Małżeństwo+wspólne mieszkanie

[_vixen_]

Już widzę te kilka miesięcy mieszkania z teściami, jak facet ogólnie niechętny do wyprowadzki.
Ale jak ktoś jest naiwny i ma klapki na oczach w stosunku do swojego misia-pysia, to potem zazwyczaj musi gorzko za to zapłacić.

[paolkalo1]

Napisane przez paula78

Dlatego polecam spotykać się z facetem który myśli na co dzień a nie tylko przy okazji jakiś uroczystości.

oj chyba się nie zrozumiałyśmy :P
ale już nie ważne

[Malla]

Napisane przez Hiraska

Chyba każda kobieta marzy o pięknym ślubie, w tym ja
Myślimy o skromnym ślubie cywilnym, a za jakiś czas o kościelnym .
Co do mieszkania: jego tata chce nam pomóc finansowo, po nowym roku myślimy o własnym mieszkaniu, ale jasno się wyraził, że dopóki nie zobaczy, że chcemy być rodziną to nie pomoże... nie wiem dla mnie to głupie, tak jakby jakiś szantaż emocjonalny .
Też namawiałam TŻa na wynajem czegoś skromnego, ale on nie chce

- Nie każda. Ja nie marzę o pięknym ślubie, w ogóle mi na nim nie zależy
- Jeśli myślicie o skromnym ślubie cywilnym+kościelnym lub konkordatowym, to po co zapożyczać rodziców i narażać na wypominki? Czemu rodzice mają Wam narzucać termin Waszego ślubu i wtrącać się w każdy szczegół organizacji (skoro już sponsorują imprezę, to na pewno będą mieć swoje trzy grosze)?
- Za co chcecie kupić własne mieszkanie w przyszłym roku, skoro na wesele nie macie?
- Myślę, że Twoja propozycja wynajęcia czegoś wspólnie jest najlepsza pod kątem Twojego dobrego samopoczucia i zdrowych relacji. Nie przekonuj narzeczonego na siłę, bo pomieszka z Tobą i wróci do mamusi. On musi to sam zrozumieć.
Tak jak już tu było wspomniane, jeśli zamieszkasz u teściów "na jakiś czas", termin wyprowadzki na swoje zapewne przedłuży się w nieskończoność, bo TŻ będzie wygodnie. Chyba że jednak chcesz z nimi mieszkać, to co innego...

Komentarze dziewcząt są bardzo trafne! Zastanów się nad tym ślubem.

[red high heels]

Kilka takich wypowiedzi już padło, ale zgadzam się, że z rodzicami i teściami najlepiej się układa jak się mieszka osobno. I każdy sam pilnuje swojej kasy, garnka, łóżka, atmosfery w domu, sposobu na wychowanie dzieci itd.
Dajcie sobie szansę sami i według własnych zasad zbudować swój dom i swoje szczęście.

[ada_85]

według mnie: nie zapożyczajcie się na wesele - jest to jeden dzień, który oczywiście chcesz, aby był wyjątkowy, ale może taki być i bez pożyczki, którą będziesz się później (bądź Twoi rodzice) martwić przez najbliższy czas

[d0lcevita]

Napisane przez Malla

1

- Nie każda. Ja nie marzę o pięknym ślubie, w ogóle mi na nim nie zależy


2
- Za co chcecie kupić własne mieszkanie w przyszłym roku, skoro na wesele nie macie?

3
Komentarze dziewcząt są bardzo trafne! Zastanów się nad tym ślubem.

ad 1
jakiz to dziwny zbieg okoliczności ale ja również zaliczam się do tych nie marzących o slubie...

ad2
tez mnie to zastanawia skoro tak trudno znaleśc 15 tyś na wesele to jeszcze trudniej będzie znaleść sumę o jedno zero więcej

ad3
tak jak pisałam wczesniej...rozwiewaj wszelkie wątpliwości przed ślubem i będąc absolutnie pewną podejmuj decyzje wiążące na całe zycie....

chociaż, może się mylę bo okazuje się ze już nawet raty cementują małżeństwa

http://www.wprost.pl/ar/212909/I-ze-...statniej-raty/

[Rena]

Napisane przez Doris1981

Niestety, ale z TŻ mającym taki stosunek do sprawy i takich rodziców, autorka wątku popełniła by największy błąd życia, wprowadzając się do teściów. To "na chwilę", "na rok", stało by się mieszkanie na stałe, na lata. Gdyby się po tym roku odezwała, to by na bank usłyszała, że wydziwia, mają już gdzie mieszkać, nie ma po co szukać czegoś nowego, skoro cały partner jest ich i ogólnie, że nie warto zmieniać czegoś, co jest najlepszym rozwiązaniem.

Mi tez na to wyglada. Jest to taki typ faceta, ktory opowie bajki o budowie palacu i namowi na "tymczasowe" mieszkanie, tylko ze pozniej palac sie latami jakos budowac sam nie chce ...

Mysle, ze propozycje nalezy interpretowac jednoznacznie wlasnie jako jako mieszkanie z tesciami. Nijak nie wychodzi inaczej. Wybor nalezy do zalozycielki watku.

[Hiraska]

Odkopuje temat, bo nie chcę zakładać nowego
Od ponad 2 lat mieszkamy z TŻ ( w lipcu 2012 wzieliśmy ślub) u teściów.
Układa się nam naprawdę dobrze, bardzo rzadko bywają jakieś problemy. Dobrze dogaduję się z teściami, ba nawet lepiej niż z rodzicami.
Od razu po ślubie kupiliśmy własne mieszkanko do którego wkrótce się wprowadzamy. Także dziewczęta wasze obawy na szczęście się nie potwierdziły.

[Brenda]

Ślub ślubem. Nie ucieknie, ale druga część Twojego postu jest sprawa o tyle ważną, ze będzie miała wpływ na całe twoje życie. To dowszystkich mających takie problemy.

Tez naiwnie wierzyłam, ze bedzie dobrze. Kobieta też fochy czasem puszczała... Wstyd mi tu opisywać co dzieje się teraz. Jeszcze bez dzieci było okej, od czasu narodzin synka wszystko runęło. Trzyma nas tylko nasza miłość, ale kazdy dzień jest walką o szacunek. Zastanów się wiec bardzo dobrze, czy macie tak solidne fundamenty ze wytrzymacie mimo wszystko?

Ja wszystkim którzy nie mają, ślub polecam skromny, a mieszkanie z teściami ZDECYDOWANIE odradzam, choc jak w życiu - są wyjątki.

[Hiraska]

Napisane przez Brenda

Ślub ślubem. Nie ucieknie, ale druga część Twojego postu jest sprawa o tyle ważną, ze będzie miała wpływ na całe twoje życie. To dowszystkich mających takie problemy.

Tez naiwnie wierzyłam, ze bedzie dobrze. Kobieta też fochy czasem puszczała... Wstyd mi tu opisywać co dzieje się teraz. Jeszcze bez dzieci było okej, od czasu narodzin synka wszystko runęło. Trzyma nas tylko nasza miłość, ale kazdy dzień jest walką o szacunek. Zastanów się wiec bardzo dobrze, czy macie tak solidne fundamenty ze wytrzymacie mimo wszystko?

Ja wszystkim którzy nie mają, ślub polecam skromny, a mieszkanie z teściami ZDECYDOWANIE odradzam, choc jak w życiu - są wyjątki.

Przeczytaj to co napisałam wyżej