WOMEN ON WEB czyli medyczna aborcja...

[Merys]

Napisane przez Martusia2606

Ty gdybyś była zgwałcona to umawiałabyś się na wizytę do lekarza? No to gratuluję! Bo ja myślę bardziej racjonalnie i od razu udałabym się do szpitala, na policję. A tam nie ma, że "kolejki"

Zartujesz sobie, w takim momencie myslec racjonalnie?

[lala2506]

Napisane przez Merys

Zartujesz sobie, w takim momencie myslec racjonalnie?

również się dziwię. Przecież gwałt to nie jest normalna sytuacja, z której przechodzi się do zwykłego życia na porządku dziennym i zaraz po nim myśli racjonalnie

[Ishikawa]

Najbardziej w temacie był post Szandka.
Ja jestem ciekawa czy dużo Polek z tego korzysta, bo przyznam się..że ja wcześniej nie słyszałam o tej organizacji, ale również nie interesowałam się aborcją.
I czy taka organizacja może odmówić komuś pomocy ? (czyt.tabletki?)

[Martusia2606]

Napisane przez lala2506

również się dziwię. Przecież gwałt to nie jest normalna sytuacja, z której przechodzi się do zwykłego życia na porządku dziennym i zaraz po nim myśli racjonalnie

no dobra nie racjonalnie, fakt źle użyty wyraz. No ale dobra idzie do domu, przeżywa traumę to oczywiste, później okazuje się, że jest w ciąży i nie chce tego dziecka - to co, jak teraz ma udowodnić, że jest ofiarą gwałtu?

[lala2506]

Szanse na udowodnienie po dłuższym czasie bez świadków marne, ale zaraz po gwałcie nie myśli się o tym.

[Martusia2606]

Napisane przez Ishikawa

Najbardziej w temacie był post Szandka.
Ja jestem ciekawa czy dużo Polek z tego korzysta, bo przyznam się..że ja wcześniej nie słyszałam o tej organizacji, ale również nie interesowałam się aborcją.
I czy taka organizacja może odmówić komuś pomocy ? (czyt.tabletki?)

to jest tak, wchodzisz na tą stronę i musisz przejść tzw. konsultację. Wypełniasz ankietę, no i np jeżeli nie jesteś po badaniu USG to oni piszą i proszą o ponowne wypełnienie tej ankiety po badaniu. Warunkiem otrzymania danych do przelewu itd jest pozytywne, że tak powiem przejście tej "konsultacji"

[muszynianka]

Mój zwieracz prawie nie wytrzymał gdy opanował mnie dziki śmiech po przeczytaniu "czyli medyczna aborcja" i to jeszcze spod klawiatury kogoś kto się rzekomo na tym zna

Fresa Fresa Fresa, ciążę z gwałtu można legalnie usunąć, znasz zgwałconą osobę?
Bo ja tak, zanim się pozbierała z dołka psychicznego i komuś o tym powiedziała, minęła kupa czasu, zanim zawiadomiła policję i zanim udowodnili sprawcy winę (a znała go) też minęło tyle czasu. Gdyby była w ciąży czekałby ją jeszcze miesiąc szukania szpitala czy kliniki która raczy tą aborcję przeprowadzić bo mamy klauzulę sumienia.

Akcję WOW popieram w 100%. Ale katolik wszędzie nos wciśnie, szczególnie rozbawił mnie ostatni projekt ustawy posłanki PiS - mianowicie zakazanie in vitro, właściwie in vitro jako przestępstwo pod groźbą 2 lat pozbawienia wolności

łyaheuaha.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Aaaa i gdybym została zgwałcona nie daj cie panie Boże pierwsze co bym leciała do szpitala z obawą o zarażenie się HIV albo innej choroby, może dałoby się coś zrobić. Ale oczywiście któż dba o zgwałcone kobiety, toż to mięso armatnie wśród polityczno katolickich zagrywek tego świata i nieudolnych policjantów

[santos]

Napisane przez Fresa

Ale chyba żartujesz. Wojujesz o prawo do aborcji na życzenie a jednocześnie chcesz odebrać prawo do decydowania o samym sobie w kwestii tego czy ktoś ma prawo zjeść czekoladę (no proszę Cię... )

Ze tak cie zacytuje:

Napisane przez Martusia2606

ale Ty dziewczyno czytaj ze zrozumieniem bo ja nie napisałam, że

.... nalezy miec na uwadza i sie ZASTANAWIAC. JEsli nie wie,sz to cie oswiece: w jezyku Polskim nie oznacza to tego samego co "uwazam, ze powinni odebrac prawa"

Napisane przez Martusia2606

No ale dobrze niech jest tak jak mówisz i co myślisz, że wprowadzenie legalnej aborcji na życzenie zmieni cały dotychczasowy system jaki przedstawiłaś?

Uwazam, ze nalezy dazyc do zmniejszania cierpienia na swiecie. I tak, uwazam, ze zalegalizowanie aborcji doprowadzi do zmniejszenia tego cierpienia:
-zmniejszy problem dla zgwalconych (bo dla niektorych, choc nie wszystkich pewnie, to jest dodatkowa trauma, ze musza isc, zglaszac, tlumaczyc sie, przechodzic badania itd. Nie kazda jest na to gotowa od razu, inne nigdy, a czas leci)
-zmniejszy cierpienie kobiet, ktore okaleczyla nielegalna aborcja, (bo lekarz nie musial sie przejmowac warunkami - i tak nie mozna go zaskarzyc)
-zmniejszy cierpienie tych dzieci, ktore np rodza sie z rozszczepieniem kregoslupa, zyja 2 lata w meczarniach, bo lekarze postapili j/w
-zmniejszy cierpienie osob jak np. Alicja Tysiac i jej dzieci

Czy uwazam, ze to beda zmiany w milionach? Nie. Uwazma, ze dla tych kilku kilkunastu, klikuset tysiecy warto

Czy uwazam, ze wiele bedzie tego prawa naduzywalo? Tak. Nie uwazam jednak, ze takie osoby to prawo powstrzymuje, bo jak widac po linku z watku, jak ktos chce, to wyskrobie, bedzie to tylko bardziej bolesne i krwawe.

Czy uwazam, ze wystarczy zmienic prawo? Nie. Uwazam, ze nalezy stworzyc centra infromacji. FACHOWEJ, nie koscielnej, gdzie kobieta moze sie od lekarzy i psychologow dowiedziec, jakie sa skutki aborcji, jakie jest ryzyko, jak taki proces wyglada, jakie ma opcje, a takze ew. uzyskac kontakt z kobietami, ktore sie poddaly aborcji i takimi, ktore zrezygnowaly.

Na koniec dodam, ze akurat wyznaje religie, ktore jest przeciwko aborcji. Tyle tylko, ze jakbym sie dowiedziala, ze np znajoma dokonala aborcji, to bym... zapytala sie jak jej pomoc, bo ewidentnie cierpi i ma problem (z nielicznymi wyjatkami, nikt nie dokonuje aborcji "bezproblemowo", to jest ciezka decyzja i zazwyczaj wielkie cierpienie ludzi do niej znusza).
Nie wobrazam sobie narzucic moich pogladow nikomu, skoro uwazam ze aborcja jest zla (a uwazam).

[muszynianka]

Wyprzedzając wszelkie kretyńskie pytania typu
"chciałabyś by ktoś decydował czy masz żyć?"
NIESTETY to się już stało, mamusia zdecydowała że będę żyć ja raczej na to wpływu nie miałam.

Aaa i tego tego, nakaz aborcji jest tak samo chory jak nakaz rodzenia, mięso armatnie i darmowy inkubator, ihaha

[Martusia2606]

Napisane przez lala2506

Szanse na udowodnienie po dłuższym czasie bez świadków marne, ale zaraz po gwałcie nie myśli się o tym.

no to własnie cały czas o to mi chodzi, broń Boże nie o to, żeby mówić, że kobieta jest sama sobie winna. Oczywiście każda kobieta jest inna. Jedna jest taka, że zamknie się w sobie i nikomu nic nie powie, inna jest taka, że zadzwoni od razu na policję, jeszcze inna wyżali się komuś bliskiemu - wtedy ten ktoś powinien pomóc jej uporać się z tym i namówić do zgłoszenia tego. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka i mówić, co kobieta wtedy na pewno zrobi. Dlatego ja powiedziałam co ja bym zrobiła gdybym była w takiej sytuacji (oczywiście czysto hipotetycznie)
Można mówić co by mogła zrobić, co powinna ale nikt nie może być pewien co ona wtedy zrobi.

[eliz23]

Napisane przez szandek

Miałam i mam kontakt na forum z kobietami, które usunęły ciążę za pomocą Women On Web.

i teraz zacznę od suchych, czysto praktycznych faktów

Wszystkim kobietom(które znam) które stosowały się do instrukcji z WOW, aborcja się udała.
Trzeba pamiętać, żeby zrobić wcześniej badanie usg, które wyklucza ciążę mnogą i pozamaciczną, po "akcji" też trzeba odwiedzić ginekologa, żeby sprawdzić, czy wszystko zostało usunięte z macicy.
Nie jest to sprawa przyjemna, bo jest ból, jest zawsze jakieś ryzyko, jest strach, że coś pójdzie nie tak.


W najgorszej sytuacji są dziewczyny, które połasiły się na "lek na stawy"- nie będę podawała nazwy, ale chyba każdy wie, o co chodzi.
to ogromne ryzyko, i właśnie tutaj pojawia się możliwość uszkodzenia płodu, częściowego usunięcia płodu i potem kolejnych dawek lub łyżeczkowania.

Co to tych Kobiet- przez duże K, wszystkie są fantastycznymi osobami, niektóre posiadają już dzieci i stosują antykoncepcję- ale ta czasem zawodzi. Są wspaniałymi matkami, żonami, dziewczynami, studentkami, pracowniczkami.

Decyzja o usunięciu ciąży jest trudna, i nikt nie powie mi, że nie, konsultantki z WOW doskonale o tym wiedzą, i nikogo nie zmuszają do niczego.

Co do opłaty za tabletki- jeżeli kogoś na prawdę nie stać, może prosić WOW o zmniejszenie kwoty.

TEŻ czytałam o tyym znanym leku na stawy nawet go reklamują...
ja popieram cie w tym co mowisz i jestem zdania że nie nalezy nikogo oceniac zle kogos po tym czynie.... czasami zycie nie daje wyboru...
powiem np gdybym ja teraz miala miec 3 dziecko z kims innym niż mój TŻ (np w wyniku gwałtu albo innej nieprzewidzianej 'awarii') bez wahania usunełabym.to zniszczyło by mi zycie zostałabym sama z 3 dzieci to trudne bo wiem jak jest byc samotną matką (mój TŻ nie jest biologicznym tata)

[Fresa]

Napisane przez santos

Uwazam, ze nalezy dazyc do zmniejszania cierpienia na swiecie. I tak, uwazam, ze zalegalizowanie aborcji doprowadzi do zmniejszenia tego cierpienia:
-zmniejszy problem dla zgwalconych (bo dla niektorych, choc nie wszystkich pewnie, to jest dodatkowa trauma, ze musza isc, zglaszac, tlumaczyc sie, przechodzic badania itd. Nie kazda jest na to gotowa od razu, inne nigdy, a czas leci)
-zmniejszy cierpienie kobiet, ktore okaleczyla nielegalna aborcja, (bo lekarz nie musial sie przejmowac warunkami - i tak nie mozna go zaskarzyc)
-zmniejszy cierpienie tych dzieci, ktore np rodza sie z rozszczepieniem kregoslupa, zyja 2 lata w meczarniach, bo lekarze postapili j/w
-zmniejszy cierpienie osob jak np. Alicja Tysiac i jej dzieci

Czy uwazam, ze to beda zmiany w milionach? Nie. Uwazma, ze dla tych kilku kilkunastu, klikuset tysiecy warto

Czy uwazam, ze wiele bedzie tego prawa naduzywalo? Tak. Nie uwazam jednak, ze takie osoby to prawo powstrzymuje, bo jak widac po linku z watku, jak ktos chce, to wyskrobie, bedzie to tylko bardziej bolesne i krwawe.

Czy uwazam, ze wystarczy zmienic prawo? Nie. Uwazam, ze nalezy stworzyc centra infromacji. FACHOWEJ, nie koscielnej, gdzie kobieta moze sie od lekarzy i psychologow dowiedziec, jakie sa skutki aborcji, jakie jest ryzyko, jak taki proces wyglada, jakie ma opcje, a takze ew. uzyskac kontakt z kobietami, ktore sie poddaly aborcji i takimi, ktore zrezygnowaly.

Na koniec dodam, ze akurat wyznaje religie, ktore jest przeciwko aborcji. Tyle tylko, ze jakbym sie dowiedziala, ze np znajoma dokonala aborcji, to bym... zapytala sie jak jej pomoc, bo ewidentnie cierpi i ma problem (z nielicznymi wyjatkami, nikt nie dokonuje aborcji "bezproblemowo", to jest ciezka decyzja i zazwyczaj wielkie cierpienie ludzi do niej znusza).
Nie wobrazam sobie narzucic moich pogladow nikomu, skoro uwazam ze aborcja jest zla (a uwazam).

A co robisz KONKRETNIE oprócz tego, że uważasz, żeby zmniejszyć cierpienie na świecie?
Bo wiesz, mówić to łatwo i każdy może, ale samo gadanie nie wystarczy

Odnośnie wyróżnionego na czerwono: a to już się w ogóle Twoje poglądy kupy nie trzymają, sorry

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez eliz23

TEŻ czytałam o tyym znanym leku na stawy nawet go reklamują...
ja popieram cie w tym co mowisz i jestem zdania że nie nalezy nikogo oceniac zle kogos po tym czynie.... czasami zycie nie daje wyboru...
powiem np gdybym ja teraz miala miec 3 dziecko z kims innym niż mój TŻ (np w wyniku gwałtu albo innej nieprzewidzianej 'awarii') bez wahania usunełabym.to zniszczyło by mi zycie zostałabym sama z 3 dzieci to trudne bo wiem jak jest byc samotną matką (mój TŻ nie jest biologicznym tata)

Jakiej innej nieprzewidzianej awarii?

[Martusia2606]

Napisane przez santos

Ze tak cie zacytuje:

.... nalezy miec na uwadza i sie ZASTANAWIAC. JEsli nie wie,sz to cie oswiece: w jezyku Polskim nie oznacza to tego samego co "uwazam, ze powinni odebrac prawa"


Uwazam, ze nalezy dazyc do zmniejszania cierpienia na swiecie. I tak, uwazam, ze zalegalizowanie aborcji doprowadzi do zmniejszenia tego cierpienia:
-zmniejszy problem dla zgwalconych (bo dla niektorych, choc nie wszystkich pewnie, to jest dodatkowa trauma, ze musza isc, zglaszac, tlumaczyc sie, przechodzic badania itd. Nie kazda jest na to gotowa od razu, inne nigdy, a czas leci)
-zmniejszy cierpienie kobiet, ktore okaleczyla nielegalna aborcja, (bo lekarz nie musial sie przejmowac warunkami - i tak nie mozna go zaskarzyc)
-zmniejszy cierpienie tych dzieci, ktore np rodza sie z rozszczepieniem kregoslupa, zyja 2 lata w meczarniach, bo lekarze postapili j/w
-zmniejszy cierpienie osob jak np. Alicja Tysiac i jej dzieci

Czy uwazam, ze to beda zmiany w milionach? Nie. Uwazma, ze dla tych kilku kilkunastu, klikuset tysiecy warto

Czy uwazam, ze wiele bedzie tego prawa naduzywalo? Tak. Nie uwazam jednak, ze takie osoby to prawo powstrzymuje, bo jak widac po linku z watku, jak ktos chce, to wyskrobie, bedzie to tylko bardziej bolesne i krwawe.

Czy uwazam, ze wystarczy zmienic prawo? Nie. Uwazam, ze nalezy stworzyc centra infromacji. FACHOWEJ, nie koscielnej, gdzie kobieta moze sie od lekarzy i psychologow dowiedziec, jakie sa skutki aborcji, jakie jest ryzyko, jak taki proces wyglada, jakie ma opcje, a takze ew. uzyskac kontakt z kobietami, ktore sie poddaly aborcji i takimi, ktore zrezygnowaly.

Na koniec dodam, ze akurat wyznaje religie, ktore jest przeciwko aborcji. Tyle tylko, ze jakbym sie dowiedziala, ze np znajoma dokonala aborcji, to bym... zapytala sie jak jej pomoc, bo ewidentnie cierpi i ma problem (z nielicznymi wyjatkami, nikt nie dokonuje aborcji "bezproblemowo", to jest ciezka decyzja i zazwyczaj wielkie cierpienie ludzi do niej znusza).
Nie wobrazam sobie narzucic moich pogladow nikomu, skoro uwazam ze aborcja jest zla (a uwazam).

coś z tym cytowaniem pomyliłaś chyba hehe.
No ale w każdym razie widzę, że mamy zupełnie podobne poglądy. Tylko mi chodzi o to czy nagle jak się wprowadzi legalną aborcję to szpitale nagle zechcą się spieszyć, czy przestaną odsyłać do kolejnych placówek, przestaną wymyślać jakieś dodatkowe utrudnienia? Bo mi się wydaje że nie. Dalej będzie tak jak jest (oczywiście nie wszędzie) tyle, że tak jak mówisz dojdą do tego nadużycia tego prawa.

[Chatul]

Napisane przez Fresa

(jak nie jest gotowa na dziecko to niech nie uprawia seksu w takim razie i wszystko w tym temacie)

Nie można brać tylko przyjemności- trzeba mieć świadomość konsekwencji własnych działań

Napisane przez karolynka90

Gdyby kobieta była zawsze gotowa na dziecko, nie stosowałaby antykoncepcji. Po to ona jest.
A co jeśli zawiedzie?

Nie jesteś gotowy na dziecko = nie jesteś gotowy na seks. Seks przecież nie jest obowiązkiem. Jak ktoś nie czuje się na siłach do wychowywania ewentualnego dziecka, albo nie ma w danej chwili możliwości utrzymania go, niech nie uprawia seksu. Niech poczeka aż będzie miał odpowiednie warunki finansowe itd.

[muszynianka]

Przytoczę internetowy cytat

"gdyby aborcja była legalna i refundowana przez NFZ na zabieg pacjentki czekałyby pół roku lub dłużej" (i problemy rozwiązywałyby się same )

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Nie jesteś gotowy na dziecko = nie jesteś gotowy na seks. Seks przecież nie jest obowiązkiem.

A posiadanie dzieci jest obowiązkiem?
Co z parami które nie chcą mieć dzieci?
Gdyby seks = gotowość na dziecko, nie byłoby antykoncepcji.
Rozumiem że ty ją stosujesz tja, gotowa
Wychodząc z domu trzeba być gotowym że cegła ci spadnie na głowę.
Łojesu, gdzie są wszystkie dorosłe bezdzietne wizażanki by wsparły me zdanie, bo płakać się chce?

[santos]

Napisane przez Fresa

A co robisz KONKRETNIE oprócz tego, że uważasz, żeby zmniejszyć cierpienie na świecie?
Bo wiesz, mówić to łatwo i każdy może, ale samo gadanie nie wystarczy

A wiele rzeczy, od madrych decyzji w trakcie zakupow (nie chodzi mi o Fair Trade akurat), sensownym prowadzeniu gospodarstwa domowego po to, ze iles razy bylam wolontariuszem, niedlugo zaczynam w swietlicy dla dzieci. W czasie roznych swiat czesto prosze i/lub sama kupuje zamiast prezentow (lub ewentualnie daje tez maly upominek):

http://www.unicef.org.uk/store/

Nie raz i nie dwa zdazylo mi sie wyslac znajomym jako prezent wlasnie kartke pt "wlasnie kupiles 100 szczepionek dla dzieci" zamiast kwiatow lub czegos, czego by i tak nie potrzebowali.
Polecam I nie zadam pytania, czy ty tez cos takiego robisz, skoro mialas jaja na mnie naskoczyc ;-)

[Martusia2606]

co do seksu i gotowości na dziecko to myślę, że ktoś kto podejmuje się współżycia myśli o antykoncepcji. Chyba naprawdę tylko głupek jedzie na żywca a potem się dziwi, że jest ciąża. Więc skoro uprawia seks i się zabezpiecza to szansa na wpadkę jest znikoma, minimalna. Dlatego dziwi mnie, że większość dziewczyn, kobiet dokonujących aborcji tłumaczy się wpadką. Dowodziłoby to, że antykoncepcja nie jest wcale taka w 99% pewna. Wydaje mi się, że wiele kobiet po prostu się nie zabezpiecza i później tylko tłumaczy, że antykoncepcja zawiodła.

[muszynianka]

Wydaje mi się, że wiele kobiet po prostu się nie zabezpiecza i później tylko tłumaczy, że antykoncepcja zawiodła.

Brzuchate nastolatki biorą się zazwyczaj z niewiedzy albo nieuwagi, albo raczej: głupoty
Jak ktoś ekstremalnie nie może sobie pozwolić na dziecko, to stanie na głowie, założy spiralę i będzie brał tabletki, albo tabletki i gumka byle tego dziecka nie było, albo połączy 4 różne metody :P więc z gotowością na dziecko to nie ma nic wspólnego

[santos]

Napisane przez muszynianka

Przytoczę internetowy cytat

"gdyby aborcja była legalna i refundowana przez NFZ na zabieg pacjentki czekałyby pół roku lub dłużej" (i problemy rozwiązywałyby się same )

Ale tez, zauwaz, mozna by ja przeprowadzic LEGALNIE PRYWATNIE. tak, jak teraz wyrwanie zeba jest ina NFZ i prywatnie jak masz fantazje. Co za tym idzie?

1. Ceny by spadly (jak uczy historia zakazane produkty od razu kosztuja 10x wiecej z uwagi na wpisane ryzyko)
2. Poprawilyby sie warunki, czyli gdybys skonczyla jako bezplodna po aborcji mialabys PELNE PRAWO zaskazyc lekarza za blad w sztuce

[muszynianka]

Podziękuję za wyrywanie zębów na NFZ, po 2 miesiącach czekania w kolejce na zabieg sama bym tego zęba wyrwała.

Poprawilyby sie warunki, czyli gdybys skonczyla jako bezplodna po aborcji mialabys PELNE PRAWO zaskazyc lekarza za blad w sztuce

to akurat uważam za dość głupie :P po aborcji mogą powstać zrosty i tworzyć problem w zajściu w ciążę, więc wiesz, sama się na to decydujesz prawda?

[santos]

PS. co do chcesz seksu = bierzesz pod uwage dziecko. Czy ktos tu pamieta, ze w Polsce KASTRACJA jest nielegalna wiec jak ktos NIGDY nie chce dzieci, to ma problemik ?

[Chatul]

Napisane przez muszynianka

A posiadanie dzieci jest obowiązkiem?
Co z parami które nie chcą mieć dzieci?

Nie jest. Ale

Gdyby seks = gotowość na dziecko, nie byłoby antykoncepcji.

Seks = gotowość na ewentualne dziecko, a nie chęć jego posiadania. Owszem, ktoś może nie chcieć dziecka. Dlatego słusznie, że się zabezpiecza. Ale jeżeli takie dziecko już się pojawi, to dlaczego je zabijać? Bo aborcja to nic innego jak zabicie dziecka/zarodka czy jakkolwiek nazwać ten zalążek istoty ludzkiej.

Napisane przez Martusia2606

co do seksu i gotowości na dziecko to myślę, że ktoś kto podejmuje się współżycia myśli o antykoncepcji. Chyba naprawdę tylko głupek jedzie na żywca a potem się dziwi, że jest ciąża. Więc skoro uprawia seks i się zabezpiecza to szansa na wpadkę jest znikoma, minimalna. Dlatego dziwi mnie, że większość dziewczyn, kobiet dokonujących aborcji tłumaczy się wpadką. Dowodziłoby to, że antykoncepcja nie jest wcale taka w 99% pewna. Wydaje mi się, że wiele kobiet po prostu się nie zabezpiecza i później tylko tłumaczy, że antykoncepcja zawiodła.

Dobrze to ujęłaś

[muszynianka]

Kastracja chyba jest legalna, znaczy się wykonuje się ją w dwóch miastach Polski, mężczyźni po 35 roku życia którzy już posiadają dzieci (buahahaha super kryterium z tymi dziećmi) aaalleee sterylizacja jest nielegalna (w sumie to i lepiej bo to bardzo skomplikowany zabieg, zupełnie niepotrzebny, u mężczyzn to trwa 5-10 minut)

[kalincia]

Napisane przez Fresa

Uważasz, że dziecko jest problemem, który może zrujnować kobiecie życie?
(jak nie jest gotowa na dziecko to niech nie uprawia seksu w takim razie i wszystko w tym temacie)

Ja uważam, że dziecko jest problemem, który może zrujnować kobiecie życie. Nigdy nie byłam gotowa na dziecko, niechciałam i nie chcę (mam 40 lat). Seks daje mi w życiu dużo szczęścia, uważam, że masz prawo do swojego zdania, ale musisz pamiętać, że nie jest ono jedynym dopuszczalnym. Wg. ciebie powinnam żyć w celibacie, bo nie chcę spełnić "podstawowej powinności kobiety? Gdyby trafiło mi się nieszczęście(dla mnie, oczywiście) ciąży, to zdecydowałabym się na aborcję.

[santos]

Napisane przez muszynianka

to akurat uważam za dość głupie :P po aborcji mogą powstać zrosty i tworzyć problem w zajściu w ciążę, więc wiesz, sama się na to decydujesz prawda?

Ofc, ale chodzilo mi o przypadki (jakich wieeeeeeeeeeeeeeeele) gdy np. dochodzi do infekcji, bo pan doktor nie przestrzegal zasad higieny. Czesto bezplodnosc jest spowodowana bledem w sztuce. Nie mowie, ze zawsze. A zrosty da sie usunac

[muszynianka]

Seks = gotowość na ewentualne dziecko, a nie chęć jego posiadania.

Czym się różni gotowość od chęci posiadania?
Gotowość, to gotowość do urodzenia, a chęć posiadania to chęć do wychowania?
Tjaaa

Ale jeżeli takie dziecko już się pojawi, to dlaczego je zabijać?

Nie wierzę że myślisz w aż tak wąski sposób.... Pewni ludzie dzieci mieć nie powinni. Pewni ludzie dzieci nie chcą. I nie rozumiem mają powstrzymać się od seksu? A i tak, wyprowadzę cię z błędu, seks jest obowiązkowy, jak jedzenie picie i kupkanie w klozecie to potrzeba fizjologiczna leżąca u podstaw potrzeb ludzkich, musi być zaspokajana :'-) jak już bawisz się w psychiatroginekologopsych ologowizażankę, to może jednak skonsultuj się najpierw właśnie z psychologiem czy seksuologiem, albo CHOCIAŻ POCZYTAJ, bo wychodzi publicznie twoja niewiedza, niestety :P

[Martusia2606]

Napisane przez muszynianka

Brzuchate nastolatki biorą się zazwyczaj z niewiedzy albo nieuwagi, albo raczej: głupoty
Jak ktoś ekstremalnie nie może sobie pozwolić na dziecko, to stanie na głowie, założy spiralę i będzie brał tabletki, albo tabletki i gumka byle tego dziecka nie było, albo połączy 4 różne metody :P więc z gotowością na dziecko to nie ma nic wspólnego

no właśnie i w przypadku tych nastoletnich, nieuważnych dziewczyn śmiało można powiedzieć, że nie powinny się brać za seks jeśli nie są gotowe na dziecko, w ogóle skoro nie umie się zabezpieczyć i nie jest na tyle ogarnięta żeby o tym pomyśleć to nie jest gotowa na seks i nie powinna się za niego brać. Co innego gdy wpadnie kobieta, która robiła wszystko aby zapobiec, jej nie można zarzucić że powinna być gotowa, bo seks to nie tylko prokreacja ale przyjemność - no ale prawdziwe wpadki to tak na prawdę nieliczne przypadki.

[santos]

[QUOTE=Chatul;22838559]
Seks = <b>gotowoś

[Ivy123]

Napisane przez Fresa

Jakiej innej nieprzewidzianej awarii?

Też jestem ciekawa.

[muszynianka]

Co innego gdy wpadnie kobieta, która robiła wszystko aby zapobiec, jej nie można zarzucić że powinna być gotowa,

I rozumiem że aborcja ma być tylko dla tych które zawiodła antykoncepcja?
No weź przestań

no ale prawdziwe wpadki to tak na prawdę nieliczne przypadki.

Znam jeden przypadek PRAWDZIWEJ wpadki zupełnie ZUPEŁNIE bez winy kobiety - ciąża pozamaciczna przy spirali, cała reszta to było typu och za późno wyszedł, och tam zapomniałam tabletki, och tam porzygałam się, och tam plaster odpadł czy coś