Czy to normalne u faceta?

[wandaweranda]

Tak czytam i odnoszę wrażenie, że macie różne oczekiwania co do siebie. Jedno jest pewne, nie rób niczego wbrew sobie. Jeśli masz choć cień wątpliwosci, to odpuść.

[Elfir]

Napisane przez Kiciaaaa

Nie wierzyłabym w jego słowa. (...)za 3 dni powie Ci że skoro ty już zaczęłaś o tym myśleć to on też jednak chce spróbować z inną, albo potem będzie miał konkretne wytłumaczenie dla swoich zdrad.

Nie sadzę, by on chciał ją zdradzać w trójkątach z kobietami. Nie to go podnieca. Jego fantazja wynika z psychicznego masochizmu - podnieca go bycie poniżonym w ten sposób (zdrada) przez partnerkę oraz podglądanie samego aktu.

Natomiast Faerie, jak zrozumiałam, ma fantazje nieco ekshibicjonistyczne; podnieca ją fakt, że mógłby ją ktoś nakryć na seksie (stąd seks w męskim kiblu, na polu).

[Feariel]

Napisane przez Elfir

Nie sadzę, by on chciał ją zdradzać w trójkątach z kobietami.

No właśnie Elfir.Pytałam go kilkakrotnie czy jeśli ja zgodzę się na trójkąt to on pójdzie do innej dziewczyny.Wiesz nie mogę być niczego pewna na 100 % ale wierze jakoś w jego słowa trochę czasu ze sobą spędziliśmy.
Ja:Proszę o jedno....jeśli Ty zrobisz to z kimś innym za moimi plecami nie opowiadaj mi tego ze szczegółami, powiedz mi, że się stało...wtedy rozpatrzymy co zrobić z tym wszystkim....
On-myślałam, że zaraz złapie mnie za ramiona i potrzęsie mną bym się opamiętała jakby zdrada z jego strony była jakimś niewyobrażalnym złem : ja nie będę tego robił z żadną inną, zwariowałaś, zależy mi tylko na tobie i pragnę tylko ciebie! (tutaj spojrzenie pełne wyrzutu jakbym mu co najmniej psa gazetą zatłukła)
Ja: Więc co...Ty będziesz nadal tylko dla mnie i tylko mój?
On:Tylko i wyłącznie Twój!
Ja: Więc dlaczego chcesz bym ja byla wszystkich...
On: Chce żebyś korzystała z życia.....żeby nie było ono nudne tak jak przez 4 lata Twojego wcześniejszego związku.

Powiem wam że trochę mnie to zbiło z tropu ...



Problemem tez było to czy nie będzie miał później do mnie żalu o to jesli coś będzie nie tak i czy nie będzie uważał mnie za dziwkę czy k***e...usłyszałam od niego : nie!Co Ci strzeliło do głowy...ku*wa-Broń Boże!będziesz po prostu moja niegrzeczną dziewczynką..

[wandaweranda]

Napisane przez Feariel

Problemem tez było to czy nie będzie miał później do mnie żalu o to jesli coś będzie nie tak i czy nie będzie uważał mnie za dziwkę czy k***e...usłyszałam od niego : nie!Co Ci strzeliło do głowy...ku*wa-Broń Boże!będziesz po prostu moja niegrzeczną dziewczynką..

a chcesz być jego niegrzeczną dziewczynką? czy tego własnie chcesz?

[Feariel]

Nie jestem do końca przekonana....

[Elfir]

dlatego spytaj się, czy jeśli się psychicznie nie przełamiesz, on będzie to w stanie zaakceptować.

[wandaweranda]

Napisane przez Feariel

Nie jestem do końca przekonana....

i dlatego tego nie rób. W seksie rób tylko to, do czego sama jesteś w pełni przekonana. Żadnego poświęcania się dla czyichś fanaberii. Co innego, gdyby to bylo równiez Twoje tęskne marzenie. A z tego co piszesz, Twoje tęskne marzenie jest takie, by mieć kochającego Cię faceta. I takiego szukaj. Koniec w temacie.

[Layla79]

Napisane przez BlackLady

Lub jeszcze jedna opcja. On Cię nie kocha, jest Wam fajnie ale nie widzi w Tobie dziewczyny z którą chce spędzić resztę życia, wie że prędzej czy później Cię zostawi i dlatego jest to idealna okazja do spełnienia jego fantazji. No sorry, może to brutalne ale naprawdę ciężko mi uwierzyć że facet chciałby wdzieć jak jego przyszła żona i matka jego dzieci bzyka się(przepraszam za wyrażenie) z innym.

zgadzam się j.w.
Po wszystkim, co tutaj przeczytałam, też uważam, że jakby nie starać się zaakceptować jego fantazje, to on nie traktuje Ciebie poważnie
można robić różne rzeczy i w polu i gdzie tam chcesz, ale wyłącznie razem. jeżeli on chce dokoptować kogoś do Waszego związku, to prędzej czy później będziesz nieszczęśliwa i będziesz bardzo płakać. Dziewczyny z natury są wrażliwe i nawet jeżeli teraz tłumisz w sobie te uczucia, to podejrzewam, że po jakimś czasie możesz poczuć się jak wykorzystana, bezwartościowa osoba. myślę, że założyłaś ten wątek, bo tak naprawdę boisz się tego, co on wymyślił i potrzebujesz wsparcia.
Myślę, że nie dasz rady udźwignąć tego ciężaru. Niektórzy są swingersami, tworzą trwałe związki i wymieniają się partnerami, ale były przeprowadzone badania, że takie coś wypala, jak ludzie mają 10-letni staż i zaufanie do siebie.


Żebyś potem nie musiała iść na psychoterapię po tym związku..

[Klarissa]

Pomijam kwestie czy takie fantazje są czy nie są normalne, to jest tutaj nieistotne. Ja bym się autorko wątku na twoim miejscu zastanawiała czy nie spadnie twój poziom szacunku do siebie samej, czy nie nabawisz się przez to kompleksów oraz czy nie zniszczysz strony uczuciowej swojego związku a także jak później będzie wyglądał wasz seks, wasze relacje i jeśli zostaniecie razem na zawsze to jak kiedyś będzie wyglądała wasza rodzina.

Nie wszystkie fantazje seksualne należy realizować, niektóre mogą nasz związek zabić. Piszę to z własnego, prywatnego i bardzo przykrego doświadczenia. Zanim podejmiesz kroki przemyśl wszystko wiele razy, może się okazać, że dojdziecie w realizacji swoich pragnień do takiego punktu, w którym już nie ma odwrotu a przed wami też już nic nie będzie... Pewnych reakcji, pewnych sytuacji i swoich (waszych) po nich odczuć nie przewidzisz.

[Claire91]

Napisane przez Klarissa

Pomijam kwestie czy takie fantazje są czy nie są normalne, to jest tutaj nieistotne. Ja bym się autorko wątku na twoim miejscu zastanawiała czy nie spadnie twój poziom szacunku do siebie samej, czy nie nabawisz się przez to kompleksów oraz czy nie zniszczysz strony uczuciowej swojego związku a także jak później będzie wyglądał wasz seks, wasze relacje i jeśli zostaniecie razem na zawsze to jak kiedyś będzie wyglądała wasza rodzina.

Nie wszystkie fantazje seksualne należy realizować, niektóre mogą nasz związek zabić. Piszę to z własnego, prywatnego i bardzo przykrego doświadczenia. Zanim podejmiesz kroki przemyśl wszystko wiele razy, może się okazać, że dojdziecie w realizacji swoich pragnień do takiego punktu, w którym już nie ma odwrotu a przed wami też już nic nie będzie... Pewnych reakcji, pewnych sytuacji i swoich (waszych) po nich odczuć nie przewidzisz.

masz rację-czasami nie warto posuwac się za daleko,bo moze przyniesc to więcej szkody niz pozytku.

[Layla79]

teraz sobie przypomniałam.. na discovery był taki program o niegrzecznej dziewczynce.. niby normalna para z zewnątrz.. a w domu:

ona mocno przy tuszy przebierała się dla niego w śpioszki dziecięce, robiła sobie warkoczyki i miała zabawki. on ją z lubością przewijał, karcił i takie tam. traktował jak swoją małą niegrzeczna dziewczynkę.

okazało się po rozmowie z psychoterapeutą, że ona tęskni za dzieciństwem, którego nie miała, a on lubił być tatusiem. czyli podłożem takiego zachowania były jakieś problemy emocjonalne. na szczęście oboje tego chcieli, ale pytanie, czy to jest normalne?

myślę, że masz za mało wiary w siebie i bardzo chcesz być czyjaś, do kogoś przynależeć i dlatego możesz sie poświęcić, ale tylko ze szkodą dla siebie. wg mnie z tego związku nic nie będzie poza tym, że zostaniesz psychicznie wykorzystana. poza tym, może być tak, że on ma jeszcze jakieś ciekawe fantazje w zanadrzu.. najlepiej to nawymyślaj swoich fantazji ile wlezie i podziel sie z nim, żeby on się zgodził dla Ciebie na coś ekstremalnego (byle nie siano ) , albo chociaż dużo mów o tym, zobaczysz, jak zareaguuje.

Ja też na początku swojego związku wymyśliłam swingersów, nawet szukałam forów, ale to tylko podpucha była, taki mały sprawdzian, jak on zareaguje. Bo normalny facet, który chce byś była matką jego dzieci, nie zgodzi się na takie coś on jest po prostu zaburzony, może on Cię kocha, ale on jest zaburzony. i na tym się nie skończy

co innego fantazje, co innego rzeczywistość. myślę, że chciałabyś być tą jedyną, kochaną i mieć faceta, który Ciebie szanuje. a ten to jakiś świr

[Klarissa]

Napisane przez Layla79

Bo normalny facet, który chce byś była matką jego dzieci, nie zgodzi się na takie coś on jest po prostu zaburzony, może on Cię kocha, ale on jest zaburzony. i na tym się nie skończy

co innego fantazje, co innego rzeczywistość. myślę, że chciałabyś być tą jedyną, kochaną i mieć faceta, który Ciebie szanuje. a ten to jakiś świr

Nie chciałam tego pisać, bo bałam się, że podniosą się głosy jak w temacie o masochistkach - że to się ta oddzielić itd., że życie sobie, seks sobie. Jednak dobrze, że to napisałaś. Moim zdaniem nie da się oddzielać tych 2 płaszczyzn, wnioskuję to po swoich, ale i nie tylko po swoich doświadczeniach. Im więcej ekstremalnych fantazji seksualnych się zrealizuje tym mniejszy będzie poziom szacunku do siebie samej oraz do siebie na wzajem. A brak szacunku prędzej czy później doprowadzi związek do upadku. Z tego związku może być udany seks, może być silne zaangażowanie emocjonalne (jakiś rodzaj miłości) ale prawdopodobnie nie będzie z tego związku rodziny i wsparcia, troski i zaufania na całe życie. To są takie "zabawy z ogniem", bardzo łatwo się można poparzyć.

I teraz należy wybrać co by się chciało - seksualnie wyszumieć, nawet czasem na poziomie zwierzęcia realizując swoje erotyczne marzenia czy chce się pozostać na poziomie wyższym, takim, w którym seksualność nie gra pierwszej roli a w związku funkcjonują wyższe wartości. Ten drugi rodzaj związku z reguły jest trwalszy. Oczywiście ta zasada nie odnosi się do wszystkich, zawsze i wszędzie ale sprawdza się w zdecydowanej większości.

Nigdy nie wiesz autorko wątku czy twój facet za np. 10 lat nie potępi cię za to, że zgodziłaś się na realizację jego fantazji. Nigdy nie wiesz czy nie zacznie cię podejrzewać o zdrady no i zauważ - w tym układzie on pozostanie "czysty" i wierny bo to ty masz uprawiać seks z innymi, nie on. Wiele ryzykujesz po to, żeby on miał przyjemność seksualną. Ja osobiście uważam, że nie warto, chyba że sama również tego pragniesz a co do związku to dopuszczasz możliwość, że jak się on rozleci to stworzysz z kimś inny, oparty na innych relacjach. Te relacje raczej nie umocnią waszej wzajemnej miłości, mogą zburzyć szacunek, mogą sprawić, że nie staniecie się nigdy rodziną. Jeśli ci na tym nie zależy to szalej, ale najpierw się zastanów.

Co do zapewnień faceta, że niczego to w waszych relacjach nie zmieni - ja byłam 2 krotnie w związkach, w których erotyka była na pierwszym miejscu i w obu przypadkach realizowanie pewnych fantazji bardzo mocno zmieniło w związku relacje mimo wcześniejszych zapewnień partnera, że nic się nie zmieni. On chociażby nawet chciał to po pierwsze nie zagwarantuje ci tego, że w tobie się coś nie zmieni (bo tego żadne z was wiedzieć nie może) po drugie jeśli on dotychczas nie był w takim związku to również nie może niczego gwarantować w kwestii swoich własnych odczuć.

Wszystko co on ci "gwarantuje" to tak na prawdę są jedynie jego przypuszczenia.

[No1]

Layla79 i Klarissa dobrze pisza. Tez ze swojej strony powiem, ze to absolutnie nie jest normalne. W zyciu nie zgodzilbym sie na taka opcja z moja TZ.

[Feariel]

Napisane przez Layla79

najlepiej to nawymyślaj swoich fantazji ile wlezie i podziel sie z nim, żeby on się zgodził dla Ciebie na coś ekstremalnego (byle nie siano ) , albo chociaż dużo mów o tym, zobaczysz, jak zareaguuje.

Layla tylko jakich..to musiałaby być tatalna ekstream żeby on był w szoku.też chce sprawdzić jak zareagowałby najakąs moją wymyślną fantazje.


Dziewczyny co do szacunku to zgadzam się z Wami.Nie wiem jakby to miało wyglądac za x lat jesli nasz związek by się nie rozpadł.Jesteśmy ze sobą prawie dwa lata.Powiem wam szczerze że to ja na początku traktowałam ten związek tylko jak dla seksu ale cholerka ja się zakochałam...wyznałam mu to ja też usłyszałam "kocham"...ale mimo tego że już jesteśmy jakiś czas czuję że z tego nic nie wypali.Trochę się boję, że go stracę...ale wiem że prędzej czy później to i tak się stanie...(taka czarnowidzka jestem)

[wandaweranda]

raczej rozsądnie myśląca i świadoma kobieta

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez Feariel

Layla tylko jakich..to musiałaby być tatalna ekstream żeby on był w szoku.też chce sprawdzić jak zareagowałby najakąs moją wymyślną fantazje.


Dziewczyny co do szacunku to zgadzam się z Wami.Nie wiem jakby to miało wyglądac za x lat jesli nasz związek by się nie rozpadł.Jesteśmy ze sobą prawie dwa lata.Powiem wam szczerze że to ja na początku traktowałam ten związek tylko jak dla seksu ale cholerka ja się zakochałam...wyznałam mu to ja też usłyszałam "kocham"...ale mimo tego że już jesteśmy jakiś czas czuję że z tego nic nie wypali.Trochę się boję, że go stracę...ale wiem że prędzej czy później to i tak się stanie...(taka czarnowidzka jestem)

i myślę, że dlatego właśnie ten związek trwa nadal. On uważa, że znalazł wlasciwą osobę do spelniania swoich fantazji.

[Klarissa]

Napisane przez Feariel

Layla tylko jakich..to musiałaby być tatalna ekstream żeby on był w szoku.też chce sprawdzić jak zareagowałby najakąs moją wymyślną fantazje.


Dziewczyny co do szacunku to zgadzam się z Wami.Nie wiem jakby to miało wyglądac za x lat jesli nasz związek by się nie rozpadł.Jesteśmy ze sobą prawie dwa lata.Powiem wam szczerze że to ja na początku traktowałam ten związek tylko jak dla seksu ale cholerka ja się zakochałam...wyznałam mu to ja też usłyszałam "kocham"...ale mimo tego że już jesteśmy jakiś czas czuję że z tego nic nie wypali.Trochę się boję, że go stracę...ale wiem że prędzej czy później to i tak się stanie...(taka czarnowidzka jestem)

Jeśli masz takie przeczucie to być może tak będzie i to instynkt ci to podpowiada. Sam stan zakochania to dla szczęśliwego związku jest za mało.

To ci niejako upraszcza decyzję - teraz masz tylko jeden dylemat "robić czy nie robić na sobie doświadczenie" bo tak bym tą propozycję faceta traktowała. To ty decydujesz czy chcesz być obiektem doświadczalnym w waszym związku. I tutaj już nie pomogę - ja bym nie zaryzykowała dlatego, że wiem jakie to może mieć konsekwencje, z drugiej strony wiem jakie, bo kiedyś zaryzykowałam bycie "królikiem doświadczalnym" (ja akurat w zupełnie innej sytuacji niż trójkąt, ale też chodziło o eksperymenty erotyczne).

[Feariel]

Czytam i czytam i mam coraz większa myślenice....
Laseczki odpisze Wam popołudniu jak to przemyśle..i lece na rozmowę kwalifikacyjną więc też nie mam teraz do tego głowy xD

[201803290936]

Napisane przez Klarissa

Pomijam kwestie czy takie fantazje są czy nie są normalne, to jest tutaj nieistotne. Ja bym się autorko wątku na twoim miejscu zastanawiała czy nie spadnie twój poziom szacunku do siebie samej, czy nie nabawisz się przez to kompleksów oraz czy nie zniszczysz strony uczuciowej swojego związku a także jak później będzie wyglądał wasz seks, wasze relacje i jeśli zostaniecie razem na zawsze to jak kiedyś będzie wyglądała wasza rodzina.

Nie wszystkie fantazje seksualne należy realizować, niektóre mogą nasz związek zabić. Piszę to z własnego, prywatnego i bardzo przykrego doświadczenia. Zanim podejmiesz kroki przemyśl wszystko wiele razy, może się okazać, że dojdziecie w realizacji swoich pragnień do takiego punktu, w którym już nie ma odwrotu a przed wami też już nic nie będzie... Pewnych reakcji, pewnych sytuacji i swoich (waszych) po nich odczuć nie przewidzisz.

Dokładnie. A realizacja niektórych fantazji może zniszczyć nie tylko związek (to jest naprawdę "pół biedy", bo można za jakiś czas stworzyć inny), ale zniszczyć psychikę, spaczyć co słabsze charaktery. Czasu się nie cofnie, pamięci nie zresetuje...

Dla mnie seks w związku, to seks z moim partnerem, seks pozostający w granicach związku i ściśle wiążący się z tym, co do siebie czujemy nie tylko w tej sferze. I odnoszę wrażenie, autorko wątku, że dla Ciebie również, ale dla źle pojętego dobra związku, a przede wszystkim dla faceta (bo go kochasz i nie chcesz stracić), chcesz sobie wmówić, że jest inaczej. A jeszcze poza tym wydaje mi się, że z czasem - pod wpływem jego namawiania - zaczniesz mieć wyrzuty do samej siebie, że "może on ma rację - może masz za ciasny umysł, może należy się w życiu otwierać na wszystko, bo przecież należy mieć nowoczesne podejście, próbować wszystkiego". Dużo kobiet jest niepewnych w takich sytuacjach. Ale nie daj sobie wmówić rzeczy i myśli, których w Tobie nie ma. Otwartość umysłu niekoniecznie oznacza otwartość na nietypowe konfiguracje seksualne i zasady w związku, więc naprawdę nie na wszystko w życiu trzeba i należy być otwartym, chętnym i gotowym (bo to się nam często wmawia - coś na zasadzie: hedonizm górą, dogadzajmy se z każdej strony, z każdym, niczego nie odmawiajmy...).

[Feariel]

Wczoraj rozmawiałam z przyjaciółką na gg...zwierzyłam się że mam taki a taki problem zaczęłyśmy to na zimno analizować.Przyjaciółka ogólnie musi wszystko na sucho przedyskutować bez mieszanie w to emocji jeśli chodzi o takie sprawy (sama dużo eksperymentuje.)Doszłyśmy do wniosku żeby narazie przystopwac...wprowadzić taktykę z historyjkami..jak mu nie będzie pasowało a ja się będe wkurzała, zobacze, że się sypie i raczej już nic nie uratuje swoim "dobrym serduszkiem i czułościa" sprawdzić co to będzie z tym trójkatem..jak się poprawi to robić dalsza przyczaje czy facet się usatysfakcjonował, jak będzie udziwniał kopnąć do tyłka.Gadu gadu ale jak to będzie w życiu wygladało to się przekonamy...zalezy mi na nim ale jeśli mam się męczyc to będe wolała odejsć...dla swojego dobra....


a na koniec przytoczę tekst który sprawił że poplułam monitor winem i prawie spadłam z krzesła:
"i wszyscy wyrazaja zgodę? i czy faceci przewidzieli to, ze w czasie seksu moze sie zdarzyc tak, że zetkną się koncowkami i albo sie pobiją, albo zwymiotują, albo im opadną, albo im się spodoba i to Ty zostaniesz obserwatorem? "

[Feariel]

up,up xD

[JoAnne90]

Feariel, ja przeczytałam temat z zapartym tchem i czekam na Twoją decyzję :P Sama nie zgodziłabym się na coś takiego, ale też ciekawi mnie jak to wygląda.

[Feariel]

Napisane przez JoAnne90

Feariel, ja przeczytałam temat z zapartym tchem i czekam na Twoją decyzję :P Sama nie zgodziłabym się na coś takiego, ale też ciekawi mnie jak to wygląda.

Cóż..jutro będzie decydujący dzień..mamy wyjechać na weekend...na razie nie wiem czy to wypali..ale zależy mi na tym by z nim porozmawiać...

[aimal]

czytałam już o tego typu rzeczach, przeróżnych fantazjach, zachciankach, dla niektórych "zboczeniach"...
gadałam z moim facetem nie raz o trójkątach i on, chyba jak większość facetów;] chciałby spróbować, ale pod żadnym pozorem 2m i ja, bo by go ze zazdrości rozniosło ;D
ja mu za to postawiłam warunek, że mogą być 2k i on, ale później zmiana i 2m i ja, więc narazie zostało na niczym;p
ciekawy przypadek ten Twój facet.. sama nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, z reguł doszukuję się haczyka i boję się, że coś może pójść nie tak, ale skoro chcesz (tylko musisz być tego pewna) i on Ci na to pozwala, a wręcz Cię namawia, to czemu nie? drugiej takiej okazji możesz nie mieć;p

[Feariel]

Napisane przez aimal

czytałam już o tego typu rzeczach, przeróżnych fantazjach, zachciankach, dla niektórych "zboczeniach"...
gadałam z moim facetem nie raz o trójkątach i on, chyba jak większość facetów;] chciałby spróbować, ale pod żadnym pozorem 2m i ja, bo by go ze zazdrości rozniosło ;D
ja mu za to postawiłam warunek, że mogą być 2k i on, ale później zmiana i 2m i ja, więc narazie zostało na niczym;p
ciekawy przypadek ten Twój facet.. sama nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, z reguł doszukuję się haczyka i boję się, że coś może pójść nie tak, ale skoro chcesz (tylko musisz być tego pewna) i on Ci na to pozwala, a wręcz Cię namawia, to czemu nie? drugiej takiej okazji możesz nie mieć;p

Wiesz u nas nie wchodzi w gre 2k i on..co dla mnie jest niewyobrażalnym szokiem i też doszukuję sie drugiego dna bo raczej faceci nie są skorymi do bezinteresowności stworzonkami.Więc jeśli mnie dobrze to on tez chyba cos z tego musi miec...nie wiem..chodze i myśle..jak wyjazd wypali to wiele spraw się rozwiąże jutro...jeśli nie...cos mi się zdaje że to się posypie..bo już drugi dzien milczy =.= zero smsa, zero telefonu....

[wandaweranda]

Napisane przez Feariel

Wiesz u nas nie wchodzi w gre 2k i on..co dla mnie jest niewyobrażalnym szokiem i też doszukuję sie drugiego dna bo raczej faceci nie są skorymi do bezinteresowności stworzonkami.Więc jeśli mnie dobrze to on tez chyba cos z tego musi miec...nie wiem..chodze i myśle..jak wyjazd wypali to wiele spraw się rozwiąże jutro...jeśli nie...cos mi się zdaje że to się posypie..bo już drugi dzien milczy =.= zero smsa, zero telefonu....

uuuuuu, a to zaskoczenie........ .

[Feariel]

A nie wiesz jakie zaskoczenie dla mnie..dzwonił codziennie i nagle cisza...pierwsza myśl "o matko rozbił się samolot" ale nie było w wiadomościach nic o katastrofach lotniczych...siedzę jak na szpilkach i mam najczarniejsze myśli...miał być w domu już wczoraj w nocy...


Edit: Właśnie wysłałam kolejnego smsa...jak wcześniejsze dochodziły tak ten du.pa...nie przychodzi raport..telefon wyłączony

[wandaweranda]

A Ty dzwoniłaś do niego? odzywałaś się jakoś?

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

a jak Twoja rozmowa kwalifikacyjna (to tak, zeby nieco odwrócić uwage od dręczących myśli)

[Feariel]

Dzwoniłam, pisałam...na poczatku esy dochodziły, był sygnał..a teraz cisza..."The number you're trying to reach is currently unavailable.Please try again later. " a mnie już szlag trafia jak słysze ta babę =.=



Edit: Cóż...czeka mnie jeszcze drugi etap rekrutacji...rozmowa z szefem i przedstawienie swoich umiejętności..ale na razie było ok wiec licze że się uda.

[wandaweranda]

kutwa, aż mi się napięcie udzieliło

[Feariel]

Mnie aż nosi po mieszkaniu....nie wiem co robić, gdzie dzwonić..dzwoniłam do jego rodziców też nic nie wiedzą...
Poleciał do Maroka na delegacje, miał wrócić w nocy ze środy na czwartek..nie spałam do 4 dzwoniłam co chwilę, ale telefon był jeszcze wtedy włączony....