Jeszcze szczupła, czy już chuda?

[Lady_Mrok]

raz patrol wszystko widział i nie zareagowali. najwięcej takich niebezpiecznych zdarzeń miałam w poprzednie wakacje. w tym roku tylko jedno. całe szczęście.

[aktaga13]

Napisane przez kika171

Czytam, czytam i znów dochodzę do wniosku, że chudość jest ostatnio w modzie.

niestety. pewnie stąd to powiedzenie, że facet nie pies.. ta moda jest niezdrowa. jak widzę podpisy wizażanek odchudzające się do 50, 47, 45 kg, to włos mi się na głowie jeży (oczywiscie wiele zalezy od wzrostu, ale nie sadze, zeby wszystkie były malutkie).

[Nigella damascena]

Napisane przez Lady_Mrok

kilka razy mnie pobili, kilka razy prawie wciągnięto mnie do samochodu i że by to chociaż wieczorem albo w nocy..
i że bym chociaż wyglądała na puszczalską..

to już chyba nie w chudości problem .Prawdopodobnie zadajesz się z nieodpowiednimi ludźmi .

[muciula25]

Napisane przez Lady_Mrok

u mnie najwyższa waga 48 kg. minimalnej nie znam. obecna utrzymuje się jakieś trzy lata(czasem 0,5 kg w górę lub w dół)

Napisze jeszcze tylko tyle,ze w rodzinie zawsze mnie mieli za chudzielca i z tego powodu były różne przytyki bo zawsze byłam-nie szczupła tylko chuda i nikogo to już potem nie dziwiło jak przytyłam do 55kg to wtedy się okazło,że wyglądam tak najlepiej ale ja się z tym strasznie źle czułam-tak jakbym nie była w swoim ciele ale była to waga chwilowa i spowodowana deszczowa aurą-co nie sprzyja ruchowi,i jedzeniem różnych angielskich wynalazków.Jak tylko aura się zmieniłą na bardziej słoneczną-sprzyjającą ruchowi i odtsawiłam dziadowskie jedzenie nawet od razu wrciłam do swojego ciała i moja Waga utrzymymywała się 49-51kg nie potem ciąża więc wiadomo teraz jestem rok po porodzie i 47kg-waga stała

[Lady_Mrok]

Napisane przez kika171

Czytam, czytam i znów dochodzę do wniosku, że chudość jest ostatnio w modzie. Tzn nie mówię tutaj o którejś z Was, nie chcę tez nikogo urazic, ale zapewne kilka dziewczyn zauważyło jak ostatnimi czasy kobiety gonią za rozmiarem xs- a to właśnie dla mnie jest ta chudość. Podczepiam to pod stan psychiki bo przepraszam, ale dla mnie chore jest to, ze dziwczyna nosząca rozmiar 36 zaczyna jakieś diety bo ma boczki

też tych dziewczyn nie rozumiem. sama nosze 32-34(bluzki, i wszystko co na górze)-36(dół) i większość wisi jak na wieszaku, a bez paska do spodni ani rusz.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez Nigella damascena

to już chyba nie w chudości problem .Prawdopodobnie zadajesz się z nieodpowiednimi ludźmi .

to nie moi znajomi są tacy. tylko zupełnie obcy, których mijam gdzieś na mieście w drodze do sklepu czy gdzieś tam.

[muciula25]

Napisane przez aktaga13

na pewno nikt Cię tak nie traktuje przez "chudość". może zadajesz się z nieodpowiednim towarzystwem? matko, mam nadzieje, ze zglaszalas takie rzeczy na policje..

No i ja te uważam,że na pewno to nie wina tego,ze jestes szczupłą osobą ale musi to wynikać z czegoś innego.Jeszcze nie słyszałam by pobito kogoś bądź zrobiono mu krzywde bo był za chudy-zmień towarzystwo poważnie

[Lady_Mrok]

nie wiem czy jest co zmieniać.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

nie wiem, czy to mój ,,zalatujący'' gotykiem styl nie jest wszystkiemu winien.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

czasem takie szczegóły wywołują agresję.

[baby montana]

chudy=kościsty, przy czym nie każda kobieta drobnej budowy jest wg mnie koścista. jeśli dziewczyna jest niska, ma małą głowę (tak, to też jest ważne przy ocenie "drobności") to wg mnie jest szczupła (po prostu drobna heh) a nie chuda.
chuda=wychudzona

[Nigella damascena]

Napisane przez Lady_Mrok

nie wiem czy jest co zmieniać.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

nie wiem, czy to mój ,,zalatujący'' gotykiem styl nie jest wszystkiemu winien.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

czasem takie szczegóły wywołują agresję.

możliwe .Od razu przyszło mi na myśl,że możesz mieć jakiś charakterystyczny styl ubierania się ,bycia itd. W jakim wieku jest to towarzystwo ,które Ci dokucza ?

[Lady_Mrok]

są to kompletnie obcy faceci w wieku 20-50 lat.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez baby montana

chudy=kościsty, przy czym nie każda kobieta drobnej budowy jest wg mnie koścista. jeśli dziewczyna jest niska, ma małą głowę (tak, to też jest ważne przy ocenie "drobności") to wg mnie jest szczupła (po prostu drobna heh) a nie chuda.
chuda=wychudzona

czyli według tego co piszesz jestem jeszcze szczupła. ufff

[SdC]

Napisane przez baby montana

chudy=kościsty, przy czym nie każda kobieta drobnej budowy jest wg mnie koścista. jeśli dziewczyna jest niska, ma małą głowę (tak, to też jest ważne przy ocenie "drobności") to wg mnie jest szczupła (po prostu drobna heh) a nie chuda.
chuda=wychudzona

No ale nie rozumiem jak ktoś może pisać drobna=chuda. Nie mówię oczywiście o Twoim poście. Ale przecież drobna osoba, to taka nieduża, taka filigranowa. Nie ma to nic wspólnego z chudością (?).

[Nigella damascena]

Napisane przez Lady_Mrok

są to kompletnie obcy faceci w wieku 20-50 lat.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------


czyli według tego co piszesz jestem jeszcze szczupła. ufff

hmm,dziwne ,że dorośli faceci zachowują się w ten sposób .


Nie patrz na to jak kto kwalifikuje rozmiar sylwetki ,najważniejsze jak Ty się czujesz ze sobą .Sama niby mam niedowagę ,ale kości mi nie wystają ,kobiece kształty mam -tak więc wczoraj kupiłam spódnicę w rozmiarze L -i tu miałabym się przejmować rozmiarem


to indywidualna sprawa.Możliwe ,że Ty nabierzesz kształtów dopiero jak będziesz miała wagę w granicach normy .Są też kobiety,które ładną sylwetkę mają dopiero ,gdy ich waga znajduje się w górnej granicy normy. A mam też koleżankę -totalną chudzinkę ,która jednak jest tak ładnie zbudowana ,że wygląda bardzo przyjemnie .

[Lady_Mrok]

Napisane przez Nigella damascena

hmm,dziwne ,że dorośli faceci zachowują się w ten sposób .
.

dziwne i śmieszne.
może mam po prostu pecha i wciąż natykam się na jakichś ograniczonych dla których każdy przejaw dbania o siebie jest oznaką prostytucji

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

w końcu mieszkam w małym miasteczku, gdzie takie podejście może się pojawić. i tylko tam mają miejsce te wszystkie zaczepki i nieprzyjemności.

[laylaaa]

lady mrok jestem w szoku, mieszkam w tym samym mieście co Ty (chyba, że jesteś z którejś z okolicznych miejscowości) i wd mnie jest tu bardzo bezpiecznie (gdzieś tam pisali, że Rzeszów to jedno z bezpieczniejszych miast w Polsce), nawet od znajomych nie słyszałam o takich niebezpiecznych sytuacjach jakie Cię spotykają.

[Lady_Mrok]

Napisane przez laylaaa

lady mrok jestem w szoku, mieszkam w tym samym mieście co Ty (chyba, że jesteś z którejś z okolicznych miejscowości) i wd mnie jest tu bardzo bezpiecznie (gdzieś tam pisali, że Rzeszów to jedno z bezpieczniejszych miast w Polsce), nawet od znajomych nie słyszałam o takich niebezpiecznych sytuacjach jakie Cię spotykają.

w Rzeszowie? w Rzeszowie jest ok. nigdy mi się nie zdarzyło raz mnie tylko turyści mówiący po angielsku zaczęli fotografować. to o czym pisze ma miejsce w ,,okolicach'' a to jak dla mnie dość szerokie pojęcie(około 50 km w każdą stronę).
szczerze mówiąc nie mogę się doczekać powrotu do Rzeszowa

[baby montana]

Napisane przez SdC

No ale nie rozumiem jak ktoś może pisać drobna=chuda. Nie mówię oczywiście o Twoim poście. Ale przecież drobna osoba, to taka nieduża, taka filigranowa. Nie ma to nic wspólnego z chudością (?).

i właśnie o to mi chodzi- dużo osób krytykuje drobniutkie filigranowe dziewczyny, że niby wychudzone, a one są po prostu drobne. tak samo jak o niektórych "dobrze zbudowanych" (tzn. wysokich, z grubymi kośćmi, sportowej sylwetce i "cycem") mówi się, że są grube.

[Lady_Mrok]

a może tych ludzi zaślepił jakiś nieokreślony schemat i krytykują wszystko co nie pasuje? i doszukują się wad zamiast dostrzec piękno. przecież każdy jest piękny na swój własny sposób(jeśli kogoś uraziłam- przepraszam- nie chciałam).

[fossa]

Ja waze 47-49kg przy wzroscie 165.
Ciagle slysze mile przytyki kolezanek jaka to jestem chuda, ich mamy mowia jaka to jestem chuda ...
Zaczyna mnie to irytowac a co gorsze naprawde zaczynam myslec ze wygladam jak anorektyczka ...
Wiem ze jestem chuda/szczupla i chetnie przytylabym ze 3kg ale to dla mnie jest niewykonalne (nigdy nie wazylam wiecej niz 50kg)

wklejam fotke, same zobaczcie

[patbar]

Lady tutaj probujemy przytyć https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post21354070

[Nigella damascena]

Napisane przez fossa

Ja waze 47-49kg przy wzroscie 165.
Ciagle slysze mile przytyki kolezanek jaka to jestem chuda, ich mamy mowia jaka to jestem chuda ...
Zaczyna mnie to irytowac a co gorsze naprawde zaczynam myslec ze wygladam jak anorektyczka ...
Wiem ze jestem chuda/szczupla i chetnie przytylabym ze 3kg ale to dla mnie jest niewykonalne (nigdy nie wazylam wiecej niz 50kg)

wklejam fotke, same zobaczcie

jak dla mnie jesteś bardzo szczupła i zgrabna

[Ponura]

Napisane przez fossa

Ja waze 47-49kg przy wzroscie 165.
Ciagle slysze mile przytyki kolezanek jaka to jestem chuda, ich mamy mowia jaka to jestem chuda ...
Zaczyna mnie to irytowac a co gorsze naprawde zaczynam myslec ze wygladam jak anorektyczka ...
Wiem ze jestem chuda/szczupla i chetnie przytylabym ze 3kg ale to dla mnie jest niewykonalne (nigdy nie wazylam wiecej niz 50kg)

wklejam fotke, same zobaczcie

Jak dla mnie wyglądasz zupełnie normalnie.

[Lady_Mrok]

Napisane przez patbar

Lady tutaj probujemy przytyć https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post21354070

dobrze wiedzieć

[znikajac]

to czy ktoś jest szczupły czy chudy zależy od budowy...

jedna osoba waży 55 kg przy 170 cm, i wygląda chudo
druga wazy tyle samo a wygląda szczupło.

Jednak nie rozumiem pewnych osób na wizazu które, kiedy ktoś wstawi swoje zdjęcie (i jest CHUDY-co widać gołym okiem i większość osób by to potwierdziło), piszą im że wcale nie są chude, a szczupłe... zalatuje mi to pro-aną i bardzo mnie irytuje, no ale nie wiem, może to tylko ja odnoszę takie eee, wrażenie...
(żeby nie było - nie mówię o TYM wątku;-)) )

[Ivy123]

Napisane przez znikajac

to czy ktoś jest szczupły czy chudy zależy od budowy...

jedna osoba waży 55 kg przy 170 cm, i wygląda chudo
druga wazy tyle samo a wygląda szczupło.

Jednak nie rozumiem pewnych osób na wizazu które, kiedy ktoś wstawi swoje zdjęcie (i jest CHUDY-co widać gołym okiem i większość osób by to potwierdziło), piszą im że wcale nie są chude, a szczupłe... zalatuje mi to pro-aną i bardzo mnie irytuje, no ale nie wiem, może to tylko ja odnoszę takie eee, wrażenie...
(żeby nie było - nie mówię o TYM wątku;-)) )

Też to zauważyłam i myślę, że to trochę hmm zazdrość?.

[Lady_Mrok]

Napisane przez Ivy123

Też to zauważyłam i myślę, że to trochę hmm zazdrość?.

całkiem możliwe, że zazdrość

[znikajac]

Napisane przez Ivy123

Też to zauważyłam i myślę, że to trochę hmm zazdrość?.

Można by powiedzieć, że tak, ale najczęściej są to osoby także chude i chcące przytyć, więc nie wiem czego miałyby zazdrościć...

[Kallla]

Napisane przez Lady_Mrok

nie wiem czy jest co zmieniać.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

nie wiem, czy to mój ,,zalatujący'' gotykiem styl nie jest wszystkiemu winien.

---------- Dopisano o 15:53 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

czasem takie szczegóły wywołują agresję.

inność wywołuje agresję co jest dla mnie chore - jesteś sobą, to że nie wyglądasz jak galerianka nie znaczy, ze jesteś gorsza.
mam dobrą koleżankę, która była prawdziwym gotem takim z krwi i kości... właśnie była bo zmieniła pracę i towarzystwo i gotem została tylko w duszy ...

Napisane przez fossa

Ja waze 47-49kg przy wzroscie 165.
Ciagle slysze mile przytyki kolezanek jaka to jestem chuda, ich mamy mowia jaka to jestem chuda ...
Zaczyna mnie to irytowac a co gorsze naprawde zaczynam myslec ze wygladam jak anorektyczka ...
Wiem ze jestem chuda/szczupla i chetnie przytylabym ze 3kg ale to dla mnie jest niewykonalne (nigdy nie wazylam wiecej niz 50kg)

wklejam fotke, same zobaczcie

jesteś szczupła i zgrabna, proporcjonalna dla mnie

wszytko zaczyna się w otoczeniu najbliższym - najczęściej docinki są od mamy, później ciocie, koleżanki mamy ...
czasami odbieram to jak zazdrość jak kogoś nie znam

[Adriana Lecouvreur]

A są zdrowe osoby, które ruszając się, więc mając mięśnie, i mierząc 165 cm ważą 40 kilo i nigdy nie udało im się ważyć więcej w ŻADEN sposób mimo że bardzo chciały. Taka budowa. I nic z tym nie są w stanie zrobić. Wtedy dopiero bolą docinki. Dlatego współczuję szczuplutkim dziewczynom które nie mogą przytyć - nie należę do nich, ale wiem jak to jest z mojego najbliższego otoczenia. Ja nigdy szczuplutka nie byłam i nie będę, jestem raczej normalna. Ale (nie mam na myśli oczywiście przypadków chorobliwych, mówimy tu o naturalnej budowie i predyspozycjach, a nie o anoreksji) - tak, zazdroszczę Wam smukłych nóg i ramion. To nie jest zawiść, tylko zazdrość - taka babska, szczera, bez złych intencji. Jeśli czujecie się dobrze ze sobą, pozbądźcie się kompleksów. Każda z nas jest inna, każda inaczej piękna.
A każdy mężczyzna ma inny gust, jeden lubi fałdki, inny wystające kosteczki. Więc wszelkie wredne teksty to mit i bzdura

[Lady_Mrok]

Napisane przez Kallla

inność wywołuje agresję co jest dla mnie chore - jesteś sobą, to że nie wyglądasz jak galerianka nie znaczy, ze jesteś gorsza.
mam dobrą koleżankę, która była prawdziwym gotem takim z krwi i kości... właśnie była bo zmieniła pracę i towarzystwo i gotem została tylko w duszy ...

Twoja koleżanka ma zapewne ciekawe życie, a już na pewno wspomnienia

[żurawinka]

Napisane przez fossa

Ja waze 47-49kg przy wzroscie 165.
Ciagle slysze mile przytyki kolezanek jaka to jestem chuda, ich mamy mowia jaka to jestem chuda ...
Zaczyna mnie to irytowac a co gorsze naprawde zaczynam myslec ze wygladam jak anorektyczka ...
Wiem ze jestem chuda/szczupla i chetnie przytylabym ze 3kg ale to dla mnie jest niewykonalne (nigdy nie wazylam wiecej niz 50kg)

wklejam fotke, same zobaczcie

Z przodu wyglądasz normalnie, masz ładne nie chude nóżki itd. , ale np. moją chudość widać dopiero jak stanę bokiem - taki sznurek z wystającym tyłkiem. Co oczywiście wkrótce się zmieni bo tyję.
Pamietam jak ważyłam 46 kg przy 162 cm wzrostu. Ładne nie chude nogi, ale kurza klatka piersiowa ( jak mawia mąż "pikaczenta" w miejscu piersi ) i chuda buzia, chude rączki jak patyczki. Ale wtedy nie widziałam swojej chudosci, dopiero na zdjęciach ją dostrzegałam. Cztery kilo więcej pozwoliły się lepiej poczuć. W wątku jak przytyć jest fajny przepis na maślankę właśnie do tego celu. I też dzisiaj znajdzie się osoba która powie " chuda" ale rzadziej bo im człowiek starszy tym mniej ludzi mu "podskoczy."

Miałam tez koleżankę która naprawdę była chudsza nawet ode mnie, patykowate nogi, ręce i co i rusz słyszała "oświęcim"