Palenie śmieci

[parodia]

Napisane przez Motty

No nie wiem tez mieszkam na wsi i jakos potrafie sobie "zorganizowac moje smieci", kolo domu mam 3 duze plastikowe kosze takie mieszczace ponad 200l i do jednego wrzucamy palstik, drugi szklo 3 wszelkie inne odpady, poza tym segregujemy rzeczy na kompost, puszki alu oddzielnie , szmaty oraz papier oddzielnie. I szczerze powiedziawszy nie przeszkadza mi to ze smieci wywozone sa raz na miesiac, bo wlansie w takim tempie uzbiera mi sie pelen duzy kubel smieci. I segregujac smieci mozna zaoszczedzic na ich wywozie poneiwaz u mnie duzy worek smieci mieszanych kosztuje 12 zl a worek tej samej wielkosci na palstik czy szklo kosztuje 1 zl ( ceny juz z wywozem)
A ludzie pala smieci glownie z oszczednosci i nie zdaja sobie sprawy ze zatruwaja srodowisko i mysla tak jak ktoras wizazanka przede mna napisala " myslmy tym co jest teraz a nie przejmujmy sie co bedzie za 30lat" Ja tam mysle o tym co bedzie za 30 lat ze srodowiskiem. Moze sie wydawac ze segregowanie odpadow to jakis nieboptycnzy wysilek ale naprawde jak sie czlowiek nauczy to z kubkiem po jogurcie bedzie szedl gdzie indziej niz z puszka po piwie np. I wsyztsko sie da zrobic.

Rozumiem, ale ja napisałam, jak to wygląda u mnie, na stosunkowo rozwiniętej wsi w centralnej Polsce
A sama akurat zdecydowanie popieram segregację.

[Fresa]

Napisane przez Hultaj

ale ja zamierzam żyć za 30 lat, czy raczej: w kazdym razie, naprawdę bardzo bym chciała i chcialabym aby zdrowe czy raczej: normalne - życie nie kosztowało wówczas masakrycznych ilości pieniedzy (jak to w wizjach futurystów , po tlenik do baru, po prawdziwie eko marcheweczkę na odległą planetę a cena jak za złoto Nie daj buk).

Zważywszy na galop cywilizacji Twoja wizja życia za lat 30 jest bardzo prawdopodobna, a te nieszczęsne palenie butelkami to mały pikuś.
Czy się to nam podoba czy nie.


(zresztą - naprawdę tego nie rozumiem, że jak ktoś coś gdzieś tam widzi to zamiast coś z tym tam zrobić to woli sobie na to tamto ponarzekać i na tym koniec... to akurat nie do Ciebie, od razu wyjaśniam; chodzi mi o takie osoby jak autorka wątku właśnie - no widzisz? to zgłoś! proste, prawda? )

Napisane przez TmargoT

plastik sie topi,a nie spala i do tego bardzo brudzi piec.

a skąd wiesz? (zwłaszcza jeśli o brudzenie pieca chodzi )

[TmargoT]

Napisane przez Fresa

a skąd wiesz? (zwłaszcza jeśli o brudzenie pieca chodzi )

bo wiem

[Hultaj]

to nie jest pikuś. Obejrzyj sobie jakie ilości dwutlenku wegla rocznie produkują do atmosfery 4 osoby, ich 2 samochody, i iel to jest po przemnożeniu.

Ogólnie to Cię Freisaku nie poznaję, kojarzysz mi się z taką radykalnie podchodzącą do tego typu zagadnień osobą a tu bronisz nie wiadomo w sumie czego. Cwaniactwa, lenistwa, licho wie. Palenie plastiku gum itp to syf, po prostu.

Zresztą, nowoczesne dobrej jakości piece można sobie paląc takim badziewiem łatwo zniszczyć. Prosta droga do konieczności wymiany urządzenia lub prznajmniej bebechów.

[Fresa]

Hej
No ale ja właśnie nie bronię żadnego cwaniactwa, ale staram się zrozumieć dlaczego ktoś może palić plastikiem w piecu. (byłam i widziałam jak się żyje, jak ludzie wyglądają, chodzą ubrani, czym jeżdżą i gdzie mieszkają - ja burżuazji naprawdę na ulicach nie miałam szczęścia? widzieć - stąd takie a nie inne zdanie)


(poza tym, doradziłam autorce wątku, żeby to zadenuncjowała, ale o tym cisza... hm)

[miss venflon]

niestety ślad co2 jakie zostawia przeciętne gospodarstwo jest ogromny
ja dokładam się do śmierci naszej planety samochodem Tż-ta
i nie nie rozumiem ludzi pchających pety,lakierowane meble,odkurzacze do piecy co-zreszta takie praktyki się mszczą bo nie wyobrażam sobie jak taki piec miałby sprawnie funkcjonowac na paliwie dla którego nie jest przeznaczony
zreszta już u mnie czuc cudne aromaty w powietrzu

[Ausangate]

Napisane przez Fresa

Ale skąd wiesz, że ktoś kto mieszka w eleganckiej willi biedy nie klepie? różne przypadki chodzą po ludziach. Wczoraj był bogaty a dziś jest biedny.
Jak Ci to przeszkadza to zadenuncjuj, bo my Ci tutaj nie pomożemy

Fresa, zgłoszenie uciążliwego sąsiada to jedna sprawa. Ale mnie chodziło co świadomość! Przecież nie będę denuncjować dziesiątek gospodarstw domowych! Jadę za miasto - przychodzi wieczór: śmierdzi. Mieszkam na osiedlu - z pobliskich domów śmierdzi. Czy ja mam planować każdy mój spacer robiąc uprzedni rekonesans - czy, gdzie i czym palą? I wszystko zgłaszać?? Przecież to totalny absurd!! Freso czy naprawdę jestem taka dziwna, że chcę uchronić siebie i swoje dziecko od wdychania trucizn???? Tych, których nie musi? Bo wszystkich nie uniknie! Ale zimą taki smog się nad miastem unosi, że naprawdę ciężko...

Napisane przez Fresa

Prawo samo do nikogo nie przyjdzie (tak, jak napisałam wcześniej, jak to komuś przeszkadza to niech zgłosi i problem z głowy, bo samym narzekaniem nic się nie zdziała)

Właśnie chciałam cokolwiek zdziałać poruszając temat. Postanowiłam o tym mówić, pisać, rozmawiać. Jak mi policja/straż ukarze jednego sąsiada to problem nie zniknie. Tak jak się porusza temat świadomości w innych zdrowotnych sprawach. Propaguje się badania profilaktycznie, nieprzetworzoną żywność. Dziewczyny zakładają wątki o traktowaniu zwierząt. Czy to naprawdę takie dziwne???

A jeśli ktoś w eleganckiej willi trzepie biedę, to powinien sprzedać tą willę i przenieść się do skromniejszego lokalu, albo inaczej sobie radzić zanim zacznie TRUĆ innych. Naprawdę wywóz śmieci to nie taki wielki problem, że mamy płacić swoim zdrowiem. Rozumiesz???
Czy też byś była taka wyrozumiała gdyby jakiś sąsiad "z biedy" popuszczał Ci szamba do studni?? bo nie ma na wywóz... a gdyby takich ludzi było więcej... no głupi przykłada, ale sorry...

Nałogowy palacz też jest biedny - uzależniony, chory... też go staram się zrozumieć, współczuję - ale nie chcę żeby mojemu dziecku dmuchał dymem w nos.


Dziękuję tym, które mnie rozumieją...

[Fresa]

Napisane przez Ausangate

Fresa, zgłoszenie uciążliwego sąsiada to jedna sprawa. Ale mnie chodziło co świadomość! Przecież nie będę denuncjować dziesiątek gospodarstw domowych! Jadę za miasto - przychodzi wieczór: śmierdzi. Mieszkam na osiedlu - z pobliskich domów śmierdzi. Czy ja mam planować każdy mój spacer robiąc uprzedni rekonesans - czy, gdzie i czym palą? I wszystko zgłaszać?? Przecież to totalny absurd!! Freso czy naprawdę jestem taka dziwna, że chcę uchronić siebie i swoje dziecko od wdychania trucizn???? Tych, których nie musi? Bo wszystkich nie uniknie! Ale zimą taki smog się nad miastem unosi, że naprawdę ciężko...



Właśnie chciałam cokolwiek zdziałać poruszając temat. Postanowiłam o tym mówić, pisać, rozmawiać. Jak mi policja/straż ukarze jednego sąsiada to problem nie zniknie. Tak jak się porusza temat świadomości w innych zdrowotnych sprawach. Propaguje się badania profilaktycznie, nieprzetworzoną żywność. Dziewczyny zakładają wątki o traktowaniu zwierząt. Czy to naprawdę takie dziwne???

A jeśli ktoś w eleganckiej willi trzepie biedę, to powinien sprzedać tą willę i przenieść się do skromniejszego lokalu, albo inaczej sobie radzić zanim zacznie TRUĆ innych. Naprawdę wywóz śmieci to nie taki wielki problem, że mamy płacić swoim zdrowiem. Rozumiesz???
Czy też byś była taka wyrozumiała gdyby jakiś sąsiad "z biedy" popuszczał Ci szamba do studni?? bo nie ma na wywóz... a gdyby takich ludzi było więcej... no głupi przykłada, ale sorry...

Nałogowy palacz też jest biedny - uzależniony, chory... też go staram się zrozumieć, współczuję - ale nie chcę żeby mojemu dziecku dmuchał dymem w nos.


Dziękuję tym, które mnie rozumieją...

Ale w końcu zgłosiłaś gdzieś to? jak chcesz chronić swoje dziecko przed wdychaniem trucizn jeśli de facto nic w tym kierunku nie robisz?
Innego wyjścia jak zgłaszać naprawdę tutaj nie ma.

(btw, ja też Ciebie rozumiem)