Na nowe fasolki nadal czekamy,tymczasem pierwsze maluchy na świecie witamy :) Cz.III

[Montii]

oo to i ja sie tutaj melduje

[kamilkak90]

Hej dziewczyny

Urodziłam 20.11 o 4:00. Pierwszy skurcz miałam w domu o 23:55 i to odrazu co5 min potem coraz częściej, nie wiem czy te co 5 min chociaż z 3 były, skurcze masakryczne odrazu z krzyża, Tż o 1 wyciągnął mnie na porodówke, bo ja wcale nie chciałam jeszcze jechać, no ale że do szpitala miałam 60km to pojechaliśmy... w samochodzie już myślałam że wykituje skurcze częstsze niż co 2 min, a trwały z półtorej min. W końcu o 2:20 dojechaliśmy na porodówke, na badaniu wyszło 8 cm rozwarcia, więc odrazu na łózko porodowe, zaczeły się parte, pęcherz płodowy pękł,ale miałam rzadkie skurcze parte, musiałam leżeć na boku, masakrycznie bolało, ale na boku były dużo częstsze no i w końcu o 4:00 urodziła się nasza niunia ( 2880g,54cm), obeszło się bez nacięcia. Uczucie niesamowite ja taki bobas wyskakuje.Tż cały czas był ze mną istrasznie pomagał, musiał mi wode podawać po każdym skurczu bo czułam jakbym miała strasznego kaca. Teraz walcze z nawałem pokarmu, masakra, poród przy tym to pikuś... Ogólnie poród ekspresowy,nie było tak strasznie jak się spodziewałam.
A w piątek rano byłam ugina ina ktg zero skurczy, szyjka 2 cm, rozwarcie dalej na opuszek, w życiu się nie spodziewałam że urodze w nocy, nawet lekarz powiedział że raczej widzimy się w poniedziałek.

[Izuniaa_]

Napisane przez kamilkak90

Hej dziewczyny

Urodziłam 20.11 o 4:00. Pierwszy skurcz miałam w domu o 23:55 i to odrazu co5 min potem coraz częściej, nie wiem czy te co 5 min chociaż z 3 były, skurcze masakryczne odrazu z krzyża, Tż o 1 wyciągnął mnie na porodówke, bo ja wcale nie chciałam jeszcze jechać, no ale że do szpitala miałam 60km to pojechaliśmy... w samochodzie już myślałam że wykituje skurcze częstsze niż co 2 min, a trwały z półtorej min. W końcu o 2:20 dojechaliśmy na porodówke, na badaniu wyszło 8 cm rozwarcia, więc odrazu na łózko porodowe, zaczeły się parte, pęcherz płodowy pękł,ale miałam rzadkie skurcze parte, musiałam leżeć na boku, masakrycznie bolało, ale na boku były dużo częstsze no i w końcu o 4:00 urodziła się nasza niunia ( 2880g,54cm), obeszło się bez nacięcia. Uczucie niesamowite ja taki bobas wyskakuje.Tż cały czas był ze mną istrasznie pomagał, musiał mi wode podawać po każdym skurczu bo czułam jakbym miała strasznego kaca. Teraz walcze z nawałem pokarmu, masakra, poród przy tym to pikuś... Ogólnie poród ekspresowy,nie było tak strasznie jak się spodziewałam.
A w piątek rano byłam ugina ina ktg zero skurczy, szyjka 2 cm, rozwarcie dalej na opuszek, w życiu się nie spodziewałam że urodze w nocy, nawet lekarz powiedział że raczej widzimy się w poniedziałek.

no to super
Jesteś stworzona do rodzenia dzieci

A gdzie zdjęcia małej? bo na nk,ani na facebooku też nic nie ma...

[Montii]

kamilko obym ja miała taki sam poród, zazdroszczę i gratuluję

[Pamela86]

Napisane przez kamilkak90

Hej dziewczyny

Urodziłam 20.11 o 4:00. Pierwszy skurcz miałam w domu o 23:55 i to odrazu co5 min potem coraz częściej, nie wiem czy te co 5 min chociaż z 3 były, skurcze masakryczne odrazu z krzyża, Tż o 1 wyciągnął mnie na porodówke, bo ja wcale nie chciałam jeszcze jechać, no ale że do szpitala miałam 60km to pojechaliśmy... w samochodzie już myślałam że wykituje skurcze częstsze niż co 2 min, a trwały z półtorej min. W końcu o 2:20 dojechaliśmy na porodówke, na badaniu wyszło 8 cm rozwarcia, więc odrazu na łózko porodowe, zaczeły się parte, pęcherz płodowy pękł,ale miałam rzadkie skurcze parte, musiałam leżeć na boku, masakrycznie bolało, ale na boku były dużo częstsze no i w końcu o 4:00 urodziła się nasza niunia ( 2880g,54cm), obeszło się bez nacięcia. Uczucie niesamowite ja taki bobas wyskakuje.Tż cały czas był ze mną istrasznie pomagał, musiał mi wode podawać po każdym skurczu bo czułam jakbym miała strasznego kaca. Teraz walcze z nawałem pokarmu, masakra, poród przy tym to pikuś... Ogólnie poród ekspresowy,nie było tak strasznie jak się spodziewałam.
A w piątek rano byłam ugina ina ktg zero skurczy, szyjka 2 cm, rozwarcie dalej na opuszek, w życiu się nie spodziewałam że urodze w nocy, nawet lekarz powiedział że raczej widzimy się w poniedziałek.

Dzielna kobietka, pieknie zniosłaś poród
jej ja też bym tak chciała...

[kosmisia1985]

Napisane przez Pamela86

Dzielna kobietka, pieknie zniosłaś poród
jej ja też bym tak chciała...

Spoko Pamelka - TY się kobitko nie stresuj - na pewno nie będzie źle

[Pamela86]

Napisane przez kosmisia1985

Spoko Pamelka - TY się kobitko nie stresuj - na pewno nie będzie źle

E no damy rade, silne kobitki z nas
ja raczej nastawiam sie na cc chyba ze stanie sie cud i mala sie obróci główka w dół ale ma marne szanse... zobaczymy po wizycie co gin zadecyduje

[Izuniaa_]

Napisane przez kosmisia1985

Spoko Pamelka - TY się kobitko nie stresuj - na pewno nie będzie źle

Kochana,a Ty wiesz czy będzie córcia czy synuś? I na kiedy masz termin,bo nam nie podałaś tego...

Napisane przez Pamela86

E no damy rade, silne kobitki z nas
ja raczej nastawiam sie na cc chyba ze stanie sie cud i mala sie obróci główka w dół ale ma marne szanse... zobaczymy po wizycie co gin zadecyduje

Ponoć są jakieś ćwiczenia,żeby dziecko się obróciło,słyszałaś? Może warto spróbować?

[Pamela86]

Napisane przez Izuniaa_

Kochana,a Ty wiesz czy będzie córcia czy synuś? I na kiedy masz termin,bo nam nie podałaś tego...

Ponoć są jakieś ćwiczenia,żeby dziecko się obróciło,słyszałaś? Może warto spróbować?

Czytalam dzis o tych cwiczeniach i zaczynam od jutra, jesli do wizyty 3go to nie pomoze trudno... moze cc nie jest takim złym rozwiazaniem... jak mus to mus

[bella7]

a no miejmy nadzieję,że pomoże

[melabn]

Napisane przez kamilkak90

Hej dziewczyny

Urodziłam 20.11 o 4:00. Pierwszy skurcz miałam w domu o 23:55 i to odrazu co5 min potem coraz częściej, nie wiem czy te co 5 min chociaż z 3 były, skurcze masakryczne odrazu z krzyża, Tż o 1 wyciągnął mnie na porodówke, bo ja wcale nie chciałam jeszcze jechać, no ale że do szpitala miałam 60km to pojechaliśmy... w samochodzie już myślałam że wykituje skurcze częstsze niż co 2 min, a trwały z półtorej min. W końcu o 2:20 dojechaliśmy na porodówke, na badaniu wyszło 8 cm rozwarcia, więc odrazu na łózko porodowe, zaczeły się parte, pęcherz płodowy pękł,ale miałam rzadkie skurcze parte, musiałam leżeć na boku, masakrycznie bolało, ale na boku były dużo częstsze no i w końcu o 4:00 urodziła się nasza niunia ( 2880g,54cm), obeszło się bez nacięcia. Uczucie niesamowite ja taki bobas wyskakuje.Tż cały czas był ze mną istrasznie pomagał, musiał mi wode podawać po każdym skurczu bo czułam jakbym miała strasznego kaca. Teraz walcze z nawałem pokarmu, masakra, poród przy tym to pikuś... Ogólnie poród ekspresowy,nie było tak strasznie jak się spodziewałam.
A w piątek rano byłam ugina ina ktg zero skurczy, szyjka 2 cm, rozwarcie dalej na opuszek, w życiu się nie spodziewałam że urodze w nocy, nawet lekarz powiedział że raczej widzimy się w poniedziałek.

gratuluje

[Guuusiaa]

Napisane przez kamilkak90

Hej dziewczyny

Urodziłam 20.11 o 4:00. Pierwszy skurcz miałam w domu o 23:55 i to odrazu co5 min potem coraz częściej, nie wiem czy te co 5 min chociaż z 3 były, skurcze masakryczne odrazu z krzyża, Tż o 1 wyciągnął mnie na porodówke, bo ja wcale nie chciałam jeszcze jechać, no ale że do szpitala miałam 60km to pojechaliśmy... w samochodzie już myślałam że wykituje skurcze częstsze niż co 2 min, a trwały z półtorej min. W końcu o 2:20 dojechaliśmy na porodówke, na badaniu wyszło 8 cm rozwarcia, więc odrazu na łózko porodowe, zaczeły się parte, pęcherz płodowy pękł,ale miałam rzadkie skurcze parte, musiałam leżeć na boku, masakrycznie bolało, ale na boku były dużo częstsze no i w końcu o 4:00 urodziła się nasza niunia ( 2880g,54cm), obeszło się bez nacięcia. Uczucie niesamowite ja taki bobas wyskakuje.Tż cały czas był ze mną istrasznie pomagał, musiał mi wode podawać po każdym skurczu bo czułam jakbym miała strasznego kaca. Teraz walcze z nawałem pokarmu, masakra, poród przy tym to pikuś... Ogólnie poród ekspresowy,nie było tak strasznie jak się spodziewałam.
A w piątek rano byłam ugina ina ktg zero skurczy, szyjka 2 cm, rozwarcie dalej na opuszek, w życiu się nie spodziewałam że urodze w nocy, nawet lekarz powiedział że raczej widzimy się w poniedziałek.

Gratulacje kochana klask i:


a ja dostane szału z tym moim Tżtem... niewiem co sie z nim dzieje ale on sobie zadecydował że jednak plany na malucha w wakacje... załamka... niewiem co mam robić nie mam już nawet argumentów żeby ten termin troche przybliżyć... nocami płacze bo nie wytrzymuje nerwowo, dlaczego on tak cały czas zmienia zdanie...?

[kosmisia1985]

Napisane przez Izuniaa_

Kochana,a Ty wiesz czy będzie córcia czy synuś? I na kiedy masz termin,bo nam nie podałaś tego...

Izunia - będzie chłopiec - Dominik, a termin porodu na 11.03.2010 r.

[Montii]

kosmisiu gratuluję syneczka ale zastanawia mnie skad ten 7 miesiąc? wg jakiego kalendarza liczysz? bo wszędzie wskazuje,że m/w od 27-28 tygodnia jest 7 miesiąc ja mam termin na 8 marca

[kosmisia1985]

Napisane przez Montii

kosmisiu gratuluję syneczka ale zastanawia mnie skad ten 7 miesiąc? wg jakiego kalendarza liczysz? bo wszędzie wskazuje,że m/w od 27-28 tygodnia jest 7 miesiąc ja mam termin na 8 marca

Hehe policzyłam chyba według chińskiego Masz oczywiście rację. Ja jestem w 25 tygodniu

W ogóle to ostatnio z mężem staraliśmy się dokładnie policzyć i się zamotaliśmy. Raz ginekolog mówi, że tak, drugi raz inaczej. Już się zaplatałam. Ostatni okres miała 06.06. Może mi to ktoś wyjaśnić na chłopski rozum?

[Montii]

Tak jak ja więc 6 miesiąc, a za 2 tygodnie jakoś zacznie nam się 7

Wg książki "W oczekiwaniu na dziecko"

1 miesiąc - 1-4 tygodzień,
2 miesiąc - 5-8 tygodzień,
3 miesiąc - 9-13 tydzień,
4 miesiąc - 14-17 tydzień,
5 miesiąc - 18-22 tydzień,
6 miesiąc - 23-27 tydzień,
7 miesiąc - 28-31 tydzień,
8 miesiąc - 32-35 tydzień,
9 miesiąc - 36-40 tydzień.

Sposób ściągnięty z innego forum

1 miesiąc - 0-4,5 tyg.
2 miesiąc - 4,5-9 tyg.
3 miesiąc - 9-13,5 tyg.
4 miesiac - 13,5-18 tyg.
5 miesiąc - 18-22,5 tyg.
6 miesiąc - 22,5-27 tyg.
7 miesiąc - 27-31,5 tyg.
8 miesiąc - 31,5-36 tyg.
9 miesiąc - 36-40 tyg.



Wg encyklopedii Larousse:

1mc - 1-4tyg
2mc - 5-8tyg
3mc - 9-13tydz
4mc - 14-18tydz
5mc - 19-23tydz
6mc - 24-27tydz
7mc - 28-31tydz
8mc - 32-35tydz
9mc - 36-39tydz


---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

kosmisia wejdź sobie np na babyboom i tam masz suwaczki ciążowe, wpisz date ostatniej miesiaczki i będziesz widziala w ktorym tygodniu i dniu jestes

[kosmisia1985]

Napisane przez Montii

Tak jak ja więc 6 miesiąc, a za 2 tygodnie jakoś zacznie nam się 7

Wg książki "W oczekiwaniu na dziecko"

1 miesiąc - 1-4 tygodzień,
2 miesiąc - 5-8 tygodzień,
3 miesiąc - 9-13 tydzień,
4 miesiąc - 14-17 tydzień,
5 miesiąc - 18-22 tydzień,
6 miesiąc - 23-27 tydzień,
7 miesiąc - 28-31 tydzień,
8 miesiąc - 32-35 tydzień,
9 miesiąc - 36-40 tydzień.

Sposób ściągnięty z innego forum

1 miesiąc - 0-4,5 tyg.
2 miesiąc - 4,5-9 tyg.
3 miesiąc - 9-13,5 tyg.
4 miesiac - 13,5-18 tyg.
5 miesiąc - 18-22,5 tyg.
6 miesiąc - 22,5-27 tyg.
7 miesiąc - 27-31,5 tyg.
8 miesiąc - 31,5-36 tyg.
9 miesiąc - 36-40 tyg.



Wg encyklopedii Larousse:

1mc - 1-4tyg
2mc - 5-8tyg
3mc - 9-13tydz
4mc - 14-18tydz
5mc - 19-23tydz
6mc - 24-27tydz
7mc - 28-31tydz
8mc - 32-35tydz
9mc - 36-39tydz


---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

kosmisia wejdź sobie np na babyboom i tam masz suwaczki ciążowe, wpisz date ostatniej miesiaczki i będziesz widziala w ktorym tygodniu i dniu jestes

Dzięki Montii. Suwaczek załozyłam, ale z niego wychodzi mi, że to jest 24 tydz. i 3 dni Więc zamotałam się, bo moja ginka powiedziała, że zaczęłam już 25 tydz. I dlatego te moje niejasności

[Montii]

24 tydzień i 3 dzień

czyli 24 pełne tygodnie masz już za sobą
a te 3 dni należą do nowego - 25 tygodnia

u mnie 25 tydzień i 2gi dzień
więc 25 pełnych tygodni ciąży a te 2 należą już do 26...trwa 26

też miałam z tym problem

[melabn]

a u mnie 38 skonczony, ale to zlecialo

[Montii]

ciekawe kiedy ja będę na typ etapie

[Pamela86]

Napisane przez melabn

a u mnie 38 skonczony, ale to zlecialo

a ty sio na porodówkę

[Izuniaa_]

Napisane przez melabn

gratuluje

A Ty co tu jeszcze robisz???

Napisane przez kosmisia1985

Izunia - będzie chłopiec - Dominik, a termin porodu na 11.03.2010 r.

???
No to gratulacje
Już uzupełniam na liście

[kosmisia1985]

Napisane przez Montii

24 tydzień i 3 dzień

czyli 24 pełne tygodnie masz już za sobą
a te 3 dni należą do nowego - 25 tygodnia

u mnie 25 tydzień i 2gi dzień
więc 25 pełnych tygodni ciąży a te 2 należą już do 26...trwa 26

też miałam z tym problem

W końcu zrozumiałam

[Montii]

mój teraz na karte wpisałby mi 25/26

[kosmisia1985]

Napisane przez Montii

mój teraz na karte wpisałby mi 25/26

A podbrzusze macie takie wrażliwe czasem, że każdy ruch czujecie?

[melabn]

na porodowce spedzilam juz noc dwa dni temu, na razie sie nie wybieram bo rozwarcie tylko na opuszek jest

[Izuniaa_]

Napisane przez melabn

na porodowce spedzilam juz noc dwa dni temu, na razie sie nie wybieram bo rozwarcie tylko na opuszek jest

I nic się nie chwalisz,że byłaś?
A czemu? Pisz wszystko!

[melabn]

Napisane przez Izuniaa_

I nic się nie chwalisz,że byłaś?
A czemu? Pisz wszystko!

napilam sie oleju rycynowego bo juz ciaza zmeczylam sie ,ale akcja ustala

[Izuniaa_]

Napisane przez melabn

napilam sie oleju rycynowego bo juz ciaza zmeczylam sie ,ale akcja ustala

To trzeba było wypić jeszcze trochę może by poszło dalej

[kosmisia1985]

Dziewczyny co tu taka cisza?