3 pomysły na podryw;D

[maddee]

Napisane przez seule

różne ludzie mają pomysły...do mojego kolegi z pracy,który siedzi na kasie jakaś kobieta powiedziała"ur so cute" i dając pieniądze dała karteczkę z serduszkiem i nr

Niezłe Sama nigdy, absolutnie nigdy bym tego nie zrobiła, ale pomysł genialny Zaskakujący i uroczy, gdybym miała więcej odwagi może bym sobie go nawet przysposobiła Ale jestem tradycjonalistką, mogę poflirtować, pouśmiechać się, jednak nigdy bym nie zrobiła tego "najważniejszego kroku"

[Panna_Prym_]

Jak niby chcesz połączyć te 3?

[Szarlotka7891]

Od czerwca pracuje w sklepie z moda męska, gł garniturami, przychodzą tam głównie faceci, do każdego usmiecham się ładnie kasując zakupy...myślę że to nic nadzwyczajnego i nie koniecznie coś oznacza, to jego praca.

[MyNameIsSophie]

Do odważnych świat należy .
Też mi się wydaje,*że nie ma co się doszukiwać. Aczkolwiek też*nie zakładałabym, że skoro ma taką pracę i 'ma obowiązek' uśmiechać się do każdego, to oznacza od razu,*że nie jest Autorką zainteresowany .
Moim zdaniem jest tylko jeden sposób, żeby się dowiedzieć - zrobić ten pierwszy krok . Najwyżej odmówi/nie zadzwoni, a Autorka będzie miała czyste sumienie, nei będzie żałować, że brakło Jej odwagi .

Ja bym na Twoim miejscu raczej napisała na kartce ten numer i imię, żeby sam proces 'podrywu' nie trwał zbyt długo (inaczej bym się pewnie nie odważyła ). No i koleś może się już zająć innym klientem, a Ty coś będziesz skrobać na paragonie ... to może być dziwne.W każdym razie - działaj szybko i zdaj nam relacje, bo poumieramy tu z ciekawości!

[margaritaa]

fajnie, że masz odwagę zrobić pierwszy krok
nigdzie nie jest napisane, że to chłopak musi pierwszy zaczynać znajomość
trzymam za Ciebie kciuki i czekam na relacje

[AAANNNIIIAAA]

Byłam. Wchodzac do centrum akurat przechodzil! nie do wiary jaki zbieg okoliczności. szedl pewnie po jedzenie do piotr i pawla w czasie przerwy,wywnioskowalam po godzinie i tym ze przerwe maja po ok 4.,rozmawial przez tel, na moj widok, zerknal, jak przeszedl obrocil sie, wiec weszlam do innego sklepu,czekajac az wroci,skonczy sie jego przerwa i bedzie na sklepie, po jakis czasie poszłam do docelowego miejsca,pokrecilam sie, asortyment znam na pamięc zerkal,usmiechal sie i bylam praktycznie pewna ze mu się podobam, nie był na kasie, wiec kupilam cos, napisalam numer na paragonie i mu wreczylam mowiac ''bedzie mi miło jak sie odezwiesz'' , NIE WCISNELAM MU TEJ KARTKI NA SILE, SAM WYCIAGNAL PO NIA REKE poszlam, niestety nie pisze;( przerylam mnostwo stron, okazuje sie ze ma zdj z jakas dziewczyna. Szkoda że nie zrobiłam tego wczesniej, przynajmniej oszczedzilabym czas. a tak btw. mi sie malo kto podoba, mam jakies dziwnie wygorowane wymagania, a nagle On i coz, spadam na ziemie.

[aagusiaa88]

Jaaaaaaa, gratuluje a czekalam na jakas akcje dobrze, ze przynajmniej sprobowalas to jest najwazniejsze trzymam kciuki, zeby ta dziewczyna ze zdjec to byla jego siostra, albo kuzynka, albo ktos inny i zeby sie odezwal

[AAANNNIIIAAA]

Jestem pewna, że to są zdjęcia z dziewczyna. Byłam tam w poniedziałek, także jakby się miał odezwać to by się odezwał już, eh. Tylko po co się ogląda, spogląda, uśmiecha.

Byłam tak zadowolona z siebie i happy że dałam numer aż wsiadłam nie do tego tramwaju i pojechałam w druga stronę miasta;|

[wysysaczkatlenu]

Brawo za odwagę Może się jeszcze odezwie... Faceci tak mają:P

[Patryskaa91]

Gratuluję odwagi!!! Może się odezwie nie dziś, nie jutro, a może za miesiąc Trzymam kciuki

[margaritaa]

mimo wszystko być może jeszcze się odezwie
poza tym ważne jest to, że to zrobiłaś
gratuluję
fajna z Ciebie dziewczyna

[AAANNNIIIAAA]

A uważacie , że już nigdy nie powinnam się tam pokazać? Bo mam taką mega ochotę tam iść!!

Zaczerwienił się, wyciągnął rękę po tą kartkę i się nie odzywa. Niby sobie tłumacze, ale smutno tak czy owak;(

[aagusiaa88]

mozesz isc, ale co? bedziesz udawala, ze go nie widzisz? co tam w ogole jest w tym sklepie?

[AAANNNIIIAAA]

sklep: buty, odzież, dodatki,torebki męskie damskie dziecięce. Ale chodzi mi żeby iść i właśnie go zobaczyć..a nie udawać , że nie widzę, ale to chyba bez sensu;| bo co, uśmiechnąć się i ... pf głupi pomysł. Wypada zapomnieć, ale od x czasu to jedyny facet który wpadł mi w oko.

[aagusiaa88]

nie wiem, nie idz tam na razie, daj sobie i jemu troche czasu jeszcze sie chlopak wystraszy, czy cos i ucieknie. kij wie co to za agent odczekaj troche i dopiero wtedy idz.

[AAANNNIIIAAA]

Już zaczynam myśleć, że sobie wkręcałam te jego 'gesty' w moja stronę, ale to prawda.. a jednak brak odzewu.. od razu nie mógł odmówić? chyba że go aż tak zszokowałam odwaga, że zatkało;D

[aagusiaa88]

moze sie boi az tak odwaznej dziewczyny faceci roznie reaguja.. moze wydygal poprostu

[AAANNNIIIAAA]

Zastanawiam się, czemu faceci tak robią..bo dałabym rękę że się odezwie.. i ręki bym już nie miała;/

mógłby chociaż napisać ''spadaj na bambus'' wtedy bym wiedziałą, a tak to sama sobie tego wbić nie mogę;/

[201703081551]

A TY nie miałaś tak nigdy że coś komuś obiecałaś, bo tak łatwiej?
Że komuś kto latrał za Tobą, wolałaś powiedzieć "ok kiedyś tam" a w duchu "nigdy!".

Może nie chciał sie tłumaczyć odmawiając tej karti tekstami "ej wiesz sory mam dziewczyne...ej wiesz sory jestes ładna ale nie szukam nikogo...ej wiesz sory ja tak sie usmiecham do wszystkich...ej wiesz sory... itd itp"....Wolał wyciagnac reke(był pewnie w szoku) i nic nie mowic.
Tak robi kazdy, nie tylko faceci.
MI tak zrobiło paru i ja tak zrobiłam wielu osobom... ale nie mysle o tym bo mi na nich nie zależało, wiec teraz trudno mi ocenić ile razy dawałam albo brałam nr a i tak kogoś zlewałam.

Ty sobie nie przypominasz odwortnej sytuacji?
Nie mówie tego na złość, cholernie głupio dostać kosza, chyba każda to przeszła, ale jego zachowanie jest aż dziecinnie proste: po co mówić uczciwie "nie chce" jak można zlać a może waha się?

Chcesz to tam idz, bo w sumie i tak już nie ma znaczenia co on o Tobie pomysli, nieprawdaż?

[AAANNNIIIAAA]

i nic z tego. Nie pójdę tam, bo po co, uśmiechnąć się głupio;| chociaż naprawdę mam wielką ochotę.Mogę wejść na jego profil na znanym portalu,ale jak się na tel nie odezwał to tam tez nie;| zapominam.
dzięki za rady

[aagusiaa88]

Napisane przez AAANNNIIIAAA

i nic z tego. Nie pójdę tam, bo po co, uśmiechnąć się głupio;| chociaż naprawdę mam wielką ochotę.Mogę wejść na jego profil na znanym portalu,ale jak się na tel nie odezwał to tam tez nie;| zapominam.
dzięki za rady

Nie ma innego wyjscia

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez wysysaczkatlenu

Brawo za odwagę Może się jeszcze odezwie... Faceci tak mają:P

No chyba że jest normalny i nie zdradza swojej dziewczyny.
Również gratuluję odwagi.
Stwierdzam po przeczytaniu tego wątku, że nie umiem podrywać facetów Dobrze że to zawsze ja jestem podrywana i nie trafiam na jakichś nieśmiałych

[aniolek19]

Wątek może i stary,ale dla mnie baaaaardzo aktualny. Mam podobną sytuację. Podoba mi się facet, który pracuje w sklepie. Sama byłam sprzedawcą i wiem jak to jest (zawsze miła, uśmiech do wszystkich, zarobki w górę-wiadomo).TO BYWA MYLĄCE.
Po pierwsze -do autorki posta-GRATULUJE ODWAGI.To się ceni! Umiesz walczyć o swoje szczęście!A teraz wiadomość mniej miła-według mnie po protu wystraszyłaś go. Sama po sobie wiem,że moją sympatię zyskiwali Klienci, którzy:
a)byli tzw. "stałymi Klientami"-kupowali często i dużo, a nawet jak nie to "bywali"
b)zawsze kulturalni, mili
c) zawsze prosili o pomoc, radę
d) zwykle najpierw zadawali pytania dot. ciuchów (tzw."pytania wymijające"):"Kiedy przyjdzie nowa kolekcja?"itp. bezpieczne texty
e)po pewnym czasie, na koniec miła gadka-szmatka w stylu"Dobrze,że kupiłem ten szalik, bo taka straszna pogoda. A Pani nie zimno w tej koszulce?;-)"
Rozumiecie?Po kilku miesiącach traktowałam takiego Klienta jak znajomego, a to skraca dystans ( o to chodzi), po dłuższym czasie naturalna jets prosba o spotkanie czy flirt.. Bez widma osaczania/kompromitacji etc. Ale skoro wyszło jak wyszło odczekaj jakiś czas, a potem chodź tam normalnie (nie zrobiłaś nic złego/obciachowego,żeby unikać jego i sklepu!). Z podniesionym czołem poślij mu przy okazji promienny uśmiech ale Broń Boże nie zagaduj. Teraz jego ruch. Jeśli go nie zrobi-trudno.

A co do mojej sytuacji-mam trudniej Wkrótce zmieniam pracę (może nawet miejsce zamieszkania) urwanie kontaktu zatem nieuniknione. Nie mam czasu działać"delikatnie, stopniowo". Mam do wyboru-zrobić to co Ty ryzykując (a obstawiam,że tak będzie bo to typ nieśmiały)totalny brak reakcji albo do końca życia żałować, że pozwoliłam mojemu szczęściu odejść, że się poddałam. Niewiem czy ten "mój" ma żonę ( i stąd jego nieśmiałość-po prostu jako jeden z nielicznych jest wierny!).
Biję się z myślami co zrobić...HELP

[amavi]

powiem Ci, że swego czasu też pracowałam na kasie i kiedy jest na prawdę spory ruch to człowiek po prostu nie ma czasu zwrócić uwagi kogo dokładnie obsługuje. w chwilach szczytu mogłabym obsłużyć nawet georga clooney'a a i tak pewnie bym tego nie zauważyła i szczerzyłabym się do niego jak do każdego innego. w tej pracy uśmiech to podstawa i robi się to automatycznie

a co do podrywu to hmmm, ja jak już coś zdecydowałabym się na drugą wersję. nie jest ona zbyt nachalna, ale też daje mu pole do popisu, żeby wykazał się odrobinę własną inwencją

powodzenia życzę

[Cucia]

Napisane przez aniolek19

Wątek może i stary,ale dla mnie baaaaardzo aktualny. Mam podobną sytuację. Podoba mi się facet, który pracuje w sklepie. Sama byłam sprzedawcą i wiem jak to jest (zawsze miła, uśmiech do wszystkich, zarobki w górę-wiadomo).TO BYWA MYLĄCE.
Po pierwsze -do autorki posta-GRATULUJE ODWAGI.To się ceni! Umiesz walczyć o swoje szczęście!A teraz wiadomość mniej miła-według mnie po protu wystraszyłaś go. Sama po sobie wiem,że moją sympatię zyskiwali Klienci, którzy:
a)byli tzw. "stałymi Klientami"-kupowali często i dużo, a nawet jak nie to "bywali"
b)zawsze kulturalni, mili
c) zawsze prosili o pomoc, radę
d) zwykle najpierw zadawali pytania dot. ciuchów (tzw."pytania wymijające"):"Kiedy przyjdzie nowa kolekcja?"itp. bezpieczne texty
e)po pewnym czasie, na koniec miła gadka-szmatka w stylu"Dobrze,że kupiłem ten szalik, bo taka straszna pogoda. A Pani nie zimno w tej koszulce?;-)"
Rozumiecie?Po kilku miesiącach traktowałam takiego Klienta jak znajomego, a to skraca dystans ( o to chodzi), po dłuższym czasie naturalna jets prosba o spotkanie czy flirt.. Bez widma osaczania/kompromitacji etc. Ale skoro wyszło jak wyszło odczekaj jakiś czas, a potem chodź tam normalnie (nie zrobiłaś nic złego/obciachowego,żeby unikać jego i sklepu!). Z podniesionym czołem poślij mu przy okazji promienny uśmiech ale Broń Boże nie zagaduj. Teraz jego ruch. Jeśli go nie zrobi-trudno.

A co do mojej sytuacji-mam trudniej Wkrótce zmieniam pracę (może nawet miejsce zamieszkania) urwanie kontaktu zatem nieuniknione. Nie mam czasu działać"delikatnie, stopniowo". Mam do wyboru-zrobić to co Ty ryzykując (a obstawiam,że tak będzie bo to typ nieśmiały)totalny brak reakcji albo do końca życia żałować, że pozwoliłam mojemu szczęściu odejść, że się poddałam. Niewiem czy ten "mój" ma żonę ( i stąd jego nieśmiałość-po prostu jako jeden z nielicznych jest wierny!).
Biję się z myślami co zrobić...HELP

Napisane przez AAANNNIIIAAA

i nic z tego. Nie pójdę tam, bo po co, uśmiechnąć się głupio;| chociaż naprawdę mam wielką ochotę.Mogę wejść na jego profil na znanym portalu,ale jak się na tel nie odezwał to tam tez nie;| zapominam.
dzięki za rady

Aniu, mam tak jak Ty! Bardzo podoba mi się chłopak pracujący w sklepie z odzieżą, którego widziałam tylko raz Jutro się tam wybieram, żeby zobaczyć czy będzie. Jest taaaki śliczny! Chętnie bym go "chrupnęła"
Trzymajcie za mnie kciuki, proszę! Oby był. Muszę coś zrobić!

PS: W jakim mieście jest ten sklep? Wiem, że to mało prawdopodobne, ale głupio by było gdyby to był ten sam chłopak

[AAANNNIIIAAA]

nie, nie Kraków. Co myślicie o tym żeby napisać jakąś wiadomość na tym portalu? Tak chociaż żeby wyciągnąć wniosek na przyszłość, co faceci sądzą o takim zachowaniu -prosto z mostu. Bo jego związku rozwalać zamiaru nie mam,spokojnie.

[aniolek19]

A ja zrezygnowałam-czy chcę faceta, wobec którego ja zawsze będę robic pierwszy krok? Czy dobrze się czuje w roli"podrywającej"? Odpwoiedź brzmi NIE NIE NIE!!!!
więc, choć z cięzkim sercem to odpuszczam sobie tego przystojniaka. Może nie jestem tak wyzwolona i nowoczesna jak Samatha z "Sexu w wielkim mieście", ale dobrze mi z tym.
A wam dziewczyny życzę powodzenia i postępujcie zgodnie z sobą

[maszToCoChcesz]

;D Anito, gratuluję Ci odwagi, bo jak mówią do odważnych świat należy!
chociaż wiesz, że nic z tego nie będzie, a tak dalej traciłabyś czas.. ;]