![]() |
#61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;29289940]warto
- przyjeżdża przedstawicielka hippa i rozdaje deserki czekoladowe - o nowym fryzjerze można usłyszeć..... i to wszystko, oddychać nauczył mnie lepiej logopeda, dowiedziałam się jeszcze że mam za mały brzuch, przez co dziecko będzie małe, słabe i chorowite ...[/QUOTE] ![]() ![]() Mnie oddychac nikt nie nauczył - sama podczas porodów się nauczyłam i cała reszta również - instynktownie, albo pomogła mi położna już podczas porodu, pielegnacji dziecka nauczyła mnie połozna po urodzeniu dziecka, nigdy wcześniej tego nie robiłam, pierwszy raz trzeba przeżyc, choc rece sie trzesa jak cholera - nawet przy drugim dziecku. Jednym słowem - ja oosbiscie uważam chodzenie do szkoły rodzenia ( nikt nie zwraca uwagi an to, jak idiotycznie ta nazwa brzmi) za zbedny wydatek pieniedzy i stratę czasu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Ja do szkoły rodzenia chodziłam, bo mi się wydawało, że nie wiem nic.
Były 4 spotkania: 1-o ciąży - co jeść, czego nie - i w zasadzie nie pamiętam o czym jeszcze 2 - o porodzie - objawy porodu, oddychanie, pozycje jakie można przybrać + prezentacja jak dziecko pokonuje całą drogę do momentu urodzenia i co się dzieje z dzieckiem po urodzeniu - badanie i szczepienie 3 - o dziecku - jakie ubranka najlepsze, jakie kosmetyki, jak kąpać, o karmieniu piersią 4 - połóg Co do pkt. 1 to można znaleźć w necie - nic odkrywczego nie powiedziała położna pkt. 2 - ja najbardziej byłam ciekawa tych objawów porodu i kiedy się do szpitala stawić. Nam położna powiedziała, że jeżeli skurcze będą co 3-4 minuty i trwały 40-60 sekund. (ja takich skurczy nie miałam, więc gdybym miałą czekać to pewnie mały by się w domu urodził ![]() pkt.3 - okazało się że jednak większość rzeczy wiem, albo robię instynktownie pkt.4 - nie było mnie, przegapiłam ![]() Z perspektywy czasu - tak samo jak w poście wyżej - stracony czas i stracone pieniądze.
__________________
"Nie da się żyć byle jak ani nawet tak sobie. Trzeba żyć perfekcyjnie" Jan Lubiński |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Głogów- Karlsruhe
Wiadomości: 431
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
ja tez nie chodziłam i jakoś bez szkoły rodzenia świetnie sobie radziłam na początku. a w moim mieście jak ktoś idzie na szkołę rodzenia to tylko po to żeby znieczulenie do porodu dostać, bo w regulaminie sobie zapisali że jak ktoś nie był w szkole rodzenia to znieczulenia nie może dostać bo nie wie jak się później zachować :/
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
![]() ![]() ![]() Ale nie uważam, że to strata czasu i kasy, ja byłam bardzo zadowolona. Nie chodziłaś do fajnej szkoły na fajne zajęcia, więc trudno żebyś miała pozytywne zdanie. Ja akurat uważam, że wiedza jaką mi przekazano pozwoliła mi spokojnie przejść przez cały poród, bez zbędnego stresu, ze zrozumieniem tego co się dzieje, a pielęgnacja maluszka to kwestia wprawy i warto posłuchać to i owo, ale tak czy siak tego akurat trzeba się nauczyć samemu na własnym dzieciaku ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
Ja jestem zwolenniczka samodzielnego uczenia sie i minimalizmu jesli chodzi o przekazywaną wiedzę nt. postępowania z dziecmi. Mam alergie na wszelkie rady, nawet te najbardziej cenne, wolałam wszystko "odkryc" sama - a to czego sie nie dało nauczyc samemu dowiadaywałam sie juz gdy było dziecko na świecie - czyli jak przewijać, etc. Nie widzę najmniejszego sensu cwiczenia na lalkach. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Ja osobiście bardzo chętnie się zapiszę, bo wolę uczyć się rzeczy wcześniej, a nie dopiero na własnym dziecku. Myślę, że tak skrajne opinie są spowodowane między innymi tym, że każda szkoła jest prowadzona przez innych ludzi i co innego może przekazać. Jeśli trafi się ktoś z zaangażowaniem i chęcią przekazania wiedzy to zupełnie inaczej będzie się tam chodziło niż do takiej, gdzie są ludzie bez powołania i mówią tylko o produktach znanych firm.
Zupełnie bez sensu jest twierdzenie, że coś jest do niczego, jeśli się z tym osobiście nie miało do czynienia. Można nie być przekonanym, ale ostre osądy powinny jednak być zarezerwowane dla kobiet, które tam były. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
Ja sobie całą ciążę czytałam taki podręcznik o rozwoju płodu, porodzie itd. i wydawało mi się, że wszystko wiem. I powiem ci, że gdybym bazowała tylko na tym podręczniku to bym się bardzo niemile zaskoczyła na koniec. Mnie na SR najbardziej podobały się zajęcia z psychologiem i z położną nt. przebiegu porodu, takie praktyczne rady, które bardzo się przydały. A cała opieka nad dzieckiem i tak potem przychodzi instynktownie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: piękne miasto
Wiadomości: 1 309
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Chodziłam i bardzo skorzystałam. Wybrałam szkołę rodzenia w szpitalu w którym rodziłam. Zajęcia odbywały się 2 razy w tyg w formie wykładów dodatkowo raz w tyg ćwiczenia w sali gimnastycznej jeśli ktoś był chętny. Wykłady trwały od 2 do 4 h, były prowadzone przez lekarzy, położne i doradców laktacyjnych. Poruszały tematykę ciąży, połogu, porodu, opieki nad noworodkiem. Bardzo ciekawie i dobrze prowadzone
![]() ![]()
__________________
Maluszek |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
![]() Jatka nie wiedzialam tego o ruchach okrezncy ..a mimo to jakos instynktowie to wlasnie robiłam. Nie wiem czy przyspieszylo to cos,bo rodzilam 14 h,ale czułam,ze jak tak robie to jest dobrze.
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() Edytowane przez stokrotka_to_ja Czas edycji: 2011-09-15 o 14:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
A to się nago w miejscu intymnym
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
nago z wkladka miedzy nogami
![]()
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Ja miałam prawie cały poród majty i wkładki higieniczne zmieniałam. Majty zdjęłam jak już była główka wstawiona w kanał rodny
![]() Na piłce też w majtach, ja nie skakałam bo mnie bolało, ale za to siedziałam na niej i robiłam krążenia bioder i to mi pomogło małą ustawić odpowiednio i zmniejszało bolesność skurczy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Ja tam tylko w koszulce chodziłam, duspko zakrywało, na poczatku miałam wkłądke miedzy nogami, chodziłam tak ze złaczonymi nogami, jakby mi się siku chciało i to pomagało mi bardzo złagodzic ból, a w sumie to potem mi było wsio jedno, co mi widać, a co nie... Jak cos mi leciało, to szłam pod prysznic i tak ze 20 razy. Ciesze sie, ze mis zpital rachunku za wodę nie przysłał
![]() Edytowane przez Jaatkaa85 Czas edycji: 2011-09-15 o 15:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Ja cały czas z gołym tyłkiem tzn. tylko w koszulce
![]() ![]() Ja na piłce miałam podkład położony. Kurcze, jak tak sobie teraz myślę, że ja na tym łóżku porodowym klęczałam oparta o oparcie to musiało nieźle wyglądać ![]()
__________________
"Nie da się żyć byle jak ani nawet tak sobie. Trzeba żyć perfekcyjnie" Jan Lubiński |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
![]() ja też pewnie nie lepiej wyglądałam, chociaż ja skakałam właśnie głownie na piłce ( koszula, goła na dole, ale na podkładzie fizelinowym położonym na piłkę), a rodziłam potem na wysoko uniesionym łóżku |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Oj tam, ja na koniec nago rodziłam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29425008]Oj tam, ja na koniec nago rodziłam
![]() wydaje mi się, ze dla personelu lekarskiego to totalnie obojętne, nie mówiąc o nas ![]() ja też miałam ochotę sie rozebrać do golasa gdzieś na etapie rozwarcia 8, było mi strasznie gorąco, na dodatek miałam na sobie pseudobawełnianą chińską koszulkę, która mnie drapała w całe spocone, obolałe i niewyspane ciało zresztą, jak kładli synka na mnie, to właśnie i tak zadarłam ta koszulę do góry, więc nie widać było może tylko kawałka obojczyków, reszta w pełnej krasie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Mam koleżankę, która rodziła nago... prawie - bo miała na stopach skarpetki, bo ... było jej zimno
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Dziewczyny, już czasem wstydzę się pytac, ale...o jakiej wkładce wy piszecie? No bo chyba nie takiej, co się do majtek przykleja
![]() A koszulkę to trzeba miec swoja czy jakis odgorny jednolity stroj przydzielaja? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
wkładki są też taki nieklejone, np Absorbgyn - trzymające się jedynie dzięki sile ud kobiet pracujących miast i wsi, hihih ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
![]() A podpaska to taka wielka i gruba podpacha w większości chyba nieprzyklejana - ja miałam akuray bella mama i dla mnie lepiej się sprawdziły niż Absorbgyn(były za małe ) A co do podtrzymywania siłą swoich ud - to jak najbardziej się da - wierzyć nie chciałam, ale sprawdziłam i iście chwiejnym krokiem do toalety kroczyłam ![]()
__________________
"Nie da się żyć byle jak ani nawet tak sobie. Trzeba żyć perfekcyjnie" Jan Lubiński |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
![]() ![]() Koszule do porodu miałam swoją, tzn. właściwie nie swoją tylko dostałam od koleżanki "szczęśliwą koszulę porodową, w której poród nie boli" ![]() A co do tego jak się wygląda w trakcie porodu, to chyba nikogo to nie interesuje poza samą rodzącą ![]() ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 323
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Teraz mogę odpowiedzieć na pytanie, które zadałam w tytule wątku. SR mi się przydała. Nie zmniejszyła strachu przed porodem w szpitalu (o porodach jest inny wątek i nie mam ochoty o tym pisać), ale dowiedziałam się, jak postępować z niemowlakiem i później nie ulegałam wciskanym mi "nieocenionym radom". Dowiedziałam się że jest coś takiego, jak poradnia laktacyjna, z której pomocy skorzystałam, jak przewija się chłopca i że noworodkowi wystarczy zakładać czapkę na pół godziny po kąpieli. Na SR pokazali nam jak kąpać dziecko i przez pierwsze 3 tygodnie to mój mąż kąpał synka.
![]() Jeśli chodzi o sposoby łagodzenia bólu, oddychania itp, to w trakcie porodu niczego nie pamiętałam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 036
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Mnie piguła w trakcie ostrej walki porodowej tuz przed bólami partymi spytała " chodziła pani do szkoły porodowej? Nie? Dobra, to ja powiem co i jak a pani bedzie słuchać jak przemy" Parło się ciężko chociaż szybko sie nauczyłam. Może wiedza ze SR przydałaby mi sie podczas tego parcia ?Natomiast wszystko inne dowiedziałam się z netu łącznie z karmieniem dziecka itd.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 367
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ---------- Cytat:
Jak postępować z niemowlakiem to dowiedziałam się z neta i liczyłam na swój instynkt. Kąpać nauczyłam się w szpitalu po porodzie obserwując pielęgniarkę. Z resztą i bez tego bym sobie poradziła. Większy problem miałam przy 1 dziecku bo nei wiedziałam jak założyć pieluchę tetrową ale jakaś inna mama mi pomogła (wtedy w szpitalu kazali tetrę zakładać żeby kontrolować ilość opróżnień. potem już nie było takich wymogów, przy drugiej córze zakładałam już pampki) |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
A co do tych kontroli w szpitalu to wiem jedno, jeśli dane mi będzie drugi raz być mamą nie zgodzę się na żadne badania na obchodach przed i po porodzie. Nic, poza bezsensownym bólem to nie przynosi.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Ja wiem, ale oprócz normalnego badania po porodzie są jeszcze planowe obchody gdzie zupełnie inny lekarz czy położna niż ci, którzy się tobą opiekują dodatkowo badają. Mnie podczas porodu każde takie badanie bardzo bolało, bardzo - a niczego nie wnosiło bo jasne i oczywiste było, że rodzę a postęp porodu raz na jakiś czas sprawdzała położna, a te badania były jakby dodatkowe bo "obchód". Zaś po porodzie jak mnie pan zbadał to mnie brzuch bolał jeszcze przez 3h... Uważam, że to badanie wcale nie jest po to, aby coś sprawdzić, tylko dlatego, że "ma być".
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: Szkoła rodzenia a rzeczywistość
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:12.