Young PM- Panny Młode2010, 2011 i 2012 do 21 lat

[_Misia_]

czesc dziewczyny
moge i ja tu dolaczyc??
co prawda ponad miesiac temu skonczyłam 22 latek ale dalej czuje sie młoda
nasz slub bedzie 10.09.2011 czyli za ponad rok z przygotowań mamy sale, kamerzyste, prawie fotografa i zamówiona kucharke do placków pod koniec roku mamy zamiar zamówic obraczki pozdrawiam

[Niunia2011]

Witajcie! Wybaczcie mi, że tyle czasu nie zaglądałam, ale mój Łukasz mnie zdominował Wczoraj wieczorem mnie na ryby wyciągnął, dzisiaj ma wolne i nie daje mi się dotknąć do komputera (ale na szczęście jakoś mi się udało). Jutro już mam nadzieję, że będę bardziej wolna
Co do tego, dlaczego przeszłam na osobny wątek to pewne osoby wiedzą i uważam, że ogólnie słów szkoda, żeby to opisywać...
Wszystkie PM-ki, które mają pozytywny stosunek do innych, nie obrażają ich i po prostu potrafią normalnie pogadać są bardzo miło widziane, bo chcę wreszcie, aby taki wątek powstał

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Jeszcze napiszę coś dla tych, które mnie nie znają
Mam 19 lat (prawie), mój przyszły mąż prawie 23. Ślub 06.08.2011r. Mamy załatwione:
-lokal
-kamerzystę
-fotografa
-dj
i suknię mam Nad zaproszeniami pracuję

[dalenka8]

Takie pytanie związane z naszym tematem . Jak otoczenie- w tym najbliższa rodzina i przyjaciele- zareagowało na wieść o ślubie w młodym wieku ? U mnie większość się cieszyła, choć nie brakowało głosów (głównie facetów ), że "to wcześnie".

[XxXJuSstiii]

Napisane przez dalenka8

Takie pytanie związane z naszym tematem . Jak otoczenie- w tym najbliższa rodzina i przyjaciele- zareagowało na wieść o ślubie w młodym wieku ? U mnie większość się cieszyła, choć nie brakowało głosów (głównie facetów ), że "to wcześnie".

u mnie bardzo dobrze a szczególnie babcia jest zadowolona bo mieszkamy razem i nie może się za bardzo pogodzić z faktem, że przed ślubem Nikt nie mówił, że mam poczekać, że za młoda jestem itd. chyba, że w żartach koleżanka mojej mamy mówiła, że nie wiem w co się pakuję a ogólnie jest szczęśliwą żoną i matką

[dalenka8]

Napisane przez XxXJuSstiii

u mnie bardzo dobrze a szczególnie babcia jest zadowolona bo mieszkamy razem i nie może się za bardzo pogodzić z faktem, że przed ślubem Nikt nie mówił, że mam poczekać, że za młoda jestem itd. chyba, że w żartach koleżanka mojej mamy mówiła, że nie wiem w co się pakuję a ogólnie jest szczęśliwą żoną i matką

No i fajnie . Takie reakcje lubię :P. Ja tam się cieszę, że za mąż wychodzę, nie chcę czekać do 30tki . Tak mi się kolejne pytanie nasunęło związane z wiekiem i zakładaniem rodziny :P. Czy któraś z Was chce mieć dzidzię zaraz po ślubie ? (pewnie tak, ale chcieć i móc sobie na to pozwolić to inna sprawa :P) A w ogóle to wymyślajcie jakieś tematy do rozmów :P!

[zaaaabcia]

Napisane przez dalenka8

Takie pytanie związane z naszym tematem . Jak otoczenie- w tym najbliższa rodzina i przyjaciele- zareagowało na wieść o ślubie w młodym wieku ? U mnie większość się cieszyła, choć nie brakowało głosów (głównie facetów ), że "to wcześnie".

U nas wszyscy zareagowali wwporzadku
przynajmniej w naszym towarzystwie .. nie wiadomo co gadali jak nas nie bylo Jeszcze do teraz jak spotykam kogos mowie ze jestem po slubie i ze mam obecnie 22 lata to ludzie reaguje " woow czemu tak wczesnie? " Ale dla mnie to nie za wczesnie przed slubem bylismy 4 lata ze soba , mieszkalismy razem ... no i po cywilnym jestesmy juz 3 rok

Jesli o dzidzie chodzi to chcemy poczekac jeszcze 2-3 latka
Obecnie jestesmy w trakcie kupowania domu takze najpierw dom a pozniej dzidzi

[aisakkasia]

tenebrosa każdy powód do świętowania jest dobry, ja własnie po mini kolacji z ukochany i tak sobie żartowaliśmy, co będziemy robić za dwa lata o tej porze.

dziękuję, powodzenie się przyda, tym bardziej, że jestem prawie od urodzenia germanistką and my english...

dosyć późno macie ślub, ja bym też tak chciała, ale u nas się przyjęło, że 15-16 to najpóźniejsze godziny. my planujemy gdzieś tak na 15, ale jeszcze terminu nie mamy zaklepanego, mieszkam na wiosce, więc zawsze jakaś godzina w ten dzień będzie wolna

wieczory dla zakochanych? super! my mamy już kurs, ja robiłam w liceum, a TŻowi "załatwił" znajomy

wow, autko robi wrażenie! nam się podoba taki amerykański cabriolet, dwuosobowy, najlepiej czerwony

po moim powrocie idziemy na kurs tańca
ok, wszystkie Y0ung PM, powodzenia w przygotowaniach, nie zapominajcie jednak w tym wszystkim co jest najważniejsze! I, że TO, co mam na myśli, nie liczy lat.
Buziaki

[dalenka8]

Napisane przez zaaaabcia

U nas wszyscy zareagowali wwporzadku
przynajmniej w naszym towarzystwie .. nie wiadomo co gadali jak nas nie bylo Jeszcze do teraz jak spotykam kogos mowie ze jestem po slubie i ze mam obecnie 22 lata to ludzie reaguje " woow czemu tak wczesnie? " Ale dla mnie to nie za wczesnie przed slubem bylismy 4 lata ze soba , mieszkalismy razem ... no i po cywilnym jestesmy juz 3 rok

Jesli o dzidzie chodzi to chcemy poczekac jeszcze 2-3 latka
Obecnie jestesmy w trakcie kupowania domu takze najpierw dom a pozniej dzidzi

To widzę, że będziesz nam doradzała we wszystkim . My będziemy 5,5 roku ze sobą w 2011, gdy będziemy ślubować. I też ze sobą mieszkamy- już 2 lata. Więc w sumie po co czekać ? Najbardziej mnie przeraża ilość kasy, którą trzeba władować w ślub i wesele... Jednorazowa impreza, a pieniędzy jak za ziemię prawie :P. Staramy się ucinać koszty i nie szaleć za bardzo. Zastanawiamy się, co jest nam potrzebne, z czego można zrezygnować bez przesadnego zaciągania pasa, itp.

Ps. Muszę iść z psem na spacer ...

[hania207]

czesc dziewczyny, widze ze sie troszke rozpisałyście

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez dalenka8

Czy któraś z Was chce mieć dzidzię zaraz po ślubie ? (pewnie tak, ale chcieć i móc sobie na to pozwolić to inna sprawa :P) A w ogóle to wymyślajcie jakieś tematy do rozmów :P!

jane że bym chciała no ale niestety miedzy chciec a móc jest długa droga...
zaraz po slubie zaczynamy remont, potem bedzie można dopiero sie starac, a jeszcze trzeba myslec o tym ze jakos musze z tym pogodzic studia dzienne , wiec hmmmm ciężko to wygląda....zobaczymy co los przyniesie

[tenebrosa]

Ja dzidziusia od razu po ślubie to raczej nie chcę. Wolałabym nacieszyć się małżeńskim stanem we dwójkę najpierw. Na pewno chcę przed 30-stką urodzić (o ile będzie mi tak dane), zatem jakieś 4-5 lat po ślubie. Mój TŻ też do tej decyzji musi dojrzeć.

[dalenka8]

Ja bym chciała jakoś po studiach (jestem po licencjacie, więc jeszcze 2 lata mgr mi zostały ), czyli za ok 2-3 lata. A mój TŻ za jakieś 3-4. Dużej rozbieżności nie ma .

[hania207]

a moj Tz czasem gada ze juz możemy robic dzidzie
( ale wiadomo zartuje)

[dalenka8]

Idę spać. Mam nadzieję, że się ten wątek jakoś rozwinie i będzie tętnił życiem . Dobrej nocki . Niech Wam się TŻci przyśnią (właśni, nie cudzy !

[Niunia2011]

Dzień doberek Widzę, że to ja aby tak rano wstałam... Dzisiaj mam wreszcie czas
Co do reakcji na ślub, to były one niespodziewanie dobre (a przecież miałam nie całe 18 lat), zdarzały się głosy, że po co Ci to i takie tam, ale przecież to normalne...
Bobaska chcemy już dawno, ale wiadomo jak jest... Niestety kilka lat będzie trzeba poczekać. Najpierw musimy nasze sprawy idealnie poukładać, żeby Maluch miał prostą drogę Na razie mamy pełno dzieci w koło, więc tęsknota do swojego aż tak bardzo nie doskwiera

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Napisane przez butterfly20

Aaa czyli inne są nienormalne? I jak nie mam mniej niż 21 to nie jestem YOUNG?
Ja pomimo moich "aż" 24 lat czuję się bardzo Young

Nikt nie mówi, że YOUNG nie jesteś Każdy to odbiera na swój sposób i sam wie czy czuje się młodo czy nie, ale myśle, że PM-ką nie jesteś

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Aaaa i zapomniałam (nie wiem jak mogłam to zrobić) podziękować Wam za wspieranie mnie
Więc DZIĘKUJĘ BARDZO WAM WSZYSTKIM

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Napisane przez madmuazelle

Czy ja wiem,to było troche dziecinne


Z tym,że indywidualna sprawa to się zgodze,a z tym że młodsza może być bardziej świadoma niż starsza z tym się niezbyt zgodze

Każdy ma swoją opinię, co do tej sprawy. Ale proszę nie przenosić atmosfery z tamtego wątku tutaj. Nie ma sensu już na ten temat rozmawiać, on juz jest zakończony i kropka.
Grunt to miła atmosfera

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez kaska87

a ja mam 23 lata to co może być?


za co powiedź

Niunia, a tak btw nikt Cie nie skrytykował tylko laski napisał swoje zdanie sama zobacz pisały "ja..." "gdy ja miałam tyle lat..." itd.

Z tym bym się nie zgodziła, ale jak już mówiłam ten temat był tam, tutaj trzeba go zakończyć i zająć się sprawami ślubnymi, bo w końcu o to nam chodzi

[mijjenka]

Witam
my ze sobą jesteśmy prawie 5 lat i nie chciałabym mieszkać z Tżtem przed ślubem tzn.wiadomo że to coś pięknego,ale chcę to poczuć x 1000 po ślubie,ponoć ludzie wtedy zachowują się jak nowo zakochani w dniu ślubu będziemy razem prawie 7 lat i najwyższy czas to ogłosić całemu światu,że chcemy jeszcze kolejnych 7 lat i kolejnych,kolejnych. . . będę wtedy najszczęśliwszą MŁODĄ PM na świecie

Co do dziecka: teraz mam 18 lat,nianią tez czasem jestem i wiem,że dziecko to jest tyle obowiązków (a ile radości,o tym też zapominamy). Na pewno pierwsze chciałabym mieć przed 25 rokiem życia,nie chcę mieć zbyt późno dzieci no ale co będzie to będzie. Obojętnie kiedy,byle żeby było zdrowe. To jest ważniejsze niż kariera,którzy i tak nie robią,a mają magistra jak ktoś ma silny charakter to wszystko da się pogodzić! wolę być przy dziecku,widzieć jak dorasta,każdego dnia robi coś nowego,a tego żadnego pieniądze mi nie wynagrodzą .


Miłego dnia

[Niunia2011]

Napisane przez hania207

ja mam juz buciki na ślub wiec sie pochwale
sukni nie mam jeszcze upatrzonej, ale wiem ze na pewno bedzie koronkowa

a data ślubu nie jest związana z zadna rocznicą, tak po prostu wybraliśmy bo mi sie podobała

Moja wymarzona też miała być koronkowa i takową kupiłam. Koronki ręcznie robione (podobno)

[kaska87]

Napisane przez mijjenka

Witam
my ze sobą jesteśmy prawie 5 lat i nie chciałabym mieszkać z Tżtem przed ślubem tzn.wiadomo że to coś pięknego,ale chcę to poczuć x 1000 po ślubie,ponoć ludzie wtedy zachowują się jak nowo zakochani

no to mało jeszcze wiesz małżeństwo to nie tylko sielanka, ja mam namiastkę tego bo mieszkam z P. trzeba się dotrzeć aczkolwiek nam jakoś łatwo poszło, bo wcześniej spędzaliśmy prawie 24h na dobę razem-razem studia, praca i po pracy tylko przerwa 8godzin na sen

Jak JA miałam 18 lat też myślałam, że super będziemy razem mieszkac nie będzie problemów-teraz dojrzałam i wiem, że jest ich masa ważne tylko by sie w tym nie pogubić i razem je pokonywać

same zobaczycie jak się człowiek zmienia ja widzę ogromną różnice między mną 18 lat a teraz 23 lata....mój ślub miał być w 2010 ale dzięki bogu zmieniłam swój tok myślenia i jest za rok po studiach

uciekam do pracy do później

[Niunia2011]

Napisane przez mijjenka

Witam
my ze sobą jesteśmy prawie 5 lat i nie chciałabym mieszkać z Tżtem przed ślubem tzn.wiadomo że to coś pięknego,ale chcę to poczuć x 1000 po ślubie,ponoć ludzie wtedy zachowują się jak nowo zakochani w dniu ślubu będziemy razem prawie 7 lat i najwyższy czas to ogłosić całemu światu,że chcemy jeszcze kolejnych 7 lat i kolejnych,kolejnych. . . będę wtedy najszczęśliwszą MŁODĄ PM na świecie

Co do dziecka: teraz mam 18 lat,nianią tez czasem jestem i wiem,że dziecko to jest tyle obowiązków (a ile radości,o tym też zapominamy). Na pewno pierwsze chciałabym mieć przed 25 rokiem życia,nie chcę mieć zbyt późno dzieci no ale co będzie to będzie. Obojętnie kiedy,byle żeby było zdrowe. To jest ważniejsze niż kariera,którzy i tak nie robią,a mają magistra jak ktoś ma silny charakter to wszystko da się pogodzić! wolę być przy dziecku,widzieć jak dorasta,każdego dnia robi coś nowego,a tego żadnego pieniądze mi nie wynagrodzą .


Miłego dnia

No i to co mówisz to prawda oczywista Kariera to nie wszystko

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Napisane przez aisakkasia

a sandałki pasują? czy bardziej, żeby palce były zakryte?

Mi osobiście wydaje się, że nie, ale to pewnie wynika z mojej przesądności, że palce i pieta powinny być zakryte, ale oczywiście nikt nie powiedział, że jak założysz takie buty, to będziesz nieszczęśliwa w małżeństwie. Mnie Mamuśka by chyba z domu w odkrytych butach nie wypuściła do ślubu ( ona to jest dopiero przesądna...)

[kaska87]

Napisane przez Niunia2011

Mi osobiście wydaje się, że nie, ale to pewnie wynika z mojej przesądności, że palce i pieta powinny być zakryte, ale oczywiście nikt nie powiedział, że jak założysz takie buty, to będziesz nieszczęśliwa w małżeństwie. Mnie Mamuśka by chyba z domu w odkrytych butach nie wypuściła do ślubu ( ona to jest dopiero przesądna...)

jak małżeństwo się nie dogaduje to i nawet jakby poszli w butach do łowienia ryb, które są zakryte i po same uda to im nie pomoże
dobra teraz już na prawdę idę

[Niunia2011]

- auto powiedzmy wybrane, bo bardzo się TŻ podoba, a nasz lokal udostępnia - kremowy Austin Vanden Plas Princess - załączam fotkę


Samochód suuuupppperrr!!! Też chcieliśmy coś w takim stylu, ale niestety ceny są po prostu przerażające.... Chyba się zdecydujemy na:

[Niunia2011]

Napisane przez kaska87

jak małżeństwo się nie dogaduje to i nawet jakby poszli w butach do łowienia ryb, które są zakryte i po same uda to im nie pomoże
dobra teraz już na prawdę idę

Jak się nie dogadują to nie powinni brać ślubu, bo wiadomo że wtedy i to nie pomorze

[mijjenka]

kaska87 czy napisałam że małżeństwo to sielanka? przez te 5 lat przekonałam się co to znaczy być razem,widujemy się codziennie,czasem śpimy razem,znam jego przyzwyczajenia,jasne że chciałabym już codziennie tak,ale nie-chcę tak dopiero PO ślubie ze swojego przekonania.Jak JA mam teraz 18 lat to oczywiste jest to,iż wiem że mieszkanie razem to nie sielanka. W ogole nie pisz jak stara baba,która wychodziła za mąż w wieku 18 lat a na dzisiejszą młodzież mówi,że to gówniarze Nie uogólniajmy. Mam zapewne inny tok myślenia i inne plany niż Ty w wieku 18 lat i że Ty wolisz po studiach to ok Twoja sprawa,ja chcę przed i nikomu nic do tego

[Niunia2011]

Co do butów, to ja barrrdzo lubię chodzić na obcasach, ale niestety mój Misiek mojego wzrostu jest więc mogę zapomnieć o wysokim obcasie do ślubu....
Pozostaje mi "kaczuszka", czyli na takim obcasie jak dalenka wstawiła. Ale, pocieszam się, że pod suknią nie będzie widać, a i może będzie lepiej wywijać na parkiecie
Myślę, że już wszystko nadrobiłam:P Uffff...

[Madziuniusia]

To może i ja naskrobe coś o mnie i TŻ
Poznalismy się jakos pod koniec 2005 roku na fotka.pl na początku w ogóle mu się nie spodobałam no ale jakoś 3 stycznia się spotkalismy. A później musiałam zmienić szkołę i wyszło na to, że przeniosłam się do tej, do której chodził on. I tak się spotykaliśmy prawie co przerwę, ale cały czas jako kolega- koleżanka. Nawet teraz jak o tym mysle to stwierdzam ze to taaaaakie słodkie No i były ferie zimowe. W pierwszym tygodniu byłam u rodzinki i jak przyjechałam to byłam już zakochana w M i po prostu chciałam mu się rzucić na szyję, ale stchórzyłam. I tak przyjechal do mnie kiedys pięknego dnia 22 lutego I ja jak to ja, zaczęłam sobie śpiewać na co on powiedział, żebym przestała no to ja foch, polozylam sie na łóżku odwróciłam w stronę ściany i co? położył się obok mnie i odwróciłam się jak mnie przytulił w jego stronę... i tak leżeliśmy chyba ze 3 godziny cały czas mając na uwadze to, że tylko się kolegujemy chociaż jak sie okazało i ja i on mieliśmy ochotę na to, żeby się pocałować No i moja ryba miała o 18:01 autobus do domku i go odprowadziłam. Było tak pierońsko zimno, że mnie przytulił (cały czas jak kolega!) Ale jak już podjechał autobus to mnie pocałował haha nie spodziewałam się ze sie poplacze piszac to ale wam zanudziłam

[Niunia2011]

Napisane przez Madziuniusia

To może i ja naskrobe coś o mnie i TŻ
Poznalismy się jakos pod koniec 2005 roku na fotka.pl na początku w ogóle mu się nie spodobałam no ale jakoś 3 stycznia się spotkalismy. A później musiałam zmienić szkołę i wyszło na to, że przeniosłam się do tej, do której chodził on. I tak się spotykaliśmy prawie co przerwę, ale cały czas jako kolega- koleżanka. Nawet teraz jak o tym mysle to stwierdzam ze to taaaaakie słodkie No i były ferie zimowe. W pierwszym tygodniu byłam u rodzinki i jak przyjechałam to byłam już zakochana w M i po prostu chciałam mu się rzucić na szyję, ale stchórzyłam. I tak przyjechal do mnie kiedys pięknego dnia 22 lutego I ja jak to ja, zaczęłam sobie śpiewać na co on powiedział, żebym przestała no to ja foch, polozylam sie na łóżku odwróciłam w stronę ściany i co? położył się obok mnie i odwróciłam się jak mnie przytulił w jego stronę... i tak leżeliśmy chyba ze 3 godziny cały czas mając na uwadze to, że tylko się kolegujemy chociaż jak sie okazało i ja i on mieliśmy ochotę na to, żeby się pocałować No i moja ryba miała o 18:01 autobus do domku i go odprowadziłam. Było tak pierońsko zimno, że mnie przytulił (cały czas jak kolega!) Ale jak już podjechał autobus to mnie pocałował haha nie spodziewałam się ze sie poplacze piszac to ale wam zanudziłam

No to nie złe z Was koleżeństwo było... My się poznaliśmy w lipcu 2006, na imprezie u mojej siostry ciotecznej, a że Misiek jest bratem jej faceta to tak się zaczęło... Po trochu, po malutku, zaczeliśmy się spotykać ,ale jako przyjaciele oczywiście. W końcu nie wytrzymałam, powiedziałam, że go kocham, a on.... OLAŁ MNIE! Powiedział, że chce tylko przyjaźni więc co miałam zrobić?! Zgodziłam się. A później to już on się podlizywał i w końcu 6 grudnia przyznał, że też mnie kocha Teraz twierdzi, że dobrze, że ja zrobiłam pierwszy krok, bo tak t nie wie kiedy by się odważył

[mijjenka]

Niunia mój Tż tak samo, nie odważyłby się zrobić pierwszego kroku,to ja jako głupia 13 latka latałam za nim,miałam wrażenie,że mnie olewał,ale się wstydził! Hah zaimponował mi wtedy tym,że był inny,nie taki dziecinny jak jego kumple
spotkaliśmy się tak twarzą w twarz 5 listopada 2005 roku,a 7 listopada 2005 byliśmy już razem latałam jak głupia za nim przez 2 miesiące od 7 września 2005 ale pamięć!
dużo się zmieniło przez ten czas,wtedy to wydawała mi się szczeniacka 'milosc' (zauroczenie)ale potem zaczęliśmy już ze sobą BYĆ,ŻYĆ a nie CHODZIĆ.
Jest to cudowne,bo można powiedzieć,że razem dojrzewamy,dorastamy.

Dla kogoś może być to naiwne,dla Nas jest to piękne.

Madziuniusia witaj w drugim wspolnym wątku to ile Ty masz lat?

[Niunia2011]

Napisane przez mijjenka

Niunia mój Tż tak samo, nie odważyłby się zrobić pierwszego kroku,to ja jako głupia 13 latka latałam za nim,miałam wrażenie,że mnie olewał,ale się wstydził! Hah zaimponował mi wtedy tym,że był inny,nie taki dziecinny jak jego kumple
spotkaliśmy się tak twarzą w twarz 5 listopada 2005 roku,a 7 listopada 2005 byliśmy już razem latałam jak głupia za nim przez 2 miesiące od 7 września 2005 ale pamięć!
dużo się zmieniło przez ten czas,wtedy to wydawała mi się szczeniacka 'milosc' (zauroczenie)ale potem zaczęliśmy już ze sobą BYĆ,ŻYĆ a nie CHODZIĆ.
Jest to cudowne,bo można powiedzieć,że razem dojrzewamy,dorastamy.

Dla kogoś może być to naiwne,dla Nas jest to piękne.

Madziuniusia witaj w drugim wspolnym wątku to ile Ty masz lat?

Sama coś o tym wiem, bo miałam nie cała 15-stkę jak go poznałam, a on był po skończeniu LO. Jego kumple uważali mnie za gówniarę, a teraz już po takim czasie, jako najlepszą przyjaciółkę
Ważne by się dobrze poznać

[dalenka8]

Napisane przez mijjenka

Witam
my ze sobą jesteśmy prawie 5 lat i nie chciałabym mieszkać z Tżtem przed ślubem tzn.wiadomo że to coś pięknego,ale chcę to poczuć x 1000 po ślubie,ponoć ludzie wtedy zachowują się jak nowo zakochani

My mieszkamy przed ślubem i cieszę się z tego, bo poznałam i kłopoty, I UROKI wspólnego mieszkania. Ale masz rację, że jak zamieszkacie razem będziecie czuli znów jak zakochani . Ja szanuję każdą decyzję, dotyczącą bycia razem, mieszkania, itp .

Napisane przez Niunia2011

Moja wymarzona też miała być koronkowa i takową kupiłam. Koronki ręcznie robione (podobno)

Moja wymarzona miała być z szyfonu/ muślinu- typowo grecka, epire. Ale... Wyszło tak, że jest z satyny i organzy :P.

Napisane przez Niunia2011

Mi osobiście wydaje się, że nie, ale to pewnie wynika z mojej przesądności, że palce i pieta powinny być zakryte, ale oczywiście nikt nie powiedział, że jak założysz takie buty, to będziesz nieszczęśliwa w małżeństwie. Mnie Mamuśka by chyba z domu w odkrytych butach nie wypuściła do ślubu ( ona to jest dopiero przesądna...)

Ja bym poszła w zakrytych palcach, bo mi się tak bardziej podoba. Pani w salonie mówiła właśnie, że pończocha w niezakrytym bucie niezbyt ładnie wygląda. Nawet zapomniałam o tym przesądzie. Nie jestem przesądna, aczkolwiek na pewno założę coś białego, coś niebieskiego, coś nowego, coś starego i coś pożyczonego- bo to fajne jest :P. Nie chcę też np żeby TŻ widział mnie w sukni przed dniem na naszego ślubu- bo chcę, żeby mu szczęka opadła !

Napisane przez mijjenka

kaska87 czy napisałam że małżeństwo to sielanka? przez te 5 lat przekonałam się co to znaczy być razem,widujemy się codziennie,czasem śpimy razem,znam jego przyzwyczajenia,jasne że chciałabym już codziennie tak,ale nie-chcę tak dopiero PO ślubie ze swojego przekonania.Jak JA mam teraz 18 lat to oczywiste jest to,iż wiem że mieszkanie razem to nie sielanka. W ogole nie pisz jak stara baba,która wychodziła za mąż w wieku 18 lat a na dzisiejszą młodzież mówi,że to gówniarze Nie uogólniajmy. Mam zapewne inny tok myślenia i inne plany niż Ty w wieku 18 lat i że Ty wolisz po studiach to ok Twoja sprawa,ja chcę przed i nikomu nic do tego

Myślę, że kaska87 nie miała na myśli, że 18latki to gówniarze. Ja mam 21,5 lat i wiem, że wszytsko zależy od wieku. Wiem, jaka ja byłam, jakie były moje koleżanki, jakie są teraz niektóre 17, itp. Wszystko zależy od człowieka i od tego, jak do czego podchodzi. Ja już w tym roku bym chciała wyjść za mąż, ale odkładamy kasę, więc głównie dlatego będzie to za rok .

Napisane przez Madziuniusia

To może i ja naskrobe coś o mnie i TŻ
Poznalismy się jakos pod koniec 2005 roku na fotka.pl na początku w ogóle mu się nie spodobałam no ale jakoś 3 stycznia się spotkalismy. A później musiałam zmienić szkołę i wyszło na to, że przeniosłam się do tej, do której chodził on. I tak się spotykaliśmy prawie co przerwę, ale cały czas jako kolega- koleżanka. Nawet teraz jak o tym mysle to stwierdzam ze to taaaaakie słodkie No i były ferie zimowe. W pierwszym tygodniu byłam u rodzinki i jak przyjechałam to byłam już zakochana w M i po prostu chciałam mu się rzucić na szyję, ale stchórzyłam. I tak przyjechal do mnie kiedys pięknego dnia 22 lutego I ja jak to ja, zaczęłam sobie śpiewać na co on powiedział, żebym przestała no to ja foch, polozylam sie na łóżku odwróciłam w stronę ściany i co? położył się obok mnie i odwróciłam się jak mnie przytulił w jego stronę... i tak leżeliśmy chyba ze 3 godziny cały czas mając na uwadze to, że tylko się kolegujemy chociaż jak sie okazało i ja i on mieliśmy ochotę na to, żeby się pocałować No i moja ryba miała o 18:01 autobus do domku i go odprowadziłam. Było tak pierońsko zimno, że mnie przytulił (cały czas jak kolega!) Ale jak już podjechał autobus to mnie pocałował haha nie spodziewałam się ze sie poplacze piszac to ale wam zanudziłam

Widać, jaka zakochana jesteś ! Ja miałam podobnie z moim ex (kolega, przystanki, itp :P), ale o nim nie będę pisać, haha. My się poznaliśmy w szkole. I długo się tylko kumplowaliśmy, bo właśnie byłam z kim innym. Ale zawsze nas do siebie ciągnęło . A potem, jak już ze sobą byliśmy, to nadrabialiśmy stracony czas- dzień był dla nas za krótki, najchętniej byśmy spędzali ze sobą 24h na dobę. Faaaaajnie wtedy było :P. Początki i zakochania są boskie ! Ale potem, gdy przychodzi prawdziwa MIŁOŚĆ, zaufanie i pewność, że to ta osoba- jest NAJCUDOWNIEJ ...

[Niunia2011]

A co do sukni, to mój mężuś przyszły widział na zdjęciu katalogowym i na wieszaku, ale tak to ona nie ma uroku wogle...

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Słuchajcie, a co z bielizną ślubną? Jaką wybieracie lub macie zamiar? Ja mam suknię z częściowo odkrytymi plecami więc chyba kupię, taki samonośny silikonowy biustonosz, tylko nie wiem czy wygodny będzie. No i mam w planach pas do pończoch i zwykłe pończochy, zawsze to będzie ładniej wyglądać jak się suknie zrzuci hihi

[dalenka8]

Napisane przez Niunia2011

A co do sukni, to mój mężuś przyszły widział na zdjęciu katalogowym i na wieszaku, ale tak to ona nie ma uroku wogle...

Mój ciekawski TŻ oczywiście znalazł w historii . Najlepsze, że jak mu chciałam różne sukienki pokazywać przed wyborem, to go to mało interesowało. Ale jak już wiedział, że wybrałam, to sobie wyszukał. Eh, chłopy ! Moja też tak nie ma uroku na zdjęciu :P. Zresztą nie widać dołu. I na pewno ładniej suknie wyglądają na nas !