Gdzie one mają głowę?!

[muszynianka]

Owszem, są.
Są badania na ten temat więc moim zdaniem to co innego.

A tutaj masz żywe przykłady kobiet i wypowiedzi ginekologów. Jak chciałabyś to sprawdzić inaczej? Wystawić 9 ciężarnych kobiet każda w różnym stadium ciąży patrzeć która szybciej zacznie krwawić i trafi do lekarza?

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Nie ma udowodnione zbytnio że opalanie sie szkodzi,

o losie.
no tak a solarium to zastrzyk zdrowia.

[Luba]

Napisane przez Klarissa

Ja cały czas właśnie zmierzam do tego, co pogrubiłaś. Czy to na pewno szkodzi? Bo nie znalazłam żadnej takiej informacji. Może ktoś inny znalazł? Napisałaś ty o możliwych krwotokach, ktoś wcześniej o możliwym odklejeniu łożyska (to też czytałam, ale to chodziło o kobiety z nadciśnieniem z tego co ja czytałam) i ja sama słyszałam o plamach na skórze. I to tyle.

Ale to wszystko może, ale nie musi się stać. To tak samo jak możesz się przewrócić i połamać, ale to nie powód, żeby ciągle leżeć i z łóżka nie wstać lub twierdzić, że "chodzenie szkodzi" i ktoś kto to robi oszalał...

Krwotoki są naukowo udowodnione, tak samo jak możliwość krwotoku w czasie okresu.
Oczywiście, że może to nie to samo co musi, pisałam o tym, ale też jak czytam co tu piszesz to mam taki opad szczęki, że mi juz ogródek przekopała
Jasne, papierosy też nie muszą zaszkodzić, alkohol też nie musi, wszytsko może zaszkodzić. I co, kupić Ci paczkę fajek i polać kielicha?
Bo wiesz, wcale Ci nie musi zaszkodzić. Tylko może.

[WhiteCherry]

Napisane przez Luba

Krwotoki są naukowo udowodnione, tak samo jak możliwość krwotoku w czasie okresu.
Oczywiście, że może to nie to samo co musi, pisałam o tym, ale też jak czytam co tu piszesz to mam taki opad szczęki, że mi juz ogródek przekopała
Jasne, papierosy też nie muszą zaszkodzić, alkohol też nie musi, wszytsko może zaszkodzić. I co, kupić Ci paczkę fajek i polać kielicha?
Bo wiesz, wcale Ci nie musi zaszkodzić. Tylko może.

bez ryzyka nie ma zabawy

[Klarissa]

Napisane przez muszynianka

A tutaj masz żywe przykłady kobiet i wypowiedzi ginekologów. Jak chciałabyś to sprawdzić inaczej? Wystawić 9 ciężarnych kobiet każda w różnym stadium ciąży patrzeć która szybciej zacznie krwawić i trafi do lekarza

Jakie żywe przykłady, jakie wypowiedzi ginekologów? Ja chyba ślepa jestem, bo nie widzę tutaj ani jednego przykładu kobiety, która by pisała, że opalała się i jej dziecku to zaszkodziło i nie znalazłam żadnej takiej wypowiedzi ginekologa.

Napisane przez Luba

Krwotoki są naukowo udowodnione, tak samo jak możliwość krwotoku w czasie okresu.
Oczywiście, że może to nie to samo co musi, pisałam o tym, ale też jak czytam co tu piszesz to mam taki opad szczęki, że mi juz ogródek przekopała
Jasne, papierosy też nie muszą zaszkodzić, alkohol też nie musi, wszytsko może zaszkodzić. I co, kupić Ci paczkę fajek i polać kielicha?
Bo wiesz, wcale Ci nie musi zaszkodzić. Tylko może.

Nie wiem po co taki ton skierowany do mnie? Co to ma na celu? W jaki sposób ma to być argumentem i udowadniać szkodliwość słońca?

-------------------
Dziwi mnie ta troska o brzuszki plażowiczek i mam podejrzenia, że w kwestii tych porad to z troską nic wspólnego nie ma a raczej działa na zasadzie "ja tak robiłam to uważam, że tak jest dobrze i jak ktoś inny robi inaczej to na pewno jest źle, bo ja nie robiłam tak jak ten ktoś inny".

I to, że "ja tak robiłam" to są całe "dowody" na poparcie tej tezy.

[muszynianka]

Słońce nie jest szkodliwe, szkodliwy jest brak wyobraźni i przesada.
Rozumiemy się czy nadal nie?
Spytaj się ginekologa czy możesz jechać sobie do Afryki i spać na plaży posmarowana oliwką...

[Klarissa]

Napisane przez muszynianka

Słońce nie jest szkodliwe, szkodliwy jest brak wyobraźni i przesada.
Rozumiemy się czy nadal nie?
Spytaj się ginekologa czy możesz jechać sobie do Afryki i spać na plaży posmarowana oliwką...

Teraz mi będziesz oczywiste rzeczy tłumaczyć?
Też fajnie

[muszynianka]

A chciałam być miła.

[Luba]

Napisane przez Klarissa

Jakie żywe przykłady, jakie wypowiedzi ginekologów? Ja chyba ślepa jestem, bo nie widzę tutaj ani jednego przykładu kobiety, która by pisała, że opalała się i jej dziecku to zaszkodziło i nie znalazłam żadnej takiej wypowiedzi ginekologa.

Nie wiem po co taki ton skierowany do mnie? Co to ma na celu? W jaki sposób ma to być argumentem i udowadniać szkodliwość słońca?

-------------------
Dziwi mnie ta troska o brzuszki plażowiczek i mam podejrzenia, że w kwestii tych porad to z troską nic wspólnego nie ma a raczej działa na zasadzie "ja tak robiłam to uważam, że tak jest dobrze i jak ktoś inny robi inaczej to na pewno jest źle, bo ja nie robiłam tak jak ten ktoś inny".

I to, że "ja tak robiłam" to są całe "dowody" na poparcie tej tezy.

No tak.


Poczytaj sobie w internecie, zapytaj ginekologa.
Wiesz, ja Cię przekonywać nie będę, bo wiesz, to nie mnie powinno zależeć.

[Klarissa]

Napisane przez Luba

No tak.


Poczytaj sobie w internecie, zapytaj ginekologa.
Wiesz, ja Cię przekonywać nie będę, bo wiesz, to nie mnie powinno zależeć.

Mnie nie trzeba przekonywać bo ja się od 10 lat nie opalam z pewnych względów i nie zamierzam nagle zmienić przyzwyczajeń. Ale tez nie będę rzucała kamieniami (nawet słownie czy w przenośni) w babki co się opalają bo to tak na prawdę nie moja sprawa. A jak pisałam moim zdaniem każdy kto spędza nadmiar czasu na słońcu szkodzi sobie.

Co do "poczytania" w internecie to poczytałam i właśnie stąd była moja pierwsza wypowiedź w tym wątku "czy to na pewno szkodzi dziecku i czy ktoś wie dokładnie jak i dlaczego" bo znalazłam kilka tekstów, że nie, że opalanie w ciąży nie zaszkodzi dziecku, chyba, że mamy do czynienia z kobietą, która cierpi na nadciśnienie

[Hultaj]

no właśnie, ciekawiło mnie, czy ten dzieciak w środku to się tak z wolna gotuje jak na ogniu. Od tego zaczęłam. Powtórzę;-), skóra, tłuszcz, mięsnie, macica, o łozysku zapomniałam. A koszulka niby najlepsza. Można mieć w środku coś cieplejszego niż 36,6? Czy jak wystawię nogę na słońce to mi się w niej kość z wolna też gotuje?
Jak dla mnie to przeciętnie rozgarnięty człowiek ma na tyle instynktu zachowawczego, że jak mu dopieka i odczuwa dyskomfort to włazi do wody. Chlodek ciepłek chłodek ciepłek, tak to mniej więcej powinno działac. Jak dla mnie obecnie upały są takie, że, dawniej to w radio przy takich mowili, że uprasza się osoby starsze i dzieci by nie wychodzily z domów. Może ciężarowki uprasza się już też.
Generalnie chodzi mi bardziej o to, na ile w tym wszystkim jest chuchania dmuchania na te ciąże, niczem to straszenie kiblowymi bakteriami : użyj codziennie butelkowego kiblomyjka a na ile poważnego zagrożenia. Co do tej glowy to nie wiem, ale jak dla mnie za wiele tkanki tłuszczowej pod włosami nie ma, mięsni jakoś grubiej rownież nie, nie wiem, może się czacha właśnie dopiero z wolna gotuje i mógłby być klops. Do tego jakoś masakrycznie malo osób łazi z parasolami i w kapeluszach czy czapkach, a jakoś masowy pomór co roku w okolicy sierpnia i lipca jednakowoż, odpukać, nie następuje. Ogólnie parasole itd, tymczasem o uv mówi się, że i tak jest wszędzie. Przez szyby nawet przenika. Tyle odnośnie uv. A samo nagrzewanie? Kto normalny, retorycznie, lubi robić za kurczaka z grilla. Chłodek ciepłek. Jak leży na słońcu plackiem boży dzień, znaczi, musi mu jednak niegorąco być.

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

hmm, to może zastanówmy się, dlaczego podczas okresu nie powinno się opalać, bo może to się skończyć krwotokiem ;> przecież wg tej teorii promienie powinny zatrzymać się na skórze i co najwyżej powodować przebarwienia.

no i zgadzam się, że bezpośrednie wygrzewanie ciała śmiało przyczynia się do rozszerzania naczyn, logiczne, nie, że w owe 'te dni' poleci ci piękniej. Pytanie za to inne, czy zdrowo przebiegająca ciąża teoretycznie powinna się charakteryzować jakimiś potencjalnymi krwotokami. Jak słońce przyczyni się do krwotoku, będzie to bardziej skutek czy przyczyna.


a temat traktuję luźno, bo jak świat światem ludzie rodzili, owszem, x-lat wstecz była o zgrozo większa umieralność, jak chyba w ogóle przez przekrój populacji, ale jednak, do tych obecnie 7 miliardów jakoś ludzkość dobiła. Mimo wszystko. Bez kremów z filtrem, ginekologów, silnika spalinowego czy wind w budynkach.
Dawniej ciąża to byla ciąża, kobieta miała o siebie dbać, teraz jest ciąża i kobieta musi się obchodzić ze sobą jak z jajkiem.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

proszę bardzo, nie wdając się w szczególy, jakieś opony nie opony, za wiele ochrony poza ochroną twardą co by ten orzech z palmy nie naszkudził, to może u góry nie ma.
http://www.wykop.pl/ramka/49860/budowa-glowy/
a i to jak wspomniałam, ludzie falami się nie pokładają na ulicach, gdzie pełno śmiga bezochraniaczowców.

[Luba]

A, taki pierwszy z brzega, bo mnie się przypomniało w temacie, że lata temu coś tam ktos tam o Britnejce grymasił
http://www.guardian.co.uk/lifeandsty...drelationships

Cos tam jakies połozne czy ktos taki bziukają o poniesieniu temperatury (znaczi, jednak się zagotowac może ) i możliwości uszkodzenia mózgu i o tym, że wyższa temp. może spodować i inne nieprzyjemności, ale co tam, ja może po prostu czytac nie umiem, jest taka możliwość.

No, jasne, jasne, wit. D i te sprawy, nie. Ale jakby nie patrzec, to sobie siedząc przez chwilę pod tym drzewkiem liściastem też mozna jej nałapac a nie trzeba koniecznie brzucha nieść na plażę na pól dnia. Nie, no palma ma liście, nie przeczę, oczywista.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Shadii

Głupota. Zaraz tak zaznaczę w sondzie. Ale dla mnie, jeśli ktoś chce, to niech się opala, każdy jest odpowiedzialny sam za siebie. Może te kobiety chcą ładniej wyglądać w szpitalu

Nie, właśnie chodzi o to, że nie tylko sam za siebie jest odpowiedzialna kobieta w ciąży Tyle, że przechodzeń nie ma nic do gadania.
Głupotą jest o tyle, że ciąża chociaż nie choroba, to jednak stan zwiększonego wysiłku dla organizmu i cholera wie, kiedy takiej ciężarnej zrobi się słabo/skoczy ciśnienie/zemdleje. Warto? Chyba nie :niee:

Natomiast absolutnie nie uważam, by ciąża = siedzenie w domu. Sama pypcia bym dostała. Tyle, że może faktycznie nie wystawiałabym się na wielkie słońce. Ot, zwiewna sukienka, coś na głowę i fru pospacerować po plaży

A co do wyglądania w szpitalu Dla własnego dobrego samopoczucia przed pójściem na porodówkę ogoliłam nogi, umyłam włosy, walnęłam makijaż. I co z tego, że przed wejściem na porodówkę go zmyłam? Ważne dla mnie było, że wchodząc do szpitala wyglądałam ładnie, zadbanie. Czułam się dobrze - chociaż gacie pełne ze strachu miałam Powiedzmy - zadbanie o siebie przed porodem to taki mały seans terapeutyczny

[Luba]

Tylko, szajajabo, chodzi o to, ze nikt nie każe siedziec w domu, gdzie tu coś takiego padło? Bo ja sie powaznie zastanawiam nad sobą, nie widziałam takiego nakazu a ciągle ktos coś takiego pisze i się odnosi do tego. Serio pytam, było tu coś o siedzeniu w domu?

Chodzi raczej (no, mnie chodzi) o coś takeigo jak w pierwszym poście: siedzenie na plaży przez pare godzin i wystawianie brzucha do słońca.

[lubiecukierki]

Dziewczyny a ja mieszkam za granica i powiem wam,ze u nas to jeszcze nic.Tutaj czasami w knajpach to same cięzarne.Calą noc piją,palą i niewiem co jeszcze do baru się pchają i jeszcze trzeba je przepuszczać no bo przeciez w blogoslawionym stanie!!

[napoli]

Ja daleko nie musze szukac, mojego kuzyna zona, niedawno urodzila drugie dziecko syna. Przez cala ciaze palila, jak zdarzaly sie jakies urczystosci (tudziez imprezy) od alkoholu nie stronila. Przy pierwszym dziecku to samo bylo...
Mieszka za granica, a tam czesto tak jest, do rzadkosci nalezy widok matki dbajacej o siebie, nie stoniacej od alkoholu- aczkolwiek sie zdarza.
Nie wiem, jak tak mozna, naprawde...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale o tym siedzeniu, Luba, napisałam ot tak, dla szerszego spojrzenia Wiem, że nikt nie pisał. Powiedzmy - uzasadnienie, zobrazowanie mojego posta

[Luba]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;20479074]Ale o tym siedzeniu, Luba, napisałam ot tak, dla szerszego spojrzenia Wiem, że nikt nie pisał. Powiedzmy - uzasadnienie, zobrazowanie mojego posta [/QUOTE]

Kazdy tak se obrazuje, a ja potem się zastanawiam czy może nie cały wątek mi się wyświetla czy co
Może mam wybiórczego bana albo co, może limit wieku przekroczyłam, no różne ma człowiek myśli potem, wiadomo

[BrigitteBardot]

Napisane przez Renatka_2108

Mówie o dyskotece że nie powinno sie a nie ironizuje , czytaj uważnie. I wcale na dyskotekach mi nie zalezy bo tak czy siak nie lubie ale po prostu mówię że według niektorych to nic nie wolno. Na dwór mam nie wychodzić bo słońce skoro koszulka nic nie daje ? To teoretycznie tez nie moge


A kapelusz niby daje ? Jesli juz mowimy o zakrywaniu ? To głowe tez ma wysmarować kosmetykami ochronnymi zamiast nakrycia głowy tak ?

Stwierdziłaś, że skoro na plażę nie wolno i na dyskotekę nie wolno, to już chyba nic kobiecie w ciąży nie wolno. No zastanów się, jak to brzmi? Jakby ta kobieta nie miała innych opcji, a przecież to nieprawda.

Czy ja ci napisałam, że masz na dwór nie wychodzić? Dlaczego wyciągasz taki dziwne wnioski? Podałam ci fakt - koszulka chroni tak jak SPF 4. Jeśli ktoś chce być lepiej chroniony, musi też posmarować klatkę piersiową i plecy.

I owszem, na włosy stosuje się kosmetyki z filtrem. Na skórę głowy też sobie przecież można zastosować. Ale po co, skoro włosy + kapelusz są warstwą ochronną? Kapelusz (nawet słomiany) z reguły jest z grubszego materiału niż bawełniany t-shirt, więc powinien chronić lepiej.

[Hultaj]

nie będę podważać opinii jakichś Robin Weiss czy Sue Jacobs, choć te nazwiska mi nic nie mówią :P (no, mam póki co, googla, odpukać, ale ja zyję w czasach, gdy pięknie zbudowani kulturyści opowiadają w sklepach tv, że można rzeźbić sylwetkę motylkiem czy jakimś tam fit cudem, tudzież pewna znana niania ;-) zachęca do karmienia dzieci margaryną ), natomiast wciąż upierdliwie jestem tylko ciekawa, skąd wzięły te opinie. Jakie uniwerki, jakie badania. Akurat wokół ciąż to narosło jak dla mnie tyle mitow, że dzięki. Tak btw.
Ja się nie czepiam, ja się tylko czepiam.

Co do tej Brit, , ja czytalam kiedyś na plotach jak Jessica Alba (nie mylę imienia do nazwiska? ) pływala sobie w basenie na kółku takim z bandziochem do góry, i też, fura przeżywek w komciach. A może se wtedy kobita wlazła na kwadrans o 4 po południu.

[Luba]

Nie, no jasne, a badania na uniwerkach są sponsorowane przez firmy mając e tym interes itd.
A ogólnie co do badań na kobietach w ciąży, to jest taki maleńki problemik, że prawdaż, nikt nie będzie z nich robił królików doświadczalnych (chociaż pewnie wielu by chciało i ochotę miało), bo niby jak zbadac w którym momencie ona tego krwotoku dostje.
A znowu takie badania opierajace się na wywiadzie będa niemiarodajne, bo przecież.

Nawet nie podawaj mi nazwiska lekarza którego opinia byłaby dla ciebie wiarygodna, bo i tak nei będe szukać

[Hultaj]

zyję w społeczeństwie, w którym wmawia mi się, że dziecko musi jeść określone serki, co by mialo 'pelne kości'. gdzie krem czekoladowy za to z pomaranczowym sokiem i mlekiem nazywa się pożywnym sniadaniem , a mleczno-czekoladowe ciastka pożywnymi przekąskami. Ba, gdzie zachęca się do zjedzenia ciastka na drugie sniadanie. I nawet 1 pani w reklamie mówi, że je mniej a częsciej. Tymczasem już czytalam na necie, że to ponoć nie ma żadnego znaczenia.
Od 'niedawna' wmawia mi się, jakie be jest opalanie. Ludzie widzą plamkę na skórze i myślą: czerniak. Wyciagają kleszcza i boją się zapalenia opon mózgowych. 21 wiek, a ja nie wiem, komu wierzyć: to jest w koncu ta dziura ozonowa, czy nie; grzeje się czy oziębia? Wycina się lasy deszczowe, kupuje chętnie butelkowaną wodę, zasypują nas śmieci. Tu jakoś nadmiaru troski o ludzi nie widzę. Niedawno się dowiedziałam, od jednej lekarki notabene, że płatki rekomendowane jako odchudzające, nie mają prawa odchudzać. Ale przecież może się myli.
Czemu miałabym wierzyć w cudze przezywki odnosnie tego, czy ciężarna może leżeć plackiem na plaży, czy nie. Nikomu się smażyć nie każę. Ba. Sama za tym nie przepadałam nigdy.

[Luba]

Nie, wiara w przeżywki nie jest obowiązkowa.
Ale ja też sobie mogę spokojnie pomyslec, że na zdrowy rozum, to tej pani na plaży orzech kokosowy zaszkodził, i cóż takiego, panią to z pewnością wali co ja sobie pomyslę.
Jednak w tym zalewie różnych informacji na temat jakże pożywnych tego czy owego itd. fajnie byłoby zachować zdrowy rozum. Tak zwany.
A najfajniejsze jest to, ze każdy se mysli, że to on ten rozum ma, w przeciwieństwie do tych innych, bardziej tępych, po drugiej stronie monitorka. Co to nic nie wiedzą i sobie wymyślają. Albo nie wymyslają.
No. Z dwojga złego to ja wolę, jak se ktoś wymysli, że leżenie na plaży dziecku zaszkodzi, niż że nie zaszkodzi. Tak mam.

[Klarissa]

Napisane przez Luba

A, taki pierwszy z brzega, bo mnie się przypomniało w temacie, że lata temu coś tam ktos tam o Britnejce grymasił
http://www.guardian.co.uk/lifeandsty...drelationships

Niby jest to jakiś konkret i ja nie neguję konkretnych informacji aczkolwiek z ich wiarygodnością to może być różnie bo takie "ktoś tam, coś tam, gdzieś tam powiedział" itd. to czasem jest taki mit jak "amerykańcy naukowcy zbadali" i tu jakiś news typu, że królik może wykończyć konia itp.

Ja bym się jeszcze w takiej sytuacji zastanawiała nad tym ile to jest "bezpiecznie siedzieć na słońcu"? Czy siedzenie w cieniu, gdzie jest np. temperatura niższa jedynie o 2 stopnie to jakaś różnica? Czy siedzenie w domu, gdzie temperatura jest niższa o 5 stopni to jakaś różnica? Czy chodzi o samo promieniowanie UV czy o możliwe nagrzewanie?

I na pewno nikt nie neguje, że na słońcu można się przegrzać bo to oczywiste. Pytanie raczej gdzie jest przesada i moim zdaniem to jest granica ruchoma i na dodatek mocno subiektywna, dla każdego człowieka inna. Co do reszty to niepotrzebna ironia Lubo i mam wrażenie, że pojawia się bo brak argumentów merytorycznych, ale to może tylko wrażenie.

Napisane przez Hultaj

nie będę podważać opinii jakichś Robin Weiss czy Sue Jacobs, choć te nazwiska mi nic nie mówią :P (no, mam póki co, googla, odpukać, ale ja zyję w czasach, gdy pięknie zbudowani kulturyści opowiadają w sklepach tv, że można rzeźbić sylwetkę motylkiem czy jakimś tam fit cudem, tudzież pewna znana niania ;-) zachęca do karmienia dzieci margaryną ), natomiast wciąż upierdliwie jestem tylko ciekawa, skąd wzięły te opinie. Jakie uniwerki, jakie badania. Akurat wokół ciąż to narosło jak dla mnie tyle mitow, że dzięki. Tak btw.
Ja się nie czepiam, ja się tylko czepiam.

Popatrz... a mnie pani dietetyczka powiedziała, że margaryna jest szczególnie szkodliwa dla dzieci i kobiet w ciąży i żeby tego w ogóle nie jeść...

I zgadzam się z twoją opinią, że wokół ciąży krąży pełno mitów, a wiele z nich powstało na bazie subiektywnych odczuć kobiet, które niekoniecznie występują czy potwierdzają się u innych. Przecież każda kobieta jest inna.

Ja bym np. chciała się obecnie wynieść gdzieś gdzie temp. nie przekracza 18 stopni to może bym nie była dzięki temu cała opuchnięta i jakoś mnie słoneczko i wysoka temperatura zupełnie nie rajcuje. Ale nie kuję przez to twierdzenia, że ciąża latem powoduje opuchliznę albo że słońce ją powoduje.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

specjalnie odkrywałam brzuch, był go wietrzyk owiał
bo pod spodniami, koszulkami było bardzo niewygodnie

[Luba]

Ale po co mam szukać, czas tracić itd. jak się i tak okaże, że opinie nie takie, badania nie takie, cośtamcośtam.
No i przecież dobrze, niech se każdy szuka sam i znajduje to, co mu najbardziej pasuje. Mnie to się tak po prawdzie nie chce, bo przecież ja tam sobie ufam i to mi wystarczy dowodów nie potrzebuję, a jak kto potrzebe ma, to ocean wiadomosci ma pod ręką.
Mnie tam wcale nie zależy żeby koniecznie kogoś przekonać merytorycznie, bo generalnie to przecież mnie to lotto.
A Ironia, to ja mam na drugie imię, czasem mniej, czasem bardziej, dzisiaj akuratnie bardziej a nawet bardzo bardziej

[Klarissa]

Napisane przez Luba

Ale po co mam szukać, czas tracić itd. jak się i tak okaże, że opinie nie takie, badania nie takie, cośtamcośtam.
No i przecież dobrze, niech se każdy szuka sam i znajduje to, co mu najbardziej pasuje. Mnie to się tak po prawdzie nie chce, bo przecież ja tam sobie ufam i to mi wystarczy dowodów nie potrzebuję, a jak kto potrzebe ma, to ocean wiadomosci ma pod ręką.
Mnie tam wcale nie zależy żeby koniecznie kogoś przekonać merytorycznie, bo generalnie to przecież mnie to lotto.
A Ironia, to ja mam na drugie imię, czasem mniej, czasem bardziej, dzisiaj akuratnie bardziej a nawet bardzo bardziej

No dobrze, dajem sobie siana. W zasadzie i tak mamy podobne zdanie bo ty uważasz, że opalanie w ciąży to głupota, a ja uważam, że w ogóle opalanie to głupota więc generalnie na jedno wychodzi.

[Fresa]

Napisane przez muszynianka

ja dostaję szału gdy jest słońce mieszkam nad morzem

pomyślałby kto, że z Majorki nadajesz... ile masz tego słońca nad polskim morzem? kiedy człowiek nie pojedzie to leje.

[Hultaj]

A najfajniejsze jest to, ze każdy se mysli, że to on ten rozum ma, w przeciwieństwie do tych innych, bardziej tępych, po drugiej stronie monitorka.

właśnie. jak dla mnie to jak se kto chce to se może owijać brzucha w pareło wielkości plandeki.
temacik natomiast dryfuje na mieliznach, gdzie one mają głowy (mam wrażenie, że jeszcze trochę a służby porządkowe zaczną wyprowadzać z plaż zapłodnione panie siłą za ramiucha , jak tu czytam) (a, w ogole jakas odwrotność hydry, jedna glowa więcej pań ) (i 3/4 ludzi radośnie przyklaskuje: głupota ), ale jakoś malo merytoriów, , że może wcale nie pod palmą obok kokosa tylko prawie na miejscu.
No bo autorka obserwuje takowe przyszle mamcie, jak godzinami się smażą na patelni. Jak dla mnie, sama się musi na tej patelni tyle smażyć, by móc to widzieć. A smażalnia jest niezdrowa tak ogólnie, prawdaż. Więc gdzie masz głowę autorko? :P

[WhiteCherry]

Napisane przez Klarissa

Niby jest to jakiś konkret i ja nie neguję konkretnych informacji aczkolwiek z ich wiarygodnością to może być różnie bo takie "ktoś tam, coś tam, gdzieś tam powiedział" itd. to czasem jest taki mit jak "amerykańcy naukowcy zbadali" i tu jakiś news typu, że królik może wykończyć konia itp.

Ja bym się jeszcze w takiej sytuacji zastanawiała nad tym ile to jest "bezpiecznie siedzieć na słońcu"? Czy siedzenie w cieniu, gdzie jest np. temperatura niższa jedynie o 2 stopnie to jakaś różnica? Czy siedzenie w domu, gdzie temperatura jest niższa o 5 stopni to jakaś różnica? Czy chodzi o samo promieniowanie UV czy o możliwe nagrzewanie?

o czym tu dyskutować, jeśli ludzie różnicy nie widzą pomiędzy siedzeniem w cieniu a siedzeniem w pełnym słońcu a w słońcu to tak w ogóle termometr może wskazywać nawet i 50* ;] podczas gdy w cieniu może być 30* ;] taka mała różnica. A słabo to się wcale nikomu nie robi i nie chodzi tylko o starszych ludzi. Gdy jest większy upał to ja bardzo często karetki na sygnale słyszę. I chociażby dlatego będąc w ciąży nie opalałabym się ostro - a nuż zrobi mi się słabo albo zemdleję. Takie rzeczy się zdarzają - ale sama pisałaś że się nie opalasz, więc wybaczam jeśli takich rzeczy nie wiesz ;]

[Klarissa]

Napisane przez WhiteCherry

o czym tu dyskutować, jeśli ludzie różnicy nie widzą pomiędzy siedzeniem w cieniu a siedzeniem w pełnym słońcu a w słońcu to tak w ogóle termometr może wskazywać nawet i 50* ;] podczas gdy w cieniu może być 30* ;]

No i co z tego? A może być różnica i o 2 stopnie

taka mała różnica. A słabo to się wcale nikomu nie robi i nie chodzi tylko o starszych ludzi. Gdy jest większy upał to ja bardzo często karetki na sygnale słyszę. I chociażby dlatego będąc w ciąży nie opalałabym się ostro - a nuż zrobi mi się słabo albo zemdleję. Takie rzeczy się zdarzają - ale sama pisałaś że się nie opalasz, więc wybaczam jeśli takich rzeczy nie wiesz ;]

Ja po prostu nie rozumiem tej "troski" o kobiety, które chcą się opalać. A niech się opalają ile wlezie aż zczernieją zupełnie. Dla mnie to czy są w ciąży czy nie są nie ma znaczenia, dlatego nie rozumiem nagonki na panie w ciąży podczas gdy tym samym osobom, ale już nie w ciąży smażenie się zupełnie nie przeszkadza.

Przecież nikt nie każe na szczęście opalać się tym co nie chcą. Nie widzę gdzie tu problem? I mam wrażenie, że to wątek w stylu "o jakie one są głupie a ja mądra, patrzcie, patrzcie".