Dziewczyna i preznt

[Merys]

A Ty nadal jestes z " pania wielmozna" Jesli tak, to co sie dziwisz ze tak postapila?

[201803290936]

Napisane przez muszynianka

z ciekawości też bym sprawdziła ;c przyznaję się bez bicia

Jak wyżej (szczególnie gdyby facet mi nigdy nie dawał prezentów lub jakieś drobiazgi, a potem nagle wyskoczył z biżuterią; w innych okolicznościach sprawdziłabym nie tyle sam naszyjnik, co producenta - lubię poznawać nowe strony www, marki, zaraz bym szukała innych produktów). Z czystej ciekawości - z tej samej, z której sprawdzam producentów rzeczy upolowanych w lumpku, czy ceny produktów, które kupiłam "stacjonarnie" (lubię wiedzieć, czy przepłaciłam, czy też w necie jest drożej). Niepotrzebnie o tym mówiła, ale widać bardzo szczera jest, nie owija w bawełnę - albo to lubisz, albo nie. Jeżeli nie, to zastanów się, czy ona Ci odpowiada jako partnerka (skoro masz na nią potem nadawać na forum).
---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

Napisane przez madana

Też bym sprawdziła, i też bym oddała słuchając takiego gadania chłopaka.

Jak wyżej. Dziewczyna sprawdziła, może niepotrzebnie o tym powiedziała, ale okoliczności w jakich to zrobiła, jej powody (opisane dalej w tym wątku) nie są jasne.

---------- Dopisano o 07:32 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Napisane przez Fresa

(...)
Skoro była taka ciekawska ile kosztuje PREZENT to mogła taką informację zachować dla siebie
(...)

No mogła zachować dla siebie, ale zdarza się, że coś się człowiekowi wypsnie - może chciała go między wierszami pochwalić, że tak się postarał, może zawsze sobie wszystko mówią? Z drugiej strony co jest prostackie: sprawdzanie ceny, czy mówienie o tym? Sprawdzać to można, a mówić już nie?

[chcemiecpewnosc]

Dla ciekawskich - kosztował około stówy. Czy to coś zmienia?

..ale wiecie co.. u niej w rodzinie tak właśnie jest. Bo niedawno pewien facet zainteresował się jej siostrą, 2 lata starszą i całkiem niedawno kupił jej pierścionek. Moja opowiedziała mi o tym jak zapytałem o ich historię. No i po krótkim czasie jej siostra też nalegała aby powiedział jej ile kosztował ten pierścionek. Nie chciał powiedzieć. Ale potem ona go zaszantażowała, że jak jej nie powie to mu go odda. No i dowiedziała się, że kosztował 400zł ponoć. I to też dolało oliwy do ognia bo to było tej samej rozmowy gdy powiedziała, że dowiedziała się ile mój kosztował. I tak sobie myślę... mój naszyjnik 100... pierścionek dla siostry 400. Nie ma siły na to, że człowiekowi robi się głupio, że tak mało wydał. No ale, żeby szantażować aby dowiedzieć się ile prezent kosztował? Take jej siostra widać jest jeszcze bardziej "prostacka".

[201803290936]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Dla ciekawskich - kosztował około stówy. Czy to coś zmienia?

Chyba nic nie zmienia, chociaż tyle się o tym produkowałeś, że myślałam, że wydałeś jednak na swoją panią przynajmniej 400-500 zł. Zrób sobie rachunek sumienia, czy bardziej przeszkadza Ci to, że sprawdziła, czy to, że to było tylko 100 zł. Dla jednego to drogi prezent, dla innego wzruszenie ramion.

Możesz się pocieszyć faktem, że skoro była zdziwiona tym, że aż tyle na nią wydałeś, to powinieneś się cieszyć - prezent za 300 zł przyprawi ją o śpiączkę z wrażenia i będziesz miał problem z głowy.

[KarolinaK]

Sprawdzilabym ze zwyklej ciekawosci i przy okazji poszukalabym pasujacych kolczykow .
Znamy mozliwosci finansowe naszych mezczyzn. I szczegolnie jesli jestesmy w poczatkowej fazie znajomosci to chcesz wiedziec czy cena prezentu jest w jakis sposob proporcjonalna do jego zarobkow, tak samo sama szacujesz ile mozesz przeznaczyc ze swojej pensji na prezent dla niego. Ja bym to nazwala testem znajomosci .
Ale nigdy bym go nie zapytala o cene ani nie wspomniala ze wiem ile kosztowal to bardzo niekulturalne.
Zreszta nie widze tutaj powodu do rozstania. Powinniscie wyjasnic sobie pewne sprawy

[201803290936]

Napisane przez chcemiecpewnosc

(...)
I tak sobie myślę... mój naszyjnik 100... pierścionek dla siostry 400. Nie ma siły na to, że człowiekowi robi się głupio, że tak mało wydał. No ale, żeby szantażować aby dowiedzieć się ile prezent kosztował? Take jej siostra widać jest jeszcze bardziej "prostacka".

No właśnie, ale to, że Ci głupio to Twój problem, nie jej. Dziewczyny często po cichu rozmawiają o takich rzeczach. Między Bogiem, a prawdą faceci również.

[Diablica z Tasmanii]

Pamiętam jak opisywałeś swoją dziewczynę w innych wątkach. Jak nosiłeś ją na rączkach by przypadkiem bucików sobie nie pobrudziła i takie tam inne...

Dziwie się, że nadal z nią jesteś.

Napisane przez chcemiecpewnosc

..ale wiecie co.. u niej w rodzinie tak właśnie jest. Bo niedawno pewien facet zainteresował się jej siostrą, 2 lata starszą i całkiem niedawno kupił jej pierścionek. Moja opowiedziała mi o tym jak zapytałem o ich historię. No i po krótkim czasie jej siostra też nalegała aby powiedział jej ile kosztował ten pierścionek. Nie chciał powiedzieć. Ale potem ona go zaszantażowała, że jak jej nie powie to mu go odda. No i dowiedziała się, że kosztował 400zł ponoć. I to też dolało oliwy do ognia bo to było tej samej rozmowy gdy powiedziała, że dowiedziała się ile mój kosztował. I tak sobie myślę... mój naszyjnik 100... pierścionek dla siostry 400. Nie ma siły na to, że człowiekowi robi się głupio, że tak mało wydał. No ale, żeby szantażować aby dowiedzieć się ile prezent kosztował? Take jej siostra widać jest jeszcze bardziej "prostacka".

Tylko bez takich. Nieładnie jest komuś obsmarowywać tyłek za plecami.

[201803290936]

Napisane przez KarolinaK

Sprawdzilabym ze zwyklej ciekawosci i przy okazji poszukalabym pasujacych kolczykow .
Znamy mozliwosci finansowe naszych mezczyzn. I szczegolnie jesli jestesmy w poczatkowej fazie znajomosci to chcesz wiedziec czy cena prezentu jest w jakis sposob proporcjonalna do jego zarobkow, tak samo sama szacujesz ile mozesz przeznaczyc ze swojej pensji na prezent dla niego. Ja bym to nazwala testem znajomosci .
Ale nigdy bym go nie zapytala o cene ani nie wspomniala ze wiem ile kosztowal to bardzo niekulturalne.
Zreszta nie widze tutaj powodu do rozstania. Powinniscie wyjasnic sobie pewne sprawy

Dokładnie.

[KarolinaK]

Napisane przez Doris1981

Chyba nic nie zmienia, chociaż tyle się o tym produkowałeś, że myślałam, że wydałeś jednak na swoją panią przynajmniej 400-500 zł. Zrób sobie rachunek sumienia, czy bardziej przeszkadza Ci to, że sprawdziła, czy to, że to było tylko 100 zł. Dla jednego to drogi prezent, dla innego wzruszenie ramion.

Możesz się pocieszyć faktem, że skoro była zdziwiona tym, że aż tyle na nią wydałeś, to powinieneś się cieszyć - prezent za 300 zł przyprawi ją o śpiączkę z wrażenia i będziesz miał problem z głowy.

Tak tez cos mi sie wydaje ze autor czuje wyrzuty sumienia dlatego szuka na forum wsparcia

[ewcia 87]

tylko 100zl.. nie wiedziałam, że facetowi bardziej zależy jak da droższy prezent. lepszy brzydki ale droższy niż ładny, który nie pasuje? ja tez mam zasade, że nie sprawdzam nigdy, ważne czy mi się podoba i ważny gest a nie sprawdzenie ile dla niego jestem warta.. prezent za 100 to skąpstwo a za 500 to już wielka miłość? czasem jak mój tż idzie do pracy na noc kupuje mu głupiego snickersa i puszkę coli, niecałe 5 zł a cieszy bo ważniejszy fakt to danie komuś czegoś a nie cena.

[Deixisss]

Napisane przez ewcia 87

tylko 100zl.. nie wiedziałam, że facetowi bardziej zależy jak da droższy prezent. lepszy brzydki ale droższy niż ładny, który nie pasuje? ja tez mam zasade, że nie sprawdzam nigdy, ważne czy mi się podoba i ważny gest a nie sprawdzenie ile dla niego jestem warta.. prezent za 100 to skąpstwo a za 500 to już wielka miłość? czasem jak mój tż idzie do pracy na noc kupuje mu głupiego snickersa i puszkę coli, niecałe 5 zł a cieszy bo ważniejszy fakt to danie komuś czegoś a nie cena.

No dokładnie, ważny jest gest.

"Pamiętam jak opisywałeś swoją dziewczynę w innych wątkach. Jak nosiłeś ją na rączkach by przypadkiem bucików sobie nie pobrudziła i takie tam inne...

Dziwie się, że nadal z nią jesteś. "
To nie jest akurat Twoja sprawa. Jeśli on tak z nią postępuje, to widocznie to mu odpowiada. Ty wcale nie musisz być taka jak jego dziewczyna, jeśli nie chcesz. Nie wiem co to wnosi do tematu.

"Chyba nic nie zmienia, chociaż tyle się o tym produkowałeś, że myślałam, że wydałeś jednak na swoją panią przynajmniej 400-500 zł."
O masz! To co, cena jest proporcjonalna (i to wprost) do tego ile może mówić na ten temat na forum? Jemu chodzi o sytuację, poza tym, on docenia gest! Jeśli by wydał 1000zł to by mógł żalić się, a jak wydał 100 to nie może?

"Tak tez cos mi sie wydaje ze autor czuje wyrzuty sumienia dlatego szuka na forum wsparcia "
A dlaczego niby miałby mieć wyrzuty sumienia? Bo kupił za tani naszyjnik dla swojej kobiety? Moim zdaniem jest mu zwyczajnie przykro, bo jego dziewczyna nie doceniła jego gestu, tym bardziej, ze nie miał pracy i było mu ciężko.
Jedynie co mogę zarzucić, o czym już pisałam, to to, że autor zachwycał się swoim zakupem. To mogło spowodować taką reakcję jego dziewczyny.

[201803290936]

Napisane przez Deixisss

No dokładnie, ważny jest gest.
(...)
"Chyba nic nie zmienia, chociaż tyle się o tym produkowałeś, że myślałam, że wydałeś jednak na swoją panią przynajmniej 400-500 zł."
O masz! To co, cena jest proporcjonalna (i to wprost) do tego ile może mówić na ten temat na forum? Jemu chodzi o sytuację, poza tym, on docenia gest! Jeśli by wydał 1000zł to by mógł żalić się, a jak wydał 100 to nie może?

"Tak tez cos mi sie wydaje ze autor czuje wyrzuty sumienia dlatego szuka na forum wsparcia "
A dlaczego niby miałby mieć wyrzuty sumienia? Bo kupił za tani naszyjnik dla swojej kobiety? Moim zdaniem jest mu zwyczajnie przykro, bo jego dziewczyna nie doceniła jego gestu, tym bardziej, ze nie miał pracy i było mu ciężko.
Jedynie co mogę zarzucić, o czym już pisałam, to to, że autor zachwycał się swoim zakupem. To mogło spowodować taką reakcję jego dziewczyny.

Nie - mnie naprawdę nie wzrusza, czy on wydał 100, czy 1000 zł, bo problem leży gdzie indziej. Dla mnie to trochę dziwne, że facet zakłada o tym wątek (nie pierwszy zresztą raz, o kolejnym problemie w związku), robi się afera, że ona sprawdziła, przeżywanie, przemyśliwanie. Nie lepiej pogadać ze sobą, ustalić pewne sprawy? Poza tym sam napisał, że mu głupio, bo na tle innych wypada słabo z tym wydawaniem na prezenty. Ten wątek powstał pod wpływem jego kompleksów na tym punkcie - nieważne, czy wydał 10, 100, czy 1000 zł.

Co do pogrubionego: liczy się gest, o ile się ten gest ma (i nie o kasę tu chodzi, chociaż ja zawsze będę powtarzać: facet, któremu zależy inwestuje w związek również finansowo). Bo facet może raz na 5 lat dać złamanego kwiatka i również wyciągnąć to hasło - że przecież liczy się gest i się ciesz, że kwiatka dostałaś. Dla mnie liczy się przede wszystkim chęć sprawienia mi przyjemności, trafność prezentu (nieważne, czy to czekolada, kiść winogron, czy kolczyki za stówę), to, że ktoś się postarał, ale także - w miarę - regularność (raz na ruski rok i z łaską - sorry, wtedy to mogę już mieć w d... ten "gest"). Jeżeli autor wątku chciał ukochaną obdarować, aby jej sprawić przyjemność, to należy to chwalić, ale jeżeli powody są inne, to wtedy należy się zastanowić, czy aby na pewno dobrze się to rozegrało.

[klaki]

Ja bym też z ciekawości sprawdziła

[Asiaa90]

Pomijam fakt naszyjnika na ten temat juz mowilam.
pozatym autorze skoro oczerniasz swoja dziewczyne, ktora niby tak bardzo kochasz (kocha sie nie tylko za zalety ale i wady!) to po co z nia jestes ?
mowisz, ze jest prostaczka, prozna kobieta, jej siostre tez oczerniasz czy to jest wporzadku ? przez jakis naszyjnik tak pisac o drugim czlowieku ? skoro uwazam, ze czlowiek jest prozny i prosty to z nim nie jestem prawda... a autor widze jest z ta Pania tylko tak sobie zle o niej pisze na boku... bo wie, ze tego nie zobaczy...
i tak bronicie go, ze to dziewczyna zla, niedobra bo cene znalazla, powiedziala ile kosztowal... ale on biedny zuczek piszac tak chamsko o swojej kobiecie jest wporzadku

bo przeciez zamiast porozmawiac normalnie z "Pania" lepiej zrobic afere i ublizac osobie drugiej za jej plecami

[Deixisss]

Skoro nie miał pracy, to miał nie kupować artykułów pierwszej potrzeby, tylko dlatego, żeby robić prezenty swojej dziewczynie? Bo jeśli będzie za tani to źle, jeśli da 3 miesiące później to nie będzie jej cieszył, bo nie dał wcześniej.
Ja tego nie rozumiem, może dlatego, że ja prezentów nie wiem jakich nie wymagam. Po prostu lubię gdy ktoś o mnie pamięta i nie jest dla mnie wązne ile kto na to wydał.

[201803290936]

Napisane przez Asiaa90

Pomijam fakt naszyjnika na ten temat juz mowilam.
pozatym autorze skoro oczerniasz swoja dziewczyne, ktora niby tak bardzo kochasz (kocha sie nie tylko za zalety ale i wady!) to po co z nia jestes ?
mowisz, ze jest prostaczka, prozna kobieta, jej siostre tez oczerniasz czy to jest wporzadku ? przez jakis naszyjnik tak pisac o drugim czlowieku ? skoro uwazam, ze czlowiek jest prozny i prosty to z nim nie jestem prawda... a autor widze jest z ta Pania tylko tak sobie zle o niej pisze na boku... bo wie, ze tego nie zobaczy...
i tak bronicie go, ze to dziewczyna zla, niedobra bo cene znalazla, powiedziala ile kosztowal... ale on biedny zuczek piszac tak chamsko o swojej kobiecie jest wporzadku

bo przeciez zamiast porozmawiac normalnie z "Pania" lepiej zrobic afere i ublizac osobie drugiej za jej plecami

Dokładnie o to mi chodzi. Kolejny wątek, kolejny wielki problem - co to za związek, co to niby za wielka miłość? Gdzie?

[Narrhien]

Och, Jezu, już nie przesadzajcie z tym oczernianiem, chłopak chce się na forum wygadać, przecież nie lata po polu i nie wrzeszczy do kazdego,że to zła kobieta była, tylko w miarę anonimowo wyrzuca z siebie emocje.

Jakoś jakby dziewczyna pisała: "Kurde, mój chłopak zachował się jak cham" to by nie było "Dlaczego go oczerniasz?" tylko "Tak, to cham, rzuć go!". Albo "Moja matka jest podła, zwyzywała mnie", albo "Z mojego męża zrobił się straszny leń i brudas, no wytrzymać z tym trutniem się nie da!".


Wątpię, żeby chłopak czerpał przyjemność z obgadywania swojej dziewczyny na forum, zwłaszcza, że to jest ten typ, co księżniczkę na rekach nosi.

A wątek? No wątek jak wątek, są różne wątki i różni ludzie, Autor ma taki konkretny problem, zraniło go zachowanie dziewczyny, nie bardzo je rozumie i chce zasięgnąć babskiej rady - to sie chwali. Lepiej pogadać o tym na babskim forum i starać się zrozumieć sytuację niż dusić w sobie. Nawet jesli dla nas problem jest z kosmosu, dla niego jest ważny.

Już nie bądźcie takie negatywnie nastawione do niego, dziewczyny


Rozmowa to oczywiscie konieczność i należy ją przeprowadzić, ale nie ma nic gorszego niz rozmowa w emocjach. Dobrze, że chłopak wyrzuca to z siebie tutaj, oczyści się i uspokoi przed pogadanką z dziewczyną.

[Deixisss]

Napisane przez Asiaa90

Pomijam fakt naszyjnika na ten temat juz mowilam.
pozatym autorze skoro oczerniasz swoja dziewczyne, ktora niby tak bardzo kochasz (kocha sie nie tylko za zalety ale i wady!) to po co z nia jestes ?
mowisz, ze jest prostaczka, prozna kobieta, jej siostre tez oczerniasz czy to jest wporzadku ?
(...)
bo przeciez zamiast porozmawiac normalnie z "Pania" lepiej zrobic afere i ublizac osobie drugiej za jej plecami

Gdzie on napisał, że jest prostaczką, gdzie ją oczernił?
Nie napisał też, ze jest materialistką. Może przypisałaś sobie pewien ton wypowiedzi i tak Ci ładnie się posklejało, ale to może być mylne.
Ok, zawsze lepiej porozmawiać, w tym masz rację, ale nie powiedziałabym, że autor obraża swoją dziewczynę za plecami. Ty nigdy nie żaliłaś się nie wiem, przyjaciółce itp. na swojego faceta? Nigdy nie prosiłas o radę nikogo? Nie wierzę.

[201803290936]

Napisane przez Narrhien

Och, Jezu, już nie przesadzajcie z tym oczernianiem, chłopak chce się na forum wygadać, przecież nie lata po polu i nie wrzeszczy do kazdego,że to zła kobieta była, tylko w miarę anonimowo wyrzuca z siebie emocje.

Jakoś jakby dziewczyna pisała: "Kurde, mój chłopak zachował się jak cham" to by nie było "Dlaczego go oczerniasz?" tylko "Tak, to cham, rzuć go!". Albo "Moja matka jest podła, zwyzywała mnie", albo "Z mojego męża zrobił się straszny leń i brudas, no wytrzymać z tym trutniem się nie da!".
(...)
Rozmowa to oczywiscie konieczność i należy ją przeprowadzić, ale nie ma nic gorszego niz rozmowa w emocjach. Dobrze, że chłopak wyrzuca to z siebie tutaj, oczyści się i uspokoi przed pogadanką z dziewczyną.

Gdyby dziewczyna zakładała kolejny wątek o swoim złym, prostym facecie, to jej również kazałabym się puknąć w główkę i zastanowić się nad sobą.

Myślę, że on czerpie swego rodzaju przyjemność z tego, że może "materialistkom" napisać coś uszczypliwego - w ten sposób radzi sobie ze swoimi kompleksami i nie musi mówić tego swojej "ukochanej".

Bosh... ale kobiety pokazujecie próżność... no wybaczcie.. myślałem, że liczy się prezent a nie jego cena.

[Deixisss]

Napisane przez Narrhien

Och, Jezu, już nie przesadzajcie z tym oczernianiem, chłopak chce się na forum wygadać, przecież nie lata po polu i nie wrzeszczy do kazdego,że to zła kobieta była, tylko w miarę anonimowo wyrzuca z siebie emocje.

Jakoś jakby dziewczyna pisała: "Kurde, mój chłopak zachował się jak cham" to by nie było "Dlaczego go oczerniasz?" tylko "Tak, to cham, rzuć go!". Albo "Moja matka jest podła, zwyzywała mnie", albo "Z mojego męża zrobił się straszny leń i brudas, no wytrzymać z tym trutniem się nie da!".


Wątpię, żeby chłopak czerpał przyjemność z obgadywania swojej dziewczyny na forum, zwłaszcza, że to jest ten typ, co księżniczkę na rekach nosi.

A wątek? No wątek jak wątek, są różne wątki i różni ludzie, Autor ma taki konkretny problem, zraniło go zachowanie dziewczyny, nie bardzo je rozumie i chce zasięgnąć babskiej rady - to sie chwali. Lepiej pogadać o tym na babskim forum i starać się zrozumieć sytuację niż dusić w sobie. Nawet jesli dla nas problem jest z kosmosu, dla niego jest ważny.

Już nie bądźcie takie negatywnie nastawione do niego, dziewczyny


Rozmowa to oczywiscie konieczność i należy ją przeprowadzić, ale nie ma nic gorszego niz rozmowa w emocjach. Dobrze, że chłopak wyrzuca to z siebie tutaj, oczyści się i uspokoi przed pogadanką z dziewczyną.

Popieram. Właśnie o to mi chodziło.
A o to najbardziej.

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez Doris1981

Myślę, że on czerpie swego rodzaju przyjemność z tego, że może "materialistkom" napisać coś uszczypliwego - w ten sposób radzi sobie ze swoimi kompleksami i nie musi mówić tego swojej "ukochanej".

To było uszczypliwe? ja tego nie odebrałam w ten sposób, bo wiem, ze mnie cena nie obchodzi. Jeśli Ty zostałaś urażona czy odebrałaś to jako coś uszczypliwego to coś jest na rzeczy
Jak dla mnie to była czysta prawda i podpisałabym się rękoma i nogami pod jego wypowiedzią przytoczoną wcześniej przez Ciebie.

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez Deixisss

To nie jest akurat Twoja sprawa. Jeśli on tak z nią postępuje, to widocznie to mu odpowiada. Ty wcale nie musisz być taka jak jego dziewczyna, jeśli nie chcesz. Nie wiem co to wnosi do tematu.

Akurat wnosi to, że dziewczyna zachowuje się jak księżniczka, która nie do końca panuje nad swoimi emocjami.
Autor z prawie każdym "problemem" w ich związku zakłada wątek. Skoro coś mu w niej przeszkadza to niech się rozstaną.

[Deixisss]

Może nie ma bliskiej osoby, której mógłby się wyżalić, wypłakać w ramię, więc zakłada wątki na forum. Proste.
Ale nie widzę w tym nic złego.

[Narrhien]

Napisane przez Doris1981

Gdyby dziewczyna zakładała kolejny wątek o swoim złym, prostym facecie, to jej również kazałabym się puknąć w główkę i zastanowić się nad sobą.

Myślę, że on czerpie swego rodzaju przyjemność z tego, że może "materialistkom" napisać coś uszczypliwego - w ten sposób radzi sobie ze swoimi kompleksami i nie musi mówić tego swojej "ukochanej".

A moim zdaniem on jest po prostu rozgoryczony, nie potrafi poradzić sobie z sytuacją i szuka winnego, okarżając o wszelkie zło wszystkie kobiety na świecie, no bo trafił na trudny egzemplarz i w chwili złości mówi, że wszystkie są takie (jak to wiele razy było na Wizażu, dziewczę zranione pisało "Dlaczego WSZYSCY faceci sa tacy sami???" a potem się tłumaczyło: "Nie, nie wszyscy."). Sam tez nie do końca potrafi się z tymże egzemplarzem i kobietami ogólnie dogadać i zrozumieć, ale sam fakt, że szuka pomocy na babskim forum uważam za dobry znak. Najwyraźniej chce coś zmienić.


Już nie szukajmy w nim na siłę wad i błędów, bo jego dziewczyna pewnie też bez winy nie jest (patrząc zwłaszcza na poprzednie wątki). I myslę,że z dziewczyna porozmawia - widziałam w poprzednich wątkach, że wziął sobie do serca rady Wizażanek, również te krytyczne. Więc jednak coś do niego dociera

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez Deixisss

Może nie ma bliskiej osoby, której mógłby się wyżalić, wypłakać w ramię, więc zakłada wątki na forum. Proste.
Ale nie widzę w tym nic złego.

No o.k. nikt nikomu tego nie broni, po to jest to forum.

Ale nie musi prz tym pisać, np":[I]Take jej siostra widać jest jeszcze bardziej "prostacka".

[Biedronilla]

Nie roztrząsając innych twoich problemów w związku, w tym konkretnym przypadku twoja dziewczyna wykazala się kompletnym brakiem klasy niestety Do głowy by mi nie przyszło interesować się ceną otrzymanego prezentu, na dodatek od ukochanej osoby
A jeśli już tak bardzo chciała wiedzieć to mogła zwyczjnie sprawdzić i to wszystko. Mówienie o tym to stawianie osoby obdarowującej w idiotycznej sytuacji, jakby na to nie patrzeć. Następnym razem, gdy będziesz miał kupić jej jakiś prezent to nie będzie to przyjemność tylko męczące rozkminianie, czy aby cena odpowiednio wysoka, bo przecież ona sobie to sprawdzi
Na twoim miejscu oczekiwałabym od niej przeprosin, chodź niesmak po czymś takim pozostanie, niestety na długo

[Deixisss]

Dla tych co jednak sprawdzają ceny.
Teraz mi tak przyszło do głowy... Dając prezent nie należy odrywać ceny, czy zamazywać, tylko zostawić, by oszczędzić Wam czasu na szukanie w internecie czy po sklepach ceny prezentu.

[KarolinaK]

Wniosek z tego taki ze najbezpieczniej kupic drozszy prezent bo materialsitka sie ucieszy a ta druga nie bedzie miala nic przeciwko skoro ceny i tak nie sprawdzi .

[Paula SHIN]

Nie wiem po co sprawdzac cene prezentu... Przeciez liczy sie gest, a nie cena.
Ja widzialam kiedys cene mojego pierscionka zareczynowego, dowiedzialam sie przypadkiem, fakt, kosztowal troche mniej niz myslalam ale w ogole mi to nie przeszkadza. Chocby kosztowal 200 czy 300zl! Liczy sie to, ze pomyslal, ze chcial! Przeciez mogl sie oswiadczyc dajac mi kwiaty albo inny prezent. I ani mysle mowic TZ o tym, ze znam cene. Bo i po co? Juz nawet nie pamietam dokladnie ile to bylo, bo mnie to zwyczajnie nie interesuje. Kurcze, a co gdybys jej kupil naszyjnik za 20zl? Ona znalazlaby cene i co wtedy? W dodatku oddanie go bylo strasznie dziecinne, zastanow sie czy przypadkiem nie potrzebujecie szczerej rozmowy, bo z takimi bezsensownymi klotniami dlugo nie pociagniecie. Wykonczycie sie nawzajem.

[muszynianka]

Ja to widzę tak, wpada na forum seksita który właściwie wpada tu obrażać kobiety i posłuchać jaka jego dziewczyna jest wredną i głupią prostaczką, ale potem wskakują razem wesoło do łóżka bo skoro jest tak niesamowicie beznadziejna i pusta, to przepraszam co ty z nią robisz? Przyszedłeś się wyżalić i usłyszeć to co ci się należy?
Nie znamy całej prawdy.
I z tym życiem o chlebie i wodzie by kupić kwiatka - od kiedy piwo i imprezowanie jest do życia niezbędne ? może kiedyś czuła się zaniedbywana a nie nieobdarowywana.

A moim zdaniem on jest po prostu rozgoryczony, nie potrafi poradzić sobie z sytuacją i szuka winnego, okarżając o wszelkie zło wszystkie kobiety na świecie, no bo trafił na trudny egzemplarz i w chwili złości mówi, że wszystkie są takie

masz rację, ale sory batory, dla mnie nie ma takiego usprawiedliwienia. moja jest zła więc wy wszystkie jesteście kretynkami, jej rodzina to wsiury. błagam cię. to ten pan autor wątku chyba coś ma tu nie ten tego.

Może nie ma bliskiej osoby, której mógłby się wyżalić, wypłakać w ramię, więc zakłada wątki na forum. Proste.

a może w necie jest anonimowy i może napisać czego dusza zapragnie, opisując sytuację po swojemu byle tylko uciszyć sumienie? MOŻE?

jej siostre tez oczerniasz czy to jest wporzadku ?

ta dokładnie.

oczywiście to ona ma same wady i ona jest tragiczna beznadziejna, jej rodzina też jest żałosna.
ale autor wątku jest białą niewinną lilijką no przecież... jakże by mogło być inaczej samotny samiec wędrujący po wizażu. prowokacja?

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

A no i moim zdaniem dziewczyna owszem wykazała się brakiem taktu, ale jak tak czytam co piszę ten facet...

Mogło być tak, że on biedny jadł suchy chleb i odejmował sobie od ust byle by kupić swojej księżniczce diamenty, ona sprawdziła w internecie i była wielce niezadowolona że to tylko 300 zł...
Może być tak że przez kilka lat związku był baaardzo skąpy czego ona w końcu nie zniosła. A gdy w końcu jej coś kupił gadał o tym 24 na dobę, co doprowadzało ją do szału (wyglądasz tak pięknie w tym co ci kupiłem, ach zakładasz to CO CI KUPIŁEM? a gdzie masz TO CO CI KUPIŁEM?) sprawdziła cenę bo mogły ją męczyć ciągłe przechwałki
NIE WIEMY JAK BYŁO i autor wątku nam na pewno tego nie zdradzi. Nie sądzę.

[niunia136]

Ja rowniez sprawdzila bym cene tak z ciekawosci
Ale jesli by mi moj TŻ robil jakies wymowki i jeczal z tego powodu to bym sie wkurzyla i oddala taka juz jestem