAQOCHANA
Rozeznanie
 
Avatar ZAQOCHANA
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań pełen doznań ;)
Wiadomości: 816
GG do ZAQOCHANA
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość

To dla ciebie.
Ja jestem pani XXX YYY urodzona xx.xx.xxxx i jestem polką. I to jest moja tożsamość. Zmiana tego YYY na UUU to będzie znacząca zmiana w moim życiu. Imię mam takie a nie inne.
A jeśli byłaby tradycja golenia głów, też byś to zrobiła bo wszystkie nowe żony tak robią? No proszę się.

Dobre porownanie , nie ma co. Przybranie nazwiska po mezu nie narusza mnie fizycznie, nie wyrzadza mi zadnej krzywdy. To jest tylko wieloletnia tradycja, ktorej jednostka nie zmieni. Jak ktos chce sobie robic problemy, komplikowac sprawe zanim jeszcze zastala podjeta jakakolwiek decyzja to prosze bardzo To ze swoim przyszlym mezem powinnas teraz dyskutowac na ten temat, wiekszosc osob juz swoje zdanie tu wyrazila i z pewnoscia nie przekonasz tej wiekszosci do swoich racji. Jak juz wspomnialam nie uwazam tego za problemm ( nazwisko dwu-czlonowe) ale nie uwazam tego tez za cos waznego. To jest klopot z typu -zmienmy czarny na bialy, bo niby z jakiej racji czarny jest bialym????

Tak jestem dumna ze swojego nazwiska, nie dlatego że ładnie brzmi. Mam nieco głębsze powody. Powiedzmy że na łożu śmierci mój tata ubolewał że nazwisko zginie, bo jestem jego jedynym dzieckiem a on sam ma tylko siostry. Takie wyjaśnienie ci pasuje?
Może mam na nazwisko "Sendlerowa" (?) Nie wiem cóż cie interesują moje powody.


A gdzie ja wspomnialam ,ze interesuja mnie Twoje powody? Wybacz ,ale ludzie maja tu powazniejsze problemy...



Ja nie będę JEGO. Będziemy JEDNOŚCIĄ, my nie on, nie jego, nie moje. Trochę przedmiotowo do tego podchodzisz. Małżeństwo to nie jest zaadoptowanie kobiety i wzięcie jej pod swoje ramiona, przekazanie jej za wielbłąda.


Ja nie podchodze do malzenstwa przedmiotowo. Jesli chcesz wiedziec , to oddalabym zycie za mojego faceta, I nie ma dla mnie nic swietszego niz milosc, wzajemny szacunek, wlasna rodzina, niekoniecznie malzenstwo.
__________________

"A bad woman is the sort of woman a man never gets tired of "...


"Lubie ta aurę ciemności, która go otacza. Lubie jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie ponury, niczym noc bez gwiazd".
ZAQOCHANA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:09   #66
NNessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 109
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
W innych krajach jest taki sam zwyczaj przyjmowania nazwiska przez kobietę od męża.... nie wiem niby na jakiej podstawie Ty sobie wymyśliłaś że jest inaczej?

Właśnie Ty Dziewczyno gadasz bzdury, gdyż usprawiedliwiasz się, że ze względu na swoją tożsamość chcesz to zrobić , ale tak naprawdę to Ty jesteś winna a nie Twój Tż.
Jakby Tż nie chciał byś w ogóle zostawiła swoje nazwisko to bym rozumiała Twoje zdenerwowanie, ale w wypadku tego, że Ty chcesz by on przyjął też Twoje to tego nawet nie masz jak wybronić... BO POWIEDZ CZEMU ON BY MIAŁ TO ZROBIĆ.... nie ma podstaw do kierowania się zwyczajem bo taki nie istnieje, nie utożsamia się z Twoją rodziną bo niby czemu miałby to robić?

Poza tym najzabawniejsze jest że Ty mówisz o kompromisie, tyle że Ty chcesz postawić na swoim i nic poza tym, tu nie ma kompromisu... tu jest albo Twój Tż zrobi jak mu mówisz, albo bedzie źle.
Dokladnie O swoim nazwisku mozesz decydowac. Zostaw swoje lub polacz dwa, ale dlaczego chcesz decydowac o nazwisku chlopaka?
NNessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:10   #67
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
W skrócie:
Oznajmiłam mojemu facetowi (nie, nie planujemy ślubu jeszcze ) że nie mam zamiaru przyjmować jego nazwiska na ślubie. Powiedziałam że możemy mieć łączone (razem) albo każde zostaje przy swoich a dzieci mają łączone. On się oburzył, stwierdził że jestem despotyczna bo wszystko musi być po mojej myśli (jednocześnie każe mi przyjąć jego nazwisko, żeby było po jego myśli - cóż za hipokryzja). Nie ma mowy żebym przyjęła nazwisko jego. Bo? Bo uważam że rodzina to jedność, firma - jeżeli zakłada ją dwójka ludzi, to nazywają ją wspólnie a nie nazwiskiem jednego. Moje nazwisko jest dla mnie ważne, to część mojej tożsamości. Nie chcę tego stracić. On jest oburzony moją propozycją. Nie zakładałam żeby przyjął moje nazwisko (ach, no chyba w snach - aż tyle wymagam. on może tego wymagać, ja nie. ale ok, skoro ja nie chcę jego to i on nie musi chcieć mojego) ale żeby chociaż zgodził się na łączone dla nas oboje. Skoro on nie chce łączonego to czemu ja mam chcieć? Rozmowa była luźna, tak po prostu rzuciłam tematem na który gadałam dzisiaj z koleżankami.
Co o tym myślicie? Jakie ważne jest to dla was? Cóż mam zrobić?
Czemu to ja mam się ugiąć skoro on paluszkiem nie chce w tej kwestii kiwnąć i iść na najmniejsze ustępstwo?
Czemu w XXI wieku w Polsce to nadaj jest uraz dla godności mężczyzny?
Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Ale podkreśliłam że na razie nic nie planujemy. Pytam o zdanie na ten temat i o osobiste doświadczenia.
Skoro ślub nawet w planach nie jest, to po co się tak na zapas stresować? zostawcie sobie tą wojnę na dzień jak będziecie wniosek w urzędzie składać
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-31, 22:12   #68
crescent
Zakorzenienie
 
Avatar crescent
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 931
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
ale co to za zmuszanie?:P dzieci z reguły nie pyta sie o zdanie, sporo osób ma w zwyczaju chrzcić dzieci również mając w nosie ich zdanie.
nie spodoba się dziecku które będzie w miarę rozumne, powie "mama nie życzę sobie dwóch nazwisk" to pójdziemy do urzędu załatwić sprawę.
cóż to za mus? dzieci też są wspólne i nie rozumiem czemu miałyby być bardziej "mojsze" niż męża, albo bardziej "jegojsze" niż "mojsze"
hm...jak dla mnie to jednak problem...ciekawe na ktore nazwisko sie takie biedne dziecko ma sie potem zdecydowac...bo sadze ze tak zle i tak niedobrze...

temat ciezki i trudno zeby panowal tu jednoglos..ja znam osoby, ktore po rozwodzie nawet nie wracaly do swojego nazwiska bo dzieci nazywaja sie po ojcu, po co zmieniac wszedzie wszystko itd...nie mowie ze pochwalam, nie mowie ze ganie...po prostu kazdy ma swoj pomysl na to i niech zostanie tak.

ja chce miec nazwisko meza, Ty chcesz miec nadal swoje...ile ludzi tyle zdan
__________________
crescent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:14   #69
Onetta
Raczkowanie
 
Avatar Onetta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
W skrócie:
Oznajmiłam mojemu facetowi (nie, nie planujemy ślubu jeszcze ) że nie mam zamiaru przyjmować jego nazwiska na ślubie. Powiedziałam że możemy mieć łączone (razem) albo każde zostaje przy swoich a dzieci mają łączone. On się oburzył, stwierdził że jestem despotyczna bo wszystko musi być po mojej myśli (jednocześnie każe mi przyjąć jego nazwisko, żeby było po jego myśli - cóż za hipokryzja). Nie ma mowy żebym przyjęła nazwisko jego. Bo? Bo uważam że rodzina to jedność, firma - jeżeli zakłada ją dwójka ludzi, to nazywają ją wspólnie a nie nazwiskiem jednego. Moje nazwisko jest dla mnie ważne, to część mojej tożsamości. Nie chcę tego stracić. On jest oburzony moją propozycją. Nie zakładałam żeby przyjął moje nazwisko (ach, no chyba w snach - aż tyle wymagam. on może tego wymagać, ja nie. ale ok, skoro ja nie chcę jego to i on nie musi chcieć mojego) ale żeby chociaż zgodził się na łączone dla nas oboje. Skoro on nie chce łączonego to czemu ja mam chcieć? Rozmowa była luźna, tak po prostu rzuciłam tematem na który gadałam dzisiaj z koleżankami.
Co o tym myślicie? Jakie ważne jest to dla was? Cóż mam zrobić?
Czemu to ja mam się ugiąć skoro on paluszkiem nie chce w tej kwestii kiwnąć i iść na najmniejsze ustępstwo?
Czemu w XXI wieku w Polsce to nadaj jest uraz dla godności mężczyzny?
dziwne masz podejście.
Zachowujesz się jak wojująca feministka, choć używasz co najmniej dziwnych argumentów.
Co do pogrubionego, akurat Twój facet ma całkiem normalne podejście do sprawy.
__________________

Onetta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:21   #70
issunka_html
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 380
GG do issunka_html
Dot.: Kłótnia o ślub

Nie pisałam na Wizażu od wieków, ale ten wątek bardzo mnie poruszył. Zgadzam się w 100% z autorką i rozumiem ją. Skoro mamy RÓWNOUPRAWNIENIE, to dlaczego kobiety muszą przyjmować nazwisko męża, a dzieci to już KONIECZNIE. Napisałyście, że taka jest tradycja. Ale co z tego? Jakby pewne osoby w historii nie łamały głupich TRADYCJI to nadal rodziłybyśmy 10 dzieci, siedziały w domu i były własnością męża. A przyjmowanie jego nazwiska "wchodzenie do rodziny" to pamiątka z tych jakże miłych dla kobiet czasów.
Niektóre z Was piszą też, że trzeba iść na kompromis. Przecież Autorka zaproponowała kompromis. On chce swoje nazwisko dla rodziny, ona swoje. Świetny kompromis to podwójne dla wszystkich. Przyznajecie też, że chcecie nosić nazwisko męża z lenistwa. Ale zrozumcie, że dla niektórych kobiet ich przekonania są ważniejsze niż wygoda i święty spokój. Ja mam przekopane z powodu niektórych moich poglądów w tym kraju i co, mam sie dostosować do reszty, nawet jeśli nikogo nie krzywdzę? Mam urodzić 3 dzieci jeśli dzieci nie cierpię bo taka tradycja? Mam pracować i jednocześnie usługiwać w domu bo kobiety zawsze tak robiły? W imię czego?
Przepraszam, jeśli ta wypowiedź jest nieskładna. Wątek wzbudził we mnie duże emocje.
__________________
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, każdy byłby wegetarianinem.
issunka_html jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:24   #71
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Twoja potencjalna córka bedzie miala 2 nazwiska. Jesli jej przyszły mąż tez będzie miał 2. I żadne z nich nie ustąpi, bo dla każdego nazwisko bedzie tak samo ważne. To co wtedy? Będa mieli 4 nazwiska.
Dajcie spokój z tymi 4 nazwiskami. Zgodnie z polskim prawem można mieć maksymalnie dwa.
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-31, 22:35   #72
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 843
Dot.: Kłótnia o ślub

Mam wrażenie,że tu już nie chodzi o samo nazwisko, ale o to kto postawi na swoim. Taka swoista próba sił kto będzie "rzadził" w tym związku. A przecież nie na tym polega wspólne życie. Chyba macie problem z komunikacją,bo każda ze stron OZNAJMIŁA swoją decyzję i NIE CHCE Z NIEJ ZREZYGNOWAĆ. A o spokojnej, merytorycznej dyskusji możecie tylko pomarzyc.

Cytat:
Napisane przez muszynianka
Oznajmiłam mojemu facetowi (nie, nie planujemy ślubu jeszcze ) że nie mam zamiaru przyjmować jego nazwiska na ślubie.
Juz samo to sformułowanie wiele mówi na temat tej waszej kłótni. Nie dziwię się Twojemu facetowi,że tak zareagował. Sama bym się buntowała, gdyby Tż przyszedł i OZNAJMIŁ mi, że podjął ważną decyzję dotyczącą NAS OBOJGA.

Masz prawo do zachowania swojego nazwiska. Jeśli bardzo Ci na tym zależy porozmawiaj na spokojnie z tż. Podaj mu konkretne argumenty, a nie "bo ja tak chcę i już" itp. Chcesz decydować o swoim nazwisku, więc zrozum, że on chce decydować o swoim.

I zastanów się czy nazwisko naprawdę stanowi o Twojej tożsamości. Pod innym nazwiskiem będziesz nadal taką samą osobą. Jeśli zależy Ci aby pamięć o Twojej rodzinie, przodkach nie zagineła to opowiadaj o niej swojemu przyszłemu mężowi i dziecku.

"Czymże jest nazwa? To, co zowiem różą,
Pod inną nazwą równie by pachniało;
Tak i Romeo bez nazwy Romea
Przecieżby całą swą wartość zatrzymał. "

Edytowane przez Flashdance
Czas edycji: 2010-03-31 o 22:39
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:36   #73
Kallisto
Raczkowanie
 
Avatar Kallisto
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 258
GG do Kallisto
Dot.: Kłótnia o ślub

A mi się wydaje, że naj częśćiej zatrzymują swoje nazwiska osoby które mają już wyrobione w pewnym środowisku. Ułatwia im to życie, i tu wcale nie chodzi o niezależność. Wkurza mi gdy córka sławnej osoby ze sławnym nazwiskiem zostaje przy nim a potem w wywiadach mówi, że na wszystko zapracowała sama. To czemu nie zmieniła nazwiska? Podpieram się pozycją rodziców ale jednak sama? Co za hipokryzja. Nie można mówić otwarci: zostałam przy nazwisku panieńskim bo dzięki niemu mam lepszą pozycje, dostałam lepszą prace, mam większe zarobki niż ktoś nawet bardziej profesjonalny?

Ja zmienię nazwisko. Nie zależy mi na nim, bo nic nie wnosi mi do życia. Nie jestem z rodziny szlacheckiej, królewskiej itp. Po co stwarzać sztuczne problemy?
__________________
_________________________ _________________________ ___

Odchudzam się i zapuszczam włoski!
Waga 54 a będzie:
50 ,
potem 48
a potem wymarzone 45
Kallisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:38   #74
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Kłótnia o ślub

Muszynianko, a ja Cię rozumiem. Po ślubie przyjęłam podwójne nazwisko, tak mi pasowało, mąż został przy swoim i też nie tupię nóżką. Ale po przedyskutowaniu tematu postanowiliśmy w USC podać podwójne moje nazwisko dla dzieci. Poszliśmy do USC, zgłaszamy fakt chęci zawarcia małżeństwa, pani pyta o to, jakie nazwisko przyjmuję, wpisuje w dokumenty, daje do podpisu, ja czytam i patrzę, że z automatu dla dzieci przyjęła nazwisko męża. No to ja ładnie proszę, żeby zmieniła, bo uzgodniliśmy inaczej, a pani w urzędzie pozwoliła sobie na ruch brewką i komentarz. Dla mnie to niedopuszczalne, co jej powiedziałam, w krótkich słowach. Kwestia mojego podwójnego nazwiska dla dzieci była też problemem dla moich teściów, którzy wyrazili oburzenie. Co ja skwitowałam mało uprzejmie acz stanowczo. Zwłaszcza, że dzieci nie mamy, a jeśli będziemy mieli to adoptowane, więc w ogóle co niektórym w głowie się nie mieści. A mnie to guzik...
Lubię swoje nazwisko, co więcej - z dwuczłonowego ludzie częściej wybierają rdzennie moje, choć jest trudniejsze w zapisaniu i brzmi niepolsko (jest galicyjskie). Mimo, że nie znali mnie przed ślubem. A mąż ma nazwisko popularne, łatwe w wymowie, zapisie itp. A jednak wybierają moje nazwisko i jest mi z tym ok. Nie widzę powodu do nagonki na Ciebie - kwestia do przedyskutowania między partnerami, jak każda inna.

A argument, że w Polsce coś się robi zwyczajowo i tak jest dobrze, do mnie nie przemawia, wybaczcie. Przypomina mi się powiedzonko o nieomylnych milionach much.

Edytowane przez ukrycior
Czas edycji: 2010-03-31 o 22:41
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:39   #75
Sinobroda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
Dot.: Kłótnia o ślub

Uważam, że Issunka wypowiedziała się bardzo mądrze. Zaś co do powyższych, doczytałam się takiego kwiatka: "Zachowujesz się jak wojująca feministka". To miało być coś w rodzaju obelgi, bo nie rozumiem? Ludzie, gdyby nie pierwsze sufrażystki nie miałybyśmy praw wyborczych! Choć może to i lepiej, bo jak same przyznałyście jesteście leniwe, więc nie trzeba byłoby chodzić do wyborów.

Przyznaję, że wątek wzbudził we mnie dość spore emocje. Dzięki niemu wyobraziłam sobie, jak duże mogą być zastępy "matek polek" zbulwersowanych np. faktem, że po macierzyńskim chciałabym wrócić do pracy. Albo, że nie chciałabym karmić piersią. Albo, że nie robię mężowi obiadków.
Sinobroda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-31, 22:47   #76
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Kłótnia o ślub

Sinobroda, ja nie dość, że nie robię obiadków, to prezentów nie oczekuję, nie oczekuję by był dla mnie opiekunem, nie zarabiam mniej i dobrze mi z tym... ostatnio sporo takich wątków na wizażu i co wątek to starcie, jak na ringu co najmniej.

Jakaś cholerna walka o tradycyjne wartości, co dla mnie ani tradycyjne nie są, ani wartości nie stanowią.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:51   #77
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Kłótnia o ślub

Nigdy dwuczłonowe nazwisko z prostego powodu: są różne druczki, rubryczki itd. gdzie mam biedę zmieścić swoje własne prywatne nazwisko bo długie, a co dopiero dwa.

Poza tym, mój Tż ma ładne nazwisko, a będę jego żoną, będziemy jedną rodziną. Nie widzę powodu, żebym nie miała mieć jego nazwiska.

Dla mnie to kłótnie o pierdoły dla samej zasady postawienia na swoim.

Nie bierzcie ślubu i po problemie skoro teraz masz takie głupie problemy (bo sorry to dla mnie długi problem. Rozumiem, jakbyś miała znane nazwisko, które byłoby Twoją wizytówką, w przeciwnym wypadku uważam problem za wydumany).
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:56   #78
Sinobroda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
Dot.: Kłótnia o ślub

Rzecz, która mnie smuci to taka, że to właśnie kobiety są wiernymi strażniczkami patriarchalnego świata. Tak samo w Polsce jak w Egipcie, gdzie całkowitego obrzezania dziewczynki dokonuje inna - także obrzezana - kobieta. Wybrałam Egipt, bo tam najczęstszy typ obrzezania polega na zostawieniu tylko dziurki tak małej, że menstruacja staje się katorgą, przy całkowitym wycięciu zarówno łechtaczki, jak jednych i drugich warg sromowych. A propos nazwiska znalazłam zaś dość ciekawy artykuł: http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=786
Pozdrawiam.
Sinobroda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 22:58   #79
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Sinobroda Pokaż wiadomość
Rzecz, która mnie smuci to taka, że to właśnie kobiety są wiernymi strażniczkami patriarchalnego świata. Tak samo w Polsce jak w Egipcie, gdzie całkowitego obrzezania dziewczynki dokonuje inna - także obrzezana - kobieta. Wybrałam Egipt, bo tam najczęstszy typ obrzezania polega na zostawieniu tylko dziurki tak małej, że menstruacja staje się katorgą, przy całkowitym wycięciu zarówno łechtaczki, jak jednych i drugich warg sromowych. A propos nazwiska znalazłam zaś dość ciekawy artykuł: http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=786
Pozdrawiam.
Podpisuję się pod Twoim postem, to smutne rzeczywiście...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-31, 23:02   #80
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez issunka_html Pokaż wiadomość
Nie pisałam na Wizażu od wieków, ale ten wątek bardzo mnie poruszył. Zgadzam się w 100% z autorką i rozumiem ją. Skoro mamy RÓWNOUPRAWNIENIE, to dlaczego kobiety muszą przyjmować nazwisko męża, a dzieci to już KONIECZNIE. Napisałyście, że taka jest tradycja. Ale co z tego? Jakby pewne osoby w historii nie łamały głupich TRADYCJI to nadal rodziłybyśmy 10 dzieci, siedziały w domu i były własnością męża. A przyjmowanie jego nazwiska "wchodzenie do rodziny" to pamiątka z tych jakże miłych dla kobiet czasów.
Niektóre z Was piszą też, że trzeba iść na kompromis. Przecież Autorka zaproponowała kompromis. On chce swoje nazwisko dla rodziny, ona swoje. Świetny kompromis to podwójne dla wszystkich. Przyznajecie też, że chcecie nosić nazwisko męża z lenistwa. Ale zrozumcie, że dla niektórych kobiet ich przekonania są ważniejsze niż wygoda i święty spokój. Ja mam przekopane z powodu niektórych moich poglądów w tym kraju i co, mam sie dostosować do reszty, nawet jeśli nikogo nie krzywdzę? Mam urodzić 3 dzieci jeśli dzieci nie cierpię bo taka tradycja? Mam pracować i jednocześnie usługiwać w domu bo kobiety zawsze tak robiły? W imię czego?
Przepraszam, jeśli ta wypowiedź jest nieskładna. Wątek wzbudził we mnie duże emocje.
Jezu, ale o co Tobie chodzi ? No przecież nie ma obowiązku przyjmowania nazwiska po mężu, nawet prawo do tego nikogo nie zmusza. Tę kwestię muszą ustalić między sobą przyszli małżonkowie i nikt poza nimi. Tutaj problem jest taki, że ona chce po swojemu i nie ustąpi i on chce po swojemu i też nie ustąpi. Więc co radzić w tej sytuacji ? Sprawa dotyczy konkretnej pary, a Ty się, psia kostka, do historii świata odwołujesz i ślesz oskarżenia Bóg jeden wie do kogo, wpadasz w jakiś niski ton zupełnie niepotrzebnie...

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Sinobroda Pokaż wiadomość
Rzecz, która mnie smuci to taka, że to właśnie kobiety są wiernymi strażniczkami patriarchalnego świata. Tak samo w Polsce jak w Egipcie, gdzie całkowitego obrzezania dziewczynki dokonuje inna - także obrzezana - kobieta. Wybrałam Egipt, bo tam najczęstszy typ obrzezania polega na zostawieniu tylko dziurki tak małej, że menstruacja staje się katorgą, przy całkowitym wycięciu zarówno łechtaczki, jak jednych i drugich warg sromowych. A propos nazwiska znalazłam zaś dość ciekawy artykuł: http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=786
Pozdrawiam.
O rany, następna.
Ja cie pierdykam...nie ma to jak zrobić z gówna bombę. Facet z babą sie nie potrafią dogadać, a tu już mamy refleksje o patriarchalnym praporządku i obrzezaniu. I mówicie to w kraju, który nie zmusza kobiet do zrzekania się swojego nazwiska po ślubie i pozostawia w tej kwestii obywatelom/obywatelkom wybór. No po prostu, śmiech na sali.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2010-03-31 o 23:07
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:05   #81
Nina_84
Rozeznanie
 
Avatar Nina_84
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 707
GG do Nina_84
Dot.: Kłótnia o ślub

We mnie też wątek rozbudził emocje, swoją drogą kiedyś był praktycznie identyczny, w którym było jedynie ja i Sabbath miałyśmy zdanie takie jak autorka wątku. I była ostra jazda

Więc tak:
Od wieków rewolucjoniści, czy jednostki wychodzące poza schemat, łamiące go, inne, były zakrzykiwane przez masy...
Kobiety niemające mężów, leczące ludzi ziołami, zwane były czarownicami i palone na stosie.
Buntownicy zawsze "obrywali", bo nikt nie lubi jak ktoś burzy poukładany świat.
Nigdy tego nie rozumiałam.

Gwoli historii to kwestia przyjmowania nazwiska męża wywodzi się z czasów, kiedy w "dobytek mężczyzny" wliczało się także żonę.
Kobietę sobie "brano",a nazwisko jej "dawano". Ona nie miała nic do powiedzenia.
To tkwi głęboko, sprytnie oklejone etykietą "tradycja".
Ale to nie jest dobra tradycja, bo uprzedmiotawia kobiety, co doskonale widać po (dla mnie absurdalnej) argumentacji niestety większości kobiet na forum "przecież nie możesz zmusić/nakazać facetowi przyjąć nazwiska" bo to pokazuje, kto tu ma w ogóle prawo głosu - mężczyzna.
Jeśli kobieta chce tego samego, to wydziwia i w ogóle.

Kiedyś kobiety robiące karierę zamiast rodzić dzieci były poddane ostracyzmowi towarzyskiemu, bo "wydziwiają, wymyślają, zamiast robić to co do nich powinno"

Teraz nie ma stosu dla wychodzących poza schemat, dla patrzących inaczej, może trudniej, ale szerzej. Teraz iskry strzelają z pełnych agresji wypowiedzi przeciwniczek "utrudniania życia", a tak naprawdę nie powinno ich to obchodzić, a jednak.
Czy to naprawdę troska o obcą kobietę, żeby jej dziecko nie miało 4 nazwisk?
Czy to może jednak obawa, że jest ktoś kto myśli inaczej, a to burzy poukładany od tak dawna, przez naszych mężczyzn, świat
Jakaś rozszalała feministka, na stos!
Nina_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:08   #82
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Kłótnia o ślub

Dobra, to ja się już położę spać
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:12   #83
crescent
Zakorzenienie
 
Avatar crescent
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 931
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Sinobroda Pokaż wiadomość
Rzecz, która mnie smuci to taka, że to właśnie kobiety są wiernymi strażniczkami patriarchalnego świata. Tak samo w Polsce jak w Egipcie, gdzie całkowitego obrzezania dziewczynki dokonuje inna - także obrzezana - kobieta. Wybrałam Egipt, bo tam najczęstszy typ obrzezania polega na zostawieniu tylko dziurki tak małej, że menstruacja staje się katorgą, przy całkowitym wycięciu zarówno łechtaczki, jak jednych i drugich warg sromowych. A propos nazwiska znalazłam zaś dość ciekawy artykuł: http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=786
Pozdrawiam.
a co ma piernik do wiatraka?

czy uwazacie przyjecie nazwiska meza za ograniczenie wolnosci? czy przyjmujac nazwisko stajecie sie niewolnicami ? czy po prostu wychodzicie za mąż i tworzycie rodzine, ktora nazywa sie tak samo? i jak juz nastapilo odwolanie do praktyk islamskich- czy ktos Was zmusza do zawarcia malzenstwa? przepraszam,ale bronienie sie usilne przed zmiana nazwiska na nazwisko mezczyzny tak wlasnie odbieram. i nie chodzi mi o autorke watku, tylko o takie wypowiedzi i porownania...

ja jestem kobieta i dobrze mi z tym. lubie jak mezczyzna otworzy mi drzwi, jak wyreczy w czyms. nie musze udawadniac ze wszystko umiem sama, bo jak nie to co? gorsza bede? a mamy to osławione rownouprawnienie przeciez...no to nie moge sie godzic na cos takiego... tak samo jak w imie nie wiem czego zmieniac tradycje...bo jest tradycja a zrobie na opak.
__________________
crescent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:12   #84
marta1210
mj
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez Nina_84 Pokaż wiadomość
We mnie też wątek rozbudził emocje, swoją drogą kiedyś był praktycznie identyczny, w którym było jedynie ja i Sabbath miałyśmy zdanie takie jak autorka wątku. I była ostra jazda

Więc tak:
Od wieków rewolucjoniści, czy jednostki wychodzące poza schemat, łamiące go, inne, były zakrzykiwane przez masy...
Kobiety niemające mężów, leczące ludzi ziołami, zwane były czarownicami i palone na stosie.
Buntownicy zawsze "obrywali", bo nikt nie lubi jak ktoś burzy poukładany świat.
Nigdy tego nie rozumiałam.

Gwoli historii to kwestia przyjmowania nazwiska męża wywodzi się z czasów, kiedy w "dobytek mężczyzny" wliczało się także żonę.
Kobietę sobie "brano",a nazwisko jej "dawano". Ona nie miała nic do powiedzenia.
To tkwi głęboko, sprytnie oklejone etykietą "tradycja".
Ale to nie jest dobra tradycja, bo uprzedmiotawia kobiety, co doskonale widać po (dla mnie absurdalnej) argumentacji niestety większości kobiet na forum "przecież nie możesz zmusić/nakazać facetowi przyjąć nazwiska" bo to pokazuje, kto tu ma w ogóle prawo głosu - mężczyzna.
Jeśli kobieta chce tego samego, to wydziwia i w ogóle.

Kiedyś kobiety robiące karierę zamiast rodzić dzieci były poddane ostracyzmowi towarzyskiemu, bo "wydziwiają, wymyślają, zamiast robić to co do nich powinno"

Teraz nie ma stosu dla wychodzących poza schemat, dla patrzących inaczej, może trudniej, ale szerzej. Teraz iskry strzelają z pełnych agresji wypowiedzi przeciwniczek "utrudniania życia", a tak naprawdę nie powinno ich to obchodzić, a jednak.
Czy to naprawdę troska o obcą kobietę, żeby jej dziecko nie miało 4 nazwisk?
Czy to może jednak obawa, że jest ktoś kto myśli inaczej, a to burzy poukładany od tak dawna, przez naszych mężczyzn, świat
Jakaś rozszalała feministka, na stos!

Coś za mało historii przywołałaś, ja bym się tak na Twoim miejscu cofnęła do średniowiecza a może i do starożytności i argumentując tym okresem miała pretensje do świata dziś, a dokładniej do mężczyzn, i ich ciągłe zniewolenie kobiet...


Boże... ludzie:/... ślub się bierze z miłości... a jak waszą miłość jest w stanie zniszczyć kłótnia o to jakie kto nazwisko przyjmuje, to lepiej się zastanówcie czy aby wiecie co wyżej wymienione uczucie oznacza...
__________________
.
marta1210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:14   #85
Nina_84
Rozeznanie
 
Avatar Nina_84
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 707
GG do Nina_84
Dot.: Kłótnia o ślub

Nie, no świetna riposta.
Tak cięta, że aż piszczy.
Sine.ira naprawdę nie potrafisz zaakceptować, że ktoś ma inne zdanie?
Inne to głupie?
Czy "wydziwnione"?

---------- Dopisano o 00:14 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
Coś za mało historii przywołałaś, ja bym się tak na Twoim miejscu cofnęła do średniowiecza a może i do starożytności i argumentując tym okresem miała pretensje do świata dziś, a dokładniej do mężczyzn, i ich ciągłe zniewolenie kobiet...


Boże... ludzie:/... ślub się bierze z miłości... a jak waszą miłość jest w stanie zniszczyć kłótnia o to jakie kto nazwisko przyjmuje, to lepiej się zastanówcie czy aby wiecie co wyżej wymienione uczucie oznacza...
A jeśli ktoś ma takie zdanie nie będąc w związku?
To co, znaczy, że dla płci męskiej jest stracony, bo "żaden normalny facet się na głupoty nie ZGODZI?"
Nina_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:16   #86
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Kłótnia o ślub

ja nie rozumiem tych waszych przytyków pogardliwych: "też mi problem". No dla niej najwyraźniej to jest problem skoro wątek założyła. Fakt faktem, musi sobie z nim ustalić, porozmawiać muszą między sobą, bo my tu nie pomożemy

dla mnie też byłby to problem, gdyby facet próbował mi wciskać jak ja się mam nazywać, bo co jak co, ale kiedy idę się wysikać, najeść i czy jestem Kasia, czy Zosia, czy Kowalska, to chyba moja sprawa.

rozumiem sugestie i spokojną rozmowę, ale sama decyzja, no darujcie, do kobiety należy.
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:18   #87
crescent
Zakorzenienie
 
Avatar crescent
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 931
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
Boże... ludzie:/... ślub się bierze z miłości... a jak waszą miłość jest w stanie zniszczyć kłótnia o to jakie kto nazwisko przyjmuje, to lepiej się zastanówcie czy aby wiecie co wyżej wymienione uczucie oznacza...
i to jest dokladnie to o co chodzi....potem powstaja pary: ja place za to Ty za tamto. ja place na to dziecko, Ty na tamto
__________________
crescent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:18   #88
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: Kłótnia o ślub

Ona niech sobie zostawi swoje, albo ma dwa, ale z jakiej racji narzuca mężowi dwuczłonowe to ja nie rozumiem.


Mam koleżankę, z dwuczłonowym nazwiskiem po mamusi. Jak wypełnia jakieś papiery, druczki (daj boże żeby tyle krateczek było bo to też często problem) to mówi czasami: o ile życie byłoby prostsze gdyby moi rodzice mieli trochę rozumu i zdecydowali się na jedno.

I moim zdaniem ma racje. Utrudnianie sobie życia w myśl bezsensownych argumentów jak dla mnie.

Jak taka chce być niezależna i niepodległa, taka przeciwna tradycji bla bla bla, to niech będzie nowoczesna, niezależna i niepodległa i nie bierze ślubu, który jest chyba największą tradycja z możliwych (jeśli mowa o takim kościelnym z białą sukienką). Wtedy problem nazwiska sam jej zniknie.
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:21   #89
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez marta1210 Pokaż wiadomość
W innych krajach jest taki sam zwyczaj przyjmowania nazwiska przez kobietę od męża.... nie wiem niby na jakiej podstawie Ty sobie wymyśliłaś że jest inaczej?
w jakich innych krajach? w niektórych krajach jest tak, a w innych siak. W krajach hiszpańskojęzycznych kobieta żadnego nazwiska nie przyjmuje po ślubie, a wszyscy się nazywają, w stylu Ana Cristina Garcia Rodriguez i żyją i mają się całkiem dobrze. Co kraj to obyczaj.
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-31, 23:25   #90
Nina_84
Rozeznanie
 
Avatar Nina_84
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 707
GG do Nina_84
Dot.: Kłótnia o ślub

Cytat:
Napisane przez zagubiona89r Pokaż wiadomość
Ona niech sobie zostawi swoje, albo ma dwa, ale z jakiej racji narzuca mężowi dwuczłonowe to ja nie rozumiem.

Może z przekory?
Może dlatego, że chciałaby, że mąż miał coś "od niej"?
Może z tego samego powodu, z którego większkość radzi jej przyjęcie dwóch jako wybór mniejszego zła?

Powodów jest wiele, ale żadne nie usprawiedliwiają prychania
"też mi problem, dla mnie to duma przyjąć nazwisko męża"
Nina_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.