TŻ broni się od stałej pracy

[Irbisia]

Do Parvanti: podobno nie dostawał regularnego kieszonkowego. Jak czegoś "potrzebował" to mówił i dostawał pieniądze.

[Parvanti]

Napisane przez Irbisia

Do Parvanti: podobno nie dostawał regularnego kieszonkowego. Jak czegoś "potrzebował" to mówił i dostawał pieniądze.

No to może stąd ta jego nieporadność. Teraz też dostaje wypłatę, wydaje na coś i koniec. Pogadaj z nim, powiedz mu to wszystko co mówisz nam, proś o zwrot pieniędzy, które mu pożyczyłaś od razu jak odbiera wypłatę. Planujecie gdzieś jechać na wakacje? Na to przecież trzeba zaoszczędzić. Staraj się mu nie truć, tylko podać jakieś konkretne rozwiązania, np. żeby część pieniedzy zarobionych odkładał na konto czy tam do skarpety, żeby w razie jak się mu potem zachce wyjść na piwo to miał za co; żeby się zastanowił 3 razy co chce kupić za tą kasę, czy jest to mu naprawdę niezbędne, czy może odkładać stopniowo na to i kupić np. za trzy miesiące? Wtedy nie trzepnie go to aż tak po kieszeni. Poza tym zapytaj go czy musi kupować akurat dajmy na to te drogie spodnie, czy nie może poszukać tańszych, a też fajnych, poczekać na wyprzedaże etc.?
Co do znalezienia nowej pracy może być ciężko, bo z jednej strony mówisz, że ta mu odpowiada, bo jest tam wesoło, więc nie ma motywacji większej do zmiany skoro mu się podoba, z drugiej jak wraca to jest padnięty więc nie chce mu się szukać... Wiesz ogólnie z szukaniem nowej pracy radziłabym zaczekać jeszcze, teraz full stanowisk jest zajętych przez ludzi właśnie tylko na wakacje, potem sporo się zwalnia. W sumie nie jest z nim tak źle, bo jakoś jednak tą pracę którą ma znalazł. Może sam przejrzy na oczy za jakiś czas, że to praca bez perspektyw i za czymś się rozejrzy, możesz mu rzucać jakieś luźne uwagi typu "widzisz jaki jesteś zmęczony przez te zmiany, jakbyś pracował po 8 h to byś i się nie przemęczał i jeszcze miał trochę czasu wieczorami", "X ma taką a taką pracę, tyle zarabia i w ogóle super ", "na tym (innym) stanowisku mógłbyś awansować, byłabym dumna z Ciebie jakbyś tu pracował" i tym podobne, ale wątpię, że to pomoże jesli on sam nie będzie chciał nic z tym zrobić.

[Hultaj]

jestes tego dziewczyną to możesz mu suszyć glowe o co chcesz. ale ja uważam, że przesadzasz, co najwyżej, możesz mu nudzić, że przez jego przewałki kasy czy przesypianie na drugi dzien nie możecie normalnie nigdzie wyjść a są wakacje i musisz kiblować przez niego w domciu.

Do Parvanti: podobno nie dostawał regularnego kieszonkowego. Jak czegoś "potrzebował" to mówił i dostawał pieniądze.

no i własnie nie mial na typowe trwonienie, to chce sobie trochę odbić i poużywać.

[miphuhiz]

Napisane przez Hultaj

no i własnie nie mial na typowe trwonienie, to chce sobie trochę odbić i poużywać.

Ja przetrwanialam moje wyplaty (nie tylko na ciuchy ale glownie na imprezy) przez 2 lat (bylam zaraz po studiach). Oczywiscie oszczedzalam ale na duperele w stylu: wyjazd do SPA, cos nowego.
Teraz, po latach hulanki moge bez wyrzutow, ze sie nie wybawilam oszczedzać;]
Chociaz w sumie nie wiem na co