Maturzystki/ści 2011 rozpoczynają bój o piękną sylwetkę.

[agness51]

Napisane przez moncheeri_m

Ja powoli coraz bardziej sie motywuje robie postępy chociaż dziś troszke zgrzeszyłam...
śniadanie 7.30 - 2 gryzy kanapki hehe
2 śniadanie - ok. 9.00 - 7 days
3 śniadanie ? - 12.30 - "pizzerynka" w sklepiku szkolnych z sosem czosnkowym
obiad - 16.00 bigos z bułką z masłem, po obiedzie cherbatka pu-erh

Ojojoj, dobrze że tu zajrzałam.
Twój jadłospis krzyczy ''pomocy''

Co to za śniadanie 2 gryzy kanapaki? No proszę cię... śniadanie ma być najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia czyli ma być sycące i nieco kaloryczniejsze od innych posiłków.
7 daysa zamieniłabym na serek wiejski. No ta pizzerynka to sama wiesz, że nie za bardzo
Ten obiad - radzę odstawić masło
A co po obiedzie??

[Balm]

Hej, dołączam się do Was!! W styczniu studniówka, więc chciałabym "jakoś" wyglądać. Zależy mi na zrzuceniu 2-3 kg... Mam nadzieję, że z Wami mi się uda!!

[moncheeri_m]

Napisane przez agness51

Ojojoj, dobrze że tu zajrzałam.
Twój jadłospis krzyczy ''pomocy''

Co to za śniadanie 2 gryzy kanapaki? No proszę cię... śniadanie ma być najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia czyli ma być sycące i nieco kaloryczniejsze od innych posiłków.
7 daysa zamieniłabym na serek wiejski. No ta pizzerynka to sama wiesz, że nie za bardzo
Ten obiad - radzę odstawić masło
A co po obiedzie??

tak wiem poprzedni dzień nie należał do udanych ale po obiedzie już nie zjadłam nic

dziś za to musze sie pochwalić
7. 00 zjadłam kanapke z sałatką warzywną
11.30 - pizzerynka ale myśle ze to jakieś max 250 kcal
15.00 - bigos z kromką chleba bez masła + banan
15.30 - cherbatka czerwona
kolacji nie jem bo jak wróce do domu to będzie po 18 ale dam rade

postanowiłam że będe na diecie w której będe jeść 1000 kcal dziś zjadłam jakies 650 kcal

[pat_miska]

Cześć Oto mój dzisiejszy jadłospis :
Śniadanie :dwie maty,otręby ze śliwką,skrojone do tego jabłko i banan,polane maślanką,czerwona herbata,kawa z mlekiem bez cukru
II śniadanie :bułka z wędliną i pomidorem,banan
obiad :miseczka zupy pomidorowej,udko z zupy,kawa z mlekiem,
kolacja:dwie maty,otręby pszenne do tego jabłko i dwa plastry ananasa polane maślanką naturalną,czerwona herbata i zielona.

Orq tak jak radziłaś wyrzucam banany z diety ale od jutra bo nie chciałam,żeby się zmarnowały i musiałam je zjeść
Od dziś zaczynam robić brzuszki.Nadal męczę się z tabletkami błonnik z ananasem i chrom ale chyba warto.

Cześć Balm witaj w klubie

[magdziaa]

Napisane przez Org
Witamy, witamy Razem damy radę ;D

Też tak myslę

pat_miska Może na początek postaw sobie cel 3 kg a potem,jak już schudniesz to znowu 3 kg,tak myślę,były by lepiej

Chyba masz racje, 3 kg nie brzmi tak drastycznie

W krytycznym momencie wazyłam 70 kg, ale wziełam się troszke za siebie i przed wakacjami było już ok 66. Byłam zadowolona, chciałam miec figurkę na wakacje za granicą Wakacje były cudowne! Niestety jedzenie jakie serwowali w hotelu bylo tak pyszne że jadłam i nie myslalam o diecie... Rozciągnelam sobie przez to zołądek i po powrocie do Polski dalej jadlam dużo.. i to wystarczylo żeby waga poszła w góre. Najgrosze jest to że znowu zaczełam jesc słodycze (od ktorych już byłam odzwyczajona) i nie mam teraz tak silnej woli zeby odmowic sobie chociaz kawaleczka dziennie Mam nadzieje że zmotywujecie mnie do walki
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie: kromka chleba jasnego (bo akurat zabrakło ciemnego) z masłem i sałatką z ryżem, kukurydzą, tuńczykiem i majonezem, herbata czerwona;
II sniadanie: kanapka z sałatą, wędliną chuda i pomidorem;
ok. 13.30 1/3 tabliczki czekolady ponieważ oddawałam prawie pół litra krwi i dostałam 8 czekolad na wzmocnienie
obiad: talerz flaków z kromka chleba, pół grejpfruta, kawalek ciasta;/
podwieczorek: pół grejpfruta, gruszka, kilka łyżeczek kukurydzy z puszki;
kolacja: plaster łososia wędzonego, kosteczka twarogu chudego z pomidorem, herbata czerwona.

Jejku jak to napisałam to wydaje mi sie że zjadłam straaasznie duzo dzis;/ Jutro już napewno bez czekolady!
Wieczorem jeszcze zrobie 8 min legs i porozciągam się trochę.

Co do studniówki, to tez nie mam z kim iśc Smiałysmy się z przyjaciołką że pójdziemy razem, ale ona wlasnie poznała faceta i z nim sie wybiera... Kurcze, brakuje mi tez kogos bliskiego. Na pewno miała bym wieksza motywacje, bo było by dla kogo sie starac o fajna figurkę

[pat_miska]

Magdzio początki zawsze są ciężkie musisz kilka dni jeść mniej,przeżyć na niedojedzeniu i tyle Ja teraz siedzę i normalnie jestem głodna ale staram się o tym nie myśleć i nie skusić się na jakieś papu Grunt to silna wola.

[agness51]

Napisane przez moncheeri_m

postanowiłam że będe na diecie w której będe jeść 1000 kcal dziś zjadłam jakies 650 kcal

Jednym słowem... oszalałaś? 650kcal? Czytałaś w ogóle wątki podwieszone na Dietetyce?
Dziewczyno, taką ilością kalorii wykończysz swój organizm, schudniesz migiem, a potem zapewniam, że będzie efekt jo-jo...

[Orq]

Napisane przez pat_miska

Cześć Oto mój dzisiejszy jadłospis :
Śniadanie :dwie maty,otręby ze śliwką,skrojone do tego jabłko i banan,polane maślanką,czerwona herbata,kawa z mlekiem bez cukru
II śniadanie :bułka z wędliną i pomidorem,banan
obiad :miseczka zupy pomidorowej,udko z zupy,kawa z mlekiem,
kolacja:dwie maty,otręby pszenne do tego jabłko i dwa plastry ananasa polane maślanką naturalną,czerwona herbata i zielona.

Orq tak jak radziłaś wyrzucam banany z diety ale od jutra bo nie chciałam,żeby się zmarnowały i musiałam je zjeść
Od dziś zaczynam robić brzuszki.Nadal męczę się z tabletkami błonnik z ananasem i chrom ale chyba warto.

Cześć Balm witaj w klubie

Kochana bardzo mi się podoba Twój jadłospis

Magdziu ile teraz ważysz?


Na jutro planuję:
Ś: płatki na mleku + czerwona herbata.
IIŚn: bułeczka z wędlinką i papryką. + jabłko
O: kurczak z surówką.
P: jogurt.
K: wieśniak
Do tego oczywiście dużo wody i czerwonej herbaty ;D

[magdziaa]

Napisane przez Orq

Magdziu ile teraz ważysz?


Na jutro planuję:
Ś: płatki na mleku + czerwona herbata.
IIŚn: bułeczka z wędlinką i papryką. + jabłko
O: kurczak z surówką.
P: jogurt.
K: wieśniak
Do tego oczywiście dużo wody i czerwonej herbaty ;D

Ostatnio jak się wazyłam to było 67,9 przy 176cm wzrostu. Ale byłam jakies dwa dni przed okresem więc mam nadzieje że to przez zatrzymywanie wody...
A Twój jadłospis też b. ładny

[kropeeczka]

ja już nie mogę się doczekać z ważeniem co prawda codziennie jakieś grzeszki mam.. czasem duże (pizza, kebab itp) a czasami mniejsze. postanowiłam, że 20 się zważę ale już nie mogę się doczekać co prawda chyba nie widzę żadnej różnicy no ale zobaczymy
a ja wczoraj :
śniadanie: twaróg ze szaczypiorkiem i zamiast śmietany przerzuciłam się na jogurt naturalny.. + bułka z dynia
II śniadanie: bułka z dynią + margaryna (musiałam nie lubię na sucho) do tego kiełbasa żywiecka
obiad : pizza + piwo... bylam z koleżankami po zajęciach dla maturzystów.

później na 18:30 był fitness tym razem BPU.
o 20 pojechaliśmy z tż do galerii po drobne zakupy nie wspominając, że nic nie kupiłam
jak wróciliśmy musiałam spożyc jogurt naturalny ze zbożami ze względu na ból brzucha.

[pat_miska]

Orq wielkie dzięki
Magdzia to ważymy prawie tyle samo tyle,że ja jestem o 1 cm niższa no i 1 kg mniej ważę :P

[kropeeczka]

zwazyłam się 71,6 kg... ale i tak 20 się zważe hehhe

[karolllcia119]

no no no widze ze tu odchudzanie pelna para a ja narazie sie wycofalam zaczynam od poniedzialku:p bo wniedziele wrescie wracam:P a jak wiadomo teraz tu mi pozegnania urzadzaja xD a pozatym tu same tluste obiady a wybrzydzac niemoge no i zoladek juz sie odzywa ha za duzo tego wrr no i tu jem niueregularnie i 2posilii;/ no czasmai na kuchni cos podjem ... jak wroce to wracam do porannej owsianki i do warzyw na parze mniam

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez magdziaa

Też tak myslę




Chyba masz racje, 3 kg nie brzmi tak drastycznie

W krytycznym momencie wazyłam 70 kg, ale wziełam się troszke za siebie i przed wakacjami było już ok 66. Byłam zadowolona, chciałam miec figurkę na wakacje za granicą Wakacje były cudowne! Niestety jedzenie jakie serwowali w hotelu bylo tak pyszne że jadłam i nie myslalam o diecie... Rozciągnelam sobie przez to zołądek i po powrocie do Polski dalej jadlam dużo.. i to wystarczylo żeby waga poszła w góre. Najgrosze jest to że znowu zaczełam jesc słodycze (od ktorych już byłam odzwyczajona) i nie mam teraz tak silnej woli zeby odmowic sobie chociaz kawaleczka dziennie Mam nadzieje że zmotywujecie mnie do walki
Moje dzisiejsze menu:
śniadanie: kromka chleba jasnego (bo akurat zabrakło ciemnego) z masłem i sałatką z ryżem, kukurydzą, tuńczykiem i majonezem, herbata czerwona;
II sniadanie: kanapka z sałatą, wędliną chuda i pomidorem;
ok. 13.30 1/3 tabliczki czekolady ponieważ oddawałam prawie pół litra krwi i dostałam 8 czekolad na wzmocnienie
obiad: talerz flaków z kromka chleba, pół grejpfruta, kawalek ciasta;/
podwieczorek: pół grejpfruta, gruszka, kilka łyżeczek kukurydzy z puszki;
kolacja: plaster łososia wędzonego, kosteczka twarogu chudego z pomidorem, herbata czerwona.

Jejku jak to napisałam to wydaje mi sie że zjadłam straaasznie duzo dzis;/ Jutro już napewno bez czekolady!
Wieczorem jeszcze zrobie 8 min legs i porozciągam się trochę.

Co do studniówki, to tez nie mam z kim iśc Smiałysmy się z przyjaciołką że pójdziemy razem, ale ona wlasnie poznała faceta i z nim sie wybiera... Kurcze, brakuje mi tez kogos bliskiego. Na pewno miała bym wieksza motywacje, bo było by dla kogo sie starac o fajna figurkę

ja bym do tej salatki zamiast majonezu dala jogurt naturalny:P wsumie do sallatki z ryzem i tunczykiem nigdy niedaje majonezu":P a co do czekolady:P to te z krwiodactwa sa mniammniam xD sama zawsze jak oddaje krew to je jem:P


to dawaj Madzia idziemy razem haha:P

[esor]

Wiem, że to nie dla mnie wątek bo ja pisałam w tym roku maturę, ale chciałabym tylko Wam coś powiedzieć, podzielić się doświadczeniem. Widzicie mój podpis? Ojjj tak, dokładnie rok temu było 45 kg na wadze a teraz, po maturze? 52 ( a tydzien temu 53!) Jakos w lutym br. stwierdziłam "aaaa mam mature, duze sie ucze to chociaz sobie w nagrodę słodkości pojem". No i uczyłam się, uczyłam siedząc na łóżku i jedząc a to chrupki, a to piwko, a to 5 kromek o 23... I przybyło. Ale za to pochwalę się matura mi poszła wspaniale ;P Tzn nie przez jedzenie.. Chciałam wam tylko napisać, że póki macie czas do matury mozecie sobie dietować i tak dalej, ale od nowego roku wiekszość z Was może zacznie wpadać w nastroje takie jak ja rok temu i naprawdę do nauki potrzebna jest energia, wiec radziłabym na 3 miesiące przed egzaminem odstawić dietę która ma odejmować kilogramów, a postawić na tą "na zero"- utrzymującą, i pod koniec maja zacząc znowu. Chyba ze jestescie jakies wyjątkowe (w co nie smiem wątpic), ale wiekszosc moich kolezanek tez wlasnie chcialo sie odchudzac (w tym ja) a zaraz przed matura zaczelo sie objadanie i efekt: 8 kilo wiecej a uwierzcie nie jadlam wiecej niz 2300 kcal na dzien. Wiec to 8 kilo to naprawde... brrrr :/

[kropeeczka]

każda ma cel schudnąć do studniówki a nie do matury o ile się mylę hmmm?

[karolllcia119]

no kropeczka racje masz;P do studniowki a potem utrxzymac:P

[pat_miska]

Cześć.Dzisiejsza pogoda normalnie mnie dołuje i oo.Zgrzeszyłam ale nie mam wyrzutów sumienia Zjadłam parę kostek czekolady.Tego mi zdecydowanie było trzeba
Oto dzisiejszy jadłospis :
Śniadanie :dwie maty,otręby pszenne do tego jabłko i dwa plastry ananasa polane maślanką naturalną,czerowona herbata,kawa z mlekiem
II śniadanie: 2 tosty z chleba razowego ze słoneczkiem z pomidorem i parówką,jabłko,kawa z mlekiem,zielona herbata
obiad :3 łyżki ziemniaków i 2 łyżki surówki żydowskiej,czerwona herbata,
No i te 2 rządki czekolady

Na kolację pewnie znowu otręby ze śliwkami i ananasem i 2 maty no i zielona tym razem herbata .
A wam jak idzie?Proszę o pozytywne wiadomości dzisiejszego dnia,że się trzymacie i wytrzymujecie w diecie
A tak poza tym to dziś się leniłam w domu ale rano i po południu zrobiłam po 50 brzuszków :P

[moncheeri_m]

Pomyliłam się w swojej wadze dziś ważyłam się u pielęgniarki i wyszło 53 kg a nie -> 56/57
więc mój cel to jakies 48/49 kg.

śniadanie: 7.30 - 2 średnie kromki chleba (bez masła) + trochę sałatki z kukurydzą, szynką, groszkiem, majonezem + czerwona herbata
2 śniadanie: 12.30 - pizerynka :P:P:P:P(jak codzień.. nie potrafie się powstrzymać)
obiad: nie całe pół wędzonej makreli + kromka żytniego chleba bez masła i czerwona herbata
kolacja: jeszcze nie zdecydowałam czy coś zjem może nie będe głodna

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Dziewczyny mam flakowate ręce, chciałabym mieć takie chudziutkie i zgrabniutkie... macie pomysły jak ładnie wyrzeźbić ręce oprócz basenu? bo mi na myśl przychodzą tylko pompki ( umiem tylko damskie), hantle - mam tylko jeden.. Myślicie, że przy spadnięciu wagi ręce także się wychudzą?

[pat_miska]

Napisane przez moncheeri_m

Pomyliłam się w swojej wadze dziś ważyłam się u pielęgniarki i wyszło 53 kg a nie -> 56/57
więc mój cel to jakies 48/49 kg.

śniadanie: 7.30 - 2 średnie kromki chleba (bez masła) + trochę sałatki z kukurydzą, szynką, groszkiem, majonezem + czerwona herbata
2 śniadanie: 12.30 - pizerynka :P:P:P:P(jak codzień.. nie potrafie się powstrzymać)
obiad: nie całe pół wędzonej makreli + kromka żytniego chleba bez masła i czerwona herbata
kolacja: jeszcze nie zdecydowałam czy coś zjem może nie będe głodna

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Dziewczyny mam flakowate ręce, chciałabym mieć takie chudziutkie i zgrabniutkie... macie pomysły jak ładnie wyrzeźbić ręce oprócz basenu? bo mi na myśl przychodzą tylko pompki ( umiem tylko damskie), hantle - mam tylko jeden.. Myślicie, że przy spadnięciu wagi ręce także się wychudzą?

Martwi mnie ta Twoja pizzerka ..Znam ten ból niemocy powstrzymania się przed zjedzeniem bo u mnie w szkole są pyszne kapuśniaki w totalnie kalorycznym cieście francuskim i boję się co się stanie,jak w październiku wrócę do szkoły i będę w ciągu dnia głodna
I radziłabym Ci zważyć się jeszcze raz ale na takiej wadze elektronicznej lub normalnej,domowej.Osobiśc ie wiem,że takie stare wagi u pielęgniarek nieźle oszukują.A tak w ogóle ile masz wzrostu?Wiesz moje koleżanki mające góra 167 cm i ważące 52 kg naprawdę wyglądają mega szczupło więc może nie masz potrzeby się odchudzać ?

A ja na kolację dziś zaserwowałam sobie dwie kanapki (chleb razowy ze słonecznikiem+pomidor+ceb ulka),3 plastry ananasa +otręby zalane maślanką.Teraz mam ochotę na mięte więc lecę ją zaparzyć Aha no i teraz oprócz brzuszków robię nożyce :P

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Orq gdzie się podziewasz ? czekam na Twoje sprawozdanie z dzisiejszych posiłków.

[kropeeczka]

Napisane przez moncheeri_m

Pomyliłam się w swojej wadze dziś ważyłam się u pielęgniarki i wyszło 53 kg a nie -> 56/57
więc mój cel to jakies 48/49 kg.

śniadanie: 7.30 - 2 średnie kromki chleba (bez masła) + trochę sałatki z kukurydzą, szynką, groszkiem, majonezem + czerwona herbata
2 śniadanie: 12.30 - pizerynka :P:P:P:P(jak codzień.. nie potrafie się powstrzymać)
obiad: nie całe pół wędzonej makreli + kromka żytniego chleba bez masła i czerwona herbata
kolacja: jeszcze nie zdecydowałam czy coś zjem może nie będe głodna

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Dziewczyny mam flakowate ręce, chciałabym mieć takie chudziutkie i zgrabniutkie... macie pomysły jak ładnie wyrzeźbić ręce oprócz basenu? bo mi na myśl przychodzą tylko pompki ( umiem tylko damskie), hantle - mam tylko jeden.. Myślicie, że przy spadnięciu wagi ręce także się wychudzą?

czasami wagi pielęgniarek oszukują

[moncheeri_m]

o nie! już straciłam nadzieje kurde najgorsze, że nie mam u kogo się zważyć nikt z moich znajomych nie ma wagi. Mam 164 cm (ogólnie moja waga zawsze była między 52 - 55 więcej nie miałam). Z drugiej strony poprzednią wagę podałam na oko. Hmmmm

[Orq]

Napisane przez esor

Wiem, że to nie dla mnie wątek bo ja pisałam w tym roku maturę, ale chciałabym tylko Wam coś powiedzieć, podzielić się doświadczeniem. Widzicie mój podpis? Ojjj tak, dokładnie rok temu było 45 kg na wadze a teraz, po maturze? 52 ( a tydzien temu 53!) Jakos w lutym br. stwierdziłam "aaaa mam mature, duze sie ucze to chociaz sobie w nagrodę słodkości pojem". No i uczyłam się, uczyłam siedząc na łóżku i jedząc a to chrupki, a to piwko, a to 5 kromek o 23... I przybyło. Ale za to pochwalę się matura mi poszła wspaniale ;P Tzn nie przez jedzenie.. Chciałam wam tylko napisać, że póki macie czas do matury mozecie sobie dietować i tak dalej, ale od nowego roku wiekszość z Was może zacznie wpadać w nastroje takie jak ja rok temu i naprawdę do nauki potrzebna jest energia, wiec radziłabym na 3 miesiące przed egzaminem odstawić dietę która ma odejmować kilogramów, a postawić na tą "na zero"- utrzymującą, i pod koniec maja zacząc znowu. Chyba ze jestescie jakies wyjątkowe (w co nie smiem wątpic), ale wiekszosc moich kolezanek tez wlasnie chcialo sie odchudzac (w tym ja) a zaraz przed matura zaczelo sie objadanie i efekt: 8 kilo wiecej a uwierzcie nie jadlam wiecej niz 2300 kcal na dzien. Wiec to 8 kilo to naprawde... brrrr :/

Wiesz, jestem zdania, że energię można czerpać także z innych posiłków, nie koniecznie z słodyczy. Mnie raczej stres nie łapie na 3 miesiące przed, co najwyżej w dni egzaminów złapie, więc ja się raczej nie martwię.
A, no i jeszcze. Kochana nie wiem jakim cudem do 45 schudłaś, jednak nie dziwię się Twojemu organizmowi, że chciał znów mieć normalną wagę
No i naszym celem jest odchudzanie do studniówki ;D

[magdziaa]

Napisane przez pat_miska

Magdzia to ważymy prawie tyle samo tyle,że ja jestem o 1 cm niższa no i 1 kg mniej ważę :P

hehe, to fajnie, razem może będziemy sie bardziej motywowac skoro mamy podobne wymiary

Napisane przez karolllcia119
ja bym do tej salatki zamiast majonezu dala jogurt naturalny:P wsumie do sallatki z ryzem i tunczykiem nigdy niedaje majonezu":P a co do czekolady:P to te z krwiodactwa sa mniammniam xD sama zawsze jak oddaje krew to je jem:P


to dawaj Madzia idziemy razem haha:P

Niestety z rodzicami to tak jest że sa przewrażliwieni na punkcie mojej diety bo uwazaja ze jestem chuda i "wymyślam" ;p gdybym mieszkala sama to bym miala piekna dietke bez zbednych tłuszczow, duzo warzywek i owocow, zdrowo i pozywnie A tak to musze isc na kompromis

Hehe, no spoko, będziemy do siebie pasowac przynajmniej

Ja dzisiaj pojechalam po poludniu na zakupy i kupiłam sobie fajne czarne spodnie rurki, wbiłam się w 38, choć sa b. obcisłe;>
Większych grzechów nie popelnilam
6.40: dwie kromki chleba żytniego z dwoma plastrami sera zoltego i keczupem, herbata czerwona;
9.40: kanapka z żytniego z serkiem almette, sałatą i pomidorem
11.30: jabłko
15.30: talerz flaków i kromka żytniego, kawałeczek ciasta, pól grejpfruta;
16.00: garść fistaszków
19.30: wiesniak, 3 małe śliwki.

Ogólnie jestem w miare zadowolona bo miałam okazję się zwazyc o tej samej porze co kilka dni temu i jest kilogram mniej!
A teraz jeszcze zmykam poćwiczyć

[Orq]

Moncheeri moim zdaniem to Ty się nie masz z czego odchudzać. Chorboliwa chudość nie jest czymś ładnym a poniżej 50 taka się zaczyna.

Z resztą ja sama jestem znana z upodobania do krągłości, więc mnie nie kręci waga mniejsza niż 59, choć i tak docelową mam 60.

Kochane już jestem, tęskniłyście? Dostałam dzisiaj okres i przespałam pół dnia, więc nawet nie miałam sił tutaj wejść. Ale zregenerowałam się i powracam.

Dzisiaj:
Śn: płatki na mleku (szybki i sycące śniadanie niezmienne od kilkunastu lat).
IIŚn: kromka chleba z almette.
O: pierś, sałata z jogurtem naturalnym
K: kurczak *.*
Dodatkowo kubek czerwonej herbaty, 2 l wody. A6W dzień chyba 6 jak dobrze liczę, no i zaraz 8 minutes legs i arms ;D


Jutro:
Śn: jak się wyrobię, to będzie owsianka, jak nie to znów płatki.
IIŚ: do szkoły zabiorę kromkę chlebka z almette i pomidorem.
O: myślę, że pierś z grilla do tego pekińska z kukurydzą *.*
P: jabłko
K: wieśniak.

[esor]

Napisane przez Orq

Wiesz, jestem zdania, że energię można czerpać także z innych posiłków, nie koniecznie z słodyczy. Mnie raczej stres nie łapie na 3 miesiące przed, co najwyżej w dni egzaminów złapie, więc ja się raczej nie martwię.
A, no i jeszcze. Kochana nie wiem jakim cudem do 45 schudłaś, jednak nie dziwię się Twojemu organizmowi, że chciał znów mieć normalną wagę
No i naszym celem jest odchudzanie do studniówki ;D

ach no tak studniowka ;D Zazdroszcze Wam, tez chcialabym jeszcze raz isc na studniowke (moze wyrwe jakiegos mlodszego chlopaka lol :P ). A ja mam 155 cm wzrostu wiec to 45 kg to wcale nie jest za malo do mojego wzrostu, nie wygladalam wtedy bynajmniej na chuda. Teraz tez nie jest zle, biuscik urosl wkoncu ale czuje sie "zbyt kobieca".

Powodzenia w diecie i na maturze

[Orq]

A no chyba że faktycznie jesteś tak niska ;D. W takim razie faktycznie. Może zbyt drastycznie ograniczyłas liczbę kalorii dziennie?

[esor]

a to tez w sumie :P W kazdym razie po studniowce utrzymujcie wage jak mowicie POWODZENIA dziewczyny

[kropeeczka]

a mi kilogram spadł ja chce więcej!!! obecnie jestem chora i nie mogę uczeszczac na fitness wiec nie wiem jak to będzie...

[karolllcia119]

weźcie mnie dziewczyny kopnijcie w tylek xd zamiast chudnac to ja tyje wr dzis na siebie spojrzalam i normalnie plakac mi sie chce;/ a zee wczoraj pilam xd no wczesniej pozegnalna vodke bym jakos wrocila do polski z trzema przesiadkami i z dwiema ogromnymi walizkami;] to dzis zjadlam 200g czekolady bialej" rok temu jak sie odchudzalam to jakos mniej jadlam a teraz jak swinia;(

[Orq]

Ja zważę się dopiero w poniedziałek
Najgorszym jest wycieczka do Wrocławia, na której planujemy z dziewczynami popić...

Karolcia, musisz się wziąć w garść z tymi słodyczmi. Piękna sukienka będzie na Tobie leżeć, więc warto o to walczyć