Podróbka??

[invisible_01]

Tak, jak pisały dziewczyny - dałaś się nabrać. Te perfumy, których zdjęcie pokazałaś, widziałam kiedyś w Carrefourze za 5 zł, więc i tak przepłaciłaś. Wiele razy spotkałam się z takim sposobem naciągania ludzi, raz zaczepili mnie i TŻ-ta. Nie pytali nas, czy jesteśmy stąd, ale dziewczyna, która opychała tą "promocję" wyciągnęła do nas rękę i powiedziała: "Cześć! Jestem Ania!". Trochę przygłupiałam, bo nie wiedziałam wtedy jeszcze, o co chodzi. I dalej standard - zaczęła nas obsikiwać perfumami i pytać, które ładniejsze, a potem chciała nam je opchnąć. A jaka była nachalna! Podziękowaliśmy grzecznie, a ona do mnie z taką wyższością: "Widać, jak Twojemu chłopakowi na Tobie zależy, nawet Ci perfum nie kupi!" Chyba myślała, że się tym przejmę i zmuszę TŻ-ta do zakupu

A propos odmawiania - ja też zawsze miałam z tym problem. W sklepie kiedy ekspedientka namawiała głupio było mi nic nie kupić itp., ale bez przesady - nie dam się jakiejś małolacie na ulicy naciągnąć na zakup "genialnych perfum". Wkurza mnie szczerze powiedziawszy coś takiego. OK, niech chodzą i sprzedają te perfumy, ale bez kłamstw o tym, kto je niby będzie reklamował i jakiej to one nie są firmy. Wiem, że chodzi o zachęcenie ludzi do zakupu, ale to jest chore. Mam nadzieję, że większość osób zna już metody tych oszustów. Ja strasznie dawno żadnego nie spotkałam i myślałam, że ta plaga została już wytępiona, a tu jednak nie

[sylllvia89]

podroba

[marrtyn]

nie przejmuj się, każdy mógł się nabrać.. ;p

[garden_d]

Zgadzam się z powyższym. Ostatnio mnie zaczepiła, powiedziała dokładnie to samo co 'ta twoja' po czym wsadziła mi perfum do ręki mówiąc: "Ten perfum jest dla pani!"...wiedziałam co i jak zanim dokończyła swój wywód, więc jej go po prostu oddałam mimo protestów i poszłam. ^^'

Co więcej ostatnio mnie nabrano, ale 'od drugiej strony'. Szukałam pracy hostessy, zgłosił się do mnie ktoś, umówił na spotkanie na danej ulicy w moim mieście. Jako, że nie wiedziałam co to za firma wpisałam ulicę i nazwę w Google* i...okazało się, że podają się pod różnymi nazwami, szukają wszelkich hostess, ankieterów, tele-ankieterów i promotorów a za każdą z tych ofert kryje się właśnie robienie ludzi w balona- wciskanie ludziom tych perfum. Oczywiście już się nie wybrałam na spotkanie w związku z ofertą.




*Naprawdę warto czasami wpisać nawet taką rzecz. ^^

[Kolorowymaj]

Moge opowiedziec wam moja historie,
kilka lat temu nie wiem mialam 15 lat? szukalam pracy na wakacje, kupilam anonse i szukam, patrze na jedno ogloszenie ''szukamy hostessy, praca od poniedzialku do piatku. Zarobki 500zl/tyg'' mysle sobie kurcze taka kasa! zadzwonilam umowilam sie na spotkanie na 2 dzien. Najpierw wypelnilam jakas ankiete, potem rozmowa z milym szefem cos tam sobie pogadal i powiedzial ze mam przyjsc na 2 dzien. ok przyszlam wchodze do jakieos pokoju a tam pelno osob 17-23 letnich. Przydzielono mnie do jednego chlopaka, zadal mi kilka pytan, pokazal perfumy opowiedzial jakas bajeczke no ale ok myslalam ze wszystko jest ok ze zaraz pojedziemy do jakiegos sklepu ze bede stala jako hostessa! okazalo sie ze pojechalismy na parking, bylo ze mna jakies 5 osob inne grupy pojechaly gdzie indziej. Kazda osoba miala torbe pelna perfum i ta sama gadke, no i chodzilam z tym chlopakiem caly dzien w miedzy czasie podyktowal mi regulke, ktorej musialam sie nauczyc. Po calym dniu przyjechalam do biura, napisalam jakis 'test' , rozmowa z szefem i oczywiscie przyjeli mnie. Jak przyszlam na nastepny dzien musialam znac regulke, byc ladnie ubrana i dostalam cala torbe perfum...
Caly czas myslalam ze to prawda, ze to naprawde firma reklamowa, ale dziwilo mnie ze codziennie mowia ze perfumy wejda za 2tyg. Po kilku dniach chcialam zrezygnowac, praca strasznie ciezka od rana do wieczora ale postanowilam ze wytrzymam tydzien zeby dostac pieniadze zeby te dni ktore pracowalam nie poszly na marne. Wytrzymalam, szef prosi mnie do biura po 7 dniach 'szkoleniowych' za nie mialam dostac 200zl (dla mnie to byly i tak wielkie pieniadze) ale UWAGA dostalam 1000zl! nogi mi sie ugiely i powiedzialam ze to napewno jakas pomylka on ze nie. Pracowalam tam jeszcze 5 dni-dostalam za nie 700zl i zrezygnowalam. jako 14latka czy 15 widac takie pieniadze mialam mrok przed oczami, ale zorientowalam sie ze to jedna wielka sciema, okropna akwizycja, ktora czerpie korzysci na naiwnosci ludzi.
Te perfumy w hurtowni kosztuja 1,70! a na bazarku 5zl.
Jesli chodzi o regon czy tego typu sprawy, mozecie pytac, ale to nic wam nnie da poniewaz ja mialam wizytowki firmy ze wszystkimi danymi: Imie i nazwisko szefa, nip, telefon, adres itp. Do tego kazdy perfumiarz dostaje zgode na handel wrazie kontroli policji i tak policja mnie sprawdzila i po okazaniu tego papierka i wtedy jeszcze legitymacji, powiedziala ze wszystko jest ok, moge isc dalej.
Nie wiem na jakiej zasadzie dzialaja te firmy, Jak widac podaliscie kilka miast ja jestem jeszcze z innego czyli jest ich kilka, ale jest to okropne oszustwo i gdybym miala byc wlascicielem takiej firmy to chyba nie moglabym spac po nocach, ale to sa pieniadze ich biznes, szefostwo zarabia tam kilka/kalkanascie tysiecy dziennie!
PAMIETAJCIE nigdy nic nie kupujcie na ulicy, nie wazne jakie dokumenty by wam pokazali, jaka gadke powiedzieli i jaki kit wcisneli, to sa oszusci, taka jest prawda, bo prawdziwa firma nigdy nie wysyla swoich pracownikow na ulice! Tylko do jakis centrow handlowych i nie na parking, a do srodka gdzie maja swoje stoisko itp.
Pozdrawiam

[enii]

Znajoma sprzedawala tak pasty do zebow < tak jeszcze byla jakas akcja, ze spotykali sie i jakies dzwoneczki byly- ale za nic nie potrafie sobie przypomniec o co chodzilo dokladniej>

[Kolorowymaj]

Napisane przez enii

Znajoma sprzedawala tak pasty do zebow < tak jeszcze byla jakas akcja, ze spotykali sie i jakies dzwoneczki byly- ale za nic nie potrafie sobie przypomniec o co chodzilo dokladniej>

''dzwonek'' mowilo sie wtedy gdy mialo sie sprzedane 12 sztuk

[enii]

Napisane przez Kolorowymaj

''dzwonek'' mowilo sie wtedy gdy mialo sie sprzedane 12 sztuk

aha .... I cos jeszcze bylo, ze spotykali sie i dzwonili< chyba.> dzwonkami

[Kolorowymaj]

Napisane przez enii

aha .... I cos jeszcze bylo, ze spotykali sie i dzwonili< chyba.> dzwonkami

a tego to juz nie wiem
zreszta w kazdej firmie troche jest inaczej z tego co czytam, ceny perfum sa tez inne u mnie bylo ze maja byc po 90 a tylko 15 osob moze dostac 2 za 39zl-

[GirlWithOneEye_x3]

Hmm..
kiedyś w Warszaiw też mnie zaczepiła taka babka z tekstem "Jest pani stąd" zignorowałam ja, i ide dalej. To się uczepiła mnie, i idzie za mną. Gada, Pyta,.. a że nic nie mówiłam, zaczela po angielsku. ja nadal nic. Zaczeła nagle po niemiecku, to ja sie wkurzyłam, (a że troche znam japoński..) zaczełam jej gadać po japońsku, że ma perfumy, bardzo ładne i wg. wyciągnełam te perfumy powąchalam, pochwaliłam, i odeszłam.
Zebyście widziały jej mine

[Ruda12345]

Też się nabrałam, babka była też w Zakopanym. kupiłam te perfumy wraz z moimi ośmioma koleżankami (harcerkami) po 10zł. Była miła mówiła, że też kiedyś była harcerką i, że dziś 20 wyjątkowo miłych i sympatycznych dziewczyn wybierze cenę. No cóż perfumy były tanie i w skali 1-10 pachną na 6-7 to nie najgorzej, ale takie oszustwo powinno być karalne (i chyba nawet jest)

[Trzepotka]

Treść usunięta